Facet wiecznie bez kasy. Co mam zrobić jak go przekonać ze powinien lepiej zarządzać?

[nadia001]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89229305]Kilka lat temu kiedy moj syn dopiero co zaczal pracowac za duze pieniadze (duze dla singla mieszkającego u mamy )tez praktycznie splukiwal sie do zera ale kupil samochod za który placil miesiecznie 350f plus jego ubezpieczenie £150 (z uwagi na mlody wiek) paliwo,modne ciuchy (jumper za 200f buty za 200 w tym samym kolorze itp itd),zrobil tez remont swojego pokoju, kupil do niego meble ,super tv no poprostu cos z tego wydawania mial (oczywiscie tez balował z kolegami ,jezdzil na urlopy itp)

Po splacie samochodu zwolnil z wydatkami zaczal odkladac i w ten sposob zaoszczedzil 25tys na wkład wlasny na kupno domu

Ona go zna 7lat i on ciagle nie moze wyjsc na prosta z dlugami

Cos tu smierdzi powaznie albo zarabia jakies marne grosze albo tonie w dlugach[/QUOTE]Może on dalej żyje w taki sposób?

Kupuje drogie ubrania, drogie gry, chodzi do drogich barów... może w pracy na żarcie wydaje ponad 20 dziennie bo nie chce mu się gotować? A może faktycznie zarabia marnie i tylko autorce się wydaje że ma dużo, bo ona żyje skromnie.

Przydałoby się nam więcej informacji.


(Ja potrafię wydac 2500 na miesiąc i jeszcze mi braknie, każdy lubi żyć na różnym poziomie, nie mówię,że to dobrze, bo często mi wstyd)

Sent from my SM-G996B using Tapatalk

[chwast]

Nie no ja potrafię wydać 3,5 w dwa tygodnie i też nie wiem na co, tak naprawdę, więc mam bardzo lekką rękę, no ale kontroluję to na tyle, by zadbać o podstawowe rzeczy, żeby mi starczyło na opłaty, jedzenie no i do kolejnej wypłaty… lekka ręka a wydawanie jak głupi, to co innego


Sent from my iPhone using Tapatalk

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez nadia001

Może on dalej żyje w taki sposób?

Kupuje drogie ubrania, drogie gry, chodzi do drogich barów... może w pracy na żarcie wydaje ponad 20 dziennie bo nie chce mu się gotować? A może faktycznie zarabia marnie i tylko autorce się wydaje że ma dużo, bo ona żyje skromnie.

Przydałoby się nam więcej informacji.


(Ja potrafię wydac 2500 na miesiąc i jeszcze mi braknie, każdy lubi żyć na różnym poziomie, nie mówię,że to dobrze, bo często mi wstyd)

Sent from my SM-G996B using Tapatalk

Mysle ze trudno jest znalesc kogos kto nie moglby wydac calej wyplaty ,chyba większość ludzi jest w stanie to zrobic
Problem jest w tym ze on nie ma na jedzenie po 2 tyg od wypłaty
wiec defintywnie wydaje więcej niz zarabia człowiek logicznie myslacy powinien zrozumieć ze tak sie nie da zyc (bez pomocy innych ludzi) i starac skorygować swoje wydatki aby wyjsc na prosta .to nie jest nastolatek pracujacy w McDonaldzie ktorego utrzymuja rodzice tylko dorosly facet

[Ellen_Ripley]

No chyba, że to spryciarz i tak naprawdę kasa leży gdzieś na koncie a on leci na sępa, bo wie, że może.

Ja też potrafię przewalić dużo kasy, ale najzwyczajniej na świecie mają któryś raz z rzędu sytuację, że nie mam na jedzenie, to bym się jednak opamiętała.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Ellen_Ripley

No chyba, że to spryciarz i tak naprawdę kasa leży gdzieś na koncie a on leci na sępa, bo wie, że może.

Ja też potrafię przewalić dużo kasy, ale najzwyczajniej na świecie mają któryś raz z rzędu sytuację, że nie mam na jedzenie, to bym się jednak opamiętała.

Ale on pozycza kase od rodziny wiec chyba raczej jej nie ma naprawde
Musiałby byc bardzo sprytny zeby takie cyrki odwalac
Ciekawe czy autorka kiedykolwiek widziala jego payslip i jego konto

[Ellen_Ripley]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89229422]Ale on pozycza kase od rodziny wiec chyba raczej jej nie ma naprawde
Musiałby byc bardzo sprytny zeby takie cyrki odwalac
Ciekawe czy autorka kiedykolwiek widziala jego payslip i jego konto[/QUOTE]

Dobre pytanie.

[nadia001]

Ale skoro on po kazdej wypłacie musi oddawać długi to jest to błędne koło... pewnie dlatego też nigdy nie ma pieniędzy.



Sent from my SM-G996B using Tapatalk

[MayKasahara]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;89229411]Mysle ze trudno jest znalesc kogos kto nie moglby wydac calej wyplaty ,chyba większość ludzi jest w stanie to zrobic
Problem jest w tym ze on nie ma na jedzenie po 2 tyg od wypłaty
wiec defintywnie wydaje więcej niz zarabia człowiek logicznie myslacy powinien zrozumieć ze tak sie nie da zyc (bez pomocy innych ludzi) i starac skorygować swoje wydatki aby wyjsc na prosta .to nie jest nastolatek pracujacy w McDonaldzie ktorego utrzymuja rodzice tylko dorosly facet[/QUOTE]


No właśnie, jeden nie czuje się dobrze bez solidnej poduszki finansowej, drugi nie lubi odkładać spełniania marzeń (np. o kupnie samochodu czy wyjazdach, koncertach) na później. Obydwie te postawy są ok, pod warunkiem że Ci starcza, a nie obarczasz konsekwencjami swoich decyzji finansowych innych. Zgadzam się, że w momencie, gdy zaczyna brakować pieniędzy na jedzenie powinna przyjść refleksja. Skoro tutaj on naciska na przeprowadzkę, to tym bardziej poważna rozmowa o finansach powinna być już daaawno.

[I am Rock]

W sumie to genialny plan, by wyprowadzić się od matki i samodzielnie utrzymywać trutnia. 👍☠

[Ellen_Ripley]

Napisane przez I am Rock

W sumie to genialny plan, by wyprowadzić się od matki i samodzielnie utrzymywać trutnia. 👍☠

Przynajmniej matka będzie miała spokój. Cóż, każdy ma co wybiera.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Ellen_Ripley

Przynajmniej matka będzie miała spokój. Cóż, każdy ma co wybiera.

ja sie dziwie ze ta matka wogole sie na to godzi
on daje 150f a oni jeszcze funduja mu zarcie
niezle sie urzadzil
autorka sponsoruje mu jedzenie,odklada kase na wspolne gniazdko a on wszystko rozpier...la
pogonilabym wrzoda juz dawno

[magdalenaCat]

Skoro co miesiąc „niespodziewanie” pobierają mu pieniądze z kąta to może już ma komornika?

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez magdalenaCat

Skoro co miesiąc „niespodziewanie” pobierają mu pieniądze z kąta to może już ma komornika?

pewnie nabral chwilowek tu w uk sa takie za ktore sie placi takie horendalne odsetki ze czlowiek nie jest w stanie wyjsc z dlugow bo odsetki caly czas rosna i dochodza do jakis monstrualnych rozmiarow

jedno jest pewne gosciu oklamuje swoja dziewczyne i zeruje na niej i na jej rodzinie
ona zamiast marzyc o wspolnej wyprowadzce powinna zaczac sie zastanawiac jak sie go pozbyc

[skara]

On nie ma kasy, bo nową wypłatą spłaca to co pożyczył miesiąc wcześniej. A że oszczędzać i gospodarować kasą nie umie, to nie wyciąga wniosków i nie odkłada. Wcale nie musi mieć kredytów czy nałogów żeby przewalić wypłatę, na konsumpcję można wydać każde pieniądze i w sumie nawet widać tego nie będzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[limonka1983]

Napisane przez Lalalu181818

Hej,

Mam taki problem ze moj chlopak jest wiecznie bez kasy. Mieszkamy narazie u mojej mamy. Damian pracuje ma nie zla wyplate problem w tym ze nie wiem co on robi z tymi pieniedzmi bo czesto po 2 tygodniach od wyplaty juz jest bez grosza i wiecznie pozycza od kogos pieniadze a to od rodziny a to od kolegow albo odemnie. Splaca jakies swoje dlugi ale to nie sa duze kwoty plus placi mojej mamie £150 za pokoj. Na jedzenie malo wydaje bo obiady robie tez ja albo moja rodzina.

Denerwuje mnie to strasznie ze jest mega nie odpowiedzialny. Ostatnio np kupil sobie najnowszego xboxa za chyba £400 chociaz nie bylo go na to stac. Przez to 2 tyg jest bez kasy i nie ma nawet na jedzenie do pracy. Mowi ze pozno nie spodziewanie mu za cos kase pobrali z konta. (slysze to co miesiac)Ale chyba powinien wiedziec i to kontrolowac caly czas? Teraz dwa tygodnie do wyplaty a on juz bez grosza nie ma na jedzenie... oczywiscie pozyczyl znowu pieniadze od siostry... ale juz wydal...

Mamy wynajac mieszkanie za niedlugo a ja sie martwie bo skoro on teraz placi tylko £150 za pokoj i nie ma kasy to jak on sobie wyobraza ze bd zyc jak wynajmiemy mieszkanie? Jak tych wydatkow, oplat bd duzo wiecej.... Ja chce wyprowadzic sie na swoje za pare miesiecy bo chce sobie jeszcze odlozyc troche pieniedzy miec wiecej oszczednosci. A on mnie namawia zebysmy juz sie przeprowadzili szukali mieszkania a on nie ma ani grosza... nawet nie potrafi nic odlozyc...

Co mam zrobic jak go przekonac ze powinien lepiej zarzadac pieniedzmi? Znajomi odkladaja sobie kase na wesela, na wyjazdy za granice, na mieszkania zeby kupic a ja to chyba bd musiala ciagle jemu dawac bo on nie potrafi zarzadzac swoimi pieniedzmi...

Strasznie mnie to denerwuje nie wiem co zrobic... Rozumiem ze kazdy mial taki okres ze ludzie ucza sie na bledach ale ja go znam juz 7 lat i odkad go znam jest wiecznie bez kasy i pozycza od wszystkich... On wgl nie mysli ze musi to zmienic ze zle robi.... Chyba mu nie przekszadza takie zycie bez kasy przeciez sie pozyczy.... Juz mi troche wstyd za to jego pozyczanie kasy co miesiac...

POMOCY

Jestem ogromną zwolenniczką szybkiego zamieszkania razem, najlepiej samodzielnego. Najgorzej, gdy takie kwiatki wychodzą po kilku latach, gdy człowiek już mocno się zaangażuje, straci kupę czasu, itd. Sama zastanów się, czy facet rokuje... Czy jest szansa, by się zmienił. Chcesz całe życie kombinować, skąd wziąć kasę? Może założycie rodzinę, pojawią się dzieci, będziecie chcieli kupić samochód, wziąć coś na raty... A facet wiecznie spłukany, bo wydaje pieniądze na zabawki. Jasne, że można kupić sobie drogi sprzęt (sami 2 miesiące temu kupiliśmy podobne diabelstwo), ale najpierw opłaty i życie, sprawy bieżące (naprawa auta, dentysta, coś tam), a potem coś dodatkowego.

---------- Dopisano o 23:04 ---------- Poprzedni post napisano o 22:55 ----------

Najpierw płaci się za to, co trzeba, a potem za to, co można, czyli wszystkiego dodatkowe przyjemności, które nie są niezbędne. Pod warunkiem, że nie ucierpią na tym opłaty za rzeczy obowiązkowe.

[e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e]

Napisane przez jewejisu

nwm c bd l bd chjw jk s n zmn

Zacytuję dla potomności, cytat wyjątkowej urody.

Odnośnie tematu - facet porażka. Gdyby to była kobieta, to też by była porażka. Mnie też się kasa "nie trzyma" ale jednak zobowiązania to zobowiazania. Za mieszkanie, ubezpieczenie, telefon, jedzenie nikt za mnie nie zapłaci. Jeśli ktoś sam nie jest w stanie tego ogarnąć to powinien szukać sponsora albo udać się po pomoc socjalną i na terapię.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lalalu181818]

a co Ci odpowiada jak rozmawiacie o przeprowadzce i pytasz go, z czego będzie płacił za mieszkanie jak teraz mu nie wystarcza?[/QUOTE]

Mowi ze bedzie dobrze. Jak mu tlumacze ze musi sie nauczyc lepiej zazadzac pieniedzmi to sie denerwuje i zaczyna sie klotnia. Zauwazylam ze jemu nie mozna powiedziec ze cos robi zle bo odrazu z☠☠☠ka zamiast przemyslec i cos zmienic.

---------- Dopisano o 15:03 ---------- Poprzedni post napisano o 15:00 ----------

mowi ze bd dobrze....

---------- Dopisano o 15:06 ---------- Poprzedni post napisano o 15:03 ----------

Tak zrobie. Dziekuje za rade

---------- Dopisano o 15:10 ---------- Poprzedni post napisano o 15:06 ----------

Pomagac napewno nie pomaga bo dzwoni do nich pozyczac nonstop

---------- Dopisano o 15:13 ---------- Poprzedni post napisano o 15:10 ----------

Nie napewno nie.

[Limonka2738]

Napisane przez chwast

Nie no ja potrafię wydać 3,5 w dwa tygodnie i też nie wiem na co, tak naprawdę, więc mam bardzo lekką rękę, no ale kontroluję to na tyle, by zadbać o podstawowe rzeczy, żeby mi starczyło na opłaty, jedzenie no i do kolejnej wypłaty… lekka ręka a wydawanie jak głupi, to co innego


Sent from my iPhone using Tapatalk

Też tak myślę.

Ja też wydaję straszne kwoty na... nie wiadomo tak naprawdę co.

I nie mam zupełnie hamulców jak mnie na coś stać i najdzie mnie ochota.

Ale nigdy do stopnia, w którym się zapożyczam, nie mam żadnych oszczędności czy nie mam na opłaty.

Dostaję wypłatę, płacę zobowiązania, odkładam trochę forsy, a resztę rzeczywiście przewalam aż przykro patrzeć.

Ale właśnie - jestem dorosła i wypracowałam jakieś regulacje, żeby właśnie nie wydać absolutnie wszystkiego na głupoty.

Nie oczekiwałabym zmiany u faceta, jeśli przez tyle lat nie nastąpiła.

Uważam, że strach z kimś takim budować przyszłość.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

ty wez sie zastanow czy chcesz byc z kims takim ktory nie dosc ze nie umie pieniedzmi zarzadzac,siedzi po pachy w dlugach to jeszcze awantury robi ,prawdziwa toksyna
ty juz masz nerwice po co ci taki partner zeby ci tylko problemow w zyciu dokladal?

[Trzepotka]

Treść usunięta

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Napisane przez nadia001

Ty tak na powaznie?

Ktos nie ma pieniędzy i od razu jest narkomanem? Wow.

Autorka wyraźnie napisała, że kupił sobie xboxa za 400 funtów, do tego pewnie gry... nie wspomnę już o tym że niektórych się pieniądze po prostu nie trzymają. Co nie jest dobrą rzeczą żeby nie było że popieram jego zachowanie

Sent from my SM-G996B using Tapatalk

Napisane przez nadia001

To znaczy, że ktoś ma lekką rękę do wydawania pieniędzy, nie potrafi nimi zarządzać. Chyba wiadomo co to oznacza? Nie każdy potrafi oszczędzać - niektórzy się muszą tego nauczyć. Tak samo jak odpowiednio wydawać pieniądze.

Nie trzeba mieć uzależnień żeby nie mieć pieniędzy, nie róbmy z tego chlopaka jakiegoś narkomana albo hazardzisty. Nie wiemy nawet ile zarabia, czy ma auto, ile płaci za transport, itd. Wiemy tylko ze nie ma nigdy pieniędzy.

Sent from my SM-G996B using Tapatalk

Ah... czyli jednak to czlowiek lekka ręka wydaje, a nie pieniądze sie nie chcą trzymać i uciekaja na swoich nibynożkach? ;-)

xbox to byl jednorazowy wydatek, a koleś nie ma kasy od 7 lat. Chyba co miesiąc xboxa nie kupuje?

Dlatego na wątku pojawiają się podejrzenia o jakieś używki. Nikt nie mowi, że facet na 100% ma uzależnienia, ale warto znać sygnały ostrzegawcze. A jeśli komuś brak nawet na jedzenie, a pieniądze ciągle znikają i non stop się zapożycza, to są ewidentne lampki ostrzegawcze... typowe sygnały które pojawiają się przy uzależnieniach. Nawet to, że się złościz gdy ktoś próbuje mu pokazać, że ma problem - to też według mnie sygnał.

Jak pomóc facetowi? Przestać pożyczac, ty i rodzina. Facet w ogóle nie rokuje jako dobry partner.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Overcooked]

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;89233903]Ah... czyli jednak to czlowiek lekka ręka wydaje, a nie pieniądze sie nie chcą trzymać i uciekaja na swoich nibynożkach? ;-)

xbox to byl jednorazowy wydatek, a koleś nie ma kasy od 7 lat. Chyba co miesiąc xboxa nie kupuje?

Dlatego na wątku pojawiają się podejrzenia o jakieś używki. Nikt nie mowi, że facet na 100% ma uzależnienia, ale warto znać sygnały ostrzegawcze. A jeśli komuś brak nawet na jedzenie, a pieniądze ciągle znikają i non stop się zapożycza, to są ewidentne lampki ostrzegawcze... typowe sygnały które pojawiają się przy uzależnieniach. Nawet to, że się złościz gdy ktoś próbuje mu pokazać, że ma problem - to też według mnie sygnał.

Jak pomóc facetowi? Przestać pożyczac, ty i rodzina. Facet w ogóle nie rokuje jako dobry partner.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Jakby wydawał na drogie ciuchy/gry/wyjścia na miasto to by autorka nazwała to wydawaniem na ciuchy/gry/wyjścia bo będąc w związku i mieszkając razem kilka lat przecież się zauważa to na co dzień tego typu rozrzutność, szczególnie że samemu się nie prowadzi takiego trybu życia xd a tu ewidentnie ona nie ma pojęcia ile typ zarabia i na co wydaje, nawet nie ma punktu zaczepienia oprócz magicznego sprawienia by facet tę kasę miał Czyli musi być coś co generalnie trzyma w tajemnicy przed partnerkami bo prawda ewidentnie by zaszkodziła takiemu okazowi. Autorka truje mu tyłek o rozporządzanie kasą a nadal ma wiedzę jakby była byle współlokatorką (czy wręcz czepiającą się matką 300km dalej bo świadomie trutnia utrzymuje i pożycza z miłości nie wiedząc na co ta kasa idzie i nie mającą jak by postawić sprawę na ostrzu noża)