2010-07-24, 09:41 | #91 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
|
Dot.: Eks gdzieś w tle.
Cytat:
Bieliczku mieszkacie ze saba juz rok czasu, zyjecie jak malozenstwo. Wasz zwiazek trwa dluzej niz okres mieszkania. Wedlug mnie on powienien cie odrazu na samym pocztatku zamieszkania z toba przedstawic cie rodzicom. To za daleko zaszlo, zebyy udawac ze nic nie ma. Rodzicie wiedza o tobie, bo jak dzwoni do nich to im powiada ze jestescie na obiedzie u twoich rodzicow itp, wiec tym bardzij uwazam ze powinnas osobiscie znac juz jego rodzicow i nie jakies neutralne grutny. Normalnie jedziecie wszyscy do Krakowa , zatrzymujecie sie u rodzicow i spedzacie razem 24h. jecie razem sniadania, obiady , kolacje. Razem na spacerek w niedziele i na lody do knajpki, tak zeby sie widziec podczas normalnego zycia. tak zeby rodzicie widzieli ciebie i twoja mala, a takze ich syna , jakie macie relacje i zebys ty widziala jak zachowuja sie, traktuja ciebie i twoje dziecko jego rodzicie. Przeciez jesli wszystko mialo by isc w tym kierunku co trzeba ,to oni beda przyszywanymi dziadkami dla twojej pociechy. Od tego on powinien zaczac. Poki sie jeszcze spotykaliscie to ja rozumiem, ale zamieszkanie razem to powazny krok i uwazam, ze powinnas byc oficjalnie przedstawiona z calym twoim dobytkiem jego rodzicom. Wiesz co moj chlop powiedzial na twoja historie?... Jestescie bardzo rozni, jak dzien i noc. macie inne priorytety w zyciu i zeby sie wam udalo trzeba wielu kompromisow. Sek w tym ze do tej pory to ty szlas na te komrpmisy, a on uwaza sie wszystko jest wporzadku. Nawet twoje uczucia uwaza za... nie bede sie wyrazac, bo mnie jeszcze zbanuja. Nie przyjmuje do wiadomosci jak cie tym wszystkim rani. jemu jest dobrze i tobie tez musi byc. Podjac radykalna decyzje, chyba jeszcze w stanie nie ejstes, ale pogodzic sie z tym faktem ze on taki jest tez ci trudno. Szczesliwa nigdy nie bedziesz w takim ukladzie. Powalcz jeszcze jesli masz sile, mysle ze to tylko przyspieszy twoja decyzje o rozstaniu, no chyba ze jemu nagle klapki spadna gdy zda sobie sprawe ze cie straci, jesli rzeczywiscie jestesc dla niego taka wazne, w co watpie. Rok czasu takiego stresu i jemu jeszcze plachta z oczu nie spadla? Zmanipulowac nie do konca mu sie ciebie udalo. On cie chce wychowac na taki ideal jaki on sobie wyobraza, ale ty jestes na to za stara i zbyt doswiadczona zeby ci oczy zamydlic. Mowilam ci w jakim tempie ja poznalam rodzine mojego meza. Nawet jak bysmy slubowali po kilku latach to nie zmienia to faktu, ze dosc krotko od zamieszkania razem poznalam rodzine, spedzilam z nimi cale 2 tyg. Widzialam ich relacje, widzialam jak sie u nich celebruje posilki, bylam z nimi razem w Opolu na zakupach. Widzialam ich przy codziennych czynnosciach( matka w kuchni a ojciec przy obejsciu) Robilam z nimi zakupy , ogladalam TV , smialam sie i zartowalam itd, itd... |
|
2010-07-24, 09:53 | #92 | ||||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-02
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 753
|
Dot.: Eks gdzieś w tle.
Cytat:
W tym wszystkim jest duzo niewiadomych, to fakt, ale najważniejsze, żeby to wszystko na spokojnie przemyśleć - wiem łatwo mi napisać, ale ze swojego doświadczenia wiem, że nakręcające emocje nie przynoszą dobrych rozwiązań. Cytat:
Bardzo mądrze wcześniej napisałaś Cytat:
Beliczku, weź głęboki oddech i spróbuj odczekać trochę, nie wypytuj zaraz po przyjeździe, znajdź później jakiś dogodny moment i pogadaj z nim, na początku rozmowy zaznaczając, że nie chcesz krzyków i awantur, tylko żeby na spokojnie wysłuchał Twoich argumentów,że tak ta cała sytuacja wygląda z Twojej strony i zapytaj się, co by było, gdybyście zamienili się miejscami i jak on by widział przyjaźń z eks, wyjazdy itp... Buziaki ---------- Dopisano o 10:53 ---------- Poprzedni post napisano o 10:42 ---------- Cytat:
|
||||
2010-07-24, 09:53 | #93 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Eks gdzieś w tle.
Cytat:
|
|
2010-07-24, 10:01 | #94 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 3 310
|
Dot.: Eks gdzieś w tle.
A ja tak sobie myślę o tym wszystkim i dochodzę do wniosku, że rozwiązanie całej sprawy jest PROSTE:
1) albo odchodzę od razu albo 2) przyjmuję jego wersję, że jest tylko mój i mnie kocha, czyli zyję normalnie tak, jakby Eks nie było. Wierzę, że jestem kobietą jego zycia. Że jesteśmy razem. W sumie to wszystkie Święta, Sylwestra, walentynki, weekend gdy były urodziny Eks spędza ze mną. Moje przyjaciółki uważają, że nie "szedłby na czołowe zderzenie" i nie szedłby ze mną na wesele. Zawsze znalazłby się ktoś, kto JAKOŚ doniósłby Eks, gdyby był z nią. Może on po prostu taki jest... Może ma dość mojego gadania o niej i tego braku zaufania. Czyli reasumując, szkoda czasu na dywagacje, gdy wybór jest prosty, a zarazem bardzo trudny. Nie dam rady dłużej żyć w niepewności i albo mu zaufam albo odejdę. |
2010-07-24, 10:06 | #95 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Eks gdzieś w tle.
Cytat:
|
|
2010-07-24, 10:09 | #96 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 3 310
|
Dot.: Eks gdzieś w tle.
Więc jeśli nie jest ze mną naprawdę, to dlaczego spędza ze mną Święta, Sylwestra, bierze mnie na wesela znajomych, mówi przy mnie o mnie rodzicom?
|
2010-07-24, 10:20 | #97 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Eks gdzieś w tle.
Widzisz, ja znam facetów z tej najgorszej strony, wiem jak potrafia kłamać, kręcić inne dziewczyny, obiecywać i udawać zazdrosnego, przy czym jak wychodzą od jednej dzwonią do drugiej. Eks musi zniknąc z Waszego życia - i jakiekolwiek tłumaczenia ze strony Twojego faceta, że nie może zakończyć tamtej znajomości są nie do przyjęcia.
|
2010-07-24, 10:23 | #98 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 3 310
|
Dot.: Eks gdzieś w tle.
Ja zwyczajnie nie mam siły na Eks Nie mam siły nawet o niej myśleć. Rozważam taką opcję, żeby na jakiś czas zaufać mojemu TŻ. Przyjać jego argumenty, jego dowody i jakoś żyć. DZwonił dziś, powiedział tacie, że rozmawia ze mną, pytał co u mojej coreczki. Przy ojcu.
|
2010-07-24, 10:27 | #99 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Eks gdzieś w tle.
Mój kolega miał DWIE oficjalne dziewczyny, rodzice o tym wiedzieli, chodziły do nich na kawki, tak mu się udawało oszukiwać je przez rok! Nie chcę Ciebie w jakokolwiek sposób dołować, ale zachowanie Twojego faceta jest bardzo zastanawiające i sama przyznasz, ze to nie jest normalne.
|
2010-07-24, 10:29 | #100 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
|
Dot.: Eks gdzieś w tle.
widzisz-z Toba ma to, co teoretycznie miec powinien facet w jego wieku-przystań, ciepłą kobietę, która prasuje mu koszule i lubi gotować, dziecko. Tylko, że on nadal zyje trochę na niby. Chce mieć obie kobiety naraz. Ani jej się to nie podoba, ani Tobie. Ciekawe jak długo zamierza Was tak męczyć. To jest okrutne. Ale po prostu jest zbyt pewny Was obu, tak jak pisała lexie
|
2010-07-24, 10:29 | #101 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 3 310
|
Dot.: Eks gdzieś w tle.
Cytat:
Dodam tylko, że moj TŻ jest w pewnym sensie osobą publiczną, jest na bardzo eksponowanym stanowisku w mediach. Wątpię, by pozwolił sobie na skandal, kosztowałoby to bardzo wiele... Także wizerunek tego medialnego koncernu by na tym ucierpiał. Naprawdę. |
|
2010-07-24, 10:37 | #102 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Eks gdzieś w tle.
Cytat:
Twój partner wie, że ty w zaden sposób mu nie zaszkodzisz, bo żyjesz tak jak on tego che. Jak już pisałam musi minąć troche czasu zanim sobie uświadomisz, że to jest dziwne. No chyba, że jego eks zniknie z Waszego życia i będziesz wreszcie spokojna. Właściwie ty wiesz, że to jest pokręcone i szukasz pomocy u nas, natomiast my jako osoby patrzace (czytające) to widzimy, że facet ewidentnie kręci i ma w tym jakiś interes. |
|
2010-07-24, 10:40 | #103 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 3 310
|
Dot.: Eks gdzieś w tle.
Ale on spokojnie znalazłby młodszą, ładniejszą, bez dziecka, mniej kłopotliwą, która za to co mój TŻ zapewnia byłaby cichą, zadowoloną i dyskretną kochanką, która nie zadawałaby żadnych pytań i pozwalała mu na spokojne prowadzenie podwójnego życia, gdyby takowe chciał prowadzić.
Edytowane przez beliczek Czas edycji: 2010-07-24 o 10:41 |
2010-07-24, 10:48 | #104 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Eks gdzieś w tle.
Cytat:
Jeszcze coś, młodsza bez dziecka pewnie szybko chciałaby go usidlic i zaliczyć wpadkę. Edytowane przez mww Czas edycji: 2010-07-24 o 10:50 |
|
2010-07-24, 10:49 | #105 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
|
Dot.: Eks gdzieś w tle.
Cytat:
|
|
2010-07-24, 10:53 | #106 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 3 310
|
Dot.: Eks gdzieś w tle.
Cytat:
Czyli najniejszej szansy, że on jest tylko mój, jest ze mną NORMALNIE i tylko pomaga tej Eks, przyjaźni się z nią? Dziewczyny, ja go kocham!!! Chcę z nim być. |
|
2010-07-24, 10:59 | #107 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Eks gdzieś w tle.
A gdyby przyjaciółka opowiedziałaby ci identyczna historie, co bys o tym pomyślała, co bys jej podpowiedziała? Kochasz go i nie potrafisz trzeźwo spojrzeć na tą sytuację. Żaden kochajacy facet nie postępuje tak wobec kobety, która kocha nad życie. Kończysz jeden związek, wchodzisz w nastepny, tam nie ma dzieci więc kontakty powinny byc ograniczone do minimum. Telefony, spotkania, prezenty tylko przedłużają coś co powinno było zakończyć sie rok temu.
|
2010-07-24, 11:00 | #108 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 3 310
|
Dot.: Eks gdzieś w tle.
Cytat:
Czyli ja jestem tylko jego kochanką? |
|
2010-07-24, 11:00 | #109 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
|
Dot.: Eks gdzieś w tle.
on musi zrozumieć, ze Ty nie dajesz rady zyć w trójkącie. Jeśli mu rzeczywiście zależy to bedzie Cię błagał o powrót. Teraz uważa, że sobie Ciebie podporzadkował, a jak podskakujesz, to pokrzyczy sobie na Ciebie, trzaśnie drzwiami i tyle go widzieli. Tutaj nie ma rownowagi, w ogóle woli konstruktywnego dialogu. Takie drastyczne rozwiązanie jak odejście jest czesto jedynym , najskuteczniejszym wyjściem. Co tracisz, jesli odejdziesz? Nic, możesz tylko zyskać-albo jego metamorfozę i upragniony spokój, albo pewność, ze nie warto było szarpać się tyle czasu przy kimś, kto nie jest dla Ciebie.
|
2010-07-24, 11:03 | #110 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 3 310
|
Dot.: Eks gdzieś w tle.
Dziewczyny - nie mam siły... Muszę odpocząć.
|
2010-07-24, 11:07 | #111 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Eks gdzieś w tle.
|
2010-07-24, 11:07 | #112 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
|
Dot.: Eks gdzieś w tle.
nie wiem, czy tylko kochanką..obstawałabym raczej przy tym, że dzieki Tobie on zaspokaja część swoich potrzeb w kwestii posiadania normalnej rodziny, domu , stabilizacji. Tylko, ze to wszystko dzieje się na jego zasadach, według jego scenariusza, i to jest nie fair. Najpierw to Ty sie wycisz, radziłam Ci, bo teraz nie myslisz na spokojnie, tylko w panice i emocjach. Gdy się wyciszysz, będziesz miała siłę na to, by sprobować odpuścić temat eks z tz-em i poobserwować jaki to ma wpływ na niego.
p.s. napisałam Ci PW |
2010-07-24, 11:14 | #113 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 3 310
|
Dot.: Eks gdzieś w tle.
Rozmawiałam z nim wlasnie. Nie odwiedzi Eks i nie zadzwoni do niej.
|
2010-07-24, 11:46 | #114 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Eks gdzieś w tle.
Mnie się wydaje, może naiwnie , że on wcale nie musi w niej mieć kochanki, nie musi wcale prowadzić podwójnego życia, zresztą nie wiem czy by to szybko nie doszło do Ciebie beliczku, bo ona by chciała go pewnie "dla siebie" i szybko by Cię poinformowała, przedstawiając dowody.
Myślę, że może on nie przeciął tych więzi z nią do końca, jak napisałaś - zrywał z nią rok i chyba nie całkiem mu to wyszło, a teraz może się czuć wobec niej zobowiązany, mieć wyrzuty, może przy tym faktycznie wychodzić z założenia, że skoro jest w związku z Tobą, to powinnaś czuć się pewnie i nie przejmować eks. Szczególnie, że ona jest sama i zakochana, dąży do utrzymania kontaktu, więc wygląda na to, że samotna i niekoniecznie szczęśliwa. On nie rozumie chyba, że jeśli rzeczywiście chce jej szczęścia, żeby sobie poukładała życie, to powinien ją sobie odpuścić, niech ona sobie kogoś znajdzie, ułoży życie. Po co on jej w tym przeszkadza? Ja tu nawet nie winię jej aż tak bardzo, pewnie go kocha, jest zraniona i zdesperowana, to on powinien tu być "mądrzejszy" i zerwać kontakt dla obopólnego dobra. |
2010-07-24, 11:48 | #115 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 3 310
|
Dot.: Eks gdzieś w tle.
Cytat:
|
|
2010-07-24, 12:18 | #116 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-06
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 065
|
Dot.: Eks gdzieś w tle.
Beliczku może faktycznie odpocznij od tych naszych dywagacji Moim zdaniem jeszcze nie czas na stawianie sprawy na ostrzu noża Zdajesz sobie sprawę ,że problem jest i dobrze. Nie zawsze rozwiązanie udaje się znaleźć od razu. Na Twoim miejscu dałabym mu trochę czasu i nie rozmawiała na ten temat na razie, co nie znaczy ,że sprawę należy zamieść pod dywan i udawać,że wszystko cacy. Wiesz, ja mam takie doświadczenie w moim związku,że czasem mój TZ w sytuacjach konfliktowych wysłuchuje moich racji, ale zdarza się,że im zaprzecza, nie chce się przyznać,że popełnia błąd, ale potem zmienia zachowanie i ja po tym poznaję,że wziął sobie do serca to, co powiedziałam. Może właśnie po to warto dać Twojemu partnerowi czas.Obserwuj co będzie się działo, jeśli nic się nie zmieni to wróć do tematu.
__________________
"Zaznać paru chwil słodyczy, z tortu szczęścia choćby okruch zjeść, zaznać paru chwil słodyczy i nie przyzwyczajać się." |
2010-07-24, 12:21 | #117 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
|
Dot.: Eks gdzieś w tle.
|
2010-07-24, 16:55 | #118 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 3 310
|
Dot.: Eks gdzieś w tle.
Cytat:
Właśnie wróciłyśmy z "Dzwoneczka i uczynnych wróżek". Troszkę odpoczęłam. |
|
2010-07-24, 18:05 | #119 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 269
|
Dot.: Eks gdzieś w tle.
Beliczku z calego serca zycze Tobie, zeby sie wszystko dobrze ulozylo. Mysle, ze karoinkamalinka dala Tobie bardzo dobra rade. Poczekac. Ja z moim TZ byla w pewnym stopniu podobnej sytuacji, podobnej w tym wzgledzie, ze mielismy problemy (finansowe, wiec troche inna bajka). W zwiazku z tym ja sie bardzo bardzo stresowalam, kosztowalo mnie to duzo placzu i stresow, a moj TZ siedzial na czterech literach i nic z tym nie zrobil. Myslalam wtedy: jak facet, ktory twierdzi, ze mnie kocha moze spokojnie patrzec jak ja sie mecze i nic z tym nie robic, ta sytuacja twarla ponad rok i naprawde bylo mi bardzo ciezko, prawie sie rozstalismy. Jak z tego udalo sie wyjsc, po prostu poczekalam na odpowiednia chwile (latwo powiedziec, ale czasami wiesz, ze to po prostu czas zeby porozmawiac) i spokojnie powiedzialam jemu co mnie boli i ze rozumiem, ze nie da sie tego zmienic tu i teraz, ale chce widziec ze cos z tym problemem robi i ze w ciagu najlbizszych kilku miesiecy zobacze tego efekt... a jak nie to niestety musimy sie rozstac, bo o ile go kocham, to nie jestem w stanie tak zyc.
Buziaki |
2010-07-24, 18:13 | #120 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 3 310
|
Dot.: Eks gdzieś w tle.
Cytat:
|
|
Nowe wątki na forum Kobieta 30+ |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:09.