2007-10-23, 20:11 | #1801 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 2 708
|
Dot.: Dzieci kwietniowo-majowe 2007 oraz ich mamy:)
Gosik, małż został pochawolny i skromnie powiedział, że nia ma co chwalić.
Kaja w ciągu dnia śpi bardzo różnie. Czasem przed spacerem ucina sobie drzemkę od 10 - 30 minut. Potem spacer i tu od 30 minut do 2 godzin, czasem z przerwą. Po obiadku to zależy, czy śpię z nią, czy ona sama, to 30 minut do 2 godzin. Jak widać śpi bardzo różnie. Na noc zasypia między 21 a 22 i śpi do 8-9. Tylko że bardzo często się teraz w nocy budzi, ostatnio pobiła rekord 6 czy 7 razy się obudziła. Nie wiem, czy może jest jej za ciepło i chce się jej pić, czy całkiem o co innego chodzi. Nie wiem, gdzie Emilka mieści te kilogramy, nie widać po niej, że tyle waży. Amelka, to śliczotka, będzie mieć rwanie. |
2007-10-23, 21:17 | #1802 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 358
|
Dot.: Dzieci kwietniowo-majowe 2007 oraz ich mamy:)
Wszystkiego naj naj naj dla Emilki . No własnie gdzie ona te kilogramy chowa?? Wogole po niej takiej wagi nie widac ( przynajmniej ja nie widzę)...
Rutinoscorbinu nie mogę znaleźż, a dałabym sobie rękę uciąć,że przywoziłam go ze sobą... Mimi co do tutejszego leczenia wszystkiego pracetamolem "no coments". Znajome mi mowiły,że w razie gdyby dziecko zachorowało, to od razu mam do szpitala jechać, bo domowy lekarz najczesciej każe czekać jak wszystko samo przejedzie . Mam nadzieję,ze nie będę musiała się w najblizszej ani w dalszej przyszłości o tym przekonać. Póki co znalazłam przyjemniejsze lekarstwo - grzane piwko Jutro wypróbuje przepis z jajkiem, bo takiego jeszcze nie piłam Buena nie tak dawno temu Szymek miał okres,ze się bardzo czesto budzil w nocy, a właściwie to całą noc spał z cycem w buzi i co troche sobie popijał, po kilku takich nockach przeszło mu....
__________________
album |
2007-10-23, 21:44 | #1803 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: wrocław
Wiadomości: 350
|
Dot.: Dzieci kwietniowo-majowe 2007 oraz ich mamy:)
hej!
ja chora na gardło,Kasia ma katar,także jesiennie.. szukam niani,porozklejałam dzisiaj ogłoszenia,jutro ma przyjść babka,zobaczymy...chcę wrócić do pracy chociaż na 3 mies,mam na szczęście taką możliwość. Kasia pełza jak szalona ,nie można spuścić jej z oka -zaczęłą zwiedzać mieszkanie ,z pokoju zaszła już do przedpokoju,gdzie lubuje się w podgryzaniu książek telefonicznych/wyglądają jakby obgryzł je królik/ tudzież innych notesów Tak poza tym to zrobiła się "nie opuszczaj mnie"i od razu jak gdzieś wyjde z pokoju to ryk.Czytałam ,że dzieci w tym wieku uczą sie tęsknić. W związku z katarem i zatkanum nosem oddycha często ustami jak rybka i mówi cały czas mama mama/oczywiście nieświadomie wiem wiem/. Zakupiłam taki kożuszkowy kombinezon w kolorze kremowym.Młoda wygląda jak mały niedźwiadek polarny oraz kremowy śpiworek. Co do spania to tak-1,5g po ,porannym obudzeniu zasypia i tak potem regularnie 2 do 3 godz aktywności i pól godz do godz spanie ,wieczorem idzie spać prosto po kąpielio koło 18,30-19 w sobotę skończyła 6 mies wklejam zdjecia. A dzieciaki półroczniaki mamy prześliczne !!!
__________________
ewa |
2007-10-23, 23:18 | #1804 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 1 019
|
Dot.: Dzieci kwietniowo-majowe 2007 oraz ich mamy:)
A ja się tylko pojawiam się i znikam
Pisałam ostatnio, że wreszcie mam internet, ale nie było tak słodko. Zaraz na drugi dzień (nawet nie zdążyłam zaległości przeczytać zaległości ) padł nam całkiem komputer. Myśleliśmy, że to może tylko wiatrak (wymieniali go, ale źle przymocowali i spadł) i zaraz komp będzie, ale okazało się, że padła płyta główna i kolejny tydzień w serwisie. Mąż się śmiał do kolegi, że teraz wszystko nam się psuje: telefon, aparat foto, komputer, córka,... Kolega: I żona Andrzej: ...i żona Co do zepsucia się córki, to Tonka nie chce sama zasypiać w dzień i albo usypia na rękach (ostatnio najczęściej wiążę ją w chustę, albo w wózku na spacerze. No i zrobiła się strasznie uparta (po mamie ) Nie da jej się zmusić do niczego. I strasznie wścieka się przy zakładaniu rękawów. Ale i tak jest najkochańsza. Zwłaszcza jak wtula się we mnie, uśmiecha radośnie po przebudzeniu i rzuca się na cyca jak jest głodna. Zauważyłam,że z zabawek woli te najprostsze. Często daję jej 2 do wyboru i wybiera, którą chce się bawić. Hitem jest mała butelka po wodzie, do której wsypałam trochę ryżu, ale wszystkie butelki po wodzie są super. Papier też. I opakowania po herbatnikach. Cytat:
W piątek w końcu dostaliśmy zdjęcia, których wywołanie zamawiałam przez allegro. Płytkę ze zdjęciami wysłałam do nich 4 września!! Czas realizacji miał wynieść 1 dzień. A zrobili dopiero, jak spytałam, czy składać zawiadomienie o przestępstwie na policji. Więcej napiszę następnym razem. Jeszcze tylko zdjęcia załączę. 1 i 2 to montaż szafy 3 i 4 niedzielne dzięki temu, że koleżankę poprosiłam o zabranie aparatu. Ja po swój muszę wybrać się do Wawy. Może w czwartek się z Tonką przejedziemy? 3 - prezent - trzęsąca się żaba 4 - tata zabiera mnie na wybory |
|
2007-10-24, 08:12 | #1805 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Augustów
Wiadomości: 1 260
|
Dot.: Dzieci kwietniowo-majowe 2007 oraz ich mamy:)
beauty i beuna- dziekuje w imieniu corki
jak ten czas leci ,juz nasze dzieciaczki polroczku maja.sie nie obejrzymy a wyrosna ze slodkich bobaskow amelka kiedy lezy na podlodze podnosi sie na rekach jakby do robienia pompek(nie wiem czy dobrze napisalam) i probuje klekac na kolankach jak do raczkowania, wogole fajnie wyglada jak tak pelza. staje tez na prostych nozkach oczywiscie jak ja trzymam ,za to kiedy siedzi sama po krotkim czasie chwieje sie na wszystkie boki.
__________________
http://tickers.baby-gaga.com/t/lamla...2_1_Amelka.png[/image][/link] http://s8.suwaczek.com/201102274965.png |
2007-10-24, 09:53 | #1806 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 160
|
Dot.: Dzieci kwietniowo-majowe 2007 oraz ich mamy:)
bebe ja stosowalam ta metode o ktorej piszesz ale(!) nie w nocy, tylko w dzien zeby sam zasypial(i na noc) i wogole nie stosowalam zadnego czasu, tymbardziej nie 5 min, tylko aby upokoic podchodzilam do lozeczka, czasem wystarczylo zlapac za raczke, ulozyc na boczku a czeasem wycigalam na kilka sek az przestal plakac i mial spokojny oddech i kladalam na nowo. czasami bylo to nawet kilkanascie razy ale sie oplacilo bo teraz kiedy naparwde trafie w jego zmeczenie niunius zasypia sam- z pieluszka lub pluszaczkiem zyrafka- ma dluga szyje wiec mozna ja ladnie objac a jak slodko wyglada.
__________________
25.05.2007 i życie nabrało nowych barw http://tickers.baby-gaga.com/t/catca..._Igorek+ma.png |
2007-10-24, 21:08 | #1807 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 2 192
|
Dot.: Dzieci kwietniowo-majowe 2007 oraz ich mamy:)
Marcelek dziś skończył 6 miesięcy
mama i ja.jpgmama i ja2.jpgmam pół roku!.jpgpół roku.jpg Na kilku zdjęciach widoczna nasza duma i radość: dwa królicze zęby Janicka, nie mam nic przeciwko uczenia dziecka samemu zasypiać, ale na pewno nie metodą wyryczy się i zaśnie, o nie, za żadne skarby... 5 minut płaczu? moje nerwy by tego nie zniosły. Marcel zasypia różnie, czasem sam, niekiedy już w trakcie wieczornego karmienia lub zwyczajnie chce, aby go pokołysać. Samodzielne zasypianie to b. dobry nawyk u malucha, ale nic za wszelką cenę, a mój maluch potrzebuje sie przed snem poprzytulać zresztą ja lubie go usypiać, bujamy sie razem w fotelu, a on tak słodko do mnie przyklejony, robaczek mój kochany Byłam dziś poznać nową córeczke koleżanki- 1 miesiąc- aniołek malutki, naje sie i śpi lub leży i przygląda się spokojnie, nie płacze tylko kwili... gdzie dają takie dzieci? mój non stop na cycu wisiał, a jak nie jadł i nie spal, to wydzierał się w niebogłosy |
2007-10-24, 22:02 | #1808 |
BAN stały
|
Dot.: Dzieci kwietniowo-majowe 2007 oraz ich mamy:)
Karino fajny macie ten kombinezonik, to jest ten z C&A? ja musze w koncu jakis kupic bo narazie mamy tylko kurtke i to niezbyt ciepla, na szczescie wózek kupilam ze spiworem wiec nie marznie, a mozesz mi jeszcze napisac jak wyglada te pelzanie Amelianki? tzn. czy sie juz przemieszcza w ten sposob jaki opisalas.... moja sama nie siedzi, moze przez kilka sekun a potem sie chwieje i leci na boki, jeszcze jak do przodu poleci to sie zaprze raczkami przynajmniej, ale jesli chodzi rozne obracanie to tylko na boki i z brzucha na plecy.... a wogle to ona jakos nie kwapi sie za czesto do obracania chociarz wiem ze umie, wyglada to tak jakby jej sie nie chcialo! dopiero jak zobaczy z boku cos naprawde ciekawego (zabawki wszystkie jakie ma juz ja malo obchodza) np. jak ktos obok niej bedzie czaly czas siedzial i sie wydurnial....no poprostu jej sie chyba nie chce za czesto przekrecac...mam nadzieje bo sie zaczynam martwic
Kiedy dziecko powinno napewno juz siedziec? I czy ktos z was zna jakies cwieczenie na utrzymywanie rownowagi przy siedzeniu Strasznie fajny ten Marcelek-precelek a Tosie to ja chyba zadko tutaj widze a szkoda bo fajna laska ale bardzo mozliwe ze poprostu nie zauwazylam bo cholernie rozkojarzona jestem Mam juz dosyc tego mieszkania, wiekszosc moich wizji na aranzacje musialam wyrzucic do kosza bo materialow albo nie ma, albo trzeba czekac kilka miesiecy albo sie pukaja w czolo bo nie wiedza o co mi chodzi Kobiety, ktora chce urzadzic sobie mieszkanko rekreacyjnie? funduje ciuszki na jesien |
2007-10-24, 22:15 | #1809 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2002-09
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 1 104
|
Dot.: Dzieci kwietniowo-majowe 2007 oraz ich mamy:)
Zuzia od pierwszego dnia uczyła się zasypiać na noc sama w łóżeczku. Nigdy jakoś na szczęście nie miała z tym problemów. Ale ja teżnigdy nie pozwoliłam jej płakać w łóżeczku. Zawsze jak miauczała, była wyjmowana, przytulana i głaskana i kładzona do łóżeczka. Nie wyobrażam sobie pozwolić dzieciaczynie płakać aż się zmęczy i zaśnie z bezsilności, w poczuciu, że jest niesłuchane i niekochane. Ja rozumuję, że to jednak tylko niemowlę. Nie potrafi manipulować rodzicami, za to potrzebuje dużo ciepła i miłości.
W dzień różnie bywa. jak kochała smoczek - zasypiała ze smoczkiem bez problemu. Teraz potrafi się nieźle wydrzeć, ale też zawsze siedzę i ją głaszczę, mówię do niej itp. Albo śpi przy cycu i już. Też stosuję zasadę- nic na siłę. Nie muszę się stosować do wszystkich mądrości z gazet! A my nadal ćwiczymy głowę. Tym razem Zuzia robi "brzuszki" i "pompki". Biedne to moje dziecko. Nie jest zbyt zadowolone z takiej aktywnosci ale cóż zrobić? Przegapiłam pierwszy samodzielny obrót mojej córci na brzuszek. poszłam do kuchni a jak wróziłam ona już brzuszkowała. buuuu a siedzę z nią cały dzień. Też sobie moment wybrała na obroty. Zołza jedna! Aatena, nosicie Tośkę w chuście pod kurtką? Ja już od kilku tygodni nie noszę, bo w grubym kombinezonie mam wrażenie byłoby Małej niewygodnie a w "chudym" za zimno. Jeszcze nie próbowałam pod chustą. A przydałoby się na wszystkich Świętych, żeby łatwiej się było w tłumie przeciskać. Czy będę się powtarzać jak napiszę, że śliczne są nasze dzieciaki? Półroczniaki, niesamowite, jeszcze drugie tyle i będą same biegać! Yendza, jak było na zajęciach z nauki zabawy? Edit: Bebe, ja ślepa jestem, Marcelek przuroczy, ale zębów to ja nie widzę ;-) Rozumiem, że trzeba gratulować bo wreszcie macie spokój i zębiska są na wierzchu? Czy Marcel jest do Ciebie podobny czy tylko mi się zdaje?
__________________
http://tickers.baby-gaga.com/t/catca...1_Zuzia+is.png Galeria Zuzi: http://zuzia.zam.cba.pl |
2007-10-24, 22:57 | #1810 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 1 019
|
Dot.: Dzieci kwietniowo-majowe 2007 oraz ich mamy:)
Bebe, musisz postarać się lepiej uchwycić zębska Marcela, a to 2 zdjęcie bardzo mi się podoba.
Refleksyjna, ostatnio mało udzielałam się na forum (no, prawie wcale) bo miałam problemy z kompem, o czym pisałam. Asika, nosimy Tośkę czasem pod kurtką, ale mamy tylko taką cienką na tyle szeroką, żeby się zmieściła. Jak jest zimno, to zakładam jej rajstopki i 2 pary spodni, czasami też już po włożeniu w chustę i wyjściu na dwór zakładam jej na wystające nóżki getry, które zrobiłam po obcięciu stóp podkolanówek dla dorosłych. Do chusty nie zakładałam jej jeszcze kombinezonu tylko kurtkę cieńszą lub kożuszkową. Dobra, uciekam, bo A. jeszcze chce coś drukować. PS. Może jutro pojawimy się w Wawie. W chuście. |
2007-10-25, 06:37 | #1811 |
Raczkowanie
|
Dot.: Dzieci kwietniowo-majowe 2007 oraz ich mamy:)
My nosimy Emi w zimowym kombinezonie w nosidełku. Na szczęście mamy "współpracujący" kombinezon - nie z tych sztywnych i bardzo grubych. Emilce jest wygodnie (jak jest jej niewygodnie, to zawsze daje znać wiercąc się i pojękując). A tak siedzi zadowolona w ciepełku i się rozgląda. Czasem nawet zasypia... Dołączam fotkę w tym kombinezonie.
Co do warsztatów zabawy to bardzo fajna sprawa. Bardzo miło urządzone miejsce, dobrze ogrzane, z kocykami i zabawkami dla dzieci, kawą i herbatą dla mam . A same warsztaty to niepowtarzalne doświadczenie, 10 mam z maleństwami, które karmią/zabawiają/przewijają i jednocześnie słuchają prowadzącej (też z 5-miesięczną córeczką przy sobie). Taki twórczy chaos. Ale mama potrafi . Starsze dzieciaki się rozpełzały, młodsze przysypiały przy piersi. Jednak nikt nikomu nie przeszkadzał. Dostałyśmy ściągę z ponad 80 różnych zabaw dla niemowlęcia - wiele z nich stosowałyśmy intuicyjnue, ale wielu jeszcze nie próbowałyśmy. Będziemy z Emilką z nich korzystać. Od 21 listopada będę chodzić do tego samego miejsca na grupę wsparcia dla matek połączoną z ćwiczeniami jogi z maluszkiem. Najpierw 40 min ćwiczeń, a potem 40 min rozmowy. Bardzo mi brakowało miejsca, gdzie mogę pójść z dzidzią, rozerwać się. Emilce podobały się inne dzieci, było jej wygodnie i zainteresowały ją zabawki. Podsumowując - bardzo polecam ten ośrodek. Zdaje się, że teraz będą mieli zajęcia w Trójmieście. PS Te trzy fotki, gdzie Emi jest na czerwono, są z wczorajszych warsztatów. |
2007-10-25, 06:40 | #1812 |
Raczkowanie
|
Dot.: Dzieci kwietniowo-majowe 2007 oraz ich mamy:)
(dubel)
|
2007-10-25, 06:46 | #1813 |
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieci kwietniowo-majowe 2007 oraz ich mamy:)
hej mamusie
wszytskie dzieciaczki slicznosci.. Marcelek to prawdziwy przystojnika a te 2 zabki urocze Tosia to sliczna dziewczynka wyglada na bardzo spokojna Emilka slodziutka ja ostatnio nie ma czasu na ni, i nic mi sie nie chce.. cyba przez ta jesienna pogode chdze taka rozbita. u nas wszytsko w porzadku.. Lena lobuzuje i szaleje jak tylko zdola jak siedzi w lozeczku to lapie sie przewijaka i probuje wstac.. chyba trezeba bedzie obnizyc lozeczko.. zreszta teraz mamy wlasnie okres na wstawanie.. lapie sie wszytskego i dzwiga aha no i musze sie pochwalic MAMY ZABKA nareszcie wylazl lewa dolna jedynka i cos widze, ze prawa tez na dniach sie przebije narazie zmykam poczytac co napisalyscie |
2007-10-25, 07:13 | #1814 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 356
|
Dot.: Dzieci kwietniowo-majowe 2007 oraz ich mamy:)
Yendza, a masz jakiś adres, www, tel do nich. Ciekawa jestem kiedy i gdzie w trójmieście. Bardzo chętnie byśmy poszły z Amelią.
Przepraszam ,że się nie odzywam ale mam mega kocioł. Zaczęłam pracę i lekko nie jest. Podczytuję Was w wolnej chwili. Odezwę się jak znajdę chwilkę. Ucałowania dla Wszystkich półroczniaków! Takie zdrowe, porządne dzieci nam tu na forum wyskakują
__________________
PSZCZOŁA |
2007-10-25, 08:09 | #1815 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Augustów
Wiadomości: 1 260
|
Dot.: Dzieci kwietniowo-majowe 2007 oraz ich mamy:)
refleksyjna- tak to ten kombinezon ,w rzeczywistosci jest ladniejszy niz jak widzialamna zdjeciach w allegro.jest bardzo mieciutki i cieplutki.amelka bardzooo nie lubi sie ubierac ,przynajmniej zapakowanie do kombinezonu odbywa sie z mniejszym placzem
mala pelza,kombinje i coraz nowe umiejetnosci nabywa.do tylu to bardzo szybko jeje wychodzi.odpycha sie lapkami i podnosci brzuszek,do przodu tak sprawnie jeszcze nie idzie.czasami obserwuje ja jak chce dostac zabawke ktora lezy przed nia. wyciaga raczki,podnosi dupke i probuje sie dopczolgac do przodu.teraz robi pompki i ugina kolanka i sie wkurza jak widzi ze wiecej nie daje rady a widac po niej ze wie ze jeszcze troszke i by cos wydarzylo sie nowego bebe tez wypatrywalam marcela zabkow i nie dostrzeglam ale tam ja slepa jestem bardzo fajne zdjecia ,marcel ma super czuprynke my nie nosimy malej juz w nosidle ,za to przenioslam sie do malej spacerowki,ktora dam rade bez problemu zniesc i wniesc z mala w wozku.ale zima pewnie bede dzwigac nadal wozek wielofunkcyjny ktory juz przerabiam na spacerowke bo bedzie wygodniejszy i cieplejszy.nosiedelko juz nam ostatni raz sie przyda na dzien zmarlych. pisalam z niuska i dopiero zaczela sie krecic ,obserwowala jak pisalam:0)
__________________
http://tickers.baby-gaga.com/t/lamla...2_1_Amelka.png[/image][/link] http://s8.suwaczek.com/201102274965.png |
2007-10-25, 08:15 | #1816 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Augustów
Wiadomości: 1 260
|
Dot.: Dzieci kwietniowo-majowe 2007 oraz ich mamy:)
zapomnialam wczesniej zdjecie mego cudaczka ,tak mocno prostyje nozki i stoi
__________________
http://tickers.baby-gaga.com/t/lamla...2_1_Amelka.png[/image][/link] http://s8.suwaczek.com/201102274965.png |
2007-10-25, 08:17 | #1817 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Dzieci kwietniowo-majowe 2007 oraz ich mamy:)
Cytat:
http://www.mamawcentrum.pl/. Będą w Trójmieście w przysłym tygodniu, chyba jest ostatni moment na zapisy... |
|
2007-10-25, 09:01 | #1818 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 160
|
Dot.: Dzieci kwietniowo-majowe 2007 oraz ich mamy:)
bebe zrozumialam o co ci chodzilo. chcialam ci tylko powiedziec ze mozna zawsze dostosowac do siebie te wszystykie metody... takze tak naprawde to chyba juz bylo za bardzo zmodyfikowane zeby powiedziec ze z niej korzystalam, ale pomysl pchodzil wlasnie z niej. ja rozumowalam to tak ze jesli nie bede przy nim kiedy placze to nauczy sie ze nie moze na mnie liczyc ale uparte odkladanie go do lozeczka napewno nauczylo go ze musi zasypiac w nim, teraz nie potrafi inaczej.
dzis rano sama zrobilam mu zupke robotem kuchennym, uzywajac tej koncowki z nozykami i papka jest idealnie gladka, mam nadzieje ze bedzie mu smakowac marchewka z groszkiem
__________________
25.05.2007 i życie nabrało nowych barw http://tickers.baby-gaga.com/t/catca..._Igorek+ma.png |
2007-10-25, 09:05 | #1819 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 160
|
Dot.: Dzieci kwietniowo-majowe 2007 oraz ich mamy:)
aha, a propos warsztatow my tez nie dawno bylismy na czyms takim, choc moze o innym charakterze. to byla taka akademia organizowana przez pampersa majaca na celu uswiadomienie rodzicom jak wyglada swiat maluszka, swietna sprawa... nauka chdzenia, siadania, kapiel i zasypianie... bardzo fajnie polecam- mieli objechac wszystkie wieksze miasta
__________________
25.05.2007 i życie nabrało nowych barw http://tickers.baby-gaga.com/t/catca..._Igorek+ma.png |
2007-10-25, 09:14 | #1820 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 4 009
|
Dot.: Dzieci kwietniowo-majowe 2007 oraz ich mamy:)
Ewa, wszystkiego najlepszego dla Kasi, wzorcowego bobasa. Prześliczna jest.
Mai powoli pełza do przodu, raczkowanie do tyłu też raczej powoli. Bardziej bawią ją przewroty i podciąganie za rączki do siadu, oczywiście siedzenie też, leżenie już mało. Dałam jej wczoraj kukurydzianych chrupek i ogromnie jej smakowały. Zaczyna nie jeść tylko wpierdzielać, od 3 czy 4 dni zjada niecały słoiczek dla pięciomiesięczniaka bez mrugnięcia okiem. Kaszki też idzie więcej niż zwykle a kanał "Mini mini" pomaga w jedzeniu owoców. Jeżeli dzięki pięciominutowej sesji z tv ma je zjeść to pozwalam, wybieram mniejsze zło. Rozumie kilka podstawowych poleceń, nie, daj rączki mamie (do siadania), idziemy zmienić pieluszkę, chodź do mamy, już cię biorę (z kojca). Niekoniecznie rozumie, po prostu kojarzy dźwięki z akcją. Tak jak Kasia ma syndrom "nie zostawiaj mnie", szczególnie jak babcia już pójdzie do domu i zostajemy same. Nie sposób wtedy zrobić obiadu, kanapki, nalać wody czy iść siusiu. O ile w ciągu dnia jeszcze jakoś daję sobie z tym radę to pod wieczór dostaje joba kiedy chcę ją zostawić na minutę i rozpaczliwie płacze. Marcel jest przeuroczy, radosny i słodki. Zdecydowanie podobny do Bebe a to duży plus. Aniu, z tym siedzeniem nie panikuj. Maja też się chwieje kiedy siedzi sama i tak ma być, to normalne. To, że Szymek czy Lena sama siedzi i próbuje wstać to też normalne. Trudno, żeby nasze dzieci co do dnia nabywały tych samych umiejętności. Maja jakiś czas temu motorycznie szła jak burza a teraz przystopowała, to też norma. Niczym się nie przejmuję o ile to nie jest rażące odstępstwo od normy, np. leżenie i gapienie się w sufit pół dnia czy brak chęci do jakichkolwiek prób raczkowania. Yendzo, fajna ta zabawka (nie piłka), jakiej to firmy? |
2007-10-25, 16:41 | #1821 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 2 192
|
Dot.: Dzieci kwietniowo-majowe 2007 oraz ich mamy:)
Bardzo dziekuję za komplementy w imieniu synia
jak to nie widać ząbków!?! na dole są dwa wystające zębiska jak w mordę strzelił! nowe na górze jeszcze się nie pokazały, ale najważniejsze, że spauzował z marudzeniem Asika, Karina, oto zdjęcie z bardzo bliska, jak tutaj nie widać zębów, to idźcie do okulisty, bo macie coś z oczami ząbki.jpgmam pół roku!.jpg P.S. Jutro ide na piwo, hurraaa! zbieram ekipę, która chętna..? Karina, czy Amelka na tym zdjęciu naprawdę sama STOI???? jestem w szoku! zuch dziewczyna Asika, wszyscy mówią, że Marcel to moja kserówka, a ja wciąż w nim widzę Artura Gosik, nie pomyślałam, że jęczenie Marcela może być związane z moja nieobecnością za dnia i że może tęskni za mną... czasem to mi się wydaje, jakby specjalnie to robił: kiedy ja mam pilna robotę, to on wtedy zaczyna swoje yyyy wpadnę potem na wizaż, bo trzeba komus zmienić pieluchę, uroczy smrodek roznosi sie po pokoju |
2007-10-25, 16:51 | #1822 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 2 708
|
Dot.: Dzieci kwietniowo-majowe 2007 oraz ich mamy:)
Dziewczynki są śliczne, bez wyjątku.
Aaaa Marcelo to ma coś takiego zadziornego w sobie i ta frzyzurka. A ja widzę ząbki na tamtych zdjęciach. Kaja cały czas gada mamamamama ... fajnie, tylko szkoda, że jeszcze nie wie co mówi. Księżnicza najlepiej chciałaby być cały czas na rękach, ale to jest męczące. Refleksyjna, nie marwt się Kajka ma tak samo, słabo u niej z obrotami, mały leniuch, ale jeszcze się tym nie martwię. Bebe poszłabym z Tobą bardzo chętnie. |
2007-10-25, 18:50 | #1823 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 356
|
Dot.: Dzieci kwietniowo-majowe 2007 oraz ich mamy:)
Wreszcie chwila wolności
Yendza, wysłałam zgłoszenie na te warsztaty. Zobaczymy czy będą miejsca. Zaczęłam pracę i nie moge się kompletnie zorganizować. W sumie miałam pracowac do 14 ale tak wychodzi, że siedzę cały dzień...a w zasadzie cały czas robię przerwy. Ciężko to nawet nazwać. Postanowiłam się zamykać w pokoju, bo takie pracowanie jak widzę Małą nie wychodzi. Babcia nam się sprawdza. Już się zakochała i szleje (to była przedszkolanka). Piosenki o przedszkolakach,zabawy itd. śmiesznie jest. Nie wiem czy praca w domu to dobre rozwiązanie... tak mi się wydawało. Teraz widzę też minusy takiego rozwiązania np siedzę do południa w pizamie hehe. Amelia wczoraj dostała katar i była cała zapuchnięta i bardzo marudna. Zgodnie z radami lekarza rozwiesiłam w łóżeczku czosnek rozgnieciony. Śmierdzi cały dom! Ale kataru dziś nie ma. Dziecko wesołe, aż jestem zdziwiona. U nas zasypianie od początku jest pilnowane. Ja mam nauczkę po Adasiu. Przy nim to całymi dniami kombinowałam jakby go tu uśpić, co mnie doprowadzało do szału. Każde zasypianie to jakieś kombinacje: wózek, łóżeczko, bujanie i inne bzdety. Przy Amelce rytuał jest prosty. Jak jest śpiąca wędruje do łóżeczka. Dostaje smoka i ja wychodzę. Jak słyszę, że nie może zasnąć (coś mruczy NIE PŁACZE) to daję jej misia do zabawy. Jak płaczę to przychodzę i daję smoczk, trzymam rękę na jej brzuszku i jak się uspokoi to wychodzę. Teraz już płaczu praktycznie nie ma. Ona już wie po cojest łóżeczko. A! I jeszcze jedna ważna rzecz - w łóżeczku nie mam zabawek, wogóle łóżeczko u nas nie służy do zabawy. Placem zabaw jest salon i nasze łóżko w sypialni. Bebe, to marudzenie Marcela to nie ząbki. Ja mam w rodzinie trzech dentystów (moja mama ma specjalizację dziecięcą ) i mówi, że ząbki wychodzą w kilka dni - około trzech. W te dni dziecko może być drażliwe i mieć stan podgorączkowy. A jak dłużej marudzi to przyczyna jest najczęściej inna. U Amelki i u Adasia też kiedyś ząbki wychodziły bez specjalnych kłopotów. To troszkę jest "przereklamowane". Łatwo tak powiedzieć, że wszystko przez ząbki , kiedyś przez kolki... Amelia siedzijuż praktycznie sama, do wstawania daleko. Zaczyna się dźwigać, żeby usiąść samemu. Kupłam krzesełko dokarmienia, dziś przyszło. Pochwalę się zdjęciami jak małżonek skręci to ustrojstwo. Z jedzenia u nas cyc, zupka marchewkowa gerbera i sok bobofrut. Lekarz kazał trzymać mi się tego zestawu i nie szaleć z różnymi smakami. Za tydzień wprowadzimy zupkę z mięsem. Wogóle to mam taki wniosek po testach słoiczków: Hipp to straszne świństwo! Wszędzie cukier dają, i zawartości owoców w owocach jest mało. Poczytałam sobie etykietki. Dzień u nas wygląda tak: Pobudko 7 rano. Pierwsza drzemka około 10, najczęściej pół godzinki-godzinka. Druga drzemka około 13,14 po zupie. Trzeciej drzemki od dwóch dni nie ma. Spanie nocne od 19.30 Jak nic nie przeszkadza (katar, emocje itd) to pobudki są dwie w nocy: około 2 i około 5. Ostatnio jednak było kiepsko, pobudki co godzinę lub dwie - koszmar. No to tyle, choć mam wrażenie, że nie wszystkie myśli są spisane
__________________
PSZCZOŁA |
2007-10-25, 20:01 | #1824 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 2 192
|
Dot.: Dzieci kwietniowo-majowe 2007 oraz ich mamy:)
Cytat:
Poza tym moje koleżanki (matki) twierdzą, że Marcel i tak przechodzi to wyjątkowo łatwo, były raptem dwie bezsenne noce, żadnej gorączki i tylko wściekłe pchanie wszystkiego do buzi i ocieranie o dziąsła. Boję sie pomyśleć, jak by wyglądała sytuacja, gdyby tego "łatwo" nie przechodził Buena, zapraszam. Dobre piwko nie jest złe Pelsoniku, a wiesz, że mi najbardziej hipp podpasował? i Marcelowi chyba też. Najbardziej podoba mi się to, że jest gęsty. Zresztą (ODPUKAĆ!!!) ostatnio jest mini-ulewanie....ojjjjjj, żeby tak zostało! Co do zupek, to chyba wyjmę z pawlacza blender, bo zbankrutuję, moje dziecko pożre cały słoik 180 gram i chce jeszcze! Edytowane przez bebe97 Czas edycji: 2007-10-25 o 20:35 |
|
2007-10-25, 21:47 | #1825 |
BAN stały
|
Dot.: Dzieci kwietniowo-majowe 2007 oraz ich mamy:)
Karina jestem w szoku Amelcia stoi! "odpycha sie"? ale jak, z siedzenia? ale spryciara
Posadzilam dzisiaj małą i gdy zaczela leciec do przodu zaparla sie raczkami i siedziala tak chyba z 3 minuty , normalnie siedziala, tylko zgięta ale jak leci na bok to jeszcze nie umie sie zaprzec. Az musze sie tym pochwalic bo sie strasznie ciesze (foto) Gosiu wiem ze masz racje, ale Julka jak wystartowala z rozwojem na poczatku i byla do przodu o 2-3 miesieace to teraz zwolniolo, i to mnie tak zaniepokoilo. Tomasz sie wtedy chwalil nia na prawo i na lewo a ja go tylko uciszalam bo sie balam ze zauroczy tfu tfu moja mala tez nie pozwala mi sie samej zostawic, i dzisiaj wolala : eee-di-ta! ee-dii-taa! (hmmm czy my znamy jakaś Edyte? ) i dziaadziaa dziaadzia jaka jestem z niej dumna zalaczam zdjecia z pierwszej jesiennej sesji i jak siedzi Edytowane przez ~refleksyjna Czas edycji: 2007-10-25 o 22:12 |
2007-10-25, 22:07 | #1826 |
Raczkowanie
|
Dot.: Dzieci kwietniowo-majowe 2007 oraz ich mamy:)
Długo się nie odzywałam ale cały czas was podczytuję
Dziewczyny jak zwykle śliczne i panowie również. Marcel fajnie wygląda z czuprynką i jakie ładne ma ząbki Bebe ja też się piszę na piwko Kurcze jak mi się chce jakiegoś dobrego drinka wypić ale dla mego dziecka wytrzymam jak długo będzie trzeba w końcu palenie rzuciłam to i pić nie muszę Kuba zasypia sam w łóżeczku ale jak nie może to oczywiście nie odmawiam lulania na rączkach, śpi całą noc u siebie a nad ranem ok 5-6 budzi sie na jedzenie i wtedy biorę go do nas i karmie w łóżku, śpi z nami krótko bo zaraz wstajemy do pracy a jego wieziemy do babci. Niuniek siedzi już praktycznie sam tylko czasami sie chybnie ale już trzyma równowagę natomiast leni się z przewracaniem. Zaczyna powoli robić postępy co do pełzania i wreszcie dziś powędrowała noga do buzi bo do tej pory ważniejsze były jajeczka Bebe ja gotuję Kubie zupki i rozdrabniam blenderem, pakuje je w słoiki i na tydzień ma jedzonko do podgrzania a też wcina dużo i jeden mały słoiczek kupowanych to dla niego za mało. Czasami kupuję mu zupki z Bobovita dla urozmaicenia menu jak dla mnie są smaczniejsze niż Hipp i Gerber. Przyszedł już nowy fotelik samochodowy i jest fajny. Kurcze zaczyna mnie chyba łapać przeziębienie mam nadzieję że małego nie zarażę Ostatnio jakoś pech nas prześladuje, dwa dni temu mój mąż miał wypadek samochodowy, na szczęście jemu nic się nie stało a samochód rozwalony i stoi w garażu i czeka na wycenę rzeczoznawcy. Dopiero później kasa i robota więc pewnie z miesiąc nie będziemy mieć samochodu ale na szczęście mój tata pożyczył nam swego. Aha i tak w ogóle to laska wjechała w niego, fajnie nie |
2007-10-25, 22:48 | #1827 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2002-09
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 1 104
|
Dot.: Dzieci kwietniowo-majowe 2007 oraz ich mamy:)
Bebe, taraz widzę. Doszukiwałam się zębisk górnych, bo wspomniałaś o zajęczych zębach, więc skojarzyło mi się z górnymi.
Ja chętnie na piwko pójdę. Tylko jak potem karmić będę? Mleko z procentami? Eh, abstynencja mi nie służy Ja tam uważam, że jak wszyscy, czyli że Marcel do Ciebie bardzo podobny Do okulisty idę tak czy siak, bo mam do zrobienia badania okresowe. Jak nie zrobię to mi nie mogą dać wychowawczego wrrrr. Można robić prześwietlenie karmiąc? Boli mnie nadgarstek i zastanawiam się co zrobić. Czy prześwietlenie ma sens, jeśli nic sobie w niego nie zrobiłam? Może lepiej USG? hmmmm... A co do zupek własnej produkcji. Kupujecie te warzywa ekologiczne co to je zalecają w mądrych gazetach typu dziecko czy ze zwykłych robicie? Joasia, jak pech to pech. Nie martw się. Najważniejsze, że nic małżonowi się nie stało.
__________________
http://tickers.baby-gaga.com/t/catca...1_Zuzia+is.png Galeria Zuzi: http://zuzia.zam.cba.pl |
2007-10-25, 23:05 | #1828 |
Raczkowanie
|
Dot.: Dzieci kwietniowo-majowe 2007 oraz ich mamy:)
Ja robie zupki z warzyw działkowych nie pryskanych, mam to szczęście że mam dostęp do takich.
Asika nie martwię sie bo w sumie się przyzwyczaiłam, że w nas ktoś zawsze musi przywalić ( to już trzeci samochód z rzędu) tylko wcześniej nikogo nie bylo w samochodzie bo przywalali na parkingu. Bebe ja też widzę podobieństwo Marcela do ciebie |
2007-10-26, 06:52 | #1829 |
Raczkowanie
|
Dot.: Dzieci kwietniowo-majowe 2007 oraz ich mamy:)
Gosik, ne mam pojęcia co to za firma - zabawka nie moja, tylko "warsztatowa". Podobnie piłka, swoją drogą bardzo ciekawa - to taki gruby balon w powłoczce z materiału. Emilce strasznie się podobało, że takie lekkie i że można chwycić za materiał.
Co do Hipp'ów, to niektóre deserki ma bardzo dobre, ale rzeczywiście te bez cukru - np. brzoskwinie, morele, gruszki. Zupki i warzywa z Hipp'a mi nie smakują - zdecydowanie wolę BoboVitę, Emilka też. Deserki BoboVity też kupujemy i suszone śliwki Gerbera. No i przebój sezonu - brokuły! Staram się codziennie na obiad podawać Emi papki w dwóch kolorach. Zazwyczaj jest to pomarańczowa zupka na mięsku i jakieś zielone warzywo - szpinak lub brokuły właśnie. Niestety nie mam dostępu do ekologicznych warzyw, więc na razie podaję tylko słoiczki. Co do siadania, to jej nie zmuszam na siłę. Idzie coraz lepiej, ale wciąż się chwieje do przodu i na boki - więc ją delikatnie podtrzymuję. |
2007-10-26, 09:10 | #1830 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 4 009
|
Dot.: Dzieci kwietniowo-majowe 2007 oraz ich mamy:)
Ja też kupuję Gerbera i Bobovitę, zawsze przy kupnie każdego słoiczka dokładnie czytam skład potrawy. Na gotowanie zupek nie mam czasu, słoiczki też zawierają ekologiczne produkty, ja nie mam do nich dostępu. Gotować zacznę w 8, 9 miesiącu, kiedy jej jedzenie będzie się składowo zbliżać do naszego oraz gdy kupowanie gotowych produktów przestanie się opłacać bo zacznie więcej jeść. Na razie nie pożera naraz więcej niż 100ml (mniej więcej 2/3 małego słoiczka), 2 zł dziennie to nie majątek.
Deserku idzie w porywach do pół słoiczka, starcza na 2 dni i jeszcze trochę zostaje. Niestety na pewno ma skazę białkową, więc skończyło się jedzenie nabiału i u mnie i u niej. Szkoda, kupiłam jej kilka deserków z jogurtem, no i oczywiście później też trzeba jej będzie tłumaczyć, że pewnych rzeczy nie może jeść, przynajmniej do czasu. Dobrze, że nie musi chodzić do żłobka czy przedszkola aż do 5 roku życia, byłoby jej pewnie przykro. Muszę iść do przychodni w przyszłym tygodniu, chcę żeby lekarka poradziła mi jakiego mleka modyfikowanego używać do robienia kaszek. Obecnie ma manię turlania się na wszystkie możliwe strony i obracania się wokół własnej osi. Do porządnego raczkowania (mówię o więcej niż 2-3 m) nie jest jej w stanie zmusić żadna zabawka ani mama, widocznie nie jej czas. Czytałam, że niektóre dzieci pomijają tę fazę i od razu chodzą. Acha, chrupki to podstawa, jak jej wcisnę w łapkę onego żółtego chropowatego cosia, to mam święty spokój na jakiś czas (do podania kolejnego). Pije już coraz więcej, choć chyba nadal traktuje to jak zabawę. Kupiliśmy jej kilka butelek i kubeczków, wybrała sobie jeden - teraz ćwiczy wkładanie ustnika to buzi. Oczywiście nie obędzie się bez machania butelką na wszystkie strony, pochlapania się i urąbania całej bluzeczki uciapanymi chrupkami rękami. Piątek, dzień prawie wolny od pracy. Fajnie tak, ostatnio wieczorami zakuwam i wszystko wyłazi mi już uszami, dziś robię sobie wolne. |
Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:21.