2013-09-20, 09:38 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 8
|
Ruszam z metabolic banance
Witajcie.
To forum ma być dla mnie formą motywacji i wsparcia przy zrzucaniu kilogramów...a jest ich dużo. Wcześniej próbowałam diety ustalanej przez dietetyka - po miesiącu na 1200 cal miałam -4 kg (przy naprawdę dużej wadze). W dodatku pani dietetyk właściwie średnio obchodziły postępy, bardziej to, żeby wypisać płatną, zmodyfikowaną dietę - konsultacje trwały 5 minut, a pani ożywiała się przy trzech poświęconych płatności. Mocno się zniechęciłam. W dodatku TŻ wcale nie pomagał...odpuściłam. Kiedy po wakacjach, po ogniskach, grillach i pobycie u teściowej przybyło mi tyle, że z trudem patrzę z lustro - klasyczne jojo - postanowiłam coś z tym zrobić. O mojej decyzji przeważyło spotkanie z koleżanką, która od trzech tygodni jest na metabolic balance....i wygląda zupełnie inaczej! Zawsze była pulchna, dziś nosi spódniczki i obcisłe bluzki. W diecie mb odchudzanie ma być skutkiem ubocznym wyregulowania procesów przemiany materii. Ja muszę schudnąć, żeby odzyskać kontrolę nad swoimi hormonami i móc zajść w ciążę... Skonsultowałam się z dietetykiem. Pieniądze....duże. Bardzo duże. Do tego konieczność wykonania 36 badań krwi, co generuje dodatkowe koszty. Jednak opinie z sieci i sam widok Darii mnie przekonały. W dodatku można na raty. Mam nadzieję, że nie będę żałowała, a jeśli będę, to może przynajmniej czegoś się nauczę. Zresztą, cholera, tu chodzi o moje zdrowie, życie, moje samopoczucie i kompleksy! Dziś zaczynam fazę oczyszczania. Dwa dni, które mają pozwolić mojemu organizmowi pozbyć się nazbieranych w nim toksyn. Sól gorzka i warzywa. Jak mogłam się tak zapuścić i doprowadzić się do takiego stanu... Wzrost:169,5 Waga: 100 Trzymajcie kciuki. |
2013-09-20, 12:07 | #2 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 21
|
Dot.: Ruszam z metabolic banance
Powodzenia Ci życzę
|
2013-09-20, 12:56 | #3 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 8
|
Dot.: Ruszam z metabolic banance
Rany, dziewczyny, już sama przeprawa z solą gorzką powoduje, że człowiek ma ochotę do końca życia wyrzec się słodyczy...
|
2013-09-21, 07:18 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 4 054
|
Dot.: Ruszam z metabolic banance
Dziewczyno, nie mów "jak mogłam się zapuścić" tylko myśl o sobie pozytywnie, bo w przeciwieństwie do mnóstwa osób z nadwaga TY to ZMIENISZ!!
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
mom to be |
2013-09-21, 19:32 | #5 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 8
|
Dot.: Ruszam z metabolic banance
Przyznaję bez bicia - zgrzeszyłam. Byliśmy w restauracji, a moja wegetariańska przekąska była posypana serem. W dodatku plaster bakłażana chyba był smażony, a przyprawy pewnie z mieszanki... Pfff, tak, spróbowałam jego deseru! Bezy!
Pójdę do piekła. Brawo, takwlasciwie, drugi dzień, a Ty dałaś ciała. To nic, cholera. Dam radę. Pod koniec drugiego dnia...jestem głodna. Ale tak spokojnie głodna, fizycznie, nie emocjonalnie. Emocjonalny głód nie zna litości, prowadzi za rękę, otwiera paczki jedzenia i wiesz, że nie możesz, a musisz. Dostałam swój plan żywienia (jedzonko zgodne z chemią mojego ciała i takie, żeby łatwiej było mi produkować zdrowszą chemię) i w pierwszym odruchu....mam ochotę wyć. Sałaty, kiełki, trzy rodzaje owoców, w tym dwa egzotyczne. Mięcha tyle, co nic. Dobrze, że mam grzyby. Porcje zapowiadają się głodowe, choć kiedy czytałam opinie ludzi, przyzwyczajasz się. Nie wiem tylko jak to niby ma być z tym powerem, rozpierającą cię energią i wspaniałym samopoczuciem. Halucynacje z niedożywienia... Nie mam wyjścia, za dużo za to zapłaciłam i w jakiś dziwny sposób ufam tym ludziom. Jutro tż wyjeżdża, samej będzie mi łatwiej. Cóż, pierwsze efekty widać podobno po tygodniu, choć też w ciągu najbliższego tygodnia może dopaść mnie kryzys - na początku, lub na końcu. Chyba mam go obecnie, chce mi się płakać i śmiać jednocześnie - dziwne uczucie, być takim bezsilnym i zmotywowanym jednocześnie. Takie to trochę masochistyczne, robią ci aua, a gdzieś w głębi duszy się cieszysz. Wysmarowałam do mojej pani dietetyk maila z 73840982 pytaniami - z nadzieją, że odpisze "Wiesz co, takwlasciwie, pomyliłam się, tam nie ma być 130 g warzyw, tylko 300 kruchej polędwiczki". Możecie się śmiać - ale mam tak, że kiedy jestem na diecie, ciągle myślę tylko o jedzeniu, a teraz budzą się we mnie jakieś instynkty samozachowawcze. W poprzednim wcieleniu musiałam umrzeć z głodu. Swoją drogą, czy to nie dowód, że otyłość jest głównie problemem głowy i psychiki? Do cholery, nikt zdrowy nie tyje 40 kg dlatego, że lubi jeść. Najbardziej boję się, że przegram. Bo to nie będzie znaczyło straty kasy - za głupotę się płaci. Najgorsze, że po raz kolejny udowodnię sobie, że jestem słaba i że być może zawsze zostanę już w ciele, którego nienawidzę. _________________________ ____ Coby nie było tak zrzędliwie i depresyjnie. W momencie, kiedy kończę pisać tego posta, zarówno burczenie w brzuchu, jak i cały ten plan żywienia stają się mi totalnie obojętne. Nie dokuczają, nie ziębią, nie grzeją. Myśl zadaniowo, takwlasciwie. Myśl zadaniowo. _________________________ ____ Dzięki za słowa otuchy, są dla mnie bardzo ważne. Bądźcie sprawiedliwe i bijcie po głowie, kiedy zacznę pękać. Pozdrawiam |
2013-09-22, 10:11 | #6 | ||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 7
|
Dot.: Ruszam z metabolic banance
Cytat:
Cytat:
Kochana, nie mów tak nawet! Jeśli nienawidzisz swojego ciała, to prawdopodobnie nawet jak schudniesz, Twój stosunek do niego się nie zmieni. Zmieniaj się na lepsze z miłości do siebie samej! Nie skupiaj się na efektach, tylko na procesie, na zdrowszym życiu. Powodzenia! |
||
2013-09-22, 11:13 | #7 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 8
|
Dot.: Ruszam z metabolic banance
Jivory, wiem o kaloriach. Z tym, że tutaj chodzi o stosunek węgli, tłuszczów i białek, a kalorii wyliczyć się raczej nie da (to znaczy da się, ale codziennie inaczej), bo z listy dostępnych artykułów i planu żywienia mogę wymyślać codziennie inny jadłospis (w schemacie ileś czegoś (mięsko, ryba, ser, jajka, grzyby) + ileś warzyw.
Przez pierwsze 14 dni walczę o regulację przemiany materii. Potem podobno idzie jak burza - kilogramy też. Zamierzam upublicznić swoje zdjęcia przed i po. Po przespaniu się z tym i trochę świeższym spojrzeniu...faktycznie wygląda to na powrót do natury. Tylko naturalne przyprawy, dobrej jakości jedzenie i żadnego cukru, ani aspartamu, dużo warzyw, minimum chemii sklepowej. Ale dziewczyny, okazało się, że mogę zjadać też chleb! Co prawda w niedużych ilościach, ale jak to rozbudowuje dietę... A po każdym posiłku mogę jeszcze owocka (z caaałych trzech dostępnych na mojej liście). Pani dietetyk obiecała mi, że podczas diety nie będę głodna, bo posiłki mają być tak dobrane, że węgle uwalniane są cały dzień. Zobaczymy, ale jestem dobrej myśli. Chodzi właśnie o zmianę podejścia do jedzenia na stałe. Aktywność fizyczną włącza się w fazie łagodnej, bo organizm jest przyzwyczajony do normalnych dawek jedzenia. W jej trakcie testujemy też takie rzeczy, których nie ma na naszej indywidualnej liście i sprawdzamy, jak organizm na nie reaguje. No a potem już sobie jesz trzymając się paru zasad i waga się trzyma. I hope so. @JIvory, nad ciałem właśnie pora zacząć pracować, a ja już teraz widzę, że traktowałam je jak śmietnik. Bo bycie dużym to nie tylko chroniczne zmęczenie, mglista perspektywa jakichś tam chorób i cellulitis. To ubrania, których niewiele, albo workowate, albo brak, to kompleksy, które ograniczają Twój kontakt z ludźmi i jechanie z życiem na zaciągniętym ręcznym. I do tego może można się przyzwyczaić, zwłaszcza, że jestem raczej optymistką, nigdy nie narzekałam na brak powodzenia, a mój tż akceptuje bezwarunkowo każdy mój rozstęp, ale orzeźwiły mnie problemy z zajściem w ciążę - i to jest mój największy motywator. Po prostu chcę już wyzdrowieć. |
2013-09-23, 22:26 | #8 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 7
|
Dot.: Ruszam z metabolic banance
Uspokoiłaś mnie. Super, że tak traktujesz sprawę. Ludzie wymyślają przeróżne rzeczy, dlatego cieszę się, że podchodzisz do wszystkiego z rozsądkiem. Powodzenia i koniecznie wrzuć za jakiś czas zdjęcia swojej przemiany!
|
2013-09-25, 12:52 | #9 |
Raczkowanie
|
Dot.: Ruszam z metabolic banance
Zainspirował mnie twój post i zainteresowałam sie tą dietą. Znalazłam trochę informacji, wszystkie pozytwnie odnoszące sie do tego programu - więc, postanowiłam spróbować. Na stronie metabolic banance znalazłam gabinet ditetyczny w mojej miejscowości, który zajmuje sie tą metodą i zadzwoniłam zapytać o szczegóły i ewentualnie umówić się na spotkanie. Pani bardzo rzeczowo i kompetentnie opowiedziała mi o programie, ale gdy doszła do ceny to mnie zesłabiło. Liczyłam, że może być drogo - ale nie aż tak - 2500 zł.
Można wiedzieć ile ty płacisz, czy tylko u mnie jest tak drogo, może w innym mieście bedzie taniej?????? Mam umówioną wizytę i ciągle się wacham - a muszę coś z sobą zrobić, bo przy wzroście 155 ważę 75 kg. Nigdy tyle nie ważyłam, źle się z sobą czyję, nie mam energii, nieraz to nie mam siły z łóżka wstać. |
2013-09-25, 18:44 | #10 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 5
|
Dot.: Ruszam z metabolic banance
Witaj Takwłaściwie.
Jestem na mb już trzy tygodnie i ubyło mi 4,5 kg. Niestety, przez pierwsze dwa tygodnie byłam bardzo głodna i trudno mi było wytrzymać do kolejnego posiłku, ale nic dziwnego skoro dziennie wychodziło ok. 700 kcal, w tym ok. 55 g białka, 25 g tłuszczu i w zależności od tego , ile zjadłam jabłek od 40-60 g węgli. Teraz, po wprowadzeniu oleju jest zdecydowanie lepiej, kaloryczność posiłków wzrosła do ok. 1000 kcal na dobę , no i smak o niebo lepszy Nie poddawaj się więc, bo z każdym dniem będzie lepiej i łatwiej. Pozdrawiam i trzymam kciuki. |
2013-10-07, 23:24 | #11 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 13
|
Dot.: Ruszam z metabolic banance
Witam serdecznie towarzyszkę niedoli .
Jeśli pozwolisz, podłączę się do Twojego wątku. Wraz z mężem przeszliśmy w miniony weekend fazę przygotowawczą. Nie było lekko. Dziś pierwszy dzień fazy ścisłej. Dotychczas trzymam reżim, ale jednak chodzę głodna. Nie jestem przyzwyczajona do tak długich przerw w jedzeniu, ale wydaje mi się, że te 2-3 tygodnie uda się przetrwać. Później będzie łatwiej. Trzymam kciuki za powodzenie naszej kuracji. |
2013-10-08, 12:14 | #12 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 3
|
Dot.: Ruszam z metabolic banance
życze powodzenia i trzymam kciuki za wszystkich, którzy chcą i próbuja się odchudzać. Dla mnie dieta, na której chodzę głodna się nie nadaje. Jestem wsciekla i sama ze sobą nie moge wytrzymac, a co dopiero moja rodzina .
Dlatego od 3 miesięcy dodaję do posiłków amino base, po którym naprawdą nie czuję glodu. Czasami tylko mam ochote na jakieś niezdrowe i kaloryczne jedzonko, ale jak wiem ile mnie kosztowało te kilka kilo mniej, od razu mi przechodzi |
2014-06-16, 14:03 | #13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 47
|
Dot.: Ruszam z metabolic banance
Warto się brać za ten metabolic balance?
To trochę dziwne, że się chodzi głodnym. Czytałam różne opinie o dietetykach i ludzie bardzo chwalą, (w sensie te zwykłe metody), że jedzą to co lubią, nie chodzą głodni, jedzą zdrowo, czują się lepiej i chudną. |
2014-07-12, 19:09 | #14 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 50
|
Dot.: Ruszam z metabolic banance
Cytat:
- ważyłam 108 kg - w biodrach miałam 120 cm - obwód w talii miałam 110 cm - obwód uda 68 cm Dzisiaj: - ważę 82 kg' - w biodrach mam 102 cm - obwód talii 88 cm - obwód uda 57 cm Jeszcze nie osiągnęłam wymarzonej wagi: 68 kg przy wzroście 172 cm, więc cały czas uczęszczam jeszcze do dietetyka (raz zapłaciłam i cały czas chodzę na spotkania motywująco-kontrolujące). Może szybciej osiągnęłabym końcowy efekt, gdybym nie robiła w ostatnim czasie tylu odstępstw (ale czasem brakuje sił by wytrwać). Ale WARTO, szczególnie chodzić potem na zakupy Wszędzie są ubrania dla mnie i mogę przebierać, a nie chodzić w workach Aha nie chodzę głodna między posiłkami, bo piję dużą ilość wody, jem zdrowo i wymyślam coraz ciekawsze potrawy (nauczyłam się przez to gotować)... Polubiłam różne sporty, na które wcześniej nie miałam ochoty, a rowerem lżej i dużo lepiej mi się jeździ, bo się tak nie męczę jak kiedyś Jak będziesz miała jakieś pytania, to pisz śmiało |
|
2015-01-21, 12:21 | #15 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 9
|
Dot.: Ruszam z metabolic banance
Witam,
widzę, że trochę stary temat, ale może ktoś też jest na tej diecie i wyrazi swoja opinię. Jestem na tej diecie od tygodnia: 2 dni przygotowawcze i 6 dzień fazy ścisłej. Generalnie jest ciężko. Właściwie pół dnia chodzę głodna, jedynie wieczorem po kolacji jestem syta aż do snu. Podobno z każdym dniem miało być lepiej, jednak jedynie co się zmienia to to, że nie mam smaku do jedzenia - jestem godna, ale nie mam ochoty jeść. Od 2 dni mam mega wzdęcia i bóle brzucha. Chyba dlatego, ze jak już doczekam tej 5 godziny to aż mnie z głodu brzuch boli. A w związku z tym, że jestem głodna to nic mi się nie chce, jestem zła, smutna i nic mi sie nie chce. Jeśli ta dieta ma tak wyglądać dalej to ja dziękuję, bo miałam się czuć lepiej a jest póki co dużo gorzej. Wczoraj już nie wytrzymałam i zjadłam wcześniej kolacje, bo aż mi się płakać chciało. Czy wy też tak miałyście? |
2015-01-22, 00:15 | #16 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 13
|
Dot.: Ruszam z metabolic banance
Witam. Śpieszę Cię pocieszyć, że prawie wszyscy przechodzą przez fazę głodu. Porcje są naprawdę małe, a żołądek potrzebuje czasu by się trochę skurczyć. Możesz się ratować pijąc więcej wody między posiłkami. Woda rozcieńcza soki żołądkowe i głód jest mniej dokuczliwy.
Nie jestem pewna, czy można tu polecać swój blog, ale ja spróbuję: http://poprostupyszne.blogspot.com/ Mam osobny dział poświęcony MB. Może moje przepisy zainspirują Cię do tworzenia własnych. Łatwiej Ci będzie dostosować gotowe propozycje do własnych zaleceń jakościowych i ilościowych. Trzymaj się planu i daj znać jak Ci idzie Pozdrawiam, Marta. |
2015-01-22, 19:30 | #17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 50
|
Dot.: Ruszam z metabolic banance
Witaj
Niestety zgodzę się z przedmówczynią, że na początku każdy przechodzi fazę głodową. U mnie trwało to jakieś trzy tygodnie, zanim mój organizm zaczął się przestawiać tak więc nie poddawaj się na początku, ale trzymaj się dzielnie, a efekty będą super Ja już ponad 1,5 roku jestem na zdrowym odżywianiu i nie ukrywam są chwile lepsze i gorszę, czasem zdarzają się upadki, ale staram się trwać i nie poddawać, bo szkoda zmarnować tego co już osiągnęłam Pij dużo wody )) Jakby co to pisz Chętnie pogadam, powymieniam się spostrzeżeniami itp. pozdrawiam i powodzenia życzę
__________________
Moje rękodzieło - http://evebellart.blogspot.com |
2015-01-23, 11:16 | #18 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 9
|
Dot.: Ruszam z metabolic banance
Trochę mnie pocieszyłyście Ja niestety mam problem z dotrwaniem 5h, z reguły po 3h już zaczynam być głodna a po 4h to już mnie brzuch z głodu boli. Minusem dla mnie jest to, że jedzenie jest strasznie monotonne. Rano jajko lub jogurt, na obiad kurczak, a polędwica wieprzowa na kolację. Czekam już z utęsknieniem na kolejną fazę Wodę piję ale jak już jestem bardzo głodna to nic nie pomaga. Wczoraj już się kiepsko czułam, więc skróciłam sobie te przerwy do 4h, bo już miałam dość. Mam nadzieje, że z czasem sie poprawi. Niestety w pracy nie mogę sobie pozwolić na dogorywanie w głodzie godzinę, bo muszę się skupić. I tak mam dobry czas w pracy, bo normalnie mogłabym mieć problem się wbić w przerwę między spotkaniami, bo przecież nie wyciągnę pudełka z jedzeniem na środku spotkania biznesowego Szczerze mówiąc na dłuższą metę trzymanie się tych zasad nie da rady, bo nie każdy może zrobić sobie przerwę w pracy w dowolnym momencie. Niestety moja dietetyk nie dała mi jeszcze kartek z koleją fazą wiec nie wiem jak to potem wygląda.
Dziękuję za podtrzymanie na duchu. Wiedząc, że się najprawdopodobniej poprawi po tych 3 tyg przywraca wiarę Edytowane przez malatosia Czas edycji: 2015-01-23 o 11:18 |
2015-01-24, 10:44 | #19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 50
|
Dot.: Ruszam z metabolic banance
Ja na początku miałam zawroty głowy (co nigdy wcześniej mi się nie zdarzało). Na szczęście już mi minęło. Ale i tak jak zbliża się moja godzina jedzenia (po 5 h), to jestem trochę słaba i wiem, że nie mogę obciążać mojego organizmu zanadto... Ja jajka nie mogę np. na śniadanie... I wymiennie jem albo jogurt z owocem, albo płatki owsiane gotowane na mleku z tartym jabłkiem i cynamonem. Ja od razu dostałam wszystkie kartki, ze wszystkimi fazami
Ja np. gdybym zjadła kurczaka na obiad, to nie mogłabym już mięsa na kolację... Tak więc często jem ryby, sery... Na szczęście w pracy mam możliwość zjedzenia posiłku, kiedy tylko chcę. A dużo masz kg do stracenia? (jeśli oczywiście możesz podać) Ja ostatnio mam lekki kryzys (pewnie dlatego, że mb trwa już ponad 1,5 roku) i ostatnio mam duże ciągoty do słodkiego (masakra) - a to tak łatwo idzie w boczki A skąd jesteś malatosia?
__________________
Moje rękodzieło - http://evebellart.blogspot.com Edytowane przez glutinka Czas edycji: 2015-01-24 o 10:44 Powód: chcę coś dopisać |
2015-01-25, 00:04 | #20 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 9
|
Dot.: Ruszam z metabolic banance
Jestem z Katowic Ja teoretycznie kilogramów nie mam do stracenia, bo dietę zaczęłam ze względów na duże problemy z układem pokarmowym - symdrom jelita drażliwego. Miałam bardzo silne bóle brzucha i wzdęcia. Ilość kg według diety do stracenia mam obliczone na 5 kg, z czego już 2.5 mam za sobą po 1,5 tyg diety. Trochę się martwię, że za dużo w tak krótkim czasie, i że potem przytyje więcej niż straciłam. Ostatnio jest trochę lepiej. Od 2 dni 2 razy udało mi się doczekać 5h Ja normalnie nie mam ciągotek do słodkiego, dla mnie słodkie to schabowy z ziemniakami ale odkąd mam dietę po prostu tak mnie ciągnie do czegoś słodkiego, że szkoda gadać. Może dlatego, że piłam codziennie ok. 2 kawy z cukrem i mlekiem a teraz nic
|
2015-01-25, 11:53 | #21 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 50
|
Dot.: Ruszam z metabolic banance
No widzisz Dobrze, że już trochę lepiej
Może miałabyś kiedyś ochotę się spotkać malatosia? Ja też jestem z Katowic Pozdrawiam serdecznie!
__________________
Moje rękodzieło - http://evebellart.blogspot.com |
2015-01-27, 09:22 | #22 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 12
|
Dot.: Ruszam z metabolic banance
Witajcie, jestem na metabolic balance od 2 miesięcy ( też jestem z katowic ) I jestem wdzięczna za dzień, w którym trafiłam do mojej dietetyczki!!! Choruje na tarczycę, więc myślałam,że nie ma już dla mnie ratunku
Ale stał sie cud! Udało mi się schudnąć już 10 kg a do tego czuję się rewelacyjnie! Mam jeszcze ok. 5 kg do zrzucenia ale wiem,że mi się to uda. Polecam Panią Aleksandrę z Katowic ( dziękuję!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!) ---------- Dopisano o 10:22 ---------- Poprzedni post napisano o 10:19 ---------- Też tak miałam przez pierwszy tydzień a teraz nie wyobrażam sobie,że moge zjeść wiecej niż te 3 posiłki mój organizm się przestawił i czuje się super Będzie dobrze! Jestm na metabolic balance już 2 miesiące i moje życie się zmieniło na lepsze! Nie poddawaj się |
2015-01-28, 13:03 | #23 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 9
|
Dot.: Ruszam z metabolic banance
Widzę, że mocna ekipa z Katowic Pewnie, że mogłybyśmy się spotkać
Wczoraj wróciłam od mojej dietetyczki i niestety dalej zostaje w pierwszej fazie jedyne co to dodaje tłuszcze. Jestem trochę załamana, bo jedzenie o wyznaczonych porach jest dla mnie uciążliwe. Np. wypada, że mam zjeść o 19, a o 18 wychodzę na jakieś spotkanie, i wiem, że przed północą nie wrócę, więc zaczynam jeść o 17.30. W pracy to samo, mam zjeść o 13, ale mam spotkanie, więc przesuwam w jedna albo drugą stronę.... No i brakuje mi produktów... sera żółtego, jogurtów owocowych, ziemniaków, chętnie zjadłabym risotto... ehh... No i jak dla mnie za dużo owoców, które są mega montonne - jabłka, pomarańcze, śliwki... już mam dość... szczególnie, że zima to nie jest najlepszy okres na te owoce. Pomijam też cenę dobrych śliwek lub pomarańczy... |
2015-01-31, 23:08 | #24 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 11
|
Dot.: Ruszam z metabolic banance
Witam
właśnie zaczynam przygodę z metabolic balance. Dziś byłam odebrać rozpiskę produktów dozwolonych, zaczynam od jutra. Choruję na Hashimoto od 8 lat a dodatkowo od 2 lat przyplątał się zespół jelita, który ostatnio mocno daje mi się we znaki. Mimo wyrównanych hormonów tarczycy i sporej aktywności sportowej moja waga ciągle wzrasta. Dlatego zdecydowałam się na tę dietę licząc, ze w końcu samopoczucie zmieni się na lepsze. Martwi mnie trochę lista produktów dozwolonych. Jeżeli chodzi o warzywa jest bardzo ograniczona głównie do wszystkich rodzajów sałat, cykorii, awokado, kapusty kiszonej bakłażana i cukinii. Nie bardzo wiem co można z tego wykombinować. Brakuje mi brokuła, pieczarek, pora. Przykładowe przepisy na dania zawierają te warzywa których u mnie na liście nie ma. Myślałam, że nie ma takich warzyw, które mogą zaszkodzić ale widocznie się myliłam. To samo tyczy się ryb. Uwielbiam łososia, wędzoną makręle, krewetki a mogę tylko pstrąga, węgorza i wędzone śledzie.. masakra. Do zrzucenia mam 10 kg. Motywacji mi nie brakuje, więc mam nadzieję, że przetrwam na sałacie i kapuście kiszonej Jeżeli macie jakieś fajne pomysły na zrobienie czegoś z niczego to bardzo poproszę ( bo ja niestety talentu kulinarnego do improwizowania w kuchni nie mam) idę przygotować się psychicznie na dzień oczyszczania ps. a tak w ogóle to jestem ze Szczecina |
2015-02-16, 21:23 | #25 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-10
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 28
|
Dot.: Ruszam z metabolic banance
Podchodziłam do diet kilka razy, ale efekt był prędzej czy później taki sam (utrata 2-3 kg, które zaraz wróciły z nawiązką). Pocztą pantoflową dowiedziałam się o mb i bez wahania czytając oraz słysząc o efektach umówiłam się na wizytę, którą mam na początku marca.
Jak wygląda pierwsza wizyta? Jest czysto organizacyjna czy przechodzi się już do konkretów? Ile minie od pierwszej wizyty do momentu gdy będę wiedziała co i jak jeść? Sama dieta będzie przeogromnym wyzwaniem dla mnie. Moje posiłki jak dotąd są bardzo impulsywne, często podjadam, a moja ręka sama sięga po przekąski, których zazwyczaj nie potrzebuję. I jak tą aktywnością fizyczną? Ćwiczycie? Pozdrawiam ze Szczecina |
2015-02-17, 00:30 | #26 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 13
|
Dot.: Ruszam z metabolic banance
U nas na pierwszej wizycie odbyło się ważenie i mierzenie w samej bieliźnie oraz wywiad na temat naszych dolegliwości oraz upodobań i awersji dietetycznych (to po to, by z planu wyeliminować produkty, których nie przełkniemy). Ponadto otrzymaliśmy wykaz trzydziestu kilku badań, które należy zrobić w laboratorium analitycznym.
Trudno mi powiedzieć ile będziesz czekać na dietę, ale z całą pewnością najpierw musisz dostarczyć wyniki badań. Jeśli chodzi o ćwiczenia, to ja po ok. dwóch miesiącach dostałam zalecenie umiarkowanych ćwiczeń - marsze, nordic walking, pływanie itp. Pozdrawiam i życzę szybkich efektów |
2015-02-18, 18:20 | #27 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 9
|
Dot.: Ruszam z metabolic banance
Ja już po miesiącu na diecie, więc mogę opisać moje postępy. Z 5 godzinnymi przerwami już nie jest źle, jakoś generlanie daje radę, ale zajeło mi to 3 tyg. Po tym jak wprowadziła tłuszcze jest mi lepiej cos gotować, a też i lepiej jedzenie smakuje Z dotrzymywaniem tych 5h mam nadal spory problem...a to obiad wypada w trakcie spotkania, albo jak po prostu nie jestem w stanie fizycznie zjeść. Zdarza mi się jeść kolację wcześniej lub w ogóle, bo jestem akurat gdzieś gdzie nie moge wyciągnąć pojemnika z jedzeniem. Ale z tym muszę sobie jakoś poradzić. No i przynam się, trochę też pogrzeszyłam - impreza, której wypiłam kilka piw, czy tam jakieś ciasto lub batonik się zdarzył.... Ale generalnie jestem zadowolona, czuję się dobrze, trochę schudłam (chociaż ja akurat nie mam nacisku na wagę tylko na problemy żołądkowe). Jest dobrze
|
2015-02-19, 14:42 | #28 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 12
|
Dot.: Ruszam z metabolic banance
Kochane udało się!!! Osiągnełam na metabolic balance moją wymarzoną wagę hurrrrrraaaaaaaa... jestem w fazie 4 i ostatniej! Dzisiaj wróciłam od mojej kochanej pani dietetyk i za 2 tygodnie ostatnia wizyta! Trzymam za Was wszystkie kciuki i polecam metodę... Warta swojej ceny! Naprawdę! Ale jestem szczęśliwa nie mogę się doczekać wiosny teraz wdrażam więcej ćwiczeń i latem już bardzo fajnie
I polecam w Katowicach Panią Olę - Dyrekcyjna 6/5 tel.505176466 warto jej zaufać Powodzenia!!!!!!!! ---------- Dopisano o 15:42 ---------- Poprzedni post napisano o 15:33 ---------- Polecam stronę: www.przepisymetabolicbalance.pl można znaleźć ciekawe przepisy i fb - www.facebook.com/metabolicbalancepolska - czasem wrzucają fajne porady i przepisy |
2015-02-23, 18:03 | #29 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: S.
Wiadomości: 58
|
Dot.: Ruszam z metabolic banance
Hej dziewczyny! Ja również ruszam z MB. Dziś rozpoczęłam 1 fazę. Najgorsza była woda z solą bleeeeh z trudem przełknęłam, ale dałam radę. Jutro już rozpoczynam fazę ścisłą i mam nadzieję, że dotrwam do następnej. Ogólnie z wagi zeszłam już 23 kilo w 6 m-cy ale waga stanęła i pomimo ćwiczeń, ruchu i diety "żm" nie chciała się ruszyć
Z tyciem zaczęło się w ciąży, kilka dni wcześniej rzuciłam fajki i na pewno ten zgubny nałóg po części maił coś z tym wspólnego. W ciagu 9 m-cy przytyłam 32 kg, niby zostało 9 do wagi sprzed to i tak myślę że ważyłam trochę za dużo i pragnę zobaczyć na wadze 60kg przy wzroście 170cm. Ogólnie po zrobieniu badań na dodatek wyszło, że mam niedoczynność tarczycy (mam już umówioną wizytę u endokrynologa), ale mam nadzieję że to tylko po ciążowe hormony aaa i jestem ze Szczecina Pozdrawiam Was |
2015-02-24, 08:59 | #30 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 11
|
Dot.: Ruszam z metabolic banance
Hej
Nesiulka34 to jesteśmy dwie ze Szczecina do którego dietetyka chodzisz?? estbelle gratulacje Ja jeszcze nie jestem nawet w połowie drogi ale się nie poddaje Po miesiącu diety bez paru dni bo zaczęłam 1 lutego na wadze mam minusj 5,8 kg. Czuję się lepiej, mam więcej energii. Niestety jeszcze nikt nie zauważył mojego spadku wagowego ale to pewnie przez to, że zawsze ubierałam się w luźne "workowate" rzeczy. Sama po sobie widzę, że jest mnie trochę mniej i spodnie nie wpijają mi się w brzuch Co do diety nie miałam jak na razie żadnej wpadki. Dwie imprezy, tłusty czwartek i śledzik... przetrwałam byłam z siebie dumna Mam problem z wymyslaniem dań ze względu na zawężoną listę dozwolonych produktów i lekki kryzyzs z tego powodu już przeżyłam. Mam nadzieję, że niedługę wejde w III fazę i będzie więcej możliwości. Do zrzucenia mam jeszcze 5 kg. Miłego dnia |
Nowe wątki na forum Wspólne odchudzanie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:41.