Zaburzenia hormonalne (PCOS, schorzenia nadnerczy i tarczycy)- wątek zbiorczy

[malamiiii19]

Napisane przez gwiazdka93

Jak najbardziej to może być tylko PCOS. Oczywiście trzeba też sprawdzić nadnercza, ale nie ma co się nakręcać na przód
Zależy co będziesz miała wykonywane, ale ja w kierunku NK- WPN miałam wykonywany tylko test hamowania z synacethenem i z musu (żeby NFZ zapłacił) leżałam 3 dni w szpitalu, a test trwał godzinę


Myślę, że trochę za bardzo się rzucasz Każda z nas na tym wątku była w podobnej sytuacji i pewnie każda szukała w necie informacji na temat jakiejś choroby (normalne...), ale naprawdę szkoda się martwić na zapas, nawet jak lekarz coś sugeruje. U mnie były takie czarne scenariusze, że strach się bać, a koniec końców żaden z nich się nie sprawdził.
Powinnaś bez problemu dostać skierowanie na wizycie prywatnej Co najwyżej mogą Ci kazać załatwić skierowanie od lekarza POZ do szpitala.

A Tobie wypadaly wlosy?

[gwiazdka93]

Napisane przez malamiiii19

A Tobie wypadaly wlosy?

Tak i nie tylko, również masowo przybywały w miejscach, gdzie być ich nie powinno.

[malamiiii19]

Napisane przez gwiazdka93

Tak i nie tylko, również masowo przybywały w miejscach, gdzie być ich nie powinno.

I odrosly ? wypadaly Ci tez najbardziej na czubku ?

[Littlejackie]

Napisane przez gwiazdka93

Dokładnie... A w jakim celu chcesz teraz (tak nagle) poszerzać diagnostykę? Nawet jeśli to PCOS, to jesteś właściwie leczona, bo w tej chorobie jedyną sprawdzoną metodą leczenia jest antykoncepcja właśnie. Jeśli przeszkadza Ci bardzo trądzik, można spróbować dołożyć np. Spironol do antykoncepcji. To lek o ogólnym działaniu anty- androgennym, może pomóc obniżyć testosteron. Ale trzeba go ostrożnie stosować, bo jego główne działanie to obniżanie ciśnienia. Skoro odstawienie anty. (jak słusznie zauważasz) może przynieść więcej minusów niż plusów, to w obecnej chwili bym z tym nie kombinowała.

Dzięki za wyczerpującą odpowiedź!

Chcę poszerzyć diagnostykę, bo gdzieś od pół roku mój ginekolog przebąkiwał o odstawieniu tabletek, że 3 lata, że za długo, że przerwa.

A ja się boję, bo zawsze czułam że z tą moją torbielą było coś nie tak a nikt tak naprawdę mnie nie dodiagnozował. A boję się że odstawię i mi się zacznie "zabawa" że mnie zasypie trądzik, torbiele i inne nieszczęścia A jakbym miała diagnozę to bym wiedziała co robić, np. żeby nie odstawiać.

Mam też teraz abonament do prywatnej przychodni więc mam trochę większe możliwości zbadania się, niż użeranie ze skierowaniami i nfz-em, więc postanowiłam to wykorzystać


Dzisiaj byłam na krzywych (cukrowej i insulinowej) i wyszło mi coś takiego:

Insulina: na czczo: 12,10 uU/ml, po 1h: 38,48, po 2h: 91,01

Glukoza chyba w normie: na czczo: 77 mg/dl, po 1h: 67, po 2h: 89, ale nie ogarniam tej insuliny? Dlaczego taki skok aż do 90??
To insulinooporność?

Po weekendzie idę do endokrynologa, trochę się denerwuję

[chimay]

Cześć dziewczyny

Chciałam zapytać, czy ktoś może jest w podobnej sytuacji, ale ma więcej doświadczeń ode mnie.

Diagnoza wstępna: wrodzony przerost nadnerczy. W przyszłości zalecony test z synacthenem dla 100% potwierdzenia, ale póki co i tak endokrynolog wypisała mi tabletki anty Vibin oraz steryd deksametazon, bo przy moich wynikach (androstendion 6,19 przy normie do 3,30 oraz podwyższone 17OH-hydroksyprogesteron i kortyzol) i tak bym je dostała także po potwierdzeniu wstępnej diagnozy.

Moja największa obawa dotyczy tego, że dostałam wcześniej od ginekologa kategoryczny zakaz stosowania antykoncepcji hormonalnej ze względu na skutki uboczne ze strony układu krążenia tzn bóle żył, drętwienie kończyn lub nawet połowy ciała po przebudzeniu (miałam plastry Evra). Endokrynolog wiedząc o tym przepisała mi Vibin do stosowania właściwie ciągłego z ewentualną przerwą na ciążę.

Czy ktoś miał podobne przejścia z antykoncepcją hormonalną i mimo tego dostał ją jako leczenie i udało mu się uniknąć problemów z układem krążenia?

[gwiazdka93]

Napisane przez Littlejackie

Insulina: na czczo: 12,10 uU/ml, po 1h: 38,48, po 2h: 91,01

Glukoza chyba w normie: na czczo: 77 mg/dl, po 1h: 67, po 2h: 89, ale nie ogarniam tej insuliny? Dlaczego taki skok aż do 90??
To insulinooporność?

Po weekendzie idę do endokrynologa, trochę się denerwuję

Miałam podobne wyniki insuliny po 2 h, część lekarzy twierdziła, że to hiperinsulinizm, część, że nie ma ścisłej normy dla insuliny i hiperinsulinizm stwierdza się przy wyniku >100. Koniec końców i tak metforminę biorę, bo miałam nietolerancję glukozy i lepiej się czuję biorąc ten lek. Zobaczysz co lek. powie

Napisane przez chimay

Cześć dziewczyny

Chciałam zapytać, czy ktoś może jest w podobnej sytuacji, ale ma więcej doświadczeń ode mnie.

Diagnoza wstępna: wrodzony przerost nadnerczy. W przyszłości zalecony test z synacthenem dla 100% potwierdzenia, ale póki co i tak endokrynolog wypisała mi tabletki anty Vibin oraz steryd deksametazon, bo przy moich wynikach (androstendion 6,19 przy normie do 3,30 oraz podwyższone 17OH-hydroksyprogesteron i kortyzol) i tak bym je dostała także po potwierdzeniu wstępnej diagnozy.

Moja największa obawa dotyczy tego, że dostałam wcześniej od ginekologa kategoryczny zakaz stosowania antykoncepcji hormonalnej ze względu na skutki uboczne ze strony układu krążenia tzn bóle żył, drętwienie kończyn lub nawet połowy ciała po przebudzeniu (miałam plastry Evra). Endokrynolog wiedząc o tym przepisała mi Vibin do stosowania właściwie ciągłego z ewentualną przerwą na ciążę.

Czy ktoś miał podobne przejścia z antykoncepcją hormonalną i mimo tego dostał ją jako leczenie i udało mu się uniknąć problemów z układem krążenia?

Na Twoim miejscu zmieniłabym endokrynologa i dokończyła diagnostykę. Jaki sens ma branie sterydu, skoro nawet nie jest pewne, ze masz NK- WPN? Test z synacethenem powinnaś mieć zrobiony przed leczeniem, a nie w trakcie czy po. Miałam gorsze wyniki niż Ty, a przyczyną jest jedynie PCOS, NK- WPN zdarza się dużo rzadziej.

[chimay]

Napisane przez gwiazdka93

Na Twoim miejscu zmieniłabym endokrynologa i dokończyła diagnostykę. Jaki sens ma branie sterydu, skoro nawet nie jest pewne, ze masz NK- WPN? Test z synacethenem powinnaś mieć zrobiony przed leczeniem, a nie w trakcie czy po. Miałam gorsze wyniki niż Ty, a przyczyną jest jedynie PCOS, NK- WPN zdarza się dużo rzadziej.

Diagnostyki na razie nie mogę zrobić, bo juz zaczęłam brać Vibin, musiałabym po jego odstawieniu czekać około 4 miesiące. Zdecydowałam się na leczenie, bo ze względu na skomplikowaną sytuację mieszkaniowo-zawodową nie mogę położyć się test w szpitalu. Pozostaje mi tylko test obciążenia synaktenem za 900 zl prywatnie a i to ciężko by mi było zorganizować ze względu na ograniczony czas w ciągu cyklu. Zdecydowałam się na tabletki, bo wg endo i tak musiałabym je brać przy tych wynikach niezależnie od ostatecznej diagnozy. PCOS zostało wykluczone na podstawie badań hormonów (nie tylko tych co podałam) oraz USG. Generalnie od strony ginekologicznej prawie wszystko jest ok poza hiperprolaktynemią (co endo złożyła na karb stresu). Zresztą przy PCOS także klasyka to tabletki anty. Zastanawiam się, czy w ogóle jest jakieś inne wyjście od tej standardowej terapii jeśli się okaże, że nie będę jej tolerować.

[sideritis]

chimay, jak wysoki masz 17-OHP i kortyzol? Miałaś robione testy z dexa żeby wykluczyć hiperkortyzolemię? ACTH było badane? Ostatecznie możesz zrobić profil steroidowy nadnerczy - u mnie test z synactenem wyszedł tak na granicy, więc czekam na wyniki profilu, by stwierdzić czy to jest PCOS czy NK-WPN.

[urwisek]

Ja Wam dziewczyny zazdroszczę, że macie dostęp do lekarzy i szpitali endokrynologicznych. Ja mieszkam w małej pipidówie, wydałam majątek na jeżdżenie do lekarzy (endo, gin, dermatolodzy), kolejnych badań, leków. I dalej nie wiem co mi jest.

Z badań wyszła prolaktyna podwyższona po obciążeniu. Na czczo 20,5, po 1 h 380 (norma do 120), gin stwierdził, że jak na czczo jest OK to tamto drugie jest nieistotne.
I oczywiście niedobór estrogenów w I fazie i w fazie owulacyjnej (ale tez nikt na to nie zwraca uwagi)
Poza tym androsteron minimalnie ponad normę (zależy od laboratorium, bo wg niektórych w normie)
I 17-OHP - 1,62 (norma do 1,0)

TSH jedne 1,6, miesiąc później 2,5. USG tarczycy OK, ale mała - 10 l pojemności)

Gdyby nie synek , połozyłabym sie do piachu.. Ale mam dla kogo "żyć". Sorry, wegetować

[chimay]

Napisane przez sideritis

chimay, jak wysoki masz 17-OHP i kortyzol? Miałaś robione testy z dexa żeby wykluczyć hiperkortyzolemię? ACTH było badane? Ostatecznie możesz zrobić profil steroidowy nadnerczy - u mnie test z synactenem wyszedł tak na granicy, więc czekam na wyniki profilu, by stwierdzić czy to jest PCOS czy NK-WPN.

Podwyższone:
Androstendion 6,19 (norma 0,2 - 1,3)
17-hydroksyprogesteron 2,43 (norma dla fazy folikularnej 0,2 - 1,3)
Kortyzol o 7 rano 20,53 (norma 6,20 -19,4)
Prolaktyna w 17 dc 79,09 (norma dla fazy lutealnej 1,2 -15,9)

W normie:
ACTH 30,60 (norma 5-46)
DHEA-SO4 249,20 (norma dla wieku 25-34 lat 98,8 - 340)
Testosteron wolny 3,18 (norma 0,4 - 4,1)

Ponadto:
Tarczyca - badania krwi w normie (nie mam teraz przy sobie wyników), na USG widoczna niewielka torbiel - do obserwacji za rok.
USG u gina - od zawsze bez zastrzeżeń.
Cykle mam także od zawsze regularne, tylko z plamieniami przed; brałam przez 3 cykle luteinę, bez zmian. A teraz już jestem na tabsach.
Objawy androgenizacji: od około 10 lat coraz tlustsza cera i skóra głowy, trądzik w najgorszej postaci ustąpił po plastrach anty, które stosowałam 8 miesięcy i musiałam odstawić. Możliwe łysienie androgenowe - w badaniu u trychologa wyszły mieszki, z których już nie rosną włosy.

Innych badań nie miałam, krzywych cukrowej i insulinowej także nie. Chyba nie spełniam kryteriów PCOS, skoro USG to wyklucza?

[sideritis]

Napisane przez chimay

Innych badań nie miałam, krzywych cukrowej i insulinowej także nie. Chyba nie spełniam kryteriów PCOS, skoro USG to wyklucza?

Co do PCOS, muszą być spełnione 2 z 3 warunków:
1) torbiele na jajnikach
2) długie cykle (ponad 35 dni)
3) nadmiar androgenów (Gwiazdka, popraw proszę jeśli się mylę).

Ja mam baardzo podobne wyniki do Twoich (podwyższone Androstendion, 17-OHP, zazwyczaj kortyzol rano, ale po dexametazonie spada). Tarczycowe hormony w normie (co prawda przeciwciała jeszcze muszę zrobić). To co nas różni to u mnie mocno podwyższone DHEA-S (dwukrotnie ponad normę, ale po dexametazonie spada). USG gin. zawsze w normie. Miałam również kiedyś mocno podwyższoną prolaktynę, ale zbiłam Bromergonem (chociaż tak czy siak zdiagnozowano u mnie hiperprolaktylemię czynnościową, ale nie leczę tego).
W moim przypadku lekarze wahają się pomiędzy PCOS a NK-WPN. Tak jak wspominałam, test z Synactenem nie dał jednoznacznej odpowiedzi, czekam na wyniki panelu steroidowego.
A glukozy/insuliny w ogóle nie oznaczałaś? Już nie mówię o krzywych, ale chodzi mi o podstawowe badania?
Dobrze jest jeszcze zrobić oznaczyć poziom witaminy D - odgrywa ważną rolę w organizmie a większość z nas mam jej niedobór i wskazana jest suplementacja.

[chimay]

Napisane przez sideritis

Co do PCOS, muszą być spełnione 2 z 3 warunków:
1) torbiele na jajnikach
2) długie cykle (ponad 35 dni)
3) nadmiar androgenów (Gwiazdka, popraw proszę jeśli się mylę).

Ja mam baardzo podobne wyniki do Twoich (podwyższone Androstendion, 17-OHP, zazwyczaj kortyzol rano, ale po dexametazonie spada). Tarczycowe hormony w normie (co prawda przeciwciała jeszcze muszę zrobić). To co nas różni to u mnie mocno podwyższone DHEA-S (dwukrotnie ponad normę, ale po dexametazonie spada). USG gin. zawsze w normie. Miałam również kiedyś mocno podwyższoną prolaktynę, ale zbiłam Bromergonem (chociaż tak czy siak zdiagnozowano u mnie hiperprolaktylemię czynnościową, ale nie leczę tego).
W moim przypadku lekarze wahają się pomiędzy PCOS a NK-WPN. Tak jak wspominałam, test z Synactenem nie dał jednoznacznej odpowiedzi, czekam na wyniki panelu steroidowego.
A glukozy/insuliny w ogóle nie oznaczałaś? Już nie mówię o krzywych, ale chodzi mi o podstawowe badania?
Dobrze jest jeszcze zrobić oznaczyć poziom witaminy D - odgrywa ważną rolę w organizmie a większość z nas mam jej niedobór i wskazana jest suplementacja.

Ja mam krótkie (25 dni) i regularne cykle. Sądziłam że wynik USG i "czyste" jajniki przesądza sprawę i wyklucza PCOS.
Podstawowe jednorazowe badania glukozy i insuliny robiłam są w normie. Zrobiłam je sama, Endo nic nie wspominała, a krzywej nie mogłam bez skierowania.
Zaś co do Wit. d, to badań nie zleciła, tylko od razu suplementację 4000 j.m. dziennie. Wczesniej brałam na własną rękę 1000 j.m. przez pół roku.

Właśnie stoję przed rozpoczęciem sterydu. Odkładałam to, bo musiałam się zaszczepić na wzw B. Bardziej jednak boję się antykoncepcji hormonalnej, tym bardziej, ze sterydy wg zaleceń endo musiałabym brać co jakiś czas, a anty ciągle. Nie wyobrażam sobie tego za bardzo.

[pantera09]

Mam skierowanie na badania krwi pod katem pco. Jednak mój okres nie zamierza chyba przyjść, a mam zrobić je w drugim dniu cyklu. Jeśli wywołam okres luteina, to może mieć to wpływ na wyniki badań?

[gwiazdka93]

Napisane przez pantera09

Mam skierowanie na badania krwi pod katem pco. Jednak mój okres nie zamierza chyba przyjść, a mam zrobić je w drugim dniu cyklu. Jeśli wywołam okres luteina, to może mieć to wpływ na wyniki badań?

Nie

[pantera09]

Dzięki!

[Gahan Girl]

Drogie Wizażanki!

Mam ogromną prośbę - czy możecie mi pomóc i powiedzieć czy te zdjęcia wskazują na Zespół Policystycznych Jajników?

Uprzedzam pytania odnośnie wizyty u ginekologa - niestety wizyta była dla mnie do tego stopnia bolesna i stresująca, że nie dopytałam o stan jajników a lekarz sam nie wydał żadnej diagnozy. Oczywiście wybiorę się do innego ginekologa, niestety termin jest odległy a mi ciężko żyć do tego czasu w zupełnej nieświadomości. Za kilka miesięcy mam w planach z mężem starania o dzidziusia a mam już zdiagnozowaną niedoczynność tarczycy i gdyby jeszcze doszły jajniki...

Z góry dziękuję za odpowiedzi

[Darkana]

Ja mam właśnie nieregularne cykle, okres spóznia mi sie czasem nawet 2 tygodnie staramy się od dzidziusia i też nic Teraz lekarz mi zalecił picie takich saszetek do rozpuszczania Miositogyn mam nadzieje że chociaż to pomoże Jak na razie ma dobry smak pomarańczowy i pije jedną dziennie.

[coco1919]

Hej Dziewczyny, myślicie, że jak pójdę do endokrynologa i powiem mu, że mam długie cykle i że ginekolog wysnuła podejrzenie o PCOS to on sam zleci mi jakieś konkretne badania ? Czy ja powinnam mu zasugerować jakie ? Jakie się najczęściej wykonuje, żeby wykluczyć/potwierdzić PCOS ?
P.S.
1. Co może oznaczać kłucie jajnika prawego najczęściej (nie w czasie owulacji, bo praktycznie nie mam śluzu, a jak się pojawia to nie owulacyjny tylko biały, gęsty, biało-przezroczysty wilgotny) ? Od kilku dni mnie męczy. A czekam na okres, spóźnia się 1-2 dni (o ile wezmę pod uwagę cykl 41 dniowy). Wcześniej kłucie było tak jajniki na 2-3 dni przed okresem (miałam tak w ostatnim moim cyklem). Ale teraz kłucie jest już od kilku dni co najmniej 5 i się denerwuję, jeszcze tego okresu nie ma nadal :/
2. Czy takie kłucie jajników zdarza Wam się przed okresem ? Albo ogl kiedy Wam się zdarza jak nie w okolicach owulacji ? Może jest to właśnie spowodowane moim PCOS (które jeszcze nie zostało dokładnie stwierdzone)

[axn22]

Napisane przez coco1919

Hej Dziewczyny, myślicie, że jak pójdę do endokrynologa i powiem mu, że mam długie cykle i że ginekolog wysnuła podejrzenie o PCOS to on sam zleci mi jakieś konkretne badania ? Czy ja powinnam mu zasugerować jakie ? Jakie się najczęściej wykonuje, żeby wykluczyć/potwierdzić PCOS ?
P.S.
1. Co może oznaczać kłucie jajnika prawego najczęściej (nie w czasie owulacji, bo praktycznie nie mam śluzu, a jak się pojawia to nie owulacyjny tylko biały, gęsty, biało-przezroczysty wilgotny) ? Od kilku dni mnie męczy. A czekam na okres, spóźnia się 1-2 dni (o ile wezmę pod uwagę cykl 41 dniowy). Wcześniej kłucie było tak jajniki na 2-3 dni przed okresem (miałam tak w ostatnim moim cyklem). Ale teraz kłucie jest już od kilku dni co najmniej 5 i się denerwuję, jeszcze tego okresu nie ma nadal :/
2. Czy takie kłucie jajników zdarza Wam się przed okresem ? Albo ogl kiedy Wam się zdarza jak nie w okolicach owulacji ? Może jest to właśnie spowodowane moim PCOS (które jeszcze nie zostało dokładnie stwierdzone)

Na Twoim miejscu poszłabym do gin na kontrolne usg żeby wykluczyć ewentualne torbiele, o ile nie bylaś w ostatnim czasie.

Do endo jak najbardziej możesz się przejść. Spróbuj go namówić na więcej badań np: FSH, LH, Testosteron,
Prolaktyna, TSH, Androstendion, DHEA, Krzywa cukrowa i insulinowa

[coco1919]

Napisane przez axn22

Na Twoim miejscu poszłabym do gin na kontrolne usg żeby wykluczyć ewentualne torbiele, o ile nie bylaś w ostatnim czasie.

Do endo jak najbardziej możesz się przejść. Spróbuj go namówić na więcej badań np: FSH, LH, Testosteron,
Prolaktyna, TSH, Androstendion, DHEA, Krzywa cukrowa i insulinowa

Byłam w połowie maja i lekarka nie wspomniała nic o torbielach, więc wydaje mi się, że nie powinnam ich mieć...
Dziękuję za przykładowe wyniki - zapiszę je sobie i spróbuję "wyłudzić" je od endokrynologa

[Hildda5]

Dziewczyny a jak się nie ma PCOS tylko nieregularne cykle, bez jakiejś wyraźnej przyczyny, to warto brać te preparaty z mio inozytolem typu inofem? Czy tylko hormony mogą coś zdziałać?

[Anastazja_81]

Napisane przez Hildda5

Dziewczyny a jak się nie ma PCOS tylko nieregularne cykle, bez jakiejś wyraźnej przyczyny, to warto brać te preparaty z mio inozytolem typu inofem? Czy tylko hormony mogą coś zdziałać?

Ja polecakm Ci Ovarin , ostatnio jakies kilka tygodni temu dostałam to od mojego lekarza...tzn. karteczkę z nazwą nowy lek na rehulacje cyklu, całkowicie bez recepty i pomimo PCOS u mnie, wyregulował mi cykl nawet co do pory dnia , dokładnie co 28 dni. Wystarczy brać jedną tabletkę dziennie. już w pierwszym cyklu byłam miło zaskoczona. polecam. nadmienię, że wcześniej nie znałam tego specyfiku.

[Aredhel125]

Dziewczyny, ja byłam na konsultacji u drugiego ginekologa i jajniki mam ok. Niestety robiłam znowu wyniki hormonalne i jak dwa lata temu DHEAS04 było w normie, tak teraz jest podwyższone. Prolaktynę mam w normie. Czekam jeszcze na wyniki androstendionu, DHEA i 17 OHP. Potem jadę z tym do endokrynologa i postaram się ustalić co jest przyczyną. Jeśli nadnercza zostaną wykluczone to pewnie okaże się, że taka moja "uroda" i tak jak wcześniej podejrzewał lekarz mój organizm sam tak po prostu produkuje więcej tych hormonów. Wtedy chyba zostawiam leczenie hormonalne bo za każdym razem jak zaczynam cokolwiek brać to chodzę po ścianach. Czy to były tabletki anty, czy Spironol, czy wierzbownica, zawsze czułam sie fatalnie, do tego te moje problemy żylne. Na sterydy się chyba nie zdecyduję. Ewentualnie jeszcze poradzę się kogoś od medycyny naturalnej.
Wychodzi na to, że albo sterydy, albo Izotek.

Coraz poważniej myślę o Izoteku bo trądzik mam nieprzerwanie od ponad 10 lat i jest coraz bardziej oporny. Znowu wychodzą mi ropne zmiany zapalne i nic mi nie pomaga. Może po tym chociaż się zmniejszy.
Co do owłosienia to również bardzo nasiliło się w ostatnim czasie, teraz mam już problem z całym brzuchem, klatką piersiową, nogami, bikini. Myślałam, żeby te najbardziej problemowe miejsca tj. bikini i brzuch potraktować aserem Light Sheer, a na resztę kupiłabym sobie depilator IPL i bym sama z tym próbowała. Może te włosy chociaż trochę by się osłabiły. Gdyby mnie było stać to ałe ciało potraktowałąbym laserem, ale na razie jedynie mogę sobie pozwolić na wydanie jednorazowo 1000 zł na IPL. W sierpniu biorę dodatkową pracę i zarobione pieniądze przeznaczyłabym własnie na to. Co o tym myślicie?

[chimay]

Napisane przez Aredhel125

Dziewczyny, ja byłam na konsultacji u drugiego ginekologa i jajniki mam ok. Niestety robiłam znowu wyniki hormonalne i jak dwa lata temu DHEAS04 było w normie, tak teraz jest podwyższone. Prolaktynę mam w normie. Czekam jeszcze na wyniki androstendionu, DHEA i 17 OHP. Potem jadę z tym do endokrynologa i postaram się ustalić co jest przyczyną. Jeśli nadnercza zostaną wykluczone to pewnie okaże się, że taka moja "uroda" i tak jak wcześniej podejrzewał lekarz mój organizm sam tak po prostu produkuje więcej tych hormonów. Wtedy chyba zostawiam leczenie hormonalne bo za każdym razem jak zaczynam cokolwiek brać to chodzę po ścianach. Czy to były tabletki anty, czy Spironol, czy wierzbownica, zawsze czułam sie fatalnie, do tego te moje problemy żylne. Na sterydy się chyba nie zdecyduję. Ewentualnie jeszcze poradzę się kogoś od medycyny naturalnej.
Wychodzi na to, że albo sterydy, albo Izotek.

Ja jestem na 4 opakowaniu sterydów (deksametazon). Leczenie (dexa + anty) znoszę bardzo dobrze. Przez 2 tygodnie miałam co prawda mdłości, ale przeszło. Mam większy apetyt, głównie wieczorem po dexa, ale na razie nad tym panuję.
Cera z bardzo tłustej zrobiła się normalna, musiałam powrócić do kremów i trochę bogatszej pielęgnacji. Włosy myję co 3-4 dni zamiast co 1, przestały wypadać i rosną nowe - robiłam ostatnio badanie u trychologa. Po łojotoku ani śladu.
Od września mam zmniejszyć dawkę sterydu z obecnego 0,5 na 0,25.
Wg mojej endo obecne leczenie powinnam prowadzić do kwietnia przyszłego roku, a potem odstawić i porobić badania. Wtedy będę też chciała iść do szpitala na test z synaktenem.

[Aredhel125]

Napisane przez chimay

Ja jestem na 4 opakowaniu sterydów (deksametazon). Leczenie (dexa + anty) znoszę bardzo dobrze. Przez 2 tygodnie miałam co prawda mdłości, ale przeszło. Mam większy apetyt, głównie wieczorem po dexa, ale na razie nad tym panuję.
Cera z bardzo tłustej zrobiła się normalna, musiałam powrócić do kremów i trochę bogatszej pielęgnacji. Włosy myję co 3-4 dni zamiast co 1, przestały wypadać i rosną nowe - robiłam ostatnio badanie u trychologa. Po łojotoku ani śladu.
Od września mam zmniejszyć dawkę sterydu z obecnego 0,5 na 0,25.
Wg mojej endo obecne leczenie powinnam prowadzić do kwietnia przyszłego roku, a potem odstawić i porobić badania. Wtedy będę też chciała iść do szpitala na test z synaktenem.

A na jakiej podstawie przepisali Ci Dexametason? Masz WPN? Nie tyjesz po tym leku? I jak to jest, ten lek się bierze do końca życia, czy jest szansa, że po jego odstawieniu problemy z hormonami przechodzą? Słyszałam, że leki działają tylko w czasie ich przejmowania, potem wszystko na nowo się psuje.
Przepraszam, że tak zasypałam pytaniami jak dziecko, ale kiedyś też zastanawiałam się nad tym lekiem, ale póki nie miałam diagnozy to zrezygnowałam. Mi tutaj niektóre użytkowniczki odradzały sterydy bo to bardzo silne leki i ja się ich boję, że sobie wszystko gorzej rozreguluję. Jeśli się okaże, że nie mam WPN to raczej się na to nie zdecyduję.

I co to jest ten Synakten? Ja miałam robiony tylko test Dexa ale dowiedziałam się tutaj na tym wątku, że jeśli nie mam stwierdzonego WPN to lepiej nie decydować się na sterydy.
Po tabletkach anty to myślałam, że wyzione ducha, podobnie po Spironolu... Nawet po głupiej wierzbownicy miałam kłopoty.

[chimay]

Napisane przez Aredhel125

A na jakiej podstawie przepisali Ci Dexametason? Masz WPN? Nie tyjesz po tym leku? I jak to jest, ten lek się bierze do końca życia, czy jest szansa, że po jego odstawieniu problemy z hormonami przechodzą? Słyszałam, że leki działają tylko w czasie ich przejmowania, potem wszystko na nowo się psuje.
Przepraszam, że tak zasypałam pytaniami jak dziecko, ale kiedyś też zastanawiałam się nad tym lekiem, ale póki nie miałam diagnozy to zrezygnowałam. Mi tutaj niektóre użytkowniczki odradzały sterydy bo to bardzo silne leki i ja się ich boję, że sobie wszystko gorzej rozreguluję. Jeśli się okaże, że nie mam WPN to raczej się na to nie zdecyduję.

I co to jest ten Synakten? Ja miałam robiony tylko test Dexa ale dowiedziałam się tutaj na tym wątku, że jeśli nie mam stwierdzonego WPN to lepiej nie decydować się na sterydy.
Po tabletkach anty to myślałam, że wyzione ducha, podobnie po Spironolu... Nawet po głupiej wierzbownicy miałam kłopoty.

Na podstawie wyników badań, podawałam je parę postów wyżej. Moja Endo stwierdziła, że przy takich wynikach niezależnie od ostatecznego potwierdzenia WPN i tak jestem skazana na taki zestaw leków.
Także według niej przy WPN mogę odstawić leki lub brać je co jakiś czas, zaś przy PCOS byłabym skazana na anty do menopauzy.
Oczywiście że to nie sa choroby do wyleczenia, tak samo jak z tarczycą itp. Nie da się przywrócić produkcji hormonów na stałe na właściwy poziom.
Bardziej niż sterydów bałam się antykoncepcji. Stosowałam 5 lat temu plastry Evra, po około 5 miesiącach zaczęły mnie boleć żyły, budziłam się ze zdrętwiała połową ciała, popękały mi naczynka na brzuchu, nogach. Wyniki krzepnięcia miałam przy tym górnych granicach normy. Ginekolog kazała mi odstawić Evre i zakazała stosować w przyszlosci antykoncepcję hormonalną. Endo obecnie twierdzi, ze Evra sie w ogóle nie nadaje dla kobiet po 30. Po wierzbownicy miałam bóle żył już po 2 tygodniach. Na razie po Vibinie jest dobrze.
Nie każdy po sterydach tyje, niektórzy chudną nawet, a u innych nic się nie zmienia. Ja ważę 59 kilo, dokladnie tyle co przed leczeniem. Jak pisałam napady głodu się zdarzają, ale nad tym można panować.

[201611290918]

Hej dziewczyny, mam nadzieję, że piszę w odpowiednim wątku

Mam 24 lata, od ZAWSZE męczę się z nieregularnymi miesiączkami (cykle z reguły 32-50 dni). Oprócz tego od 18 roku życia mam trądzik, na twarzy nie jest tragicznie, najgorszy jest dekolt i plecy, aż wstyd się czasem latem pokazać Byłam u ponad 5 różnych ginekologów i każdy twierdził, że nie widzi przyczyny nieregularnych miesiączek (na podstawie zwykłego badania ) i że taka moja natura, wszyscy olewali sprawę. Punktem zwrotnym był fakt, że 2 miesiące temu zostawił mnie chłopak po kilku latach Może to głupie w takim wątku o tym wspominać, ale to mi trochę otworzyło oczy na niektóre moje objawy. Mianowicie powiedział, że od dłuższego czasu nie poznaje mnie, że kiedyś miałąm dużo energii i byłam wesoła a teraz wręcz wpadam w jakieś stany depresyjne, często płaczę i że on już tego ma dość. Pominę milczeniem fakt zachowania chłopaka, ale chciałabym skupić się na jego słowach: ma rację, teraz to zauważyłam dopiero. Nie mam energii na nic. Śpię po 12 godzin, a w ciągu dnia muszę sobie zrobić drzemkę żeby jakoś funkcjonować. Drastycznie obniżył mi się nastrój, jestem płaczliwa, drażliwa. Z tego wszystkiego aż się zapisałam do psychiatry bo czułam że coś jest nie tak, ale zaświeciła mi się lampka, że może to jednak hormony? Moja mama ma dużą niedoczynnosć tarczycy i dopóki nie zaczęła się leczyć miała podobne objawy: brak energii i obniżony nastrój.

W bojowym nastroju wybrałam się do mojej ostatniej ginekolog Przycisnęłam ją, że chcę zbadać hormony, bo mam nieregularne @, trądzik i straszne wahania nastrojów. Dała mi skierowanie na prolaktynę i androstendion. Wyniki: oba przekroczone, przy czym prolaktyna ponad 1500 przy normie do 530. Ginekolog trochę się przestraszyła, coś zaczęła gadać o gruczolaku przysadki, że najprawdopodobniej trzeba mnie będzie wsadzić do szpitala na badania, rezonans itp. Dała mi skierowanie na USG jajników, na którym jest PILNE!!! i PCOS Kazała mi przyjść następnego dnia, kiedy akurat będzie w przychodni ordynator oddziału endokrynologii. Przyszłam, pogadały, we wtorek mam iść prywatnie do tej endokrynolog, mam nadzieję, że wsadzi mnie do szpitala na NFZ bo średnio uśmiecha mi się płacić za komplet badań

Chciałabym poprosić Was o radę, pomoc, co to może być wg mojej gin jest podejrzenie tej przysadki, tarczycy i PCOS (trądzik i androst.) Dodam, że mam jeszcze torbiel w piersi...
Dodatkowe pytanie: czy faktycznie moje humorki mogą być przez te szalejące hormony?

[gwiazdka93]

Napisane przez cinderella_

Chciałabym poprosić Was o radę, pomoc, co to może być wg mojej gin jest podejrzenie tej przysadki, tarczycy i PCOS (trądzik i androst.) Dodam, że mam jeszcze torbiel w piersi...
Dodatkowe pytanie: czy faktycznie moje humorki mogą być przez te szalejące hormony?

Dopóki nie ma wyników badań, nie ma sensu gdybać A badania w szpitalu to bardzo dobry pomysł
Co do drugiego pytania- jak najbardziej.

[201611290918]

Napisane przez gwiazdka93

Dopóki nie ma wyników badań, nie ma sensu gdybać A badania w szpitalu to bardzo dobry pomysł
Co do drugiego pytania- jak najbardziej.

Dzięki za odpowiedź, napełniłaś mnie optymizmem, że te wahania nastroju mogą być jednak "uleczalne", a niekoniecznie oznaczają problemy psychiczne
A, i jeszcze dodam, ze czytałam gdzieś o kryteriach stwierdzania PCOS, aktualnie mam chyba dwa - podwyzszone androgeny i nieregularne cykle, co do cyst na jajnikach to nie wiem, bo USG robię dopiero w środę. USG gin. miałam robione tylko raz w życiu ale nic nie wykazało. Byłam wtedy na tabletkach anty (wg ówczesnej gin "po co badać hormony skoro mozna brać tabletki i mieć okres jak w zegarku" ). Czy tabletki anty mogły jakoś "zamaskować" obraz na USG? Bo chyba tabletkami się leczy PCOS?

[Aredhel125]

Napisane przez chimay

Na podstawie wyników badań, podawałam je parę postów wyżej. Moja Endo stwierdziła, że przy takich wynikach niezależnie od ostatecznego potwierdzenia WPN i tak jestem skazana na taki zestaw leków.
Także według niej przy WPN mogę odstawić leki lub brać je co jakiś czas, zaś przy PCOS byłabym skazana na anty do menopauzy.
Oczywiście że to nie sa choroby do wyleczenia, tak samo jak z tarczycą itp. Nie da się przywrócić produkcji hormonów na stałe na właściwy poziom.
Bardziej niż sterydów bałam się antykoncepcji. Stosowałam 5 lat temu plastry Evra, po około 5 miesiącach zaczęły mnie boleć żyły, budziłam się ze zdrętwiała połową ciała, popękały mi naczynka na brzuchu, nogach. Wyniki krzepnięcia miałam przy tym górnych granicach normy. Ginekolog kazała mi odstawić Evre i zakazała stosować w przyszlosci antykoncepcję hormonalną. Endo obecnie twierdzi, ze Evra sie w ogóle nie nadaje dla kobiet po 30. Po wierzbownicy miałam bóle żył już po 2 tygodniach. Na razie po Vibinie jest dobrze.
Nie każdy po sterydach tyje, niektórzy chudną nawet, a u innych nic się nie zmienia. Ja ważę 59 kilo, dokladnie tyle co przed leczeniem. Jak pisałam napady głodu się zdarzają, ale nad tym można panować.

Przeczytałam Twoje posty powyżej. Mam identycznie jak Ty i też ważę 59 kg
Ale co to znaczy, że przy takich wynikach jesteś skazana na ten zestaw do końca życia? Co Ci to da tak naprawdę oprócz tego, że cera się poprawi?
Ja osobiście do żadnych tabletek anty już nie wrócę, ani do wierzbownic, nic z tych rzeczy. Miałam straszne bóle żył, wyłaziły na wierzch, nie do opisania. Podchodziłam dwa razy do tych tabletek, miałam najpierw silniejsze, potem lżejsze Sidretella20 2mg - 0,02 estrogenu. Z tego co wiem Vibin Mini ma chyba podobny skład?
Byłam u drugiej ginekolożki na konsultacji i też pokazywała ten Vibin ale też stwierdziła, że skoro juz miałam takie objawy z żyłami to raczej to u mnie nie zda egzaminu. Ja mam skórę naczyniową i naprawdę wole tego unikac jak ognia.
Nic Ci po tym Vibinie nie jest? Ja brałam tabletki anty kilka miesięcy, ale zapewne po dłuższym przyjmowaniu, a potem odstawieniu trądzik miałabym jeszcze gorszy. Moim zdaniem to gorzej rozregulowuje niż normalnie i ogólnie gin powiedział, że mam już nie brać tabletek anty.

Ja mam prolktyne w normie, ale DHEAS04 mam 402, a norma przy naszej kategorii wiekowej jest do 340, a ja mam dokładnie 25 i pół roku. Kiedyś jak robiłam miałam ten wynik coś ponad 200, więc teraz się pogorszyło. Nie wiem, jak reszta, czekam na wyniki, ale pewnie tez gorzej.

Z tego co pamiętam też dwa lata temu miałam chyba 17OHP w normie. Szczerze nie wiem co teraz robić. Owłosienie jakoś sobie zlikwiduję IPL, którą mam zamiar zakupić i laserem Light Sheer, trądzik na razie leczę zewnętrznie u dermatologa, ale zastanawiam się nad Izotekiem.

Boję się trochę na całe życie włączac sterydy. Z tego co czytałam Izotek pomniejsza gruczoły łojowe i potem też na szaleństwa hormonalne one tak nie reagują, więc cera ma szanse się poprawić, a ja nie mam aż tak dużego problemu, więc może dostałabym mniejszą dawkę na krótszy okres.

Dodam, że miałam wcześniej robioną też krzywą insulinowa i cukrową i w normie. Tak jak Ty jajniki mam w normie, a cykle regularne od 25 do 28 dni.

Napisz prosz jeeszcze co to jest ten test Synaktetem?

Ja czekam na wyniki i pojadę do endo popytać, ale waham się jeszcze co robić z tym dalej.

Ja w zasadzie z włosami jak do tej pory (odpukać!) problemu nie miałam, tylko ta cera od zawsze odkąd skończyłam 14 lat i ostatnio owłosienie. Nie wiem co się może stać jak przykładowo zostawię kwestię hormonów, nie będę się leczyć w tym kierunku, tylko leczyć objawy dermatologicznie? Dodam, ze dzieci nie planuję.