Podział obowiązków

[kasiab777]

Moze on kogos ma? Zostaw dziecko u mamy i zajrzyj na ta silownie

[Kola656]

Napisane przez kasiab777

Moze on kogos ma? Zostaw dziecko u mamy i zajrzyj na ta silownie

Chodzi na siłownię...

[kasiab777]

Ale skad wiesz? Moze pojsc na pol godzinki i smignac gdzies indziej. Zreszta na silowni tez mozna kogos poznac.

[jarzyniuchna]

Może łapie Cie depresja poporodowa?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ruwi]

Napisane przez Kola656

Mam już tej sytuacji po dziurki w nosie... Maz dziś pracuje do 16.00, napisał że idzie odrazu na siłownię i przyjedzie... Tj koło 19. No więc tyle że wykąpie córkę, tyle mi pomoże. Napisałam że mam dziś w planach ogarnianie samochodu a on żeby zajął się mała. Wczoraj już od 21 miał labę. Był sam w domu. Na mojego smsa Nic nie odpisal. Już nie chce mi się dyskutować, już mam dość upominania się, proszenia, ileż można. Żadne rozmowy z nim nie mają sensu. Tyle co 2 dni temu rozmawialiśmy....

Masakra, od samego czytania o takim zachowaniu czuję się wkurzona.
Tak po prostu postanowił sobie wyjść miło spędzać czas na siłowni, wiedząc, że w domu czeka małe dziecko, bez żadnych konsultacji z Tobą? Może też mu po prostu oznajmij, że wychodzisz o 16:30, co wtedy zrobi, zostawi to dziecko same, bo siłownia ważniejsza? Już pomijając to, że w czasie, kiedy on się dzieckiem zajmuje powinnaś sobie zaplanować w końcu odpoczynek, a nie samochodu ogarnianie. Współczuję bardzo sytuacji.

[Kola656]

Przeszło mi to przez myśl... Ale nie, raczej to frustracja...

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:31 ----------

Napisane przez jarzyniuchna

Może łapie Cie depresja poporodowa?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przeszło mi to przez myśl... Ale nie, raczej to frustracja...

---------- Dopisano o 13:34 ---------- Poprzedni post napisano o 13:32 ----------

Napisane przez Ruwi

Masakra, od samego czytania o takim zachowaniu czuję się wkurzona.
Tak po prostu postanowił sobie wyjść miło spędzać czas na siłowni, wiedząc, że w domu czeka małe dziecko, bez żadnych konsultacji z Tobą? Może też mu po prostu oznajmij, że wychodzisz o 16:30, co wtedy zrobi, zostawi to dziecko same, bo siłownia ważniejsza? Już pomijając to, że w czasie, kiedy on się dzieckiem zajmuje powinnaś sobie zaplanować w końcu odpoczynek, a nie samochodu ogarnianie. Współczuję bardzo sytuacji.

A szkoda gadać, doszlam teraz do wniosku, że nie będę sprzątać nic. Trudno, wytrzymam, zobaczymy, a jak dziecko będzie spało to siądę i będę czytać książkę albo gdzieś wyjdę.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Kola656

Mam już tej sytuacji po dziurki w nosie... Maz dziś pracuje do 16.00, napisał że idzie odrazu na siłownię i przyjedzie... Tj koło 19. No więc tyle że wykąpie córkę, tyle mi pomoże. Napisałam że mam dziś w planach ogarnianie samochodu a on żeby zajął się mała. Wczoraj już od 21 miał labę. Był sam w domu. Na mojego smsa Nic nie odpisal. Już nie chce mi się dyskutować, już mam dość upominania się, proszenia, ileż można. Żadne rozmowy z nim nie mają sensu. Tyle co 2 dni temu rozmawialiśmy....

Wyjdź sobie z koleżankami na miasto/basen/do kina jak wróci z siłowni. I nie daj sobie wmówić, że jest zmęczony po siłowni. Tak sobie wybrał, że będzie zmęczony.

Przyjdzie z siłowni to bądź już wystrojona, załóż torebkę na ramię i powiedz, że teraz Ty wychodzisz i życzysz mu miłej zabawy, bo Ty masz też zamiar się dobrze bawić. Odciągnij za wczasu mleko (chociaż spróbuj) a jak się nie uda, to najwyżej wrócisz za godzinę a pójdziesz na spacer.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Kola656

Przeszło mi to przez myśl... Ale nie, raczej to frustracja...

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:31 ----------



Przeszło mi to przez myśl... Ale nie, raczej to frustracja...

---------- Dopisano o 13:34 ---------- Poprzedni post napisano o 13:32 ----------



A szkoda gadać, doszlam teraz do wniosku, że nie będę sprzątać nic. Trudno, wytrzymam, zobaczymy, a jak dziecko będzie spało to siądę i będę czytać książkę albo gdzieś wyjdę.

Dlaczego jak dziecko będzie spało? Wyjdź od razu jak przyjdzie. Niech on kąpię, karmi, uspia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kola656]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;88022990]Wyjdź sobie z koleżankami na miasto/basen/do kina jak wróci z siłowni. I nie daj sobie wmówić, że jest zmęczony po siłowni. Tak sobie wybrał, że będzie zmęczony.

Przyjdzie z siłowni to bądź już wystrojona, załóż torebkę na ramię i powiedz, że teraz Ty wychodzisz i życzysz mu miłej zabawy, bo Ty masz też zamiar się dobrze bawić. Odciągnij za wczasu mleko (chociaż spróbuj) a jak się nie uda, to najwyżej wrócisz za godzinę a pójdziesz na spacer.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Właśnie tu jest problem, bo ciężko mi odciągnąć... 40 min mecze się z laktatorem a tu tylko 30 ml. Dlatego mimo ogromnej chęci karmienia tylko piersia, włączę chyba też sztuczne...

[e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e]

Autorko, musisz mu się postawić, nawet awanturę zrobić jak inaczej się nie da. On sobie żyje jak "przed dzieckiem", a Ty zapierdzielasz trzy etaty. Przestań się nad nim litować i go usprawiedliwiać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Bananalama]

Ten wątek mnie okropnie wkurzył. Czy Ty nie masz języka, żeby mu wygarnąć w końcu? Robisz z siebie cierpiętnicę, bo on będzie rozczarowany, jak nie pójdzie na siłownię. Też masz prawo do odpoczynku i to prawo wyegzekwuj. Nawet w drodze awantury.

[e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e]

Napisane przez Bananalama

Ten wątek mnie okropnie wkurzył. Czy Ty nie masz języka, żeby mu wygarnąć w końcu? Robisz z siebie cierpiętnicę, bo on będzie rozczarowany, jak nie pójdzie na siłownię. Też masz prawo do odpoczynku i to prawo wyegzekwuj. Nawet w drodze awantury.

No mam takie samo wrażenie. Autorka tylko się żali, próbuje coś wyjaśnić z mężem a jej słowa po nim to jak woda po wydrze. A ona zamiast zrobić mu awanturę życia i uświadomić, że nie jest już bezdzietnym singlem, który kiedy mu się chce śmiga na siłownię i rowery to tylko pilnuje, żeby go nie zdenerwować. Chyba nie dociera do niego, że jego żona z niewyspania i przemęczenia zaczyna świrować.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Kola656

Właśnie tu jest problem, bo ciężko mi odciągnąć... 40 min mecze się z laktatorem a tu tylko 30 ml. Dlatego mimo ogromnej chęci karmienia tylko piersia, włączę chyba też sztuczne...

Szukasz sama sobie wymówek. Zbierasz mleko choćby po te 30ml i mrozisz. Jaki to problem? Później przychodzi chwila, że chcesz wyjść to facet ma mleko w zamrażarce w większej ilości.

Ja się nie znam bo dziecka nie mam, ale może próbujesz ściągnąć pokarm w nieodpowiednim momencie np. tuż po karmieniu czy coś 🤷 a może ma to tyle trwać ile trwa.

A mleko modyfikowane to nie jest jakiś Bóg wie jaki grzech. Raz na tydzień chyba możesz nakarmić tym swoje dziecko jak chcesz wyjść. Przecież to jest przebadane i ma ułatwiać życie, a nie otruć Ci dziecko.

Sama siebie skazujesz na taki los.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Bananalama]

Po prostu autorko pora sobie uświadomić, że Twoje potrzeby też są ważne. Nie tylko męża i dziecka. Stając się matką nie zostałas wyposażona w super skill, że teraz tylko Ty możesz zająć się dzieckiem. Mąż sobie poradzi. Musisz o siebie zadbać.

[Kola656]

Napisane przez Bananalama

Po prostu autorko pora sobie uświadomić, że Twoje potrzeby też są ważne. Nie tylko męża i dziecka. Stając się matką nie zostałas wyposażona w super skill, że teraz tylko Ty możesz zająć się dzieckiem. Mąż sobie poradzi. Musisz o siebie zadbać.

I dziś wychodzę. Nie wiem gdzie, ale idę, nakarmie mała i zostawię go z nią. Tylko taka prawda że jak on wroci o 19 to ona przy karmieniu usnie i będzie 3 godziny spała. Więc żadne jego zajmowanie się nią. Ale jutro ma wolne i zorganizuje sobie czas.

[Mamba00]

Dobrze robisz. Tylko bądź już ubrana i miej przygotowaną torebkę. Nawet jeśli mężowi zostanie tylko karmienie i mała zaśnie, to przynajmniej zrobisz pierwszy krok.
Jutro zrób to samo. Postaraj się go uprzedzić tzn. jeśli mąż roku ma w zwyczaju o 13 mówić że za dwie godziny znika na rower, Ty bądź przygotowana i o 12 wybyj z domu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[trzyplusy]

Wieszacie tu psy na gosciu. Nastawiacie ja aby mu urzadzala demonstracje, klocila sie itp.



Wg mnie godziny pracy tego meza sa bardzo nieregularne. Do tego dorabia jakos tez. Oni obydwoje sa zmeczeni.



Z mezem powinna rozmawiac. Mowic mu konkretnie co chce. Umowic sie z nim ze np. w piatek po jego pracy bierze kapiel a potem cos tam, albo idzie do kina, na kawe, do fryzjera, cokolwiek. Dokladnie tak jak on robi. Tylko to nie powinien byc odwet a okazja na odpoczynek i odmiane od codziennosci.



A nie myslalas aby podac dziecku butelke? Maz moglby karmic i np w jego dzien wolny moglabys pospac pare godzin ciurkiem. Ja jak sie nie wyspie tez chodze wkurzona i nie mam cierpliwosci. Autorko, wspolczuje niewyspania, juz za niedlugo powinno byc lepiej. Poki co zycze wiecej egoizmu ale tez wdupiemania. Bierz przyklad ze swojego meza.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez trzyplusy

Wieszacie tu psy na gosciu. Nastawiacie ja aby mu urzadzala demonstracje, klocila sie itp.



Wg mnie godziny pracy tego meza sa bardzo nieregularne. Do tego dorabia jakos tez. Oni obydwoje sa zmeczeni.



Z mezem powinna rozmawiac. Mowic mu konkretnie co chce. Umowic sie z nim ze np. w piatek po jego pracy bierze kapiel a potem cos tam, albo idzie do kina, na kawe, do fryzjera, cokolwiek. Dokladnie tak jak on robi. Tylko to nie powinien byc odwet a okazja na odpoczynek i odmiane od codziennosci.



A nie myslalas aby podac dziecku butelke? Maz moglby karmic i np w jego dzien wolny moglabys pospac pare godzin ciurkiem. Ja jak sie nie wyspie tez chodze wkurzona i nie mam cierpliwosci. Autorko, wspolczuje niewyspania, juz za niedlugo powinno byc lepiej. Poki co zycze wiecej egoizmu ale tez wdupiemania. Bierz przyklad ze swojego meza.

Ale Ty nie kumasz, że ona się z nim dzisiaj umawiała, że on zostanie z małą a ona w tym czasie sobie ogarnie samochód? A on co? On sobie wymyślił siłownię bo już miał zapowiedziane, że będzie musiał zostać z dzieckiem. No niepoważny. Niech się poczuje kilka razy jak autorka, to może dojdzie do mózgownicy. Niech on powie, że jutro idzie na siłownię a autorka wyjdzie przed nim i niech zmienia plany i zostaje z bomblem. No taki lajf. On ja może stawiać przed faktem dokonanym a ona nie? A bo co?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 18:19 ---------- Poprzedni post napisano o 18:18 ----------

Napisane przez Mamba00

Dobrze robisz. Tylko bądź już ubrana i miej przygotowaną torebkę. Nawet jeśli mężowi zostanie tylko karmienie i mała zaśnie, to przynajmniej zrobisz pierwszy krok.
Jutro zrób to samo. Postaraj się go uprzedzić tzn. jeśli mąż roku ma w zwyczaju o 13 mówić że za dwie godziny znika na rower, Ty bądź przygotowana i o 12 wybyj z domu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ta, ona go uprzedzi a on sobie znajdzie specjalnie zajęcie i co jej z tego uprzedzania? Tak jak dzisiaj. Uprzedziła go, że chce coś zrobić a on sobie wymyślił siłownię.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 18:22 ---------- Poprzedni post napisano o 18:19 ----------

Napisane przez Kola656

I dziś wychodzę. Nie wiem gdzie, ale idę, nakarmie mała i zostawię go z nią. Tylko taka prawda że jak on wroci o 19 to ona przy karmieniu usnie i będzie 3 godziny spała. Więc żadne jego zajmowanie się nią. Ale jutro ma wolne i zorganizuje sobie czas.

Ja mam pomysł. Idź do apteki po mleko modyfikowane.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[trzyplusy]

No wlasnie nie kumam. Moze sie myle ale napisala w taki sposob ze trudno powiedziec czy go uprzedzila o tym ze ma plan sprzatac auto, czy zaplanowala bez mowienia mu o tym. Jezeli masz racje to ok.

Rozmowa to podstawa i umawianie sie. Maz tez.

Co do butelki to sie zgadzam, ewentualnie Kupic kaszke ryzowa i niech maz da dziecku, w tym wieku juz mozna zaczac.

[kasiunia788742]

Ten wątek podnosi mi ciśnienie.
Autorko powinnaś się męża zapytać czy on w ogóle Cię kocha i jak on sobie to wyobrażał i wyobraża.
Jak przychodzi do domu to oznajmij mu, że dobrze, że jest bo właśnie wychodzisz i wtedy wyjdź, nawet na godzine, jest ładna pogoda, weź książkę, idź do parku i poczytaj z termosem kawy czy herbaty w ręku albo kup loda i w spokoju sobie zjedz. Inaczej to prosta droga do depresji.


Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[trzyplusy]

Napisane przez kasiunia788742

Ten wątek podnosi mi ciśnienie.
Autorko powinnaś się męża zapytać czy on w ogóle Cię kocha i jak on sobie to wyobrażał i wyobraża.
Jak przychodzi do domu to oznajmij mu, że dobrze, że jest bo właśnie wychodzisz i wtedy wyjdź, nawet na godzine, jest ładna pogoda, weź książkę, idź do parku i poczytaj z termosem kawy czy herbaty w ręku albo kup loda i w spokoju sobie zjedz. Inaczej to prosta droga do depresji.


Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Tak radźcie jej tak dalej. Niech prowadzi histeryczne rozmowo-wyrzuty pt czy mnie jeszcze kochasz i niech z zaskoczenia wychodzi jak tylko mąż postawi stopę w domu. On to samo. I tym sposobem poradzą sobie z kryzysem.
Nie słuchaj takich porad. Mąż przegina rozmawiaj z nim konkretnie. Mowisz chce iść do kina w tym tygodniu, w który dzień wracasz wcześniej i zastaniesz z dzieckiem 2 godziny? I tyle. Jak ci następnym razem wyskoczy z telefonem ze dziś po pracy idzie na silke to niech idzie, ale zakomunikuj aby następnym razem dał znać wcześniej. O tym z nim rozmawiaj. A w pierwszej kolejności rozwiąż problem braku snu.

[kasiunia788742]

Napisane przez trzyplusy

Tak radźcie jej tak dalej. Niech prowadzi histeryczne rozmowo-wyrzuty pt czy mnie jeszcze kochasz i niech z zaskoczenia wychodzi jak tylko mąż postawi stopę w domu. On to samo. I tym sposobem poradzą sobie z kryzysem.
Nie słuchaj takich porad. Mąż przegina rozmawiaj z nim konkretnie. Mowisz chce iść do kina w tym tygodniu, w który dzień wracasz wcześniej i zastaniesz z dzieckiem 2 godziny? I tyle. Jak ci następnym razem wyskoczy z telefonem ze dziś po pracy idzie na silke to niech idzie, ale zakomunikuj aby następnym razem dał znać wcześniej. O tym z nim rozmawiaj. A w pierwszej kolejności rozwiąż problem braku snu.

Po tylu rozmowach jakie już prowadziła i olewczego sposoby bycia pana męża przeprowadzilabym taką jedną rozmowę i powiedziała co czuje.

Mąż jakby na jakiś czas zrezygnował z siłowni aby wypracować nową rutynę i pomógł swojej żonie to też by mu korona z głowy nie spadła.

Jak ma rozwiązać problem braku snu skoro musi wstawać do dziecka parę razy na noc? Drzemki w czasie kiedy dziecko śpi nie oddadza jakości snu w nocy kiedy śpi się ciągiem.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[damdalena]

Napisane przez Kola656

Właśnie tu jest problem, bo ciężko mi odciągnąć... 40 min mecze się z laktatorem a tu tylko 30 ml. Dlatego mimo ogromnej chęci karmienia tylko piersia, włączę chyba też sztuczne...

Polecam kolektor pokarmu inaczej zwany magiczną butelką - przykladasz do drugiej piersi w trakcie karmienia. Koszt to jakieś 30 zł.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez trzyplusy

Tak radźcie jej tak dalej. Niech prowadzi histeryczne rozmowo-wyrzuty pt czy mnie jeszcze kochasz i niech z zaskoczenia wychodzi jak tylko mąż postawi stopę w domu. On to samo. I tym sposobem poradzą sobie z kryzysem.
Nie słuchaj takich porad. Mąż przegina rozmawiaj z nim konkretnie. Mowisz chce iść do kina w tym tygodniu, w który dzień wracasz wcześniej i zastaniesz z dzieckiem 2 godziny? I tyle. Jak ci następnym razem wyskoczy z telefonem ze dziś po pracy idzie na silke to niech idzie, ale zakomunikuj aby następnym razem dał znać wcześniej. O tym z nim rozmawiaj. A w pierwszej kolejności rozwiąż problem braku snu.

No tak, bo rozmowy jak widać nic nie dają. Tu nie ma żadnych rozmów ani umów. Bo autorka sobie gada jak do ściany.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[trzyplusy]

Napisane przez kasiunia788742

Jak ma rozwiązać problem braku snu skoro musi wstawać do dziecka parę razy na noc? Drzemki w czasie kiedy dziecko śpi nie oddadza jakości snu w nocy kiedy śpi się ciągiem.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Butelka

[kasiunia788742]

Napisane przez trzyplusy

Butelka

Co zmieni butelka?

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[trzyplusy]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;88023475]No tak, bo rozmowy jak widać nic nie dają. Tu nie ma żadnych rozmów ani umów. Bo autorka sobie gada jak do ściany.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Nie, jasne, niech idą na wojnę podjazdowa, dorywają sobie jak najwiecej i robią na złość.
Za jakiś czas będzie rozwód.

Jak pisałam wiele par przechodzi przez taki kryzys jak pojawia się pierwsze dziecko. Jedno nie rozumie drugiego. Należy spokojnie rozmawiać, konkretnie, czasem ugryźć sie w język, i stąpać ostrożnie jak na polu minowym aby nie rozwalić wieloletniego związku, w którym jest dziecko.
Należy zachować proporcje, w pewnych kwestiach wykazać trochę zdrowego egoizmu, w innych odpuścić. To musza zrobić obie strony. Ale wcześniej powinni odbyć rozmowę, ze nie jest dobrze i jak to ogarnąć.
Wg mnie taktyka małych kroków i eliminowanie tego co przeszkadza. Dla niej najważniejsza sprawa to sen. Ona musi się odespać bo jest rozdrażniona imię myśli logicznie. Mówi do niego w sposób niezrozumiały. Żadne zajmuj się więcej dzieckiem, czy ty kochasz dziecko itp. Konkretnie robić plany. I ona i on. Kiedy ona może pospać (jeżeli chodzisz na rzęsach to jednak rozważ butelkę), kiedy on może na siłownie czy co tam. Kiedy rodzinny spacer do parku. Takie rzeczy należy ustalać.
Nie teoretyzuje a mówię z doświadczenia. Kryzys należy wygaszać a nie podsycać.

---------- Dopisano o 19:43 ---------- Poprzedni post napisano o 19:37 ----------

Napisane przez kasiunia788742

Co zmieni butelka?

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Wiele rzeczy.
1. Tata będzie mógł karmić dziecko a przespać ciurkiem pare godzin o czym zapewne teraz marzy. Humor jej się poprawi i nabierze sił bo teraz jest umordowana niespaniem.
2. Będzie mogła zostawiać dziecko z mężem, dziadkami na dłużej.
3. Butelka zazwyczaj karmi się rzadziej i szybciej niż piersią.

[kasiunia788742]

Napisane przez trzyplusy

Nie, jasne, niech idą na wojnę podjazdowa, dorywają sobie jak najwiecej i robią na złość.

Za jakiś czas będzie rozwód.



Jak pisałam wiele par przechodzi przez taki kryzys jak pojawia się pierwsze dziecko. Jedno nie rozumie drugiego. Należy spokojnie rozmawiać, konkretnie, czasem ugryźć sie w język, i stąpać ostrożnie jak na polu minowym aby nie rozwalić wieloletniego związku, w którym jest dziecko.

Należy zachować proporcje, w pewnych kwestiach wykazać trochę zdrowego egoizmu, w innych odpuścić. To musza zrobić obie strony. Ale wcześniej powinni odbyć rozmowę, ze nie jest dobrze i jak to ogarnąć.

Wg mnie taktyka małych kroków i eliminowanie tego co przeszkadza. Dla niej najważniejsza sprawa to sen. Ona musi się odespać bo jest rozdrażniona imię myśli logicznie. Mówi do niego w sposób niezrozumiały. Żadne zajmuj się więcej dzieckiem, czy ty kochasz dziecko itp. Konkretnie robić plany. I ona i on. Kiedy ona może pospać (jeżeli chodzisz na rzęsach to jednak rozważ butelkę), kiedy on może na siłownie czy co tam. Kiedy rodzinny spacer do parku. Takie rzeczy należy ustalać.

Nie teoretyzuje a mówię z doświadczenia. Kryzys należy wygaszać a nie podsycać.

---------- Dopisano o 19:43 ---------- Poprzedni post napisano o 19:37 ----------





Wiele rzeczy.

1. Tata będzie mógł karmić dziecko a przespać ciurkiem pare godzin o czym zapewne teraz marzy. Humor jej się poprawi i nabierze sił bo teraz jest umordowana niespaniem.

2. Będzie mogła zostawiać dziecko z mężem, dziadkami na dłużej.

3. Butelka zazwyczaj karmi się rzadziej i szybciej niż piersią.

Gdyby tylko mąż wykazywał chęci do tego to byłoby w ogóle o czym rozmawiać. Skąd wiesz, że mówi do niego niezrozumiale? Zarzucasz jej, że to jej wina bo jest niewyspana dlatego mąż nie chce zająć się dzieckiem.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez trzyplusy

Nie, jasne, niech idą na wojnę podjazdowa, dorywają sobie jak najwiecej i robią na złość.
Za jakiś czas będzie rozwód.

Jak pisałam wiele par przechodzi przez taki kryzys jak pojawia się pierwsze dziecko. Jedno nie rozumie drugiego. Należy spokojnie rozmawiać, konkretnie, czasem ugryźć sie w język, i stąpać ostrożnie jak na polu minowym aby nie rozwalić wieloletniego związku, w którym jest dziecko.
Należy zachować proporcje, w pewnych kwestiach wykazać trochę zdrowego egoizmu, w innych odpuścić. To musza zrobić obie strony. Ale wcześniej powinni odbyć rozmowę, ze nie jest dobrze i jak to ogarnąć.
Wg mnie taktyka małych kroków i eliminowanie tego co przeszkadza. Dla niej najważniejsza sprawa to sen. Ona musi się odespać bo jest rozdrażniona imię myśli logicznie. Mówi do niego w sposób niezrozumiały. Żadne zajmuj się więcej dzieckiem, czy ty kochasz dziecko itp. Konkretnie robić plany. I ona i on. Kiedy ona może pospać (jeżeli chodzisz na rzęsach to jednak rozważ butelkę), kiedy on może na siłownie czy co tam. Kiedy rodzinny spacer do parku. Takie rzeczy należy ustalać.
Nie teoretyzuje a mówię z doświadczenia. Kryzys należy wygaszać a nie podsycać.

---------- Dopisano o 19:43 ---------- Poprzedni post napisano o 19:37 ----------



Wiele rzeczy.
1. Tata będzie mógł karmić dziecko a przespać ciurkiem pare godzin o czym zapewne teraz marzy. Humor jej się poprawi i nabierze sił bo teraz jest umordowana niespaniem.
2. Będzie mogła zostawiać dziecko z mężem, dziadkami na dłużej.
3. Butelka zazwyczaj karmi się rzadziej i szybciej niż piersią.

Ale Ty nie rozumiesz, że rozmowy były. I jak grochem o ścianę. To rozumiem, że autorka ma zaciskać zęby za każdym razem? No bo według Twojego toku rozumowania to na to wychodzi, ma gadać do ściany i zaciskać zęby.
Z tym człowiekiem nie da się nic ustalić jakbyś nie umiała czytać ze zrozumieniem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[trzyplusy]

Gdyby tylko mąż wykazywał chęci do tego to byłoby w ogóle o czym rozmawiać. Skąd wiesz, że mówi do niego niezrozumiale? Zarzucasz jej, że to jej wina bo jest niewyspana dlatego mąż nie chce zająć się dzieckiem.

Nic jej nie zarzucam.
Zauważ ze ten mąż nie siedzi całymi dniami w domu i nie popierduje w stołek ale pracuje i jeszcze dorabia. Do tego ma bardzo nieregularne godziny pracy i przez to również zaburzony rytm snu.
Ona umęczona przez to ze nie może oderwać się od dziecka na dłużej niż godzina.
Są razem wiele lat, posiadanie dziecka testuje związek i tylko chciałam jej uświadomić ze maja kryzys, jak wiele par w ich sytuacji, ale z czasem ludzie z tego wychodzą. Nie popieram namawiania jej do demonstracyjnych zachowań bo wg mnie to nic nie da.
Nie pisze o żadnej winie. Nie wiem gdzie to wyczytałas.

---------- Dopisano o 20:02 ---------- Poprzedni post napisano o 19:58 ----------

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;88023544]Ale Ty nie rozumiesz, że rozmowy były. I jak grochem o ścianę. To rozumiem, że autorka ma zaciskać zęby za każdym razem? No bo według Twojego toku rozumowania to na to wychodzi, ma gadać do ściany i zaciskać zęby.
Z tym człowiekiem nie da się nic ustalić jakbyś nie umiała czytać ze zrozumieniem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Aaa i jeszcze:
Proszę nie wkładaj w moje usta słów których nie powiedziałam.
Oni nie maja gadać, ale uświadomić sobie ze jest problem i go krok po kroku rozwiązywać.

Np nie gderać ze za mało zajmuje się dzieckiem a już na pewno nie pytać dramatycznie czy on aby na pewno kocha dziecko. Nie chce się powtarzać napisałam powyżej. Jak sobie będą robić na złość to sobie nie pomogą, a szkoda tyle lat razem i jest dziecko