Minimalizm, zero waste itd. - rady i tricki

[Hultaj]

to on może zasnąć nawet przy zapalonym świetle więc mam ten komfort że nie muszę się tym przejmować.

to i tak jest niezdrowe bo ciało i tak wie że śpi w świetle więc zdrowego snu facetowi nie serwujesz.

[Limonka2738]

Napisane przez chimay

Co jest bez różnicy? Że jak się dzieli sypialnię, to druga osoba nie może zasnąć przez lampkę tego, kto ma zwyczaj czytać w nocy? No mnie to jednak obchodzi. Albo książkę która ma 700 stron czyta się tak samo w papierze jak w czytniku, który waży kilka razy mniej od papierowej wersji? Mojej dłoni to nie jest obojętne, czy musi trzymać ważący 300 gram czytnik czy dwa albo 3 razy tyle ważącą książkę.

DLA MNIE to bez różnicy.

Dokładnie tak napisałam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lightangel]

Napisane przez Hultaj

to i tak jest niezdrowe bo ciało i tak wie że śpi w świetle więc zdrowego snu facetowi nie serwujesz.

Nie śpi przy włączonym świetle, po prostu wiem że jak trzeba umie zasnąć w 30 sekund w każdych warunkach
Ja mam ogromne problemy i z zasypianiem i ze snem, więc już od lat pilnuję wszystkich zasad zdrowego snu. Niewiele mi to daje, bo najprawdopodobniej to kwestia genetyczna w rodzinie mojej mamy, ale wiem czego trzeba pilnować żeby nie pogłębiać problemu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

Napisane przez Limonka2738

DLA MNIE to bez różnicy.

Dokładnie tak napisałam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Po zacytowanym fragmencie do którego się odniosłaś, pomyślałam że jest Ci bez różnicy, czy komuś przeszkadzasz czytaniem przy lampce w nocy, a nie że chodzi Ci o samą postać książki.

[Limonka2738]

Napisane przez chimay

Po zacytowanym fragmencie do którego się odniosłaś, pomyślałam że jest Ci bez różnicy, czy komuś przeszkadzasz czytaniem przy lampce w nocy, a nie że chodzi Ci o samą postać książki.

No jest mi bez różnicy, komu przeszkadzam, bo nikomu nie przeszkadzam.

Jak coś nie jest książką, to nie jest książką i mnie nie interesuje. Po prostu.

Poza audiobookami. Audiobooki to je.ać ogniem piekielnym.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lightangel]

Napisane przez Limonka2738

No jest mi bez różnicy, komu przeszkadzam, bo nikomu nie przeszkadzam.

Jak coś nie jest książką, to nie jest książką i mnie nie interesuje. Po prostu.

Poza audiobookami. Audiobooki to je.ać ogniem piekielnym.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A myślałam że tylko mnie tak drażnią audiobooki! Nic mnie tak nie irytuje jak ktoś kto chce mi przeczytać coś co sama sobie mogę przeczytać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Opiumalfa]

Hej wam! Podczytywalam was do tej pory.

Idea minimalizmu i zero waste towarzysza mi w mniejszym lub większym stopniu już od pary lat ale książki ogarnęłam dopiero w tym roku. Bez żadnego sentymentu wywalilam ( a raczej oddalam) te które „don’t bring joy”. Zostal mi nieduzy regalik. Nie kupuje papierowych oprócz przewodników. Mam kindla.
Minimalizm książkowy jedynie nie dotyczy mojego dwuletniego synka. Ma tyle książek ile chce.

Ogólnie rzecz biorąc minimalizm z małym dzieckiem jest dość dużym wyzwaniem.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Limonka2738]

Napisane przez lightangel

A myślałam że tylko mnie tak drażnią audiobooki! Nic mnie tak nie irytuje jak ktoś kto chce mi przeczytać coś co sama sobie mogę przeczytać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak!

I przede wszystkim - jak prowadzę samochód (do tego mi proponują), to ja wyciszam książkę automatycznie jak jest... nazwijmy to "trudniejsze" skrzyżowanie.

I potem muszę jak debil przewinąć.

Ogólnie mam bardzo podzielną uwagę (mogę oglądać dwie rzeczy jednoczesnie w różnych jezykach), ale jak prowadzę, to skupiam się tylko na drodze.

Uważam, że audiobooki są po prostu niebezpieczne. Ale może to ja jestem takim słabym kierowcą, kto wie.

No i irytuje mnie maniera. Prędkość też, ale to można zmienić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

Niektórych lektorów nie jestem w stanie słuchać, ale ogólnie przyzwyczaiłam się do audiobooków i dużo książek dzięki temu poznałam w czasie podróży komunikacją miejską. Teraz jak jeżdżę autem, to nie słucham właśnie z tego względu, że bardzo się skupiam na drodze i pogubiłabym się w fabule

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lightangel]

Ja mam tak, że czytając książkę wyobrażam sobie głosy bohaterów. Właśnie dlatego też nie lubię jak ktoś mi czyta, bo ja bym to sobie inaczej przeczytała

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

A ja jestem fanką audiobooków, do zasypiania, do gotowania, sprzątania, na spacery, w samochodzie

[chimay]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;86730108]A ja jestem fanką audiobooków, do zasypiania, do gotowania, sprzątania, na spacery, w samochodzie [/QUOTE]

Ja wolę do tego podcasty. Nie lubię, jak mi ktoś czyta książkę, nie potrafię się tak samo zanurzyć w świat przedstawiony. Zresztą czytanie a słuchanie uruchamiają inne procesy w mózgu.
Ale w sumie fajnie, że są, bo tak sobie myślę, że jakby mi w wyniku choroby czy starości padł wzrok, to wolałabym słuchanie niż nic.

[lightangel]

Napisane przez chimay

Ja wolę do tego podcasty. Nie lubię, jak mi ktoś czyta książkę, nie potrafię się tak samo zanurzyć w świat przedstawiony. Zresztą czytanie a słuchanie uruchamiają inne procesy w mózgu.
Ale w sumie fajnie, że są, bo tak sobie myślę, że jakby mi w wyniku choroby czy starości padł wzrok, to wolałabym słuchanie niż nic.

Ja jak już wolę powieści czytane przez wielu aktorów. Nie pamiętam jak to się fachowo nazywa, ale chodzi mi o słuchowiska stworzone na podstawie książek. Radio Szczecin zrealizowało tak kilka książek i nawet dało się tego słuchać. Tylko oni to dzielili na fragmenty po jakieś 5 minut i cała powieść była przez to tak poszatkowana że trudno było cokolwiek zapamiętać i skojarzyć wątki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lovebird]

Napisane przez Limonka2738

Uważam, że audiobooki są po prostu niebezpieczne. Ale może to ja jestem takim słabym kierowcą, kto wie.

Zgadzam się, też uważam, że są niebezpieczne podczas prowadzenia samochodu. Poza tym nie przemawiają do mnie audiobooki, żeby się na nich skupić, muszę siedzieć i nic nie robić, bo inaczej wszystko wokół mnie rozprasza. A jeśli niczym innym się nie zajmuję, to jednak wolę czytać, niż słuchać.

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

xD w takim razie radio też jest niebezpieczne, zwłaszcza jak leci fajna piosenka i spiewasz w czasie jazdy. No beka

[chimay]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;86732827]xD w takim razie radio też jest niebezpieczne, zwłaszcza jak leci fajna piosenka i spiewasz w czasie jazdy. No beka[/QUOTE]

Wydaje mi się, że jednak inne procesy w mózgu wywołuje muzyka i śpiewanie sobie z radiem niż skupienie się na opowiadanej, nieznanej historii i akcji. Zwłaszcza, że z reguły są to piosenki, które już się zna. Ja też mam problem z podzielnością uwagi w trakcie prowadzenia, w ogóle jestem złym kierowcą, ale akurat piosenki nie miały wpływu na moją jazdę, także jak sobie je śpiewałam.
Audiobooków co prawda nigdy nawet nie próbowałam, ale z podcastami mam tak, że często tracę wątek, jak coś dodatkowo robię i muszę przewijać do fragmentu, w którym straciłam koncentrację na opowiadanej treści.

[lightangel]

Też sądzę że piosenki to zupełnie co innego. Często w ogóle nie zwracam uwagi na to co leci w radiu, a na audiobooku jednak trzeba się skupić. Szczególnie jak wszystko czyta jeden lektor, inaczej nawet nie wiadomo kto co powiedział.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lovebird]

Napisane przez chimay

Wydaje mi się, że jednak inne procesy w mózgu wywołuje muzyka i śpiewanie sobie z radiem niż skupienie się na opowiadanej, nieznanej historii i akcji.

Zgadzam się.
Uważam, że jeśli puszcza się audiobooka po to, żeby coś leciało w tle i słuchasz jednym uchem, to nie jest niebezpieczne. Ale wsłuchiwanie się w audiobooka w trakcie jazdy jest już niebezpieczne.

[Limonka2738]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;86732827]xD w takim razie radio też jest niebezpieczne, zwłaszcza jak leci fajna piosenka i spiewasz w czasie jazdy. No beka[/QUOTE]Może ja jestem złym kierowcą.

Kiedy słucham audiobooka, to albo mniej jestem skupiona na drodze, albo mam dziury w akcji.

A z piosenką mam tak, że najwyżej nie dosłyszę kawałka, jak skręcam w lewo na czteropasmówce z sygnalizacją S1, a kiedy jadę sobie autostradą, to radośnie sobie śpiewam razem z wykonawcą i wszyscy zadowoleni.

Może wybieram bardziej ambitne audiobooki. Może jestem złym kierowcą. Może mieszanka powyższych. Nigdy się nie dowiemy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:43 ---------- Poprzedni post napisano o 20:40 ----------

Napisane przez lovebird

Zgadzam się.
Uważam, że jeśli puszcza się audiobooka po to, żeby coś leciało w tle i słuchasz jednym uchem, to nie jest niebezpieczne. Ale wsłuchiwanie się w audiobooka w trakcie jazdy jest już niebezpieczne.

Myślę, że w tym tkwi ta różnica.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Charlotta11]

Ja kiedyś bardzo chciałam mieć czytnik ale cena mnie skutecznie powstrzymywała przed zakupem. Teraz sobie myślę, że to dobrze bo byłby to kolejny zbędny gadżet. Wystarczą mi książki z biblioteki i w ostateczności te czytane na laptopie.
Ale same książki uwielbiam a zwłaszcza zawartą w nich wiedzę, no takie już moje zboczenie. Beletrystyki prawie nie czytam od kilkunastu lat. Ostatnio zrobiłam wyjątek dla sagi, którą czytałam już jako nastolatka/studentka. Wypożyczyłam 5 tomów od razu. I to był błąd bo nie mogłam się oderwać. Wychodziło, że czytałam 1-1,5 książki dziennie. Akurat miałam wolne ale jednak myślę, że mogłam lepiej ten czas spożytkować.

Jeszcze w temacie kubeczków i wkładek. Ja mam kubeczek i 3 wkładki wielorazowe od kilku lat i nie jest to rozwiązanie idealne dla mnie ale jak na razie nie znalazłam lepszego. Te wkładki używam zawsze jako zabezpieczenie kubeczka - niestety zawsze trochę przecieka - a czasami też jako podpasek jak mi się nie chce używać kubeczka.

[Opiumalfa]

Napisane przez Charlotta11

Ja kiedyś bardzo chciałam mieć czytnik ale cena mnie skutecznie powstrzymywała przed zakupem. Teraz sobie myślę, że to dobrze bo byłby to kolejny zbędny gadżet. Wystarczą mi książki z biblioteki i w ostateczności te czytane na laptopie.
Ale same książki uwielbiam a zwłaszcza zawartą w nich wiedzę, no takie już moje zboczenie. Beletrystyki prawie nie czytam od kilkunastu lat. Ostatnio zrobiłam wyjątek dla sagi, którą czytałam już jako nastolatka/studentka. Wypożyczyłam 5 tomów od razu. I to był błąd bo nie mogłam się oderwać. Wychodziło, że czytałam 1-1,5 książki dziennie. Akurat miałam wolne ale jednak myślę, że mogłam lepiej ten czas spożytkować.

Jeszcze w temacie kubeczków i wkładek. Ja mam kubeczek i 3 wkładki wielorazowe od kilku lat i nie jest to rozwiązanie idealne dla mnie ale jak na razie nie znalazłam lepszego. Te wkładki używam zawsze jako zabezpieczenie kubeczka - niestety zawsze trochę przecieka - a czasami też jako podpasek jak mi się nie chce używać kubeczka.

A probowalas majtek okresowych? Ja jeszcze sie nie odwazylam kupic kubeczka i uzywam eko tamponow i tych majtek na noc. Sa mega.

[Triszuniek]

Napisane przez lightangel

Też sądzę że piosenki to zupełnie co innego. Często w ogóle nie zwracam uwagi na to co leci w radiu, a na audiobooku jednak trzeba się skupić. Szczególnie jak wszystko czyta jeden lektor, inaczej nawet nie wiadomo kto co powiedział.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokladnie. Np. ja podczas pracy zawsze zapuszczam sobie w tle jakies podcasty na słuchawkach i tak siedzę sobie te 8h w biurze. Bardzo często łapię sie na tym, że od 20 minut nawet nie docierało do mnie o czym mowia ludzie w nagraniu :P

[katsummer]

Napisane przez Opiumalfa

A probowalas majtek okresowych? Ja jeszcze sie nie odwazylam kupic kubeczka i uzywam eko tamponow i tych majtek na noc. Sa mega.

Ja takze uwielbiam majty okresowe! Nie uzywam niczego innego, chyba ze awaryjnie.

[feelin_soo_me]

Nigdy nie slyszalam o takich majtkach :O Mozecie cos wiecej napisac, przede wszystkim o higienie ?

[lightangel]

Napisane przez katsummer

Ja takze uwielbiam majty okresowe! Nie uzywam niczego innego, chyba ze awaryjnie.

Podrzućcie proszę link do tych które macie, słyszałam dużo dobrych słów o tych majtkach ale jeszcze nigdzie nie trafiłam na nie jako produkt z możliwością zakupu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Charlotta11]

Napisane przez Opiumalfa

A probowalas majtek okresowych? Ja jeszcze sie nie odwazylam kupic kubeczka i uzywam eko tamponow i tych majtek na noc. Sa mega.

Nie ale teraz siedzę w necie i obczajam co to takiego.
Faktycznie może to byc jakaś opcja bo ja prawie zawsze mam ufajdane majtki podczas okresu. Jak używałam zwykłych podpasek to one potrafiły się zwijać i przesuwać, teraz z wielorazowymi mam to samo.

[Opiumalfa]

Ja mam z firmly Anigan seria Evawear ale mieszkam w Belgii nie wiem czy w pl są dostępne.


Sent from my iPhone using Tapatalk

---------- Dopisano o 19:27 ---------- Poprzedni post napisano o 19:26 ----------

Napisane przez Charlotta11

Nie ale teraz siedzę w necie i obczajam co to takiego.

Faktycznie może to byc jakaś opcja bo ja prawie zawsze mam ufajdane majtki podczas okresu. Jak używałam zwykłych podpasek to one potrafiły się zwijać i przesuwać, teraz z wielorazowymi mam to samo.

Ja się w wielorazowej podpasce czuje jak w pampersie wiec wiem co mówisz.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[lightangel]

A jak jest z chłonnością tych majtek? Taka sama jak dużych podpasek czy może większa? Da się jedną parę nosić cały dzień, czy trzeba je zmieniać częściej?

Tak sobie teraz poszukałam na Allegro i widzę że te majtki nie zastępują podpasek. Jedynie chronią przed przeciekaniem. Jak kiedyś o nich czytałam, to widziałam że kobiety stosują je zamiast podpasek i tamponów. Muszą chyba w takim razie mieć plamienia zamiast krwawień, bo te majtki nie mają żadnej warstwy chłonnej.

[Opiumalfa]

Moje majtki maja chłonność do jednego tamponu. Mi na noc wystarczy.

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

ktoś pytał o mydło, polecam to
https://prawdziwiedomowe.pl/glowna/6-mydlo-ziolowe.html