Ciekawa jestem co myślicie.

[wokster]

Ja rozważam dwie możliwości:

1. Autorka troluje i to ostro albo

2. To bot z elementami AI, którego uczą na forum prowadzić konwersację.

[FALLinLOVE]

Napisane przez Haza04

Gdy jesteśmy razem, to podniecenie nam towarzyszy, a przynajmniej mi.

Chyba tylko tobie skoro przez 5 lat do niczego nie doszlo. To nawet biologicznie jest dziwne. Nie wyobrazam sobie tak dlugiego zwiazku z facetem z ktorym nie sypiam (w tym wieku oczywiscie).

Napisane przez Haza04

Bardzo podoba mi się jego inteligencją, spokój, jest pracowity, rozważmy, nie podejmuje pochopnie decyzji, jest wyważony, ma poczucie humoru. Gdy nie j3stesmy na siebie obrazami, to potrafimy się śmiać z byle czego. W jego towarzystwie czyje się bardzo dobrze, taka spokojna, gdy jest koło mnie, jest mi błogo. Nikt przez całe życie nie podobał mi się tak bardzo jak on. Nigdy z nikim innym nie chciałam być, przebywać tak bardzo jak z nim.

Pozwole sobie skomentowac kazda ceche ktora wymienilas (skoro juz spisalam wyzej liste to te kilka minut mnie nie zbawi ):

Podoba Ci sie:
- jego inteligencja - sorry, ale nie wierze w jego wielka inteligencje. Wszyscy inteligentni ludzie jakich znam potrafi awyniesc sie z domu przed 30stka,

- jego spokój - przeciez on sie ciagle na Ciebie obraza to gdzie tu spokoj?

- jest pracowity, rozważmy, nie podejmuje pochopnie decyzji - no widac skoro przez 36 lat nie potrafil podjac decyzji o samodzielnym zyciu i siedzi u garnuszku u mamy i oglada z nia kreskowki

- ma poczucie humoru - swietnie z toba zartuje udajac zwiazek

-"Gdy nie jestesmy na siebie obrazami, to potrafimy się śmiać z byle czego." - kiedy skoro w tygodniu Cie olewa, a w weekend idzie spac ? Smiac sie z byle czego to ja potrafie z kolega z pracy (i nie, nie planuje z nim slubu)

- 'W jego towarzystwie czyje się bardzo dobrze, taka spokojna, gdy jest koło mnie, jest mi błogo'. - czyli raz na tydzien przez kilka godzin?

- 'Nikt przez całe życie nie podobał mi się tak bardzo jak on. Nigdy z nikim innym nie chciałam być, przebywać tak bardzo jak z nim' - ale on z Toba nie i to jest sedno

Autorko, czego ty wlasciwie oczekujesz w tym watku? Masz 7 czy 8 stron postow, gdzie kazdy probuje Ci wytlumaczyc, ze zachowujesz sie nierracjonalnie, a to do Ciebie nie dociera.

[Haza04]

To bardzo boli, co piszecie. Choć promyk nadziei miałam, że się mylę, że wszystko co myślę na temat tej sytuacji to moja nadwrażliwość... Może wyolbrzymiam... Może coś innego... A Wy potwierdziliscie moje przypuszczenia. Jak to boli .

[motyla]

Napisane przez Haza04

To bardzo boli, co piszecie. Choć promyk nadziei miałam, że się mylę, że wszystko co myślę na temat tej sytuacji to moja nadwrażliwość... Może wyolbrzymiam... Może coś innego... A Wy potwierdziliscie moje przypuszczenia. Jak to boli .

Słuchaj, sprawa jest prosta jak budowa cepa. Możliwości są dwie:


1) kolo Cię kocha, ale jest to inna miłość, niż byś chciała. Kocha Cię na swój sposób i na swój sposób to okazuje. Bierzesz go takim, jakim jest, z całym jego bagażem i sposobem wyrażania miłości na jego własny sposób;


2) kolo Cię nie kocha i jest z Tobą z powodu... nieważne jakiego. Może jest sadystą i kręci go, jak Cię rani. Może jest z Tobą z braku laku, bo wiele od niego nie wymagasz, więc w sumie może sobie od czasu do czasu do Ciebie poprzyjeżdżać. Co za różnica? Najważniejsze, że Cię nie kocha, więc ten Wasz "związek" zmierza donikąd.


Zastanów się, co jest z Tobą nie tak, że zgodziłaś się ciągnąć tę dziwną relację tyle czasu. Bo normalna kobieta kopnęłaby gościa maks. po roku czegoś takiego.

[Haza04]

No on twierdzi, że się boi. Jego rodzina uważa, że on już taki jest.

[FALLinLOVE]

Na litość boska facet cie nie chce, po prostu mie chce się z tobą wiązać i żenić. Amen kropka. To co jego rodzina mówi nie ma najmniejszego znaczenia. To że on twierdzi, że się boi to sciema bo ma cie dupie i chce żebyś mu nie kręciła ciągle o ślubie.

A jeśli jakimś cudem ten facet się faktycznie boi to sorry ale jest to niedorzeczne. 36 lat i boi się związać z kobietą która kocha?

Przecież, już nie mówiąc o tym nieszczęsnym ślubie, gdyby on naprawdę chciał z tobą byc to przynajmniej byście razem mieszkali. W tym wieku to naprawdę... No szkoda słów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[motyla]

Napisane przez Haza04

No on twierdzi, że się boi. Jego rodzina uważa, że on już taki jest.

Czyli albo z nim zostajesz i liczysz się z tym, że tak będzie wyglądało już zawsze Twoje życie, albo się z nim rozstajesz. Decyzja należy do Ciebie. Nie licz na to, że on się zmieni, bo się zawiedziesz.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Haza04

No on twierdzi, że się boi. Jego rodzina uważa, że on już taki jest.

Ale tobie on taki jaki jest nie pasuje więc po co się tego trzymasz?
Myślisz ze ślub zamieni żabę w księcia?

[FALLinLOVE]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87257462]Ale tobie on taki jaki jest nie pasuje więc po co się tego trzymasz?
Myślisz ze ślub zamieni żabę w księcia?[/QUOTE]I idąc tym bajkowy tropem, nie Autorko... Nie będziecie żuć długo i szczęśliwie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[I am Rock]

Napisane przez FALLinLOVE

I idąc tym bajkowy tropem, nie Autorko... Nie będziecie żuć długo i szczęśliwie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak mi się skojarzyło

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a]

Napisane przez Haza04

To bardzo boli, co piszecie. Choć promyk nadziei miałam, że się mylę, że wszystko co myślę na temat tej sytuacji to moja nadwrażliwość... Może wyolbrzymiam... Może coś innego... A Wy potwierdziliscie moje przypuszczenia. Jak to boli .

To prawda, że to boli... ale jeszcze bardziej boli stracony czas... Kochana, proszę Cię, przemyśl to, czy nie chciałabyś naprawdę być w związku? Naprawdę spotykać się z mężczyzną, który Cię wspiera, kocha, jest dla Ciebie czuły? Nie chcesz mieć rodziny, męża i dzieci?

Przemyśl to...

Bo naprawdę szkoda czasu, żebyś czekała na mężczyznę, o którym nawet jego rodzina mówi, że on już taki jest i się nie zmieni. To nie jest jak na filmach, to jest prawdziwe życie. Ty czekasz, tydzień, miesiąc, kilka miesięcy, kilka lat... a życie mija, zdrowie, pełno szans na miłość, związek, dzieci, rodzinę...

Kochasz i to wszyscy tutaj widzimy. Tyle że kochasz nieodpowiedniego mężczyznę. On nigdy nie da Ci szczęścia, nie spełni Twoich marzeń. Zawsze będzie uciekał, udawał, że Cię nie słyszy, nie widzi i nie rozumie.

Dlaczego taki jest? Nie wiem. Ty też nie, a przecież znasz go na wylot. Nawet jego rodzina nie wie. Nie wnikaj. To nie ważne. Weź się w garść, otrząśnij się i rzuć się na głęboką wodę. Odejść jest potwornie trudno, przepłaczesz pełno dni i nocy, nie wiadomo, co Cię czeka. Nikt nie może obiecać, że będzie super i wszystko się ułoży. No ale musisz dać sobie szansę...

[glossyzuz]

Napisane przez Haza04

Gdy jesteśmy razem, to podniecenie nam towarzyszy, a przynajmniej mi. Bardzo podoba mi się jego inteligencją, spokój, jest pracowity, rozważmy, nie podejmuje pochopnie decyzji, jest wyważony, ma poczucie humoru. Gdy nie j3stesmy na siebie obrazami, to potrafimy się śmiać z byle czego. W jego towarzystwie czyje się bardzo dobrze, taka spokojna, gdy jest koło mnie, jest mi błogo. Nikt przez całe życie nie podobał mi się tak bardzo jak on. Nigdy z nikim innym nie chciałam być, przebywać tak bardzo jak z nim.

to nie wiesz, czy jemu tez? to on leży kolo Ciebie w ubraniu? nie przytulacie się? nie dotykacie?

[FALLinLOVE]

Autorko zagladasz tu jeszcze?

Czy coś się wyjaśniło w twojej sytuacji?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

ale dziwny wątek... az sie wierzyć nie chce, ze to na poważnie...[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87251633]Troll albo osoba z zaburzeniami psychicznymi[/QUOTE]albo faktycznie ma 13 lat tak jak wpisała w profilu (?)

Napisane przez Haza04

Jeszcze raz powtarzam, nie jestem brzydka. Jestem wykształconą, mam swoje pieniądze, pracę.

Napisane przez Haza04

Może i macie rację co do mojej osoby... Nie przeczę i w ogóle dziękuję za szczerość. Natomiast muszę przyznać, że bardzo mi zależy na tym chłopaku. Dlaczego? Sama nie wiem. Podoba mi się. Nawet bardzo. Nie jest wcale przystojny. Wręcz przeciwnie. Ale sama nie wiem czemu tak o niego walczę. Naprawdę, uwierzcie mi. Nie wiem czemu on tak bardzo się mnie podoba. Nie potrafię Wam tego wytłumaczyć. Zgadzam się z tym, że on na mnie nie zasługuje za to swoje zachowanie wobec mnie. Ma wiele pozytywnych cech, które doceniam. Ale z drugiej strony bardzo mnie olewa, ma problem, żeby do mnie przyjechać, żeby do mnie wysłać smsa, żeby zadzwonić, żeby o mnie zadbać. Gdyby mu jeszcze na mnie zależało, byłabym przeszczesliwa. Zgadzam się z tym, że jestem głupia, bo przez te 5 lat wielu facetów próbowało się że mną umówić, i to całkiem fajnych, ale jakoś nie mogę całkowicie urwać relacji z tym moim chłopakiem, który przez 5 lat nie potrafi się oświadczyć, który przez 5 lat nie potrafi porozmawiać o małżeństwie...

albo jesteś, autorko, bardzo pogubiona z uczuciami, masz niezdrowy pociąg do samoumartwiania, w ogóle nie dopuszczasz do głosu swojej inteligencji i potrzebujesz pomocy psychologicznej.

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a]

Ja bardzo kibicuję Autorce, żeby się ogarnęła i zmieniła swoje życie na lepsze.

[Haza04]

Witam Was. Dawno tu nie byłam. Miałam trochę zajęć. Z moim chłopakiem stało się coś dziwnego. Zadzwonił do mnie. Powiedział, że jutro przyjedzie wcześniej i się określi konkretnie. Troszkę wcześniej przyjechał. Powiedział, że zabiera mnie gdzieś, bo musimy porozmawiać. Zabrał mnie do restauracji. Porozmawialiśmy (właśnie tak, jak uważam, że powinny rozmawiać pary - o wszystkim). Ale co jakiś czas wracał do tematu "my"... Sam wracał. Powiedział, że zdecydował ostatecznie, że chce że mną być. Wie, że jego rodzice będą niezadowoleni, ale on tak chce. Powiedział, że jak tylko się obrobi, to się oświadcza (gdzieś za jakieś 2 tygodnie) i umawiamy ślub. Dwoni do mnie dużo więcej mi opowiada o swoim życiu. Pyta mnie o moje sprawy. Przyjeżdża do mnie cześciej, pomimo tego, że teraz ma najcięższy okres w swojej pracy. Często wspomina o naszej wspólnej przyszłości i o ślubie. Nie wiem co się stało, ale coś na pewno. W sumie dopiero teraz czuję, że mu na mnie zależy. Przez te ostatnie parę dni, więcej się dowiedziałam o jego życiu, niż przez te kilka lat. Jest taki otwarty.

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez Haza04

Witam Was. Dawno tu nie byłam. Miałam trochę zajęć. Z moim chłopakiem stało się coś dziwnego. Zadzwonił do mnie. Powiedział, że jutro przyjedzie wcześniej i się określi konkretnie. Troszkę wcześniej przyjechał. Powiedział, że zabiera mnie gdzieś, bo musimy porozmawiać. Zabrał mnie do restauracji. Porozmawialiśmy (właśnie tak, jak uważam, że powinny rozmawiać pary - o wszystkim). Ale co jakiś czas wracał do tematu "my"... Sam wracał. Powiedział, że zdecydował ostatecznie, że chce że mną być. Wie, że jego rodzice będą niezadowoleni, ale on tak chce. Powiedział, że jak tylko się obrobi, to się oświadcza (gdzieś za jakieś 2 tygodnie) i umawiamy ślub. Dwoni do mnie dużo więcej mi opowiada o swoim życiu. Pyta mnie o moje sprawy. Przyjeżdża do mnie cześciej, pomimo tego, że teraz ma najcięższy okres w swojej pracy. Często wspomina o naszej wspólnej przyszłości i o ślubie. Nie wiem co się stało, ale coś na pewno. W sumie dopiero teraz czuję, że mu na mnie zależy. Przez te ostatnie parę dni, więcej się dowiedziałam o jego życiu, niż przez te kilka lat. Jest taki otwarty.

Ciekawe skąd ta nagła zmiana

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;87288559]Ciekawe skąd ta nagła zmiana

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Stąd, że trollowi wątek ucichł.

[patusiaa23]

I ty oczywiście weźmiesz ślub z człowiekiem, z którym nie spędziłas nigdy dłużej niż dwa dni ciągiem, nie wiesz jak zachowuje się w domu, nie znasz jego rodziny praktycznie, znajomych, poza kolega, z którym się kapal w basenie, nie wiesz jakie ma przyzwyczajenia, opinie, poglądy, nie wiesz o nim nic, bo ci nigdy nic nie powiedział przez x lat, nigdy z nim nie spałas. Wiesz jak ma na imię, nazwisko, ile ma lat i gdzie pracuje. Może jeszcze ci kiedyś powiedział, że lubi niebieski czy coś

[Ellen_Ripley]

Nie za bardzo wierzę w ten zwrot o 180 stopni. Mam wrażenie, że Autorka, o ile nie jest po prostu trollem, opisuje teraz swoją fantazję - to jakby chciała, aby ta historia wyglądała.

---------- Dopisano o 08:43 ---------- Poprzedni post napisano o 08:43 ----------

Napisane przez patusiaa23

I ty oczywiście weźmiesz ślub z człowiekiem, z którym nie spędziłas nigdy dłużej niż dwa dni ciągiem, nie wiesz jak zachowuje się w domu, nie znasz jego rodziny praktycznie, znajomych, poza kolega, z którym się kapal w basenie, nie wiesz jakie ma przyzwyczajenia, opinie, poglądy, nie wiesz o nim nic, bo ci nigdy nic nie powiedział przez x lat, nigdy z nim nie spałas. Wiesz jak ma na imię, nazwisko, ile ma lat i gdzie pracuje. Może jeszcze ci kiedyś powiedział, że lubi niebieski czy coś

Ale będzie ślub, a przecież to jest w życiu zdesperowanej kobiety najważniejsze. Ślub gwarantuje szczęśliwość wszelaką, miłość męża, tęczę i jednorożce.

[ertyjnbvcxzxcvbnm]

Mi tu jeszcze brakuje opisu jak ją zabrał do swojego zakazanego pokoju, gdzie przy palącym się kominku uprawiali namiętny seks na podłodze obsypanej płatkami róż.


Tak to bywa w tych hollywoodzkich komediach romantycznych: jest źle, potem gorzej, a potem jest nielogiczne szczęśliwe zakończenie wbrew wszystkiemu.
On ją naprawdę cały czas kochał, tylko dopiero teraz to zrozumiał ( dobrze, że w porę się ogarnął!! bo laska prawie mu uciekła - w końcu tylu innych się za nią oglądało, a on jej nie doceniał).

[tinkerver2]

Skoro już o pokoju mowa - autorko, wpuścił cię do swojego pokoju, czy nadal wstęp wzbroniony?

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka

[Haza04]

Nie było okazji być u niego w pokoju. Mnie również zdziwiło jego zachowanie. Chyba doszło do niego, że tak dłużej już nie można.

[tinkerver2]

Ale autorko, ty go w ogóle nie znasz, jak można brać ślub z kimś takim? To, że od tygodnia jest inaczej nie znaczy, że warto pakować się w ślub.

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka

[FALLinLOVE]

Napisane przez tinkerver2

Ale autorko, ty go w ogóle nie znasz, jak można brać ślub z kimś takim? To, że od tygodnia jest inaczej nie znaczy, że warto pakować się w ślub.

Teraz to juz naprawde uwazam, ze to troll. Nie wierze w 'cudowne przemiany'.

Autorko, (o ile nie jestes trollem) to wybacz, ale jestes naiwna desperatka , jesli chcesz brac slub z facetem, ktorego KOMPLETNIE nie znasz, z ktorym spotykalas sie kilka lat, a nie spedziliscie ze soba nawet kilku dni pod rzad i z ktorym widujesz sie raz na tydzien

[AnnLady]

To troll.
Nie wierzę w tę cudowną przemianę faceta. Po prostu chciała ożywić wątek to napisała "szczęśliwy happy end" historii i że niby wszyscy tu się mylili co do nich.
Albo laska z zaburzeniami.

Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 15:45 ---------- Poprzedni post napisano o 15:45 ----------

Napisane przez ertyjnbvcxzxcvbnm

Mi tu jeszcze brakuje opisu jak ją zabrał do swojego zakazanego pokoju, gdzie przy palącym się kominku uprawiali namiętny seks na podłodze obsypanej płatkami róż.


Tak to bywa w tych hollywoodzkich komediach romantycznych: jest źle, potem gorzej, a potem jest nielogiczne szczęśliwe zakończenie wbrew wszystkiemu.
On ją naprawdę cały czas kochał, tylko dopiero teraz to zrozumiał ( dobrze, że w porę się ogarnął!! bo laska prawie mu uciekła - w końcu tylu innych się za nią oglądało, a on jej nie doceniał).

Ha ha ha w punkt

Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka

[linaya]

Na twoim miejscu byłabym bardzo sceptyczna co do jego cudownej zmiany.

[Haza04]

Jestem sceptyczna. Na początku ucieszyłam się, myśląc, że wreszcie coś się zmieniło. Ale szybko nabrałam wątpliwości. Nie można żebrać żadnego uczucia, zainteresowania. Dziś miałam okazję pracować z kolegą, który po ślubie jest już koło 15 lat. Dziś cały czas w międzyczasie naszej wspólnej pracy poseł smsy z żoną. Koło niego siedziałam więc nie trudno było dostrzec ciągle uśmiechnięte minki.

[sokkokosowy]

To są jej wyobrażenia, tak jak cały ten "związek".
Wiem,że to brzydko brzmi i może za ostro...
Ale schizofreniie powinien leczyć psychiatra

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Albo autorka ma nieźle fantazje delikatnie mówiąc, albo ten facet ma coś w stylu dwubiegunowki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz