Rozstanie z facetem XXXIII - Strona 29 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2015-04-21, 09:14   #841
Karolajna1_9_8_9
Rozeznanie
 
Avatar Karolajna1_9_8_9
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 555
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez CorkaCzarownic Pokaż wiadomość
To jest chore. To co on wyczynia jest chore. A potem jak go kicia zostawi to będzie mi płakał, że zniszczył naszą miłość. No co za chory człowiek.
O żadnej miłości, w przypadku takich jazd, nie ma mowy. Wiem sama po sobie, że nie tak ta prawdziwa miłość powinna wyglądać. Zapewne obie jesteśmy uzależnione od swoich eksów. Ja z całą pewnością od emocjonalnej huśtawki, którą sobie nawzajem fundujemy, od tak długiego czasu I od tego, że poznałam go w konkretnym czasie, bardzo dla mnie traumatycznym. Bezpowrotnie straciłam jedną z najważniejszych osób w moim życiu (i nie, nie mówię o związku), a zyskałam jego
Ustalcie konkrety w związku z córką, bo tak naprawdę dziecko jest w tej sytuacji najbardziej poszkodowane. Ona nie wie, co się dzieje i w przyszłości może mieć przez to spore problemy.
Ja odzyskałam rzeczy od byłego i dzisiaj blokuję go w telefonie. Sto razy było mówione, że najlepszy kontakt, to brak kontaktu i w końcu, po tylu latach szarpaniny, dostosuję się do tego. Nie udało się zapomnieć przy dwóch półtorarocznych podejściach, ale może teraz się uda. Jestem starsza, mimo wszystko pewnie w jakimś stopniu mądrzejsza i będę też szukała pomocy u kolejnych specjalistów.
Trzymajcie kciuki.

Rozpakowałam przesyłkę od niego. Wszystkie moje rzeczy pachną jego domem. Z tym zapachem wiąże się tyle wspomnień, że oczywiście siedzę i zanoszę się od płaczu... Na dodatek napisał list, żeby dać mu ostatnią szansę, że jesteśmy dla siebie stworzeni, żebym mu pomogła to wtedy wszystko się uda.
Dobrze, że aktualnie jestem bezrobotna, bo chyba musiałabym iść na zwolnienie. Oczy mam już tak opuchnięte od codziennego płaczu, że ledwo je otwieram
__________________

Wystarczy Karolina

Edytowane przez Karolajna1_9_8_9
Czas edycji: 2015-04-21 o 09:45
Karolajna1_9_8_9 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-04-21, 10:50   #842
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Fajny tekst
http://charakterna.pl/zwiazki-typu-neverending-story/
Mój ulubiony fragment:
"Prędzej się znienawidzicie, niż wrócicie do tego, co było. No właśnie -€“ skoro, zdaniem jednej ze stron, wcale nie było dobrze, to dobrze już nigdy nie będzie. Nadchodzi czas, kiedy trzeba pogodzić się z końcem związku i przestać go idealizować."
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-04-21, 11:22   #843
CorkaCzarownic
Zadomowienie
 
Avatar CorkaCzarownic
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 421
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Szef Piotrka chce mój nr. Ponoć Piotrka prosił wczoraj, aby został do końca zmiany, bo jest na szkoleniu, a nikt zmiany nie umie zamknąć. I Piotrek powiedział mu, że musi zająć się Ulą i o 20 wczoraj się zmył ponoć jego szef jest tak wściekły, że chyba go zwolni....

To co on wyczynia od 4 miesięcy jest nienormalne. Ja rozumiem, że mógł się zakochac, ale ten człowiek po prostu dostał na łeb...
__________________
And then she'd say: It's OK, I got lost on the way
But I'm a Supergirl and Supergirls don't cry.
CorkaCzarownic jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-04-21, 11:33   #844
201605161428
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 5 219
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Przestan go nianczyc. Odpowiedz na takie telefony brzmi: przykro mi, jestesmy w separacji wiec nie dotyczy mnie ta sprawa. Zegnam. To jest chore, ze ty sie w to mieszasz. A jeszcze bardziej poronionym jest pomysl dowiadywania sie od zony pracownika co takowy robi. Robi to robi, nie jego sprawa. Jakbym szef moich eksow wydzwanial, bo pan x sobie gdzies poszedl, to bym mu powiedziala, zeby sie puknal, bo ani to moja ani jego broszka co robi
Odgrywasz role jego mamusi, ktora posprzata za niego jak narozrabia i przed szefem usprawiedliwi i wszystko bez slowa pozalatwia.

Edytowane przez 201605161428
Czas edycji: 2015-04-21 o 11:36
201605161428 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-04-21, 12:11   #845
CorkaCzarownic
Zadomowienie
 
Avatar CorkaCzarownic
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 421
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez TheUnlike Pokaż wiadomość
Przestan go nianczyc. Odpowiedz na takie telefony brzmi: przykro mi, jestesmy w separacji wiec nie dotyczy mnie ta sprawa. Zegnam. To jest chore, ze ty sie w to mieszasz. A jeszcze bardziej poronionym jest pomysl dowiadywania sie od zony pracownika co takowy robi. Robi to robi, nie jego sprawa. Jakbym szef moich eksow wydzwanial, bo pan x sobie gdzies poszedl, to bym mu powiedziala, zeby sie puknal, bo ani to moja ani jego broszka co robi
Odgrywasz role jego mamusi, ktora posprzata za niego jak narozrabia i przed szefem usprawiedliwi i wszystko bez slowa pozalatwia.
Ale on dzwonił, bo chciał się dowiedzieć, czy to prawda,że szanowny siedzi z dzieckiem. Powiedziałam szefowi, że nie był z dzieckiem i nara. Ale ja się nie dowiaduje nic od żony pracownika, szef prosił, aby ona załatwiła mój nr, bo się znamy.
__________________
And then she'd say: It's OK, I got lost on the way
But I'm a Supergirl and Supergirls don't cry.
CorkaCzarownic jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-04-21, 15:26   #846
CorkaCzarownic
Zadomowienie
 
Avatar CorkaCzarownic
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 421
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Ale świętuję dzień nie pisania do niego
__________________
And then she'd say: It's OK, I got lost on the way
But I'm a Supergirl and Supergirls don't cry.
CorkaCzarownic jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-04-21, 22:17   #847
berries_delight
Raczkowanie
 
Avatar berries_delight
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 34
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

To mnie dziś minęły równo 3 miesiące od rozstania. Na ogół jest okej, unormowało się, najgorsze mam chyba za sobą. Cisną mi się tylko na myśl wspomnienia. Myślę o tym i czuję się już jakbym patrzyła przez szybę, już bez tych emocji, trochę z żalem, trochę z tęsknotą, ale i ze zrozumieniem. Jakiś nostalgiczny wieczór mnie dopadł. Myślę sobie i mam świadomość, że nadal jeszcze nie jestem gotowa na nikogo nowego. Zastanawia mnie tylko czy ktoś kiedyś wzbudzi we mnie takie uczucia z tą fascynacją, dwa razy mi się zdarzyło. Bez takiej chemii, bez takiego bum nie jest chyba nawet warto, sama nie wiem, dziwne dziś myśli mi chodzą po głowie. Dziś odczuwam sercem, rozum schowałam gdzieś w kieszeń. Przepraszam, że tak znikąd to wtrąciłam, musiałam to z siebie wyrzucić.

Pozdrawiam Was ciepło!
berries_delight jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-04-21, 23:28   #848
chmura lamp neonowych
chaos maker
 
Avatar chmura lamp neonowych
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 399
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez berries_delight Pokaż wiadomość
To mnie dziś minęły równo 3 miesiące od rozstania. Na ogół jest okej, unormowało się, najgorsze mam chyba za sobą. Cisną mi się tylko na myśl wspomnienia. Myślę o tym i czuję się już jakbym patrzyła przez szybę, już bez tych emocji, trochę z żalem, trochę z tęsknotą, ale i ze zrozumieniem. Jakiś nostalgiczny wieczór mnie dopadł. Myślę sobie i mam świadomość, że nadal jeszcze nie jestem gotowa na nikogo nowego. Zastanawia mnie tylko czy ktoś kiedyś wzbudzi we mnie takie uczucia z tą fascynacją, dwa razy mi się zdarzyło. Bez takiej chemii, bez takiego bum nie jest chyba nawet warto, sama nie wiem, dziwne dziś myśli mi chodzą po głowie. Dziś odczuwam sercem, rozum schowałam gdzieś w kieszeń. Przepraszam, że tak znikąd to wtrąciłam, musiałam to z siebie wyrzucić.

Pozdrawiam Was ciepło!
Rozumiem cię, ja jestem 8 miesięcy po rozstaniu, mój eks ułożył sobie jakoś tam życie, bo mimo, że nie był pewny, to spróbował i coś mu z tego wyszło. Powiem, że zaczynam mu tego zazdrościć jak i wszystkim ludziom, którzy sobie jakoś to życie po rozstaniu poukładali. Może ta wiosna tak działa? Wcześniej nie miałam takich myśli, byłam kompletnie niegotowa...
Tyle tylko, że właśnie ja potrzebuję TEJ chemii, TEJ magii, TEGO czegoś. Nie ideału, nie podobnego do eksa, nie jakiegoś cudownego, tylko takiego, przy którym TO poczuję. W innym wypadku uważam, że nie ma sensu tracić czasu i życia na relację... Tylko, że jakoś ciężko mi spotkać taką osobę, a jak już spotykam, to bez wzajemności. Ludzie mi powtarzają, że będę sama, bo jestem wybredna, bo chcę motylków w brzuchu... Że powinnam próbować być z kimś. Ale ja jestem może jakaś dziwna, ale chyba naprawdę już wolę być sama, niż być z kimś, kogo nie będę umiała pokochać.
W moim przypadku to jest ten problem - spotkałam jednego, ciężko spotkać drugiego.
__________________
"I didn't ask for this pain, it just came over me(...)
I'm so suprised you want to dance with me now,
I was just getting used to living life without you around."


"Boję się (...), że on zniknie, wiesz,
ten ktoś, kogo pokocham całym sercem bladym,
chociaż mówią, że go już nie mam."
chmura lamp neonowych jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-04-22, 00:01   #849
berries_delight
Raczkowanie
 
Avatar berries_delight
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 34
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez chmura lamp neonowych Pokaż wiadomość
Rozumiem cię, ja jestem 8 miesięcy po rozstaniu, mój eks ułożył sobie jakoś tam życie, bo mimo, że nie był pewny, to spróbował i coś mu z tego wyszło. Powiem, że zaczynam mu tego zazdrościć jak i wszystkim ludziom, którzy sobie jakoś to życie po rozstaniu poukładali. Może ta wiosna tak działa? Wcześniej nie miałam takich myśli, byłam kompletnie niegotowa...
Tyle tylko, że właśnie ja potrzebuję TEJ chemii, TEJ magii, TEGO czegoś. Nie ideału, nie podobnego do eksa, nie jakiegoś cudownego, tylko takiego, przy którym TO poczuję. W innym wypadku uważam, że nie ma sensu tracić czasu i życia na relację... Tylko, że jakoś ciężko mi spotkać taką osobę, a jak już spotykam, to bez wzajemności. Ludzie mi powtarzają, że będę sama, bo jestem wybredna, bo chcę motylków w brzuchu... Że powinnam próbować być z kimś. Ale ja jestem może jakaś dziwna, ale chyba naprawdę już wolę być sama, niż być z kimś, kogo nie będę umiała pokochać.
W moim przypadku to jest ten problem - spotkałam jednego, ciężko spotkać drugiego.

Właśnie widzisz, jacyś ludzie się przewijają, ale absolutnie nikt we mnie też nie wzbudza jakiejś fascynacji, przyciągania, tych motyli! Nawet kiedy wygląda na pierwszy rzut oka świetnie, to chwilę porozmawiamy i mam ochotę wyjść. Odnośnie pogrubionego... całkiem to zabawne, a właściwie ani trochę nie jest to zabawne ale usłyszałam to samo. Że mój eks w gruncie rzeczy był niezłym facetem, że mogłam przeczekać z nim te kiepskie czasy (rok!), bo przecież takiego drugiego faceta nigdzie nie znajdę. Był fajnym facetem, ale się wypaliłam, minęłam, albo zwyczajnie zbyt długo to ja więcej z siebie dawałam niżeli dostawałam. Później role się odwróciły, ale nie byłam w stanie cofnąć tego procesu oddalania się. Nasz związek stał się ewidentnie takim z gatunku przechodzonych. Minęły trzy lata, a niewiele się zmieniło od momentu rozpoczęcia.


Usłyszałam też, że mam zbyt wysokie wymagania, że facet nie może jednocześnie dobrze wyglądać, mieć swoje w głowie i jednocześnie mieć w sobie 'to coś'. Ale nic na siłę, również wolę być sama ze sobą niż z kimś do kogo nic nie czuję. Jeżeli nie czuję na początku, to nie mam ochoty rozwijać takiej relacji.


3 lata temu zanim rozpoczęła się nasza przygoda byłam świeżo po rozstaniu, byłam absolutnie pewna, że długo mi zajmie zanim się z kimś na nowo zwiążę. I nagle tak bardzo mnie TO uderzyło, kiedy się spotkaliśmy. Takiej właśnie chemii bym życzyła każdemu, w relacje z takim oddziaływaniem między ludźmi dopiero jest sens wchodzić, tak sądzę.

PS. w bezsenny wieczór zaczynam przeglądać Twojego bloga

Edytowane przez berries_delight
Czas edycji: 2015-04-22 o 00:08
berries_delight jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-04-22, 06:34   #850
CorkaCzarownic
Zadomowienie
 
Avatar CorkaCzarownic
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 421
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Dziewczyny na pewno gdzieś tam jest nasza druga połowa! I będą te motylki w brzuchu. Tego i sobie i wam życzę. Wiecie jaka jest miłość. Mimo, że będzie miał wady, nie będzie taki jakiego chciałyscie to będzie bum


Ja wczoraj usłyszałam od kuzyna ze mój ex nie dorosl do bycia ojcem,że jest niedojrzały. A w i internetach przeczytałam fajna rzecz: to był taki typ faceta, który nie potrafil zrezygnować z wolności, kumpli, imprez, który nie mógł przyjac do wiadomości ze teraz zaczyna się etap wracania do domu i życia z rodziną. Nie mógł zrozumieć i zrobić czegoś co dla innego jest normalnościa
__________________
And then she'd say: It's OK, I got lost on the way
But I'm a Supergirl and Supergirls don't cry.
CorkaCzarownic jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-04-22, 07:31   #851
kaate93
Zadomowienie
 
Avatar kaate93
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 1 011
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Dziewczyny, podczytuję was od kilku dni, wcześniej nie chciałam pisać bo myślałam że to tylko wywoła jeszcze większy ból. Ale muszę się wygadać.

Z ex-em ostatnio przechodziliśmy trudny czas, ciągle się kłóciliśmy o głupoty, ale potem zawsze się godziliśmy. Była już próba rozstania się z powodu tych kłótni, ale nie daliśmy rady się rozstać.
Ostatnio było już tego za dużo i postanowiliśmy się zawziąść i skończyć to raz na zawsze. Nie gadaliśmy ze sobą jakieś 2 tygodnie, po czym MUSIAŁAM skontaktować się przez niego z jego mamą w ważnej sprawie. I tak zaczęliśmy pisać, tęsknić i tak dalej. Znowu się zeszliśmy, przestaliśmy się kłócić, niby wszystko było okej, ale w jego zachowaniu coś było nie tak. Zapytałam go o to i powiedział że kogoś poznał (dziewczynę), że się polubili, ale że to nie jest ważne, bo chce być ze mną. Bardzo to przeżyłam, poprosiłam żeby zerwał z nią kontakt, zgodził się. I pozornie znowu było ok, myślałam że to tylko koleżanka, która mu się spodobała jak się rozstaliśmy. Tż zaczął wspominać o wspólnym mieszkaniu, szukał już nawet ofert, był czuły, kochany.
Po czym on zaczął kryć przede mną telefon jak nigdy, pytałam go o to czy z nią pisze, mówił że nie. W końcu nie wytrzymałam i się o to pokłóciliśmy, on mi wygarniał że nie mam do niego zaufania. W końcu przyznał się że ona może mieć jego nowy numer od swoich koleżanek, bo one mają. I nie chciał mnie denerwować jakby napisała, stad jego zachowanie.
Było mi przykro że mi od razu nie powiedział, przecież to nic takiego. Ale on się upierał że znowu był nieszczery, że nie może mnie tak ranić, że musimy się rozstać na zawsze. Próbowałam go przekonać że zrobił to dla mojego spokoju (jestem nerwową osobą), zaczęłam prosić żeby przestał się wygłupiać z kolejnym rozstaniem. Nie dał się, w końcu dowiedziałam się od niego przez telefon, że on się zakochał w tamtej, przepraszał, nie chciałam w to wszystko wierzyć. Ale musiałam sobie dać rade. To było 2 tygodnie. Jeszcze wczoraj myślałam że jakoś sobie już z tym radzę. Było z dnia na dzień coraz lżej. Dopóki się nie dowiedziałam że on z nią wynajał mieszkanie!! szlag mnie trafił. ze mną był 5 lat! i dopiero teraz mieliśmy razem zamieszkać, a tą szmatą jest 2 tygodnie i już...serce mi pękło po raz kolejny. Jestem załamana, uszło ze mnie życie.
Jestem przekonana, że on mnie dalej kocha, nie wierze że mu przeszło.
Wczoraj gadałam z nim przez telefon, chciałam się spotkać porozmawiać... (wiem że jestem idiotką, za dużo emocji to we mnie wywołało) on powiedział że się zastanowi, w jego głosie słyszałam że się boi tego spotkania, zreszta sam mi to powiedział. Założę się że się boi bo dalej mnie kocha i że to spotkanie mu znowu namiesza w głowie.
A ja właśnie tego chcę. Wiem, powinnam go kopnąć w tyłek, ale nie potrafię, nie chcę. Dajcie mi kopa w powiedzcie że to co robie jest bez sensu....
kaate93 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-04-22, 08:11   #852
Colderia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 424
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez kaate93 Pokaż wiadomość
Dziewczyny, podczytuję was od kilku dni, wcześniej nie chciałam pisać bo myślałam że to tylko wywoła jeszcze większy ból. Ale muszę się wygadać.

Z ex-em ostatnio przechodziliśmy trudny czas, ciągle się kłóciliśmy o głupoty, ale potem zawsze się godziliśmy. Była już próba rozstania się z powodu tych kłótni, ale nie daliśmy rady się rozstać.
Ostatnio było już tego za dużo i postanowiliśmy się zawziąść i skończyć to raz na zawsze. Nie gadaliśmy ze sobą jakieś 2 tygodnie, po czym MUSIAŁAM skontaktować się przez niego z jego mamą w ważnej sprawie. I tak zaczęliśmy pisać, tęsknić i tak dalej. Znowu się zeszliśmy, przestaliśmy się kłócić, niby wszystko było okej, ale w jego zachowaniu coś było nie tak. Zapytałam go o to i powiedział że kogoś poznał (dziewczynę), że się polubili, ale że to nie jest ważne, bo chce być ze mną. Bardzo to przeżyłam, poprosiłam żeby zerwał z nią kontakt, zgodził się. I pozornie znowu było ok, myślałam że to tylko koleżanka, która mu się spodobała jak się rozstaliśmy. Tż zaczął wspominać o wspólnym mieszkaniu, szukał już nawet ofert, był czuły, kochany.
Po czym on zaczął kryć przede mną telefon jak nigdy, pytałam go o to czy z nią pisze, mówił że nie. W końcu nie wytrzymałam i się o to pokłóciliśmy, on mi wygarniał że nie mam do niego zaufania. W końcu przyznał się że ona może mieć jego nowy numer od swoich koleżanek, bo one mają. I nie chciał mnie denerwować jakby napisała, stad jego zachowanie.
Było mi przykro że mi od razu nie powiedział, przecież to nic takiego. Ale on się upierał że znowu był nieszczery, że nie może mnie tak ranić, że musimy się rozstać na zawsze. Próbowałam go przekonać że zrobił to dla mojego spokoju (jestem nerwową osobą), zaczęłam prosić żeby przestał się wygłupiać z kolejnym rozstaniem. Nie dał się, w końcu dowiedziałam się od niego przez telefon, że on się zakochał w tamtej, przepraszał, nie chciałam w to wszystko wierzyć. Ale musiałam sobie dać rade. To było 2 tygodnie. Jeszcze wczoraj myślałam że jakoś sobie już z tym radzę. Było z dnia na dzień coraz lżej. Dopóki się nie dowiedziałam że on z nią wynajał mieszkanie!! szlag mnie trafił. ze mną był 5 lat! i dopiero teraz mieliśmy razem zamieszkać, a tą szmatą jest 2 tygodnie i już...serce mi pękło po raz kolejny. Jestem załamana, uszło ze mnie życie.
Jestem przekonana, że on mnie dalej kocha, nie wierze że mu przeszło.
Wczoraj gadałam z nim przez telefon, chciałam się spotkać porozmawiać... (wiem że jestem idiotką, za dużo emocji to we mnie wywołało) on powiedział że się zastanowi, w jego głosie słyszałam że się boi tego spotkania, zreszta sam mi to powiedział. Założę się że się boi bo dalej mnie kocha i że to spotkanie mu znowu namiesza w głowie.
A ja właśnie tego chcę. Wiem, powinnam go kopnąć w tyłek, ale nie potrafię, nie chcę. Dajcie mi kopa w powiedzcie że to co robie jest bez sensu....
<kop w >
To co robisz jest bez sensu.
Colderia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-04-22, 08:18   #853
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez kaate93 Pokaż wiadomość
Założę się że się boi bo dalej mnie kocha i że to spotkanie mu znowu namiesza w głowie.
Biedna...to co robisz jest bardzo naiwne i bardzo smutne. Facet ma Cię w dupie, co Ci pokazał aż za bardzo dobitnie, mówiąc Ci o wielkich planach i jednocześnie rozwijając uczucie do tamtej. Jest totalną świnią i egoistą, a Ty jeszcze mu się podkładasz i chcesz o niego walczyć, bardzo, bardzo przykre
Przerażające, że dziewczyny mają tak koszmarnie niskie poczucie własnej wartości, że są przekonane że tylko na coś takiego je stać. I że tylko coś takiego jest udanym związkiem.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-04-22, 08:52   #854
kaate93
Zadomowienie
 
Avatar kaate93
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 1 011
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Biedna...to co robisz jest bardzo naiwne i bardzo smutne. Facet ma Cię w dupie, co Ci pokazał aż za bardzo dobitnie, mówiąc Ci o wielkich planach i jednocześnie rozwijając uczucie do tamtej. Jest totalną świnią i egoistą, a Ty jeszcze mu się podkładasz i chcesz o niego walczyć, bardzo, bardzo przykre
Przerażające, że dziewczyny mają tak koszmarnie niskie poczucie własnej wartości, że są przekonane że tylko na coś takiego je stać. I że tylko coś takiego jest udanym związkiem.
uwierz że wcale nie uważam czegoś takiego za udany związek...
wiem, że zasługuję na kogoś lepszego i wiem że w końcu kogoś takiego spotkam.
Ja po prostu nie potrafię się z tym jeszcze pogodzić. Przecież nie było tak przez 5 lat, wcześniej wszystko było dobrze.
Potrzebuję czasu, potrzebuję pocieszenia.
Nie da się od tak wymazać tego wszystkiego z pamięci. Cholernie mnie to boli, dlatego mam takie durne myśli. Wiem że to minie ale kiedy nie wiem co mam ze sobą zrobić...

_____
ja już się nawet zaczęłam z tym wszystkim powoli godzić, nawet z tym że on pewnie z nią będzie.
ale to że z nią zamieszkał po prostu mnie dobiło. myśl że miał mieszkać ze mną a teraz z tą zdzirą po 2 tygodniach wynajmuje mieszkanie... nie potrafie pojąć jakim trzeba być gnojem

Edytowane przez kaate93
Czas edycji: 2015-04-22 o 09:08
kaate93 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-04-22, 09:14   #855
Karolajna1_9_8_9
Rozeznanie
 
Avatar Karolajna1_9_8_9
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 555
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Czemu nazywasz tę kobietę 'zdzirą' i 'szmatą'? Przecież to nie ona Cię skrzywdziła, tylko Twój facet. Złość kieruj na niego, ona ma najmniejszy udział w całym tym ambarasie.
__________________

Wystarczy Karolina
Karolajna1_9_8_9 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-04-22, 09:20   #856
kaate93
Zadomowienie
 
Avatar kaate93
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 1 011
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez Karolajna1_9_8_9 Pokaż wiadomość
Czemu nazywasz tę kobietę 'zdzirą' i 'szmatą'? Przecież to nie ona Cię skrzywdziła, tylko Twój facet. Złość kieruj na niego, ona ma najmniejszy udział w całym tym ambarasie.
Wiem że to on jest gnojem i wiem, to on ma największy w tym udział.
Ale ona doskonale wiedziała że on jest zajęty. Zawsze mnie brzydziły kobiety, które podrywają zajętych facetów ;/ a sama w tamtym czasie miała kogoś
I nie, nie uważam że to jej wina, że "misiaczek" jest niewinny, biedny i ona go uwiodła i dlatego taka zła. Nienawidze takich bab, od zawsze, po prostu.
kaate93 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-04-22, 09:45   #857
Karolajna1_9_8_9
Rozeznanie
 
Avatar Karolajna1_9_8_9
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 555
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez kaate93 Pokaż wiadomość
Wiem że to on jest gnojem i wiem, to on ma największy w tym udział.
Ale ona doskonale wiedziała że on jest zajęty. Zawsze mnie brzydziły kobiety, które podrywają zajętych facetów ;/ a sama w tamtym czasie miała kogoś
I nie, nie uważam że to jej wina, że "misiaczek" jest niewinny, biedny i ona go uwiodła i dlatego taka zła. Nienawidze takich bab, od zawsze, po prostu.
Rozumiem. Myślałam, że była nieświadoma.
Też nie trawię takich ludzi, ale widocznie Twojemu byłemu to nie przeszkadza. Niech się w takim razie kiszą we własnym sosie. Jedno warte drugiego.
Będzie lepiej, głowa do góry
__________________

Wystarczy Karolina

Edytowane przez Karolajna1_9_8_9
Czas edycji: 2015-04-22 o 10:55
Karolajna1_9_8_9 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-04-22, 11:43   #858
berries_delight
Raczkowanie
 
Avatar berries_delight
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 34
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez kaate93 Pokaż wiadomość
Wiem że to on jest gnojem i wiem, to on ma największy w tym udział.
Ale ona doskonale wiedziała że on jest zajęty. Zawsze mnie brzydziły kobiety, które podrywają zajętych facetów ;/ a sama w tamtym czasie miała kogoś
I nie, nie uważam że to jej wina, że "misiaczek" jest niewinny, biedny i ona go uwiodła i dlatego taka zła. Nienawidze takich bab, od zawsze, po prostu.
Tylko widzisz, gdybyście nawet się zeszli - zostało by to w Tobie na zawsze, chcesz z tym żyć? Rozsypujący się związek ciężko jest poskładać, żadna relacja nie psuje się w dzień, tydzień, miesiąc. Pomyśl o jakiejś bliskiej osobie i zastanów się, czy życzyłabyś byś kontynuacji takiego związku..?

Będzie Ci ciężko, pewnie nawet bardzo ze świadomością, że on kogoś ma. To z czasem zacznie przechodzić. Musisz przejść przez te wszystkie etapy 'małej żałoby'. Będą nieprzespane noce, żal, smutek, złość. Później przyjdzie akceptacja, zrozumienie. Na koniec wdzięczność za wspólne chwile, za to wszystko co przeżyliście, czego się nauczyliście. Moim zdaniem nie powinnaś się do niego odzywać, odetnij się od tego - za jakiś czas będzie Ci tylko za to wstyd. Zaufaj mi, widziałam to wiele razy i ten brak kontaktu był rzeczą, której trzymałam się jak niczego innego. Miałam chwile słabości, czasem pisałam wiadomość, której nigdy nie wysłałam. Miałam takie chwile pomimo tego, że to ja byłam osobą, która odeszła. Napisałam ją i zostawiałam do następnego dnia, później jeszcze kolejnego, a wówczas byłam sobie ogromnie wdzięczna za to, że jej nie wysłałam. Przyszła w którymś momencie do mnie świadomość, że moglibyśmy tak próbować setki razy, moglibyśmy robić sobie bur.del w głowie co chwilę ilekroć któreś z nas zatęskni, ale koniec końców to nadal nie zmieni tego, że nie było dobrze. Że nie tak chciałam żyć i finalnie i tak byśmy się rozeszli. Nadejdzie też taki dzień, kiedy zaakceptujesz obecny stan rzeczy i jakkolwiek to absurdalnie nie zabrzmi (dla mnie bardzo brzmiało ilekroć to słyszałam) zaczniesz odkrywać siebie, uczyć się siebie. Inwestować w siebie. Będziesz robiła dla siebie wiele fajnych rzeczy, inaczej spojrzysz na świat, na to co minęło. Ze spokojem, z akceptacją.


Postaraj się też spojrzeć na to z drugiej strony. Kiedy coś zaczęło się między nimi dziać z tego co piszesz nie byliście razem (wiem, że rozwinęło się dalej kiedy się zeszliście, to akurat było karygodne - nie powinien już wówczas ciągnąć waszego związku) ale prawda jest taka, że nikt na tym świecie nie może wymagać od drugiej osoby, że po rozstaniu będzie przeżywała go wieki i z nikim się nie zwiąże. Spójrz na to chłodnym okiem. To nie jest tak, że wasza miłość była nic nie warta i była kłamstwem. To nie jest tak, że kłamał mówiąc Ci kiedyś, że jesteś jedyna. Tak było w tamtej chwili, ale w świecie nikt nie jest w stanie zagwarantować Ci przyszłości. I nie warto żyć dumając o niej, mając garść albo i pełną głowę wątpliwości, warto za to cieszyć się tym co masz tu i teraz. Nic na świecie nie jest na zawsze (ale może być na długo jeżeli ludzie o to dbają, pielęgnują, jeżeli nie mijają się wraz z upływającym czasem i w efekcie tym, jak on nas zmienia), ale możemy czerpać i cieszyć się z tego co jest teraz. Każdy z nas może ręczyć tylko za chwilę obecną. Związki się rozpoczynają i niekiedy kończą, tak jest. Zmienia się nasze podejście, zmieniają się priorytety, oczekiwania, spojrzenie na świat. Sama jestem świadoma, że mój eks ułoży sobie w którymś momencie życie i tego mu życzę. Każdemu tego życzę, ale jemu bardziej, bo był dla mnie szalenie ważnym człowiekiem. Jasne, że taka myśl kłuje, ale trzeba się od tego trochę odciąć, zdystansować. Nie czułabym się lepiej gdyby po rozstaniu jako tako egzystował i umarł w samotności. Każdy ma prawo do szczęścia. Może i taka historia byłaby z gatunku ckliwych, ale dlaczego miałby fundować innym piękne historie swoim kosztem?

Płacz jak długo potrzebujesz, przezywaj to, złość się, daj odejść negatywnym emocjom, pogódź się z tym, ale im szybciej wypuścisz z rąk przeszłość i zaczniesz żyć teraźniejszością, tym lepiej dla Ciebie. Jak i dla każdego innego.
berries_delight jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-04-22, 11:53   #859
kaate93
Zadomowienie
 
Avatar kaate93
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 1 011
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez berries_delight Pokaż wiadomość
Tylko widzisz, gdybyście nawet się zeszli - zostało by to w Tobie na zawsze, chcesz z tym żyć? Rozsypujący się związek ciężko jest poskładać, żadna relacja nie psuje się w dzień, tydzień, miesiąc. Pomyśl o jakiejś bliskiej osobie i zastanów się, czy życzyłabyś byś kontynuacji takiego związku..?

Będzie Ci ciężko, pewnie nawet bardzo ze świadomością, że on kogoś ma. To z czasem zacznie przechodzić. Musisz przejść przez te wszystkie etapy 'małej żałoby'. Będą nieprzespane noce, żal, smutek, złość. Później przyjdzie akceptacja, zrozumienie. Na koniec wdzięczność za wspólne chwile, za to wszystko co przeżyliście, czego się nauczyliście. Moim zdaniem nie powinnaś się do niego odzywać, odetnij się od tego - za jakiś czas będzie Ci tylko za to wstyd. Zaufaj mi, widziałam to wiele razy i ten brak kontaktu był rzeczą, której trzymałam się jak niczego innego. Miałam chwile słabości, czasem pisałam wiadomość, której nigdy nie wysłałam. Miałam takie chwile pomimo tego, że to ja byłam osobą, która odeszła. Napisałam ją i zostawiałam do następnego dnia, później jeszcze kolejnego, a wówczas byłam sobie ogromnie wdzięczna za to, że jej nie wysłałam. Przyszła w którymś momencie do mnie świadomość, że moglibyśmy tak próbować setki razy, moglibyśmy robić sobie bur.del w głowie co chwilę ilekroć któreś z nas zatęskni, ale koniec końców to nadal nie zmieni tego, że nie było dobrze. Że nie tak chciałam żyć i finalnie i tak byśmy się rozeszli. Nadejdzie też taki dzień, kiedy zaakceptujesz obecny stan rzeczy i jakkolwiek to absurdalnie nie zabrzmi (dla mnie bardzo brzmiało ilekroć to słyszałam) zaczniesz odkrywać siebie, uczyć się siebie. Inwestować w siebie. Będziesz robiła dla siebie wiele fajnych rzeczy, inaczej spojrzysz na świat, na to co minęło. Ze spokojem, z akceptacją.


Postaraj się też spojrzeć na to z drugiej strony. Kiedy coś zaczęło się między nimi dziać z tego co piszesz nie byliście razem (wiem, że rozwinęło się dalej kiedy się zeszliście, to akurat było karygodne - nie powinien już wówczas ciągnąć waszego związku) ale prawda jest taka, że nikt na tym świecie nie może wymagać od drugiej osoby, że po rozstaniu będzie przeżywała go wieki i z nikim się nie zwiąże. Spójrz na to chłodnym okiem. To nie jest tak, że wasza miłość była nic nie warta i była kłamstwem. To nie jest tak, że kłamał mówiąc Ci kiedyś, że jesteś jedyna. Tak było w tamtej chwili, ale w świecie nikt nie jest w stanie zagwarantować Ci przyszłości. I nie warto żyć dumając o niej, mając garść albo i pełną głowę wątpliwości, warto za to cieszyć się tym co masz tu i teraz. Nic na świecie nie jest na zawsze (ale może być na długo jeżeli ludzie o to dbają, pielęgnują, jeżeli nie mijają się wraz z upływającym czasem i w efekcie tym, jak on nas zmienia), ale możemy czerpać i cieszyć się z tego co jest teraz. Każdy z nas może ręczyć tylko za chwilę obecną. Związki się rozpoczynają i niekiedy kończą, tak jest. Zmienia się nasze podejście, zmieniają się priorytety, oczekiwania, spojrzenie na świat. Sama jestem świadoma, że mój eks ułoży sobie w którymś momencie życie i tego mu życzę. Każdemu tego życzę, ale jemu bardziej, bo był dla mnie szalenie ważnym człowiekiem. Jasne, że taka myśl kłuje, ale trzeba się od tego trochę odciąć, zdystansować. Nie czułabym się lepiej gdyby po rozstaniu jako tako egzystował i umarł w samotności. Każdy ma prawo do szczęścia. Może i taka historia byłaby z gatunku ckliwych, ale dlaczego miałby fundować innym piękne historie swoim kosztem?

Płacz jak długo potrzebujesz, przezywaj to, złość się, daj odejść negatywnym emocjom, pogódź się z tym, ale im szybciej wypuścisz z rąk przeszłość i zaczniesz żyć teraźniejszością, tym lepiej dla Ciebie. Jak i dla każdego innego.
dziękuje Ci bardzo że chciało Ci się to wszystko napisać, że spojrzałaś na to z innej strony. Wiem, muszę przejść tą żałobę, chciałabym już to wszystko mieć za sobą potrzebuję czasu, ale wierzę że kiedyś przestanie boleć, zostanie już tylko wdzięczność za wspólne lata. czekam na to z niecierpliwością.
kaate93 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-04-22, 12:47   #860
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

berries_delight - mądry post, podpisuję się pod nim.
Cytat:
Napisane przez kaate93 Pokaż wiadomość
ale to że z nią zamieszkał po prostu mnie dobiło. myśl że miał mieszkać ze mną a teraz z tą zdzirą po 2 tygodniach wynajmuje mieszkanie... nie potrafie pojąć jakim trzeba być gnojem
Jest to przykre i współczuję Ci. Wniosek jest prosty - to nie tak, że siła wyższa go powstrzymywała przed zamieszkaniem z Tobą. Po prostu nie chciał.

A ona nie jest zdzirą. Pewnie była w dogorywającym związku, on też, poznali się, spodobali sobie, więc zakończyli te związki i są razem.
Cytat:
Napisane przez kaate93 Pokaż wiadomość
Jestem przekonana, że on mnie dalej kocha, nie wierze że mu przeszło.
To zacznij wierzyć, bo Cię nie kocha. Mieszka i sypia z inną, a będąc z Tobą spotykał się z nią i ukrywał przed Tobą telefon, kłamiąc w żywe oczy, że to nic takiego. Prawdziwa miłość, zaiste... Przestań się oszukiwać. Po 5 latach zamiast miłości zostało w nim przyzwyczajenie i tchórzostwo.
Cytat:
Napisane przez kaate93 Pokaż wiadomość
Wczoraj gadałam z nim przez telefon, chciałam się spotkać porozmawiać... (wiem że jestem idiotką, za dużo emocji to we mnie wywołało) on powiedział że się zastanowi, w jego głosie słyszałam że się boi tego spotkania, zreszta sam mi to powiedział. Założę się że się boi bo dalej mnie kocha i że to spotkanie mu znowu namiesza w głowie.
On nie chce się spotkać, bo nie chce sobie zawracać głowy durnymi rozmowami nigdzie nie prowadzącymi. Poza tym jest w nowym związku i na pewno nowej dziewczynie by się to nie spodobało, a widać, że mu na niej zależy, skoro z nią zamieszkał.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-04-22, 14:30   #861
CorkaCzarownic
Zadomowienie
 
Avatar CorkaCzarownic
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 421
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
berries_delight - mądry post, podpisuję się pod nim.

Jest to przykre i współczuję Ci. Wniosek jest prosty - to nie tak, że siła wyższa go powstrzymywała przed zamieszkaniem z Tobą. Po prostu nie chciał.

A ona nie jest zdzirą. Pewnie była w dogorywającym związku, on też, poznali się, spodobali sobie, więc zakończyli te związki i są razem.

To zacznij wierzyć, bo Cię nie kocha. Mieszka i sypia z inną, a będąc z Tobą spotykał się z nią i ukrywał przed Tobą telefon, kłamiąc w żywe oczy, że to nic takiego. Prawdziwa miłość, zaiste... Przestań się oszukiwać. Po 5 latach zamiast miłości zostało w nim przyzwyczajenie i tchórzostwo.

On nie chce się spotkać, bo nie chce sobie zawracać głowy durnymi rozmowami nigdzie nie prowadzącymi. Poza tym jest w nowym związku i na pewno nowej dziewczynie by się to nie spodobało, a widać, że mu na niej zależy, skoro z nią zamieszkał.
Malla Twoje posty są jak dla mnie pisane. Powinnam sobie je wydrukować i przeczytav za każdym razem.

Ja się złamalam. Napisałam.
__________________
And then she'd say: It's OK, I got lost on the way
But I'm a Supergirl and Supergirls don't cry.
CorkaCzarownic jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-04-22, 15:49   #862
tekla45
Zadomowienie
 
Avatar tekla45
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 150
GG do tekla45
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Ja nadal widuję się z eks. Najgorsze, że im bardziej go nienawidzę tym bardziej moje uczucie rośnie... Dlaczego nie mogę tak po prostu wymazać go z pamięci. Nawet założyłam konto na portalu randkowym, z jednym z poznanych tam chłopaków przypadliśmy sobie do gustu, spotykamy się ale... ale eks... Wciąż we mnie jest
__________________
Posiadaczka kota- MIZI zwanej Futrzak

Niezależna konsultantka firmy Mary Kay.

Przyszła Pani Kosowa (miłość znaleziona!!!)


Wielbicielka tatuaży
tekla45 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-04-22, 16:19   #863
CorkaCzarownic
Zadomowienie
 
Avatar CorkaCzarownic
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 421
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Tekla bo to źle ze utrzymujesz więź, ja zauważylam ze jak dwa dni nie pisałam to było lepiej. A dzisiaj już. Znów...
__________________
And then she'd say: It's OK, I got lost on the way
But I'm a Supergirl and Supergirls don't cry.
CorkaCzarownic jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-04-22, 17:35   #864
Karolajna1_9_8_9
Rozeznanie
 
Avatar Karolajna1_9_8_9
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 555
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

A mój były idzie jutro na spotkanie z konsultantem do spraw leczenia uzależnień. Zadzwonił tam i się umówił. Powiedziałam mu, że jeśli będzie wiedział już po tej rozmowie, jak ma wyglądać harmonogram takich spotkań, to chciałabym też w jednym takim uczestniczyć. Oczywiście w zależności od tego, jaką decyzję podejmie lekarz.
Ustalił też, że dałby radę chodzić na spotkania przed pracą. Spotkania AA najczęściej są w godzinach wieczornych, a on pracuje od południa do nocy.
Oczywiście nie mam zamiaru wracać i on o tym wie, ale będę go wspierała, jeśli naprawdę coś z tym ruszy.
Ma też porozmawiać ze swoją matką o tym problemie. Ona jest trochę, hm, oziębła emocjonalnie w stosunku do niego, ale być może to dlatego, że ojciec mojego byłego też był alkoholikiem i rozwiodła się z nim po latach męczarni. Liczę jednak, że wykaże zrozumienie i trochę serdeczności.
__________________

Wystarczy Karolina
Karolajna1_9_8_9 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-04-22, 18:52   #865
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 521
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez tekla45 Pokaż wiadomość
Ja nadal widuję się z eks. Najgorsze, że im bardziej go nienawidzę tym bardziej moje uczucie rośnie... Dlaczego nie mogę tak po prostu wymazać go z pamięci. Nawet założyłam konto na portalu randkowym, z jednym z poznanych tam chłopaków przypadliśmy sobie do gustu, spotykamy się ale... ale eks... Wciąż we mnie jest
Daj czasowi czas. Nie od razu zapomnisz o byłym, cierpliwości
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-04-22, 19:06   #866
berries_delight
Raczkowanie
 
Avatar berries_delight
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 34
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez tekla45 Pokaż wiadomość
Ja nadal widuję się z eks. Najgorsze, że im bardziej go nienawidzę tym bardziej moje uczucie rośnie... Dlaczego nie mogę tak po prostu wymazać go z pamięci. Nawet założyłam konto na portalu randkowym, z jednym z poznanych tam chłopaków przypadliśmy sobie do gustu, spotykamy się ale... ale eks... Wciąż we mnie jest
Mając z nim kontakt sama sobie uniemożliwiasz uwolnienie się od niego. Wierzę w zachowanie dobrych relacji z eks partnerem, w fajną więź, ale dopiero po długim czasie, kiedy przejdzie się te wszystkie porozstaniowe fazy, czyli po prostu kiedy uwolnicie się od żalu, bólu, złości, od miłości. Wtedy kiedy pozostanie już sympatia i wdzięczność, nic więcej. Oboje. Robiąc to wcześniej sama wbijasz sobie nóż w plecy, ale tak czy inaczej to tylko Twoja decyzja co zrobisz.
berries_delight jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-04-23, 06:50   #867
CorkaCzarownic
Zadomowienie
 
Avatar CorkaCzarownic
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 421
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Mimo, że wczoraj z nim pisałam chwile to nadal jak o nim myślę czuje niechęć. Po tym co mi napisał w poniedziałek. Jakoś tak lepiej mi się juz funkcjonuje. Ale jak się z nim nie kontaktuje to jeszcze lepiej. Tylko najgorszy jest ten lek wtedy, gdy sobie pomyślę, że niie odezwie się w ogóle. Ale walczę z tym i jest lepiej.

Swoją drogą wszystkie starsze znajome kolo 50/60 (mój tata jest w tym wieku) mówią, że on wróci, może nie za tydzień , nie za miesiąc ale wróci z podkulonym ogonem. Mam nadzieje i życzę sobie samej tego abym wtedy juz go nie chciała.
Swoją drogą widzę jakie będą akcje jak dostanie pismo o alimenty...
__________________
And then she'd say: It's OK, I got lost on the way
But I'm a Supergirl and Supergirls don't cry.
CorkaCzarownic jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-04-23, 08:16   #868
Karolajna1_9_8_9
Rozeznanie
 
Avatar Karolajna1_9_8_9
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 555
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez CorkaCzarownic Pokaż wiadomość
Mimo, że wczoraj z nim pisałam chwile to nadal jak o nim myślę czuje niechęć. Po tym co mi napisał w poniedziałek. Jakoś tak lepiej mi się juz funkcjonuje. Ale jak się z nim nie kontaktuje to jeszcze lepiej. Tylko najgorszy jest ten lek wtedy, gdy sobie pomyślę, że niie odezwie się w ogóle. Ale walczę z tym i jest lepiej.

Swoją drogą wszystkie starsze znajome kolo 50/60 (mój tata jest w tym wieku) mówią, że on wróci, może nie za tydzień , nie za miesiąc ale wróci z podkulonym ogonem. Mam nadzieje i życzę sobie samej tego abym wtedy juz go nie chciała.
Swoją drogą widzę jakie będą akcje jak dostanie pismo o alimenty...
To, że wróci, jak z tamtą mu nie wyjdzie, to jest oczywiste, jak 2x2. Tylko po co wtedy ktoś taki? Wróci, będzie 'dobrze', a za pół roku pozna jakąś inną laseczkę i powtórka z rozrywki gotowa
A co do alimentów, to niech sobie odwala akcje, niech szaleje. To jest jego dziecko i ma zas*any obowiązek na nie łożyć.
Dostaję szału, jak czytam o takich 'mężczyznach', bo mój ojciec też odpieprzał, w sprawie alimentów. Rzygać mi się chce, jak pomyślę, że można nie chcieć dać marnych 300zł na własne dziecko
A tak w ogóle, to ile Twój były ma lat? Pytam z ciekawości, bo metryka tak naprawdę nic nie znaczy. Mój ojciec migał się od wszystkiego, jak był dorosłym 40letnim koniem
__________________

Wystarczy Karolina
Karolajna1_9_8_9 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-04-23, 08:42   #869
CorkaCzarownic
Zadomowienie
 
Avatar CorkaCzarownic
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 421
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

Cytat:
Napisane przez Karolajna1_9_8_9 Pokaż wiadomość
To, że wróci, jak z tamtą mu nie wyjdzie, to jest oczywiste, jak 2x2. Tylko po co wtedy ktoś taki? Wróci, będzie 'dobrze', a za pół roku pozna jakąś inną laseczkę i powtórka z rozrywki gotowa
A co do alimentów, to niech sobie odwala akcje, niech szaleje. To jest jego dziecko i ma zas*any obowiązek na nie łożyć.
Dostaję szału, jak czytam o takich 'mężczyznach', bo mój ojciec też odpieprzał, w sprawie alimentów. Rzygać mi się chce, jak pomyślę, że można nie chcieć dać marnych 300zł na własne dziecko
A tak w ogóle, to ile Twój były ma lat? Pytam z ciekawości, bo metryka tak naprawdę nic nie znaczy. Mój ojciec migał się od wszystkiego, jak był dorosłym 40letnim koniem
Wiem, że wróci. Tylko modle się o to abym go juz niie chciała. Wiecie, ja jestem człowiekiem ktory uważa że rzeczą ludzką jest bladzic. Klocilismy się, rozstalismy. Ok. Każdy ma prawo się mylić. To również mogłam być ja w jego sytuacji. Różnie się zdarza. Ale niektórych słów się nie cofnie, na zawsze zostaną między nami...

Ma 28 lat. Miał niepełne 24 jak się zaczęliśmy spotykac, wyciągnęłam go z bagna naprawdę. Ze złego towarzystwa, braku perspektyw. Jego babcia i tata non stop mi dziękowali ze się pojawiłam i ze go wyciągnęłam... Dlatego boje się, że znów tak się skoczy. Mimo krzywd, mimo wszystkiego.
__________________
And then she'd say: It's OK, I got lost on the way
But I'm a Supergirl and Supergirls don't cry.
CorkaCzarownic jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-04-23, 09:26   #870
kaate93
Zadomowienie
 
Avatar kaate93
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 1 011
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII

A ja wczoraj szczerze porozmawiałam z siostrą przy winku i wiele do mnie dotrało
Napewno nie będę o niego walczyć, nie chce takiego faceta, nie umiałabym już z nim być. Nie wierze, że pod wpływem emocji chciałam się tak bardzo poniżyć
Niech se z nią jest, są siebie warci. Dobrali sie idelanie i niech sobie nazwajem dupy obrabiają.

Teraz mam tylko jeden dylemat. On ma zadzwonić w tym tygodniu żebyśmy się spotkali i pogadali jak ludzie. Nie o powrocie!, ale ogólnie o tym co było, bo tak naprawdę nie mieliśmy okazji pogadać twarzą w twarz o tym wszystkim. Ale teraz nie wiem czy to wogóle ma sens

Pewnie powiecie żebym się z nim nie spotykała ani nawet telefonu nie odbierała, ale sama nie wiem. Może wyrzucenie tego wszystkiego z siebie pomoże mi zamknąć ten etap? Bo jak narazie trzymam to wszystko co chciałabym mu powiedzieć w sobie i ciągle mnie to "dusi".
Sama już nie wiem co mam zrobić
kaate93 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-10-27 19:56:53


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:34.