2007-12-28, 21:36 | #2671 |
BAN stały
|
Dot.: Dzieci kwietniowo-majowe 2007 oraz ich mamy:)
Joasiu trzymaj sie mocno, jestes twarda kobieta
ja bym chyba pozabijala te pieleniarki bo w goracej wodzie kapana jestem (Julke kapie tylko w cieplej ) |
2007-12-28, 21:36 | #2672 |
BAN stały
|
Dot.: Dzieci kwietniowo-majowe 2007 oraz ich mamy:)
Joasiu trzymaj sie mocno, jestes twarda kobieta
ja bym chyba pozabijala te pieleniarki bo w goracej wodzie kapana jestem (Julke kapie tylko w cieplej ) |
2007-12-28, 21:36 | #2673 |
BAN stały
|
Dot.: Dzieci kwietniowo-majowe 2007 oraz ich mamy:)
3 razy ten sam post sie wpisal, ale moze tak mialo byc, wiecej usciskow na raz
|
2007-12-29, 09:11 | #2674 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 2 192
|
Dot.: Dzieci kwietniowo-majowe 2007 oraz ich mamy:)
A co tu takie pustki?
Na temat szpitala się nie wypowiadam, na długo wystarczy mi wojna, którą prowadziłam przez 2 tygodnie z oddziałem neonatologii Czwartek i piątek wzięłam wolne i przez dwa dni jestem z Marcelem w domu. Mały krzykacz jest zachwycony. Zwłaszcza w czwartek zachowywał się wzorowo, aż byłam zdumiona tym spokojem. Wczoraj wieczorem już nie wytrzymał i dał mały pokaz przed spaniem. A dzisiaj z rana były spazmy nawet, nie chciał jeść ani mleka ani kaszki i nastąpił atak histerii gdy chciałam go nakarmić. Dni wolne od pracy, kiedy nie trzeba nic świętować, nigdzie jechać, są fajne, bo wtedy nic mnie nie obchodzi, staram się cały swój czas poświęcić Marcelkowi Precelkowi. Ale w końcu trzeba wziąć się za coś i wtedy nastepuje bunt. Zauważyłam, że Marcel doskonale umie się sam zabwic, ale pod wrunkiem, że jestem w pobliżu (ja, tatus, babcia, ktokolwiek) i zwracam na niego uwagę. Ale zostawić go w kojcu i iśc np. sprzątać łazienkę oooo nie, po góra 15 minutach zaczyna sie krzyk. Siedzieć nie chce wcale, leżaczek to kara boska, na spacerze po 1/2 h zaczyna się wiercenie, a z kolan złazi. Chodzić, chodzić i jeszcze raz chodzić!!!!! najpierw przy meblach, a jak się zmęczy to siup na cztery łapki i mały meserszmit zasuwa po mieszkaniu. Nóżki stawia już coraz ładniej, bo niedawno jeszcze chodził na palcach. Każdego dnia odkrywam jego nowe umiejętności, to jest zadziwiające i zachwycające... jest słodki i cudowny... pod warunkiem, że nie krzyczy.... Asika, co raz podglądam nowe fotki Zuzi. Jej świąteczna kieca jest przepiękna. Mała księżniczka P.S. W czwartek wieczorem spotkałam się z częścią mojej klasy z liceum. Ale fajnie było powspominać |
2007-12-29, 20:01 | #2675 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2002-09
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 1 104
|
Dot.: Dzieci kwietniowo-majowe 2007 oraz ich mamy:)
No właśnie - wiatr tutaj hula Wszystkie widocznie siedzą i dojadają po świętach
Bebe, dziękujemy za komplementy. Zuzka też fajna dziewczyna jest jak się nie drze. I podobnie jak Marcel potrafi narobić wrzasku przy jedzeniu. Dzisiaj np nie za bardzo szło jedzenie czegokolwiek. Cyc był bee, łyżeczka z zupką latała po pokoju. Smakował deser - jogurt z owocami z Hippa. Mnie też smakował. Pyszny był mniam. Jest nadzieja, że tak jak i po jogurcie z gerbera nic Małej nie będzie. Chociaż dzisiaj była większa zawartość jogurtu w jogurcie. Byłyśmy dzisiaj na wyprzedażach. Łał, napisali wielkie SALE, a przecenili jedną kurtkę i kilka bluzek. Poczekamy na prawdziwy sale. Jedyne co udało się kupić to książeczkę z wierszykami Brzechwy dla Zuzi.
__________________
http://tickers.baby-gaga.com/t/catca...1_Zuzia+is.png Galeria Zuzi: http://zuzia.zam.cba.pl |
2007-12-29, 20:43 | #2676 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 4 009
|
Dot.: Dzieci kwietniowo-majowe 2007 oraz ich mamy:)
Do mnie za to dotarła pierwsza ze spódnic, super jest, wzdycham z zachwytu, idealna do kozaków.
Adam ma nową fryzurę i wygląda bardzo sexy, jak ja mam go jutro puścić do pracy? Sylwka spędzę z małą u rodziców, położymy ją spać jak zwykle a sami poczytamy tygodniki i obejrzymy jakiś głupi film w tv. Po 12 idę spać, panna Maja nie ma rano litości, nawet na taką okazję. Też coś słyszałam o wyprzedażach ale kupiłabym tylko kilka bluzek jak już coś porządnie przecenią czyli w styczniu. Mam buty, nowy płaszczyk, doły, tylko gór brakuje. U mnie laktacja powoli siada, wczoraj w nocy już się nie za bardzo najadała. Kupiłam herbatkę laktacyjną, jak nie podziała będę powoli wprowadzać butelkę. Oczywiście wina leży po stronie samej zainteresowanej a raczej średnio zaineresowanej pannicy, osobiście wolałabym dojechać do roku. U nas jogurty odpadają, udało mi sie za to kupić jej biszkopty bez mleka. Na razie nie jest zbyt zachwycona choć szukałam w różnych sklepach. No i polubiła barszcz. Za to wzgardziła babcinym, specjalnie dla niej ugotowanym obiadem składającym się z puree ziemniaczanego z koperkiem, marchewki z jabłkiem na ciepło i kurakiem. Małpa z niej. Ktoś wychodzi w sylwka? Edytowane przez gosik79 Czas edycji: 2007-12-29 o 21:03 |
2007-12-29, 22:48 | #2677 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2002-09
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 1 104
|
Dot.: Dzieci kwietniowo-majowe 2007 oraz ich mamy:)
Gosik, a nie możesz popróbować laktatorem pościągać? Zawsze to dodatkowa stymulacja. Mnie Zuzia tak doi w nocy, że potem w dzień mam kłopot, bo produkcja za duża. I muszę ściągać, co dodatkowo wszystko nakręca. Ale co robć. Jak mus to mus. Nie wyobrażam sobie karmienia jej butlą w nocy i chcę jeszcze z nią pocyckać. Jak długo się da. Już nie mówię, że do roku
My niby mamy iśc na sylwka do znajomych. Z Zuzką. Ale im bliżej 31 tym bardziej się waham. Boję się że zamęczę dziecko. Będą 4 pary, każda z dzieckiem. Dwoje 4 latków, nasza Mała i 1,5 mięsięczniak. Nie mam niańki elektronicznej a znajomi mieszkają w domku. Stąd zastanawiam się jak będzie z Zuzinym spaniem u nich Boję się, że jeszcze zrezygnuję z imprezy. No i zastanawiam się nad kojcem. Zupełnie nie mam go gdzie postawić, bo zajmi enam resztki podłogi w pokoju, ale teraz jedynym miejscem gdzie mogę na chwilę Zuzię zostawić jest leżaczek. No i nawet jak seidzi na dywanie i się bawi to kwitnę koło niej cały czas bo boję się żeby się nie przewróciła do tyłu na głowę. Uciążliwe to. A w kojcu pewnie i tak nie będzie chciala siedzieć.
__________________
http://tickers.baby-gaga.com/t/catca...1_Zuzia+is.png Galeria Zuzi: http://zuzia.zam.cba.pl |
2007-12-30, 08:06 | #2678 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 4 009
|
Dot.: Dzieci kwietniowo-majowe 2007 oraz ich mamy:)
Asika juz myślałam o laktatorze, chyba o wyciągnę. Ale i tak kończę karmienie około roku, nie zmieniłam zdania.
Sylwka z małą zupełnie sobie nie wyobrażam, Maja tak często się budzi do północy, że nie umiałabym jej odłożyć do spania i spokojnie wyjść do innego pokoju. |
2007-12-30, 16:34 | #2679 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 356
|
Dot.: Dzieci kwietniowo-majowe 2007 oraz ich mamy:)
Czekamy na wieści o Kubusiu! W obliczu szpitali człowiek jest taki bezsilny...
U mnie laktacja dostosowuje się do potrzeb Amelki. Jak ząbkowała i wpierniczała w nocy co godzinę to cycki napełniły się na maksa. Teraz mam balony Jak znalazł na sylwestra. My z tych, co balują co roku. W tym roku planujemy wyjechać za miasto do pensjonatu agroturystycznego ze znajomymi. Pierwszy raz sylwester z dziećmi. Adaś zostawał zawsze u babci, ale on był na butli od 5 miesiąca. Teraz jest cyc i ostre bale odpadają. Asika, też się boją...też bierzemy nianię elektroniczną...ale jak mi ją porwą??? Chyba już totalnie ześwirowałam! Odkąd Amelia stoi mam ogromny problem z usypianiem jej. Ona stoi CAŁY czas. To jest jakaś masakra co się porobiło. W łóżeczku potrafi śpiąca przestać godzinę...odkładam ją i ona wstaje itak wkoło! Czy Wasze dzieci kładą się do spania??? A to 1. my 2. Amelia stoi
__________________
PSZCZOŁA |
2007-12-30, 18:53 | #2680 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2002-09
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 1 104
|
Dot.: Dzieci kwietniowo-majowe 2007 oraz ich mamy:)
Pelsonik, to znaczy, że Amelia śpi stojąc? Nieźle. Może spróbuj ją zapakować do śpiworka? Wtedy nie da rady wstać
Śliczna fotka Amelkia Ty Pelsoniku fajny masz teraz kolor włosów. Taki ciepły. Pasuje Ci bardzo. Zuzka też coraz chętniej wstaje. Siłuje się, ciągnie mnie za rękę i podciąga tyłeczek do góry. Silna jest bestia. Nie udało się jej jeszcze tak zupełnie samej stanąć, ale może dlatego że na razie nie ma warunków. Może jakoś niedługo będziemy mieć kojec to wtedy popróbuje. Nianię chyba trzeba będzie jutro kupić. Eh, kolejna inwestycja No, ale może się jeszcze przyda. W końcu może już za 2 lata przeprowadzimy się do domku Zuzce porobiło się coś w zgięciach kolan i pod paszką. Takie jakby obtarcia/odparzenia. Uczulenia za bardzo nie miała od czego dostać więc sama nie wiem co to. Chyba ją nie boli, bo wycierałam dzisiaj porządnie ręcznikiem i nic nie mówiła. Pomażemy jeszcze trochę a jak nie zejdzie to trzeba będzie pokazać lekarzowi. A dzisiaj na basenie odkryłam że moje dziecko ma super suchąskórę. Aż się łuszczy. Co ze mnie za matka że wcześniej nie widziałam. ale może dlatego, że mam słabe światło w domu. Więc jednak samo oilatum nie działa. Muszę ją częściej smarowac.
__________________
http://tickers.baby-gaga.com/t/catca...1_Zuzia+is.png Galeria Zuzi: http://zuzia.zam.cba.pl |
2007-12-30, 19:58 | #2681 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: wrocław
Wiadomości: 350
|
Dot.: Dzieci kwietniowo-majowe 2007 oraz ich mamy:)
pelsonik u nas było tak samo,trwało może z tydzień.Kasia wstawała przez sen i budziła się jak już stała...ja z dwa ,trzy razy dałąm vibrucol on jest homeopatyczny,do tego wtedy tez pomógł na ząbki.
Ja Kasie usypiam w łóżeczku,ona leży pije herbatke lub mleczko i zasypia,czasami pogłaskam po główce/czółku/-efekt opadających powiek/hehe/
__________________
ewa |
2007-12-30, 20:16 | #2682 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 356
|
Dot.: Dzieci kwietniowo-majowe 2007 oraz ich mamy:)
Ewa, pocieszyłaś mnie!
Asika, dzieki za miły komentarz. Teraz mam już zimny blond na głowie i lepiej się w nim czuję. Jak się sfotografuję jutro to się pochwalę. Będę pasować do córci, oan ma też zimny poblask blondu na główce
__________________
PSZCZOŁA |
2007-12-30, 20:55 | #2683 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 4 009
|
Dot.: Dzieci kwietniowo-majowe 2007 oraz ich mamy:)
Ja za to zaczęłam pracować nad Mają, jej się po prostu nie chce raczkować. Jak leży na brzuchu, jest zablokowana po bokach i ma przed sobą fajną zabawkę to tyłek leci w górę i próbuje się odpychać. No ale po co to robić skoro można się turlać? Tak więc od dziś będę z nią ćwiczyć i zachęcać, może załapie. Jak nie to nie ale warto spróbować.
Zaczęła próbować siadać podnosząc się z boku ale na razie idzie jej opornie, podnosi się ledwo ledwo i pada. Nie ma ochoty wstawać ani łapać za coś do podnoszenia ale widzę, że z niej mały leniuszek. Przecież mama ją wszędzie zaniesie. Jeszcze ma czas więc jej odpuszczę, ale będziemy też powoli próbować ćwiczyć w formie zabawy. Tak więc u nas Pelsoniku na razie odpada zasypianie na stojąco. |
2007-12-30, 21:06 | #2684 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 2 192
|
Dot.: Dzieci kwietniowo-majowe 2007 oraz ich mamy:)
Cytat:
Pelsoniku, a ja ciebie nie pociesze, bo Marcelowi do dzisiaj się zdarza stanąć w łóżeczku, gdy śpi na brzuchu, to potrafi się na śpiąco podciągnąć za szczebelki. Nie jest to takie uporczywe wstawanie jak kiedyś, ale powoduje, że mała bestia się budzi i złości Gosik, planowaliśmy w tym roku bal na sylwestra i nic nie wyszło. Nie było z kim pójść, buu. A jak szykuje się impreza domowa, to teściowa zapowiedziała, że sama chce też iść do kogoś (w razie balu zostałaby z Marcelem) a mama ma problemy zdrowotne i nie bardzo nadaje się na niańkę. Tak więc jutro przychodzi moja ciężarna przyjaciółka z mężem i posiedzą może do północy, bo on ma na 8 do pracy... takiego sylwka to ja nie miałam odkąd skończyłam 14 lat Gdyby Precelek normalnie spał w nocy, to nawet bym go oddała, ale on ostatnio takie cyrki odstawia, że nie mam serca zwalić go mamie na głowę. Wystarczy, że my od pewnego czasu zarywamy noce i zasypiamy na stojąco (jak Amelka hihi) Trzeba chyba znowu spać osobno i dyżurować w sypialni na zmianę, niech chociaż jedno z nas się wysypia... zabawy w środku nocy się skończyły, ale teraz jest wiercenie się, pomrukiwanie, wzdychanie i wstawanie na śpiąco itd. Dzisiaj np. od godziny 0.30 do 5.30 przysypiałam na 10-15 min i musiałam wstawać i tak w kółko. A jak wreszcie rano mąż zabrał Małego i spałam przez 3 godz. to śniły mi się koszmary, że napadają na nas bandyci w kominiarkach i chcą nas zabić, a potem że mnie zamknęli w psychiatryku.... brrr!!!!!! |
|
2007-12-30, 21:45 | #2685 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2002-09
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 1 104
|
Dot.: Dzieci kwietniowo-majowe 2007 oraz ich mamy:)
Hehe, Bebe, potrzebuję pretekstu. Trudno wydać ponad stówkę jednorazowo tylko na sylwestra. Mając przed sobą perspektywę użycia niani kiedykolwiek jeszcze zdecydowanie robi się lżej na duszy Pozatym sama nie wiem po co może być niania dla tak dużego dziecka, ale moja cioteczna siostra używa dla prawie 4 latka i nie chciala pożyczyć.
Gosik, spróbuj Majce podnosić bioderka jak leży na brzuszku do pozycji na czworaki. Nie wiem czy jasno piszę, ale Ty łapiesz za biodra i siup do góry. Majka podkórcza nóżki i siada na piętach. Potem się kołysze w takiej pozycji. Jak do raczkowania. Nam kazała tak rehabilitantka robić i Zuźka załapała w 3 dni o co biega. Teraz sama podnosi tyłek i się buja.Teraz czekam aż ruszy w świat.
__________________
http://tickers.baby-gaga.com/t/catca...1_Zuzia+is.png Galeria Zuzi: http://zuzia.zam.cba.pl |
2007-12-30, 21:56 | #2686 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 100
|
Dot.: Dzieci kwietniowo-majowe 2007 oraz ich mamy:)
My się na Sylwestra nigdzie nie wybieramy. I nawet nie bardzo żałuję, bo chcemy w końcu posiedzieć sobie sami w domu, mam już serdecznie dość i wyjazdów do gości i gości u siebie. Marzy mi się spokojny wieczór z mężem i spokojnie śpiącym dzieckiem
Asika, a Zuzia nie próbuje wstawać w łóżeczku? Ola od tego zaczynała no i dalej tak robi. Ja właśnie w piątek dostałam kojec, kupiłam używany na Allegro. Kupiłam go dla mamy, bo nie ma gdzie zostawiać Oli, z leżaczka udaje jej się wyślizgnąć. A tak babcia będzie mogła spokojnie przynajmniej mleko zrobić. Od dwóch dni kojec stoi u nas na środku pokoju i testowanie wypada nawet nieźle Ola potrafi posiedzieć w nim nawet do pół godziny, pod warunkiem, że ma moją torebkę, miśki i coś do czytania Trochę trenuje wstawanie. Generalnie jest ok, a już po opisach niektórych waszych doświadczeń bałam się tego kojca. Gosik, jeśli chodzi o raczkowanie to warto próbować. Jak wiecie Ola chciała ten etap pominąć i śmigać od razu na dwóch nogach ale dziś udało jej się "przeraczkować" kilka razy mniej więcej po 3 metry Tylko musi mieć do czego iść, dziś zachęcająca była bombka. A mknęła przez ten przedpokój jak błyskawica Zatrzymywała się tylko jak zobaczyła jakieś okruszki na dywanie. Od kilku dni męczymy się z katarem i to naprawdę niezłym, cieknie jej z nosa na okrągło i przez to jest trochę marudna. Macie jakieś sprawdzone sposoby poza maścią majerankową i kropelkami? A używacie fridy? Bo zastanawiam się nad jej kupnem, bo to pewnie nie jest ostatni katar, a z gruszką sobie nie radzę. |
2007-12-30, 22:10 | #2687 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2002-09
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 1 104
|
Dot.: Dzieci kwietniowo-majowe 2007 oraz ich mamy:)
Nelly, a jakich kropli używasz? Bo ja polecam Euphorbium. One są homeopatyczne i można u dzieciaczków stosować. U Zuzi nie testowałam na szczęście jeszcze (tfu tfu tfu) ale u nas starych katar mija bardzo szybko. Poza tym Pelsonik pisała o wieszaniu czosnku przy łóżeczku.
W łóżeczku nie pozwalam Zuzce wstawać, bo jeszcze nie było kiedy obniżyć. Małżon w pracy prawie non stop. Stąd Mała w łóżeczku jedynie śpi. Boję się ją tam zostawić w dzień. I w użyciu też tylko jest leżaczek. Przywiązuję Zuzkę do niego i na 30 sekund mogę wyjść Z maty już spełza błyskawicznie, z dywanu trochę wolniej bo się nie ślizga ale też sobie radzi. A z Olki to mól książkowy rośnie i do tego wyszminkowany
__________________
http://tickers.baby-gaga.com/t/catca...1_Zuzia+is.png Galeria Zuzi: http://zuzia.zam.cba.pl |
2007-12-31, 11:32 | #2688 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 356
|
Dot.: Dzieci kwietniowo-majowe 2007 oraz ich mamy:)
tak, czosnek rozgnieciony wiesza się po to, żeby powstrzymać rozwój bakterii. Katarowi wirusowemu też nie zaszkodzi czosnkiem go!
Mamy fridę, użyłam jej raz. Dziwne to ale skuteczne. Dobra idę się pindrzyć, bo Amelia śpi. Jakby co to najlepszego na 2008! Wszyskim dzieciom dużo radości i szczęscia, rodziców wesołych! A nam mamusiom zdrówka dla dzieci, cierpliwości i też radości!
__________________
PSZCZOŁA |
2007-12-31, 13:13 | #2689 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 2 192
|
Dot.: Dzieci kwietniowo-majowe 2007 oraz ich mamy:)
Kurcze Marcel zaczyna sie psuć.
Od kilku dni nie chce jeść mleka. Myślałam, że chodzi o butelkę, ale nie to, bo herbatkę chętnie pije. On mleka nie chce i już. Kaszkę tak sobie, ale zje. Zupki i deserki normalnie. Flachę trzeba mu wciskać na siłę i po awanturach lub na śpiąco ze spaniem też wyprawia jakieś cuda. Kiedyś uspanie go zajmowało góra 10 min. teraz potrafimy się z nim bujać i godzinę!! Jestem niewyspana (od kilku tygodni) i wściekła. W świetnym nastroju wchodzę w nowy rok, nie ma co... |
2007-12-31, 13:29 | #2690 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: wrocław
Wiadomości: 350
|
Dot.: Dzieci kwietniowo-majowe 2007 oraz ich mamy:)
bebe ale Kasia od paru dni też odmawia butelki/mleka,bo pije normalnie
wieczorem ledwo pociągnie i śpi,rano jak jest z nami w łóżku to zje,ale tak jak dawniej nie,musze pomyslec nad zmodyfikowaniem diety,ale tak rano to kaszke z miseczki zamiast z butelki,taką gęstszą,z hippa sa tez kaszki gotowe,lubi czekoladową,a teraz z bobo vity kupiłam owsiankę z owocami ,też pyszna i wcina mi sie cały czas wydaje ,że to moje dziecko glodne chodzi,raz ma taaaaki apetyt,a raz jak ptaszek,ale to chyba jak u dorosłych my sylwek w domu z Kasia,wczoraj młoda byla u babci nanoc,my mielismy sylwka wczoraj,Piotrek do teraz cierpi/wszystko przez salatkę hehe/,sama musialam jechac po dziecko....
__________________
ewa |
2007-12-31, 15:16 | #2691 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 2 192
|
Dot.: Dzieci kwietniowo-majowe 2007 oraz ich mamy:)
Ewa, ale podstawą diety naszych dzieci powinno być właśnie mleko, dwie flaszki na dzień to za mało. Nie wiem, co robić. Może to kilkudniowy strajk, przeczekam. Jak nie minie, to poradzę się lekarza.
Nie wiem, po co nam właściwie ten kojec. Marcel lubi w nim baraszkować tak samo jak w łóżeczku, a łóżeczko po wyciągnięciu szuflady można przynajmniej łatwo przenieść, wszędzie się mieści i zajmuje dwa razy mniej miejsca. Jak zdecydujemy sie wozić małego do teściowej, to kojec zostanie tam na amen. A, i się pochwalę. Precelek pięknie podnosi sie do siedzenia i sztywno siedzi - wreszcie! A, i jesteśmy na etapie wyrzucam- podaj i tak w kółko. Hehe Marcel właśnie tak zabawnie podskakuje trzymając się poręczy łóżeczka i szczerzy te królicze zęby Zaczynam sylwestrować. Jestem w trakcie lampki półsłodkiego i od razu nastrój lepszy... |
2007-12-31, 15:58 | #2692 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2002-09
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 1 104
|
Dot.: Dzieci kwietniowo-majowe 2007 oraz ich mamy:)
Bebe, piję z Tobą wirtualnie zdrówko wszystkich naszych kochanych potworków. Żeby były zdrowe, szczęśliwe i radosne. Żeby Nowy Rok był dla nich pełen fascynujących odkryć i dziecięcego szczęścia z poznawania świata.
A w realu mam nadzieję chociaż na lampkę szampana. Jeśli Zuzia pozwoli. Hmmm, chociaż pewnie będę robić za kierowcę więc chyba tylko pół lampki Nianię na szczęście udało się pożyczyć, więc 150 zaoszczędzone. Będzie na pestki Ja już mam oko zrobione, wyperfumowana siedzę i czekam na małżona. Ciekawe o ktorej wróci do domu. Jest nadzieja chociaż że przed północą. Zuzia na razie odpoczywa. Nabiera sił na wieczorny koncert u znajomych. Uh, boję się jak nie wiem, ale trzeba spróbować. Może grzecznie pójdzie spać i da rodzicom poszaleć?
__________________
http://tickers.baby-gaga.com/t/catca...1_Zuzia+is.png Galeria Zuzi: http://zuzia.zam.cba.pl |
2007-12-31, 16:05 | #2693 |
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieci kwietniowo-majowe 2007 oraz ich mamy:)
Bebe Lena tez nie chce pić mleczka (niestety) trwa to juz dlugo.. My dajemy jej na spiaco.. w dzien nie dostaje w ogole.. no czasami jak jej sie odwidzi to doastaje.. Lekarz powiedział, ze widocznie ona nalezy do kilku % dzieci ktore nie chca pic mleczka.. aha i mowil jeszcze, ze jezeli je kaszki nie ma sie czym martwic.. Leni tez wypija na dobe 2-3 flaszek mleka.. przewaznie po 120ml
a u nas Leni chora ma katar, kaszelek, a do tego gorne jedynki wychodza koszmar.. od 3 dni prawie nie spimy.. Lena cala noc kreci sie poplakuje (przez sen) spi z nami w lozku bo inaczej nie wyrobilibysmy z bieganiem tam i z powrotem co 5-10 min - koszmar!! a my Sylwester w domu - ale taki zwyczajny przezd tv i z krecaca i poplakujaca Lenka |
2007-12-31, 20:16 | #2694 |
Raczkowanie
|
Dot.: Dzieci kwietniowo-majowe 2007 oraz ich mamy:)
Jesteśmy na Sylwestra w domu Bakterii już nie ma ale że poszło na górne drogi moczowe (nerki) to przez 4 tygodnie leczenie w domu tabletkami. Więcej napiszę później a teraz świętuje z moimi chłopcami sylwestra w domu Kuba śpi a ja delektuję się karmi
Życzę wszystkim Dzieciom i Mamom z wątku Szczęśliwego i Zdrowego Nowego Roku |
2007-12-31, 22:36 | #2695 |
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieci kwietniowo-majowe 2007 oraz ich mamy:)
Joasiu super, ze jestescie juz w domku ucałuj Kubusia ode mnie i Lenki i życze Wam mnostwo zdrowia w tym nadchodzacym roku
Zreszta wszystkim mamą i dzieciaczkom życze duzo zdrowka i usmiechu na twarzy |
2008-01-01, 17:17 | #2696 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 100
|
Dot.: Dzieci kwietniowo-majowe 2007 oraz ich mamy:)
Nie sądziłam, że o tej godzinie będę pierwsza w Nowym Roku. A zatem witam w 2008 roku, oby był przynajmniej tak dobry jak 2007
My w Nowy Rok wkroczyliśmy raczkująco na całego, wczoraj zachętą był samochodzik Cieszę się, że naszej królewnie chce się chodzić na czterech, bo to dobrze wpływa na rozwój. Katar trochę mniejszy, ładnie spała, nie obudziła się nawet na wybuchy. Sylwestra spędziliśmy spokojnie, wypiłam tylko jedno Karmi Ale przynajmniej jestem wyspana i nie mam kaca Macie jakieś postanowienia noworoczne? Bo ja tradycyjnie muszę zrzucić parę kilo, ale tym razem to już nie jakaś tam zwykła kokieteria. Najbardziej chodzi mi o brzuch i biodra, bo nie wróciły do stanu sprzed ciąży i muszę się za siebie zabrać. Dzisiaj obmyślam plan postępowania, a od jutra do roboty |
2008-01-01, 17:47 | #2697 |
Zadomowienie
|
Dot.: Dzieci kwietniowo-majowe 2007 oraz ich mamy:)
Nelly pytałas wczesniej o fride.. my sie wlasnie meczymy z katarem tzn. meczylismy bo kupilam jej ta masc majerankowa i fride i jeden dzien odsysalismy jej katarek kilkakrotnie i dzis Leni obudzila sie z prawie pustym noskiem (leiej spala) wiec ja moge Ci z czystym sumieniem ja polecic
co do postanowien to na pewno zrzucenie paru kg i mniej zamartwiania sie i chodzenia smutna no i musze znalezc prace |
2008-01-01, 19:05 | #2698 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 2 708
|
Dot.: Dzieci kwietniowo-majowe 2007 oraz ich mamy:)
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku 2008.
Moim postanowiem jest robienie brzuszków, bo po ciąży zostały trochę rozciągnięte mięśniczki i trzeba je trochę naprężyć. Tylko, żeby się jeszcze chciało. |
2008-01-01, 19:31 | #2699 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 4 009
|
Dot.: Dzieci kwietniowo-majowe 2007 oraz ich mamy:)
Wszystkiego naj naj w nowym roku!
Moje noworoczne jak i większości z was, schudnąć. My byłyśmy na sylwka u moich rodziców, Adam w pracy. Maja o dziwo przespała północne bombardowanie a było naprawdę bardzo głośno, świszcząco i kolorowo ponad godzinę. Nie wiem skąd ludzie biorą kasę na taki ogrom fajerwerków, od kilku lat czegoś podobnego nie widziałam, po prostu bajka,. Zapomniałam kupić chleb, podjeżdżam pod dom a tu "Żabka" otwarta. Biedne kobiety, pracować w Nowy Rok. U nas dalej nie ma zębów, może kiedyś nas nimi uraczy. |
2008-01-01, 23:36 | #2700 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 358
|
Dot.: Dzieci kwietniowo-majowe 2007 oraz ich mamy:)
Wszystkiego naj.. naj.. naj... w Nowym Roku, przespanych nocy,dzieci radosnych i grzecznych, wytrwałości w realizowaniu noworocznyc postanowień i duzo sił w dazeniu do wyznaczonych celów
My mieliśmy Sylwestra spedzić w domu na kanapie, ale w ostatniej chwili okazało się,ze całkiem niedaleko nas mieszka moja dawna dobra koleżanka ze szkoły, no i wylądowaliśmy u nich na kanapie. Miło było powspominać stare czasy, Szymon był grzeczny jak mało kiedy i jak prawdziwy imprezowicz wytrzymał z nami do 1 rano. Postanowienia: przestac obzerac sie słodyczami, zgubić (chyba jaikmś cudem) brzuch, nauczyć się jezyka.... zobaczymy cio z tego wyjdzie
__________________
album |
Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:29.