Czekające na oświadczyny i te, które się z nami doczekały, część XXIII

[panna_felicjanna]

Napisane przez Niezapominajka09

Feli a jak się ogółem czujesz oprócz tego, że ciąża w 8 miesiącu już chyba może trochę zmęczyć? ostatnio coraz częściej się zastanawiam jak to jest no i planujemy przeprowadzkę i coś czuję, że jak znajdę się na dużej przestrzeni to mogę poczuć, że tak jakoś tu pusto bez młodszych domowników ciekawe tylko czy Tż podzieli moje myśli, coś nie wydaje mnie się

Poza tym, że trochę czuję się jak słoń, to jest ok.
Generalnie jest fajnie, bo póki co pogoda jest łaskawa, nie ma upałów. Nie zatrzymuje mi się woda, nie jestem póki co opuchnięta, kręgosłup boli sporadycznie, medycznie jest też wszystko w porządku, tak więc nie mam powodów do narzekań.
TŻ i wszyscy ogólnie chwalą, że dobrze wyglądam, bo pomimo tego, że przytyłam 10 kg, to ciało mi się nie zmieniło. Jedynie brzuch rośnie. I wciąż mam widoczną talię. TŻ się śmieje, że jestem seksi mama.


A ogólnie uczucie jest cudowne, gdy czuć ruchy dziecka, jeśli kobieta ma instynkt macierzyński i cieszy się z ciąży, to ciąża jest pod tym względem niesamowitym stanem.
Wkurzające robi się tylko to, że większość ubrań jest już za mała, nawet te sukienki odcięte pod biustem.
Nie mogę się już doczekać jak już synek będzie na świecie. Nawet do wizji samotnego porodu i pobytu w szpitalu przywykłam.


A Wy rozmawialiście już coś o potomstwie? Jakie TŻ ma spojrzenie na tę sprawę?

[Misia452]

Napisane przez panna_felicjanna

Poza tym, że trochę czuję się jak słoń, to jest ok.
Generalnie jest fajnie, bo póki co pogoda jest łaskawa, nie ma upałów. Nie zatrzymuje mi się woda, nie jestem póki co opuchnięta, kręgosłup boli sporadycznie, medycznie jest też wszystko w porządku, tak więc nie mam powodów do narzekań.
TŻ i wszyscy ogólnie chwalą, że dobrze wyglądam, bo pomimo tego, że przytyłam 10 kg, to ciało mi się nie zmieniło. Jedynie brzuch rośnie. I wciąż mam widoczną talię. TŻ się śmieje, że jestem seksi mama.


A ogólnie uczucie jest cudowne, gdy czuć ruchy dziecka, jeśli kobieta ma instynkt macierzyński i cieszy się z ciąży, to ciąża jest pod tym względem niesamowitym stanem.
Wkurzające robi się tylko to, że większość ubrań jest już za mała, nawet te sukienki odcięte pod biustem.
Nie mogę się już doczekać jak już synek będzie na świecie. Nawet do wizji samotnego porodu i pobytu w szpitalu przywykłam.


A Wy rozmawialiście już coś o potomstwie? Jakie TŻ ma spojrzenie na tę sprawę?

W ciąży powinno się przytyć tak 10-12 kg, taka jest norma (dziecko, wody płodowe itd), więc się tym nie martw może do sierpnia wrócą porody rodzinne? Słyszałam, że gdzieś je już przywrócili

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sz05]

Co do porodów rodzinnych, ponoć szpitale same ustalają czy są czy nie. W niektórych szpitalach można, więc kto wie? Może się uda.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:36 ---------- Poprzedni post napisano o 21:36 ----------

Napisane przez Misia452

W ciąży powinno się przytyć tak 10-12 kg, taka jest norma (dziecko, wody płodowe itd), więc się tym nie martw może do sierpnia wrócą porody rodzinne? Słyszałam, że gdzieś je już przywrócili

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moja mama jak była ze mną w ciąży to przytyła 20 xD potrafiła jeden bohen chleba zjeść na raz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Napisane przez Sz05

Co do porodów rodzinnych, ponoć szpitale same ustalają czy są czy nie. W niektórych szpitalach można, więc kto wie? Może się uda.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:36 ---------- Poprzedni post napisano o 21:36 ----------

Moja mama jak była ze mną w ciąży to przytyła 20 xD potrafiła jeden bohen chleba zjeść na raz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To już sporo, ja znam takie co przytyły 30 🥺 niektóre kobiety zaraz po porodzie gubią te kilogramy i są szczuplejsze niż przed ciążą

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[brianstorm]

Napisane przez panna_felicjanna

Asik, Misia - zdrowia dla najbliższych!


No właśnie nie wiem co tak wszystkie ucichły.
A co u Ciebie? Udało się wyznaczyć datę ślubu?



Nie pamiętam już co tu ostatnio pisałam. W każdym razie byliśmy ostatnio kilka dni nad morzem, fajnie było się tak oderwać od wszystkiego.
Teraz głównie siedzę w domu i robię ciągle to samo. Zaczął się właśnie 8 miesiąc ciąży, więc i nie narobię zbyt wiele, bo szybko się męczę. A za 3 tygodnie mamy iść na wesele. Potwierdziliśmy obecność, bo to tutaj w okolicy, aczkolwiek nie sądzę żebyśmy się bawili tam do rana. Najwyżej mąż sam zostanie, a ja pojadę wcześniej do domu.

Wczoraj spotkaliśmy się z wodzirejem i utwierdziliśmy w tym, że chcemy mu powierzyć prowadzenie imprezy Wpisał nas wstępnie na 30.04.2022 i o ile w przyszłym tygodniu znajdziemy salę w tym terminie (a nie podejrzewam, żeby kwiecień był aż tak popularny) to zostajemy przy tej dacie
W temacie ciąży - może jestem egoistką lub narcyzem, bo chciałabym być w ciąży, ale boję się, że moje ciało okropnie by się zmieniło. Mam trochę rozstępów, które pojawiły mi się nie wiadomo kiedy i skąd, to boję się myśleć co by było w ciąży...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[smieszka250]

To ja mogłabym być w ciąży, w pewnym sensie mnie ten proces fascynuje, ale potem musiałabym mieć sztab opiekunek do zajmowania się dzieckiem obecnie nie wyobrażam sobie poświęcenia swojego obecnego życia dla istoty bardziej wymagającej niż kot 🤷

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sz05]

Mnie tylko poród przeraża. Sama ciąża i dziecko nie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Mnie w sumie nic w macierzyństwie nie przeraża mogłabym być w ciąży, chce bardzo rodzic naturalnie, karmić piersią i nie przeszkadzałoby mi gdybym musiała z dzieckiem zostać w domu ale ja zawsze wiedziałam, że chce mieć dzieci.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[asik1503]

To ja moglabym miec dziecko ale zeby ktos za mnie urodził czuje paniczny strach na mysl o porodzie i tym co moze się dziac w ciązy

[zuzka0]

A ja to mam takie mieszane uczucia w tej sprawie kiedyś bardzo chciałam mieć dzieci, przez 8 ostatnich lat pracowałam z dziećmi, a teraz mam tak, że dzieci są spoko w pracy, u koleżanki, znajomych itp... ale potem fajnie jest wrócić do cichego, czystego, spokojnego domku
TŻ pojechał, wróci za 5 tygodni. Trochę nie mogłam sobie znaleźć miejsca, na szczęście książka i Netflix ratują wysłałam też kilka cv, może w końcu coś się ruszy z pracą


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Sz05]

Napisane przez Misia452

Mnie w sumie nic w macierzyństwie nie przeraża mogłabym być w ciąży, chce bardzo rodzic naturalnie, karmić piersią i nie przeszkadzałoby mi gdybym musiała z dzieckiem zostać w domu ale ja zawsze wiedziałam, że chce mieć dzieci.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A u mnie największy strach to taki, że nie dam rady urodzić. W sensie, że będę miała za mało sił

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[panna_felicjanna]

Napisane przez brianstorm

Wczoraj spotkaliśmy się z wodzirejem i utwierdziliśmy w tym, że chcemy mu powierzyć prowadzenie imprezy Wpisał nas wstępnie na 30.04.2022 i o ile w przyszłym tygodniu znajdziemy salę w tym terminie (a nie podejrzewam, żeby kwiecień był aż tak popularny) to zostajemy przy tej dacie
W temacie ciąży - może jestem egoistką lub narcyzem, bo chciałabym być w ciąży, ale boję się, że moje ciało okropnie by się zmieniło. Mam trochę rozstępów, które pojawiły mi się nie wiadomo kiedy i skąd, to boję się myśleć co by było w ciąży...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To trzymam kciuki, by udało się wszystko dograć.

Powiem Ci, że w okresie dojrzewania też nabawiłam się rozstępów i obawiałam się ich w ciąży. A do tej pory (odpukać) nie mam ani jednego, a brzuch już mam dość pokaźny.



Jeśli natomiast chodzi o porody rodzinne, to w szpitalu, gdzie zamierzam rodzić nadal nie są odwołane. Zresztą ja chciałam żeby TŻ mógł być ze mną po porodzie, pomagać mi np się umyć, wstawać, opiekować się małym, czy zwyczajnie przywieźć mi coś do jedzenia. Wiem, że TŻ przy porodzie by nie wytrzymał i zemdlałby mi tam, to po co mi jeszcze taki problem na głowie. Położna mi bardziej wtedy pomoże niż on.

[Misia452]

Napisane przez Sz05

A u mnie największy strach to taki, że nie dam rady urodzić. W sensie, że będę miała za mało sił

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też czasem mi się tak wydaje albo że dziecko w którymś momencie gdzieś utknie ale nie zniechęca mnie to na tyle żeby się bać porodu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sz05]

Napisane przez Misia452

Też czasem mi się tak wydaje albo że dziecko w którymś momencie gdzieś utknie ale nie zniechęca mnie to na tyle żeby się bać porodu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja po prostu za bardzo wybiegam w przyszłość i się przejmuje rzeczami na które nie mam wpływu. Ba, rozmyślam nad czymś co może nawet się nie wydarzyć, a ja się przejmuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Napisane przez Sz05

Ja po prostu za bardzo wybiegam w przyszłość i się przejmuje rzeczami na które nie mam wpływu. Ba, rozmyślam nad czymś co może nawet się nie wydarzyć, a ja się przejmuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kurde,mam tak samo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zuzka0]

Napisane przez Sz05

Ja po prostu za bardzo wybiegam w przyszłość i się przejmuje rzeczami na które nie mam wpływu. Ba, rozmyślam nad czymś co może nawet się nie wydarzyć, a ja się przejmuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mam dokładnie tak samo


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[panna_felicjanna]

Ja początkowo też się obawiałam jak to będzie. Strach był wymieszany ze szczęściem.
Teraz ostatnio jestem jakoś dziwnie spokojna. Nawet poród mnie już aż tak nie przeraża, bo wiem że muszę jakoś urodzić.
Chociaż pewnie na ostatniej prostej dopadnie mnie jakiś stres czy bezsilność.
Powiem Wam, jak już będzie po.

[Misia452]

Napisane przez panna_felicjanna

Ja początkowo też się obawiałam jak to będzie. Strach był wymieszany ze szczęściem.
Teraz ostatnio jestem jakoś dziwnie spokojna. Nawet poród mnie już aż tak nie przeraża, bo wiem że muszę jakoś urodzić.
Chociaż pewnie na ostatniej prostej dopadnie mnie jakiś stres czy bezsilność.
Powiem Wam, jak już będzie po.

Trzymam kciuki za szybki i bezproblemowy poród

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[HolyParanoid]

Ja w sumie mogłabym zajść w ciążę i urodzić, ale ktoś musiałby za mnie odbębnić pierwsze 10 lat życia dziecka

[brianstorm]

Napisane przez panna_felicjanna

To trzymam kciuki, by udało się wszystko dograć.

Powiem Ci, że w okresie dojrzewania też nabawiłam się rozstępów i obawiałam się ich w ciąży. A do tej pory (odpukać) nie mam ani jednego, a brzuch już mam dość pokaźny.



Jeśli natomiast chodzi o porody rodzinne, to w szpitalu, gdzie zamierzam rodzić nadal nie są odwołane. Zresztą ja chciałam żeby TŻ mógł być ze mną po porodzie, pomagać mi np się umyć, wstawać, opiekować się małym, czy zwyczajnie przywieźć mi coś do jedzenia. Wiem, że TŻ przy porodzie by nie wytrzymał i zemdlałby mi tam, to po co mi jeszcze taki problem na głowie. Położna mi bardziej wtedy pomoże niż on.

Jest to trochę pocieszające Aczkolwiek zastanawiam się na ile da się oszukać geny staranną pielęgnacją. Np. mojej mamie zostały straszne rozstępy po ciążach i jestem ciekawa czy dałoby radę im zapobiec, czy już taka skóra i nic z tym nie zrobisz.

Napisane przez HolyParanoid

Ja w sumie mogłabym zajść w ciążę i urodzić, ale ktoś musiałby za mnie odbębnić pierwsze 10 lat życia dziecka

To ja nie wiem, czy nie mam odwrotnie Wiem, że małe dzieci są bardzo zajmujące i wszystko trzeba przy nich robić, ale trochę się boję tego, co dalej, gdy dziecko staje się bardziej samodzielne, samo podejmuje decyzje i np. mama idzie w odstawkę, bo koleżanki są ważniejsze

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[panna_felicjanna]

Napisane przez brianstorm

Jest to trochę pocieszające Aczkolwiek zastanawiam się na ile da się oszukać geny staranną pielęgnacją. Np. mojej mamie zostały straszne rozstępy po ciążach i jestem ciekawa czy dałoby radę im zapobiec, czy już taka skóra i nic z tym nie zrobisz.To ja nie wiem, czy nie mam odwrotnie Wiem, że małe dzieci są bardzo zajmujące i wszystko trzeba przy nich robić, ale trochę się boję tego, co dalej, gdy dziecko staje się bardziej samodzielne, samo podejmuje decyzje i np. mama idzie w odstawkę, bo koleżanki są ważniejsze

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dużo na pewno zależy od genów i predyspozycji.
Myślę, że kremy, olejki i inne preparaty mało dadzą, jeśli kobieta ma skłonność do rozstępów, niestety.

[HolyParanoid]

brianstorm ja właśnie nie mogę ścierpieć myśli o uwiązaniu do dziecka. Głównie dlatego nie chcę ich mieć.

[brianstorm]

Napisane przez HolyParanoid

brianstorm ja właśnie nie mogę ścierpieć myśli o uwiązaniu do dziecka. Głównie dlatego nie chcę ich mieć.

Jeszcze takie normalne uwiązanie nie wydaje mi się tak straszne, ale przeraża mnie myśl, że mogłabym urodzić ciężko chore, niezdolne do samodzielnego życia dziecko. W takiej sytuacji pewnie wolałabym wcale nie mieć dzieci, ale tego nie można przewidzieć, niestety

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

Napisane przez HolyParanoid

Ja w sumie mogłabym zajść w ciążę i urodzić, ale ktoś musiałby za mnie odbębnić pierwsze 10 lat życia dziecka

Mnie też najbardziej zniechęcają te pierwsze lata. Takie samodzielne dzieci to już spoko - mogłyby mieć nawet 7 lat, niekoniecznie 10

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gothka152]

Napisane przez zuzka0

A ja to mam takie mieszane uczucia w tej sprawie kiedyś bardzo chciałam mieć dzieci, przez 8 ostatnich lat pracowałam z dziećmi, a teraz mam tak, że dzieci są spoko w pracy, u koleżanki, znajomych itp... ale potem fajnie jest wrócić do cichego, czystego, spokojnego domku

Ja mam tak samo Dzieci lubię i lubię się nimi zajmować-im mniejsze, tym lepsze Ale cenię sobie także swój wolny czas, spokój, niezależność, brak konieczności dostosowywania swoich planów pod dziecko.

Asik dużo zdrówka dla tżta i siły dla Ciebie

Wczoraj krawcowa kupiła materiał na moją suknię ślubną

A ja mam wrażenie, że im bliżej ślubu, tym mocniej jestem zakochana w swoim przyszłym mężu

[asik1503]

Napisane przez gothka152

Ja mam tak samo Dzieci lubię i lubię się nimi zajmować-im mniejsze, tym lepsze Ale cenię sobie także swój wolny czas, spokój, niezależność, brak konieczności dostosowywania swoich planów pod dziecko.

Asik dużo zdrówka dla tżta i siły dla Ciebie

Wczoraj krawcowa kupiła materiał na moją suknię ślubną

A ja mam wrażenie, że im bliżej ślubu, tym mocniej jestem zakochana w swoim przyszłym mężu

Dziękuję

[aszin]

My mieliśmy wczoraj rocznicę ale to leci...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Higurashi]

Napisane przez aszin

My mieliśmy wczoraj rocznicę ale to leci...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy!

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[Niezapominajka09]

Napisane przez panna_felicjanna

A Wy rozmawialiście już coś o potomstwie? Jakie TŻ ma spojrzenie na tę sprawę?

Tak poważnie to nie. Tzn. że kiedyś gdzieś tam będzie to brane pod uwagę, ale nic konkretnego. Zresztą ja wiele lat mówiłam, że nigdy w życiu, że to nie dla mnie to też nie podejmował tematu. A w sumie on ma takie podejście, że po co rozmawiać o czymś co teraz nie będzie miec miejsca? To pogadamy jak będziesz chciała
Trochę nie do końca tak powinno być, no ale ten typ tak ma
Tak samo z domem- parę lat temu tak o mogliśmy pogadać ale bez konkretów, bo po co? Stać nas teraz? To pogadamy jak nas będzie stać tak samo z dziećmi i ślubem w sumie też. Kiedyś mu powiedziałam, że nie chcę już teraz tylko za kilka lat, to mi mówi: to pogadamy za kilka lat no co mu zrobisz...ale tak to zdarzało mu się odkryć z tekstem, że o fajna okolica, bo dzieci będą miały blisko do przedszkola i szkoły

---------- Dopisano o 09:05 ---------- Poprzedni post napisano o 08:58 ----------

Dziewczyny, ja podzielam wszystkie Wasze obawy
I te o ciało i rozstępy, i te o poród, ból i utrudnienia w trakcie i po, i te o przywiązanie do dziecka i utracona niezależność, ale też o to, że zamiast się do siebie zbliżyć to się z Tż oddalimy, że wszystko będzie na mojej głowie, że kiedyś mi gówniak powie, że mnie nienawidzi i że wpadnie w złe towarzystwo i generalnie o to, że zmieni się całe nasze życie

[IrelandBreakfast]

Napisane przez Niezapominajka09

Tak poważnie to nie. Tzn. że kiedyś gdzieś tam będzie to brane pod uwagę, ale nic konkretnego. Zresztą ja wiele lat mówiłam, że nigdy w życiu, że to nie dla mnie to też nie podejmował tematu. A w sumie on ma takie podejście, że po co rozmawiać o czymś co teraz nie będzie miec miejsca? To pogadamy jak będziesz chciała
Trochę nie do końca tak powinno być, no ale ten typ tak ma
Tak samo z domem- parę lat temu tak o mogliśmy pogadać ale bez konkretów, bo po co? Stać nas teraz? To pogadamy jak nas będzie stać tak samo z dziećmi i ślubem w sumie też. Kiedyś mu powiedziałam, że nie chcę już teraz tylko za kilka lat, to mi mówi: to pogadamy za kilka lat no co mu zrobisz...ale tak to zdarzało mu się odkryć z tekstem, że o fajna okolica, bo dzieci będą miały blisko do przedszkola i szkoły

---------- Dopisano o 09:05 ---------- Poprzedni post napisano o 08:58 ----------

Dziewczyny, ja podzielam wszystkie Wasze obawy
I te o ciało i rozstępy, i te o poród, ból i utrudnienia w trakcie i po, i te o przywiązanie do dziecka i utracona niezależność, ale też o to, że zamiast się do siebie zbliżyć to się z Tż oddalimy, że wszystko będzie na mojej głowie, że kiedyś mi gówniak powie, że mnie nienawidzi i że wpadnie w złe towarzystwo i generalnie o to, że zmieni się całe nasze życie

Tak samo jak mój. Z nim się nie da rozmawiać.