Czuję się brzydka i bezwartościowa. Nienawidzę siebie!!! Co robić?

[catoween]

Nwm, czy to ta kategoria, ale nie mogłam znaleźć innej, ale nie ważne - związków to również trochę dotyczy. A mianowicie, nie akceptuję swojego wyglądu, mam nadwagę, może tg aż tak bardzo nie widać, ale jakoś chudo też nie wyglądam ( mam 87 kg, 176 cm wzrostu i 17 lat )
oprócz tg mam trochę krzywy nos, krzywe zęby, brzydki kolor oczu, bo taki ciemno zielony ( bez urazy dla posiadaczy tg koloru ), ale wgl niebieskie są najładniejsze moim zdaniem. Nie wstawiam swojego zdjęcia, bo nie potrzebuję pocieszenia, czy komplementów, czy czegokolwiek, ale po prostu jakieś rady, czy podniesienia na duchu. Przez to nie mogę sobie znaleźć dziewczyny ani chłopaka - już opisywałam tu na forum moje problemy miłosne, ale wiem, że nie każdy to czytał. Na fb też nikt nie komentuje moich zdj , że jestem ładna itp, nikt się za mną nie ogląda na ulicy, nikt mnie nie podrywa, nikt mi nie zaproponował chodzenia. Czuję się nieszczęśliwa w swojej skórze. A np. z nadwagą nawet nie mam siły walczyć, ledwo wstaję z łóżka i to nie przez lenistwo, ale biorę leki, nie chcę zwalać winy na leki, ale dobra, wezmę się za siebie, ale to i tak nie sądzę żeby mi cokolwiek pomogło. Nikomu nie życzę takiego wyglądu.

[Snowdrop_]

Napisane przez catoween

Nwm, czy to ta kategoria, ale nie mogłam znaleźć innej, ale nie ważne - związków to również trochę dotyczy. A mianowicie, nie akceptuję swojego wyglądu, mam nadwagę, może tg aż tak bardzo nie widać, ale jakoś chudo też nie wyglądam ( mam 87 kg, 176 cm wzrostu i 17 lat )
oprócz tg mam trochę krzywy nos, krzywe zęby, brzydki kolor oczu, bo taki ciemno zielony ( bez urazy dla posiadaczy tg koloru ), ale wgl niebieskie są najładniejsze moim zdaniem. A np. z nadwagą nawet nie mam siły walczyć, ledwo wstaję z łóżka i to nie przez lenistwo, ale biorę leki, nie chcę zwalać winy na leki, ale dobra, wezmę się za siebie, ale to i tak nie sądzę żeby mi cokolwiek pomogło. Nikomu nie życzę takiego wyglądu.

No 87 kg przy tym wzroście to trochę dużo... z nadwagą nie wygra się inaczej niż poprzez zmianę odżywiania i trybu życia.Trochę trzeba z siebie dać...
Wiele osób ma nierówny zgryz, też kiedyś miałam, musiałam usunąć ósemki i wyprostować aparatem - jeżeli nie masz tyle kasy na raz ortodontka może rozłożyć na raty. Poza tym obecnie zęby można prostować w każdym wieku, ja miałam 23 jak założyłam aparat i wszystko się ustawiło bez problemu. Nie wiem dlaczego uważasz ciemno zielone oczy za brzydkie sama mam taki kolor i nie zamieniłabym na żaden inny. Chyba jesteś zbyt krytyczna wobec siebie?

[Ellen_Ripley]

Możesz schudnąć (dieta plus ruch), zmienić kolor włosów, zaczniesz za jakiś czas zarabiać, to i zgryz naprawisz. Reszta kompleksów najprawdopodobniej minie z wiekiem - każdy nastolatek czymś się zadręcza i szuka problemów w swoim wyglądzie.

Natomiast jeżeli z góry zakładasz, że nic Ci nie pomoże i najlepiej nic nie robić, to cóż...

[kennedy]

Napisane przez catoween

Nwm, czy to ta kategoria, ale nie mogłam znaleźć innej, ale nie ważne - związków to również trochę dotyczy. A mianowicie, nie akceptuję swojego wyglądu, mam nadwagę, może tg aż tak bardzo nie widać, ale jakoś chudo też nie wyglądam ( mam 87 kg, 176 cm wzrostu i 17 lat )
oprócz tg mam trochę krzywy nos, krzywe zęby, brzydki kolor oczu, bo taki ciemno zielony ( bez urazy dla posiadaczy tg koloru ), ale wgl niebieskie są najładniejsze moim zdaniem. Nie wstawiam swojego zdjęcia, bo nie potrzebuję pocieszenia, czy komplementów, czy czegokolwiek, ale po prostu jakieś rady, czy podniesienia na duchu. Przez to nie mogę sobie znaleźć dziewczyny ani chłopaka - już opisywałam tu na forum moje problemy miłosne, ale wiem, że nie każdy to czytał. Na fb też nikt nie komentuje moich zdj , że jestem ładna itp, nikt się za mną nie ogląda na ulicy, nikt mnie nie podrywa, nikt mi nie zaproponował chodzenia. Czuję się nieszczęśliwa w swojej skórze. A np. z nadwagą nawet nie mam siły walczyć, ledwo wstaję z łóżka i to nie przez lenistwo, ale biorę leki, nie chcę zwalać winy na leki, ale dobra, wezmę się za siebie, ale to i tak nie sądzę żeby mi cokolwiek pomogło. Nikomu nie życzę takiego wyglądu.

jak przyszlas sie pozalic to zle miejsce wybralas. tutaj doradzamy jak cos zmienic i poprawic swoj komfort zycia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[AuroraCoriolis]

Napisane przez Snowdrop_

No 87 kg przy tym wzroście to trochę dużo... z nadwagą nie wygra się inaczej niż poprzez zmianę odżywiania i trybu życia.Trochę trzeba z siebie dać...
Wiele osób ma nierówny zgryz, też kiedyś miałam, musiałam usunąć ósemki i wyprostować aparatem - jeżeli nie masz tyle kasy na raz ortodontka może rozłożyć na raty. Poza tym obecnie zęby można prostować w każdym wieku, ja miałam 23 jak założyłam aparat i wszystko się ustawiło bez problemu. Nie wiem dlaczego uważasz ciemno zielone oczy za brzydkie sama mam taki kolor i nie zamieniłabym na żaden inny. Chyba jesteś zbyt krytyczna wobec siebie?

Ja tez, czasem patrze w lustro i sobie mysle jakie mam sliczne oczy,

autorko, 2 rzeczy mi sie nasuwaja - po pierwsze sporobuj schudnąc - to co o sobie myslimy, wplywa na nasze zachowanie a wiec posrednio na to jak odbieraja nas inni. Jak o siebie bardziej zadbasz to zobaczysz ,ze poczujesz sie lepiej. Zwlaszcza, ze wiekszosc ludzi ma jakies male niedoskonalosci typu krzywy nos i one w niczym nie przeszkadzaja. Aczkolwiek nadwaga jest rzeczywiscie czyms odbieranym spolecznie jako nieatrakcyjne. Leki, lekami ale to rzadko jest jednak prawdziwa przyczyna problemu-zwykle to kwestia diety i braku ruchu (ps regularne cwiczenia poprawiaja humor, wiec warto chociazby dla tego)-najlepiej znalezc sobie cos co lubisz robisz (plywanie, tenis, joga etc), zeby sie nie zniechecic i nie czuc przymusu- zobaczysz,ze jak Ci zejda ze 3 kg to poczujesz jeszcze wieksza motywacje

a co do reszty to coz... ja w wieku 17 lat tez mialam mase kompleksów i uwazalam kilka rozstepow za dramat,ktory zrujnuje mi zycie. Nie zrujnowal, nawet meza mam a jednak gorsze rozstepy niz kolor oczu. Zreszta jak dalej bedziesz nienawidziec swojego koloru oczu to mozesz nosic soczewki -mam kumpele z niebieskimi oczami,ktora nosi wlasnie zielone

[ruda_beksa]

17% populacji świata ma niebieskie oczy. To co, 83% to brzydule?

Można zmienić swój wygląd, soczewki, utrata wagi, aparat na zęby, operacja. Ale wydaje mi się że tobie najbardziej przydałaby się wizyta u terapeuty.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez ruda_beksa

17% populacji świata ma niebieskie oczy. To co, 83% to brzydule?

Można zmienić swój wygląd, soczewki, utrata wagi, aparat na zęby, operacja. Ale wydaje mi się że tobie najbardziej przydałaby się wizyta u terapeuty.

Dieta i ruch na początek. Ruszyć d... regularnie i konkretnie i wiele problemów rozwiązuje się samych.

[dori7]

Schudnij z 10 kilo, idź na siłownię albo poćwicz w domu. Przy takim wzroście zazwyczaj w pakiecie są dobre nogi. Popatrz w lustro, co możesz zmienić, jakie są Twoje atuty - nogi, tyłek, włosy może i podkreśl to ciuchami, fryzurą.

Ostrożnie z kopiowaniem ubiorów z netu - na wysokich osobach wiele rzeczy prezentowanych przez osoby średniego czy niskiego wzrostu wygląda niekorzystnie, np. długie spódnice na sobie wyższej i z nadwagą dają efekt ani obejść, ani przeskoczyć. Obszerne ubrania podobnie, najczęściej lepsze są ciuchy dość dopasowane, bardziej w lepszych miejscach, mniej w tych gorszych, ale nigdy wiszące. Oversize jest dla szczupłych wysokich.

Zaczepki na ulicy to nie jest marzenie, tylko stres, bo raczej nie zaczepi Cię Ryan Gosling z oświadczeniem, że urzekł go blask Twoich oczu, tylko prostak z chamskim tekstem albo ktoś o złych zamiarach.

Kolor oczu możesz zmienić barwionymi kontaktami, ale zielone są ciekawe. Jakoś pół Polski na weselach śpiewa o zielonych oczach, coś musi być na rzeczy

[Ellen_Ripley]

Napisane przez dori7

Schudnij z 10 kilo, idź na siłownię albo poćwicz w domu. Przy takim wzroście zazwyczaj w pakiecie są dobre nogi. Popatrz w lustro, co możesz zmienić, jakie są Twoje atuty - nogi, tyłek, włosy może i podkreśl to ciuchami, fryzurą.

Ostrożnie z kopiowaniem ubiorów z netu - na wysokich osobach wiele rzeczy prezentowanych przez osoby średniego czy niskiego wzrostu wygląda niekorzystnie, np. długie spódnice na sobie wyższej i z nadwagą dają efekt ani obejść, ani przeskoczyć. Obszerne ubrania podobnie, najczęściej lepsze są ciuchy dość dopasowane, bardziej w lepszych miejscach, mniej w tych gorszych, ale nigdy wiszące. Oversize jest dla szczupłych wysokich.

Zaczepki na ulicy to nie jest marzenie, tylko stres, bo raczej nie zaczepi Cię Ryan Gosling z oświadczeniem, że urzekł go blask Twoich oczu, tylko prostak z chamskim tekstem albo ktoś o złych zamiarach.
(...)

Fajnie to opisałaś.

[BerryMe]

Napisane przez catoween

Nwm, czy to ta kategoria, ale nie mogłam znaleźć innej, ale nie ważne - związków to również trochę dotyczy. A mianowicie, nie akceptuję swojego wyglądu, mam nadwagę, może tg aż tak bardzo nie widać, ale jakoś chudo też nie wyglądam ( mam 87 kg, 176 cm wzrostu i 17 lat )
oprócz tg mam trochę krzywy nos, krzywe zęby, brzydki kolor oczu, bo taki ciemno zielony ( bez urazy dla posiadaczy tg koloru ), ale wgl niebieskie są najładniejsze moim zdaniem. Nie wstawiam swojego zdjęcia, bo nie potrzebuję pocieszenia, czy komplementów, czy czegokolwiek, ale po prostu jakieś rady, czy podniesienia na duchu. Przez to nie mogę sobie znaleźć dziewczyny ani chłopaka - już opisywałam tu na forum moje problemy miłosne, ale wiem, że nie każdy to czytał. Na fb też nikt nie komentuje moich zdj , że jestem ładna itp, nikt się za mną nie ogląda na ulicy, nikt mnie nie podrywa, nikt mi nie zaproponował chodzenia. Czuję się nieszczęśliwa w swojej skórze. A np. z nadwagą nawet nie mam siły walczyć, ledwo wstaję z łóżka i to nie przez lenistwo, ale biorę leki, nie chcę zwalać winy na leki, ale dobra, wezmę się za siebie, ale to i tak nie sądzę żeby mi cokolwiek pomogło. Nikomu nie życzę takiego wyglądu.

Witaj w klubie a tak na poważnie to przyznam się, że brzydszej kobiety od siebie nie znam.. tfu, tzn. figurę mam spoko ale moja twarz... Doradzam: figurą się nie przejmuj, osoby posiadające atrakcyjne oblicza zawsze wyglądają ładnie, bez względu na wagę ale schudnąć zawsze warto , chociażby ze względu na zdrowie. Natomiast co do twarzy - możesz mi podesłać na priv swoje zdjęcie , może będę w stanie coś doradzić. Krzywe zęby to nie problem, jesteś młoda - wyprostujesz prędzej czy później i będzie git co do reszty - gwarantuję Ci, że brzydszej ode mnie nie znajdziesz , gdybyś zobaczyła moją facjatę to w moment zapominasz o swoich kompleksach

[martaakow]

Mam bardzo rzadkie opadające brwi, w ktorych wyglądam na wiecznie smutną i zmartwioną.
Mam długi, wąski, szpiczasty i garbaty nos.
Mam małe usta
Mam oklapnięte włosy
Mój kolor włosów jest taki jak połowy Polek - co za nuda
Ważę jakieś 5-6 kg więcej niż bym sobie wymarzyła
Mam za duży biust
Jestem za niska
Mam krzywe nogi
Mam za wąskie biodra
Mam za dużo skóry na kolanach
Mam za wąskie stopy i ciężko mi znaleźć buty
Mam czerwoną twarz przez wiecznie wyłażące naczynka
Mam krzywe zęby
Mam nierówną brodę

Widzisz? Też tak umiem wyliczać.
Ale wiesz co?
Podobam się sobie, a dzięki temu podobam się i mojemu chłopakowi, i wielu innym facetom.
Bo nie tylko wygląd decyduje o tym, czy się podobamy innym i czy przyciągamy ich uwagę, a nasza pewność siebie, podejście do życia, zadowolenie, pozytywne nastawienie, itd.

To, co wypisałaś, to są drobnostki. Kiedyś się będziesz śmiać, że takie bzdury spędzały Ci sen z powiek, ale masz 17 lat i może wydawać Ci się to teraz najgorszą rzeczą na świecie.

Tylko że, tak jak dziewczyny wspomnialy, wszystkie Twoje wady można zmienić. Nie będę powtarzać metod, bo były już wymienione. Poza tym - na pewno doskonale sobie zdajesz z nich sprawę, tylko łatwiej narzekać i użalać się nad sobą niż coś zmienić.

Co do leków, które rzekomo sprawiają, że ledwo wstajesz z łóżka - może są zamienniki, którymi warto byłoby się zainteresować? A może po prostu warto się przemóc i jednak wstać i coś zrobić? Leżenie w łóżku wysysa bardzo dużo energii. Wbrew pozorom im więcej ma się zajęć i aktywności w ciągu dnia, tym więcej ma się energii. Wieczne leżenie i przewalanie się z kąta w kąt sprawia, że czlowiek czuje się wyczerpany.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Krzywe zęby można wyprostować, zaden problem, tylko trzeba oczywiście odlozyc trochę kasy na ortodonte (jeśli twoi rodzice nie mają to sama możesz sobie zacząć dorabiać np. w wakacje, za rok będziesz miała 18 lat, możesz chociażby być kelnerka w takiej Anglii o ile mówisz po angielsku). Kolor oczu to problem z tyłka, wybacz, tym bardziej że pewnie jest oryginalny, niebieski to ma 75% Polaków. Schudnąć byc moze schudniesz jak skończysz dorastać, ja też byłam troszkę większa w liceum a później mi się to "zgubilo". Trochę krzywy nos... - to samo, albo zbierasz kasę na operację albo akceptujesz te jedyna prawdziwą a nie wydumaną wadę. Jeśli to wszystkie twoje wady to nie mam pytań, pewnie i tak wyglądasz ładnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[9bfc43f248fa3dd370e3b645ec22fc32ebbe1d0f]

możesz schudnąć, jak nie masz siły ćwiczyć rano to ćwicz wieczorem czy po szkole. na początku same spacery wystarczą, najważniejsze to zacząć coś robić i wyrobić sobie pewien nawyk. plus dieta i efekty będzie widać dość szybko, skoro nigdy się nie odchudzałaś i startujesz z wysokiej wagi. problem krzywych zębów rozwiąże ortodonta. problem oczu rozwiążą kolorowe soczewki. nos też można zmienić, są różne zabiegi, niekoniecznie operacje, możesz się bliżej zainteresować tematem.


tylko zastanów się, na ile Twój wygląd i niezadowolenie z niego jest kwestią zaniedbania, a na ile to wszystko siedzi w Twojej głowie i nawet szczupła, z prostymi zębami, prostym nosem i w soczewkach będziesz wyszukiwała w sobie następne "wady".

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Net Cię nie odchudzi, musisz sama brać się do roboty. Tylko czy nawet będąc Barbie będziesz na pewno szczęśliwa?

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez ruda_beksa

17% populacji świata ma niebieskie oczy. To co, 83% to brzydule?

Można zmienić swój wygląd, soczewki, utrata wagi, aparat na zęby, operacja. Ale wydaje mi się że tobie najbardziej przydałaby się wizyta u terapeuty.

Najpierw popracowałabym nad psychiką, a potem małymi kroczkami można zacząć poprawiać wygląd. Większość kobiet przecież nie rodzi się pięknościami i musi włożyć jakiś wysiłek, żeby dobrze wyglądać