2009-08-21, 17:34 | #151 | |||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-05
Wiadomości: 8 674
|
Dot.: Podwojne życie-i co dalej?
Cytat:
----------------------------------------------------- Cytat:
Cytat:
|
|||
2009-08-25, 13:39 | #152 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Podwojne życie-i co dalej?
Cytat:
Ad 2 - Fajnie, że dzieci mają tyle gadżetów ... ale szkoda, że nie mają ojca. Podkreślasz tylko rzeczy materialne, które im dajesz, a nic nie piszesz o więzi z nimi = jej chyba raczej nie ma? Ad 3 - Tak, tak, zła żona NA PEWNO pozaciągałaby długi, żeby Ci zrobić na złość mimo tego, że byłeś tak wielkoduszny zostawiając jej dom - tak na marginesie mam takie dziwne podejrzenia, że kochanka jesczze Cię zmusi do walki o swoją część ... (oczywiście to tylko moja subiektywna opinia) Ad 4 - I dobrze, że czułeś się paskudnie, należy Ci się. Dobrze też, że zdecydowałeś się postawić sprawę jasno. Ciekawam tylko czy jesteś w stosunku do żony fair i czy ona wie o kochance ... ? Bo jeśli nie, to nie dziwię się, że zadaje dręczące pytania ... |
|
2009-08-25, 13:51 | #153 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 36
|
Dot.: Podwojne życie-i co dalej?
prowokacja na kilometr
jeżeli autor wątku potrzebowałby opinii na temat swoich poczynań to logował by się na forach dla facetów autorka wątku prowokuje Was na kobiecych |
2009-10-05, 01:29 | #154 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 9
|
Dot.: Podwojne życie-i co dalej?
...cóż powiedzieć...tak naprawdę kobiety nigdy nie zrozumieją mężczyzn, a mężczyźni kobiet. Część wypowiedzi kobiet jest jak najbardziej słuszna, daje naprawdę nam mężczyzną do myślenia. Są jednak takie, które przemilcze - nie zasługują na komentarz... Sam żyjąc w podobnym związku myślałem, że można to pogodzić... teraz czas pokazuje coś innego. Motam się ... nie chcąc ranić żadnej z kobiet...ani żony, ani kochanki. Też myślałem na początku, że można kochać dwie kobiety... nie można. Brak decyzji... jest złą decyzją...no cóż... mężczyźni są podobno tchórzami... - tak mówią kobiety....może? ..a może nie chcemy ranić żadnej...a zarazem wiem, że rani się obydwie. Dlaczego taka sytuacja ma miejsce? - żony powinny wiedzieć, lecz nie chcą... udają dalej ideały...a my gardzimy nimi coraz bardziej. To co żonie wydaje się najlepsze... nas dręczy i coraz bardziej oddala.... zbliżając do kochanki. Kochanka - oddałby człowiek wszystko dla niej...lecz boi się chyba zaryzykować... Nikt nie wie jakby to było w życiu codziennym... może jak w każdym małżeństwie... może się tego człowiek właśnie obawia? Naprawdę kocha się ją całym sercem... ale ona tego nie rozumie, nie zauważa...a może nie chce zauważyć... Pragnie czegoś więcej...a może tylko normalności, której jej brakuje. Zostaje roztargnienie - stan w którym trudno w długim okresie żyć. Roztargnienie każdej osoby tego związku.... mnie, żony.. kochanki. Chyba nie ma złotego środka, by to pogodzić...a żyć się tak nie da... balansując po krawędzi normalności i absurdu... Czy jestem szczęśliwy... tylko ja mogę to powiedzieć...wcale nie jest łatwo tak żyć... Są jeszcze dzieci/dziecko - ale kobiety mówią, że to dla nas najlepsze wytłumaczenie...więc nie używam tego argumentu...dla nich przecież żyjemy! Świat należy do odważnych mówią... mi jej widocznie brakuje... Sam narazie żyję w nicości życia... lecz nie mam prawa skarżyć się na swój los...sam tego chciałem... no cóż - życie chyba mnie przerosło... Wiem i widzę teraz więcej niż kiedyś... i muszę rozwiązać jakoś tą wszystko.... nie wiem czy za miesiąc...czy dwa... czy rok... Czas pokaże wszystko - już pokazał... widzę swoje błędy... rzeczy i czyny, które nie miały sensu... czas jest naprawdę najlepszym wskaźnikiem życia... potrafi podać nam rozwiązania i wskazać wyjścia z trudnych sytuacji... Trudna decyzja dopiero przede mną...
|
2009-10-05, 09:29 | #155 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Podwojne życie-i co dalej?
Cytat:
Biedny ... egoisto ehh .. |
|
2009-10-05, 09:49 | #156 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Podwojne życie-i co dalej?
Jasne, że prowokacja. Bo facet nawet jak zdradza, to nie miągwi o tym na babskim forum, jak to nim rozterki trzaskają. Bez przesady w takie papucie jak ten tu, to ja nie wierzę.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
2009-10-05, 10:26 | #157 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
|
Dot.: Podwojne życie-i co dalej?
A ja napisze z innej beczki. Jesli to nie prowokacja, to ja podziwiam. facet wie ze zle robi i ze tak nie mozna. Przznal sie do swoich bledow i nie stawia siebie na piedestale jak zalozyciel watku, jaki to on wspanialy ile kasy zonie daje, jak rodzina jest zabezpieczona i nie pluje na zone jaka paskudna bo mu ciuchow przez te lata nie kupowala. A niech miagwi, by tez miagwimy, sa faceci co tez potrzebuja sie wygadac jak my kobiety
Od siebie dodam, zeby pan sie jednak zdecydowal na jedna pania lub druga, bo to naprawde nie jest ok, dla zadnej pani, zwlaszcza dla zony. Ja zawsze stawiam sie w roli tej drugiej osoby, czy chcialabym zeby ze mna ta postapiono? Postaw sie na mniejcu zony, wyobraz sobie ze to ona przyrpawia ci rogi, tak jak ty jej teraz. Chcialbys tak? Nie robmy drugim co nam jest nie mile. Ja nie chce byc zdradzana i sama nie zdradzam. ja chce zeby facet byl dla mnie lojalny , ale i ja jestem dla niego lojalna. ja zyje tak i traktuje ludzi tak jak sama chce byc traktowana, czyli fer, bez podkladania sobie swinstw itp. |
2009-10-05, 11:16 | #158 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 9
|
Dot.: Podwojne życie-i co dalej?
Są chwile, gdy samotnie spadam w dół... świat pęka w pół..., a później kolejny dzień kroczę po nicości zwanej życiem...
---------- Dopisano o 12:16 ---------- Poprzedni post napisano o 11:56 ---------- Cytat:
Roberto Rocca Edytowane przez mabe Czas edycji: 2009-10-05 o 11:10 |
|
2009-10-05, 11:20 | #159 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Podwojne życie-i co dalej?
Cytat:
Kobiety tez zdradzają, jasna sprawa. A ktos tu mówił, że nie? Ale też przeważnie mężczyźni na kochanki wybierają kobiety wolne i one, wyobraź sobie, nikogo nie zdradzają, sypiając z żonatym facetem. Nikogo, prócz siebie, oczywiście. ----------------------------------- Moni, a co/kogo tu podziwać?! Ze jakis drań i tchórz umie powiedzieć, że robi źle? No i co z tego wynika. Wielkie mi co. Jakby jeszcze cos z tym chciał zrobić to dobra, ale on nic, tylko pisze rzewne pierdółki jak to mu świat pęka itp. Ja jestem niewrażliwa zupełnie na takie banały, banialuki i gadanie od rzeczy. Człowiek ma prawo sie odkochac i zakochac w kimś innym ale tez powinien się zachowac odpowiednio a nie jak rozlazłe kalesony.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! Edytowane przez Luba Czas edycji: 2009-10-05 o 11:32 |
|
2009-10-05, 11:26 | #160 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Podwojne życie-i co dalej?
Cytat:
Kolego, przyjmij do wiadomości, że nie ważne jak będziesz zawile i "poetycko" pisał o swoim "pękniętym świecie" nie wzbudzisz tutaj współczucia. Bo po prostu jesteś podły i tyle. Jak Ci z żoną źle to się rozwiedź. W końcu nią ponoć gardzisz ... |
|
2009-10-05, 12:04 | #161 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 9
|
Dot.: Podwojne życie-i co dalej?
Nie potrzebne jest współczucie... świadomie kierujemy swym życiem i podejmujemy decyzje. Pisanie o prowokacji - jest chyba nie na miejscu... albo niektóre osoby żyją w nieświadomosci..albo chcą tak żyć. Może tak łatwiej - tłumaczą sobie pewne rzeczy jak chcą. Jakim jestem człowiekiem? - bravo !!! łatwo oceniać nie znając danej osoby. No cóż... takie prawo... ale nie przerażają mnie słowa oceny...czasami swiadczą o charakterze i osobowości oceniających...
|
2009-10-05, 12:13 | #162 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 9 977
|
Dot.: Podwojne życie-i co dalej?
Bo ja Luba zadko spotkalam sie z facetem ktory przyznal sie do bledu. o to mi chodzilo. To takie moze nie podziwianie... no nie wiem jak inaczej to nazwac. Ja spotykalam na swojej drodze zycia, facetow, ktorzy uwazali, ze im sie nalezy, ze oni nic zlego nie robia, ale jak by tak kobieta tak samo jak oni... o matko i wszyscy swieci. A ten tutaj to przynajmniej pisze ze wie ze zle robi , ze to nie ok, a przynajmniej ja tak tego posta zrozumialam. Poza tym nie ma co podziwiac, to prawda.Oczywiscie biorac pod uwage , ze to nie prowokacja(ze to nie pisze ten sam pan czyli zalozyciel watku, bo troche dziwne, ze pierwszy post na tym forum i akurat wpis w ten watek i wpis z takim samym problemem) jak bym ja zdradzala mojego chlopa na boku, to tez nie byly by to powod do dumy.
|
2009-10-05, 12:55 | #163 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 9
|
Dot.: Podwojne życie-i co dalej?
Piszę, nie po to, by się chwalić... bo nie ma czym. Wcale takie życie nie jest proste, lecz jak pisałem - to mój wybór... więc trzeba sobie z tym poradzić. Naprawdę chciałbym pogodzić to wszystko...ale po czasie widzę, że to nie takie proste...może się nie da. W życiu zresztą nic nie jest proste. Życie weryfikuje nas bezlitośnie... a nie chcąc ranić żadnej strony...rani się obydwie. Piszę po to, by pokazać, że nie jest tak super w takim podwójnym życiu..., choć nie można też narzekać. Szuka się tego czego nam brakuje...pewnego dopełnienia - tego czego nie jest w stanie dać żona. Wiem, że nie można dać całego siebie...żadnej z osób, które mnie kochają. Kroki żony mające na celu poprawić sytuację ... działaja wręcz przeciwnie... Jej słowo "rozumiem" pozostaje tylko słowem... nie mającym odzwierciedlenia w rzeczywistym świecie. Naprawdę starałem się dużo rozmawiać o problemie... teraz widzę, że nie miało to sensu, bo po roku prób rozwiązania swoich problemów - powróciliśmy do sytuacji wyjściowej... znów się oddalając od siebie. Piszę, by inne osoby nie wyobrażały sobie tej sytuacji jako odosobnionej... większość mężczyzn prowadzi podwójne życie, ale o tym nie mówią... i po czasie widzę, ze tak należy... odgrywać rolę "kochającego" męża. Ja tak nie potrafię "żyć w obłudzie" - widać po mnie, że jest coś nie tak... a uważam, że problem warto poruszyć..., a nie uważac, że go nie ma.
|
2009-10-05, 13:23 | #164 | ||
Zakorzenienie
|
Dot.: Podwojne życie-i co dalej?
Cytat:
Cytat:
Aha i kolego już się plączesz we własnych wynurzeniach ... teraz nagle piszesz, że większość mężczyzn prowadzi podwójne życie ... a kobiety? przecież chwilę temu pisałeś: Gdyby wszystkie kobiety były wierne, z kim mężczyźni zdradzaliby swoje żony? Edytowane przez MarudexuS Czas edycji: 2009-10-05 o 13:26 |
||
2009-10-05, 13:30 | #165 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Podwojne życie-i co dalej?
Cytat:
I jeszcze co do podkreslonego: ty sie tak głupio nie pocieszaj i nie tłumacz, że "wiekszość" to czy tamto, bo to są sa jak zwykle w twoim wykonaniu pierdółki. Nie wiesz co robi wiekszośc mężczyzn na świecie a ci w twoim otoczeniu to nie jest żadna reprezentacja "wiekszości mężczyzn". No i jeszcze trochę logiki by się ukłoniło, bo z tego co piszesz i cytujesz, to tak samo jak większosć mężczyzn zdradza, tak i większość kobiet to robi, czyli facet jesteś tak samo walony po rogach, jak walisz marudexuS, widzę, że i Ty zwróciłas uwagę na brak logiki w wywodach
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! Edytowane przez Luba Czas edycji: 2009-10-05 o 13:32 |
|
2009-10-05, 14:02 | #166 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Podwojne życie-i co dalej?
Ano, Luba, zwróciłam.
Wychodzi więc na to, że większość facetów zdradza, a skoro faceci zdradzają to muszą mieć z kim => większość ludzi zdradza, również kobiet => również może i jego żona lub kochanka ciekawe co on na to? |
2009-10-05, 14:06 | #167 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 117
|
Dot.: Podwojne życie-i co dalej?
Cytat:
moj Boże...on sie staral rozmawiac....ciekawe ....
__________________
Kup sobie psa. To jedyny sposób, abyś mógł nabyć miłość za pieniądze... Edytowane przez maciejka74 Czas edycji: 2009-10-05 o 14:08 |
|
2009-10-05, 14:16 | #168 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Podwojne życie-i co dalej?
Cytat:
Popraw mnie mabe jeśli się mylę |
|
2009-10-05, 14:23 | #169 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Podwojne życie-i co dalej?
Cytat:
A poza tym, to raczej powinna byc praca z obu stron a nie tylko z jednej, kiedy druga stona ma tylko wymagania. Jedyny jego wkład to rozmowy o jego wymaganiach i znalezienie sobie kochanki.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
|
2009-10-05, 14:35 | #170 | ||
Zakorzenienie
|
Dot.: Podwojne życie-i co dalej?
Cytat:
---------- Dopisano o 13:35 ---------- Poprzedni post napisano o 13:31 ---------- Cytat:
Rozumiem,że żona i kochanka wiedzą o sobie nawzajem i Twoich rozterkach? jeśli tak, to w sumie tylko im pogratulować desperacji i wytrwałości. Kolego, taki problem trzeba rozwiązać a nie "poruszyć". Rozwiedź się i nie marudź więcej. A jeśli się boisz takiej samej rutyny w nowym związku z kochanką to może odpuść sobie związki? Są panienki na godziny, które spełnią wszystkie Twoje zachcianki. Edytowane przez MarudexuS Czas edycji: 2009-10-05 o 14:37 |
||
2009-10-05, 14:54 | #171 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 117
|
Dot.: Podwojne życie-i co dalej?
Cytat:
Tylko po co o tym rozmawiac z zona,moze warto by ja troche odciazyc,pomoc w domu,a nie bach i w ramiona kochanki Chyba ze to taki erotoman gawedziarz Tak czy inaczej, dajmy spokoj,bo jeszcze sie nie zdarzylo,zeby facet zrozumial ze zle postapil-zawsze jego zly postepek byl spowodowany przez zla,paskudna,nieseksowna, marudzaca zone.
__________________
Kup sobie psa. To jedyny sposób, abyś mógł nabyć miłość za pieniądze... |
|
2009-10-05, 17:57 | #172 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-05
Wiadomości: 8 674
|
Dot.: Podwojne życie-i co dalej?
Myślę, że to prowokacja. Facet nie pisze w ten sposób, tak jak napisała zresztą Luba. I ten wszechobecny trzykropek...Dziwny styl pisania jak na faceta. Ktoś nas próbuje podkurzyć. Nie dajmy satysfakcji 'trollowi' internetowemu.
Nawet gdyby (powtarzam gdyby) to nie była prowokacja, to szczerze - straciłabym chyba zupełnie wiarę w płeć męską. |
2009-10-05, 18:20 | #173 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Podwojne życie-i co dalej?
Cytat:
|
|
2009-10-05, 18:33 | #174 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-05
Wiadomości: 8 674
|
Dot.: Podwojne życie-i co dalej?
|
2009-10-05, 19:27 | #175 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 9
|
Dot.: Podwojne życie-i co dalej?
Droga MarudexuS - trafilaś ale nie zrozumiesz, żona i kochanka wiedzą o sobie nawzajem i moich rozterkach faktycznie. Nikogo nie można uszczęśliwiać na siłę, więc napewno tego nie robię, zreszta nie jestem w stanie... O żonie nigdy nie mówiłem źle, to że pewne jej poczynania mnie odrażały powodowały "efekt odwrotny". Kochanka nie jest panienką, nie miała życia łatwego, mąż zostawił ją z dzieckiem i mnostwem problemów i uciekł, zapadając sie pod ziemią. Mój problem ... to długa historia... Cała rzecz w tym, że kochają mnie obydwie. Poza tym się znają i spotykamy się często wszyscy razem. Piszę nie po to, by szukać pociechy bądź rady. Piszę by pokazać Wam, że takie sytuacje mają miejsce... choć po niektórych opiniach widzę, że trudno Wam to zrozumieć...
Co do panienek na godziny... naprawdę pisząc takie słowa...zapominacie o godności ludzkiej... nie wiem z czego się to bierze, ale to żałosne. |
2009-10-05, 20:36 | #176 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-05
Wiadomości: 8 674
|
Dot.: Podwojne życie-i co dalej?
Cytat:
Z Twojej wypowiedzi wynika, że tylko Ty masz problem, skoro wszyscy sie widujecie, kazdy wie o sobie i jest ok. Brawo, Twoje partnerki ( jakkolwiek to brzmi, ale nie wiem jak to okreslic inaczej) muszą być niezwykle wyrozumiałe skoro sie nawzajem tolerują i jeszcze lubią. A teraz na poważnie - skończ już proszę tę żenadę, bo zaczynasz się gubić w swoich wypowiedziach. |
|
2009-10-05, 20:47 | #177 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Podwojne życie-i co dalej?
Cytat:
__________________
|
|
2009-10-05, 21:48 | #178 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 117
|
Dot.: Podwojne życie-i co dalej?
Obiadki gotuja Ci obie czy raz jedna raz druga?
Faktycznie-chory uklad,ale prowokacja ciekawa
__________________
Kup sobie psa. To jedyny sposób, abyś mógł nabyć miłość za pieniądze... |
2009-10-05, 21:50 | #179 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Sląsk
Wiadomości: 1 145
|
Dot.: Podwojne życie-i co dalej?
|
2009-10-06, 07:32 | #180 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 9
|
Dot.: Podwojne życie-i co dalej?
Na początku jedno sprostowanie - napisałem już prywatnie jednej z osób, że bardzo nie lubię używać słowa "kochanka"(zdecydowan ie wolę partnerka czy przyjaciółka). Odnośnie prowokacji, to napiszę ostatni raz, że nie jest to prowokacja... nie wiem czy to takie trudne do zrozumienia??? Jednak, by poznać przyczyny takiej sytuacji, należałoby poznać moje życie, a później je oceniać... ale nie wiem czy i tak to potraficie to zrozumieć - więc nie będę ciągnął tego tematu, choć kobiety bardziej powinny wiedzieć, że dla niektórych z nich seks jest mało istotny. Obiadków nie gotuje mi żadna - od tego są restauracje... choć czasem się zdarza, a nawet i ja czasem też coś ugotuję. Codzienne siedzenie min. 2 godz. w kuchni zabiera człowiekowi kilka lat życia, więc nigdy nie chciałem, by ktoś mi gotował. Na tym forum znalazłem się dzięki swej partnerce i jestem jej wdzięczny za to - wcześniejsze wpisy pozwoliły mi zrozumieć jej odczucia i dały sporo przemysleń. Nie oczekiwałem tutaj pozytywnych słów, lecz pewne wpisy o panienkach, bądź typu "Kup sobie psa. To jedyny sposób, abyś mógł nabyć miłość za pieniądze... " i inne obraźliwe słowa świadczą tylko o poziomie niektórych osób... Nie jestem osobą, która korzysta z seksu za pieniądze, bądź zoofilem - naprawdę piszące to osoby albo sądzą to po sobie, bądź są podłe i nie mają godności "serwując" takie porównania. Zostawiam Wam więc pole do popisu... krytyka...krytyka i jeszcze raz krytyka... - możecie prześcigać się w wulgaryzmach... Myślę, że w życiu poradzę sobie z tą sytuacją. Postanowiłem, że pisanie na forum zakończe słowami, którymi zacząłem: ...tak naprawdę kobiety nigdy nie zrozumieją mężczyzn, a mężczyźni kobiet.
|
Nowe wątki na forum Kobieta 30+ |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:55.