Dziewczyna brata mojego chlopaka

[chocolate_love]

Pisze do was drogie panie bo nie wiem co mam robic..
Jestem jakis czas z moim chlopakiem (24l) uklada nam sie bardzo dobrze i nie narzekalam nigdy.. do momenty kiedy jego brat (21l) dowiedzial sie ze jego dziewczyna (16l) jest w ciazy. Wyjechal do niemiec zeby zarobic troche grosza...
Problem w tym ze brat mojego chlopaka caly czas go prosi zeby on z nia po lekarzach jezdzil. Denerwuje mnie to juz bo dwa razy nawet bylo tak ze powiedzial ze ze ma pojdzie do lekarza a pozniej kazal przesunac mi wiztyte bo dziewczyna brata byla wazniejsza...
Caly czas mi mowi ze ja sie tylko dla niego licze i ze on to dla brata robi..
jestem zazdrosna bo wiem ze moj chlopak by juz chcial miec dziecko i moze mu to sprawia przjemnosc jedzic z nia i wcalej nie robi tego dla brata tylko sie wczuwa ze to jego dziecko..

Pomoscie dziewczyny co ja mam o tym myslec... co byscie w mojej sytuacji zrobily

[Pudel123]

Ochłoń - podejrzewam, że dziewczyna wchodzi teraz do rodziny - nowy potomek. A jak Twój chłopak kocha brata i jego brat poprosił go o pomoc, to on pomoc oferuje. Ona jest w ciąży i ma 16 lat Troche dziwne, że jej rodzice z nią nie jezdza.

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Napisane przez chocolate_love

Pisze do was drogie panie bo nie wiem co mam robic..
Jestem jakis czas z moim chlopakiem (24l) uklada nam sie bardzo dobrze i nie narzekalam nigdy.. do momenty kiedy jego brat (21l) dowiedzial sie ze jego dziewczyna (16l) jest w ciazy. Wyjechal do niemiec zeby zarobic troche grosza...
Problem w tym ze brat mojego chlopaka caly czas go prosi zeby on z nia po lekarzach jezdzil. Denerwuje mnie to juz bo dwa razy nawet bylo tak ze powiedzial ze ze ma pojdzie do lekarza a pozniej kazal przesunac mi wiztyte bo dziewczyna brata byla wazniejsza...
Caly czas mi mowi ze ja sie tylko dla niego licze i ze on to dla brata robi..
jestem zazdrosna bo wiem ze moj chlopak by juz chcial miec dziecko i moze mu to sprawia przjemnosc jedzic z nia i wcalej nie robi tego dla brata tylko sie wczuwa ze to jego dziecko..

Pomoscie dziewczyny co ja mam o tym myslec... co byscie w mojej sytuacji zrobily

Ale to co ona nie ma rodziny? Juz prędzej rodzice twojego faceta powinni jeździć a. Nie on. Strasznie to dziwne

Wysłane z mojego GT-S7560 przy użyciu Tapatalka

[new woman in town]

Twój chłopak "wczuwa się" w nie swoje dziecko a zobacz na inne wątki, zdarza się, że ojciec nie umie "wczuć się" w swoje dziecko...i gdzie tu sprawiedliwość? Czy to "wczuwanie się" na pewno dotyczy tylko dziecka czy może i matki dziecka, może "wczuwa się" też, w to, że jest jej partnerem? Jak ci się wydaje? Znam przypadki, kiedy przyjaciel tak się "wczuwał" w pomoc żonie przyjaciela, że faktycznie został jej pomocnikiem na dłużej, zamiast męża.

[chocolate_love]

---------- Dopisano o 11:29 ---------- Poprzedni post napisano o 11:27 ----------

[1=bb410bd1fbb42d2edea92b1 ada01ce79bf3cfb02_603add0 278cd5;62180046]Ale to co ona nie ma rodziny? Juz prędzej rodzice twojego faceta powinni jeździć a. Nie on. Strasznie to dziwne

Wysłane z mojego GT-S7560 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]
wlasnie ona ma matke, siostry ... i czemu akurat moj chlopak musi z nia tyle czasu u tych lekarzy spedzac

---------- Dopisano o 11:32 ---------- Poprzedni post napisano o 11:29 ----------

Napisane przez new woman in town

Twój chłopak "wczuwa się" w nie swoje dziecko a zobacz na inne wątki, zdarza się, że ojciec nie umie "wczuć się" w swoje dziecko...i gdzie tu sprawiedliwość? Czy to "wczuwanie się" na pewno dotyczy tylko dziecka czy może i matki dziecka, może "wczuwa się" też, w to, że jest jej partnerem? Jak ci się wydaje? Znam przypadki, kiedy przyjaciel tak się "wczuwał" w pomoc żonie przyjaciela, że faktycznie został jej pomocnikiem na dłużej, zamiast męża.

Wlasnie boje sie ze wczuje sie i w matke dziecka
Wiem ze on chce juz dzieci..i boje sie ze mu sie spodoba ta mysl i sie w nia zapatrzy

[201607040940]

Napisane przez chocolate_love

wlasnie ona ma matke, siostry ... i czemu akurat moj chlopak musi z nia tyle czasu u tych lekarzy spedzac

Wlasnie boje sie ze wczuje sie i w matke dziecka
Wiem ze on chce juz dzieci..i boje sie ze mu sie spodoba ta mysl i sie w nia zapatrzy

no chyba bratu dziewczyny nie odbije?
pogadaj z facetem, powiedz że czujesz się niezręcznie że on chodzi z nią po lekarzach, tym bardziej ze dziewczyna ma swoją rodzinę. Poproś żeby ograniczył takie wizyty tylko do sytuacji awaryjnych (gradobicie, powódź, wojna, poronienie, akcja porodowa).

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Napisane przez Gosiaczek1969

no chyba bratu dziewczyny nie odbije?
pogadaj z facetem, powiedz że czujesz się niezręcznie że on chodzi z nią po lekarzach, tym bardziej ze dziewczyna ma swoją rodzinę. Poproś żeby ograniczył takie wizyty tylko do sytuacji awaryjnych (gradobicie, powódź, wojna, poronienie, akcja porodowa).

a żebyś się nie zdziwiła :/ w mojej dalszej rodzinie był taki przypadek gdy facet bardzo dobrze "zaopiekował się" bratową, gdy jej mąż był na kontrakcie kilkaset km od domu :/
jak rozumiem nie ma też wątpliwości, że to nie jest dziecko tego brata?
Autorko, też doradzam pogadanie stanowcze z facetem. Dziewczyna nie jest sama, ma pomoc, więc facet może słuzyć jej podwózką od czasu do czasu, zapytać o zdrowie, być dostępnym w razie nieprzewidzianych okoliczności. Ale na tym moim zdaniem jego rola powinna się kończyć. To nie on jest ojcem, mężem/partnerem i to nie jego rola.

[ZamyslonaRoztargniona]

Orientujesz się w sytuacji życiowej tej dziewczyny?
Nie wszyscy rodzice i rodzeństwo skaczą z radości pod sufit, że 16latka w ciążę zaszła i nie wszyscy służą takiej dziewczynie wtedy wsparciem.
Może dlatego Twój facet został poproszony o pomoc?

Jak masz wątpliwości, że za bardzo się wczuwa i że relacja między Twoim facetem a 16latką jest nieodpowiednia, to jedź następnym razem z nimi.

PS Ile masz lat?

[chocolate_love]

[1=bb410bd1fbb42d2edea92b1 ada01ce79bf3cfb02_603add0 278cd5;62182066]a żebyś się nie zdziwiła :/ w mojej dalszej rodzinie był taki przypadek gdy facet bardzo dobrze "zaopiekował się" bratową, gdy jej mąż był na kontrakcie kilkaset km od domu :/
jak rozumiem nie ma też wątpliwości, że to nie jest dziecko tego brata?
Autorko, też doradzam pogadanie stanowcze z facetem. Dziewczyna nie jest sama, ma pomoc, więc facet może słuzyć jej podwózką od czasu do czasu, zapytać o zdrowie, być dostępnym w razie nieprzewidzianych okoliczności. Ale na tym moim zdaniem jego rola powinna się kończyć. To nie on jest ojcem, mężem/partnerem i to nie jego rola.[/QUOTE]
Juz z nim o tym wczoraj rozmawialam ze bardzo zle sie z tym czuje jak mi dla niej odmawia..powiedzial ze brat by dla niego to samo zrobil i nie chce jej teraz samej zosawiac..bo on wie jak on by sie sam z tym czul jak ja bym byla w ciazy i nie mogl by byc przy tych wszystkich badaniach...

---------- Dopisano o 12:09 ---------- Poprzedni post napisano o 12:03 ----------

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Orientujesz się w sytuacji życiowej tej dziewczyny?
Nie wszyscy rodzice i rodzeństwo skaczą z radości pod sufit, że 16latka w ciążę zaszła i nie wszyscy służą takiej dziewczynie wtedy wsparciem.
Może dlatego Twój facet został poproszony o pomoc?

Jak masz wątpliwości, że za bardzo się wczuwa i że relacja między Twoim facetem a 16latką jest nieodpowiednia, to jedź następnym razem z nimi.

PS Ile masz lat?

Najbardziej mnie tylko to denerwuje ze mi obiecal ze pojedzie ze mna do lekarza..a 30min pozniej odmowil bo ona w ten sam dzien miala termin..
Inna sytuacja byla ze najpierw sam powiedzial ze pojdzie ze mna na egzamin a na drugi dzien zmieil zdanie bo ona do lekarza musiala...

Ja rozumiem pomoc, zawiesc, okay...ale czy musi z nia tam siedziec i czekac...

ja mam 23

[Lexie]

Napisane przez chocolate_love

Wlasnie boje sie ze wczuje sie i w matke dziecka
Wiem ze on chce juz dzieci..i boje sie ze mu sie spodoba ta mysl i sie w nia zapatrzy

To chyba macie jakiś strasznie słaby związek, skoro się boisz, że Twój dorosły facet znienacka zakocha się w ciężarnej, 16-letniej dziewczynie brata

Pogadaj z facetem i zapytaj czemu to on wozi tę dziewczynę do lekarzy. Czy nie może sama pojechać, czy nie może rodzina z nią pojechać. Może jej rodzina nie chce jej pomagać, bo ciąża ich, hm, nie ucieszyła. A ojca dziecka nie ma na miejscu, więc poprosił brata o pomoc.

---------- Dopisano o 13:11 ---------- Poprzedni post napisano o 13:09 ----------

Napisane przez chocolate_love

Najbardziej mnie tylko to denerwuje ze mi obiecal ze pojedzie ze mna do lekarza..a 30min pozniej odmowil bo ona w ten sam dzien miala termin..

Zapytałaś go dlaczego uznał, że ważniejsze jest zawiezienie jej, niż Ciebie?

Inna sytuacja byla ze najpierw sam powiedzial ze pojdzie ze mna na egzamin a na drugi dzien zmieil zdanie bo ona do lekarza musiala...

Cóż, wizyta u lekarza jest obiektywnie ważniejsza, niż jechanie z Tobą na egzamin (do czego by się miał przydać na egzaminie?)

Ja rozumiem pomoc, zawiesc, okay...ale czy musi z nia tam siedziec i czekac...

Pewnie siedzi i czeka, bo później ją odwozi do domu.

[green way]

Napisane przez chocolate_love

/COLOR]
Najbardziej mnie tylko to denerwuje ze mi obiecal ze pojedzie ze mna do lekarza..a 30min pozniej odmowil bo ona w ten sam dzien miala termin..
Inna sytuacja byla ze najpierw sam powiedzial ze pojdzie ze mna na egzamin a na drugi dzien zmieil zdanie bo ona do lekarza musiala...

Ja rozumiem pomoc, zawiesc, okay...ale czy musi z nia tam siedziec i czekac...
ja mam 23

W życiu bym nie tolerowała takiej sytuacji, a fakt, że mój facet mi odmawia swojego towarzystwa w sytuacji kiedy wcześniej obiecał, a ten czas poświęcił obcej jakby nie było osobie, to jest zupełnie poniżej krytyki. Jak się jest w związku, to priorytetem powinna być lojalność wobec partnera. Na Twoim miejscu byłabym bardzo wściekła i nie ukrywałabym tego przed facetem. A tak w ogóle ciąża to nie choroba i dojechanie komunikacją miejską, a nawet taksówką do lekarza, to żaden problem i "księżniczka" na pewno by sobie poradziła sama. No chyba, że ciąża w wieku 16 lat, to jej jedyna umiejętność i osiągnięcie... A poza tym wymaga opieki ochrony i opieki, nawet przy podcieraniu doopki

[Alex_iss]

Interesuje mnie jak wygląda sytuacja rodzinna dziewczyny. Mówisz, że Twój chłopak nie chce, żeby ona została z tym sama, czyli mam rozumieć została "wyklęta"? I jej rodzice, siostry w ogóle się z nią nie kontaktują i nie poczuwają się do tego, że w rodzinie pojawi się dziecko, a dziewczyna została bez wsparcia partnera, który pojechał za pracą? Bo jeżeli tak wygląda sytuacja, to no cóż, jest to jakieś usprawiedliwienie dla zachowania Twojego chłopaka. Nie mniej, pewnie sama czułabym się zazdrosna o czas i o to, że mnie coś zostało obiecane najpierw. Egzamin jak egzamin, ale chyba Twój lekarz, powinien być dla chłopaka priorytetem. Sorry, ale równie dobrze, ona mogła przesunąć wizytę na kolejny dzień, jeżeli to była tylko wizyta kontrolna, a nie jakaś interwencja z powodu zagrożenia życia.

[Zefirkowa]

Napisane przez chocolate_love

Pisze do was drogie panie bo nie wiem co mam robic..
Jestem jakis czas z moim chlopakiem (24l) uklada nam sie bardzo dobrze i nie narzekalam nigdy.. do momenty kiedy jego brat (21l) dowiedzial sie ze jego dziewczyna (16l) jest w ciazy. Wyjechal do niemiec zeby zarobic troche grosza...
Problem w tym ze brat mojego chlopaka caly czas go prosi zeby on z nia po lekarzach jezdzil. Denerwuje mnie to juz bo dwa razy nawet bylo tak ze powiedzial ze ze ma pojdzie do lekarza a pozniej kazal przesunac mi wiztyte bo dziewczyna brata byla wazniejsza...
Caly czas mi mowi ze ja sie tylko dla niego licze i ze on to dla brata robi..
jestem zazdrosna bo wiem ze moj chlopak by juz chcial miec dziecko i moze mu to sprawia przjemnosc jedzic z nia i wcalej nie robi tego dla brata tylko sie wczuwa ze to jego dziecko..

Pomoscie dziewczyny co ja mam o tym myslec... co byscie w mojej sytuacji zrobily

Co to znaczy cały czas? Powiem Ci że ja jestem w ciąży i na wizyty do gina jeżdżę raz w miesiącu. Tak to się dzieje jeżeli ciąża przebiega prawidłowo. O ile ten "cały czas" to więcej niż jedna wyprawa w miesiącu + ewentualnie jakieś wypady na izbę przyjęć gdyby pojawiły się niespodziewane komplikacje to poczułabym się zaniepokojona ( i wku*****a).

[ZamyslonaRoztargniona]

Czemu nikt jeszcze nie napisał, że 16latka to jest dziecko i należy jej się pomoc i opieka?
No ok, wiadomo że od własnej rodziny, ale skoro rodzice jej do tego lekarza nie wiozą, facet też nie, bo wyjechał to czemu piętnować jego brata?

Biorąc pod uwagę różnicę wieku autorki 23l - dorosła osoba i dziecka w ciąży - 16l., to mnie nie dziwi pojechanie do lekarza z dzieckiem a nie z dorosłym.

Dużo ta 16latka ma tych wizyt? Bo przy normalnie rozwijającej się ciąży wizyty są co 5-6 tygodni w Pl. To chyba nie jest jakoś bardzo często i obciążające czasowo?

[Lexie]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Czemu nikt jeszcze nie napisał, że 16latka to jest dziecko i należy jej się pomoc i opieka?
No ok, wiadomo że od własnej rodziny, ale skoro rodzice jej do tego lekarza nie wiozą, facet też nie, bo wyjechał to czemu piętnować jego brata?

Ja tam go nie piętnuję, bo uważam, że 16-latce się należy ta pomoc i opieka, choć no cóż, TŻ autorki nie jest może najlepszą osobą do udzielania tej pomocy. Ale jeśli dziewczyna nie ma nikogo innego, a brat jego poprosił o pomoc, to zrozumiałe jest dla mnie, ze pomaga. W końcu to dziecko to jego bratanek/bratanica, a dziewczyna to może przyszła szwagierka.

Ale ogólnie mam wrażenie, że problem wynika tu przede wszystkim z tego, że autorka się boi, że jej TŻ się zakocha w tamtej dziewczynie.

[Fortuna1]

Napisane przez new woman in town

Twój chłopak "wczuwa się" w nie swoje dziecko a zobacz na inne wątki, zdarza się, że ojciec nie umie "wczuć się" w swoje dziecko...i gdzie tu sprawiedliwość? Czy to "wczuwanie się" na pewno dotyczy tylko dziecka czy może i matki dziecka, może "wczuwa się" też, w to, że jest jej partnerem? Jak ci się wydaje? Znam przypadki, kiedy przyjaciel tak się "wczuwał" w pomoc żonie przyjaciela, że faktycznie został jej pomocnikiem na dłużej, zamiast męża.

Przeszło mi przez chwilę na myśl, że to autorki TZ może być ojcem...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:00 ---------- Poprzedni post napisano o 16:58 ----------

Napisane przez chocolate_love

Juz z nim o tym wczoraj rozmawialam ze bardzo zle sie z tym czuje jak mi dla niej odmawia..powiedzial ze brat by dla niego to samo zrobil i nie chce jej teraz samej zosawiac..bo on wie jak on by sie sam z tym czul jak ja bym byla w ciazy i nie mogl by byc przy tych wszystkich badaniach...

---------- Dopisano o 12:09 ---------- Poprzedni post napisano o 12:03 ----------


Najbardziej mnie tylko to denerwuje ze mi obiecal ze pojedzie ze mna do lekarza..a 30min pozniej odmowil bo ona w ten sam dzien miala termin..
Inna sytuacja byla ze najpierw sam powiedzial ze pojdzie ze mna na egzamin a na drugi dzien zmieil zdanie bo ona do lekarza musiala...

Ja rozumiem pomoc, zawiesc, okay...ale czy musi z nia tam siedziec i czekac...

ja mam 23

To ile razy do tego lekarza jeździ??? Przecież do ginekologa nie chodzi się w ciąży częściej niż raz na miesiąc. Byłaś z nimi też na tej wizycie? Ciekawe jak to wygląda, czy on wchodzi tam z nia?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Leszy]

O jaaaa, wakacje się zaczęły <3

[MalaBabeczka]

Droga Autorko, Twoja zazdrość jest tutaj zupełnie nie na miejscu. 16 latka to takie starsze dziecko, które w takiej sytuacji ma mętlik w głowie i milion obaw i problemów... Nie wiadomo czy może liczyć na własną rodzinę. Myślę, że nie, skoro jej własna matka nie towarzyszy jej podczas wizyt lekarskich a przecież jest niepełnoletnia. Sama powinnaś raczej cieszyć się, że masz tak opiekuńczego chłopaka. Przecież ta 16 latka już na zawsze będzie częścią rodziny... Twój chłopak jest starszym bratem, więc tak się zachowuje, pomaga swojemu młodszemu rodzeństwu! Jak można myśleć, że między dorosłym mężczyzną a niepełnoletnią dziewczynką może zaiskrzyć, kiedy wali się jej życie na głowę, a na dodatek jest w ciąży z bratem swojego opiekuna? Ktoś tutaj za dużo seriali ogląda...
Ta dziewczyna jest JUŻ częścią tamtej rodziny, a Ty jeszcze nie. Ona zostanie, Ciebie można w przyszłości wymienić na inny model. Na Twoim miejscu, jeśli zależałoby mi na tej relacji i chłopaku, to sama zaproponowałabym pomoc dziewczynie, chodzenie po lekarzach, itp. Może ma jakieś problemy zdrowotne, może coś jest nie tak a może się zwyczajnie boi i stresuje, więc się nie dziwię, że chce mieć przy sobie kogokolwiek aby było jej raźniej. Dziwię się, dlaczego w ogóle wcześniej tego nie zaproponowałaś dziewczynie, tylko się dąsasz na chłopaka, który zachowuje się w tej sytuacji naprawdę odpowiedzialnie i męsko. Gdyby chodziło tutaj o dziewczynę przyjaciela, to co innego, ale przecież to jego brat...
Popracuj nieco nad waszą relacją, bo to nie jest normalne, żebyś czuła się zagrożona przez ciężarną 16 latkę!

[201607040940]

Napisane przez MalaBabeczka

Droga Autorko, Twoja zazdrość jest tutaj zupełnie nie na miejscu. 16 latka to takie starsze dziecko, które w takiej sytuacji ma mętlik w głowie i milion obaw i problemów... Nie wiadomo czy może liczyć na własną rodzinę. Myślę, że nie, skoro jej własna matka nie towarzyszy jej podczas wizyt lekarskich a przecież jest niepełnoletnia. Sama powinnaś raczej cieszyć się, że masz tak opiekuńczego chłopaka. Przecież ta 16 latka już na zawsze będzie częścią rodziny... Twój chłopak jest starszym bratem, więc tak się zachowuje, pomaga swojemu młodszemu rodzeństwu! Jak można myśleć, że między dorosłym mężczyzną a niepełnoletnią dziewczynką może zaiskrzyć, kiedy wali się jej życie na głowę, a na dodatek jest w ciąży z bratem swojego opiekuna? Ktoś tutaj za dużo seriali ogląda...
Ta dziewczyna jest JUŻ częścią tamtej rodziny, a Ty jeszcze nie. Ona zostanie, Ciebie można w przyszłości wymienić na inny model. Na Twoim miejscu, jeśli zależałoby mi na tej relacji i chłopaku, to sama zaproponowałabym pomoc dziewczynie, chodzenie po lekarzach, itp. Może ma jakieś problemy zdrowotne, może coś jest nie tak a może się zwyczajnie boi i stresuje, więc się nie dziwię, że chce mieć przy sobie kogokolwiek aby było jej raźniej. Dziwię się, dlaczego w ogóle wcześniej tego nie zaproponowałaś dziewczynie, tylko się dąsasz na chłopaka, który zachowuje się w tej sytuacji naprawdę odpowiedzialnie i męsko. Gdyby chodziło tutaj o dziewczynę przyjaciela, to co innego, ale przecież to jego brat...
Popracuj nieco nad waszą relacją, bo to nie jest normalne, żebyś czuła się zagrożona przez ciężarną 16 latkę!

ktoś jest współautorem tej ciąży. I chyba ktoś dorosły.
No właśnie jak to jest - do lekarza do 18stki tylko z rodzicem a tu można ze szwagrem? Wakacje się zaczęły, szczera prawda.

[MalaBabeczka]

No ktoś tym współautorem jest i współautor pojechał zarobić na potomka i jego potrzeby, zapewniając byt nowej rodzinie... Chłopak się nie rozdwoi więc chyba normalne, że w takiej sytuacji rodzina chłopaka powinna się dziewczyną zainteresować skoro jej własna rodzina ma ją gdzieś.

Przecież nie wiemy jak wyglądają te wizyty, może chłopak czeka na korytarzu...

[201607040940]

Napisane przez MalaBabeczka

No ktoś tym współautorem jest i współautor pojechał zarobić na potomka i jego potrzeby, zapewniając byt nowej rodzinie... Chłopak się nie rozdwoi więc chyba normalne, że w takiej sytuacji rodzina chłopaka powinna się dziewczyną zainteresować skoro jej własna rodzina ma ją gdzieś.
Przecież nie wiemy jak wyglądają te wizyty, może chłopak czeka na korytarzu...

odniosłam sie do stwierdzenia że między nastolatką a dorosłym nie może zaiskrzyć. Zaiskrzyło i nawet z konsekwencjami.

Nie wiemy jaką sytuacje rodzinną ma nastoletnia ciężarna dziewczyna. Czy może liczyć na kogokolwiek prócz partnera i jego brata. Jeżeli nie może na nikogo liczyć to pomoc chłopaka Autorki jest zasadna. Jeżeli jej rodzina się o nią troszczy to taka pomoc jest zbędna. Ja byłabym zła gdyby mój chłopak był na każde wezwanie obcej dla mnie dziewczyny, a moje problemy olewał. Gdyby umiejętnie godził obowiązki chłopaka i brata - nie miałabym pretensji. Bo byłby przy mnie jakbym go potrzebowała. Czy to na egzaminie, czy u lekarza.

A poza tym jakby mi chłopak z ciężarówką do gina biegał to uznałabym go za ojca tego dziecka.

[LightLeaf]

Z mojego punktu widzenia jedynym uzasadnieniem takiego zachowania Twojego TŻ jest sytuacja, w której jednocześnie mieszkacie gdzieś na wsi/miejscu gdzie do lekarza nie da się dojechać inaczej niż samochodem i rodzina tej dziewczyny odwróciła się od niej.

Jestem dość radykalna w tym względzie - jeśli brat Twojego TŻ i jego dziewczyna podjęli takie kroki, że mają teraz dziecko w drodze to nie są dziećmi, nie trzeba nikogo niańczyć. Jeśli można pojechać gdzieś komunikacją a osoba będąca w ciąży czuje się ok to ciąża nie jest chorobą, żeby do lekarza mieć asystę w postaci szwagra in spe.

Za mało informacji żeby w pełni ocenić sytuację, natomiast nie dziwię się w pewnym stopniu Twojemu zirytowaniu.

Ci ludzie za chwilę będą mieli dziecko. Brat TŻ za granicą, dziewczyna zostaje tu sama i w zasadzie jak oni wyobrażają sobie później funkcjonowanie? Jakoś mam wrażenie, że ani brat Twojego TŻ ani tym bardziej jego dziewczyna nie mają pojęcia co ich czeka. Oj będzie płacz.

[MalaBabeczka]

Serio nie rozumiem takiego podejścia, takiej znieczulicy, ale może dlatego, że jestem już po 30 i inaczej widzę pewne sprawy. Rodzina powinna się wspierać, tym bardziej jeśli nastolatka potrzebuje wsparcia to powinna je dostać, również od dziewczyny szwagra, bo jest dużo starsza i powinna pewne sprawy już rozumieć i umysłowo ogarniać.
Przykładowo, jeśli byłabym tą nastolatką, to chyba całe życie pamiętałabym tamten czas, kiedy byłam spanikowana, w ciąży i zostałabym z tym sama bo ojciec dziecka wyjechał za pracą. Ta dziewczyna teraz kurczowo będzie się trzymała przyszłego szwagra i tej rodziny, bo boi się odrzucenia również i ze strony ojca dziecka, boi się, że może on już nie wróci, a ten szwagier jest jedynym pomostem między nimi. Dlatego dla dobra dziecka i matki, wypada się nimi zająć i to są sytuacje o których nawet się nie dyskutuje i nie powinno być tutaj księżniczkowania i fochowania ze strony już w miarę dorosłej osoby... ! Takie zachowanie potem pamięta się całe życie. Było mi źle, byłam w potrzebie, byłam niepełnoletnia i nie dostałam od tej osoby pomocy.

[201607040940]

Informacje podane tutaj są dość enigmatyczne. Jestem po 40 (jeżeli argumentem ma być wiek) i nie wyobrażam sobie żeby dla mojego chłopaka ważniejsza była wizyta kontrolna u gina szwagierki niż moja wizyta u lekarza/ mój egzamin. Nastolatka ma rodziców, siostrę i rodziców faceta.
I przy tak zdawkowym opisie podejrzewałabym że to mój facet jest ojcem mającego się narodzić dziecka. Nie poprawiłoby to mojego humoru.

[letik]

Również nie rozumiem dlaczego mój facet miałby stawiac mnie i moje sprawy na drugim miejscu, bo dziewczyna brata potrzebuje podwiezienia do lekarza.
Rozumiem, jest mloda i pewnie przestraszona ale bez przesady, brat Twojego tz powinien tu byc i sie nia zająć, ew poprosić o pomoc rodzicow.
Nie godzilabym sie w zyciu na taki stan rzeczy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kennedy]

Wybaczcie ale wi2my za malo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[danana]

Napisane przez chocolate_love

Pisze do was drogie panie bo nie wiem co mam robic..
Jestem jakis czas z moim chlopakiem (24l) uklada nam sie bardzo dobrze i nie narzekalam nigdy.. do momenty kiedy jego brat (21l) dowiedzial sie ze jego dziewczyna (16l) jest w ciazy. Wyjechal do niemiec zeby zarobic troche grosza...
Problem w tym ze brat mojego chlopaka caly czas go prosi zeby on z nia po lekarzach jezdzil. Denerwuje mnie to juz bo dwa razy nawet bylo tak ze powiedzial ze ze ma pojdzie do lekarza a pozniej kazal przesunac mi wiztyte bo dziewczyna brata byla wazniejsza...
Caly czas mi mowi ze ja sie tylko dla niego licze i ze on to dla brata robi..
jestem zazdrosna bo wiem ze moj chlopak by juz chcial miec dziecko i moze mu to sprawia przjemnosc jedzic z nia i wcalej nie robi tego dla brata tylko sie wczuwa ze to jego dziecko..

Pomoscie dziewczyny co ja mam o tym myslec... co byscie w mojej sytuacji zrobily

Nie jestem jakas specjalistka w temacie ciązy ale jak ona często ma te wizyty?
Bo moja przyjaciółka w ciagu całej ciązy była chyba na pięciu - w sporych odstepach czasu(a była bardzo skrupulatna jesli o to chodzi,po prostu nie bylo koniecznosci częsciej)
W tym przeciez nie jest powiedziane ze akurat musi z Twoim bratem jechac..nie ma rodziny/przyjaciółki?
Jak chlopak mojej kolezanki byl w pracy i nie mógł to po prostu ja z nia poszłam i tyle,raz była z mamą ,raz z ze swoim facetem..
Może nastepnym razem wybierz sie z nimi pod pretekstem ze również chcesz sie nia zając i troche zobaczysz jak to wygląda
Chociaz..trudno cokolwiek powiedziec,bo my nie widzimy jak to wyglada na żywo,ich zachowania itd.równie dobrze może byc tak ze naprawde wziął sobie sobie do serca prośbe brata i tyle.

[cava]

Napisane przez Gosiaczek1969

Informacje podane tutaj są dość enigmatyczne. Jestem po 40 (jeżeli argumentem ma być wiek) i nie wyobrażam sobie żeby dla mojego chłopaka ważniejsza była wizyta kontrolna u gina szwagierki niż moja wizyta u lekarza/ mój egzamin. Nastolatka ma rodziców, siostrę i rodziców faceta.
I przy tak zdawkowym opisie podejrzewałabym że to mój facet jest ojcem mającego się narodzić dziecka. Nie poprawiłoby to mojego humoru.

Ja natomiast mam 16to letnią córkę i jednak obstawiam, ze 16to latka w ciąży bardziej potrzebuje wsparcia przy wizycie lekarskiej, niz dorosła baba na egzaminie czy wizycie lekarskiej standardowej - czyli nie onkolog, czy jakis bolesny atak/uraz ze trzeba osobę zanieść, czy rzeczy nadajace się na pogotowie.

To bardzo dobrze świaczy o obu braciach, ze tak się potrafią wspierać i na siebie liczyć. Można założyć, ze gdybyś to Ty kiedyś została sama w trudnej sytuacji, to możesz liczyć na wsparcie "szwagra".
To jest bardzo, bardzo cenne na przyszłość, jesli w tej rodzinie miałabyś zostać.

[chocolate_love]

Brat mojego faceta zjedza do kraju na parę dni więc nie było by problemu żeby on z nią poszedł... tylko że ona nie chce przesunac tych wizyt bo twierdzi że się nie da.... cała jej ciąża przebiega dobrze.. a na miesiąc minimum z 4 razy tam siedzi..

[201607040940]

Napisane przez cava

Ja natomiast mam 16to letnią córkę i jednak obstawiam, ze 16to latka w ciąży bardziej potrzebuje wsparcia przy wizycie lekarskiej, niz dorosła baba na egzaminie czy wizycie lekarskiej standardowej - czyli nie onkolog, czy jakis bolesny atak/uraz ze trzeba osobę zanieść, czy rzeczy nadajace się na pogotowie.
To bardzo dobrze świaczy o obu braciach, ze tak się potrafią wspierać i na siebie liczyć. Można założyć, ze gdybyś to Ty kiedyś została sama w trudnej sytuacji, to możesz liczyć na wsparcie "szwagra".
To jest bardzo, bardzo cenne na przyszłość, jesli w tej rodzinie miałabyś zostać.

Autorka skąpi info dlaczego akurat jej partner a nie inni członkowie rodziny, został poproszony o taka pomoc. Może to kwestia dostępu do auta, może bracia są ze sobą blisko, może nie ma nikogo innego żeby pomógł, a może facet Autorki to ciapa która nie umie bratu odmówić i można go wykorzystywać do woli. Nie wiemy.

Ale ja chcę być najważniejsza dla mojego faceta. Tak po prostu. I takie akcje by mnie wkurzały.