Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV - Strona 127 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2014-05-11, 13:58   #3781
Halimaa
Rozeznanie
 
Avatar Halimaa
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Też mam podobnie, jeśli chodzi o późne zaczynanie pracy, ale okresowo. Czasem męczę i dręczę coś długo, a czasem chcę zrobić tak, by już nie móc nanosić żadnych poprawek i by "jakoś było"... Motywy tego też mi są znane.
Jakie to powody?
Halimaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-11, 15:03   #3782
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Emi ->>>
Jak samopoczucie?
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-11, 15:40   #3783
Amitri
Zadomowienie
 
Avatar Amitri
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 002
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez MoniPola Pokaż wiadomość
Bo mam juz stala, dobrze platna prace, meza, kredyt na mieszkanie a wciaz nie czuje sie szczesliwa.... I gdybym pewnie miala odwage to wszystko zostawic i cos zmienic, gdybym miala pomysl na co to zmienic, to pewnie mialabym szanse na zmiane tej sytuacji.
Hej, ale czemu nie czujesz się szczęśliwa? Może to jakieś początki depresji? Może warto byłoby z kimś zaufanym porozmawiać. Lubisz swoją pracę, robisz coś ciekawego w chwilach wolnych co przynosi radość?
Amitri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-11, 17:41   #3784
201609290900
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 202
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez fairytale Pokaż wiadomość
Hej sobotnio

Niestety, wszytskie rzeczy-za-ktore-mi-nie-placa-i-za-ktore-jestem-odpowiedzialna-tylko-przed-samą-sobą zawalam po całej linii. Zauwazyłam, że dawne marzenia jakoś blakną i słabna, nie wywołując wczesniejszego dreszczyku emocji. Aktywnośc mi siadła, bo często po prostu mi się nie chce. Po co mam się męczyć i gdzieś coś robić/wyjeżdzać/spotykac się, skoro można poczytać ksiażkę? Swięty spokój stał się wartością pożądaną i chronioną. Czasem se myślę WyTyFy, ale częściej: a pierdzielę. Nie wiem, czy to taki okres w życiu, czy też po prostu sygnał starzenia się duszy, ale już nawet nie czuję wyrzutów sumienia w związku z tym.
a może raczej przestały być atrakcyjne? czas na nowe?
a może raczej dojrzewanie duszy??

Cytat:
Napisane przez grenouillette Pokaż wiadomość
Cześć,

Trafiły mnie spostrzeżenia Fairy i Women, bo mam podobnie w kwestii „pracy-za-którą-mi-płacą” i „całej-reszty”. Tzn. czasami miewam poczucie, że nawet w niej mogłabym coś zrobić lepiej, dokładniej, ale to raczej wewnętrzna ocena niż sugestia z zewnątrz i chyba jest powiązana z okresami, kiedy ogólnie jestem wobec siebie bardziej krytyczna (w czasie PMSu brak pochwały jest dla mnie naganą i te sprawy...).
Uwaga! Może teraz wyjdą ze mnie najgłębsze pokłady prokrastynacji i samousprawiedliwienia, ale zaryzykuję. Dziewczyny, wiem, że obie dużo czasu i uwagi poświęcacie pracy. Pytanie, czy jest biologicznie możliwe, żeby po takim wysiłku być rześkim niczym szczypiorek na wiosnę i wyskakiwać z łóżka niczym chleb z tostera? Może to wcale nie jest tak, że brakuje Wam motywacji, chęci, dobrej woli, tylko zwyczajnie Wasze organizmy potrzebują tego czasu z książką i z kolei to one pierdzielą spotkania, wyjazdy i kolejne atrakcje, jakby codzienność nie wymagała nabiegania się, namyślenia, kombinowania? Nie wiem, tak tylko pytam...
też właśnie miałam podobne refleksje po przeczytaniu tekstu fairytale. choć widzę dwie możliwości.
zacznę od tego, że ja typowo prokrastynuję w dziedzinie nauki-pracy, które wymagają długiego nakładu pracy, efekty są daleko a praca ciężka i nie wygodna. albo wydaje się bezsensu ale trza. albo muszę zrobić coś trudnego, wyjść ze strefy komfortu, narazić się na ocenę i krytykę - choć to mi już ostatnio nie przeszkadza. są to zadania za które mi płaca, czy byłam odpowiedzialna przed kimś. a nie takie moje.
wiem, że można prokrastynować również w życiu osobistym, ale myślałam, ze raczej w sprawach codziennych jak pranie.. chodzi mi o to, że nie które rozrywki/plany może chcemy w jakieś części robić a może nie do końca.. dam przykład. ja zawsze miałam takie wyrzuty do siebie, że mało chodzę na imprezy na studiach, że siedzę w domu, że mi się nie chce a chciałabym prowadzić bujne życie towarzyskie..ale dopiero po jakimś czasie zrozumiałam, że jak tak bardzo nie przepadam za takimi imprezami, raczej ulegałam modzie i presji bycia studentem, który imprezuje itd. wiele razy gdzieś nie poszłam choć niby chcialam ale z bliżej okreslonego powodu mi się nie chciało.
znalazłam aktywność którą uwielbiam i tej dziedziny nie prokrastynuje i w ogóle nie czuję jakieś chęci. jest to turystyka. lubię gdzieś jeździć, zwiedzać, nie musi być to nic wymyślnego, moga to byc kajaki, wielka podróż albo czasem weekend w pobliskich małych górkach.

co do duszy - uważam właśnie że znalezienie jakieś przestrzeni dla siebie daje relaks i obszar na niepro. przecież to że ktoś leży i czyta nie znaczy jednocześnie że prokrastynuje szaloną imprezę.. może po prostu lubi.. nie wiem czy dobrze opisałam co mi chodziło po głowie bo nie mam talentu do ubierania moich myśli w słowa. jak gadam jest lepiej...ale pisanie.. jakoś inaczej.
201609290900 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-11, 17:48   #3785
Lina9213
Rozeznanie
 
Avatar Lina9213
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 742
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Ostatnio tylko troszkę was podczytywałam bo zrobiliśmy sobie z Tżtem wycieczkę, duuuuużo łażenia, zwiedzania i pozytywnych wrażeń. Mogłam wstać rano i szybko się wyszykować bo miałam motor napędowy, przecież zaraz wychodzimy i będziemy szli w nowe miejsca Lubię gdy mam co robić bo muszę, kiedy cały dzień nie mogę usiąść na tyłku.

Wczoraj wróciliśmy a ja dziś już przeleżałam cały dzień w łóżku. Jeszcze zrobiłam drzemkę w ciągu dnia bo przecież trzeba odespać wyjazd. Jedyna mobilizacja dnia dzisiejszego - napisałam 1,5str licencjatu (dzięki temu nie będę miała wyrzutów sumienia).

---------- Dopisano o 18:48 ---------- Poprzedni post napisano o 18:45 ----------

Cytat:
Napisane przez bujdanaresorach Pokaż wiadomość
Pisałam tutaj kiedyś, ale przyznaję, że traktowałam zagadnienie pro bardzo płytko, za płytko. Podczytuję Was od jakiegoś czasu znowu i odnalazłam wiele puzzli pasujących idealnie do mnie. Doszłam do wniosku, że od dziecka byłam małym prokrastynatorem. Rodzice niewiele wymagali, często byli zajęci pracą i awanturami między sobą, w domu miałam mało obowiązków (bo mama zawsze uważała, że wszystko zrobi najlepiej, o zgrozo, zauważyłam to też u siebie, choć nauczyłam się odpuszczać i pozwalać zrobić coś za mnie), brak zainteresowań, zajęć dodatkowych. Potrafiłam całe dnie przesiedzieć w piżamie, bo przecież nikt nie kazał się ubrać.
I teraz jest tak samo
. Od czterech lat nie mieszkam w domu, mama czasem potrafiła zagonić do nauki, teraz nie mam żadnego bata nad sobą.
Nic mi się nie chce, nic.
Chodzę na terapię, gdzie staram się poznawać siebie i pracować nad samooceną, pewnością siebie i jakoś ogarnąć to życie. Ale słabo mi idzie.
Pragnę rewolucji w swoim życiu, choć jednocześnie przeraża mnie wysiłek jaki muszę w to włożyć. Zawsze tak miałam, po łebkach, choć stać mnie na więcej.
Pogrubione - miałam/mam identycznie. Ostatnio przez 2 miesiące chodziłam na siłownie, później nie miałam pieniędzy na karnet i to była idealna wymówka by przestać. Teraz mogę leżeć do woli, nie muszę pędzić na zajęcia fitness i się męczyć.
Lina9213 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-11, 18:02   #3786
tigrinha
Zadomowienie
 
Avatar tigrinha
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 323
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Dziewczynki, ciągle się zapowiadam że wracam i ciągle nic z tego Mam w ch... pracy, wstaję prawie codziennie o 5 rano, o 21 padam na ryjka, bo poza pracą jakoś nie mogę zrezygnować z tenisa, baletu, drum solo, kursu projektowania ubioru, szycia i cholera wie czego jeszcze. Dziś miałam mieć wolny dzień, a przesiedziałam go na kursie makijażu ślubnego i dopiero wróciłam, ale jak któraś z Was potrzebuje profesjonalnej ślubnej stylizacji to się polecam:P
No ale ja nie o tym - może pamiętacie jak kilka miesięcy temu wspomniałam coś o przyczajeniu się do wielkiej zmiany? Tak się czaiłam i czaiłam i czaiłam i jakoś tak nagle poczułam że teraz albo nigdy i chyba już jestem gotowa na rewolucję. Mam nadzieję że za kilka dni będę mogła Wam o tym napisać w klubie, na razie nie chcę zapeszać, ale proszę bardzo o trzymanie kciuków, bo potrzebuję tego jak nigdy wcześniej
Zupełnie już nie wiem co u Was, ale za kilka dni obiecuję już na pewno nadrobić, źle mi z tym, że tak mi się rozluźnił z Wami kontakt. Życzę Wam udanego tygodnia i samych sukcesów w zmaganiach z pro i wszystkim innym!
tigrinha jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-11, 18:08   #3787
Lina9213
Rozeznanie
 
Avatar Lina9213
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 742
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Dziewczynki, ciągle się zapowiadam że wracam i ciągle nic z tego Mam w ch... pracy, wstaję prawie codziennie o 5 rano, o 21 padam na ryjka, bo poza pracą jakoś nie mogę zrezygnować z tenisa, baletu, drum solo, kursu projektowania ubioru, szycia i cholera wie czego jeszcze. Dziś miałam mieć wolny dzień, a przesiedziałam go na kursie makijażu ślubnego i dopiero wróciłam, ale jak któraś z Was potrzebuje profesjonalnej ślubnej stylizacji to się polecam:P
No ale ja nie o tym - może pamiętacie jak kilka miesięcy temu wspomniałam coś o przyczajeniu się do wielkiej zmiany? Tak się czaiłam i czaiłam i czaiłam i jakoś tak nagle poczułam że teraz albo nigdy i chyba już jestem gotowa na rewolucję. Mam nadzieję że za kilka dni będę mogła Wam o tym napisać w klubie, na razie nie chcę zapeszać, ale proszę bardzo o trzymanie kciuków, bo potrzebuję tego jak nigdy wcześniej
Zupełnie już nie wiem co u Was, ale za kilka dni obiecuję już na pewno nadrobić, źle mi z tym, że tak mi się rozluźnił z Wami kontakt. Życzę Wam udanego tygodnia i samych sukcesów w zmaganiach z pro i wszystkim innym!
Ja gdybym miała tyle zajęć to może w końcu bym coś robiła, gdy mam tak napięty grafik to potrafię się zmobilizować. Ale z drugiej strony zupełny brak czasu dla siebie mnie przeraża, nie potrafię podjąć się tylu zajęć by nie móc posiedzieć z laptopem i pooglądać seriali.

W takim razie życzę powodzenia, a kciuki będę trzymała tak mocno aż zsinieją
Lina9213 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-05-11, 18:30   #3788
bujdanaresorach
histoire abracadabrante
 
Avatar bujdanaresorach
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 7 554
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez MoniPola Pokaż wiadomość
bujdanaresorach masz 23 lata. Ja mam 29 i jestem dokladnie w takim punkcie jak ty Tylko w moim wieku to jest jeszcze bardziej przerazajace..... Bo mam juz stala, dobrze platna prace, meza, kredyt na mieszkanie a wciaz nie czuje sie szczesliwa.... I gdybym pewnie miala odwage to wszystko zostawic i cos zmienic, gdybym miala pomysl na co to zmienic, to pewnie mialabym szanse na zmiane tej sytuacji. Jedno co moge ci powiedziec - nie boj sie, dzialaj. Nie zaluje sie tego, co sie kiedys zrobilo. Żalowac mozna tego, czego sie nigdy nie mialo odwagi zrobic!


https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...3#post46385813
29 lat? To jesteś w wieku mojego TŻ Przecież jesteś młodą kobietą, mam wiele koleżanek w Twoim wieku.
Co chciałabyś zmienić? I dlaczego nie możesz tego zrobić?
Kredyt - rozumiem, sama "w tym wieku" spłacam jeden


Cytat:
Napisane przez Lina9213 Pokaż wiadomość
Ostatnio tylko troszkę was podczytywałam bo zrobiliśmy sobie z Tżtem wycieczkę, duuuuużo łażenia, zwiedzania i pozytywnych wrażeń. Mogłam wstać rano i szybko się wyszykować bo miałam motor napędowy, przecież zaraz wychodzimy i będziemy szli w nowe miejsca Lubię gdy mam co robić bo muszę, kiedy cały dzień nie mogę usiąść na tyłku.

Wczoraj wróciliśmy a ja dziś już przeleżałam cały dzień w łóżku. Jeszcze zrobiłam drzemkę w ciągu dnia bo przecież trzeba odespać wyjazd. Jedyna mobilizacja dnia dzisiejszego - napisałam 1,5str licencjatu (dzięki temu nie będę miała wyrzutów sumienia).

---------- Dopisano o 18:48 ---------- Poprzedni post napisano o 18:45 ----------



Pogrubione - miałam/mam identycznie. Ostatnio przez 2 miesiące chodziłam na siłownie, później nie miałam pieniędzy na karnet i to była idealna wymówka by przestać. Teraz mogę leżeć do woli, nie muszę pędzić na zajęcia fitness i się męczyć.
Mnie brakuje motorka w pupce. Kiedyś zawsze znajdowałam osobę, która czasem musiała nade mną sterczeć jak kat, żebym coś zrobiła.



No, właśnie. Mój post m.in. tyczył się wysiłku fizycznego. Zeszłej wiosny zaczęłam ćwiczyć, wpadłam w rytm, wstawałam rano i rozwijałam matę, po kilku takich porankach było to dla mnie naturalne. Udowodniłam sobie, że jednak można, że ja też potrafię, byłam z siebie dumna. Skutecznie zniechęcił mnie mój były chłopak, który twierdził, że powinnam zacząć biegać, albo zapisać się na siłownię, bo ćwiczenia w domu nic nie dadzą.
I szybko zraziłam się.
Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
Dziewczynki, ciągle się zapowiadam że wracam i ciągle nic z tego Mam w ch... pracy, wstaję prawie codziennie o 5 rano, o 21 padam na ryjka, bo poza pracą jakoś nie mogę zrezygnować z tenisa, baletu, drum solo, kursu projektowania ubioru, szycia i cholera wie czego jeszcze. Dziś miałam mieć wolny dzień, a przesiedziałam go na kursie makijażu ślubnego i dopiero wróciłam, ale jak któraś z Was potrzebuje profesjonalnej ślubnej stylizacji to się polecam:P
No ale ja nie o tym - może pamiętacie jak kilka miesięcy temu wspomniałam coś o przyczajeniu się do wielkiej zmiany? Tak się czaiłam i czaiłam i czaiłam i jakoś tak nagle poczułam że teraz albo nigdy i chyba już jestem gotowa na rewolucję. Mam nadzieję że za kilka dni będę mogła Wam o tym napisać w klubie, na razie nie chcę zapeszać, ale proszę bardzo o trzymanie kciuków, bo potrzebuję tego jak nigdy wcześniej
Zupełnie już nie wiem co u Was, ale za kilka dni obiecuję już na pewno nadrobić, źle mi z tym, że tak mi się rozluźnił z Wami kontakt. Życzę Wam udanego tygodnia i samych sukcesów w zmaganiach z pro i wszystkim innym!
Widzę, że jesteś z Warszawy. Gdzie chodzisz na kurs projektowania ubioru i szycia?
Cytat:
Napisane przez Lina9213 Pokaż wiadomość
Ja gdybym miała tyle zajęć to może w końcu bym coś robiła, gdy mam tak napięty grafik to potrafię się zmobilizować. Ale z drugiej strony zupełny brak czasu dla siebie mnie przeraża, nie potrafię podjąć się tylu zajęć by nie móc posiedzieć z laptopem i pooglądać seriali.

W takim razie życzę powodzenia, a kciuki będę trzymała tak mocno aż zsinieją
bujdanaresorach jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-11, 18:37   #3789
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Tygrysie!
Kciuki. W razie czego, wiesz.
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-11, 18:48   #3790
Lina9213
Rozeznanie
 
Avatar Lina9213
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 742
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez bujdanaresorach Pokaż wiadomość

Mnie brakuje motorka w pupce. Kiedyś zawsze znajdowałam osobę, która czasem musiała nade mną sterczeć jak kat, żebym coś zrobiła.

No, właśnie. Mój post m.in. tyczył się wysiłku fizycznego. Zeszłej wiosny zaczęłam ćwiczyć, wpadłam w rytm, wstawałam rano i rozwijałam matę, po kilku takich porankach było to dla mnie naturalne. Udowodniłam sobie, że jednak można, że ja też potrafię, byłam z siebie dumna. Skutecznie zniechęcił mnie mój były chłopak, który twierdził, że powinnam zacząć biegać, albo zapisać się na siłownię, bo ćwiczenia w domu nic nie dadzą.
I szybko zraziłam się.
Codziennie przydałby się taki motor. Ja jak mam zajęcia, które mnie cieszą i dają mi przyjemność to potrafię wstać wczesnym rankiem z przyjemnością, ale to się raczej zdarza tylko na wyjazdach. W domu to wstawanie na zajęcia na studiach, nie porywa.

To okropne, że bliska Ci osoba potrafiła Cię zniechęcić do ćwiczeń. Ja Ci gratuluję, że w ogóle potrafiłaś się zmobilizować w domu Sama niestety tego robić nie umiem, jedyne co mnie mobilizowało to pieniądze wydane na karnet no i radość Tżta, że w końcu się czymś zajmuje, sam jest bardzo aktywną osobą
Lina9213 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-11, 18:57   #3791
bujdanaresorach
histoire abracadabrante
 
Avatar bujdanaresorach
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 7 554
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Lina9213 Pokaż wiadomość
Codziennie przydałby się taki motor. Ja jak mam zajęcia, które mnie cieszą i dają mi przyjemność to potrafię wstać wczesnym rankiem z przyjemnością, ale to się raczej zdarza tylko na wyjazdach. W domu to wstawanie na zajęcia na studiach, nie porywa.

To okropne, że bliska Ci osoba potrafiła Cię zniechęcić do ćwiczeń. Ja Ci gratuluję, że w ogóle potrafiłaś się zmobilizować w domu Sama niestety tego robić nie umiem, jedyne co mnie mobilizowało to pieniądze wydane na karnet no i radość Tżta, że w końcu się czymś zajmuje, sam jest bardzo aktywną osobą
Dlatego sama chciałabym być motorkiem, a nie czekać, aż ktoś weźmie za rączkę i poprowadzi. Strasznie mnie to wkurza we mnie. Tylko ciężko to zmieniać, skoro od dzieciaka byłam bierna.

Całe szczęście, tamten facet stał się eks, związek sam w sobie był nieciekawy i toksyczny, silnie wpłynął na moją samoocenę. Karnet kiedyś kupiłam, ale w ciągu całego miesiąca poszłam raz na saunę i to był koniec mojej sportowej kariery
bujdanaresorach jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-05-11, 19:09   #3792
ciastkozposypka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 108
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez bujdanaresorach Pokaż wiadomość
No, właśnie. Mój post m.in. tyczył się wysiłku fizycznego. Zeszłej wiosny zaczęłam ćwiczyć, wpadłam w rytm, wstawałam rano i rozwijałam matę, po kilku takich porankach było to dla mnie naturalne. Udowodniłam sobie, że jednak można, że ja też potrafię, byłam z siebie dumna. Skutecznie zniechęcił mnie mój były chłopak, który twierdził, że powinnam zacząć biegać, albo zapisać się na siłownię, bo ćwiczenia w domu nic nie dadzą.
I szybko zraziłam się.
Mnie w dzieciństwie zrażali rodzice do aktywności fizycznej. Chodziłam na koszykówkę, to mówili "Po co chodzisz, lepiej seriale pooglądaj w telewizji". A jak chodziłam na tańce to po roku mi zabronili, bo stwierdzili, że obleję... uwaga... egzamin szóstoklasisty Na szczęście teraz już sama decyduję o swoim życiu.

Z tą siłownią to podobno prawda niestety Sama przymierzam się, żeby się zapisać. Ja od kilku lat ćwiczę w domu, niestety nieregularnie i jakoś nie widzę efektów, być może tylko nie utyłam jak wieprz dzięki temu.
__________________
„Wszystko jest trudne, zanim stanie się łatwe.”
Brain Tracy
ciastkozposypka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-11, 19:15   #3793
Lina9213
Rozeznanie
 
Avatar Lina9213
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 742
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez bujdanaresorach Pokaż wiadomość
Dlatego sama chciałabym być motorkiem, a nie czekać, aż ktoś weźmie za rączkę i poprowadzi. Strasznie mnie to wkurza we mnie. Tylko ciężko to zmieniać, skoro od dzieciaka byłam bierna.

Całe szczęście, tamten facet stał się eks, związek sam w sobie był nieciekawy i toksyczny, silnie wpłynął na moją samoocenę. Karnet kiedyś kupiłam, ale w ciągu całego miesiąca poszłam raz na saunę i to był koniec mojej sportowej kariery
Oj tak zmienić się jest trudno. Zamiłowanie do siedzenia w piżamie cały dzień, ewentualne ogarnianie się po 15

Jak chodziłam na siłownię to byłam na niej 2pare dni w miesiącu, chodziłam z koleżankami więc i to mnie dodatkowo motywowało
Lina9213 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-12, 07:24   #3794
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez tigrinha Pokaż wiadomość
No ale ja nie o tym - może pamiętacie jak kilka miesięcy temu wspomniałam coś o przyczajeniu się do wielkiej zmiany? Tak się czaiłam i czaiłam i czaiłam i jakoś tak nagle poczułam że teraz albo nigdy i chyba już jestem gotowa na rewolucję. Mam nadzieję że za kilka dni będę mogła Wam o tym napisać w klubie, na razie nie chcę zapeszać, ale proszę bardzo o trzymanie kciuków, bo potrzebuję tego jak nigdy wcześniej
Zupełnie już nie wiem co u Was, ale za kilka dni obiecuję już na pewno nadrobić, źle mi z tym, że tak mi się rozluźnił z Wami kontakt. Życzę Wam udanego tygodnia i samych sukcesów w zmaganiach z pro i wszystkim innym!

I myślę, że kontakt nie poluźnił się, bo czekamy na naszego Tygrysa. O Tobie nie da się zapomnieć.
Zabrzmiałaś intrygująco

Emi, jak u Ciebie?

Edytowane przez Patri
Czas edycji: 2014-05-12 o 07:27
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-12, 09:09   #3795
78ec78392a9e84b50fa9c61260c26510682869d7_6517570db0492
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 1 352
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Emi

Tygrysie czekamy!



dziewczyny- właśnie zaczynacie działać na mnie demotywująco! ja od 3 miechów codziennie ćwiczę w domu i jakieś efekty widzę, ale jak zaczynacie mówić, że to nie działa, że trzeba na siłkę, to zaczynam wątpić i mi się odechciewa!

Edytowane przez 78ec78392a9e84b50fa9c61260c26510682869d7_6517570db0492
Czas edycji: 2014-05-12 o 09:10
78ec78392a9e84b50fa9c61260c26510682869d7_6517570db0492 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-12, 09:37   #3796
Lina9213
Rozeznanie
 
Avatar Lina9213
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 742
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

[1=78ec78392a9e84b50fa9c61 260c26510682869d7_6517570 db0492;46413562]Dziewczyny- właśnie zaczynacie działać na mnie demotywująco! ja od 3 miechów codziennie ćwiczę w domu i jakieś efekty widzę, ale jak zaczynacie mówić, że to nie działa, że trzeba na siłkę, to zaczynam wątpić i mi się odechciewa!
[/QUOTE]

Oczywiście, że działa. Trzeba tylko ćwiczyć regularnie i oczywiście nie wpierdzielać jak prosiak Wtedy na pewno zadziała. A ćwiczysz z "kimś", tzn. z jakimiś instruktorkami fitness z yt?
Lina9213 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-12, 09:46   #3797
78ec78392a9e84b50fa9c61260c26510682869d7_6517570db0492
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 1 352
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez Lina9213 Pokaż wiadomość
Oczywiście, że działa. Trzeba tylko ćwiczyć regularnie i oczywiście nie wpierdzielać jak prosiak Wtedy na pewno zadziała. A ćwiczysz z "kimś", tzn. z jakimiś instruktorkami fitness z yt?

na początku była sobie Chodakowska, która mnie zanudziła na śmierć.... teraz jest Jillian Michaels i przerobiłam z nią 30 ripped a teraz robię 90 body revolution ona daje powera
do tego tak mniej więcej raz na tydzień zmuszam się do biegania- wychodzi mi biego-marszu ok 4,5 km. Nie jestem fanem (ba nawet nienawidzę wręcz) biegania, ale na siłę się katuję
78ec78392a9e84b50fa9c61260c26510682869d7_6517570db0492 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-12, 09:55   #3798
Lina9213
Rozeznanie
 
Avatar Lina9213
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 742
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

[1=78ec78392a9e84b50fa9c61 260c26510682869d7_6517570 db0492;46414167]
na początku była sobie Chodakowska, która mnie zanudziła na śmierć.... teraz jest Jillian Michaels i przerobiłam z nią 30 ripped a teraz robię 90 body revolution ona daje powera
do tego tak mniej więcej raz na tydzień zmuszam się do biegania- wychodzi mi biego-marszu ok 4,5 km. Nie jestem fanem (ba nawet nienawidzę wręcz) biegania, ale na siłę się katuję [/QUOTE]

Myślę, że z takim zestawem ćwiczeń na pewno rezultaty zobaczysz Tak samo nienawidzę biegania, strasznie mnie to nudzi
Lina9213 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-12, 10:07   #3799
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

UWAGA! POSZUKIWANY:
Pierwiosnek ślimakowaty , nazwa łacińska Primula Malacoides , może któraś z Was hoduje, może wie gdzie w Polsce można go nabyć, może jakaś Wasz koleżanka wie, albo koleżanka koleżanki? Dajcie znać, podajcie dalej.
[1=78ec78392a9e84b50fa9c61 260c26510682869d7_6517570 db0492;46413562]dziewczyny- właśnie zaczynacie działać na mnie demotywująco! ja od 3 miechów codziennie ćwiczę w domu i jakieś efekty widzę, ale jak zaczynacie mówić, że to nie działa, że trzeba na siłkę, to zaczynam wątpić i mi się odechciewa!
[/QUOTE]
Nie daj sobie wmówić, Ty czujesz czy działa czy nie.
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-05-12, 10:55   #3800
ciastkozposypka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 108
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

[1=78ec78392a9e84b50fa9c61 260c26510682869d7_6517570 db0492;46413562]Emi

Tygrysie czekamy!



dziewczyny- właśnie zaczynacie działać na mnie demotywująco! ja od 3 miechów codziennie ćwiczę w domu i jakieś efekty widzę, ale jak zaczynacie mówić, że to nie działa, że trzeba na siłkę, to zaczynam wątpić i mi się odechciewa!
[/QUOTE]


Że ja?

Tzn. tak według moich ustaleń, które oczywiście mogą być mylne to jest bardziej złożona kwestia. Chodzi o to, że PODOBNO mniej ćwiczeń z obciążeniem daje więcej efektów niż kilka godzin zwykłych ćwiczeń typu Chodakowska, itp. Tylko, że jak ktoś cały dzień na kanapie siedzi i je chipsy to jak zacznie codziennie wychodzić do sklepu po pieczywo to będzie jakiś tam efekt. Jak ktoś w ogóle nie ćwiczy, to będzie miał świetny efekt po ćwiczeniach z Chodakowską. Ale im więcej ćwiczysz tym większe postępy robisz i taka Chodakowska, przy której kiedyś wylewałam siódme poty nie robi już na moich mięśniach wrażenia. A jak wzięłam hantelek 5 kg i porobiłam 20 minut ćwiczeń to pierwszy raz od dawna miałam zakwasy. Po prostu dochodzi się do takiego momentu w którym to już nie wystarcza.

Absolutnie nie chodziło mi o to, że ćwiczenia w domu nie mają sensu, tylko o te, że te z obciążeniem dają szybsze, lepsze efekty. Jednak ja nie odważyłabym się zapisać na siłownię bez wcześniejszego przygotowania poprzez ćwiczenia w domu. Oj temat rzeka... Jeśli jesteś zainteresowana to tu sobie poczytaj: http://fitness-all-day.blogspot.com/...efektow_9.html

Na pewno godne pochwały jest to, że cokolwiek się robi i na pewno jakakolwiek aktywność jest już dobrym wyborem
__________________
„Wszystko jest trudne, zanim stanie się łatwe.”
Brain Tracy
ciastkozposypka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-12, 12:24   #3801
78ec78392a9e84b50fa9c61260c26510682869d7_6517570db0492
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 1 352
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Ciastko
Jillian właśnie jest fajna bo miesza cardio z obciążeniem- ja akurat mam w domu ciężarki 2kg więc takie mi na razie w zupełności wystarczają. Teraz są dwa dni z ciężarkami (i serialnie nie miałam TAKICH zakwasów dawno..... a ćwiczę z nią już 1,5 miesiąca) i jeden dzień z cardio. Po chodakowskiej nie byłam zlana potem, po Jillian jestem i lubię to uczucie. Dobre w niej jest to, że to jest długoterminowy program i zaczyna się od łatwych i przyjemnych ćwiczeń i z czasem robi się hardcore
78ec78392a9e84b50fa9c61260c26510682869d7_6517570db0492 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-12, 12:48   #3802
ciastkozposypka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 108
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

To muszę obczaić tą Jillian, zanim się odważę zapisać na siłkę.

Dziewczyny co sądzicie o tym, że bliska bardzo koleżanka mieszkająca w odległości 100 km ode mnie wysyła mi swoje zaproszenie na ślub pocztą? + nie widziałyśmy się naprawdę już bardzo bardzo dawno
__________________
„Wszystko jest trudne, zanim stanie się łatwe.”
Brain Tracy
ciastkozposypka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-12, 13:42   #3803
78ec78392a9e84b50fa9c61260c26510682869d7_6517570db0492
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 1 352
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

a w jakim sensie? czy źle, że pocztą a nie osobiście? wiesz, trzeba rozpatrzyć wiele kwestii- mają dużo na głowie, nie mają czasu jeździć po każdym i osobiście wręczać itd itd. Mi się wydaje, że taka forma jest bardzo ok
chyba, że w ogóle Ci chodzi, że dostałaś zaproszenie
opisz całą sytuację
78ec78392a9e84b50fa9c61260c26510682869d7_6517570db0492 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-12, 14:07   #3804
Lina9213
Rozeznanie
 
Avatar Lina9213
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 742
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Pocztą jak najbardziej okej. Przecież 100km to nie jest 5min drogi, a dwa to jest dodatkowy wydatek żeby objechać znajomych czy coś. Nie widzę w tym nic złego.

Napisałam kolejne str rozdziału. Wczoraj 1,5 i dzisiaj 1,5 Coraz lepiej bo mogę się zebrać jakoś do tego. Teraz jadę w nagrodę na zakupy
Lina9213 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-12, 14:31   #3805
ciastkozposypka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 108
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

[1=78ec78392a9e84b50fa9c61 260c26510682869d7_6517570 db0492;46418428]a w jakim sensie? czy źle, że pocztą a nie osobiście? wiesz, trzeba rozpatrzyć wiele kwestii- mają dużo na głowie, nie mają czasu jeździć po każdym i osobiście wręczać itd itd. Mi się wydaje, że taka forma jest bardzo ok
chyba, że w ogóle Ci chodzi, że dostałaś zaproszenie
opisz całą sytuację [/QUOTE]

Faktycznie rozumiem kwestie finansowe czy czasowe. Teraz w ogóle okazało się, że od 2 miesięcy aż do prawie samego ślubu będą za granicą więc tak czy siak nie są w stanie tego zrobić osobiście.

Chodzi o to, że widziałam się z nią jakieś 1,5 roku temu. Przez ten czas 1 raz pojechała za granicę na parę miesięcy, a tak to siedziała w domu i nawet nie pracowała. I nie znalazła ani razu czasu, żeby się spotkać. Jak ostatni raz z nią rozmawiałam i jeszcze była w Polsce to już znała datę ślubu, a też spotkać się nie chciała, raz tylko byłyśmy umówione, ale odwołała. A teraz jakby nigdy nic mnie zaprasza na ślub? Ja rozumiem, że takie jest życie, że ludzie zabiegani są i nie mają czasu, bo praca, dzieci, rodzina, ale ona żadnych zobowiązań nie miała. I naprawdę byłyśmy blisko związane, w ogóle naszych tż-tów poznałyśmy na tej samej imprezie, tego samego dnia.

---------- Dopisano o 15:31 ---------- Poprzedni post napisano o 15:26 ----------

Cytat:
Napisane przez Lina9213 Pokaż wiadomość
Pocztą jak najbardziej okej. Przecież 100km to nie jest 5min drogi, a dwa to jest dodatkowy wydatek żeby objechać znajomych czy coś. Nie widzę w tym nic złego.

Napisałam kolejne str rozdziału. Wczoraj 1,5 i dzisiaj 1,5 Coraz lepiej bo mogę się zebrać jakoś do tego. Teraz jadę w nagrodę na zakupy
Raz dwa i będziesz miała machniętą całą pracę
Pochwal się co kupiłaś
__________________
„Wszystko jest trudne, zanim stanie się łatwe.”
Brain Tracy
ciastkozposypka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-12, 14:39   #3806
78ec78392a9e84b50fa9c61260c26510682869d7_6517570db0492
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 1 352
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Czyli właściwie to chodzi bardziej o stosunki.... Cieżko mi cos doradzić, bo sama sie ostatnio borykam z takimi problemami....
78ec78392a9e84b50fa9c61260c26510682869d7_6517570db0492 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-12, 14:43   #3807
Lina9213
Rozeznanie
 
Avatar Lina9213
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 742
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Cytat:
Napisane przez ciastkozposypka Pokaż wiadomość
Faktycznie rozumiem kwestie finansowe czy czasowe. Teraz w ogóle okazało się, że od 2 miesięcy aż do prawie samego ślubu będą za granicą więc tak czy siak nie są w stanie tego zrobić osobiście.

Chodzi o to, że widziałam się z nią jakieś 1,5 roku temu. Przez ten czas 1 raz pojechała za granicę na parę miesięcy, a tak to siedziała w domu i nawet nie pracowała. I nie znalazła ani razu czasu, żeby się spotkać. Jak ostatni raz z nią rozmawiałam i jeszcze była w Polsce to już znała datę ślubu, a też spotkać się nie chciała, raz tylko byłyśmy umówione, ale odwołała. A teraz jakby nigdy nic mnie zaprasza na ślub? Ja rozumiem, że takie jest życie, że ludzie zabiegani są i nie mają czasu, bo praca, dzieci, rodzina, ale ona żadnych zobowiązań nie miała. I naprawdę byłyśmy blisko związane, w ogóle naszych tż-tów poznałyśmy na tej samej imprezie, tego samego dnia.

---------- Dopisano o 15:31 ---------- Poprzedni post napisano o 15:26 ----------



Raz dwa i będziesz miała machniętą całą pracę
Pochwal się co kupiłaś
Też ostatnio jestem słaba w stosunkach miedzyludzkich niestety. Rozluzniły mi się stosunki z wieloletnia przyjaciółką, ale jak się stara tylko jedna osoba tak się nie da.

Mam nadzieję że w ogóle coś kupię bo jak nie to tylko zła do domu wrócę :-P

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Lina9213 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-12, 14:46   #3808
ciastkozposypka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 108
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

[1=78ec78392a9e84b50fa9c61 260c26510682869d7_6517570 db0492;46419350]Czyli właściwie to chodzi bardziej o stosunki.... Cieżko mi cos doradzić, bo sama sie ostatnio borykam z takimi problemami....[/QUOTE]

Pamiętam, że coś pisałaś. I coś postanowiłaś w tej sprawie?

No tak, na początku chodziło o to zaproszenie, potem dopiero się dowiedziałam, że jest za granicą. Tż twierdzi, że przesadzam. Faktycznie są tacy znajomi, z którymi człowiek się widuje rzadko, ale oni pracują, studiują, mieszkają daleko. A z nią naprawdę mogłam się spokojnie spotkać. Niby to jej ślub, ale dlaczego mam robić dobrą minę do złej gry i udawać, że wszystko ok skoro nie jest? I tak pewnie wszystko się obróci przeciwko mnie jak zawsze.

---------- Dopisano o 15:46 ---------- Poprzedni post napisano o 15:45 ----------

Cytat:
Napisane przez Lina9213 Pokaż wiadomość
Też ostatnio jestem słaba w stosunkach miedzyludzkich niestety. Rozluzniły mi się stosunki z wieloletnia przyjaciółką, ale jak się stara tylko jedna osoba tak się nie da.

Mam nadzieję że w ogóle coś kupię bo jak nie to tylko zła do domu wrócę :-P

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
A kto się starał Ty czy ona?
__________________
„Wszystko jest trudne, zanim stanie się łatwe.”
Brain Tracy

Edytowane przez ciastkozposypka
Czas edycji: 2014-05-12 o 14:47
ciastkozposypka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-12, 14:50   #3809
Lina9213
Rozeznanie
 
Avatar Lina9213
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 742
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

Ja. Jakieś propozycje wyjść itp wychodziły ode mnie. Ona pracowała miała mniej czasu ale mieszkamy 5min autobusem od siebie. Zaczęła się spotykać z jakimś chłopakiem to proponowałam wspólne wyjścia w 4. Miała problem, depresję to byłam, jak ja miałam gorszy czas to nawet się nie zainteresowała. Tak się wszystko poskladalo że teraz widujemy się tylko na uczelni.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Lina9213 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-05-12, 16:15   #3810
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV

DZIĘKUJĘ!!!!!
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-12-29 14:49:51


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:07.