Lekki temat do plotek - o wyglądzie, typy Kibbe.

[dziewczyna_na_progu]

Napisane przez chimay

Ja się w systemie owocowym czy tam wazonowo-pustakowym w ogóle nie odnajduję. Poza tym tego typu systemy zakładają, że idealną figurą jest klepsydra i reszta powinna po prostu stosować sztuczki i maskowanie, które jak najbardziej je zbliżą do tej jedynej słusznej figury. W Kibbe tego w ogóle nie ma, każdy typ jest na swój sposób piękny.

Mnie problem z jednoznacznym zidentyfikowaniem się w Kibbe w ogóle nie przeszkadza w stosowaniu tego systemu, bo on wykracza dalece poza wrzucenie się do jakiejś szufladki. Celem w Kibbe jest zrozumienie linii i kształtów ciała, tego co z ciałem robi dany ciuch/outfit w zależności od rodzaju zastosowanego materiału, wzoru, cięć i innych poszczególnych elementów, które tworzą taką a nie inną całość.

Mnie w Kibbe zachwyciło to, że żaden typ nie jest gorszy. Czytałam opisy figur i co chwila myślałam "ale te kobiety mają fajnie, a tamte no jeszcze lepiej". Nie ma ani jednego typu, który byłby przedstawiony w negatywny sposób. Przy tym owocowym systemie na siłę doszukiwałam się w sobie klepsydry, żeby nie musisz przyznać, że mam figurę do bani.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez sublips

Akurat miałam to szczęście, że u mnie zdiagnozowanie się u Kibbe było naprawdę banalne, nigdy nawet nie brałam pod uwagę innego typu. Za to w systemie "owocowym" nie do końca się odnajduję; tak można powiedzieć, że jestem klepsydrą, ale to bardzo na siłę, bo nie mam szerokich bioder, tylko odstający tyłek.

Ja w tym owocowym typie chyba jestem jakaś naciąganą gruszką. Ale nigdy nie zrozumiałam, czy liczy się obwód biustu, czy ramion.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Dziewczyny, jeżeli na pierwszy rzut oka ktoś wygląda jak zimne lato - ma chłodny, szary (wręcz szklany) kolor oczu, białe białka z lekko niebieskim/zimnym zabarwieniem, i jest kontrast z dość ciemnymi naturalnymi włosami, natomiast włosy pod słońce mają miedziane/rudawe/ciepłe odcienie, a cera też sama w sobie nie jest jakaś różowa czy zimna, a raczej neutralna, to, Waszym zdaniem, jaki inny typ kolorystyczny mógłby tu jeszcze wchodzić w rachube?

[abiblabla]

Napisane przez sublips

Takie moje pierwsze skojarzenie to Soft Gamine.

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88570753]Też bym na to stawiała. U góry jakby trochę bluntness, ale jednak miękkosc w biodrach i udach. Elongation w tułowiu. Żaden classic raczej nie, nie powiedzialabym, że widać balans, raczej różniące się między sobą elementy.
Moze tez FG.
[/QUOTE]

Napisane przez chimay

Moje też. Twoja figura przypomina mi Halle Berry.

O, to ciekawe. Wczesniej odrzucilam SG bo przeczytalam ze te typy dobrze wygladaja w bolerkach, a ja wygladam w nich zle (na 1 plan wychodza szerokie biodra i wydaja sie jeszcze wieksze).
Ale wczytam sie jeszcze raz w te opisy, dziekuje wam bardzo

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;88570809]Chodziło mi o typy kolorystyczne.

Myślałam o takich intensywnych, ale inne w sumie też na zastanawiają.

Ostatnio znajoma zrobiła sobie takie niebieskie , ale jasne. Nie pasuje jej to w ogóle. I właściwie to widziałam chyba tylko jedna osobę, na której taki jakiś jasny niebieski wyglądał tak w miarę.


A Rihanna na połowie ruch zdjęć z czerwonymi mi się nie podoba.

Wysłane z mojego M2004J19C przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]
Dopiero co mialam jasnoniebieskie Wlasnie je zmienilam na cos w stylu lilowego, ale z przeswitami blekitnego i rozowego.

Napisane przez kasztanka3

Mnie sie podobaja pastelowo rozowe wlosy, sama bym takie chciala, ale jestem za leniwa na farbowanie co 2-3 tygodnie, nie chcialoby mi sie Od 15 lat nie farbowalam wlosow i dobrze mi z tym lenistwem.

Dokladnie z tego powodu zbieralam sie do farbowania wlosow na rozowo jakies... 5-6 lat. Nie lubie chodzic do fryzjera.
Ale farbowanie na takie kolory robi sie maskami koloryzujacymi, wiec moge robic to w domu (jedynie dekoloryzuje odrosty raz na kilka tygodni). Te maski sa duuzo lepszej jakosci niz te wszystkie sklepowe Loerale, trzymaja sie 3-4 tygodnie, a aplikacja jest latwiejsza niz farba. Wiadomo, ze jest to troche pracy, ale nie jest tak zle jak myslalam.
Mialam przez 1,5 roku wlasnie taki jasny, roz lamany na koralowy. Najpierw kilka razy zrobilam mocny kolor, zeby dluzej sie trzymal, ale nie ma to sensu, zle w nim wygladam. Teraz jak juz wspomnialam mam lilowy, ale bede schodzic to pastelowego cieplego rozu - w nim chyba najlepiej wygladam

[kasztanka3]

Napisane przez abiblabla

O, to ciekawe. Wczesniej odrzucilam SG bo przeczytalam ze te typy dobrze wygladaja w bolerkach, a ja wygladam w nich zle (na 1 plan wychodza szerokie biodra i wydaja sie jeszcze wieksze).
Ale wczytam sie jeszcze raz w te opisy, dziekuje wam bardzo


Dopiero co mialam jasnoniebieskie Wlasnie je zmienilam na cos w stylu lilowego, ale z przeswitami blekitnego i rozowego.


Dokladnie z tego powodu zbieralam sie do farbowania wlosow na rozowo jakies... 5-6 lat. Nie lubie chodzic do fryzjera.
Ale farbowanie na takie kolory robi sie maskami koloryzujacymi, wiec moge robic to w domu (jedynie dekoloryzuje odrosty raz na kilka tygodni). Te maski sa duuzo lepszej jakosci niz te wszystkie sklepowe Loerale, trzymaja sie 3-4 tygodnie, a aplikacja jest latwiejsza niz farba. Wiadomo, ze jest to troche pracy, ale nie jest tak zle jak myslalam.
Mialam przez 1,5 roku wlasnie taki jasny, roz lamany na koralowy. Najpierw kilka razy zrobilam mocny kolor, zeby dluzej sie trzymal, ale nie ma to sensu, zle w nim wygladam. Teraz jak juz wspomnialam mam lilowy, ale bede schodzic to pastelowego cieplego rozu - w nim chyba najlepiej wygladam

Liliowe wlosy Zazdroszcze

[chimay]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;88571783]Dziewczyny, jeżeli na pierwszy rzut oka ktoś wygląda jak zimne lato - ma chłodny, szary (wręcz szklany) kolor oczu, białe białka z lekko niebieskim/zimnym zabarwieniem, i jest kontrast z dość ciemnymi naturalnymi włosami, natomiast włosy pod słońce mają miedziane/rudawe/ciepłe odcienie, a cera też sama w sobie nie jest jakaś różowa czy zimna, a raczej neutralna, to, Waszym zdaniem, jaki inny typ kolorystyczny mógłby tu jeszcze wchodzić w rachube? [/QUOTE]

Nie pasuje to raczej do żadnego typu. Pytanie czy oczy na pewno mają chłodny kolor. W przypadku włosów łatwo to ocenić, ale z oczami już jest trudniej.

Napisane przez abiblabla

O, to ciekawe. Wczesniej odrzucilam SG bo przeczytalam ze te typy dobrze wygladaja w bolerkach, a ja wygladam w nich zle (na 1 plan wychodza szerokie biodra i wydaja sie jeszcze wieksze).
Ale wczytam sie jeszcze raz w te opisy, dziekuje wam bardzo

Za ideą "bolerkową" stoi fakt, że wszystko, co ma krótką linię poziomą jest yinowe i dlatego SG dobrze wygląda w krótkich "długościach" czyli spodniach nad kostę, krótszych swetrach/kurtkach. Plus FG, ale to dlatego, że to łamie linię pionową.
I teraz pytanie: co rozumiesz pod pojęciem bolerko? Bo bolerko 15 lat temu kończyło się ledwo pod biustem, podczas gdy obecnie wygląda tak jak na dole. To gdzie się kończy ciuch i jak się kończy (np ostrą, geometryczną linią jak poniższe bolerko, miękką, zwiewną, zebraną jakimś mankietem czy paskiem) decyduje o tym, czy pasuje.

[abiblabla]

Napisane przez chimay

Nie pasuje to raczej do żadnego typu. Pytanie czy oczy na pewno mają chłodny kolor. W przypadku włosów łatwo to ocenić, ale z oczami już jest trudniej.




Za ideą "bolerkową" stoi fakt, że wszystko, co ma krótką linię poziomą jest yinowe i dlatego SG dobrze wygląda w krótkich "długościach" czyli spodniach nad kostę, krótszych swetrach/kurtkach. Plus FG, ale to dlatego, że to łamie linię pionową.
I teraz pytanie: co rozumiesz pod pojęciem bolerko? Bo bolerko 15 lat temu kończyło się ledwo pod biustem, podczas gdy obecnie wygląda tak jak na dole. To gdzie się kończy ciuch i jak się kończy (np ostrą, geometryczną linią jak poniższe bolerko, miękką, zwiewną, zebraną jakimś mankietem czy paskiem) decyduje o tym, czy pasuje.

Hmm... nie wiem czy dobrze rozumiem. Generalnie cokolwiek tej dlugosci jesli jest luzne lub lekko oversizeowe wyglada na mnie niezle, bo rownowazy biodra a jednoczesnie podkresla talie.
Jesli natomiast jest obcisle, to juz zle, bo gora jest mala, a dol duzy. To samo z tymi bolerkami sprzed 15 lat.
Moim zdaniem najlepiej wygladam w dlugich, rozcietych z przodu cardiganach, ktore okalaja bioda i je optycznie chowaja. Jednoczesnie robia mi linie pionowa, zabieraja ciezar z bioder i wydaje mi sie ze wygladam dzieki temu lzej. To samo z okryciami wierzchnimi, najlepiej mi w plaszczach do kolan (ostatnie zdjecie).

Najwiecej komplementow zbieram gdy zaloze spodnie typu palazzo, lub lekkie dzwony z wysokim stanem. Nawet jesli zaloze je do luznej gory. A to mi sie chyba kloci z SG...
Cos takiego jak z zalaczniku 1 i 2 zdjecie.

[chimay]

Napisane przez abiblabla

Hmm... nie wiem czy dobrze rozumiem. Generalnie cokolwiek tej dlugosci jesli jest luzne lub lekko oversizeowe wyglada na mnie niezle, bo rownowazy biodra a jednoczesnie podkresla talie.
Jesli natomiast jest obcisle, to juz zle, bo gora jest mala, a dol duzy. To samo z tymi bolerkami sprzed 15 lat. .

Jako gamine wygląda się najkorzystniej w skróconych fasonach. To nie znaczy, że odpadają wszelkie długie nogawki i trzeba się wciskać w przymałe ciuchy. Jednak jeśli góra albo dół są długie, to trzeba to jakoś zbalansować przeciwieństwem. Więc jeśli długi kardigan, to np z crop topem pod nim.
Najlepszy przykładem tego jest Miroslava Duma, tutaj jeszcze z typowo gaminowych czasów KLIK, a tutaj długie linie pionowe, monochromatyczność (i jeszcze długie włosy do tego) KLIK.

Zaś jako Soft Classic wygląda się niedbale (w niechlujny sposób) w rzeczach bez zaakcentowanej talii, a więc w luźnych kardiganach.

Napisane przez abiblabla

Moim zdaniem najlepiej wygladam w dlugich, rozcietych z przodu cardiganach, ktore okalaja bioda i je optycznie chowaja. Jednoczesnie robia mi linie pionowa, zabieraja ciezar z bioder i wydaje mi sie ze wygladam dzieki temu lzej. To samo z okryciami wierzchnimi, najlepiej mi w plaszczach do kolan (ostatnie zdjecie).

Spodnie palazzo, dzwony i każde inne mogą się zupełnie inaczej układać na ciele w zależności od tego, z jakiego materiału są uszyte. Spodnie na Twoich zdjęciach są naturalowo-dramatikowe i generalnie całe outfity nie są ani dla SG ani dla SC. Są obszerne, z długimi liniami pionowymi, typowo naturalowe, dość mocno yangowe.

---------- Dopisano o 16:10 ---------- Poprzedni post napisano o 15:05 ----------

Dodam jeszcze, że punktem wyjścia w Kibbe jest ciało i jego linie. Są jednak inne systemy oparte na yin/yang, które opierają się na innych założeniach.
Na przykład na blogu Truth is beauty autorka operuje pojęciami stylów, które pasują. Czyli mierzy się outfity, które odwzorowują dany styl i patrzy się, jak się w tym wygląda.

I tak na przykład to co wkleiła abiblabla to jest coś pomiędzy Natural KLIK a Dramatic Natural KLIK.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez abiblabla

Hmm... nie wiem czy dobrze rozumiem. Generalnie cokolwiek tej dlugosci jesli jest luzne lub lekko oversizeowe wyglada na mnie niezle, bo rownowazy biodra a jednoczesnie podkresla talie.
Jesli natomiast jest obcisle, to juz zle, bo gora jest mala, a dol duzy. To samo z tymi bolerkami sprzed 15 lat.
Moim zdaniem najlepiej wygladam w dlugich, rozcietych z przodu cardiganach, ktore okalaja bioda i je optycznie chowaja. Jednoczesnie robia mi linie pionowa, zabieraja ciezar z bioder i wydaje mi sie ze wygladam dzieki temu lzej. To samo z okryciami wierzchnimi, najlepiej mi w plaszczach do kolan (ostatnie zdjecie).

Najwiecej komplementow zbieram gdy zaloze spodnie typu palazzo, lub lekkie dzwony z wysokim stanem. Nawet jesli zaloze je do luznej gory. A to mi sie chyba kloci z SG...
Cos takiego jak z zalaczniku 1 i 2 zdjecie.

Ostatni outfit mi się podoba, ale te dwa pierwsze szczerze mówiąc moim zdaniem są zbyt oversize'owe i sylwetka wygląda w nich trochę ciężko.

[chimay]

Dla mnie dobrym przykładem SG ww własnych i naturalowych liniach jest właśnie Halle Berry.
Naturalowo KLIK KLIK KLIK.
Na środkowym zdjęciu ratują ją krótkie włosy.
SG na dole.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez chimay

Dla mnie dobrym przykładem SG ww własnych i naturalowych liniach jest właśnie Halle Berry.
Naturalowo KLIK KLIK KLIK.
Na środkowym zdjęciu ratują ją krótkie włosy.
SG na dole.

Super jest ta ostatnia stylówka - uwielbiam takie zestawy w lecie, i myślę, że pomimo bycia SN - jest mi w nich bardzo korzystnie. W pozostałych 3 wyglądałabym gorzej niź źle, a dobrze zrozumiałam, że są one dla naturalii?

[chimay]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;88572569]Super jest ta ostatnia stylówka - uwielbiam takie zestawy w lecie, i myślę, że pomimo bycia SN - jest mi w nich bardzo korzystnie. W pozostałych 3 wyglądałabym gorzej niź źle, a dobrze zrozumiałam, że są one dla naturalii?[/QUOTE]

Moim zdaniem ma SN tez by to dobrze wyglądało. Reszta to N i FN.

[sublips]

Ja też w lato lubię taki zestaw (biała koszulka albo nawet crop top) i dżinsowe szorty. Uważam, że jako SN bardzo dobrze w tym wyglądam, może nie teraz, bo chcę zrzucić parę kilo. Np. uważam, że Scarlett wspaniale wygląda w tym zestawie: https://i.pinimg.com/originals/4c/44...97fac9e691.jpg.

Napisane przez abiblabla

Hmm... nie wiem czy dobrze rozumiem. Generalnie cokolwiek tej dlugosci jesli jest luzne lub lekko oversizeowe wyglada na mnie niezle, bo rownowazy biodra a jednoczesnie podkresla talie.
Jesli natomiast jest obcisle, to juz zle, bo gora jest mala, a dol duzy. To samo z tymi bolerkami sprzed 15 lat.
Moim zdaniem najlepiej wygladam w dlugich, rozcietych z przodu cardiganach, ktore okalaja bioda i je optycznie chowaja. Jednoczesnie robia mi linie pionowa, zabieraja ciezar z bioder i wydaje mi sie ze wygladam dzieki temu lzej. To samo z okryciami wierzchnimi, najlepiej mi w plaszczach do kolan (ostatnie zdjecie).

Najwiecej komplementow zbieram gdy zaloze spodnie typu palazzo, lub lekkie dzwony z wysokim stanem. Nawet jesli zaloze je do luznej gory. A to mi sie chyba kloci z SG...
Cos takiego jak z zalaczniku 1 i 2 zdjecie.

Nie chcę być tutaj niemiła, bo źle nie wyglądasz w tych stylizacjach, ale moim zdaniem - gdybyś chciała na próbę zainspirować się stylem SG - to mogłabyś wydobyć więcej. Masz ogólnie ładną sylwetkę, więc w wielu ubraniach będziesz wyglądać dobrze, ale nie jestem przekonana, czy te zestawienia są takie naj naj dla Ciebie.

[chimay]

Napisane przez sublips

Nie chcę być tutaj niemiła, bo źle nie wyglądasz w tych stylizacjach, ale moim zdaniem - gdybyś chciała na próbę zainspirować się stylem SG - to mogłabyś wydobyć więcej. Masz ogólnie ładną sylwetkę, więc w wielu ubraniach będziesz wyglądać dobrze, ale nie jestem przekonana, czy te zestawienia są takie naj naj dla Ciebie.

Ja tak naprawdę nie wiem, czy te stylówki pasują, bo dla mnie ostatecznym miernikiem pasowania jest to, co dany outfit robi z twarzą. Ale to moje osobiste podejście.
I też mam wrażenie, że ta pierwsza jest ok, myślę, że Soft Natural albo Soft Dramatic może by w niej nieźle wyglądał, nie jestem pewna co z Soft Classic. Głównie przez to, że linie ciała nie są całkiem zakryte, jest podkreślona talia.

Mnie nie dziwią ciągoty do takiego zrelaksowanego stylu, sama to przerabiałam. Jest to wygodne, modne od kilku dekad, nie trzeba się naszukać, bo pełno jest marek, które takie ciuchy mają, ma w sobie urok niewymuszonej nonszalancji. Pytanie tylko, czy to na pewno to.
Komplementy od innych brałabym z pewną dozą ostrożności, bo ludzie często komentują sam ciuch, jeśli jest w ich guście.

No i jeszcze co do tej gruszki, to nie rozumiem dlaczego posiadanie szerokich bioder jest uważane za wadę, którą trzeba maskować.

A jeszcze co do Scarlet, to oglądałam ostatnio Marriage Story (połowę, bo mnie wynudziło) i się zastanawiałam, czy celowo ją oszpecili wpychając w te krótkie włosy i uniseksowe ciuchy KLIK.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez chimay

No i jeszcze co do tej gruszki, to nie rozumiem dlaczego posiadanie szerokich bioder jest uważane za wadę, którą trzeba maskować.

Różne celebrytki to raczej dzisiaj poszerzają te okolice chirurgicznie i specjalnie podkreślają.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez chimay

A jeszcze co do Scarlet, to oglądałam ostatnio Marriage Story (połowę, bo mnie wynudziło) i się zastanawiałam, czy celowo ją oszpecili wpychając w te krótkie włosy i uniseksowe ciuchy KLIK.

Faktycznie - straciła cały swój urok i specyficzny blask.

Co do ukrywania szerszych bioder - równiez się dziwie . Za moich czasów liceum/studiów (dawno temu ), im dziewczyna miała mniejszy/drobniejszy tyłek, tym rzekomo była zgrabniejsza/atrakcyjniejsza, ale teraz?? Teraz szersze biodra są bardzo na tak

[sublips]

Napisane przez chimay

Ja tak naprawdę nie wiem, czy te stylówki pasują, bo dla mnie ostatecznym miernikiem pasowania jest to, co dany outfit robi z twarzą. Ale to moje osobiste podejście.
I też mam wrażenie, że ta pierwsza jest ok, myślę, że Soft Natural albo Soft Dramatic może by w niej nieźle wyglądał, nie jestem pewna co z Soft Classic. Głównie przez to, że linie ciała nie są całkiem zakryte, jest podkreślona talia.

Mnie nie dziwią ciągoty do takiego zrelaksowanego stylu, sama to przerabiałam. Jest to wygodne, modne od kilku dekad, nie trzeba się naszukać, bo pełno jest marek, które takie ciuchy mają, ma w sobie urok niewymuszonej nonszalancji. Pytanie tylko, czy to na pewno to.
Komplementy od innych brałabym z pewną dozą ostrożności, bo ludzie często komentują sam ciuch, jeśli jest w ich guście.

No i jeszcze co do tej gruszki, to nie rozumiem dlaczego posiadanie szerokich bioder jest uważane za wadę, którą trzeba maskować.

A jeszcze co do Scarlet, to oglądałam ostatnio Marriage Story (połowę, bo mnie wynudziło) i się zastanawiałam, czy celowo ją oszpecili wpychając w te krótkie włosy i uniseksowe ciuchy KLIK.

Jak wiesz, ja też uważam, że ważne jest, jak strój komponuje się z twarzą, ale po prostu w tych stylizacjach abiblabla widzę raczej ukrywanie sylwetki niż jej eksponowanie. Nadal to wygląda fajnie według mnie, ale po prostu jak zobaczyłam bardziej "roznegliżowane" zdjęcie, to tak mi się wydaje, że figura jest zakryta w tych stylizacjach i fajnie byłoby po prostu podkreślić takie biodra i proporcje między biodrami a talią - a nie je zakrywać.

No co do Scarlett, to ona stanowi idealny przykład na to, że krótkie fryzury nie są dla SN; moim zdaniem wygląda po prostu źle w takiej fryzurze i jeszcze w takich męskich stylizacjach, to już w ogóle, cały jej urok znika. Nie wiem, czemu ją tak ustylizowali do tego filmu, ale to też takie moje przeczucie, bo nie jest poparte faktami, że zdecydowała się na taki wygląd z uwagi na to, że dużo się o niej mówiło jako o seksbombie, zwracało uwagę na jej wygląd. A jednak uważam ją za bardzo dobrą aktorkę, więc może chciała, żeby publika bardziej zwróciła uwagę na inne elementy niż to, jak wygląda. Sama też tak mam przy tym typie, że uważam, że często wyglądam seksualnie wbrew swojej intencji.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez sublips

Np. uważam, że Scarlett wspaniale wygląda w tym zestawie:https://i.pinimg.com/originals/4c/44...97fac9e691.jpg.

A mnie się średnio podoba, ale może dlatego, że za dużo wszystkiego? Krótkie, opinające szorty, obcisły top, dekolt, i wysokie obcasy. Np. ta stylówka Halle przy tej Scarlett jest dużo delikatniejsza, świeższa, wdzięczniejsza, słodsza... jeszcze ten męski pasek niedbale zapięty, który przełamuje i niejako 'ochładza' sexy efekt, który ta stylówka nadal niewątpliwie ma.

[sublips]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;88572857]A mnie się średnio podoba, ale może dlatego, że za dużo wszystkiego? Krótkie, opinające szorty, obcisły top, dekolt, i wysokie obcasy. Np. ta stylówka Halle przy tej Scarlett jest dużo delikatniejsza, świeższa, wdzięczniejsza, słodsza... jeszcze ten męski pasek niedbale zapięty, który przełamuje i niejako 'ochładza' sexy efekt, który ta stylówka nadal niewątpliwie ma.[/QUOTE]

Gdyby Scarlett założyła taki komplet jak Halle, to nadal wyglądałby dosyć seksownie; no bo pośladki większe, uda trochę bardziej zaokrąglone, biust większy. Nie byłaby to "wyluzowana" stylizacja. Chociażby w tej koszulce nadal jest taka "uwodzicielska", a przecież to zwykły t-shirt: https://64.media.tumblr.com/806226b8...ardvo1_500.jpg.

Ale fakt, że ta stylizacja jest dosyć seksowna, ale też biorę pod uwagę, że jest to sesja zdjęciowa.

[beatiska]

Fajna ta strona truth is beuty. Patrząc na propozycje stylizacji, to najlepiej wyglądam w tych prezentowanych w mix 3 styli: natural classic gemine

Ja Was podziwiam, że w idziecie różnice w tych stylach i sylwetkach. Dla mnie te różnice są zbyt subtelne, żeby je dostrzec.

Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka

[sublips]

Tutaj np. Scarlett w zwykłych szortach i koszulce: https://i.pinimg.com/564x/9e/53/fa/9...8f02aaf50a.jpg, no to jednak nie będzie wyglądało tak wyluzowanie jak w przypadku Halle i to nie jest kwestia kilogramów, bo Halle też nie jest bardzo filigranowa.

[Linka25]

Napisane przez chimay

Ja tak naprawdę nie wiem, czy te stylówki pasują, bo dla mnie ostatecznym miernikiem pasowania jest to, co dany outfit robi z twarzą. Ale to moje osobiste podejście.
I też mam wrażenie, że ta pierwsza jest ok, myślę, że Soft Natural albo Soft Dramatic może by w niej nieźle wyglądał, nie jestem pewna co z Soft Classic. Głównie przez to, że linie ciała nie są całkiem zakryte, jest podkreślona talia.

Mnie nie dziwią ciągoty do takiego zrelaksowanego stylu, sama to przerabiałam. Jest to wygodne, modne od kilku dekad, nie trzeba się naszukać, bo pełno jest marek, które takie ciuchy mają, ma w sobie urok niewymuszonej nonszalancji. Pytanie tylko, czy to na pewno to.
Komplementy od innych brałabym z pewną dozą ostrożności, bo ludzie często komentują sam ciuch, jeśli jest w ich guście.

No i jeszcze co do tej gruszki, to nie rozumiem dlaczego posiadanie szerokich bioder jest uważane za wadę, którą trzeba maskować.

A jeszcze co do Scarlet, to oglądałam ostatnio Marriage Story (połowę, bo mnie wynudziło) i się zastanawiałam, czy celowo ją oszpecili wpychając w te krótkie włosy i uniseksowe ciuchy KLIK.

Oglądałam ten film, a raczej próbowałam. Nie dotrwałam do połowy. I też zwróciłam uwagę na to jak oszpecili Scarlet.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[j_fly]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;88572857]A mnie się średnio podoba, ale może dlatego, że za dużo wszystkiego? Krótkie, opinające szorty, obcisły top, dekolt, i wysokie obcasy. Np. ta stylówka Halle przy tej Scarlett jest dużo delikatniejsza, świeższa, wdzięczniejsza, słodsza... jeszcze ten męski pasek niedbale zapięty, który przełamuje i niejako 'ochładza' sexy efekt, który ta stylówka nadal niewątpliwie ma.[/QUOTE]Serio? Dla mnie to normalna stylówka. Szorty nie odsłaniają tyłka, dekolt nie jest duży, moim zdaniem wszystko jest tutaj w porządku. Sama podobnie ubieram się latem (no, może poza szpilkami, ale lubię do takiego zestawu założyć sandały na koturnie) i nigdy nie sądziłam, że to za dużo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sublips]

Napisane przez j_fly

Serio? Dla mnie to normalna stylówka. Szorty nie odsłaniają tyłka, dekolt nie jest duży, moim zdaniem wszystko jest tutaj w porządku. Sama podobnie ubieram się latem (no, może poza szpilkami, ale lubię do takiego zestawu założyć sandały na koturnie) i nigdy nie sądziłam, że to za dużo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No bo to zależy, jakim typem jesteś ; w przypadku SN albo R te kształty są bardzo widoczne, stąd u niektórych to może budzić wrażenie właśnie takiej, hmm, seksualności czy "bycia wyzywającą", jak się założy całkiem zwykły outfit.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez sublips

Gdyby Scarlett założyła taki komplet jak Halle, to nadal wyglądałby dosyć seksownie; no bo pośladki większe, uda trochę bardziej zaokrąglone, biust większy. Nie byłaby to "wyluzowana" stylizacja. Chociażby w tej koszulce nadal jest taka "uwodzicielska", a przecież to zwykły t-shirt: https://64.media.tumblr.com/806226b8...ardvo1_500.jpg.

Ale fakt, że ta stylizacja jest dosyć seksowna, ale też biorę pod uwagę, że jest to sesja zdjęciowa.

Z całą pewnością Temu absolutnie nie przecze.

U mnie, to chyba po prostu kwestia gustu - sama chcę we własnych stylizacjach osiągać ten "luz", bo się wtedy czuję psychicznie dobrze i jak ja. Nie chce być sexy, mam ten etap już za sobą (w przeszłości na siłe chciałam być seksowna i zawsze czułam się jak przebrana, a nie ubrana. Poza tym z wiekiem nie lubię zwracać na siebie zbytniej uwagi).

Ma to też dużo wspólnego z tym:

Napisane przez sublips

Sama też tak mam przy tym typie, że uważam, że często wyglądam seksualnie wbrew swojej intencji.

Też tak miałam jak ważyłam więcej Ciężko mi było ukryć tę seksowność, głównie przez duży biust.

Napisane przez j_fly

Serio? Dla mnie to normalna stylówka. Szorty nie odsłaniają tyłka, dekolt nie jest duży, moim zdaniem wszystko jest tutaj w porządku. Sama podobnie ubieram się latem (no, może poza szpilkami, ale lubię do takiego zestawu założyć sandały na koturnie) i nigdy nie sądziłam, że to za dużo.

Dla mnie za dużo, ale dla Ciebie nie musi być, i to jest okay

---------- Dopisano o 21:58 ---------- Poprzedni post napisano o 21:56 ----------

Napisane przez sublips

No bo to zależy, jakim typem jesteś ; w przypadku SN albo R te kształty są bardzo widoczne, stąd u niektórych to może budzić wrażenie właśnie takiej, hmm, seksualności czy "bycia wyzywającą", jak się założy całkiem zwykły outfit.

A to swoją drogą. Kobieta z niedużym biustem w białej cienkiej sukience może wyglądać eterycznie, delikatnie i zwiewnie, a ta z krągłościami i dużym biustem tandetnie i wyzywająco.

[sublips]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;88573123]Z całą pewnością Temu absolutnie nie przecze.

U mnie, to chyba po prostu kwestia gustu - sama chcę we własnych stylizacjach osiągać ten "luz", bo się wtedy czuję psychicznie dobrze i jak ja. Nie chce być sexy, mam ten etap już za sobą (w przeszłości na siłe chciałam być seksowna i zawsze czułam się jak przebrana, a nie ubrana. Poza tym z wiekiem nie lubię zwracać na siebie zbytniej uwagi).

Ma to też dużo wspólnego z tym:



Też tak miałam jak ważyłam więcej Ciężko mi było ukryć tę seksowność, głównie przez duży biust.



Dla mnie za dużo, ale dla Ciebie nie musi być, i to jest okay

---------- Dopisano o 21:58 ---------- Poprzedni post napisano o 21:56 ----------



A to swoją drogą. Kobieta z niedużym biustem w białej cienkiej sukience może wyglądać eterycznie, delikatnie i zwiewnie, a ta z krągłościami i dużym biustem tandetnie i wyzywająco.[/QUOTE]

Ja z kolei takiego efektu unikam tylko przy dużej niedowadze. Jak byłam bardzo chuda, to rzeczywiście wyglądałam tak "wyluzowanie" w wielu stylizacjach.

Dla mnie świetnym przykładem na ten eteryczny wygląd jest Keira; nie mówię, że te stylizacje są udane, ale według mnie nie wygląda w nich wulgarnie: https://i.wpimg.pl/400x0/i.wp.pl/a/f/jpeg/23937/9.jpeg, https://i.iplsc.com/-/00049HY85JD7VWUJ-C125-F4.jpg, z kolei Scarlett w takim dekolcie jak ten drugi będzie wyglądać tak: https://s2.kozaczek.pl/wp-content/up...93670936-1.jpg.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez sublips

Ja z kolei takiego efektu unikam tylko przy dużej niedowadze. Jak byłam bardzo chuda, to rzeczywiście wyglądałam tak "wyluzowanie" w wielu stylizacjach.

Dokładnie tak się dzieje

Napisane przez sublips

Dla mnie świetnym przykładem na ten eteryczny wygląd jest Keira; nie mówię, że te stylizacje są udane, ale według mnie nie wygląda w nich wulgarnie: https://i.wpimg.pl/400x0/i.wp.pl/a/f/jpeg/23937/9.jpeg, https://i.iplsc.com/-/00049HY85JD7VWUJ-C125-F4.jpg, z kolei Scarlett w takim dekolcie jak ten drugi będzie wyglądać tak: https://s2.kozaczek.pl/wp-content/up...93670936-1.jpg.

Keira, to bardzo dobry przykład. Przypomniała mi się teraz też Edyta Górniak na Eurowizji w białej sukience a'la halka - wyglądała delikatnie i przepięknie. A teraz wsadzić w tę samą sukienke Scarlett albo Salme Hayek i od razu mamy inny odbiór.

[j_fly]

Napisane przez sublips

No bo to zależy, jakim typem jesteś ; w przypadku SN albo R te kształty są bardzo widoczne, stąd u niektórych to może budzić wrażenie właśnie takiej, hmm, seksualności czy "bycia wyzywającą", jak się założy całkiem zwykły outfit.

Najprawdopodobniej jestem D, chociaż twarz się nie zgadza. Można powiedzieć, że jestem klepsydrą, ale bez bardzo wyraźnych krągłości, bo biust mam 70c, biodra są prawie równe z ramionami i mam wyraźne wcięcie w talii. [1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;88573123]Z całą pewnością Temu absolutnie nie przecze.

U mnie, to chyba po prostu kwestia gustu - sama chcę we własnych stylizacjach osiągać ten "luz", bo się wtedy czuję psychicznie dobrze i jak ja. Nie chce być sexy, mam ten etap już za sobą (w przeszłości na siłe chciałam być seksowna i zawsze czułam się jak przebrana, a nie ubrana. Poza tym z wiekiem nie lubię zwracać na siebie zbytniej uwagi).

Ma to też dużo wspólnego z tym:



Też tak miałam jak ważyłam więcej Ciężko mi było ukryć tę seksowność, głównie przez duży biust.



Dla mnie za dużo, ale dla Ciebie nie musi być, i to jest okay

---------- Dopisano o 21:58 ---------- Poprzedni post napisano o 21:56 ----------



A to swoją drogą. Kobieta z niedużym biustem w białej cienkiej sukience może wyglądać eterycznie, delikatnie i zwiewnie, a ta z krągłościami i dużym biustem tandetnie i wyzywająco.[/QUOTE]Nie no, spoko. Po prostu nie sądziłam, że to może być dla kogoś za dużo Jak są upały, to nie wyobrażam sobie ubrać się inaczej (wtedy też zamiast koszulki z krótkim rękawem zakładam top na ramiączkach, więc jest jeszcze bardziej goło).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[5bf57317973e1ec9b234fe526a30a88e7776b256_61f1e0a91bf13]

Lepiej o wyglądzie nie plotkować w pobliżu obiektu plotkowania.

[sublips]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;88573158]Dokładnie tak się dzieje



Keira, to bardzo dobry przykład. Przypomniała mi się teraz też Edyta Górniak na Eurowizji w białej sukience a'la halka - wyglądała delikatnie i przepięknie. A teraz wsadzić w tę samą sukienke Scarlett albo Salme Hayek i od razu mamy inny odbiór.[/QUOTE]

Teraz wygooglowałam Edytę i mnie się wydawało, że ma bardziej kobiece kształty, ale wygląda eterycznie, rzeczywiście. W ogóle Olga z getthelook stwierdziła, że ona jest SN, ale w ogóle się z tym nie zgadzam; zresztą ona ma 1,75, wydaje mi się, że jest SD.