Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 76.

[Paprotka_]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Noooo, trochę tak. Aczkolwiek zakładam, że mogę się mylić i każdy ma u mnie szansę.

Pyszne pierogi są w sklepach GROT. Ale oni chyba nie w każdym mieście są.
Nie robię pierogów nawet na święta, kupuję u nich. Moja mama też.

[tinkerver2]

Napisane przez Ninquelote

Przecież to dziecko było chore, głodne i wyziębione. Dwuletnie dziecko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wcale nie patola, nie no, matka roku.
Jakzem śmiałam oceniać.

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Imperfecta]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

O jadłam też z bryndzą w górach i fakt, były super! Zapomniałam też o pierogach, które jem tylko raz w roku i są to pierogi z suszoną śliwką oczywiście ten raz, to na wigilię ☺

Teraz już mi przeszło, ale kilka dobrych lat jak w restauracji było to zawsze brałam żurek i pierogi

[kasiunia788742]

Mam nadzieję że jednak nie dajecie poznać po sobie co myślicie o ludziach.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[lightangel]

Napisane przez Dobranka

Kilka dni temu przeczytałam, że co 100 osoba ma schizofrenię.

---------- Dopisano o 12:54 ---------- Poprzedni post napisano o 12:52 ----------



Przeczytałam "darmowe".

I w sumie to dobrze przeczytałaś, bo darmowe od mamy to najlepsze pierogi na świecie ️[1=a5b2f04c728b42871bc12f2 c24211f88ae37ff8d_643f213 43ae75;89421676]Dużo też zależy jaki to klient - jak się pracuje z klientem biznesowym to jest dużo dużo lepiej. To głównie klienci indywidualni robią bydło i chamówę.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Tak, na pewno najgorzej jest z klientami indywidualnymi. A już jak się trafi na takiego który uważa się za króla świata to jest pozamiatane. Choć muszę uczciwie przyznać że w przypadku klientów biznesowych też zdarzyło mi się trafić na takie okazy że aż przykro się robiło, na szczęście dużo mniej niż niż w b2c.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Imperfecta]

Napisane przez kasiunia788742

Mam nadzieję że jednak nie dajecie poznać po sobie co myślicie o ludziach.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

Moje koleżanki z pracy się zawsze dziwią, jak można jednocześnie tak nie lubić ludzi i być tak przez nich lubianym i dobrym w obsłudze ich

[Finlora]

Napisane przez Imperfecta

Moje koleżanki z pracy się zawsze dziwią, jak można jednocześnie tak nie lubić ludzi i być tak przez nich lubianym i dobrym w obsłudze ich

Pewnie trzeba być dobrym kłamcą To tak jak się do kogoś uśmiechasz z daleka, a pod nosem mówisz "spier..."

[Imperfecta]

Napisane przez Finlora

Pewnie trzeba być dobrym kłamcą To tak jak się do kogoś uśmiechasz z daleka, a pod nosem mówisz "spier..."

Hm, czy to kłamstwo to nie wiem, raczej nie do końca. Generalnie jestem kiepska stricte w kłamaniu, nie umiem, nie lubię i zawsze widać, kiedy choć próbuję. Zawsze tak miałam, nawet w szkole nie potrafiłam ściągać, bo zaraz nauczyciel wiedział.

[Finlora]

Napisane przez Imperfecta

Hm, czy to kłamstwo to nie wiem, raczej nie do końca. Generalnie jestem kiepska stricte w kłamaniu, nie umiem, nie lubię i zawsze widać, kiedy choć próbuję. Zawsze tak miałam, nawet w szkole nie potrafiłam ściągać, bo zaraz nauczyciel wiedział.

Może kłamca to faktycznie nieodpowiednie słowo. Może "dobrze udawać" będzie lepsze.

[blue2003]

Napisane przez Finlora

Może kłamca to faktycznie nieodpowiednie słowo. Może "dobrze udawać" będzie lepsze.

Ja też bardzo nie lubię ludzi, a jakoś nie przeszkadza mi to w zachowaniu profesjonalizmu i obiektywizmu w kontakcie z klientem. A pracuję tak już chyba z 13 lat w różnych firmach, i jestem uznanym pracownikiem.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

Napisane przez lightangel

I w sumie to dobrze przeczytałaś, bo darmowe od mamy to najlepsze pierogi na świecie ️Tak, na pewno najgorzej jest z klientami indywidualnymi. A już jak się trafi na takiego który uważa się za króla świata to jest pozamiatane. Choć muszę uczciwie przyznać że w przypadku klientów biznesowych też zdarzyło mi się trafić na takie okazy że aż przykro się robiło, na szczęście dużo mniej niż niż w b2c.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czasem się trafi jakiś niemiły egzemplarz ale zlewam to, ja jestem uber miła zawsze, generalnie jestem bardzo sympatyczna w obejściu, ludzie mnie za to cenią może nie wyglądam na forum, ale w realu jestem serio bardzo miłym człowiekiem i mam duże skille interpersonalne nadrabiam tym inne braki ewentualne.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[Monia284]

Ja piwo lubię ale w sumie tylko smakowe lub coś w stylu Heineken Silver. To mi jeszcze smakuje. Wino czasem ale nieźle mnie rozgrzewa i też potrafi mi się zakręcić w głowie. Przy większej zabawie wódka ale bardziej drinki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:05 ---------- Poprzedni post napisano o 15:05 ----------

Napisane przez Ellen_Ripley

To samo. W domu zdarzyło mi się otworzyć piwo, zrobić łyka, czy dwa... i wylać do zlewu po jakimś czasie.

Słodkie drinki lubię, ale nie ulepki. Musi być jakiś twist, coś na przełamanie np. kwaśne dodatki.

U mnie chyba starość. Otworze pije pije pije a potem zasypiam nawet pijąc tylko połowę. No ale czasem też zmęczenie było.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Pusheen_]

Napisane przez Imperfecta

Moje koleżanki z pracy się zawsze dziwią, jak można jednocześnie tak nie lubić ludzi i być tak przez nich lubianym i dobrym w obsłudze ich

Czyli jesteś wymarzonym pracownikiem obsługi klienta

Ja bym nie wyrobiła.

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

[bezpaniki]

Pracuje w szpitalu weterynaryjnym prowadzonym przez fundacje (wiec wiekszosc klientow nie placi rachunku tylko daje co laska). Nie bede sobie podnosic cisnienia teraz tym co tam widze i doswiadczam w kwestii roszczeniowosci. Jak sie daje pracowac? Coz, zaciskasz zeby i myslisz o tym, co jest priorytetem i co chcesz osciagnac, opierdzielajac, krytykujac czy wysmiewajac (traktujac z gory) zrazisz takiego wlasciciela i w efekcie koncowym to zwierze nie otrzyma potrzebnej pomocy. Starasz sie wiec na spokojnie edukowac i zachowujac profesjonalizm wyrazic opinie w taki sposob, zeby mozliwie jak najbardziej dotarlo.

W zwyklej obsludze klienta juz bym nie umiala pracowac, restauracje, puby czy sklepy naprawde z ulga odwiedzam juz tylko jako klient i dzieki temu juz nie musze sie powstrzymywac i tak, wtracam sie, komentuje i zwracam uwage innym, jesli zachwuja sie nieprzywoicie. Ile razy, z satysfakcja, pytalam jakas rodzinke zbierajaca sie ze stolika obok czy maja zamiar zostawic taki maksymalny syf po swoich babelkach, albo jak ktos sie burzy w kolejce bo jest spory ruch i jakis problem wystapil i trzeba chwile dluzej poczekac.

Nowe doswiadczenia to najazd na organizacje pozarzadowe i fundacje pomagajace pacejntom onkologicznym, gdzie ludzie naprawde nie ogarniaja jaki ogrom pomocy z tych miejsc moga otrzymac i nie mieli by niczego z publicznej sluzby zdrowia. Ale lament ze dej, dej i dej wiecej i co z tego ze mam XXXX oszczednosci, splacony dom, dobrze zarabiajacego partnera, tez chce zapomige na transport do szpitala bo moj range rover tyle pali i jak to tak, ze mi sie nie nalezy, w koncu tez mam raka?!

[Pusheen_]

Napisane przez bezpaniki

Pracuje w szpitalu weterynaryjnym prowadzonym przez fundacje (wiec wiekszosc klientow nie placi rachunku tylko daje co laska). Nie bede sobie podnosic cisnienia teraz tym co tam widze i doswiadczam w kwestii roszczeniowosci. Jak sie daje pracowac? Coz, zaciskasz zeby i myslisz o tym, co jest priorytetem i co chcesz osciagnac, opierdzielajac, krytykujac czy wysmiewajac (traktujac z gory) zrazisz takiego wlasciciela i w efekcie koncowym to zwierze nie otrzyma potrzebnej pomocy. Starasz sie wiec na spokojnie edukowac i zachowujac profesjonalizm wyrazic opinie w taki sposob, zeby mozliwie jak najbardziej dotarlo.

W zwyklej obsludze klienta juz bym nie umiala pracowac, restauracje, puby czy sklepy naprawde z ulga odwiedzam juz tylko jako klient i dzieki temu juz nie musze sie powstrzymywac i tak, wtracam sie, komentuje i zwracam uwage innym, jesli zachwuja sie nieprzywoicie. Ile razy, z satysfakcja, pytalam jakas rodzinke zbierajaca sie ze stolika obok czy maja zamiar zostawic taki maksymalny syf po swoich babelkach, albo jak ktos sie burzy w kolejce bo jest spory ruch i jakis problem wystapil i trzeba chwile dluzej poczekac.

Nowe doswiadczenia to najazd na organizacje pozarzadowe i fundacje pomagajace pacejntom onkologicznym, gdzie ludzie naprawde nie ogarniaja jaki ogrom pomocy z tych miejsc moga otrzymac i nie mieli by niczego z publicznej sluzby zdrowia. Ale lament ze dej, dej i dej wiecej i co z tego ze mam XXXX oszczednosci, splacony dom, dobrze zarabiajacego partnera, tez chce zapomige na transport do szpitala bo moj range rover tyle pali i jak to tak, ze mi sie nie nalezy, w koncu tez mam raka?!

Ale patrząc z drugiej strony tego samego biznesu, to kliniki weterynaryjne czy weterynarze raczej biedy nie klepia...

Co do zbiórek na leczenie onkologiczne, to spójrz na sprawę dziecka Magdaleny Stępień i Jakuba Rzeczniczaka. Ile ta zbiórka wywołała kontrowersji...

Ja sama uznaję to za dość dyskusyjną sprawę.

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

[lightangel]

Napisane przez kasiunia788742

Mam nadzieję że jednak nie dajecie poznać po sobie co myślicie o ludziach.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

To właśnie jest miarą profesjonalizmu, że zachowujesz się kulturalnie niezależnie od zachowania drugiej strony. Uwierz mi że trudno jest mieć dobre zdanie o ludziach jak słysząc dzwonek telefonu wiesz ze na 95% dzwoni ktoś z fochem i pretensjami, często na coś co w ogóle nie zależy od Ciebie i nie jest przez Ciebie zawinione. I jak jedyne co możesz zrobić to powiedzieć że się rozłączysz jeśli nie przestanie krzyczeć /przeklinać a po drodze usłyszysz taką wiązankę że aż się płakać chce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pusheen_]

Napisane przez lightangel

To właśnie jest miarą profesjonalizmu, że zachowujesz się kulturalnie niezależnie od zachowania drugiej strony. Uwierz mi że trudno jest mieć dobre zdanie o ludziach jak słysząc dzwonek telefonu wiesz ze na 95% dzwoni ktoś z fochem i pretensjami, często na coś co w ogóle nie zależy od Ciebie i nie jest przez Ciebie zawinione. I jak jedyne co możesz zrobić to powiedzieć że się rozłączysz jeśli nie przestanie krzyczeć /przeklinać a po drodze usłyszysz taką wiązankę że aż się płakać chce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Niestety wiem o co chodzi. Ja pracowałam w biurze podróży i mimo tego, że ludzie jeszcze się hamowali, bo nikt nie przeklinal, to i tak można było czuć zmęczenie samymi pretensjami, które płynęły od klientów.

No i to nieważne, że nawalio biuro podróży typu Itaka albo koordynator biura - winna jest zawsze osoba pierwszego kontaktu.

Kiedyś pracowałam też w call - center i zawsze mnie bawilo, ze najbardziej rozdraznieni byli faceci. Jak się trafiło na takiego frustrata, który po pracy po 17 chciał się wyżyć, to od razu można to było usłyszeć w tonie jego głosu. I najlepsze, że zawsze wtedy padało nieśmiertelne: "Proszę mi podać pani imię i nazwisko, zgłoszę na panią skargę".

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 15:17 ---------- Poprzedni post napisano o 15:15 ----------

Nie jestem fanką piłki nożnej, ale gol Lewego dzisiaj akurat bardzo mnie ucieszył.

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Lottie69]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

A Wege kiełbasy czy szynki to też pstryczek w nos? Pasztet z fasoli, jakieś plastry udające żółty ser... To zazwyczaj nazewnictwo Wege wyrobów jest wprowadzające w błąd.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[magbeth]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Moze to zemsta za burgery sojowe?

[d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75]

Napisane przez Lottie69

A Wege kiełbasy czy szynki to też pstryczek w nos? Pasztet z fasoli, jakieś plastry udające żółty ser... To zazwyczaj nazewnictwo Wege wyrobów jest wprowadzające w błąd.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jest dokładnie odwrotnie, tego typu słownictwo ma ułatwiać wybory konsumenckie. Sugeruje jakiego smaku można się spodziewać po danym produkcie i do czego można tego użyć. Badania pokazują, że to właśnie wprowadzenie takich nazw zapobiega wprowadzeniu w błąd i ułatwia ludziom życie

[Finlora]

Napisane przez Lottie69

A Wege kiełbasy czy szynki to też pstryczek w nos? Pasztet z fasoli, jakieś plastry udające żółty ser... To zazwyczaj nazewnictwo Wege wyrobów jest wprowadzające w błąd.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale dlaczego? Zdarzyło Ci się zobaczyć pasztet wege i wziąć to za "normalny" mięsny pasztet? Słowo "wege" sugeruje, że to produkty bezmięsne, które po prostu "imitują" mięsne produkty. Nie znam nikogo kto kupiłby coś wege, bo się pomylił. Ja ostatnio kupowałam wegański bigos - myślisz, że ktoś by to kupił przez pomyłkę myśląc, że to bigos z mięsem?

[Trzepotka]

Treść usunięta

[bezpaniki]

Napisane przez Pusheen_

Ale patrząc z drugiej strony tego samego biznesu, to kliniki weterynaryjne czy weterynarze raczej biedy nie klepia...

Co do zbiórek na leczenie onkologiczne, to spójrz na sprawę dziecka Magdaleny Stępień i Jakuba Rzeczniczaka. Ile ta zbiórka wywołała kontrowersji...

Ja sama uznaję to za dość dyskusyjną sprawę.

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

I co w zwiazku z tym? Mam(y) pracowac za darmo/pol darmo/doplacac, bo ktis nieodpowiedzialnie nie przewidzial, nie przemyslal i nie zaplanowal takich podstawowych rzeczy jak opieka weterynaryjna zanim przygarna zwierze? I gdzie jest granica? 1 zwierze dziennie? 2? 5? Przeciez oplaty u weta to nie tylko jego pensja (ktora swoja droga jest okupiona 5+ latami ciezkich studiow, specjalizacji i pozniej doswiadczenia) ale tez cala reszta oersonelu, utrzynie budynku, oplaty stale, sprzet, kontrole, pozwolenia, leki… no sorry. Posiadanie zwierzat to przywilej nie jakies prawo i dopoki ludzie tego nie zrozumieja stan rzeczy sie nie polepszy.

A jak mowilam, ja akurat pracuje w miejscu, ktore jest utrzymywane z dobrowolnej dotacji wiec jak nie masz kasy a my uratowalismy ci psa operacja i hospitalizacja za 1000£ to nic nie zaplacisz, a i tak bedziesz psioczyc bo ci go do domu niepod drzwi nie odwiezlismy i jeszcze bedziesz na kontrole musial z nim sam przyjsc.


Ta zbiorka na Oliwiera to zupelnie inny temat: po pierwsze to dobrowolna zbiorka publiczna, po drugie przynajmniej jedno z rodzicow byloby w stanie zebrac potrzebna kwote albo samodzielnie albo z pomoca bogatych kolegow (nie musieli od razu dawac, mogli pozyczyc).

Ja mowie o fundacjach, ktore funkcjonuja w UK oferujace doplaty czy granty do ogolnej opieki medycznej. Te organizacje moga zasponsorowac np serie masazy, akupunkture, joge, kursy wszelkiego rodzaju typu makijaz przy leczeniu chemia, kursy kulinarne (co i jak jesc w czasie chemii). Dodatkowo doplaty do transportu, zwrot kosztow transportu, doplaty do rachunkow za energie. Pokieruja gdzie i o jakie benefity rzadowe mozna sie starac, jakie masz prawa pracownicze, wypelnia dokumenty i oferuja szeroka game wsparcia psychologicznego. Nic z tego od szpitala/gp/sluzby zdrowia nie dostaniesz.
A tu przyjdzie taka pani i bedzie napierdzielac bo ona chce distac 500£ na benzyne na dojazd do szpitala, ale jej powiedzieli ze sie nie kwalifikuje bo oboje z mezem przekraczaja prog dochodowy i oszczednosciowy i ze to jest dyskryminacja. No nie. Te doplaty sa dla ludzi, ktorzy naprawde nie maha z czego zyc i musza jezdzic 3autobusami albo wziac taxi.

[Pusheen_]

Napisane przez bezpaniki

I co w zwiazku z tym? Mam(y) pracowac za darmo/pol darmo/doplacac, bo ktis nieodpowiedzialnie nie przewidzial, nie przemyslal i nie zaplanowal takich podstawowych rzeczy jak opieka weterynaryjna zanim przygarna zwierze? I gdzie jest granica? 1 zwierze dziennie? 2? 5? Przeciez oplaty u weta to nie tylko jego pensja (ktora swoja droga jest okupiona 5+ latami ciezkich studiow, specjalizacji i pozniej doswiadczenia) ale tez cala reszta oersonelu, utrzynie budynku, oplaty stale, sprzet, kontrole, pozwolenia, leki… no sorry. Posiadanie zwierzat to przywilej nie jakies prawo i dopoki ludzie tego nie zrozumieja stan rzeczy sie nie polepszy.

A jak mowilam, ja akurat pracuje w miejscu, ktore jest utrzymywane z dobrowolnej dotacji wiec jak nie masz kasy a my uratowalismy ci psa operacja i hospitalizacja za 1000£ to nic nie zaplacisz, a i tak bedziesz psioczyc bo ci go do domu niepod drzwi nie odwiezlismy i jeszcze bedziesz na kontrole musial z nim sam przyjsc.


Ta zbiorka na Oliwiera to zupelnie inny temat: po pierwsze to dobrowolna zbiorka publiczna, po drugie przynajmniej jedno z rodzicow byloby w stanie zebrac potrzebna kwote albo samodzielnie albo z pomoca bogatych kolegow (nie musieli od razu dawac, mogli pozyczyc).

Ja mowie o fundacjach, ktore funkcjonuja w UK oferujace doplaty czy granty do ogolnej opieki medycznej. Te organizacje moga zasponsorowac np serie masazy, akupunkture, joge, kursy wszelkiego rodzaju typu makijaz przy leczeniu chemia, kursy kulinarne (co i jak jesc w czasie chemii). Dodatkowo doplaty do transportu, zwrot kosztow transportu, doplaty do rachunkow za energie. Pokieruja gdzie i o jakie benefity rzadowe mozna sie starac, jakie masz prawa pracownicze, wypelnia dokumenty i oferuja szeroka game wsparcia psychologicznego. Nic z tego od szpitala/gp/sluzby zdrowia nie dostaniesz.
A tu przyjdzie taka pani i bedzie napierdzielac bo ona chce distac 500£ na benzyne na dojazd do szpitala, ale jej powiedzieli ze sie nie kwalifikuje bo oboje z mezem przekraczaja prog dochodowy i oszczednosciowy i ze to jest dyskryminacja. No nie. Te doplaty sa dla ludzi, ktorzy naprawde nie maha z czego zyc i musza jezdzic 3autobusami albo wziac taxi.

Ale ja nigdzie nie sugeruję, że pomoc i opieka weterynaryjna powinna być za darmo.

A co zbiórki Oliwiera, to też mnie dziwi, że koledzy z murawy się nie dolozyli do zbiórki. Co to dla nich...
No chyba, że się dołożyli, ale się nie chwalą.

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka

[magbeth]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Kurcze, nie widziałam tego posta wcześniej, a niby pokazuje mi od ostatniego nieczytanego
Moja mama robi to tak: trze ziemniaki na cienkich oczkach, doprawia konkretnie sola i pieprzem i to się wrzuca na rozgrzany tłuszcz (wersja mięsożerna z boczkiem tłuszcz, wersja wege suszone pomidory lub feta). Potem się trzeba sporo namieszać (bo się robi klucha) i nie poddawać się, chodzi o to żeby ten farsz się ładnie podpiekl i kartofle nie były surowe. Jak już będzie podpieczony to się go ładnie nakłada do tradycyjnych kółeczek pierogowych i zalepia. Nakłada się łatwo, bo jest dość zbity. Smacznego.

[Monia284]

Napisane przez lightangel

To właśnie jest miarą profesjonalizmu, że zachowujesz się kulturalnie niezależnie od zachowania drugiej strony. Uwierz mi że trudno jest mieć dobre zdanie o ludziach jak słysząc dzwonek telefonu wiesz ze na 95% dzwoni ktoś z fochem i pretensjami, często na coś co w ogóle nie zależy od Ciebie i nie jest przez Ciebie zawinione. I jak jedyne co możesz zrobić to powiedzieć że się rozłączysz jeśli nie przestanie krzyczeć /przeklinać a po drodze usłyszysz taką wiązankę że aż się płakać chce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokładnie. Ja pracując z klientami chyba nie daje po sobie poznać. Szefowa zawsze mówi że jestem bardzo cierpliwa. Co lepsze w życiu prywatnym jestem właśnie niecierpliwa i to bardzo ale w pracy udaje mi się to. Może pomaga też to że potrafię nie pokazywać pp sobie emocji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz