Mamy Wrześniowe 2022

[emciaa90]

Szkoda by było jakbyście stąd całkiem uciekły

Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka

[Korah]

Cześć, jeśli powstanie grupa na messenger, to dajcie znać, to się przyłączę.

Podczytuję Was cały czas, ale u mnie już bliziutko rozwiązanie, a na głowie mnóstwo spraw, i coś czuję, że to na dniach, a mam powody, bo syna urodziłam 10 dni przed terminem, chciałabym się mylić, bo małż też z zagranicy musi zjechać, fajnie by było, żeby zdążył na czas, no ale to matka natura tutaj rządzi. Fajnie by było, żebym i ja zdążyła na czas dojechać na cesarkę. Stres jest duży, a jutro mam ostatnią wizytę u mojego gina i już mi skierowanie wypisze na poród i jeszcze potem dentystę i jak się uda, to od razu do szpitala umówić poród, o ile nie urodzę po drodze (tfu, tfu), bo serio tak się już czuję, że jakbym zrobiła kilka podskoków teraz, to .....

Wyprawkę mamy prawie całą, wózek kupiliśmy nowy, a łóżeczko i sporo innych rzeczy mamy używane. Brakuje tylko ręcznika dla niemowlaka i pościeli do łóżeczka, ale to są rzeczy, które chyba po porodzie dopiero kupimy, nie są pilne.



Szumisia już mój syn kupił dla swojej siostrzyczki tego Zazu Coco, ale tak właśnie czułam, że nie jest to niezastąpiona rzecz (apki są teraz przecież na wszystko ) i do tego pewnie będzie pożerać baterie, a patent z suszarką sama dobrze znam, bo jak syn miał odparzenia, to pupę mu suszyliśmy suszarką, niby nie jest to zachwalany sposób, ale bardzo skuteczny i czasem potrafił uśpić dziecko w trakcie zmiany pieluszki. N0, ale mam nadzieję, że zabawka się chociaż odrobinę sprawdzi, a na pewno jest miłym prezentem urodzinowym od starszego brata który zresztą sam się już zaczyna stresować tym wszystkim, a do tego jutro zaczyna nową szkołę, technikum pierwsza klasa.


Co tu dużo mówić, czuję się jak pingwin😅

[Liviah]

My nadal w dwupaku, wszystko książkowo, więc tylko czekamy- termin za dwa tygodnie
Wyprawka gotowa, torby popakowane, położna umówiona... Już by się mogło zacząć, bo czuję się jak kula do kręgli

[Korah]

Jutro wieczorem mam być w szpitalu, a w piątek rano poród. Prosimy o kciuki

Wysłane z mojego F5121 przy użyciu Tapatalka

[Korah]

Hej, my już po, niestety, zaczęłam rodzić w nocy, córka o 6 rano przyszła na świat. Na szczęście wspaniały zespół się zebrał lekarzy i reszty personelu na czas i udało się cc, a miałam już silne skurcze co mniej więcej 5 minut. Córka zdrowa 3210 g, 56 cm. Trzymajcie proszę kciuki, żeby wszystko się dalej potoczyło książkowo i Wam życzę szczęśliwego rozwiązania.

Wysłane z mojego F5121 przy użyciu Tapatalka

[kaaarii]

Napisane przez Korah

Hej, my już po, niestety, zaczęłam rodzić w nocy, córka o 6 rano przyszła na świat. Na szczęście wspaniały zespół się zebrał lekarzy i reszty personelu na czas i udało się cc, a miałam już silne skurcze co mniej więcej 5 minut. Córka zdrowa 3210 g, 56 cm. Trzymajcie proszę kciuki, żeby wszystko się dalej potoczyło książkowo i Wam życzę szczęśliwego rozwiązania.

Wysłane z mojego F5121 przy użyciu Tapatalka

Gratulacje i dużo zdrówka dla Was!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Liviah]

Gratulacje! Wszystkiego dobrego

[Korah]

Dziękujemy bardzo, czekamy, może już dziś nas wypiszą do domu. Co tu dużo mówić, malutka już rozkochała pół rodziny, na szczęście małż zdążył zjechać z pracy i do szpitala pojechaliśmy razem, karmię piersią, ale jest też dokarmiana, bo tak naprawdę to dopiero dzisiaj pojawił się u mnie pokarm w większej ilości, lekarze i położne mówią, że podczas porodu przeżyłam ogromny stres, bo strasznie mną trzęsło, nawet podczas operacji, i nie mogli nic z tym zrobić, przeszło mi dopiero, jak mnie odwieźli już na salę poporodową dwie godziny po cesarce. Więc dziewczyny, życzę jak najmniej stresu, zwłaszcza jeśli planujecie karmić piersią, bo wszystko ma wpływ... Trzymam kciuki za Was, dajcie znać koniecznie co u Was i jak poszło. Zdrówka! DSC_2299~2.jpg

Wysłane z mojego F5121 przy użyciu Tapatalka

[kaaarii]

Napisane przez Liviah

My nadal w dwupaku, wszystko książkowo, więc tylko czekamy- termin za dwa tygodnie
Wyprawka gotowa, torby popakowane, położna umówiona... Już by się mogło zacząć, bo czuję się jak kula do kręgli

Napisane przez Korah

Dziękujemy bardzo, czekamy, może już dziś nas wypiszą do domu. Co tu dużo mówić, malutka już rozkochała pół rodziny, na szczęście małż zdążył zjechać z pracy i do szpitala pojechaliśmy razem, karmię piersią, ale jest też dokarmiana, bo tak naprawdę to dopiero dzisiaj pojawił się u mnie pokarm w większej ilości, lekarze i położne mówią, że podczas porodu przeżyłam ogromny stres, bo strasznie mną trzęsło, nawet podczas operacji, i nie mogli nic z tym zrobić, przeszło mi dopiero, jak mnie odwieźli już na salę poporodową dwie godziny po cesarce. Więc dziewczyny, życzę jak najmniej stresu, zwłaszcza jeśli planujecie karmić piersią, bo wszystko ma wpływ... Trzymam kciuki za Was, dajcie znać koniecznie co u Was i jak poszło. Zdrówka! Załącznik 7779237

Wysłane z mojego F5121 przy użyciu Tapatalka

Śliczna Mała


Ja mam 14.09 planowane cc Bo młody w 37+2 miał już 3500

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Korah]

Napisane przez kaaarii

Śliczna Mała


Ja mam 14.09 planowane cc Bo młody w 37+2 miał już 3500

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Trzymam kciuki, żeby było wszystko książkowo i jak najmniej bólu dla Ciebie i dobra opieka na oddziale, duży chłopak Wam się szykuje



Wyszliśmy w niedzielę, obydwaj ordynatorzy mieli dyżury i mogli Nas wypisać. Ja po cc jeszcze na lekach przeciwbólowych, mam takie spostrzeżenie, że morfina jest przereklamowana

[kaaarii]

Napisane przez Korah

Trzymam kciuki, żeby było wszystko książkowo i jak najmniej bólu dla Ciebie i dobra opieka na oddziale, duży chłopak Wam się szykuje



Wyszliśmy w niedzielę, obydwaj ordynatorzy mieli dyżury i mogli Nas wypisać. Ja po cc jeszcze na lekach przeciwbólowych, mam takie spostrzeżenie, że morfina jest przereklamowana

Nie dziękuję
Co do morfiny się zgadzam, bo przy Leo dostałam i tylko ciepło w nogi mi się zrobiło

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Korah

Dziękujemy bardzo, czekamy, może już dziś nas wypiszą do domu. Co tu dużo mówić, malutka już rozkochała pół rodziny, na szczęście małż zdążył zjechać z pracy i do szpitala pojechaliśmy razem, karmię piersią, ale jest też dokarmiana, bo tak naprawdę to dopiero dzisiaj pojawił się u mnie pokarm w większej ilości, lekarze i położne mówią, że podczas porodu przeżyłam ogromny stres, bo strasznie mną trzęsło, nawet podczas operacji, i nie mogli nic z tym zrobić, przeszło mi dopiero, jak mnie odwieźli już na salę poporodową dwie godziny po cesarce. Więc dziewczyny, życzę jak najmniej stresu, zwłaszcza jeśli planujecie karmić piersią, bo wszystko ma wpływ... Trzymam kciuki za Was, dajcie znać koniecznie co u Was i jak poszło. Zdrówka! Załącznik 7779237

Gratulacje!

Ja przyszły tydzień, również cc. Stresuję się bardziej, niż przy pierwszej ciąży, bo wtedy decyzja lekarzy o cc była z dnia na dzień i nie miałam czasu o tym za dużo myśleć. Teraz już z góry wiem, że ma być i jest stres. Jestem ciekawa, czy będę miała pokarm. Za pierwszym razem miałam śladowe ilości plus potem chorowałam i już całkiem było po sprawie. Ale jeżeli się nie uda to trudno. Nie zamierzam się z tego powodu dołować jak za pierwszym razem.

[Korah]

Napisane przez kaaarii

Nie dziękuję
Co do morfiny się zgadzam, bo przy Leo dostałam i tylko ciepło w nogi mi się zrobiło

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

I co tam u Was, wszystko dobrze?

Napisane przez Ellen_Ripley

Gratulacje!

Ja przyszły tydzień, również cc. Stresuję się bardziej, niż przy pierwszej ciąży, bo wtedy decyzją lekarzy o cc była z dnia na dzień i nie miałam czasu o tym za dużo myśleć. Teraz już z góry wiem, że ma być i jest stres. Jestem ciekawa, czy będę miała pokarm. Za pierwszym razem miałam śladowe ilości plus potem chorowałam i już całkiem było po sprawie. Ale jeżeli się nie uda to trudno. Nie zamierzam się z tego powodu dołować jak za pierwszym razem.

Miałam bardzo podobnie, też o pierwszym cc dowiedziałem się dzień przed, ale pokarmu miałam nawał. A teraz nie mogłam wręcz powstrzymać emocji, i tu cytat lekarza znad stołu "ale Cię trzęsie dziewczyno". Pokarm pojawił się trzeciego dnia, a teraz fabryka działa jak trzeba, ale niestety mam powikłania, rana po cc się zaczęła sączyć. Jeżdżę codziennie na zmianę opatrunku i czyszczenie. Szczerze mówiąc jestem w ciągłych nerwach, bo od tygodnia ledwo się przekręcam na łóżku, niedołężność mnie dobija. A w ogóle to leczy mnie lekarz z Ukrainy, bardzo miły, mam nadzieję, że dobry fachowiec i doprowadzi mnie do zdrowia. Trzymajcie się cieplutko i stresu jak najmniej.



Wysłane z mojego F5121 przy użyciu Tapatalka

[Ellen_Ripley]

Po poprzedniej cesarce miałam przez długi czas krwiaka, który w końcu się wchłonął, ale aż położna środowiskowa się niepokoiła. Także współczuję powikłań, to bardzo stresuje i przy okazji osłabia. Podobno rewelacyjne na to są plastry z miodem manuka. Nie wychodzą tanio, ale gdyby Ci się to ślimaczyło, to warto spróbować.

Ja już wiem, że nie popełnię tego błędu i 2-3 dni po cesarce nie pójdę sobie na 2 godzinny spacer, bo potem to odchorowywałam tydzień. Zamierzam podejść do sprawy na spokojnie, żeby nie osłabić organizmu, bo to był jeden z powodów tego, że dość szybko po porodzie dostałam Covidu i prawie nie pamiętam 2 tygodni z życia.

[kaaarii]

Napisane przez Korah

I co tam u Was, wszystko dobrze?

Miałam bardzo podobnie, też o pierwszym cc dowiedziałem się dzień przed, ale pokarmu miałam nawał. A teraz nie mogłam wręcz powstrzymać emocji, i tu cytat lekarza znad stołu "ale Cię trzęsie dziewczyno". Pokarm pojawił się trzeciego dnia, a teraz fabryka działa jak trzeba, ale niestety mam powikłania, rana po cc się zaczęła sączyć. Jeżdżę codziennie na zmianę opatrunku i czyszczenie. Szczerze mówiąc jestem w ciągłych nerwach, bo od tygodnia ledwo się przekręcam na łóżku, niedołężność mnie dobija. A w ogóle to leczy mnie lekarz z Ukrainy, bardzo miły, mam nadzieję, że dobry fachowiec i doprowadzi mnie do zdrowia. Trzymajcie się cieplutko i stresu jak najmniej.



Wysłane z mojego F5121 przy użyciu Tapatalka

U nas wszystko okej. Milan urodził 4065 i 56 cm.
Dzisiaj właśnie w nocy miałam sytuację, że mi z rany krew poszła, ale ponoć to lepiej, ze poszła niż jakby się właśnie mial krwiak zrobić. Ja już się przestraszyłam, że mnie będą znowu otwierać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Korah]

Napisane przez Ellen_Ripley

Po poprzedniej cesarce miałam przez długi czas krwiaka, który w końcu się wchłonął, ale aż położna środowiskowa się niepokoiła. Także współczuję powikłań, to bardzo stresuje i przy okazji osłabia. Podobno rewelacyjne na to są plastry z miodem manuka. Nie wychodzą tanio, ale gdyby Ci się to ślimaczyło, to warto spróbować.

Ja już wiem, że nie popełnię tego błędu i 2-3 dni po cesarce nie pójdę sobie na 2 godzinny spacer, bo potem to odchorowywałam tydzień. Zamierzam podejść do sprawy na spokojnie, żeby nie osłabić organizmu, bo to był jeden z powodów tego, że dość szybko po porodzie dostałam Covidu i prawie nie pamiętam 2 tygodni z życia.

Zerknę na te plastry, ale póki co zbiera mi się dużo płynu pod raną i muszę jeździć codziennie na czyszczenie i zmianę opatrunku, żeby nie zaczęło to ropieć, pierwszego dnia miałam nawet dren założony, nic przyjemnego i faktycznie to jest dla mnie dość straszne, ale już dwóch lekarzy powiedziało, żeby się nie martwić, bo nie jest to bardzo zły stan, a wyprowadzali gorsze przypadki na prostą. Ogólnie to była panika na początku, ale teraz staram się już nie płakać i nie stresować, małż bardzo mnie wspiera i nawet sam jest trochę pielęgniarzem. Przyczyna nie jest do końca jasna, ale sugerowano mi, że to jest wina szwu, mam te szwy rozpuszczalne, z którymi nie trzeba wracać do szpitala na usunięcie ich. Przy pierwszym cc miałam zwykłe.

A muszę Wam coś koniecznie polecić, weźcie sobie do szpitala swoją poduszkę, zwłaszcza jeżeli zapowiada się kilka dób.

Faktycznie, taki spacer 3 dni po operacji to zły pomysł, ale tak też działają leki przeciwbólowe, że oszukują człowieka i wydaje się, że możemy wszystko. Ja jak wezmę czopek to normalnie mogę chodzić, schylać się, a bez niego, to ciężko nawet się podnieść z łóżka czy przekręcić na bok.

Napisane przez kaaarii

U nas wszystko okej. Milan urodził 4065 i 56 cm.
Dzisiaj właśnie w nocy miałam sytuację, że mi z rany krew poszła, ale ponoć to lepiej, ze poszła niż jakby się właśnie mial krwiak zrobić. Ja już się przestraszyłam, że mnie będą znowu otwierać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moje gratulacje Trzymam kciuki, żeby wszystko się bezproblemowo goiło, jesteście już w domu? Ale chłopaka masz konkretnego, niech rośnie zdrowy i silny
Mnie lekarz powiedział, że lepiej, żeby to właśnie rana zewnętrzna się otworzyła niż te szwy powłok wewnątrz, bo wtedy dopiero jest dramat, jak się coś zaczyna sączyć do środka jamy brzusznej i nie ma ujścia. Aż słabo się robi na samą myśl.



Wysłane z mojego F5121 przy użyciu Tapatalka

[kaaarii]

Napisane przez Korah

Zerknę na te plastry, ale póki co zbiera mi się dużo płynu pod raną i muszę jeździć codziennie na czyszczenie i zmianę opatrunku, żeby nie zaczęło to ropieć, pierwszego dnia miałam nawet dren założony, nic przyjemnego i faktycznie to jest dla mnie dość straszne, ale już dwóch lekarzy powiedziało, żeby się nie martwić, bo nie jest to bardzo zły stan, a wyprowadzali gorsze przypadki na prostą. Ogólnie to była panika na początku, ale teraz staram się już nie płakać i nie stresować, małż bardzo mnie wspiera i nawet sam jest trochę pielęgniarzem. Przyczyna nie jest do końca jasna, ale sugerowano mi, że to jest wina szwu, mam te szwy rozpuszczalne, z którymi nie trzeba wracać do szpitala na usunięcie ich. Przy pierwszym cc miałam zwykłe.

A muszę Wam coś koniecznie polecić, weźcie sobie do szpitala swoją poduszkę, zwłaszcza jeżeli zapowiada się kilka dób.

Faktycznie, taki spacer 3 dni po operacji to zły pomysł, ale tak też działają leki przeciwbólowe, że oszukują człowieka i wydaje się, że możemy wszystko. Ja jak wezmę czopek to normalnie mogę chodzić, schylać się, a bez niego, to ciężko nawet się podnieść z łóżka czy przekręcić na bok.
Moje gratulacje Trzymam kciuki, żeby wszystko się bezproblemowo goiło, jesteście już w domu? Ale chłopaka masz konkretnego, niech rośnie zdrowy i silny
Mnie lekarz powiedział, że lepiej, żeby to właśnie rana zewnętrzna się otworzyła niż te szwy powłok wewnątrz, bo wtedy dopiero jest dramat, jak się coś zaczyna sączyć do środka jamy brzusznej i nie ma ujścia. Aż słabo się robi na samą myśl.



Wysłane z mojego F5121 przy użyciu Tapatalka

Właśnie dzisiaj wychodzimy. Czekamy na tatę już no właśnie ja mam nadzieję, że to rana ta na zewnątrz skoro wylało się na koszule itp ale już mam strupa takiego, że jak sobie pomyśle o sciaganiu szwów to mi już słabo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Już po. Córka na świecie. Szpital, w porównaniu z poprzednim, rewelacja. Od podejścia personelu na wygodnym łóżku skończywszy. I wszystko na NFZ (rozważałam rodzenie w szpitalu prywatnym, w którym do pewnych rzeczy można dopłacić, ale ostatecznie spasowałam).

[Korah]

Gratulacje Ellen Ile waży malutka? Dużo zdrówka życzymy

Wysłane z mojego F5121 przy użyciu Tapatalka

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Korah

Gratulacje Ellen Ile waży malutka? Dużo zdrówka życzymy

Bardzo dziękuję. Na usg wychodziło 3500, ostatecznie 3150 g. Wiadomo - do wyjścia ze szpitala spadło nieco. Mam pokarm plus ona chce ssać, więc fajnie - spróbujemy się tak karmić. Na razie czuję się oczywiście w kratkę, bo macica się obkurcza i jest boleśnie. Mam nadzieję, że do końca weekendu będzie już dużo lepiej.

[Korah]

Moja spadła po trzech dobach z 3200 do 3050g, przy czym miałam bardzo mało pokarmu, ale teraz nadrabiamy.

U nas już 2 tygodnie minęły, ale nie wiem kiedy, strasznie szybko zasuwa czas.

Testujemy pieluszki i te Bambiboo póki co wygrywają, a przewinęły nam się już Dady premium i Pampersy, a kupiliśmy wczoraj jeszcze Lupilu premium w Lidlu. Generalnie wszystkie się sprawdzają, ale te Bambiboo idealnie skrojone są i najmilsze w dotyku i niestety najdroższe, ale od czasu do czasu skusimy się na nie.

Ogólnie to mała wydaje się zdrowym okazem, żadnych biegunek, zaparć, wysypek, nie ulewa jej się prawie nigdy. Z synem miałam przeboje od samego początku, a z nią to jakby zupełnie inna bajka i oby tak zostało. Jedynie co, to na cycku by siedziała nonstop, po butli od razu zasypia głębokim snem, i jeszcze często ma czkawkę.

Wysłane z mojego F5121 przy użyciu Tapatalka

[kaaarii]

My jesteśmy całkowicie na mm. Od swojego gina dostałam tabletki na zatrzymanie laktacji, ale to była moja świadoma decyzja, po traumie po pierwszej ciąży.
Młody pięknie śpi w nocy, budzi się co 3.5/4 godziny na jedzenie. Jest bardzo grzeczny.
W szpitalu spadł z 4065 na 3800 jak wychodziliśmy. We wtorek była położna i miał już 3850 także rośnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Korah]

Napisane przez kaaarii

My jesteśmy całkowicie na mm. Od swojego gina dostałam tabletki na zatrzymanie laktacji, ale to była moja świadoma decyzja, po traumie po pierwszej ciąży.
Młody pięknie śpi w nocy, budzi się co 3.5/4 godziny na jedzenie. Jest bardzo grzeczny.
W szpitalu spadł z 4065 na 3800 jak wychodziliśmy. We wtorek była położna i miał już 3850 także rośnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Na jakim mleku jakiej firmy jesteście? My kupiliśmy na czarną godzinę Humanę, bo w szpitalu takie dostawała i dobrze je tolerowała, ale widzę, że w składzie jest m. in. Olej palmowy i jak oglądałam inne to wcale nie są lepsze.

Wysłane z mojego F5121 przy użyciu Tapatalka

[kaaarii]

Napisane przez Korah

Na jakim mleku jakiej firmy jesteście? My kupiliśmy na czarną godzinę Humanę, bo w szpitalu takie dostawała i dobrze je tolerowała, ale widzę, że w składzie jest m. in. Olej palmowy i jak oglądałam inne to wcale nie są lepsze.

Wysłane z mojego F5121 przy użyciu Tapatalka

My na Bebiko pro +. Jakas nowa ulepszona wersja, w metalowych puszkach. Nie ma właśnie oleju palmowego. Młody fajnie je przyjął. A w szpitalu karmili tym co akurat mieli pod ręką. W pewnej chwili to nawet mleko dla wcześniaków dostał

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Korah]

Napisane przez kaaarii

My na Bebiko pro +. Jakas nowa ulepszona wersja, w metalowych puszkach. Nie ma właśnie oleju palmowego. Młody fajnie je przyjął. A w szpitalu karmili tym co akurat mieli pod ręką. W pewnej chwili to nawet mleko dla wcześniaków dostał

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U Nas w szpitalu mieli akurat Humanę i to takie małe buteleczki z gotowcem tylko do podgrzania w mikrofali lub kąpieli wodnej i do tego bardzo fajne smoczki NUK z taką dziurką antykolkową z boku, która mi bardzo przypadła do gustu, córka ładnie piła z niego, ale też powiedzieli, że różne mają, zależy co akurat dostawca dostarczy, to tego używają, nam Humana się trafiła. Zapiszę sobie to Bebiko. Mam cały czas nieodparte wrażenie, że mam za mało pokarmu, zwłaszcza wieczorami. Córka poza tym już przejawia oznaki obrony dystrybutora za wszelką cenę

Wysłane z mojego F5121 przy użyciu Tapatalka