Czy można wyglądać zbyt elegancko?

[Wieszczka]

Pewnie mój temat trafi do wątku: "absurdy z wizażu" ale co tam

Zacznę od początku - jako dziecko wychowywałam się z kuzynami i po części przejęłam ich styl - nie nosiłam sukienek, spódniczek etc i do 12 roku życia nosiłam dresy, ubrania unisex, nie zwracałam uwagi na wygląd, chyba, że do zdjęcia.

Potem stopniowo zaczynałam ogarniać się jako kobieta (mam 26 lat). Tylko, że kiedy zakładam eleganckie ubrania - wyższe buty, żakiety, ładne bluzki, czy zamiast kurtki płaszcz albo futerko czuję się... zbyt elegancka, żeby pojechać w tym np do centrum handlowego, w odwiedziny czy do kawiarni. Koniec końców przebieram się w sweter, bo inaczej ludzie się na mnie gapią. Czuję jakbym była nieadekwatnie ubrana, mam wrażenie, że takie stylizacje pasują ale jakbym szła na wesele czy sylwestra.

Czy to tylko moje wyobrażenia, czy jednak można być zbyt eleganckim?

Edit: ostatnio kupiłam sobie kapelusz i boję się go założyć na ulicę

[WhiteCherry]

po prostu to nie Twój styl i tyle. Nie widzę sensu we wciskaniu się w żakieciki i obcasiki tylko dlatego, bo jesteś kobietą.

[regretsareuseless]

Widocznie to nie jest Twój styl Widuję wiele osób elegancko ubranych i nikt się im bardzo nie przygląda, chociaż z drugiej strony można być wystrojonym za bardzo i wyglądać karykaturalnie.
Kluczem jest po prostu zdrowy rozsądek i umiar

[mushroomhunter]

Myślałam, że tylko ja tak mam . Wiadomo, są sytuacje, kiedy trzeba się "odpicować", ale na codzień nie ma sensu się męczyć, jeżeli człowiek źle się czuje w jakimś odzieniu .

[chwast]

Znam to.
Nie chodzi tu, że jesteś ubrana zbyt elegancko - po prostu ty się w te rzeczy nie ubierasz, ale przebierasz. To nie Twój styl. Ja też tak czasami mam

[201604191001]

Nie wiem po co sie meczysz.
A kapelusz, jesli ma wieksze rondo jak fedora, nos do jeansow i swetra, tylko zsun go na tyl glowy.

[GrumpyCat]

Ciężko sobie wyobrazić o jakie ZA eleganckie ciuchy ci chodzi Może wrzuć kilka fotek

[Lexie]

Ogólnie rzecz ujmując, to ubranie może być zbyt eleganckie do konkretnego miejsca, np. do supermarketu.

Jeśli czujesz się niewłaściwie ubrana niezależnie od okazji, to problem raczej siedzi w Twojej głowie, jak wyżej dziewczyny napisały - bo to nie Twój styl.
Jeśli np. idąc do restauracji czujesz się dobrze w bardziej eleganckich ubraniach, a idąc na luźną posiadówę przy pizzy czujesz się zbyt "odpicowana", to może to znaczyć, że po prostu masz wyczucie i faktycznie na tej posiadówie Twój strój nie pasuje, wyróżnia się.

Może być też tak, że wydaje Ci się tylko, że ludzie się gapią, bo czujesz się niekomfortowo i zwracasz większą uwagę na muskające Cię spojrzenia

[GrumpyCat]

Napisane przez lexie

Ogólnie rzecz ujmując, to ubranie może być zbyt eleganckie do konkretnego miejsca, np. do supermarketu.

Nie powiedziałabym Często widzę eleganckie kobiety w spożywczym Jak ktoś prosto z pracy wraca to wiadomo, że nie poleci specjalnie się przybierać do domu ;p

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Zalezy od osoby, moze to nie Twoj styl i tyle. Ja w futerko tez bym sie nie ubrala, mimo ze np. bardzo dobrze czuje sie w obcasach, zakiecie, koszuli i ogolnie eleganckich ubraniach. Futerko kojarzy mi sie z panciami Mozesz rownie dobrze kupic sobie jakis porzadny, elegancki plaszcz i tez bedzie wyjsciowo. Jak nosisz kapelusz, to nie musisz zakladac do tego sukienki i szpilek. Mozesz zalozyc jeansy i ramoneske i tez bedzie ok.

[Minna]

Jeśli czujesz się źle w jakimś stroju w danym miejscu, to może to oznaczać, że albo to nie Twój styl albo nie jesteś ubrana stosownie do okazji/miejsca. Może nie ubieraj się tak dosłownie elegancko. W końcu elegancja to nie tylko szpilki, futerka, żakiety.

edit: Może pobaw się przełamaniami w modzie.

[mary_poppins]

Napisane przez chwast

Znam to.
Nie chodzi tu, że jesteś ubrana zbyt elegancko - po prostu ty się w te rzeczy nie ubierasz, ale przebierasz. To nie Twój styl. Ja też tak czasami mam

Dokładnie, jesteś przebrana i dlatego czujesz się głupio i niestosownie.

Masa ludzi w większość miejsc chodzi ubranych bardzo elegancko, bo długo pracują, a w pracy mają restrykcyjny dress code. I nie sądzę żeby czuli się kretyńsko w kawiarni albo centrum handlowym To nie takie miejsca gdzie się wygląda zbyt elegancko.

Zbyt elegancko można wyglądać nie wiem, na wycieczce w góry albo koncercie rockowym - wtedy tak, durnie wygląda kobieta w żakiecie No ale nie w codziennych okolicznościach i często odwiedzanych miejscach publicznych, tam jest cały przekrój ludzi. Oczywiście pod warunkiem, że nie nosisz na co dzień np. błyszczących sukni wieczorowych, bo to rzeczywiście niestosowne. No ale nie płaszcz, czy kapelusz.

Widocznie ten styl po prostu Ci nie leży, więc odpuść sobie kupowanie ciuchów, w których czujesz się głupio. Też mam w szafie kilka ładnych rzeczy, których prawie nigdy nie zakładam, bo wydają mi się przesadą - inna kobieta pewnie czułaby się w nich świetnie, ale ja się czuje przebrana, więc ubieram się w nie od wielkiego dzwonu. Na co dzień ubieram się zwyczajnie, casualowo albo nawet unisex, i nie czuję się nieogarnięta jako kobieta

---------- Dopisano o 16:09 ---------- Poprzedni post napisano o 16:06 ----------

Napisane przez lexie

Ogólnie rzecz ujmując, to ubranie może być zbyt eleganckie do konkretnego miejsca, np. do supermarketu.

Mnie się wydaje, że ubranie może być zbyt eleganckie do miejsca przeznaczenia, a supermarket to raczej taki "przystanek" - nie ubierasz się specjalnie do supermarketu, tylko zahaczasz o niego, więc możesz nosić w nim cokolwiek - może zaraz wracasz do domu, a może idziesz na spotkanie biznesowe, wiec kogo to obchodzi co masz na sobie. Co innego miejsce, w którym planujesz spędzić kilka godzin i robić tam coś, spotkać się z kimś.

[suszarka]

najważniejsze jest abyś się dobrze czuła w ciuchach niezależnie czy wyglądasz jak byś z wybiegu uciekła czy prosto z kontenera na śmieci.

[Sybil_]

Napisane przez suszarka

najważniejsze jest abyś się dobrze czuła w ciuchach niezależnie czy wyglądasz jak byś z wybiegu uciekła czy prosto z kontenera na śmieci.

[201607110949]

Napisane przez Wieszczka

Tylko, że kiedy zakładam eleganckie ubrania - wyższe buty, żakiety, ładne bluzki, czy zamiast kurtki płaszcz albo futerko czuję się... zbyt elegancka, żeby pojechać w tym np do centrum handlowego, w odwiedziny czy do kawiarni. Koniec końców przebieram się w sweter, bo inaczej ludzie się na mnie gapią.

A ja proponuję popracować nad pewnością siebie. Ubierasz się tak, że wyglądasz ładnie, podkreślasz figurę ładną bluzką, nogi wysokimi obcasami, ludzie się na Ciebie patrzą bo im się pewnie taka podobasz, a Ty sobie tłumaczysz, że to przez zbytnią elegancję. Wszystko siedzi w głowie.

[Nameria]

Jasne, że można być ubranym zbyt elegancko, wszystko zalezy od sytuacji. Wiadomo, ze nie pójdziesz na koncert rockowy w szpilkach i marynarce.
Wszystko też zależy od tego jak chodzisz na codzień. Jak zwykle wkładasz trampki, jeansy i tshert i nagle pójdziesz na piwo ze znajoymi w szpilach, koszuli i marynarce na pewno wszyscy znajomi zwrócą na Ciebie uwagę. Są jednak osoby które na codzień wkładają ciuchy takie jak ja na okazję i dla nich jest co coś normalnego, nikt też nie patrzy na zasadzie, że "jak się odwaliła" bo ma taki styl i zawsze tak chodzi.
Ja zwykle łażę w luźnych rzeczach ale ostatnio powoli zaczynam zmieniać styl na właśnie bardziej elegancki, kobiecy i też powiem Ci, że nie zawsze czuję się swobodnie ale małymi kroczkami. Już się nauczyłam powoli odstawiać tenisówki, szerokie swetry i bluzy

[dacn]

Tak, można. Wtedy kiedy ubiór nie pasuje do okazji.

[cacajuate]

Zgadzam się z dacn co do pytania w tytule.

Natomiast jeśli chodzi o Twój problem, to zgadzam się, że najwyraźniej to nie Twój styl. Musisz znaleźć taki styl, w którym będziesz się czuć dobrze. TO nie to samo, co styl który ci się najbardziej podoba wizualnie. Mi np. podoba się styl Dity Von Teese ale nawet jakbym chciala się tak ubierać i malować, chociaż mam warunku figurowo-skórno-twarzowe hehe, to bym się czuła nieswojo i niewygodnie. Trzeba jakiś złoty środek znaleźć między wygodą, a wyglądem.

[201703061208]

Można
czasem nazywane jest to właśnie ubierasz się jak pańcia, czy coś podobnego. Najczęściej mam takie uczucie ubierając się na jakieś ważne wyjście, gdzie savoir-vivre bądź inny kodeks zobowiązuje do galowych ubrań, stonowanych, uszytych z materiałów inne niż nosimy na co dzień+szpilki. Niektórzy muszą w takich ubraniach chodzić codziennie do pracy i się po prostu przyzwyczajają do takiego stylu

[_vixen_]

Mialam znajomą, która w wieku 19lat ubierała się jak stara ciocia na studia (nie, nie było to prawo) - garsonka, czarne szpilki, spodnie na kant, płaszcz, a nawet o zgrozo - kapelusz. I tak, to było zbyt elegancko i po prostu śmiesznie.

[201803290936]

Napisane przez _vixen_

Mialam znajomą, która w wieku 19lat ubierała się jak stara ciocia na studia (nie, nie było to prawo) - garsonka, czarne szpilki, spodnie na kant, płaszcz, a nawet o zgrozo - kapelusz. I tak, to było zbyt elegancko i po prostu śmiesznie.

"Uwielbiam" taki styl.

[201604191001]

Napisane przez _vixen_

Mialam znajomą, która w wieku 19lat ubierała się jak stara ciocia na studia (nie, nie było to prawo) - garsonka, czarne szpilki, spodnie na kant, płaszcz, a nawet o zgrozo - kapelusz. I tak, to było zbyt elegancko i po prostu śmiesznie.

Mam taką. Jak widziałam ją na ulicy z pewnej odległości to myślałam, że to jej mama. Fail, bo jej mama w trampkach przecież chodzi i włosach związanych w kitkę. Pani jest nauczycielką 1-3, wcześniej w zerówce, teraz w świetlicy. I zamiast trochę się potarzać z tymi dzieciakami po glebie to ona poprawia broszkę-kwiatek i rajstopy.

[Wieszczka]

Napisane przez suszarka

najważniejsze jest abyś się dobrze czuła w ciuchach niezależnie czy wyglądasz jak byś z wybiegu uciekła czy prosto z kontenera na śmieci.

No właśnie, zaczęłam to analizować i zdałam sobie sprawę, że na dwóch różnych osobach te same ubrania wyglądają inaczej. Doszłam do wniosku, ze to po trochu kwestia figury, jestem dość wysoka bo mam ponad 170 cm. Najgorsze, że mam 26 lat, czasem chcę wyglądaj kobieco, a są tylko dwie opcje - albo za elegancko i niestosownie do wyjścia np do sklepu albo ubrać się zwyczajnie i wtedy wyglądam jak z gimnazjalistka

[Kolor Bzu]

Zależy od przyzwyczajenia.
Zawsze miałam luźny styl, ale ostatnio zaczynam ubierać się coraz bardziej elegancko (też ze względu na prace o jakie się ubiegam). I nigdy nie czułam się dziwnie będąc np. w centrum handlowym w żakiecie i szpilkach, a nawet jak ktoś się patrzył, to uznawałam, że to dlatego, że dobrze wyglądam

[201607040946]

Mnie nikt nie zmusi do założenia obcasów i ołówkowej spódnicy. Umarłabym

[201712071518]

Napisane przez Wieszczka

No właśnie, zaczęłam to analizować i zdałam sobie sprawę, że na dwóch różnych osobach te same ubrania wyglądają inaczej. Doszłam do wniosku, ze to po trochu kwestia figury, jestem dość wysoka bo mam ponad 170 cm. Najgorsze, że mam 26 lat, czasem chcę wyglądaj kobieco, a są tylko dwie opcje - albo za elegancko i niestosownie do wyjścia np do sklepu albo ubrać się zwyczajnie i wtedy wyglądam jak z gimnazjalistka

ale kobiecy wygląd to przeciez nie żakiecik i garsonka.
i rzeczywiście jak ubierzesz się w stylu ''podręcznikowa sekretarka total look" to czujesz się dziwnie bo czujesz się KOMPLETNIE przebrana. Jesteś od A do Z w stroju, którego nie nosisz na codzień i dlatego czujesz się nieswojo, przebrana itp.
ale wystarczy tę nieszczęsną chociażby koszulową ''garsonkową'' bluzkę zestawić z chociażby ciemnymi rurkami, ramoneską/skórzaną kurtką, kapeluszem botkami, oficerkami czy coś w tym stylu. i będziesz wyglądać kobieco i z pazurem bardziej odpowiadającym Twojemu charakterowi.
Zakładaj na początek pojedyncze ''eleganckie'' rzeczy i zestawiaj z bardziej ''codziennymi"

[mabi27]

Zbyt elegancko wyglądać nie jest jakaś straszną wpadką, chyba że bez dwóch zdań wygląda się na przebraną i na siłę wpakowaną w dane ubrania.

[Niebieskooka arystokratka]

Można wyglądać na zbyt elegancką jeśli się ubierze w strój nieadekwatny do sytuacji. A Ty po prostu nie czujesz się pewnie w eleganckich ubraniach i to nie Twój styl.

[truskawianka]

Mam tak samo jak Ty ale ja po prostu nie lubię być ubrana elegancko. Jak ubieram spódniczkę czy sukienkę to źle się czuję mając na sobie obcasy/szpilki czuję się wyzywająco, jak taka paniusia.
Zresztą w ogóle nie lubię obcasów

Też uważam, że to nie jest Twój styl i tyle.