2015-04-21, 09:14 | #841 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 555
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
Ustalcie konkrety w związku z córką, bo tak naprawdę dziecko jest w tej sytuacji najbardziej poszkodowane. Ona nie wie, co się dzieje i w przyszłości może mieć przez to spore problemy. Ja odzyskałam rzeczy od byłego i dzisiaj blokuję go w telefonie. Sto razy było mówione, że najlepszy kontakt, to brak kontaktu i w końcu, po tylu latach szarpaniny, dostosuję się do tego. Nie udało się zapomnieć przy dwóch półtorarocznych podejściach, ale może teraz się uda. Jestem starsza, mimo wszystko pewnie w jakimś stopniu mądrzejsza i będę też szukała pomocy u kolejnych specjalistów. Trzymajcie kciuki. Rozpakowałam przesyłkę od niego. Wszystkie moje rzeczy pachną jego domem. Z tym zapachem wiąże się tyle wspomnień, że oczywiście siedzę i zanoszę się od płaczu... Na dodatek napisał list, żeby dać mu ostatnią szansę, że jesteśmy dla siebie stworzeni, żebym mu pomogła to wtedy wszystko się uda. Dobrze, że aktualnie jestem bezrobotna, bo chyba musiałabym iść na zwolnienie. Oczy mam już tak opuchnięte od codziennego płaczu, że ledwo je otwieram
__________________
Wystarczy Karolina Edytowane przez Karolajna1_9_8_9 Czas edycji: 2015-04-21 o 09:45 |
|
2015-04-21, 10:50 | #842 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Fajny tekst
http://charakterna.pl/zwiazki-typu-neverending-story/ Mój ulubiony fragment: "Prędzej się znienawidzicie, niż wrócicie do tego, co było. No właśnie - skoro, zdaniem jednej ze stron, wcale nie było dobrze, to dobrze już nigdy nie będzie. Nadchodzi czas, kiedy trzeba pogodzić się z końcem związku i przestać go idealizować."
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
2015-04-21, 11:22 | #843 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 421
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Szef Piotrka chce mój nr. Ponoć Piotrka prosił wczoraj, aby został do końca zmiany, bo jest na szkoleniu, a nikt zmiany nie umie zamknąć. I Piotrek powiedział mu, że musi zająć się Ulą i o 20 wczoraj się zmył ponoć jego szef jest tak wściekły, że chyba go zwolni....
To co on wyczynia od 4 miesięcy jest nienormalne. Ja rozumiem, że mógł się zakochac, ale ten człowiek po prostu dostał na łeb...
__________________
And then she'd say: It's OK, I got lost on the way
But I'm a Supergirl and Supergirls don't cry. |
2015-04-21, 11:33 | #844 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 5 219
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Przestan go nianczyc. Odpowiedz na takie telefony brzmi: przykro mi, jestesmy w separacji wiec nie dotyczy mnie ta sprawa. Zegnam. To jest chore, ze ty sie w to mieszasz. A jeszcze bardziej poronionym jest pomysl dowiadywania sie od zony pracownika co takowy robi. Robi to robi, nie jego sprawa. Jakbym szef moich eksow wydzwanial, bo pan x sobie gdzies poszedl, to bym mu powiedziala, zeby sie puknal, bo ani to moja ani jego broszka co robi
Odgrywasz role jego mamusi, ktora posprzata za niego jak narozrabia i przed szefem usprawiedliwi i wszystko bez slowa pozalatwia. Edytowane przez 201605161428 Czas edycji: 2015-04-21 o 11:36 |
2015-04-21, 12:11 | #845 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 421
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
__________________
And then she'd say: It's OK, I got lost on the way
But I'm a Supergirl and Supergirls don't cry. |
|
2015-04-21, 15:26 | #846 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 421
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Ale świętuję dzień nie pisania do niego
__________________
And then she'd say: It's OK, I got lost on the way
But I'm a Supergirl and Supergirls don't cry. |
2015-04-21, 22:17 | #847 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 34
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
To mnie dziś minęły równo 3 miesiące od rozstania. Na ogół jest okej, unormowało się, najgorsze mam chyba za sobą. Cisną mi się tylko na myśl wspomnienia. Myślę o tym i czuję się już jakbym patrzyła przez szybę, już bez tych emocji, trochę z żalem, trochę z tęsknotą, ale i ze zrozumieniem. Jakiś nostalgiczny wieczór mnie dopadł. Myślę sobie i mam świadomość, że nadal jeszcze nie jestem gotowa na nikogo nowego. Zastanawia mnie tylko czy ktoś kiedyś wzbudzi we mnie takie uczucia z tą fascynacją, dwa razy mi się zdarzyło. Bez takiej chemii, bez takiego bum nie jest chyba nawet warto, sama nie wiem, dziwne dziś myśli mi chodzą po głowie. Dziś odczuwam sercem, rozum schowałam gdzieś w kieszeń. Przepraszam, że tak znikąd to wtrąciłam, musiałam to z siebie wyrzucić.
Pozdrawiam Was ciepło! |
2015-04-21, 23:28 | #848 | |
chaos maker
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 399
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
Tyle tylko, że właśnie ja potrzebuję TEJ chemii, TEJ magii, TEGO czegoś. Nie ideału, nie podobnego do eksa, nie jakiegoś cudownego, tylko takiego, przy którym TO poczuję. W innym wypadku uważam, że nie ma sensu tracić czasu i życia na relację... Tylko, że jakoś ciężko mi spotkać taką osobę, a jak już spotykam, to bez wzajemności. Ludzie mi powtarzają, że będę sama, bo jestem wybredna, bo chcę motylków w brzuchu... Że powinnam próbować być z kimś. Ale ja jestem może jakaś dziwna, ale chyba naprawdę już wolę być sama, niż być z kimś, kogo nie będę umiała pokochać. W moim przypadku to jest ten problem - spotkałam jednego, ciężko spotkać drugiego.
__________________
"I didn't ask for this pain, it just came over me(...) I'm so suprised you want to dance with me now, I was just getting used to living life without you around." "Boję się (...), że on zniknie, wiesz,
ten ktoś, kogo pokocham całym sercem bladym, chociaż mówią, że go już nie mam." |
|
2015-04-22, 00:01 | #849 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 34
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
Właśnie widzisz, jacyś ludzie się przewijają, ale absolutnie nikt we mnie też nie wzbudza jakiejś fascynacji, przyciągania, tych motyli! Nawet kiedy wygląda na pierwszy rzut oka świetnie, to chwilę porozmawiamy i mam ochotę wyjść. Odnośnie pogrubionego... całkiem to zabawne, a właściwie ani trochę nie jest to zabawne ale usłyszałam to samo. Że mój eks w gruncie rzeczy był niezłym facetem, że mogłam przeczekać z nim te kiepskie czasy (rok!), bo przecież takiego drugiego faceta nigdzie nie znajdę. Był fajnym facetem, ale się wypaliłam, minęłam, albo zwyczajnie zbyt długo to ja więcej z siebie dawałam niżeli dostawałam. Później role się odwróciły, ale nie byłam w stanie cofnąć tego procesu oddalania się. Nasz związek stał się ewidentnie takim z gatunku przechodzonych. Minęły trzy lata, a niewiele się zmieniło od momentu rozpoczęcia. Usłyszałam też, że mam zbyt wysokie wymagania, że facet nie może jednocześnie dobrze wyglądać, mieć swoje w głowie i jednocześnie mieć w sobie 'to coś'. Ale nic na siłę, również wolę być sama ze sobą niż z kimś do kogo nic nie czuję. Jeżeli nie czuję na początku, to nie mam ochoty rozwijać takiej relacji. 3 lata temu zanim rozpoczęła się nasza przygoda byłam świeżo po rozstaniu, byłam absolutnie pewna, że długo mi zajmie zanim się z kimś na nowo zwiążę. I nagle tak bardzo mnie TO uderzyło, kiedy się spotkaliśmy. Takiej właśnie chemii bym życzyła każdemu, w relacje z takim oddziaływaniem między ludźmi dopiero jest sens wchodzić, tak sądzę. PS. w bezsenny wieczór zaczynam przeglądać Twojego bloga Edytowane przez berries_delight Czas edycji: 2015-04-22 o 00:08 |
|
2015-04-22, 06:34 | #850 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 421
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Dziewczyny na pewno gdzieś tam jest nasza druga połowa! I będą te motylki w brzuchu. Tego i sobie i wam życzę. Wiecie jaka jest miłość. Mimo, że będzie miał wady, nie będzie taki jakiego chciałyscie to będzie bum
Ja wczoraj usłyszałam od kuzyna ze mój ex nie dorosl do bycia ojcem,że jest niedojrzały. A w i internetach przeczytałam fajna rzecz: to był taki typ faceta, który nie potrafil zrezygnować z wolności, kumpli, imprez, który nie mógł przyjac do wiadomości ze teraz zaczyna się etap wracania do domu i życia z rodziną. Nie mógł zrozumieć i zrobić czegoś co dla innego jest normalnościa
__________________
And then she'd say: It's OK, I got lost on the way
But I'm a Supergirl and Supergirls don't cry. |
2015-04-22, 07:31 | #851 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 1 011
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Dziewczyny, podczytuję was od kilku dni, wcześniej nie chciałam pisać bo myślałam że to tylko wywoła jeszcze większy ból. Ale muszę się wygadać.
Z ex-em ostatnio przechodziliśmy trudny czas, ciągle się kłóciliśmy o głupoty, ale potem zawsze się godziliśmy. Była już próba rozstania się z powodu tych kłótni, ale nie daliśmy rady się rozstać. Ostatnio było już tego za dużo i postanowiliśmy się zawziąść i skończyć to raz na zawsze. Nie gadaliśmy ze sobą jakieś 2 tygodnie, po czym MUSIAŁAM skontaktować się przez niego z jego mamą w ważnej sprawie. I tak zaczęliśmy pisać, tęsknić i tak dalej. Znowu się zeszliśmy, przestaliśmy się kłócić, niby wszystko było okej, ale w jego zachowaniu coś było nie tak. Zapytałam go o to i powiedział że kogoś poznał (dziewczynę), że się polubili, ale że to nie jest ważne, bo chce być ze mną. Bardzo to przeżyłam, poprosiłam żeby zerwał z nią kontakt, zgodził się. I pozornie znowu było ok, myślałam że to tylko koleżanka, która mu się spodobała jak się rozstaliśmy. Tż zaczął wspominać o wspólnym mieszkaniu, szukał już nawet ofert, był czuły, kochany. Po czym on zaczął kryć przede mną telefon jak nigdy, pytałam go o to czy z nią pisze, mówił że nie. W końcu nie wytrzymałam i się o to pokłóciliśmy, on mi wygarniał że nie mam do niego zaufania. W końcu przyznał się że ona może mieć jego nowy numer od swoich koleżanek, bo one mają. I nie chciał mnie denerwować jakby napisała, stad jego zachowanie. Było mi przykro że mi od razu nie powiedział, przecież to nic takiego. Ale on się upierał że znowu był nieszczery, że nie może mnie tak ranić, że musimy się rozstać na zawsze. Próbowałam go przekonać że zrobił to dla mojego spokoju (jestem nerwową osobą), zaczęłam prosić żeby przestał się wygłupiać z kolejnym rozstaniem. Nie dał się, w końcu dowiedziałam się od niego przez telefon, że on się zakochał w tamtej, przepraszał, nie chciałam w to wszystko wierzyć. Ale musiałam sobie dać rade. To było 2 tygodnie. Jeszcze wczoraj myślałam że jakoś sobie już z tym radzę. Było z dnia na dzień coraz lżej. Dopóki się nie dowiedziałam że on z nią wynajał mieszkanie!! szlag mnie trafił. ze mną był 5 lat! i dopiero teraz mieliśmy razem zamieszkać, a tą szmatą jest 2 tygodnie i już...serce mi pękło po raz kolejny. Jestem załamana, uszło ze mnie życie. Jestem przekonana, że on mnie dalej kocha, nie wierze że mu przeszło. Wczoraj gadałam z nim przez telefon, chciałam się spotkać porozmawiać... (wiem że jestem idiotką, za dużo emocji to we mnie wywołało) on powiedział że się zastanowi, w jego głosie słyszałam że się boi tego spotkania, zreszta sam mi to powiedział. Założę się że się boi bo dalej mnie kocha i że to spotkanie mu znowu namiesza w głowie. A ja właśnie tego chcę. Wiem, powinnam go kopnąć w tyłek, ale nie potrafię, nie chcę. Dajcie mi kopa w powiedzcie że to co robie jest bez sensu.... |
2015-04-22, 08:11 | #852 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 424
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
To co robisz jest bez sensu. |
|
2015-04-22, 08:18 | #853 | |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
Przerażające, że dziewczyny mają tak koszmarnie niskie poczucie własnej wartości, że są przekonane że tylko na coś takiego je stać. I że tylko coś takiego jest udanym związkiem.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
|
2015-04-22, 08:52 | #854 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 1 011
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
wiem, że zasługuję na kogoś lepszego i wiem że w końcu kogoś takiego spotkam. Ja po prostu nie potrafię się z tym jeszcze pogodzić. Przecież nie było tak przez 5 lat, wcześniej wszystko było dobrze. Potrzebuję czasu, potrzebuję pocieszenia. Nie da się od tak wymazać tego wszystkiego z pamięci. Cholernie mnie to boli, dlatego mam takie durne myśli. Wiem że to minie ale kiedy nie wiem co mam ze sobą zrobić... _____ ja już się nawet zaczęłam z tym wszystkim powoli godzić, nawet z tym że on pewnie z nią będzie. ale to że z nią zamieszkał po prostu mnie dobiło. myśl że miał mieszkać ze mną a teraz z tą zdzirą po 2 tygodniach wynajmuje mieszkanie... nie potrafie pojąć jakim trzeba być gnojem Edytowane przez kaate93 Czas edycji: 2015-04-22 o 09:08 |
|
2015-04-22, 09:14 | #855 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 555
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Czemu nazywasz tę kobietę 'zdzirą' i 'szmatą'? Przecież to nie ona Cię skrzywdziła, tylko Twój facet. Złość kieruj na niego, ona ma najmniejszy udział w całym tym ambarasie.
__________________
Wystarczy Karolina |
2015-04-22, 09:20 | #856 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 1 011
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
Ale ona doskonale wiedziała że on jest zajęty. Zawsze mnie brzydziły kobiety, które podrywają zajętych facetów ;/ a sama w tamtym czasie miała kogoś I nie, nie uważam że to jej wina, że "misiaczek" jest niewinny, biedny i ona go uwiodła i dlatego taka zła. Nienawidze takich bab, od zawsze, po prostu. |
|
2015-04-22, 09:45 | #857 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 555
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
Też nie trawię takich ludzi, ale widocznie Twojemu byłemu to nie przeszkadza. Niech się w takim razie kiszą we własnym sosie. Jedno warte drugiego. Będzie lepiej, głowa do góry
__________________
Wystarczy Karolina Edytowane przez Karolajna1_9_8_9 Czas edycji: 2015-04-22 o 10:55 |
|
2015-04-22, 11:43 | #858 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 34
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
Będzie Ci ciężko, pewnie nawet bardzo ze świadomością, że on kogoś ma. To z czasem zacznie przechodzić. Musisz przejść przez te wszystkie etapy 'małej żałoby'. Będą nieprzespane noce, żal, smutek, złość. Później przyjdzie akceptacja, zrozumienie. Na koniec wdzięczność za wspólne chwile, za to wszystko co przeżyliście, czego się nauczyliście. Moim zdaniem nie powinnaś się do niego odzywać, odetnij się od tego - za jakiś czas będzie Ci tylko za to wstyd. Zaufaj mi, widziałam to wiele razy i ten brak kontaktu był rzeczą, której trzymałam się jak niczego innego. Miałam chwile słabości, czasem pisałam wiadomość, której nigdy nie wysłałam. Miałam takie chwile pomimo tego, że to ja byłam osobą, która odeszła. Napisałam ją i zostawiałam do następnego dnia, później jeszcze kolejnego, a wówczas byłam sobie ogromnie wdzięczna za to, że jej nie wysłałam. Przyszła w którymś momencie do mnie świadomość, że moglibyśmy tak próbować setki razy, moglibyśmy robić sobie bur.del w głowie co chwilę ilekroć któreś z nas zatęskni, ale koniec końców to nadal nie zmieni tego, że nie było dobrze. Że nie tak chciałam żyć i finalnie i tak byśmy się rozeszli. Nadejdzie też taki dzień, kiedy zaakceptujesz obecny stan rzeczy i jakkolwiek to absurdalnie nie zabrzmi (dla mnie bardzo brzmiało ilekroć to słyszałam) zaczniesz odkrywać siebie, uczyć się siebie. Inwestować w siebie. Będziesz robiła dla siebie wiele fajnych rzeczy, inaczej spojrzysz na świat, na to co minęło. Ze spokojem, z akceptacją. Postaraj się też spojrzeć na to z drugiej strony. Kiedy coś zaczęło się między nimi dziać z tego co piszesz nie byliście razem (wiem, że rozwinęło się dalej kiedy się zeszliście, to akurat było karygodne - nie powinien już wówczas ciągnąć waszego związku) ale prawda jest taka, że nikt na tym świecie nie może wymagać od drugiej osoby, że po rozstaniu będzie przeżywała go wieki i z nikim się nie zwiąże. Spójrz na to chłodnym okiem. To nie jest tak, że wasza miłość była nic nie warta i była kłamstwem. To nie jest tak, że kłamał mówiąc Ci kiedyś, że jesteś jedyna. Tak było w tamtej chwili, ale w świecie nikt nie jest w stanie zagwarantować Ci przyszłości. I nie warto żyć dumając o niej, mając garść albo i pełną głowę wątpliwości, warto za to cieszyć się tym co masz tu i teraz. Nic na świecie nie jest na zawsze (ale może być na długo jeżeli ludzie o to dbają, pielęgnują, jeżeli nie mijają się wraz z upływającym czasem i w efekcie tym, jak on nas zmienia), ale możemy czerpać i cieszyć się z tego co jest teraz. Każdy z nas może ręczyć tylko za chwilę obecną. Związki się rozpoczynają i niekiedy kończą, tak jest. Zmienia się nasze podejście, zmieniają się priorytety, oczekiwania, spojrzenie na świat. Sama jestem świadoma, że mój eks ułoży sobie w którymś momencie życie i tego mu życzę. Każdemu tego życzę, ale jemu bardziej, bo był dla mnie szalenie ważnym człowiekiem. Jasne, że taka myśl kłuje, ale trzeba się od tego trochę odciąć, zdystansować. Nie czułabym się lepiej gdyby po rozstaniu jako tako egzystował i umarł w samotności. Każdy ma prawo do szczęścia. Może i taka historia byłaby z gatunku ckliwych, ale dlaczego miałby fundować innym piękne historie swoim kosztem? Płacz jak długo potrzebujesz, przezywaj to, złość się, daj odejść negatywnym emocjom, pogódź się z tym, ale im szybciej wypuścisz z rąk przeszłość i zaczniesz żyć teraźniejszością, tym lepiej dla Ciebie. Jak i dla każdego innego. |
|
2015-04-22, 11:53 | #859 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 1 011
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
|
|
2015-04-22, 12:47 | #860 | ||
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
berries_delight - mądry post, podpisuję się pod nim.
Cytat:
A ona nie jest zdzirą. Pewnie była w dogorywającym związku, on też, poznali się, spodobali sobie, więc zakończyli te związki i są razem. To zacznij wierzyć, bo Cię nie kocha. Mieszka i sypia z inną, a będąc z Tobą spotykał się z nią i ukrywał przed Tobą telefon, kłamiąc w żywe oczy, że to nic takiego. Prawdziwa miłość, zaiste... Przestań się oszukiwać. Po 5 latach zamiast miłości zostało w nim przyzwyczajenie i tchórzostwo. Cytat:
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
||
2015-04-22, 14:30 | #861 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 421
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
Ja się złamalam. Napisałam.
__________________
And then she'd say: It's OK, I got lost on the way
But I'm a Supergirl and Supergirls don't cry. |
|
2015-04-22, 15:49 | #862 |
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Ja nadal widuję się z eks. Najgorsze, że im bardziej go nienawidzę tym bardziej moje uczucie rośnie... Dlaczego nie mogę tak po prostu wymazać go z pamięci. Nawet założyłam konto na portalu randkowym, z jednym z poznanych tam chłopaków przypadliśmy sobie do gustu, spotykamy się ale... ale eks... Wciąż we mnie jest
__________________
Posiadaczka kota- MIZI zwanej Futrzak Niezależna konsultantka firmy Mary Kay. Przyszła Pani Kosowa (miłość znaleziona!!!) Wielbicielka tatuaży |
2015-04-22, 16:19 | #863 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 421
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Tekla bo to źle ze utrzymujesz więź, ja zauważylam ze jak dwa dni nie pisałam to było lepiej. A dzisiaj już. Znów...
__________________
And then she'd say: It's OK, I got lost on the way
But I'm a Supergirl and Supergirls don't cry. |
2015-04-22, 17:35 | #864 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 555
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
A mój były idzie jutro na spotkanie z konsultantem do spraw leczenia uzależnień. Zadzwonił tam i się umówił. Powiedziałam mu, że jeśli będzie wiedział już po tej rozmowie, jak ma wyglądać harmonogram takich spotkań, to chciałabym też w jednym takim uczestniczyć. Oczywiście w zależności od tego, jaką decyzję podejmie lekarz.
Ustalił też, że dałby radę chodzić na spotkania przed pracą. Spotkania AA najczęściej są w godzinach wieczornych, a on pracuje od południa do nocy. Oczywiście nie mam zamiaru wracać i on o tym wie, ale będę go wspierała, jeśli naprawdę coś z tym ruszy. Ma też porozmawiać ze swoją matką o tym problemie. Ona jest trochę, hm, oziębła emocjonalnie w stosunku do niego, ale być może to dlatego, że ojciec mojego byłego też był alkoholikiem i rozwiodła się z nim po latach męczarni. Liczę jednak, że wykaże zrozumienie i trochę serdeczności.
__________________
Wystarczy Karolina |
2015-04-22, 18:52 | #865 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 521
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
|
|
2015-04-22, 19:06 | #866 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 34
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
|
|
2015-04-23, 06:50 | #867 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 421
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Mimo, że wczoraj z nim pisałam chwile to nadal jak o nim myślę czuje niechęć. Po tym co mi napisał w poniedziałek. Jakoś tak lepiej mi się juz funkcjonuje. Ale jak się z nim nie kontaktuje to jeszcze lepiej. Tylko najgorszy jest ten lek wtedy, gdy sobie pomyślę, że niie odezwie się w ogóle. Ale walczę z tym i jest lepiej.
Swoją drogą wszystkie starsze znajome kolo 50/60 (mój tata jest w tym wieku) mówią, że on wróci, może nie za tydzień , nie za miesiąc ale wróci z podkulonym ogonem. Mam nadzieje i życzę sobie samej tego abym wtedy juz go nie chciała. Swoją drogą widzę jakie będą akcje jak dostanie pismo o alimenty...
__________________
And then she'd say: It's OK, I got lost on the way
But I'm a Supergirl and Supergirls don't cry. |
2015-04-23, 08:16 | #868 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 555
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
A co do alimentów, to niech sobie odwala akcje, niech szaleje. To jest jego dziecko i ma zas*any obowiązek na nie łożyć. Dostaję szału, jak czytam o takich 'mężczyznach', bo mój ojciec też odpieprzał, w sprawie alimentów. Rzygać mi się chce, jak pomyślę, że można nie chcieć dać marnych 300zł na własne dziecko A tak w ogóle, to ile Twój były ma lat? Pytam z ciekawości, bo metryka tak naprawdę nic nie znaczy. Mój ojciec migał się od wszystkiego, jak był dorosłym 40letnim koniem
__________________
Wystarczy Karolina |
|
2015-04-23, 08:42 | #869 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 421
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
Cytat:
Ma 28 lat. Miał niepełne 24 jak się zaczęliśmy spotykac, wyciągnęłam go z bagna naprawdę. Ze złego towarzystwa, braku perspektyw. Jego babcia i tata non stop mi dziękowali ze się pojawiłam i ze go wyciągnęłam... Dlatego boje się, że znów tak się skoczy. Mimo krzywd, mimo wszystkiego.
__________________
And then she'd say: It's OK, I got lost on the way
But I'm a Supergirl and Supergirls don't cry. |
|
2015-04-23, 09:26 | #870 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 1 011
|
Dot.: Rozstanie z facetem XXXIII
A ja wczoraj szczerze porozmawiałam z siostrą przy winku i wiele do mnie dotrało
Napewno nie będę o niego walczyć, nie chce takiego faceta, nie umiałabym już z nim być. Nie wierze, że pod wpływem emocji chciałam się tak bardzo poniżyć Niech se z nią jest, są siebie warci. Dobrali sie idelanie i niech sobie nazwajem dupy obrabiają. Teraz mam tylko jeden dylemat. On ma zadzwonić w tym tygodniu żebyśmy się spotkali i pogadali jak ludzie. Nie o powrocie!, ale ogólnie o tym co było, bo tak naprawdę nie mieliśmy okazji pogadać twarzą w twarz o tym wszystkim. Ale teraz nie wiem czy to wogóle ma sens Pewnie powiecie żebym się z nim nie spotykała ani nawet telefonu nie odbierała, ale sama nie wiem. Może wyrzucenie tego wszystkiego z siebie pomoże mi zamknąć ten etap? Bo jak narazie trzymam to wszystko co chciałabym mu powiedzieć w sobie i ciągle mnie to "dusi". Sama już nie wiem co mam zrobić |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:34.