Ksenofobiczne zachowania

[nanna19]

Krótko nakreślę moją sytuację: od jakiegoś czasu mieszkam w Niemczech. Wydaje mi się, że zdążyłam się w tym czasie zintegrować: znam dobrze język i kulturę, partner jest Niemcem, mam tutaj pracę. Jest jedno ale, a mianowicie ksenofobiczne zachowania, które są tak oderwane od rzeczywistości, że nie wiem czy bym w nie uwierzyła gdyby nie to, że w nich uczestniczyłam.
Pierwsza sytuacja miała miejsce na skrzyżowaniu, stałam na czerwonym świetle, nagle ktoś otworzył drzwi, zaczął mnie szarpać i obrażać
Druga sytuacja miała miejsce na parkingu, partner poszedł na chwilę do sklepu, a ja na niego czekałam. Podjechało auto, z którego wysiadła kobieta, podeszła do mnie, próbowała otworzyć moje drzwi, zaczęła mnie wyzywać i kopać samochód zadzwoniłam po partnera, jak przyszedł to usłyszał, żeby "trzymał swoją polską prostytutkę w domu, żeby nie zabierała normalnym ludziom miejsca na parkingu". Spotkałyście się podczas swojego pobytu za granicą z tak kuriozalnymi ksenofobicznymi zachowaniami?

Gesendet von meinem ANE-LX1 mit Tapatalk

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez nanna19

Krótko nakreślę moją sytuację: od jakiegoś czasu mieszkam w Niemczech. Wydaje mi się, że zdążyłam się w tym czasie zintegrować: znam dobrze język i kulturę, partner jest Niemcem, mam tutaj pracę. Jest jedno ale, a mianowicie ksenofobiczne zachowania, które są tak oderwane od rzeczywistości, że nie wiem czy bym w nie uwierzyła gdyby nie to, że w nich uczestniczyłam.
Pierwsza sytuacja miała miejsce na skrzyżowaniu, stałam na czerwonym świetle, nagle ktoś otworzył drzwi, zaczął mnie szarpać i obrażać
Druga sytuacja miała miejsce na parkingu, partner poszedł na chwilę do sklepu, a ja na niego czekałam. Podjechało auto, z którego wysiadła kobieta, podeszła do mnie, próbowała otworzyć moje drzwi, zaczęła mnie wyzywać i kopać samochód zadzwoniłam po partnera, jak przyszedł to usłyszał, żeby "trzymał swoją polską prostytutkę w domu, żeby nie zabierała normalnym ludziom miejsca na parkingu". Spotkałyście się podczas swojego pobytu za granicą z tak kuriozalnymi ksenofobicznymi zachowaniami?

Gesendet von meinem ANE-LX1 mit Tapatalk

Nie, nie spotkałam się, bo nawet jeśli spotkałam na swojej drodze ksnenofobów, to nie mam na czole wypisanego pochodzenia.

[Pani_Mada]

Napisane przez nanna19

Krótko nakreślę moją sytuację: od jakiegoś czasu mieszkam w Niemczech. Wydaje mi się, że zdążyłam się w tym czasie zintegrować: znam dobrze język i kulturę, partner jest Niemcem, mam tutaj pracę. Jest jedno ale, a mianowicie ksenofobiczne zachowania, które są tak oderwane od rzeczywistości, że nie wiem czy bym w nie uwierzyła gdyby nie to, że w nich uczestniczyłam.
Pierwsza sytuacja miała miejsce na skrzyżowaniu, stałam na czerwonym świetle, nagle ktoś otworzył drzwi, zaczął mnie szarpać i obrażać
Druga sytuacja miała miejsce na parkingu, partner poszedł na chwilę do sklepu, a ja na niego czekałam. Podjechało auto, z którego wysiadła kobieta, podeszła do mnie, próbowała otworzyć moje drzwi, zaczęła mnie wyzywać i kopać samochód zadzwoniłam po partnera, jak przyszedł to usłyszał, żeby "trzymał swoją polską prostytutkę w domu, żeby nie zabierała normalnym ludziom miejsca na parkingu". Spotkałyście się podczas swojego pobytu za granicą z tak kuriozalnymi ksenofobicznymi zachowaniami?

Gesendet von meinem ANE-LX1 mit Tapatalk

a skąd Ci ludzie wiedzieli, że jesteś Polką?
Polacy nie różnią się aż tak wyglądem od Niemców, żeby to było widać na pierwszy rzut oka.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Pani_Mada

a skąd Ci ludzie wiedzieli, że jesteś Polką?
Polacy nie różnią się aż tak wyglądem od Niemców, żeby to było widać na pierwszy rzut oka.

Tez sie zastanawiam. No chyba, ze autorka wyglada tak, ze jakos sie kojarzy ze stereotypowa Polka, ale szczerze mowiac nawet nie wiem, jaki to mialby byc wyglad

Ja mieszkam we Francji, z wygladu jestem brana za miejscowa, ale mam akcent, wiec jak sie odezwe to ludzie pytaja, skad jestem, ale to tyle. Tylko raz kiedy pracowalam w restauracji szefowa zazartowala z mojego akcentu, co mnie wkurzylo, i rowniez kiedys w innej pracy inna szefowa zrobila to samo, ale te kobiety nie byly na zbyt wysokim poziomie kultury i lubily sie wyzlosliwiac na wszystkich pracownikach.

[nanna19]

Napisane przez Pani_Mada

a skąd Ci ludzie wiedzieli, że jesteś Polką?

Polacy nie różnią się aż tak wyglądem od Niemców, żeby to było widać na pierwszy rzut oka.

Auto, którym jeżdżę jest moich rodziców i jest zarejestrowane w Polsce. Opisane przeze mnie sytuacje przydarzyły się podczas gdy się nim poruszałam

Gesendet von meinem ANE-LX1 mit Tapatalk

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez nanna19

Auto, którym jeżdżę jest moich rodziców i jest zarejestrowane w Polsce. Opisane przeze mnie sytuacje przydarzyły się podczas gdy się nim poruszałam

Nadal nie mogę w to uwierzyć Dlaczego to miałoby się przytrafiać akurat tobie i to więcej niż raz, a mnie ani moim znajomym nigdy...
Osobiście traktowałabym ludzi zachowujących się w ten sposób gazem pieprzowym, paralizatorem albo czymś takim w zależności która opcja jest legalna na danym terenie

[Pani_Mada]

Napisane przez nanna19

Auto, którym jeżdżę jest moich rodziców i jest zarejestrowane w Polsce. Opisane przeze mnie sytuacje przydarzyły się podczas gdy się nim poruszałam

Gesendet von meinem ANE-LX1 mit Tapatalk

Napisane przez nanna19

Pierwsza sytuacja miała miejsce na skrzyżowaniu, stałam na czerwonym świetle, nagle ktoś otworzył drzwi, zaczął mnie szarpać i obrażać

i to w tym samochodzie na światłach ktoś Cię zaczął szarpać? serio?

jak to niby wyglądało?
ktoś podbiegł do Twojego samochodu, (od środka ulicy, nie chodnika bo przecież kierownicę masz z lewej strony) otworzył drzwi i zaczął Cię szarpać?

no ciężko mi w to uwierzyć.

w drugą sytuację w sumie też... kobieta widziała, że gdzieś dzwonisz i tak sobie stała pod samochodem i czekała aż przyjdzie ten po kogo dzwonisz?

na przyszłość nagrywaj takie sytuacje i strasz policją. zwykle to ludzi stopuje. albo tak jak wspomniała Lisbeth... gaz pieprzowy czy cos


a no i... drzwi samochodu powinny być zamknięte od środka gdy prowadzisz właśnie po to, żeby nikt się tam nie wpakował na swiatłach

[nanna19]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;88148740]Nadal nie mogę w to uwierzyć Dlaczego to miałoby się przytrafiać akurat tobie i to więcej niż raz, a mnie ani moim znajomym nigdy...

Osobiście traktowałabym ludzi zachowujących się w ten sposób gazem pieprzowym, paralizatorem albo czymś takim w zależności która opcja jest legalna na danym terenie [/QUOTE]Nie mam powodu, żeby zmyślać, bardziej interesuje mnie czy w innych rejonach Niemiec/ krajach zdarzają się podobne zachowania.
Ja akurat mieszkam w Landzie przygranicznym, w którym AfD ma prawie 28% poparcia i Niemcy otwarcie narzekają na to, że Polacy psują rynek pracy. To pewnie też nie jest bez znaczenia

Gesendet von meinem ANE-LX1 mit Tapatalk

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez nanna19

Nie mam powodu, żeby zmyślać, bardziej interesuje mnie czy w innych rejonach Niemiec/ krajach zdarzają się podobne zachowania.
Ja akurat mieszkam w Landzie przygranicznym, w którym AfD ma prawie 28% poparcia i Niemcy otwarcie narzekają na to, że Polacy psują rynek pracy. To pewnie też nie jest bez znaczenia

No nie wiem, kręcenie guanoburzy na forum to całkiem niezły powód dla hipotetycznych trolli
Ja bym bardzo chętnie pomieszkała w takim landzie i parsknęła śmiechem w twarz każdemu Niemcowi, który mi stęka, że mu Polacy "popsuli" rynek pracy. Doradziłabym udanie się z pretensjami prosto do mojego pracodawcy

[nanna19]

Napisane przez Pani_Mada

i to w tym samochodzie na światłach ktoś Cię zaczął szarpać? serio?

jak to niby wyglądało?
ktoś podbiegł do Twojego samochodu, (od środka ulicy, nie chodnika bo przecież kierownicę masz z lewej strony) otworzył drzwi i zaczął Cię szarpać?

no ciężko mi w to uwierzyć.

w drugą sytuację w sumie też... kobieta widziała, że gdzieś dzwonisz i tak sobie stała pod samochodem i czekała aż przyjdzie ten po kogo dzwonisz?

Staliśmy na czerwonym świetle, na skrzyżowaniu były po dwa pasy w każdą stronę, było dosyć ciemno i ogarnęliśmy, że coś się dzieje dopiero jak otworzyły się drzwi od mojej strony. To było tak absurdalne że w pierwszym momencie oboje nie wiedzieliśmy jak zareagować

Gesendet von meinem ANE-LX1 mit Tapatalk

[Pani_Mada]

Napisane przez nanna19

Staliśmy na czerwonym świetle, na skrzyżowaniu były po dwa pasy w każdą stronę, było dosyć ciemno i ogarnęliśmy, że coś się dzieje dopiero jak otworzyły się drzwi od mojej strony. To było tak absurdalne że w pierwszym momencie oboje nie wiedzieliśmy jak zareagować

Gesendet von meinem ANE-LX1 mit Tapatalk

i co było dalej?

[nanna19]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;88148761]No nie wiem, kręcenie guanoburzy na forum to całkiem niezły powód dla hipotetycznych trolli
Ja bym bardzo chętnie pomieszkała w takim landzie i parsknęła śmiechem w twarz każdemu Niemcowi, który mi stęka, że mu Polacy "popsuli" rynek pracy. Doradziłabym udanie się z pretensjami prosto do mojego pracodawcy [/QUOTE]

Nie chodzi mi o robienie guanoburzy na forum, jak napisałam zależy mi na poznaniu zdania innych Wizazanek, bo po zamknięciu pewnych spraw, chcemy się przeprowadzić i zastanawiam się czy to nie będzie upadek z deszczu pod rynnę.

Btw. mój poprzedni szef zatrudniał prawie tylko Polaków, a w naszym biurze utworzył kącik partyjny i spotykał się tam z innymi członkami partii. Wytrzymałam tam kilka miesięcy (chociaż finansowo było bardzo dobrze), bo serio nie dało się codziennie słuchać komentarzy typu "Polen, Türken, Lebanesen, alle leben von unserem Geld" albo "ein Deutscher mit Stolz..." i sprawdzania jak daleko może się jeszcze posunąć.

Napisane przez Pani_Mada

i co było dalej?

Ktoś z jego auta wyszedł i zaciągnął go z powrotem do środka, a my pojechaliśmy prosto na policję


Nie założyłam też wątku, żeby żalić się na to co mnie spotkało, bo poznałam też tutaj wielu wspaniałych ludzi, ale raczej, żeby się zorientować czy takie zachowania pojawiają się w innych częściach kraju/ Europy.

Gesendet von meinem ANE-LX1 mit Tapatalk

[21kasia21]

Napisane przez nanna19

Auto, którym jeżdżę jest moich rodziców i jest zarejestrowane w Polsce. Opisane przeze mnie sytuacje przydarzyły się podczas gdy się nim poruszałam

Gesendet von meinem ANE-LX1 mit Tapatalk

Aż dziw, że jeszcze jeździsz... zważywszy po Twoich doświadczeniach, że nikt nie doniósł na Ciebie dalej. Nie boisz się?
Mieszkając w Niemczech powinnaś wiedzieć, że samochód powinien być przerejestrowany do max. 6 m-cy od pobytu tutaj

[695d786c3492781c3fd020c39a3abf990173eddf_6577a2b887a02]

Szczerze mówiąc opisane sytuacje są tak absurdalne, że mnie też trudno uwierzyć, ale ok, przyjmuję, że różni ludzie po świecie chodzą...
Odpowiadając na pytanie, to nie, nigdy mi się nie zdarzyło. Czasami bywam w Niemczech i prawie zawsze jeżdżę na polskich numerach, raczej w centralnej i zachodniej części (Dolna Saksonia, Bawaria, Stuttgart), ale będąc krótko na wschodzie przy granicy też nie spotkałam się z niemiłym traktowaniem. A z samego wyglądu nikt nigdy nigdzie nie zgadł, że jestem akurat Polką, kiedy już próbował zgadywać narodowość.

[kennedy]

kiedys sie spotkalam z powiedzeniem ze Polki w UK to k.y ale gosciu byl pijanym patusem wiec malo mnie to obeszlo

[paulago]

Często jestem w DE i też mnie nigdy nic takiego nie spotkało.

[77306feab5a5308f8ebf499db0d2cc77353731f9_614fa9f7baead]

Napisane przez nanna19

Nie chodzi mi o robienie guanoburzy na forum, jak napisałam zależy mi na poznaniu zdania innych Wizazanek, bo po zamknięciu pewnych spraw, chcemy się przeprowadzić i zastanawiam się czy to nie będzie upadek z deszczu pod rynnę.
Gesendet von meinem ANE-LX1 mit Tapatalk

W Niemczech nigdy, natomiast spotkalo mnie cos w Olsztynie, stanelismy na swiatlach "postojowych" (tak to sie nazywa?) na ulicy w srodku jakiegos osiedla, musielismy szybko przestawic mape/nawigacje bo cos tam sie pochrzanilo, w kazdym razie ten, kto jechal za nami mogl nas latwo wyminac i jechac dalej, ale nie, debil stal za nami i darl sie z auta i wymachiwal. Dla mnie to kupa smiechu, ale kierowca myslalam, ze go zabije, pokazal mu, ze glupi i zeby jechal dalej. Facet stal za nami jakies dobre 2-3minuty. Nikt nikogo nie szarpal, ale psychol to byl na pewno. Zreszta w PL mialam wiele tego typu sytuacji w roznych miejscach i w roznym kontekscie.

[Anielka91]

Napisane przez nanna19

Krótko nakreślę moją sytuację: od jakiegoś czasu mieszkam w Niemczech. Wydaje mi się, że zdążyłam się w tym czasie zintegrować: znam dobrze język i kulturę, partner jest Niemcem, mam tutaj pracę. Jest jedno ale, a mianowicie ksenofobiczne zachowania, które są tak oderwane od rzeczywistości, że nie wiem czy bym w nie uwierzyła gdyby nie to, że w nich uczestniczyłam.
Pierwsza sytuacja miała miejsce na skrzyżowaniu, stałam na czerwonym świetle, nagle ktoś otworzył drzwi, zaczął mnie szarpać i obrażać
Druga sytuacja miała miejsce na parkingu, partner poszedł na chwilę do sklepu, a ja na niego czekałam. Podjechało auto, z którego wysiadła kobieta, podeszła do mnie, próbowała otworzyć moje drzwi, zaczęła mnie wyzywać i kopać samochód zadzwoniłam po partnera, jak przyszedł to usłyszał, żeby "trzymał swoją polską prostytutkę w domu, żeby nie zabierała normalnym ludziom miejsca na parkingu". Spotkałyście się podczas swojego pobytu za granicą z tak kuriozalnymi ksenofobicznymi zachowaniami?

Gesendet von meinem ANE-LX1 mit Tapatalk

Straszne, przykro mi, natomiast sama się nigdy z tym nie spotkałam, natomiast na odwrót bywałam świadkiem niezbyt ciekawych zachowań Polaków za granicą. Dziwni ludzie zdarzają się wszędzie.

[Misi1994]

Witam was
pare dni temu zostalam oskarzona w pracy o zrobienie zakupow na ruchunek firmy, mimo ze tego nie zrobilam. Mieli takie podejrzenie bo w ten dzien pozyczalam samochod firmowy, co wogole o niczym nie swiadczy ale dobra. Sprawa sie wyjasnila, okazalo sie ze to byl ktos inny i rachunek juz jest dawno zaplacony. Wszystko ok, ale z drugiej strony nawet nikt mnie nie przeprosil o te bezsprawne podejrzenia i czuje sie teraz nie komfortowo w pracy. Zwlaszcza ze mam uczucie ze podchodzilo to pod rasizm (Mieszkam w Niemczech, male miasto, czesto slysze zarty o Polakach zlodziejach i wiem ze w Niemczech jest to dosyc rozpowszechnione przekonanie o Polakach)
Moze jestem troche przewrazliwiona na tym punkcie, i ciekawa jestem jakby w takiej sprawie Niemca traktowali, pewnie z wiekszym szacunkiem.
Co myslicie?

Zycze wam milej niedzieli

[21kasia21]

Napisane przez Misi1994

Witam was
pare dni temu zostalam oskarzona w pracy o zrobienie zakupow na ruchunek firmy, mimo ze tego nie zrobilam. Mieli takie podejrzenie bo w ten dzien pozyczalam samochod firmowy, co wogole o niczym nie swiadczy ale dobra. Sprawa sie wyjasnila, okazalo sie ze to byl ktos inny i rachunek juz jest dawno zaplacony. Wszystko ok, ale z drugiej strony nawet nikt mnie nie przeprosil o te bezsprawne podejrzenia i czuje sie teraz nie komfortowo w pracy. Zwlaszcza ze mam uczucie ze podchodzilo to pod rasizm (Mieszkam w Niemczech, male miasto, czesto slysze zarty o Polakach zlodziejach i wiem ze w Niemczech jest to dosyc rozpowszechnione przekonanie o Polakach)
Moze jestem troche przewrazliwiona na tym punkcie, i ciekawa jestem jakby w takiej sprawie Niemca traktowali, pewnie z wiekszym szacunkiem.
Co myslicie?

Zycze wam milej niedzieli

Wszystko zależy od firmy, gdzie pracujesz, od ludzi, z którymi masz do czynienia. Jedni są przyzwyczajeni do obcokrajowców, inni ich nie lubią lub gorzej. Aczkolwiek na przepraszam nie masz co liczyć, jednakże ja bym porozmawiała z przełożonym/szefem i powiedziała mu co i jak... (czy jest sens, czy zrozumie- nie wiem).

Szczerze, nie dziwi mnie to. Takie są czasem realia mieszkania za granicą. Niemniej jednak nie jest to w porządku. Sama mieszkam w Niemczech i pracowałam w jednej pracy to było tak samo- uprzedzenia do Polaków, niby w żartach, ale było to niesmaczne. W innej pracy byłam chwalona, że ludzie z Polski są solidni, obrotni, pracowici. A teraz zdarza mi się słyszeć, że Polacy to kombinatorzy, siedzą na L4, a prawda jest taka, że gdyby nie oni, to firma leży...

[Antyllopka]

Bo ludzie się dzielą na tych co chcą pracować, albo siedzą na socjalu. W PL mamy to samo: jedni pracują, inni nie i dostają +. Moi rodzice w Niemczech pracują ciężko. Mama ma 57 lat, a tata 55 przy czym ojciec pracuje przy budowie. Jest po operacji kręgosłupa, ma problemy z mięśniami, wyciąganą wodę z kolana. Mama sprząta w wielkim biurze i ma więcej roboty niż czasu by to wszystko ogarnąć, ale dla porównania ma koleżankę Polkę w pracy która ciągnie L4 non stop. Pracodawca taty by obciążyć ojca i jeszcze jednego starszego Polaka, który chodzi ze stomią szukał ludzi do pracy na uczyciwych i dobrych warunkach i wiecie co? Nie podobało im się, że mają pracować....

[21kasia21]

Napisane przez Antyllopka

Bo ludzie się dzielą na tych co chcą pracować, albo siedzą na socjalu. W PL mamy to samo: jedni pracują, inni nie i dostają +. Moi rodzice w Niemczech pracują ciężko. Mama ma 57 lat, a tata 55 przy czym ojciec pracuje przy budowie. Jest po operacji kręgosłupa, ma problemy z mięśniami, wyciąganą wodę z kolana. Mama sprząta w wielkim biurze i ma więcej roboty niż czasu by to wszystko ogarnąć, ale dla porównania ma koleżankę Polkę w pracy która ciągnie L4 non stop. Pracodawca taty by obciążyć ojca i jeszcze jednego starszego Polaka, który chodzi ze stomią szukał ludzi do pracy na uczyciwych i dobrych warunkach i wiecie co? Nie podobało im się, że mają pracować....

Nie wiem, co dyskryminacja narodowościowa ma do tego czy ktoś chce pracować czy nie chce Może rozwiń myśl, będzie prościej się do niej odnieść. Btw- jak nie pracuje, to przynajmniej go nie dyskryminują w pracy, bo jej nie ma