Odczuwacie kryzys gospodarczy?

[elizka1987]

Napisane przez staska_stasia

Robię regularnie.
Ostatnio nawet przy okazji jakiejś imprezy u rodziców przeliczałam koszt samodzielnego przygotowania i wyszło mi około 2,5 zł za sztukę w przypadku gofra z bitą śmietaną i powidłami z owoców działkowych (bez prądu). Oczywiście w budce dochodzą koszty pracowników, czynsze itd., więc nie ma co tego porównywać.

Żadna tam specjalna mikstura
Osobiście polecam ten przepis
https://mojewypieki.com/przepis/gofr...ie-i-chrupiace
Tylko fakt, trzeba mieć mocną gofrownicę. Miałam kiedyś taką lidlową 3w1 i na niej 2 gofry, żeby był chrupkie, musiałam smażyć co najmniej 20 minut. Obecnie mam gofrownicę Dezala (są drogie, ja kupowałam swoją za około 400 zł), 5 minut i temat załatwiony. 1000W to takie minimum, żeby to miało ręce i nogi.

O właśnie miałam polecać gofrownice Dezala. Mam już 2-3 lata i bardzo dobrze się sprawdza.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[evonla]

[1=8f44be8657be3d2a3733d9c 7d3db3d2234bdc5f1_6583833 2e9b82;89604287]Tż chce kupić maszynę do lodów. Ale nie taką, że wkładasz miskę do zamrażarki i potem do urządzenia, tylko taką mini zamrażarkę z mieszadłem. Z 20 kg to waży. Narazie mu zakazałam Uznał, że wtedy sobie wleje tam co chce i taniej i zdrowiej wyjdzie.[/QUOTE]

To już może lepiej zainwestować w słynny t.ermomix założę się, że i taką funkcję ma do robienia lodów



Nie wiem skąd niektórzy biorą takie horrendalne ceny lodów, gofrów, obiadów itp nad morzem czy w górach. Chyba właśnie chodzi o jakieś fancy miejsca, albo samo centrum. Nigdy nie zdarzyło mi się jakoś dużo za to zapłacić, a nad morzem czy w górach bywam co najmniej raz w roku

[kaledonia]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;89604490]Tak, nie wychodzą takie chrupkie.
Wiem ze te z budki mają specjalną mieszankę ciasta.[/QUOTE]
Tak, mają jakieś gotowe mieszanki.

Napisane przez staska_stasia

Robię regularnie.
Ostatnio nawet przy okazji jakiejś imprezy u rodziców przeliczałam koszt samodzielnego przygotowania i wyszło mi około 2,5 zł za sztukę w przypadku gofra z bitą śmietaną i powidłami z owoców działkowych (bez prądu). Oczywiście w budce dochodzą koszty pracowników, czynsze itd., więc nie ma co tego porównywać.

Żadna tam specjalna mikstura
Osobiście polecam ten przepis
https://mojewypieki.com/przepis/gofr...ie-i-chrupiace
Tylko fakt, trzeba mieć mocną gofrownicę. Miałam kiedyś taką lidlową 3w1 i na niej 2 gofry, żeby był chrupkie, musiałam smażyć co najmniej 20 minut. Obecnie mam gofrownicę Dezala (są drogie, ja kupowałam swoją za około 400 zł), 5 minut i temat załatwiony. 1000W to takie minimum, żeby to miało ręce i nogi.

Moja gofrownica Wilfa ma 750W i nagrzewa się co prawda w 5 minut, ale potem to gofr za gofrem wychodzi.
Zrobiłam dzisiaj z norweskiego przepisu bez mleka. Dodatkowo jest cukier waniliowy i kardamon.

[Rena]

[1=8f44be8657be3d2a3733d9c 7d3db3d2234bdc5f1_6583833 2e9b82;89604287]Tż chce kupić maszynę do lodów. Ale nie taką, że wkładasz miskę do zamrażarki i potem do urządzenia, tylko taką mini zamrażarkę z mieszadłem. Z 20 kg to waży. Narazie mu zakazałam Uznał, że wtedy sobie wleje tam co chce i taniej i zdrowiej wyjdzie.[/QUOTE]


Ja mam taka mise kitchenaid i jestem zadowolona, ale trzeba wlozyc dzien wczesniej (na min 17 godzin) i miec kitchenaid. Moze dla kogos to zbedny gadzet, ale ja tym robie lody z prawdziwych jajek, wanilii oraz stewii zamiast cukru (jestem na diecie).

[Misia452]

Napisane przez Cudawianki_

Gdzieś dziś mi się obił o oczy artykuł o paragonach grozy i o tym, że ludzie będą oszczędzać na wakacjach (sami gotowac, lody na patyku z żabki zamiast gałkowych, drożdżówka z biedry zamiast deseru w knajpie itd). Ciekawe na ile się to potwierdzi, bo jeśli tak by było, to gastro w turystycznych miejsowościach miałoby kłopot.



Swoją drogą podobno "gofer" z bitą śmietaną i owocami 27zł nad morzem. Może i jestem cebulą, ale nie dałabym

Paragony grozy krążą po Internecie co roku. Nad morzem zawsze było drogo.

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 08:44 ---------- Poprzedni post napisano o 08:43 ----------

Napisane przez kaledonia

Próbowałyście robić takie gofry same ?

Mi te z budki nie smakuja. Są okropne. Robię sama w domu i są o wiele smaczniejsze. Nad morzem jem głównie lody, gofra zjadłam może z raz już wolę watę cukrową.

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

[Cudawianki_]

Napisane przez Misia452

Paragony grozy krążą po Internecie co roku. Nad morzem zawsze było drogo.

To prawda, ale osobiście jestem ciekawa, gdzie naród ma poziom bólu. W sensie mogę dać 7zł za gałkę loda, ale jak mialabym dać 15, to już bym się postukała w głowę i poszła na big milka do żabki Tak samo prawie 3 dychy za gofra nie dam.

Zastanawiam się, na ile te ceny rosną z powodu wzrostu kosztów (część na pewno), a na ile ze względu na podnoszenie sobie marży przez przeciębiorców.

[skara]

Myślę z że to mimo wszystko wzrost kosztów: wzrasta minimalna, więc wzrastają składki, prąd idzie w górę, najmy też. Moim zdaniem oni raczej gonią te wzrosty kosztów niż powiększają marże. W pewnym momencie dochodzą do sufitu z gdzie klient nie kupi, i biznes pada.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bleuclair]

A ja nie uważam, że nad morzem "zawsze było drogo". Wręcz przeciwnie, jeździłam w sezonie co roku do większych nadmorskich miejscowości i spokojnie mogłam obiad zjeść za 3 dychy lub odrobinę mniej ( drugie danie, bardzo dobre lub zestaw dnia z zupą) czy rybę z frytkami do 4 dych,a takich cen "na mieście" nie widuję od dawna.Teraz np. w pobliskiej piekarni o której wspomianłam, że serwują też śniadania- drożdźówki po 3 zł, to takiej ceny w Warszawie nie widziałam w żadnej piekarni od 2 lat. Pizza za 3 dychy 30 cm, była pyszna, nie jadłam lepszej w stolicy choć jadłam w wielu pizzeriach i płaciłam często dwa razy więcej. Owszem ceny poszły w górę jak np. za te wspomniane gofry ale uważam że spokojnie da się być nad morzem i nie zapłacić krocie za jedzenie, a przy tym zjeść smacznie i w miarę zdrowo Jest duża przestrzeń między wcinaniem mielonki turystycznej i makaronu z zupek chińskich a jedzeniem w drogiej restauracji, gdzie za obiad wyda się spokojnie kilkaset złotych.

[Wenress]

Ja zawsze nad morzem trafiałam na ceny jak w Poznaniu lub bardzo podobne, może zdziwieni są ludzie z miejsc, gdzie jest wszystko tańsze?
Pomijam Trójmiasto bo o ile pamiętam to tam jest bardzo drogo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

No ja mieszkalam na wsi i jak jeździłam z rodzicami co roku nad morze to wcale jakoś tanio nie było. Teraz jak z tz jeździłam to miałam podobne spostrzeżenia.

Wysłane z mojego RMX3151 przy użyciu Tapatalka

[andra]

Ach to muszę się też podzielić Na Kaszubach w super smażalni (gdzie kolejka często to 0,5h), w zeszłym tygodniu najdroższa słodkowodna ryba porcja była za ok 24zl (sielawa 14 za 10dag, akceptujesz rybę i ważą ja przed smażeniem), frytki 9, surówka domowa 7 razem ok 40. Chleb zamiast to 2zł.
Wg mnie to nie paragony grozy i nadal są ok, ale wymaga czasem poszukania i zastanowienia przed zamawianiem...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Milennka03]

W najbliższych dniach pochwale się cenami bo dziś dotarłam nad morze.Dla mnie odpadają smażone ryby i gofry bo nie lubię (tzn gofry mi ino domowe smakuja) ale na pewno wydamy sporo na drinki i inne jedzenie.Z tego co zaobserwowałam w mojej ulubionej knajpie włoskiej ceny poszybowały sporo do góry.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[beatiska]

Mocno zdrożały, co mnie nie dziwi, śniadania które można wykupić w ośrodkach, kwaterach, willach itp. W tym roku nie znalazłam taniej niż 60 zł za osobę w osrodach, które mnie interesowały. Wcześniej płaciłam maksymalnie 45 zł za osobę

Wysłane z mojego SM-S911B przy użyciu Tapatalka

[Cudawianki_]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

W lato pandemiczne byłam w Gdańsku na wakacjach i wydawało mi się bardziej przystęone cenowo niż miasteczka typowo turystyczne (Kołobrzeg, Władysławowo, Międzyzdroje itd). Po pierwsze lokali jest od zatrzęsienia, ze zróżnicowanymi cenami (naprawdę jest w czym wybierać), a po drugie to my się kilka razy załapaliśmy na kupon zniżlowy z Finebite. Ceny za kawę/lody/piwo jak w Krakowie.

[Miami]

Gdybym miała mocno ogarniczony budżet to wolałabym jechać gdzieś na dłużej, ale gotować sobie częściowo samemu. Tylko dla mnie jedzenie to nie jest sedno podróży i ugotuję sobie makaron z pesto i pomidorami i też będzie ok.

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

Napisane przez bleuclair

A ja nie uważam, że nad morzem "zawsze było drogo". Wręcz przeciwnie, jeździłam w sezonie co roku do większych nadmorskich miejscowości i spokojnie mogłam obiad zjeść za 3 dychy lub odrobinę mniej ( drugie danie, bardzo dobre lub zestaw dnia z zupą) czy rybę z frytkami do 4 dych,a takich cen "na mieście" nie widuję od dawna.Teraz np. w pobliskiej piekarni o której wspomianłam, że serwują też śniadania- drożdźówki po 3 zł, to takiej ceny w Warszawie nie widziałam w żadnej piekarni od 2 lat. Pizza za 3 dychy 30 cm, była pyszna, nie jadłam lepszej w stolicy choć jadłam w wielu pizzeriach i płaciłam często dwa razy więcej. Owszem ceny poszły w górę jak np. za te wspomniane gofry ale uważam że spokojnie da się być nad morzem i nie zapłacić krocie za jedzenie, a przy tym zjeść smacznie i w miarę zdrowo Jest duża przestrzeń między wcinaniem mielonki turystycznej i makaronu z zupek chińskich a jedzeniem w drogiej restauracji, gdzie za obiad wyda się spokojnie kilkaset złotych.

ej, ale jak Ty masz perspektywe warszawską to nie dziwne, że wydaje Ci sie nad morzem było drogo.
u mnie pyszna pizza w dobrej pizzerii kosztuje - cena na dzis - 30 zł za capricioze, 33 za taką z tuńczykiem, krewetkami.
Byłam niedawno we Wrocławiu i tam w żadnej pizzeri, której menu przegladałam niżej niz 40 zł za capricioze nie znalazłam (lokale poza Rynkiem).

A rok temu to jak poszlismy do tej naszej pizzeri to za pizze, sałatkę, frytki i napoje placiliśmy 50-65 zł. pizza była po jakies 25-28 zł, frytki 5 zł. Sałatka na wypasie, duza.
Dla mnie nad morzem zawsze było drożej i to tak odczuwalnie.

---------- Dopisano o 09:03 ---------- Poprzedni post napisano o 08:59 ----------

Napisane przez andra

Ach to muszę się też podzielić Na Kaszubach w super smażalni (gdzie kolejka często to 0,5h), w zeszłym tygodniu najdroższa słodkowodna ryba porcja była za ok 24zl (sielawa 14 za 10dag, akceptujesz rybę i ważą ja przed smażeniem), frytki 9, surówka domowa 7 razem ok 40. Chleb zamiast to 2zł.
Wg mnie to nie paragony grozy i nadal są ok, ale wymaga czasem poszukania i zastanowienia przed zamawianiem...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Na Kaszubach jest stosunkowo tanio, byłam w zeszłym roku.
Na pojezierzu lubuskim, gdzie jest równie pięknie - jeszcze taniej

Tylko to są takie lokalizacje, że jest tez mało lokali i trzeba czekać w kolejce do stolika w sezonie...
Chociaż np. w Łagowie w środku lipca w weekend nie widziałam kolejek do lokali.

[4ec13cb18ab3f27b597089ea0d0eff6e72b7e954_64f11b724e7cd]

No tak przeglądam różne oferty i raczej wydamy więcej niż zakładaliśmy, bliżej tych 20k, niż 10 jak myślałam.

[pempek]

[1=4ec13cb18ab3f27b597089e a0d0eff6e72b7e954_64f11b7 24e7cd;89606450]No tak przeglądam różne oferty i raczej wydamy więcej niż zakładaliśmy, bliżej tych 20k, niż 10 jak myślałam.[/QUOTE]


Ja na wakacje 2+ 1 w PL planuje wydać około 7-8k zł za 7 dni. Raczej się zmieszczę i to na można powiedzieć wypasie jak na PL


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[evonla]

Gdybym miała tyle wydać na wakacje w Polsce to zdecydowanie wolałabym wybrać zagraniczny kierunek..

[pempek]

Napisane przez evonla

Gdybym miała tyle wydać na wakacje w Polsce to zdecydowanie wolałabym wybrać zagraniczny kierunek..

Nie znalazłam za granica nic co by miało chociaż podobna cenę, same wczasy, bez dodatkowych atrakcji to około 10-12k, plus dodatkowe wydatki.
Kwota która podałam jest już za wszystko łącznie z biletami wstępu.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4ec13cb18ab3f27b597089ea0d0eff6e72b7e954_64f11b724e7cd]

Napisane przez pempek

Ja na wakacje 2+ 1 w PL planuje wydać około 7-8k zł za 7 dni. Raczej się zmieszczę i to na można powiedzieć wypasie jak na PL


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No my chcemy za granicę (Włochy, Grecja lub egzotyka, jeszcze nie zdecydowaliśmy) i na pewno na dłużej - minimum te 10 dni, a najlepiej 15.
7-8k na tydzień w Polsce to dość sporo moim zdaniem, dołożyłabym z 2-3k i byłoby te 10 dni w Chorwacji.

[pempek]

[1=4ec13cb18ab3f27b597089e a0d0eff6e72b7e954_64f11b7 24e7cd;89606467]No my chcemy za granicę (Włochy, Grecja lub egzotyka, jeszcze nie zdecydowaliśmy) i na pewno na dłużej - minimum te 10 dni, a najlepiej 15.
7-8k na tydzień w Polsce to dość sporo moim zdaniem, dołożyłabym z 2-3k i byłoby te 10 dni w Chorwacji.[/QUOTE]


Mogłabym taniej, ale wzięłam apartament w 4* hotelu w górach z wyżywieniem. Za to wyszło mi niecałe 5k, ale zwykle pokoje były tańsze, Ok 3500 zł za tydzień z wyżywieniem


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4ec13cb18ab3f27b597089ea0d0eff6e72b7e954_64f11b724e7cd]

Napisane przez pempek

Mogłabym taniej, ale wzięłam apartament w 4* hotelu w górach z wyżywieniem.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A to jak z wyżywieniem i w cenie masz już wszystko wszystko, to znowu nie tak źle cenowo. Drogie te urlopy, ale cóż - albo płacisz albo siedzisz w domu.

[pempek]

[1=4ec13cb18ab3f27b597089e a0d0eff6e72b7e954_64f11b7 24e7cd;89606471]A to jak z wyżywieniem i w cenie masz już wszystko wszystko, to znowu nie tak źle cenowo. Drogie te urlopy, ale cóż - albo płacisz albo siedzisz w domu.[/QUOTE]


No ja uważam ze to nie jest jakoś zaporowo drogo, do tego mam jakiś voucher do spa, w hotelu jest basen i jakaś strefa relaksu z saunami i jakuzzi w razie niepogody.
Sam apartament ma dwa pokoje i dwie łazienki, wyżywienie 3 posiłki. Zakładam tez ze rozwalimy przez ten tydzień 2k na bilety wstępu i glupoty ale może aż tyle nie wyjdzie

Za zagraniczne wczasy w tym samym standardzie dałabym 2 x tyle

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4ec13cb18ab3f27b597089ea0d0eff6e72b7e954_64f11b724e7cd]

Napisane przez pempek

No ja uważam ze to nie jest jakoś zaporowo drogo, do tego mam jakiś voucher do spa, w hotelu jest basen i jakaś strefa relaksu z saunami i jakuzzi w razie niepogody.
Sam apartament ma dwa pokoje i dwie łazienki, wyżywienie 3 posiłki. Zakładam tez ze rozwalimy przez ten tydzień 2k na bilety wstępu i glupoty ale może aż tyle nie wyjdzie

Za zagraniczne wczasy w tym samym standardzie dałabym 2 x tyle

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Powiem Ci, że mogłabyś za te 13-15k być jednak trochę dłużej. Mam w polubionych jakąś ofertę na Kretę bodajże, 12 dni, all, hotel 4*, za jakieś 13k. No ale to jednak 5k więcej, za 7 nie ma co szukać.

[pempek]

[1=4ec13cb18ab3f27b597089e a0d0eff6e72b7e954_64f11b7 24e7cd;89606480]Powiem Ci, że mogłabyś za te 13-15k być jednak trochę dłużej. Mam w polubionych jakąś ofertę na Kretę bodajże, 12 dni, all, hotel 4*, za jakieś 13k. No ale to jednak 5k więcej, za 7 nie ma co szukać.[/QUOTE]


No i do tego musisz mieć jakaś kasę na samochód, wycieczki, pamiątki, te moje 8k już te wydatki zakłada
A 12 dni to dla mnie dużo za długo, maks tydzień dla mnie jest Ok

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[evonla]

Napisane przez pempek

Nie znalazłam za granica nic co by miało chociaż podobna cenę, same wczasy, bez dodatkowych atrakcji to około 10-12k, plus dodatkowe wydatki.
Kwota która podałam jest już za wszystko łącznie z biletami wstępu.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To dziwne, bo ja w takiej kwocie zazwyczaj zamykam się w wakacjach za granicą, w zasadzie nie oszczędzając specjalnie na miejscu.

[1=4ec13cb18ab3f27b597089e a0d0eff6e72b7e954_64f11b7 24e7cd;89606467]No my chcemy za granicę (Włochy, Grecja lub egzotyka, jeszcze nie zdecydowaliśmy) i na pewno na dłużej - minimum te 10 dni, a najlepiej 15.
7-8k na tydzień w Polsce to dość sporo moim zdaniem, dołożyłabym z 2-3k i byłoby te 10 dni w Chorwacji.[/QUOTE]

Polecam Sycylię/Sardynię. Jednak z tych dwóch to Sycylia jest stosunkowo tańsza. Byliśmy w ubiegłym roku na 10 pełnych dni i zrobiliśmy objazdówkę po całej wyspie (choć i to za krótko by wszystko zwiedzić). Za wszystkie noclegi, wyżywienie, atrakcje i auto zapłaciliśmy około 12k, w sezonie.

[brandie]

Paragony grozy są pewnie z miejscówek zaraz przy plaży, więc nie rozumiem zdziwienia.
Z rodzicami nad morzem zawsze pytaliśmy lub szukaliśmy informacji o jakichś małych niedrogich barach z obiadami plus spaliśmy w „pokojach u Krysi”, na śniadanie robiliśmy zakupy w markecie.
Jeśli chce się spać w hotelu i jeść w restauracjach blisko plaży, to przecież wiadomo, że to kosztuje.

[pempek]

Napisane przez evonla

To dziwne, bo ja w takiej kwocie zazwyczaj zamykam się w wakacjach za granicą, w zasadzie nie oszczędzając specjalnie na miejscu.

Czyli na rodzinę 2+1 (dziecko ponad 10 lat) wydajesz na wakacje 12 tysi zł?

No to ja tyle nie mam, chciałam się zmieścić w 10k, wyjdzie mi 8k ze wszystkimi atrakcjami, czyli wakacje za granicą wyszłyby mi 5 tysięcy drożej niż w PL.
No i jeszcze pytanie czy chodzi o sezon - ja jadę na początku lipca.

---------- Dopisano o 10:59 ---------- Poprzedni post napisano o 10:56 ----------

Napisane przez brandie

Paragony grozy są pewnie z miejscówek zaraz przy plaży, więc nie rozumiem zdziwienia.
Z rodzicami nad morzem zawsze pytaliśmy lub szukaliśmy informacji o jakichś małych niedrogich barach z obiadami plus spaliśmy w „pokojach u Krysi”, na śniadanie robiliśmy zakupy w markecie.
Jeśli chce się spać w hotelu i jeść w restauracjach blisko plaży, to przecież wiadomo, że to kosztuje.

Mnie to zawsze rozwala, że to są dopiero paragony, a nie np menu grozy jak bym zobaczyła zaporowe ceny w knajpie na menu to po prostu poszukałabym tańszej knajpy a nie ochoczo zamawiała a później płakała nad paragonem grozy
Chyba że to takie fancy knajpy co nie mają cen na menu, ale zawsze mi się wydawało, że takie knajpy są dla bogaczy a nie szarych ludków.