Czy appki randkowe popsuły rynek matrymonialny?

[c6b6756720a205d307becdde1d052a7f45362f96_64ed273165c68]

Hej,

chciałabym zacząć ten wątek bo zastanawiam się czy ktoś czuje się tak samo jak ja. Niestety po wielu latach w związku dobrym, miłym i udanym powróciłam na rynek matrymonialny. Nie będę pisać z jakich powodów mój związek się zakończył, bo to nieistotne w tym temacie. Aktualnie mam 32 lata - jeśli to coś zmienia.

Większość facetów z którymi nawiązuję kontakt, i z którymi coś tam bym sobie mogła na przyszłość wyobrażać oczekuje seksu, najlepiej już na pierwszym spotkaniu. Seks jest dla mnie bardzo ważny i nie jestem żadną cnotką. Nawet zdarzał mi się ten seks na pierwszych randkach - nie planowałam, no ale tak wyszło. Im dłużej to robię tym bardziej myślę, że sama pod sobą kopię dołki - żaden z tych facetów nie chce się angażować, każde takie nowe angażowanie się, poznawanie człowieka - wymaga energii, pozytywnego nastawienia itd. Jeśli nie oferuję facetom seksu, albo widzą, że seks się prędko nie zapowiada to odpuszczają. Co każde mi przypuszczać, że jedyną moją wartością dla nich jest to czy daję d* czy nie daję. Chociaż nie jestem idiotką, sama się utrzymuję, jakieś tam zainteresowania mam itd., a moje związki były udane i jak się kończyły to w zgodzie i bez dramatów, to mam wrażenie, że dla tych facetów nie znaczę zupełnie nic, nie jestem człowiekiem, nie mam uczuć, nie trzeba mnie traktować po ludzku, często odczuwam jakbym miała być jakąś dmuchaną lalką, tylko tańszą od seks robota. Relacje międzyludzkie mam wrażenie, że ulegają trywializacji.

Do czego zmierzam - kiedyś faceci nie dostawali seksu za darmo, aby coś dostać to musieli coś dać - było to zwykle małżeństwo. Wymagało to od mężczyzny zaangażowania i trwałości. Dzisiaj nie ma nic takiego, mężczyźni dostają seks za darmo, w ilościach w jakich chcą i często mam wrażenie, że w Polsce traktują kobiety skrajnie przedmiotowo, czy wręcz z pogardą. Z jednej strony lubią jak kobieta im "daje" seks, z drugiej ta sama kobieta ma być cnotką dla innych. No i zawsze się trafi taka "idiotka" jak ja, co im da. Więc korzystają.

Oczywiście trafiali mi się faceci którzy chcieli się zaangażować - ale to zawsze faceci z kompleksami, desperaci, despoci i inne takie niezbyt ciekawe cechy, których ja w ludziach osobiście unikam, bo wiem, że zdrowego związku się na takich cechach nie zbuduje. Czasem chodziłam na randki nawet z osobami, które mnie zupełnie nie pociągały, ale fajnie się pisało. W realu klapa i zero chemii - często z obu stron.

Raczej straciłam już nadzieję na normalny związek na całe życie, a nie jestem typem człowieka, który lubi być sam... Wiem, że powinnam się koncentrować na sobie i po prostu cieszyć się życiem, ale jak nie mam tego wszystkiego z kim dzielić to jakoś nic nie sprawia mi przyjemności.

Jakie są wasze odczucia? Macie podobne obserwacje odnośnie randkowania w dzisiejszych czasach?

[bloom26]

Ja kiedyś jak korzystałam na apkach miałam różny mix facetów. Od dziwnych desperatów, po fajnych facetów, kończąc na typach co chcieli jedynie seksu. Nie przewidzisz. Nie wiem jak jest teraz, bo dawno nie korzystałam ale z historii użytkowniczek na wizażu z wątku "Randki przez internet" mniemam, że wcale nie jest lepiej.

Trochę się trzeba nieźle naszukać, żeby trafić kogoś sensownego. Znam pary co są ze sobą już po ślubie a poznali się właśnie na takiej aplikacji także myślę, że to jest do zrobienia tylko trzeba mieć dużo cierpliwości i robić mocny przesiew jakkolwiek to brzmi.

"Raczej straciłam już nadzieję na normalny związek na całe życie, a nie jestem typem człowieka, który lubi być sam... Wiem, że powinnam się koncentrować na sobie i po prostu cieszyć się życiem, ale jak nie mam tego wszystkiego z kim dzielić to jakoś nic nie sprawia mi przyjemności."

Nie brzmi to dobrze. Tak jakbyś uzależniała swoje szczęście od bycia w związku a to chyba nie na tym polega. Człowiek powinien umieć być przede wszystkim sam ze sobą szczęśliwy.

[karamelli]

[1=c6b6756720a205d307becdd e1d052a7f45362f96_64ed273 165c68;89387291]Hej,

chciałabym zacząć ten wątek bo zastanawiam się czy ktoś czuje się tak samo jak ja. Niestety po wielu latach w związku dobrym, miłym i udanym powróciłam na rynek matrymonialny. Nie będę pisać z jakich powodów mój związek się zakończył, bo to nieistotne w tym temacie. Aktualnie mam 32 lata - jeśli to coś zmienia.

Większość facetów z którymi nawiązuję kontakt, i z którymi coś tam bym sobie mogła na przyszłość wyobrażać oczekuje seksu, najlepiej już na pierwszym spotkaniu. Seks jest dla mnie bardzo ważny i nie jestem żadną cnotką. Nawet zdarzał mi się ten seks na pierwszych randkach - nie planowałam, no ale tak wyszło. Im dłużej to robię tym bardziej myślę, że sama pod sobą kopię dołki - żaden z tych facetów nie chce się angażować, każde takie nowe angażowanie się, poznawanie człowieka - wymaga energii, pozytywnego nastawienia itd. Jeśli nie oferuję facetom seksu, albo widzą, że seks się prędko nie zapowiada to odpuszczają. Co każde mi przypuszczać, że jedyną moją wartością dla nich jest to czy daję d* czy nie daję. Chociaż nie jestem idiotką, sama się utrzymuję, jakieś tam zainteresowania mam itd., a moje związki były udane i jak się kończyły to w zgodzie i bez dramatów, to mam wrażenie, że dla tych facetów nie znaczę zupełnie nic, nie jestem człowiekiem, nie mam uczuć, nie trzeba mnie traktować po ludzku, często odczuwam jakbym miała być jakąś dmuchaną lalką, tylko tańszą od seks robota. Relacje międzyludzkie mam wrażenie, że ulegają trywializacji.

Do czego zmierzam - kiedyś faceci nie dostawali seksu za darmo, aby coś dostać to musieli coś dać - było to zwykle małżeństwo. Wymagało to od mężczyzny zaangażowania i trwałości. Dzisiaj nie ma nic takiego, mężczyźni dostają seks za darmo, w ilościach w jakich chcą i często mam wrażenie, że w Polsce traktują kobiety skrajnie przedmiotowo, czy wręcz z pogardą. Z jednej strony lubią jak kobieta im "daje" seks, z drugiej ta sama kobieta ma być cnotką dla innych. No i zawsze się trafi taka "idiotka" jak ja, co im da. Więc korzystają.

Oczywiście trafiali mi się faceci którzy chcieli się zaangażować - ale to zawsze faceci z kompleksami, desperaci, despoci i inne takie niezbyt ciekawe cechy, których ja w ludziach osobiście unikam, bo wiem, że zdrowego związku się na takich cechach nie zbuduje. Czasem chodziłam na randki nawet z osobami, które mnie zupełnie nie pociągały, ale fajnie się pisało. W realu klapa i zero chemii - często z obu stron.

Raczej straciłam już nadzieję na normalny związek na całe życie, a nie jestem typem człowieka, który lubi być sam... Wiem, że powinnam się koncentrować na sobie i po prostu cieszyć się życiem, ale jak nie mam tego wszystkiego z kim dzielić to jakoś nic nie sprawia mi przyjemności.

Jakie są wasze odczucia? Macie podobne obserwacje odnośnie randkowania w dzisiejszych czasach?[/QUOTE]

generalnie - zgadzam sie z tym.
a do tego - faceci mają olbrzymie oczekiwania, jednoczenie nie dajac nic od siebie. wielu ma o sobie bardzo wysokie mniemanie, szukają ideałów. sami nim absolutnie nie są, no i generalnie, idealow nie ma.

[kici88]

[1=c6b6756720a205d307becdd e1d052a7f45362f96_64ed273 165c68;89387291]
Raczej straciłam już nadzieję na normalny związek na całe życie, a nie jestem typem człowieka, który lubi być sam... ?[/QUOTE]
Wiara w to, że cokolwiek będzie trwać całe życie, jest zwyczajnie naiwna.

[chwast]

[1=c6b6756720a205d307becdd e1d052a7f45362f96_64ed273 165c68;89387291]Chociaż nie jestem idiotką, sama się utrzymuję, jakieś tam zainteresowania mam itd., a moje związki były udane i jak się kończyły to w zgodzie i bez dramatów, to mam wrażenie, że dla tych facetów nie znaczę zupełnie nic, nie jestem człowiekiem, nie mam uczuć, nie trzeba mnie traktować po ludzku, często odczuwam jakbym miała być jakąś dmuchaną lalką, tylko tańszą od seks robota.[/QUOTE]


A jak ktoś ma inaczej, to już jest uzasadnione takie traktowanie? Nie widzę powiązania w ogóle…


Sent from my iPhone using Tapatalk

---------- Dopisano o 12:19 ---------- Poprzedni post napisano o 12:17 ----------

[1=c6b6756720a205d307becdd e1d052a7f45362f96_64ed273 165c68;89387291]
Raczej straciłam już nadzieję na normalny związek na całe życie,[/QUOTE]

To dobrze dla Ciebie, taki związek może być tylko jeden, wiec wielokrotnie byłabyś zawiedziona.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[c6b6756720a205d307becdde1d052a7f45362f96_64ed273165c68]

Napisane przez bloom26

Nie brzmi to dobrze. Tak jakbyś uzależniała swoje szczęście od bycia w związku a to chyba nie na tym polega. Człowiek powinien umieć być przede wszystkim sam ze sobą szczęśliwy.

Zgadzam się z Tobą, przez 12 lat byłam w stałych związkach i trochę w tym wszystkim zatraciłam siebie. Teraz zostałam praktycznie sama, bez chłopa, bez przyjaciół, przeprowadzki itd. i jakoś ciężko mi się w tym wszystkim odnaleźć. Staram się podejmować jakieś aktywności, coś robić, ale np. nawet głupie wyjście do kina z kimś znajomym to często droga przez mękę, bo się pochorował/nie ma czasu/idzie gdzieś ze swoim partnerem/partnerką i koniec końców zostaję zawsze sama jak kołek, już się przyzwyczaiłam wszędzie chodzić sama. No, ale fajniej było wszystkie aktywności dzielić z partnerem.

---------- Dopisano o 13:31 ---------- Poprzedni post napisano o 13:27 ----------

Napisane przez kici88

Wiara w to, że cokolwiek będzie trwać całe życie, jest zwyczajnie naiwna.

Czemu naiwna? Ludzie budują takie związki, zdarzają się, więc czemu mam w to nie wierzyć, że i mi się uda?

---------- Dopisano o 13:37 ---------- Poprzedni post napisano o 13:31 ----------

Napisane przez chwast

A jak ktoś ma inaczej, to już jest uzasadnione takie traktowanie? Nie widzę powiązania w ogóle…

Nie jest to uzasadnione w żadnym wypadku, po prostu dodałam dla wyjaśnienia sytuacji, że np. nie jestem typem typem osoby, która jest płytka i sama nic nie ma do zaoferowania.

[kici88]

[1=c6b6756720a205d307becdd e1d052a7f45362f96_64ed273 165c68;89387354]

Czemu naiwna? Ludzie budują takie związki, zdarzają się, więc czemu mam w to nie wierzyć, że i mi się uda?

[/QUOTE]
Bo to się udaje rzadko i nastawianie się, że ten to już będzie na pewno, na zawsze i do grobowej deski to prosta droga do frustracji i bardzo bolesnych rozczarowań.

[tynka888]

Bo większość facetów to prymitywy myślący członkiem, ja mam 25 lat i to samo, większość zainteresowanych jest jedynie moją pupą, a nie tym co mam do zaoferowania jako czujący człowiek, a ile propozycji od żonatych dostałam to już szkoda gadać nawet. Na appkach zazwyczaj siedzą idioci, trzeba mieć dużo szczęścia i cierpliwości by znaleźć kogoś normalnego.

[c6b6756720a205d307becdde1d052a7f45362f96_64ed273165c68]

Napisane przez tynka888

Bo większość facetów to prymitywy myślący członkiem, ja mam 25 lat i to samo, większość zainteresowanych jest jedynie moją pupą, a nie tym co mam do zaoferowania jako czujący człowiek, a ile propozycji od żonatych dostałam to już szkoda gadać nawet. Na appkach zazwyczaj siedzą idioci, trzeba mieć dużo szczęścia i cierpliwości by znaleźć kogoś normalnego.

Fajnie, że młodsze dziewczyny też mają podobne odczucia. Aczkolwiek brzmi to mało optymistycznie w kontekście znalezienia partnera ;(

---------- Dopisano o 14:36 ---------- Poprzedni post napisano o 14:34 ----------

Napisane przez kici88

Bo to się udaje rzadko i nastawianie się, że ten to już będzie na pewno, na zawsze i do grobowej deski to prosta droga do frustracji i bardzo bolesnych rozczarowań.

Przecież oczywiście zdaje sobie sprawę, że nikt mi nie podbije papierka z potwierdzeniem gwarantuję, po prostu szukam kogoś z podobnym mindsetem w kierunku rozwiązywania problemów, a nie rozstawania się od razu przy cięższych próbach.

[road_rage]

Nie powiedziałabym, że apki randkowe cokolwiek zepsuły. Jest dokładnie odwrotnie. Wiele rzeczy ułatwiły i urozmaiciły, bo dały łatwy dostęp do ludzi, których bez takiego wspomagania nie byłoby okazji poznać. A że na apkach jest cały przekrój społeczeństwa, to oczywistym jest, że znajdą się zarówno tacy, którzy szukają zaangażowania i trwałości, jak i tacy, którzy nie szukają.



Ten fragment jest żenujący i ocieka paskudnym seksizmem

Do czego zmierzam - kiedyś faceci nie dostawali seksu za darmo, aby coś dostać to musieli coś dać - było to zwykle małżeństwo. Wymagało to od mężczyzny zaangażowania i trwałości. Dzisiaj nie ma nic takiego, mężczyźni dostają seks za darmo, w ilościach w jakich chcą i często mam wrażenie, że w Polsce traktują kobiety skrajnie przedmiotowo, czy wręcz z pogardą. Z jednej strony lubią jak kobieta im "daje" seks, z drugiej ta sama kobieta ma być cnotką dla innych. No i zawsze się trafi taka "idiotka" jak ja, co im da. Więc korzystają.

Seks jako nagroda za małżeństwo? Serio? Faceci "dostają" seks?
A te kobiety, co z nimi idą do łóżka, to mam rozumieć, że strasznie cierpią z tego powodu i żadnej przyjemności z tego nie mają?

[Rena]

Nie zgadzam sie z tym idealizowaniem przeszlosci. Przeczytaj ksiazke Sluzace do wszystkiego. Tam wcale chetnie sie z tymi sluzacymi panowie tak chetnie nie zenili. A jak sluzaca zaszla w ciaze, to wyrzucono ja z pracy.

Mowa o czasach przedwojennych.

[Alegory]

Napisane przez road_rage

Nie powiedziałabym, że apki randkowe cokolwiek zepsuły. Jest dokładnie odwrotnie. Wiele rzeczy ułatwiły i urozmaiciły, bo dały łatwy dostęp do ludzi, których bez takiego wspomagania nie byłoby okazji poznać. A że na apkach jest cały przekrój społeczeństwa, to oczywistym jest, że znajdą się zarówno tacy, którzy szukają zaangażowania i trwałości, jak i tacy, którzy nie szukają.



Ten fragment jest żenujący i ocieka paskudnym seksizmem
Seks jako nagroda za małżeństwo? Serio? Faceci "dostają" seks?
A te kobiety, co z nimi idą do łóżka, to mam rozumieć, że strasznie cierpią z tego powodu i żadnej przyjemności z tego nie mają?

Całkowicie się zgadzam z powyższą opinią.


Mimo że większość ludzi na apkach jest zagadką i nie jesteśmy w stanie na pierwszy rzut oka ocenić, czy ktoś ma w domu żonę, a na apce szuka tylko romansu, są pewne znaki, które mogą wskazywać, kogo dana osoba szuka.


Jeśli profil ocieka fizycznością i gołą klatą, można się spodziewać, że fizyczność będzie odgrywała istotną rolę w relacji. Jeśli ktoś pisze "czysta karta", najprawdopodobniej nie ma zbyt wiele szacunku do ludzi. Jeśli pozuje z samochodem - jest spore prawdopodobieństwo, że status materialny ma dla niego duże znaczenie. Jeśli cytuje prostackie teksty piosenek, raczej nie będziesz z nim prowadzić filozoficznych dysput na żywo.



I tak dalej.


Zastanów się, kogo szukasz i czy ktoś o takim profilu zamieściłby tego typu zdjęcie/opis? Czasem warto zaczekać, niż wybierać spośród grona niezbyt interesujących kandydatów tylko po to, żeby "coś" się działo.

[Wenress]

No ale chciałabyś żeby facet brał z Tobą ślub i się starał tylko dla seksu? A potem pewnie jeszcze zdradzał skoro tylko o jedno mu chodzi.

Wg mnie po prostu ciężko jest znaleźć ludzi , którym chodzi o związek i to taki budowany przez obie strony bo to wymaga wysiłku, natomiast seks, prezenty i wyjścia na imprezy są proste i przyjemne. Wg mnie dobrze, że wiele osób już się z tym nie kryje o co im chodzi, nie trzeba marnować czasu jeśli po pierwszej randce już wiadomo, że ma się inne cele.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[karamelli]

moim zdaniem popsuly pod tym katem, ze sa osoby, ktore zamiast cos w zwiazku przeprawcowac, wola to olac - bo w koncu jest tinder zaraz znajde sto innych osob. i nie mowie, ze w zwiazku trzeba byc z kims na sile, jezeli cos jest nie tak. ale teraz poprzez "dostepnosc ludzi" na apkach, mozna miec zludne poczucie tego, ze zaraz znajdziemy kogos nowego, po co sie starac w obecnym zwiazku.

[road_rage]

Napisane przez karamelli

moim zdaniem popsuly pod tym katem, ze sa osoby, ktore zamiast cos w zwiazku przeprawcowac, wola to olac - bo w koncu jest tinder zaraz znajde sto innych osob. i nie mowie, ze w zwiazku trzeba byc z kims na sile, jezeli cos jest nie tak. ale teraz poprzez "dostepnosc ludzi" na apkach, mozna miec zludne poczucie tego, ze zaraz znajdziemy kogos nowego, po co sie starac w obecnym zwiazku.

Naprawdę myślisz, że "kiedyś" umiejętności i chęci przepracowywania problemów w związku były powszechnym zjawiskiem?

[karamelli]

Napisane przez road_rage

Naprawdę myślisz, że "kiedyś" umiejętności i chęci przepracowywania problemów w związku były powszechnym zjawiskiem?

nie rozumiesz co napisalam. nie dopowiadaj sobie czegos, czego nie napisalam

[road_rage]

To może inaczej: "kiedyś" nie było twoim zdaniem osób, które wolą olewać zamiast przepracowywać?

[Trzepotka]

Treść usunięta

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez Wenress

No ale chciałabyś żeby facet brał z Tobą ślub i się starał tylko dla seksu? A potem pewnie jeszcze zdradzał skoro tylko o jedno mu chodzi.

Bo jest tylko "czarno biała opcja"? Jak rozumiem autorkę: facet musiał się postarać. Dziś wielu mężczyzn nie musi nic. Mało to związków, gdzie kobieta pracuje w pracy, w domu?,

Napisane przez kici88

Bo to się udaje rzadko i nastawianie się, że ten to już będzie na pewno, na zawsze i do grobowej deski to prosta droga do frustracji i bardzo bolesnych rozczarowań.

Zupełnie się nie zgadzam. Związki są różne, ale patrząc na MOJE otoczenie to widzę sporo "dziadków", którzy szczerzę się kochają i lubią.

Napisane przez road_rage

Naprawdę myślisz, że "kiedyś" umiejętności i chęci przepracowywania problemów w związku były powszechnym zjawiskiem?

Tak i nie. Nie było powszechnych rozwodów, a cytując babcię "ślub brało się po roku".

Co do złych aplikacji - to tylko narzędzie. Uważam, że żyjemy w bardzo dziwnych czasach. Dawniej sama nie lubiłam "rynku matrymonialnego".

[CostaDeLaLuz]

Nie mam takich problemów, chociaż tindera miała bardzo krótko. Pisałam tam tylko z dwoma facetami, którzy wyrazili chęć nawiązania dłuższej relacji, z czego z jednym się spotkałam i jesteśmy razem do tej pory. Moja rada to popisac z facetem tydzień albo półtora, jeśli nie chce się angażować to odrazu wiadomo z kim ma się doczynienia. Facet, który chce tylko jednego odrazu się znudzi i oleje.

[tynka888]

Napisane przez CostaDeLaLuz

Nie mam takich problemów, chociaż tindera miała bardzo krótko. Pisałam tam tylko z dwoma facetami, którzy wyrazili chęć nawiązania dłuższej relacji, z czego z jednym się spotkałam i jesteśmy razem do tej pory. Moja rada to popisac z facetem tydzień albo półtora, jeśli nie chce się angażować to odrazu wiadomo z kim ma się doczynienia. Facet, który chce tylko jednego odrazu się znudzi i oleje.

Tak, a i tak Cię zdradzi albo już to zrobił tylko dobrze się ukrywa. Faceci są prymitywni, nie myślą głową, podążają jedynie za prymitywnymi instynktami jak zwierzątka. Ja nigdy żadnemu nie zaufam i współczuję kobietom, które tak bardzo ufają swoim partnerom

[Alegory]

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89387539]Bo jest tylko "czarno biała opcja"? Jak rozumiem autorkę: facet musiał się postarać. Dziś wielu mężczyzn nie musi nic. Mało to związków, gdzie kobieta pracuje w pracy, w domu?,[/QUOTE]


Chyba lepiej celować w mężczyznę, który nie musi się starać, a mimo to - stara się


Jeśli ktoś stara się w związku tylko dlatego, że nie ma dostępu do szybkiego seksu gdzie indziej, to niekoniecznie będzie dobry związek. I może się zakończyć szybko, gdy sytuacja się zmieni.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez Alegory

Chyba lepiej celować w mężczyznę, który nie musi się starać, a mimo to - stara się


Jeśli ktoś stara się w związku tylko dlatego, że nie ma dostępu do szybkiego seksu gdzie indziej, to niekoniecznie będzie dobry związek. I może się zakończyć szybko, gdy sytuacja się zmieni.

Tego nie napisałam.

[Hermiona83]

Napisane przez tynka888

Tak, a i tak Cię zdradzi albo już to zrobił tylko dobrze się ukrywa. Faceci są prymitywni, nie myślą głową, podążają jedynie za prymitywnymi instynktami jak zwierzątka. Ja nigdy żadnemu nie zaufam i współczuję kobietom, które tak bardzo ufają swoim partnerom

Ty tak na serio?

[karamelli]

Napisane przez CostaDeLaLuz

Nie mam takich problemów, chociaż tindera miała bardzo krótko. Pisałam tam tylko z dwoma facetami, którzy wyrazili chęć nawiązania dłuższej relacji, z czego z jednym się spotkałam i jesteśmy razem do tej pory. Moja rada to popisac z facetem tydzień albo półtora, jeśli nie chce się angażować to odrazu wiadomo z kim ma się doczynienia. Facet, który chce tylko jednego odrazu się znudzi i oleje.

To powiem ci miałaś szczęście. Tez miałam exa z tindera ale co wcześniej przerobiłam to moje, a dawałam wiele szans mimo wszystko. Teraz wróciłam na apke i jest jeszcze gorzej.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75]

Napisane przez tynka888

Tak, a i tak Cię zdradzi albo już to zrobił tylko dobrze się ukrywa. Faceci są prymitywni, nie myślą głową, podążają jedynie za prymitywnymi instynktami jak zwierzątka. Ja nigdy żadnemu nie zaufam i współczuję kobietom, które tak bardzo ufają swoim partnerom

Serio masz 25 lat?

Co do wątku zgadzam się z kilkoma głosami, które już tu padły, trzeba bardziej się przyglądać temu co prezentują Ci faceci, często da się poznać, że chodzi tylko o seks już po samym zdjęciu, a sposobie pisania to już w ogóle

I też nie rozumiem tekstu, że kiedyś to się trzeba było o seks starać. Serio to takie fajne, że ktoś nie wiadomo ile robi coś tylko po to, żeby zaliczyć?

Jeśli traktujesz seks w kategorii 'dawania d' to polecam po prostu go nie uprawiać jak nie masz ochoty. Seks powinien być przyjemny dla obu stron, wmawiasz sobie, że seks to jakaś karta przetargowa i traktujesz faceta jak psa, który musi zasłużyć. Boże drogi

Ale zgadzam się z jednym, ciężko znaleźć kogoś normalnego na tinderze

[tynka888]

Tak mam 25 lat i doświadczenie nauczyło mnie żeby nie ufać żadnemu facetowi. Własnie te pozorne spokojne misie potrafią mieć podwójne życie, większość kobiet byłaby w szoku, że ich partnerzy wyrabiają takie rzeczy za plecami. Nie można nikomu ufać w 100%.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[CostaDeLaLuz]

Napisane przez karamelli

To powiem ci miałaś szczęście. Tez miałam exa z tindera ale co wcześniej przerobiłam to moje, a dawałam wiele szans mimo wszystko. Teraz wróciłam na apke i jest jeszcze gorzej.

Może to też wina kobiet - nie mówię, że wszystkich, ale często się słyszy jak wygórowane oczekiwania są stawiane facetom i to nie tylko na początku znajomości. Z tego też względu faceci też dążą do jak najszybszej konsumpcji znajomości z jak najmniejszym nakładem. Takie błędne koło się tworzy. Cierpią na tym tylko ci, którzy jeszcze nie są wyprani z emocji.

[karamelli]

Napisane przez CostaDeLaLuz

Może to też wina kobiet - nie mówię, że wszystkich, ale często się słyszy jak wygórowane oczekiwania są stawiane facetom i to nie tylko na początku znajomości. Z tego też względu faceci też dążą do jak najszybszej konsumpcji znajomości z jak najmniejszym nakładem. Takie błędne koło się tworzy. Cierpią na tym tylko ci, którzy jeszcze nie są wyprani z emocji.

Oj, z tego co ja widzę to właśnie faceci maja wygórowane oczekiwania. A ci tinderowi zwłaszcza.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk