Plamienia/krwawienia/upławy/bóle/skurcze - wątek zbiorczy!

[panna mati_]

Napisane przez Brook

chyba sie cieszylam za szybko, bo plamie od jakis paru dni znow na brazowo spora ilosc poszla, dzis patrze krew nawet po zrobieniu siusiu na papieprze... ehhh to naprawde moze byc caly czas ta cysta?- mam teraz dni raczej owulacyjnie- oile to ma zwiazek z owulacja.Mialam isc na wizyte kontrola w lutym, ale chyba bede musiala pojsc na dniach bo sie niepokoje.

Może okołoowulacyjne? A może to torbiel, a nie przerośnięty pęcherzyk?

[Brook]

no mowila ze to torbiel malutka dosc( cos mowila o tym pecherzyku graffa ze to od niego) ale ze ma sie wchlonac sam
Mieszkam za granica wiec mowie ile zrozumialam z wizyty w tym drugim jezyku
wiec ja juz nie wiem czy mam dalej czekac i nie przejmowac sie tymi plamieniami? czy pojsc szybciej

[201701261449]

Witam ponownie, z góry zaznaczam, że w wyszukiwarce znalazłam tylko wątek o bolących piersiach, a to niekoniecznie to samo.

Zatem od początku, bo wiem, że to może mieć duże znaczenie: ponad miesiąc temu wraz z ginem ustaliłam, że przerywam branie tabletek (brałam je od prawie 7 lat ze względu na obfite, uciążliwe, bolesne i nieregularne miesiączki, mimo tak młodego wieku).

Po ok 2 tygodniach po odstawieniu sutki zrobiły się wrażliwe, zaczerwienione i wystające dużo bardziej, niż normalnie - tak, jak podczas podniecenia. Ich wygląd nie zmienia się od prawie dwóch tygodni, każdy materiał (biustonosz, bluzka) je podrażnia, normalny dotyk jest bolesny.

Co ważne, nie bolą mnie całe piersi, otoczki sutkowe również nie, nie zmieniła się ich wielkość, dotyk nie jest absolutnie bolesny.

Sądziłam, że wpływ na to może mieć jakiś uraz, bo sutki zaczęły boleć, gdy dwa tygodnie temu TŻ trochę za mocno je ścisnął, ale nie wydaje mi się, że po czymś takim (co zdarzało się wcześniej i nigdy nie powodowało, żebym po kilku minutach nadal czuła ból) bolałyby przez tak długi okres czasu.

Okres, gdy brałam tabletki, zawsze miałam w trzecim tygodniu miesiąca (22 dzień od rozpoczęcia opakowania, dzień po jego zakończeniu), teraz spóźnia mi się tydzień, ale gin ostrzegł mnie, że tak może być.
Na wszelki wypadek zrobiłam test, wyszedł negatywny.

Do ginekologa zapisana jestem dopiero za 2 tygodnie, bo lekarz jest na l4, a dostanie się do innego na nfz to termin dużo bardziej odległy.

Cytologię miałam robioną pół roku temu i wyszła w porządku, usg i mammografii nie miałam ze względu na wiek (mam 19lat).

Pytam tutaj, bo mimo, że wiem, że nie ma tu jasnowidza, to być może są dziewczyny, które z autopsji temat znają i orientują się, czy to, co się dzieje z sutkami to wynik tego "urazu", czy to normalne po odstawieniu.

Z góry dziękuję za odpowiedzi.

[karolynka90]

Napisane przez smellsliketeenspirit

Witam ponownie, z góry zaznaczam, że w wyszukiwarce znalazłam tylko wątek o bolących piersiach, a to niekoniecznie to samo.

Zatem od początku, bo wiem, że to może mieć duże znaczenie: ponad miesiąc temu wraz z ginem ustaliłam, że przerywam branie tabletek (brałam je od prawie 7 lat ze względu na obfite, uciążliwe, bolesne i nieregularne miesiączki, mimo tak młodego wieku).

Po ok 2 tygodniach po odstawieniu sutki zrobiły się wrażliwe, zaczerwienione i wystające dużo bardziej, niż normalnie - tak, jak podczas podniecenia. Ich wygląd nie zmienia się od prawie dwóch tygodni, każdy materiał (biustonosz, bluzka) je podrażnia, normalny dotyk jest bolesny.

Co ważne, nie bolą mnie całe piersi, brodawki sutkowe również nie, nie zmieniła się ich wielkość, dotyk nie jest absolutnie bolesny.

Sądziłam, że wpływ na to może mieć jakiś uraz, bo sutki zaczęły boleć, gdy dwa tygodnie temu TŻ trochę za mocno je ścisnął, ale nie wydaje mi się, że po czymś takim (co zdarzało się wcześniej i nigdy nie powodowało, żebym po kilku minutach nadal czuła ból) bolałyby przez tak długi okres czasu.

Okres, gdy brałam tabletki, zawsze miałam w trzecim tygodniu miesiąca (22 dzień od rozpoczęcia opakowania, dzień po jego zakończeniu), teraz spóźnia mi się tydzień, ale gin ostrzegł mnie, że tak może być.
Na wszelki wypadek zrobiłam test, wyszedł negatywny.

Do ginekologa zapisana jestem dopiero za 2 tygodnie, bo lekarz jest na l4, a dostanie się do innego na nfz to termin dużo bardziej odległy.

Cytologię miałam robioną pół roku temu i wyszła w porządku, usg i mammografii nie miałam ze względu na wiek (mam 19lat).

Pytam tutaj, bo mimo, że wiem, że nie ma tu jasnowidza, to być może są dziewczyny, które z autopsji temat znają i orientują się, czy to, co się dzieje z sutkami to wynik tego "urazu", czy to normalne po odstawieniu.

Z góry dziękuję za odpowiedzi.

Właściwie nie rozumiem co Cię boli?
Sutki bolą, a brodawki i piersi nie?
Sutki to tak naprawdę piersi (gruczoły piersiowe), a potocznie sutkami nazywa się brodawki sutkowe. A skoro nie bolą ani piersi ani brodawki to ja nie mam pojęcia o jakiej części ciała piszesz..
O otoczkach brodawek?

[201701261449]

Powiedziałam najprościej, jak umiałam, zawsze myślałam, że jest sutek (wystająca część), brodawka sutkowa (inaczej otoczka sutkowa) i reszta piersi. Mnie bolą oba sutki, te wystające części, otoczki i reszta piersi poza sutkami nie.

[karolynka90]

Napisane przez smellsliketeenspirit

Powiedziałam najprościej, jak umiałam, zawsze myślałam, że jest sutek (wystająca część), brodawka sutkowa (inaczej otoczka sutkowa) i reszta piersi. Mnie bolą oba sutki, te wystające części, otoczki i reszta piersi poza sutkami nie.

Brodawka to nie otoczka.
Po kolei:
1. Pierś (w języku medycznym to gruczoł sutkowy, sutek, ale chyba obie wiemy czym jest pierś)
2. Brodawka sutkowa - wystający "guziczek" na piersi, z którego dziecko pije mleko
3. Otoczka brodawki sutkowej - różowe "pole" otaczające "guziczek".


Rozumiem, że bolą Cię brodawki

Przepraszam, że się czepiam, ale naprawdę nie zrozumiałam Twojego posta. A poprawne nazewnictwo może się przydać.

W kwestii bólu niestety nie pomogę.

[emmmwuuu]

Jak w temacie, jakiś czas temu zauważyłam u siebie OGROMNE ilości przezroczystego śluzu, raz wodnisty, raz kleisty - jak to śluz. Nie ma żadnego zapachu, koloru też nie, tzn w okolicach owulacji pojawiają się 'nitki' krwi (ale odkąd mam @ tak to u mnie wygląda, więc to standard raczej). Nie szczypie, nie piecze, nie swędzi, no nic. Zupełnie neutralny do momentu, w którym mam się kochać z chłopakiem - jest go na tyle dużo, że ja czuję cokolwiek przez 10 sekund, potem zupełnie nic, TŻ w sumie też niewiele.

Nie biorę tabletek anty, choruję na niedoczynność tarczycy (jeżeli to ma jakieś znaczenie). Hormony badam regularnie, nie licząc rozjechanego TSH wszystko ok. Zapisałam się do ginekologa, bo trochę to już stało się uciążliwe, na początku myślałam, że może po prostu mam taki cykl, ale teraz znowu to samo.. Wizytę mam za tydzień, z polecenia pani w aptece stosuję Lactovaginal, dzisiaj mija 3 dzień, wydaje mi się, że jest jakby lepiej, ale.... jakoś tak się boję, co to może być? Macie jakieś pomysły? Może któraś z Was miała podobny problem?

[panna mati_]

Napisane przez emmmwuuu

Jak w temacie, jakiś czas temu zauważyłam u siebie OGROMNE ilości przezroczystego śluzu, raz wodnisty, raz kleisty - jak to śluz. Nie ma żadnego zapachu, koloru też nie, tzn w okolicach owulacji pojawiają się 'nitki' krwi (ale odkąd mam @ tak to u mnie wygląda, więc to standard raczej). Nie szczypie, nie piecze, nie swędzi, no nic. Zupełnie neutralny do momentu, w którym mam się kochać z chłopakiem - jest go na tyle dużo, że ja czuję cokolwiek przez 10 sekund, potem zupełnie nic, TŻ w sumie też niewiele.

Nie biorę tabletek anty, choruję na niedoczynność tarczycy (jeżeli to ma jakieś znaczenie). Hormony badam regularnie, nie licząc rozjechanego TSH wszystko ok. Zapisałam się do ginekologa, bo trochę to już stało się uciążliwe, na początku myślałam, że może po prostu mam taki cykl, ale teraz znowu to samo.. Wizytę mam za tydzień, z polecenia pani w aptece stosuję Lactovaginal, dzisiaj mija 3 dzień, wydaje mi się, że jest jakby lepiej, ale.... jakoś tak się boję, co to może być? Macie jakieś pomysły? Może któraś z Was miała podobny problem?

Upławy ze stanu zapalnego zapewne. A od kiedy dokładnie? Kilka dni czy tygodni? Bo swędzenie, pieczenie może dopiero nastąpić.

[emmmwuuu]

Tygodni nawet skłaniałabym się w stronę miesiąca. Późno się za to wzięłam, ale naprawdę zero dyskomfortu, nie licząc 'nieczucia' podczas seksu. Myślałam, a jakże, że to specyficzny cykl i samo przejdzie, ale niestety nie. Dalej stosuję Lactovagical, wkładki stały się jakby bardziej suche, ale niczego nie próbowaliśmy jeszcze z chłopakiem, więc nie wiem czy mogę mówić o jakiejkolwiek poprawie. Mam gdzieś w domu jeszcze Vagical, może będę to aplikować na zmianę przez ten tydzień.

[gumiska99]

Hej, dziewczyny.
Mam podobny problem (jednak nieco inny). Podczas dwóch ostatnich cykli zaobserwowałam u siebie wodnistą wydzielinę zamiast śluzu kilka dni po okresie, coraz więcej im bliżej owulacji. Zupełnie jakby śluz płodny się rozrzedził. Po owulacji wszystko wraca do normy. Dodam, że byłam u ginekologa na początku listopada z grzybkiem, przez wizytą miałam 1. raz te dziwne dolegliwości. Lekarz powiedział, że taka wodnista wydzielina może być efektem np. przedźwigania lub przetrenowania (co akurat by się zgadzało) i że mam się nie przejmować. Od dwóch dni biorę castagnus, poprosiłam w aptece o coś na PMS, a w domu zobaczyłam, że też normuje cykl, więc może pomoże wrócić ten wydzielinie do normy (bo to jednak dyskomfort). Cykle mam regularne, żadnych innych objawów... Czy którejś z was zdarzyło się takie coś po intensywnym treningu (w moim przypadku mięśni brzucha)?

[emmmwuuu]

Mam dokładnie tak jak Ty, też mniej więcej od 2 cykli, tzn ten obecny jest drugi. W sumie też troszkę się forsowałam w tym czasie, żeby do sylwestra schudnąć Wygląda to identycznie - przy owulacji jest tragedia, po niby spoko, ale jak podczas seksu nie czuję nic tak czy siak. Ogólnie to nie jestem lekarzem, więc nie wiem, ale wydaje mi się, że śluz rozrzedzony z przetrenowania nie utrzymuje się przez aż 2 cykle.. trochę głupie mi się to wydaje, niestety.

[gumiska99]

Więc może to faktycznie taka dziwna "forma" śluzu płodnego? Niektóre dziewczyny pisały, że taki właśnie mają- po prostu wodnisty. U mnie seks jest jak najbardziej ok, wszystko w normie. Nie wiem co o tym myśleć, tym bardziej, że przecież byłam niedawno u lekarza, byłam zbadana, wszystko ok, ba- nawet badanie krwi miałam robione dwa tygodnie temu, a przecież infekcję czy stan zapalny widać w takim badaniu.
Sama już nie wiem, pobiorę ten Castagnus, a jak nie minie to w marcu zapiszę się na wizytę do ginekologa tak, żeby akurat był ten czas w miesiącu, kiedy to obserwuję i niech sprawdzi co i jak. Nie ma się co martwić na zapas.
Za dwa dni mam dostać okres, już ponad dwa tygodnie nie ćwiczę, zobaczę czy to jakoś wpłynie na całą sytuację.

[panna mati_]

Napisane przez gumiska99

Więc może to faktycznie taka dziwna "forma" śluzu płodnego? Niektóre dziewczyny pisały, że taki właśnie mają- po prostu wodnisty. U mnie seks jest jak najbardziej ok, wszystko w normie. Nie wiem co o tym myśleć, tym bardziej, że przecież byłam niedawno u lekarza, byłam zbadana, wszystko ok, ba- nawet badanie krwi miałam robione dwa tygodnie temu, a przecież infekcję czy stan zapalny widać w takim badaniu.
Sama już nie wiem, pobiorę ten Castagnus, a jak nie minie to w marcu zapiszę się na wizytę do ginekologa tak, żeby akurat był ten czas w miesiącu, kiedy to obserwuję i niech sprawdzi co i jak. Nie ma się co martwić na zapas.
Za dwa dni mam dostać okres, już ponad dwa tygodnie nie ćwiczę, zobaczę czy to jakoś wpłynie na całą sytuację.

Tylko, że płodny jest w dni płodne, a nie przez cały cykl. Warto wybrać się do lekarza, jak ktoś dawno nie był. Mogą być upławy bez innych objawów początkowo, a może w dni płodne znacznie sie nasilają ze względu na spectfikę tych dni.

via tapatalk

[emmmwuuu]

U mnie po Lactovaginalu jest zdecydowanie lepiej, śluzu jest mniej, zdecydowanie mniej, a owulacja is coming, w łóżku też lepiej (dzisiaj próbowaliśmy czy się coś zmieniło, jest progres), jestem zadowolona. Pewnie jakieś naruszenie 'atmosfery' wewnątrz, skoro zwykły Lactovaginal pomaga.

[gumiska99]

No to świetnie może faktycznie to okaże się tylko taką błahą sprawą i wszystko u Ciebie wróci do normy.

[zrozpaczonaPOZ]

Problem mój polega na tym,że cierpię na chroniczne bóle w obrębie podbrzusza, cały czas dyskomfort czuję... Stosunki są niemożliwe, boli.. Miesiączki mam bardzo bolesne, nieregularne i długie. Teraz biorę tabletki anty od ok 7 miesięcy,ale ból nadal jest taki sam.Do tego dochodzi biegunka,wymioty,ból głowy podczas mies. Lekarz podejrzewa endometriozę, ale nie mam diagnozy- omijamy laparoskopię (lekarz w sumie nie chce "ciąć" tak młodej osoby...). Zalecił mi stosowanie yasmin bez przerwy na okres. Tak też zrobiłam, brałam zawsze o tej samej porze, nie miałam biegunek,nie wymiotowałam,nie zapomniałam o wzięciu tabletki. I problem jest taki,że i tak dostałam miesiączkę (czy krwawienie z odstawienia?) . I to taką jak zawsze-silny ból,biegunka,wymioty i mocne krwawienie.... Co jest tego przyczyną? Nie robiłam żadnej przerwy w braniu, rozumiem gdyby plamienie.... Co można robić aby temu zapobiec? frown

[joawa1985]

Od dłuższego czasu pobolewa mnie lewa pierś, czasem lewa pacha, lewa ręka i pod łopatką. Niedawno byłam u ginekologa, lekarka zbadała mi piersi i nic nie wyczuła, powiedziała, że wszystko jest ok. Co to może być? Miała któraś z Was podobny problem?

[Gomra]

dla pewności idz na usg piersi, czasem w piersiach sa maleńkie torbiele których nie wyczuwa się przy dotyku.
Powiem Ci na swoim przykładzie. W październiku bolała mnie pierś, ból promieniował aż pod pachę. Wyczułam sobie guzka.
Popędziłam do ginekologa na usg, a że usg robi się po okresie (wtedy torbiele są najmniejsze, nie napuchnięte, ani nie maja stanów zapalnych - przez które przed okresem się odczuwa wiekszy ból niż przez normalnym typwym okresem) to ten torbiel był juz malutki, i poprzez dotyk nie szło go wyczuć. Gin macał i macal, i patrzył na mnie jak na wariatkę, twierdząc że on tam nic nie czuje. Dopiero usg wykazało malutkiego torbiela.

Ale spokojnie, torbiele kiedy sa małe nie stanowia zagrożenia dla zdrowia.

[paula78]

Do gina.

[zrozpaczonaPOZ]

Napisane przez paula78

Do gina.

rozmawiałam z gin dzisiaj,umówiłam się na poniedziałek,ale już nie mogę patrzeć na lekarzy ;(
dzisiaj z miską chodzę, wymioty mam zawsze przy okresie

czy naprawdę potrzebna jest laparoskopia,żeby stwierdzić endo?

[joawa1985]

Napisane przez Gomra

dla pewności idz na usg piersi, czasem w piersiach sa maleńkie torbiele których nie wyczuwa się przy dotyku.
Powiem Ci na swoim przykładzie. W październiku bolała mnie pierś, ból promieniował aż pod pachę. Wyczułam sobie guzka.
Popędziłam do ginekologa na usg, a że usg robi się po okresie (wtedy torbiele są najmniejsze, nie napuchnięte, ani nie maja stanów zapalnych - przez które przed okresem się odczuwa wiekszy ból niż przez normalnym typwym okresem) to ten torbiel był juz malutki, i poprzez dotyk nie szło go wyczuć. Gin macał i macal, i patrzył na mnie jak na wariatkę, twierdząc że on tam nic nie czuje. Dopiero usg wykazało malutkiego torbiela.

Ale spokojnie, torbiele kiedy sa małe nie stanowia zagrożenia dla zdrowia.

dziękuję za odpowiedź Akurat wizyta mi wypadła przed okresem, lekarka powiedziała, że nic nie wyczuwa, ale najlepiej badać piersi po miesiączce... a ile prywatnie kosztuje usg?

[Gomra]

Napisane przez joawa1985

dziękuję za odpowiedź Akurat wizyta mi wypadła przed okresem, lekarka powiedziała, że nic nie wyczuwa, ale najlepiej badać piersi po miesiączce... a ile prywatnie kosztuje usg?

to zalezy gdzie i u kogo.
Jezeli chcesz iść po prostu na usg piersi, mozesz iść typowo do jakiejś przychodni która robi typowo takie, wtedy koszt to około 50 zł.
Ja robiłam u mojego ginekologa, za wizyte zapłaciłam 120 zł, tak jak za normalna wizytę. Myślałam że wemie mniej ale bo typowego badania ginekologicznego nie było ale dla nich to bez różnicy, wizyta kosztuje i tyle

[zrozpaczonaPOZ]

Napisane przez zrozpaczonaPOZ

rozmawiałam z gin dzisiaj,umówiłam się na poniedziałek,ale już nie mogę patrzeć na lekarzy ;(
dzisiaj z miską chodzę, wymioty mam zawsze przy okresie

czy naprawdę potrzebna jest laparoskopia,żeby stwierdzić endo?

dziewczyny! ratunku.... umówiłam się do gina na poniedziałek,byłam pewna,że miesiączka się skończy... teraz mam mocne plamienie jeszcze, 12 dzień gin planuje zmienić anty,ale nie wypisze mi recepty na ślepo, bo mam dość skomplikowaną sytuację.... i musi zbadać..... no ale problem jest taki,że raczej do pon.się to nie skończy co wtedy? jak mam zmienić anty to receptę muszę mieć max wtorek,a on przyjmuje w pon i czw.. i nie wiem teraz co robić.. czy zadzwonić do niego ewentualnie jak sie nie skończy i zapytać czy jednak receptę da czy iść bez dzwonienia? byłam już badana podczas miesiączki,ale wiecie... nie wiem co radzicie?? pomocy

[Ryska88]

Witajcie,

Moja sytuacja wygląda następująco. Nie biorę tabletek anty od 2 lat. Od 4 dni krwawię z pochwy. Jestem 2 tygodnie po okresie, więc jestem w trakcie dni płodnych. Niestety wydzielinę, którą zaobserwowałam z pochwy nie idzie nazwać jedynie plamieniem. Dziś w trakcie ćwiczeń poczułam, że ze mnie "leci". Okazało się, że jest to mocno czerwona krew ze skrzepami, prawie jak przy okresie. Co to może być? Czy możliwym jest plamienie związane z owulacją?

[RosesAreRed]

Napisane przez Ryska88

Witajcie,

Moja sytuacja wygląda następująco. Nie biorę tabletek anty od 2 lat. Od 4 dni krwawię z pochwy. Jestem 2 tygodnie po okresie, więc jestem w trakcie dni płodnych. Niestety wydzielinę, którą zaobserwowałam z pochwy nie idzie nazwać jedynie plamieniem. Dziś w trakcie ćwiczeń poczułam, że ze mnie "leci". Okazało się, że jest to mocno czerwona krew ze skrzepami, prawie jak przy okresie. Co to może być? Czy możliwym jest plamienie związane z owulacją?

Plamienie okoloowulacyjne. Tez czesto je mam. To nic niepokojacego. Ginka stwierdzila ze taka ma uroda i nie ma powodow do zmartwien.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Nana1234567]

Hey .
Mam do was pytanie.
Biorę tabletki Anty. Aby mieć pewność że nie jestem w ciąży zrobiłam 2 tygodnie temu test ciążowy wyszedł negatywny. Tydzień temu dostałam okres. Skończył mi się w sobotę. Jesten chora od czwartku do niedzieli zażywałam gripex. Dzisiaj przepisano mi antybiotyk. Jednak moje pytanie jest następujące. W sobote skończył mi się okres a od niedzieli do dzisiaj mam brązowe plamienie i brązowy śluz. Co to może oznaczać ?

[paula78]

Nic. Plamienie może występować w trakcie brania pigułek lub też ich nie brania.

[mysiulkaa]

Witam.
Chciałam się zapytać o jedną rzecz, ponieważ od kilku dni mam problem. mianowicie biorę tabletki już ponad 2 lata i pierwszy raz zdarzyło mi się teraz zauważyć dziwne brązowe plamienia. Jestem przed krwawieniem teraz biorę ostatni tydzień tabletki. Wspomnę, że w 1tyg. brania kochaliśmy się z tż a w drugim byłam chora, brałam leki ale nie były to antybiotyki. Więc mam pytanie czemu mam te plamienia??

[Jeannee]

Dokładnie. Jak długo bierzesz tabletki antykoncepcyjne? Plamienia w pierwszych 3 miesiącach są normalne. W pozostałych przypadkach znaczy to, że tabletki są za słabe. Czytaj- nie trzymają cyklu, ale ochrona antykoncepcyjna jest zapewniona. Jeśli to jednorazowy przypadek to nie ma powodu do obaw

[Choco_Latte_]

Napisane przez Jeannee

. W pozostałych przypadkach znaczy to, że tabletki są za słabe. Czytaj- nie trzymają cyklu, ale ochrona antykoncepcyjna jest zapewniona.

Jak ochrona może być zapewniona skoro tabletki są za słabe i nie trzymają cyklu? Skoro go nie trzymają, na logike może dojść do odblokowania owulacji...