Życie z kierowcą TIRa :) część II

[Laura2112]

Oj tam, za skromna jesteś

[Agusiaczek1985]

Tak, jestem skromna osobą

[elvegirl]

Z cyklu "refleksje przed przyjazdem lubego":
Wiecie co bardzo lubię w swoim związku? Że już tydzień przed powrotem lubego zaczynam się czuć, jak przed pierwszą randką
Wiadomo, w każdym związku o tak krótkim stażu jeszcze motyle są normalne, ale jednak przekozackie jest to, że ja mam je takie same jak na samym początku

[Laura2112]

A mi go czasem strasznie brakuje w tygodniu : /
Ale motylki w brzuchu masz rację, są, ten telefon że już jest na bazie i zaraz będzie wracał, siedzę i czekam na piknięcie domofonu

[Agusiaczek1985]

Napisane przez elvegirl

Z cyklu "refleksje przed przyjazdem lubego":
Wiecie co bardzo lubię w swoim związku? Że już tydzień przed powrotem lubego zaczynam się czuć, jak przed pierwszą randką
Wiadomo, w każdym związku o tak krótkim stażu jeszcze motyle są normalne, ale jednak przekozackie jest to, że ja mam je takie same jak na samym początku

Gdyby był przycisk Lubie to, to bym własnei go w tej chwili wcisneła

[elvegirl]

Napisane przez Laura2112

A mi go czasem strasznie brakuje w tygodniu : /

Wiadomo. Ja mam swojego lubego rzadziej, więc czasem i w weekendy go brakuje (zwłaszcza podczas zawirowań hormonalnych ). Ale potrafi mi go brakować też jak jest w domu i pojedzie gdzieś na trochę więc się do tego stanu po prostu przyzwyczaiłam

---------- Dopisano o 12:16 ---------- Poprzedni post napisano o 12:16 ----------

Napisane przez agusiaczek1985

gdyby był przycisk lubie to, to bym własnei go w tej chwili wcisneła:d

:d

[Laura2112]

Ja przyznam, że czasem sobie z tym nie radzę...

[Laura2112]

A my się dziś rozstaliśmy... Nie chcę wnikać w szczegóły. Ciągle do mnie nie dociera, siedzę i myślę, jakie to życie bywa do doopy... Nie wiem, czy będę tu zaglądać, chyba zbyt ciężkie to dla mnie będzie...

[barbarossan]

Napisane przez Laura2112

Ja przyznam, że czasem sobie z tym nie radzę...

mój zaś jedzie w pt do UK, płakać mi się chce jak sobie tylko o tym pomyśle.
mieszkaliśmy ze sobą rok, później znów jeździł na TIRach, a teraz to... jak dla mnie to już ciut za dużo mam 22 lata, chciałabym te lata młodości spędzać z ukochaną osobą u boku, a nie czekać na niego i widzieć się raz na pół roku.

[Agusiaczek1985]

Napisane przez Laura2112

A my się dziś rozstaliśmy... Nie chcę wnikać w szczegóły. Ciągle do mnie nie dociera, siedzę i myślę, jakie to życie bywa do doopy... Nie wiem, czy będę tu zaglądać, chyba zbyt ciężkie to dla mnie będzie...

---------- Dopisano o 22:48 ---------- Poprzedni post napisano o 21:40 ----------

Właśnie się dowiedzialam jaka to chamska jestem Nie pytajcie jak sie dowiedziałam.
A czemu taki wniosek koleżanki wysuneły? Pewnego wieczora napisała do mnie X co tam i jak tam. I koniecznie chciała sie dowiedzieć dwoch rzeczy: czemu nie poszlam na mgr i czy już jestem zaręczona. Odpowiedziałam grzecznie że nie poszlam bo nie chciałam na pytania. A co do zareczyn to nie lubie sie chwalić przed wszystkimi tym wiec coś tam wymyśliłam nie jednoznaczącego.. I byłam wtedy wyjatkowo zmeczona zeby z kimkolwiek wchodzic w dyskusje. A dziś sie dowiaduje ze jestem niedobra i chamska Przybija to troche człowieka A tym bardziej ze nie chcialam nikogo urazić

[barbarossan]

DZIEWCZYNY JESTEM ZAŁAMANA! :-( zostałam sama, sama jak palec.
Odwiozłam Tż na lotnisko a później zapłakana na nagranie do tv wyglądałam tragicznie.
eh nie odwiedzę go szybciej niż w lutym, co mam z sobą zrobić czuje się jakby ktoś wyrwał serce

[Agusiaczek1985]

Maleńka musisz dać radę...
Odliczaj dni do lutego aż sie spotkacie..
a co za nagranie miałaś?

[elvegirl]

Znowu mi się wątek odsubskrybował, normalnie znaki od Wizażu, że nie powinnam się tu już udzielać

Laura ale wiemy, że w Twoim życiu rozstania i powroty są wręcz regułą, więc jakby co, czekamy w wątku

barbarossan, aż się zastanowiłam czy bym się zdecydowała na taki związek...chyba nie.

[Laura2112]

Napisane przez elvegirl

Laura ale wiemy, że w Twoim życiu rozstania i powroty są wręcz regułą, więc jakby co, czekamy w wątku

Niby tak, ale tym razem naprawdę wygląda na koniec. Byłam u niego w niedziele po parę rzeczy, nawet kawy mi nie chciał zrobić...
Potem znienacka zadzwonił, że chce się spotkać i na spokojnie porozmawiać. Zgłupiałam już teraz calkiem, bo jestem już w nowym związku i zależy mi na tym facecie. Ale wiadomo, szybko się to wszystko potoczyło i o tamtym też myślę. Fioła można dostać...

[elvegirl]

Napisane przez Laura2112

Fioła można dostać...

A można, można Ale czego byś nie zdecydowała - trzymam kciuki

[Laura2112]

Gadałam dziś z nim i powiedział, że na te "pogaduszki" mogę przyjechać juz z moimi rzeczami... Nie powiem, zdziwiłam się bardzo, ale chyba to zrobię. Oby tylko zjechał. W obecnym związku czuję się jakoś dziwnie, jak nie na miejscu, chyba za szybko to wszystko się potoczyło... Sama nie wiem. Ale lżej mi na duchu.

[elvegirl]

Laura, nie lepiej żebyś po prostu pobyła trochę sama? Ten Twój związek z Panem Kierowcą to jest taka huśtawka emocjonalna, że zwariować można

[Laura2112]

Czasem mamy problemy jak kazdy. Ale przyznam ze to na ogół zawsze ja coś "odwalę mądrego". Że on mnie już dawno w doope nie kopnął to zakrawa na cud. No ale cóż, w koncu raróg ze mnie nie?

[elvegirl]

Napisane przez Laura2112

Czasem mamy problemy jak kazdy.

Problemy jasne, ale rozstanie-powrót-zaręczyny-rozstanie-powrót-rozstanie-powrót... no jednak sporo się dzieje

Napisane przez Laura2112

No ale cóż, w koncu raróg ze mnie nie?

OJ TAK

[Laura2112]

Nie no, zaręczeni nie bylismy jeszcze

[elvegirl]

Napisane przez Laura2112

Nie no, zaręczeni nie bylismy jeszcze

Ej, byliście

[elvegirl]

I znowu wątek nam zdechł Aż myślałam, że znowu mi się odsubskrybował, a tu paczę, że jednak nie, po prostu cisza zapadła. Ale w sumie to dobrze, znaczy że u wszystkich bez zmian

[Laura2112]

Bez zmian
Mój, jak się podchmieli, dedykuje mi https://www.youtube.com/watch?v=vafLMt1c2oY
Najśmiejszniejsze jest to, że na YT jest tego cover w wykonaniu mojego byłego

[elvegirl]

Napisane przez Laura2112

Najśmiejszniejsze jest to, że na YT jest tego cover w wykonaniu mojego byłego

u Ciebie zawsze coś wyskoczy

A mój właśnie weekenduje z kolegami, dzwoni na chwilę, mówi że odezwie się za parę minut bo cośtam któryś chce, po czym dzwoni po 3 godzinach z marudzeniem że DLACZEGO NIE DZWONIĘ

[Laura2112]

Mój już wrócił z bazy i skoczył po rybkę, ja tymczasem pomalutku pichcę rosół.
Poza tym mam zamiar poszukać sobie pokój, bo tu prawdopodobnie zwali się jego rodzina z zagranicy. A potem, kto wie, może jakaś kawalerka. TŻ chce odkładać na mieszkanie, ja musiałabym iść do pracy ale sobie tego zupełnie nie wyobrażam z moją padaczką. Chcę się starać o rentę, mam nadzieję, że się uda. Na razie siedzę tu, bo jest pusto póki co...

[elvegirl]

"rodzina z zagranicy" to ta, przez intrygi której się już raz rozstaliście?

Dobry pomysł z tą rentą, skoro nie ma szans na opanowanie tej padaczki, to trzeba spróbować inaczej. Swoją drogą to aż dziwne, że tyle lat i nie ma progresu :/

[Laura2112]

No właśnie to ta, ja się w nic nie wtracałam, usuwałam smsy bez czytania, żeby się nie denerwować a oni mi zarzucili, że wypisywałam im nie wiadomo co. Poza tym brat mojeg TŻ rozstał się ze swoją żoną, żeby być... z jej siostrą. Tez fajnie. Chce zabrać dziecko matce tutaj, ciekawe, jak mu się to uda, wszyscy wiemy, jak bywa w takich przypadkach.
No ja w każdym razie nie zawiniłam niczym a stałam się czarna owcą, podejrzewam, a nawet jestem pewna, że zwyczajnie bym im tu przeszkadzała. Co innego TŻ, jest tylko na weekend. Odremontowałam całą chałupę własnymi rękami i takie mam podziękowanie. Ech, ale jak ja to mówię - nigdy długo nie czekam

[elvegirl]

Nie przestaje mnie dziwić, że Twój luby ich nie ustawił konkretnie do pionu. Jak również nie przestaje mnie dziwić, że TY na to pozwalasz...no ale może to też jest jakaś metoda na nich.

Tak czy siak dobrze robisz wynosząc się na czas, kiedy będą. Szkoda nerwów, a w lubym wsparcia byś nie miała, siedzenie tam dla zasady to bezsens.

[Laura2112]

On się tłumaczy, że to jego ukochany brat, że go chował jak matka zmarła i chce mieć z nim kontakt, bo rodzina w sumie niewielka, tzn. nie wszyscy utrzymują ze sobą kontakty. No mogę to zrozumieć, ale kłamstw na mój temat już nie. Twierdzą, że dostawali ode mnie jakieś smsy, gdzie ja wszystko usuwałam bez czytania, żeby się nie denerwować i nie reagowałam w ogóle, jak wiadomo, wycofałam się kompletnie.
Cóż, mam nadzieję, że trafi mi się fajny pokój ; )

[elvegirl]

Napisane przez Laura2112

Twierdzą, że dostawali ode mnie jakieś smsy(...)

Niech pokażą

Nie wiem, brat bratem, ale jeśliby ktoś z mojej rodziny obrażał mojego męża, to by spał w hotelu i widywał się ze mną w knajpie na obiedzie Ale fakt, nie każdy jest taką cholerą jak ja i Ty