Chad chadowi i o chadach, czyli...Bies z chadami.

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

Napisane przez patusiaa23;86791166[COLOR=Silver

]
[/COLOR]o wowo, dzięki, ze mi powiedziałaś, od początku piszą, że chcą mieć ten wybór, ale to nie znaczy, że każdy chad, który wybór ma, z niego korzysta. Skoro każda piekna kobieta może mieć jakiś swój cel, niekoniecznie seks, tak samo każdy chad może mieć swój

cele przystojnych mężczyzn nie są tożsame z celami pięknych kobiet


chad olewa te laski, które do niego lgną, bierze pierwszą z kolejki i reszcie pokazuje figę z makiem? nie wiem w jakim świecie


bo gdyby tak było, krewet by nie miał czego zazdrościć chadowi, który po wybraniu kobiety wypadałby z obiegu, zostawiając całą pulę atrakcyjnych kobiet przeciętniakom

[patusiaa23]

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;86791207]cele przystojnych mężczyzn nie są tożsame z celami pięknych kobiet


chad olewa te laski, które do niego lgną, bierze pierwszą z kolejki i reszcie pokazuje figę z makiem? nie wiem w jakim świecie


bo gdyby tak było, krewet by nie miał czego zazdrościć chadowi, który po wybraniu kobiety wypadałby z obiegu, zostawiając całą pulę atrakcyjnych kobiet przeciętniakom[/QUOTE]

1. Cele ludzi są różen, bo ludzie są w ogóle różni. Nie ma celów wspolnych dla wszystkich brzydkich kobiet, innych dla pięknych kobiet, jeszcze innych dla brzydkich facetów etc. Każda jednostka ma swój, bo ludzie nie są monolitami. Niektóre z tych celów pokrywają się z celami podobnych ludzi, a inne nie. Naprawdę ciężko mi się rozmawia z kimś tak zabetonowanym, którzy wrzuca ludzi do jednego worka kierując się przy tym wyłącznie kryterium wyglądu.

2. Nie bierze pierwszej z kolejki, tylko bierze tą, którą chce. Tylko Chad wybiera pomiędzy 12, a samotny pomiędzy 0,2. Dlatego Chad wybiera z tej 12 ta, ktora mu najbardziej odpowiada pod względem charakteru i urody, a samotny cię cieszy z jakiejkolwiek. A te które wypadły z obiegu dalej będą zainteresowane innym chadem, a nie samotnym. I tego oni zazdroszczą chadom, że zawsze będą mieli ten wianuszek i jest chadowe perpetum mobile. Jeden chad odrzuci, to pojdą do innego chada, a nie samotnego

[Andziullka666]

Napisane przez patusiaa23

1. Cele ludzi są różen, bo ludzie są w ogóle różni. Nie ma celów wspolnych dla wszystkich brzydkich kobiet, innych dla pięknych kobiet, jeszcze innych dla brzydkich facetów etc. Każda jednostka ma swój, bo ludzie nie są monolitami. Niektóre z tych celów pokrywają się z celami podobnych ludzi, a inne nie. Naprawdę ciężko mi się rozmawia z kimś tak zabetonowanym, którzy wrzuca ludzi do jednego worka kierując się przy tym wyłącznie kryterium wyglądu.

2. Nie bierze pierwszej z kolejki, tylko bierze tą, którą chce. Tylko Chad wybiera pomiędzy 12, a samotny pomiędzy 0,2. Dlatego Chad wybiera z tej 12 ta, ktora mu najbardziej odpowiada pod względem charakteru i urody, a samotny cię cieszy z jakiejkolwiek. A te które wypadły z obiegu dalej będą zainteresowane innym chadem, a nie samotnym. I tego oni zazdroszczą chadom, że zawsze będą mieli ten wianuszek i jest chadowe perpetum mobile. Jeden chad odrzuci, to pojdą do innego chada, a nie samotnego

Tak jest, no bo jak kochać to księcia

[patusiaa23]

Napisane przez Andziullka666

[/B]

Tak jest, no bo jak kochać to księcia

Ja nie mówię, ze tak jest, tłumaczę z incelowego na polski

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;86790997]

Jeśli chodzi o mnie - nie mam aspiracji do bycia najatrakcyjniejszą z kobiet, a gdyby mój facet powiedział, że jest ze mną z innych powodów niż moja atrakcyjność, bo odpowiada mu np. mój charakter czy inne rzeczy - to byłabym z tego powodu szczęśliwa.
[/QUOTE]

Strasznie smutne. Ja kiedy się zakochuje to dany facet wydaje mi się ideałem, wiec gdybym się dowiedziała, że w drugą stronę to tak nie dziala i w sumie jestem "taka se" ale mam inne zalety, jednak seksualnie w skrytosci marzy on o innych to bym się załamała.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Andziullka666]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;86791290]Strasznie smutne. Ja kiedy się zakochuje to dany facet wydaje mi się ideałem, wiec gdybym się dowiedziała, że w drugą stronę to tak nie dziala i w sumie jestem "taka se" ale mam inne zalety, jednak seksualnie w skrytosci marzy on o innych to bym się załamała.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Wiesz można uważać że ten ktoś czysto z wyglądu nie jest w Twoim typie a mimo to fizycznie szalenie Cię pociąga właśnie przez atrakcyjny sposób bycia. Tak samo ktoś może się podobać z wyglądu, w sensie że fajnie się na niego patrzy ale chemii nie ma kompletnie. To nie zawsze idzie w parze.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Andziullka666

Wiesz można uważać że ten ktoś czysto z wyglądu nie jest w Twoim typie a mimo to fizycznie szalenie Cię pociąga właśnie przez atrakcyjny sposób bycia. Tak samo ktoś może się podobać z wyglądu, w sensie że fajnie się na niego patrzy ale chemii nie ma kompletnie. To nie zawsze idzie w parze.

U mnie to działa tak, że jeśli ktoś szalenie mnie pociąga z jakiegoś powodu to jego wygląd tez zaczyna mi się bardzo podobać (a może podobał się od początku tylko sobie tego nie uświadamialam jakoś) i ta osoba staje się moim nowym "typem".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[patusiaa23]

Napisane przez Andziullka666

Wiesz można uważać że ten ktoś czysto z wyglądu nie jest w Twoim typie a mimo to fizycznie szalenie Cię pociąga właśnie przez atrakcyjny sposób bycia. Tak samo ktoś może się podobać z wyglądu, w sensie że fajnie się na niego patrzy ale chemii nie ma kompletnie. To nie zawsze idzie w parze.

"nie jesteś najładniejsza, ale jestem z tobą, bo jesteś spoko z charakteru", nie brzmi jak powalająca chemia mimo mankamentów urody. A jeśli jest ta mega chemia między mną a partnerem, to nie wyobrażam sobie dlaczego miałby mnie uświadamiać "ej wiesz co, super mnie kręcisz ale modelki vs są fajniejsze z wyglądu, ale się nie przejmuj".
Ja w stanie zakochania jestem absolutnie ślepa i mój partner wtedy dla mnie jest nadchadem, chociaż obiektywnie jestem w stanie wskazać u niego jakąś cechę, która nie zalicza się do kanonu męskiej urody i tego samego wymagam od partnera. Mam się przy nim czuć, że jestem dla niego najatrakcyjniejsza

---------- Dopisano o 08:31 ---------- Poprzedni post napisano o 08:30 ----------

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;86791371]u mnie to działa tak, że jeśli ktoś szalenie mnie pociąga z jakiegoś powodu to jego wygląd tez zaczyna mi się bardzo podobać (a może podobał się od początku tylko sobie tego nie uświadamialam jakoś) i ta osoba staje się moim nowym "typem".

Wysłane z aplikacji forum wizaz[/quote]

+1

[stewardesa]

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;86790997]Jeśli chodzi o mnie - nie mam aspiracji do bycia najatrakcyjniejszą z kobiet, a gdyby mój facet powiedział, że jest ze mną z innych powodów niż moja atrakcyjność, bo odpowiada mu np. mój charakter czy inne rzeczy - to byłabym z tego powodu szczęśliwa. Atrakcyjność kobiet przemija szybko, więc gdyby tylko tym się kierował, pewnie wymieniłby mnie na lepszy model.[/QUOTE]
Nie tak to ujęłaś, kiedy pisałaś o tym, do czego odniosła się Patusia.
On by Ci powiedział, że szalał za Gośką, ale wybrał Ciebie z rozsądku. Bo miałaś mniejsze powodzenie niż Gośka. Nie żeby to, co napisałaś, było lepsze

Napisane przez elvegirl

To chyba nie jest częste zjawisko (chyba że pan nie daje partnerce przekonania, że nie zamierza skorzystać z dostępnych szans), ale ze wzgledu na zbyt według niej bujną przeszłość seksualną niejedna zrezygnowała. Faceci zresztą też stosują to kryterium.

Przecież nie o przeszłości piszemy, tylko o wianuszku adoratorów. W domyśle nie ma kopulacji z nimi.
[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;86791059]śmieję się z niego, że tak to przeżywa na babskim forum, co najmniej jakby sądził, że jego apele poruszą kogokolwiek i kobiety ruszą szturmem na nieatrakcyjnych facetów[/QUOTE]
No nie? Zupełnie jak Ty

Napisane przez elvegirl

A to już pewnie zależy od chada i doświadczeń kobiet z nimi związanymi - ci poznani przeze mnie (o ile dobrze rozumiem pojęcie chada, bo wciąż mam wątpliwości) w większości korzystali i korzystają z dużego powodzenia ile wlezie. Również łóżkowo.

ciekawe, że zawsze masz na zawołanie historyjkę z życia doskonale potwierdzającą to, w co wierzysz
[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;86791134]klasyczne chady nie są w moim typie, ale atrakcyjni faceci tak.[/QUOTE]
atrakcyjni to właśnie chady xD
[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;86791134]i nie jest to racjonalizacja, po prostu za atrakcyjny uważam inny wygląd niż wymuskanego gogusia.[/QUOTE]
nigdzie w definicji chada nie ma wymuskania, to wy to forsujecie, żeby lecieć po wiadro
[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;86791161]zastanów się nad czym płakusia krewet ze samotnym - nad chadem związanym z jedną kobietą? nie, oni ubolewają, że chad ma wybór, którego oni nie mają - wczytaj się w to czego zazdrości krewet chadowi, może coś Ci zaświta w główce[/QUOTE]
przecież dokładnie, słowo w słowo to piszą, tylko Ty to powtarzasz z oburzeniem

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez patusiaa23

"nie jesteś najładniejsza, ale jestem z tobą, bo jesteś spoko z charakteru", nie brzmi jak powalająca chemia mimo mankamentów urody. A jeśli jest ta mega chemia między mną a partnerem, to nie wyobrażam sobie dlaczego miałby mnie uświadamiać "ej wiesz co, super mnie kręcisz ale modelki vs są fajniejsze z wyglądu, ale się nie przejmuj".
Ja w stanie zakochania jestem absolutnie ślepa i mój partner wtedy dla mnie jest nadchadem, chociaż obiektywnie jestem w stanie wyliczyć coś, co nie zalicza się do kanonu męskiej urody i tego samego wymagam od partnera. Mam się przy nim czuć, że jestem dla niego najatrakcyjniejsza

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[stewardesa]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;86791371]U mnie to działa tak, że jeśli ktoś szalenie mnie pociąga z jakiegoś powodu to jego wygląd tez zaczyna mi się bardzo podobać (a może podobał się od początku tylko sobie tego nie uświadamialam jakoś) i ta osoba staje się moim nowym "typem".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Chyba u każdego tak działa, ale chłopakom tego nie przetłumaczysz. Oni sami pewnie nigdy tego nie czuli.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez stewardesa

Chyba u każdego tak działa, ale chłopakom tego nie przetłumaczysz. Oni sami pewnie nigdy tego nie czuli.

Czytając ich rzeczywiście można uznać, że nie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[elvegirl]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;86791371]U mnie to działa tak, że jeśli ktoś szalenie mnie pociąga z jakiegoś powodu to jego wygląd tez zaczyna mi się bardzo podobać (a może podobał się od początku tylko sobie tego nie uświadamialam jakoś) i ta osoba staje się moim nowym "typem".
[/QUOTE]
Mam tak samo.

Napisane przez stewardesa

ciekawe, że zawsze masz na zawołanie historyjkę z życia doskonale potwierdzającą to, w co wierzysz

Myślałam że to oczywiste, że nasze poglądy, przekonania, wierzenia mają podstawy w doświadczeniach.

[patusiaa23]

krewet, samotny, zakochaliście się kiedyś na zabój?

[stewardesa]

Napisane przez elvegirl

Mam tak samo.


Myślałam że to oczywiste, że nasze poglądy, przekonania, wierzenia mają podstawy w doświadczeniach.

to oznacza, że my mamy przeciwne, też w domyśle

[elvegirl]

Napisane przez stewardesa

to oznacza, że my mamy przeciwne, też w domyśle

No oczywiście. Grunt to mieć świadomość, że nasze nie są jedynymi.

[krewet]

poza tym atrakcyjne ciągnie do chada, a nieatrakcyjne do Ciebie - tylko, że może one (pechowo dla Ciebie) realnie oceniają swoje szanse i wybierają kogoś, uznając go na swoim poziomie, a Ty byś chciał być samcem alpha nie posiadając jego walorów wizualnych.

Tłumaczyłem ci już, że nie tylko kobiety z topu ciągnie do chada. Te w miarę atrakcyjne też.

ale dalej sprawa rozbija się o to, czy atrakcyjna kobieta może kierować się własnym gustem w doborze faceta? ilu jej się podoba to sprawa drugorzędna, może jej się podobać 100 a może 1. istotniejsze jest to, ze Ty się do tego "jej" kręgu nie zaliczasz.

Własny gust większości kobiet jest ten sam.

a czy z chadem czy z przeciętnym przeważająca część kobiet chce stałego, monogamicznego związku, więc chad przez mądre kobiety ze względów praktycznych nie jest brany pod uwagę do roli męża i ojca.

On jest brany pod uwagę. Po prostu ciężko go usidlić. Kobiety wskakują do łóżka chadom, licząc, tak jak mądrze zauważyłaś, zazwyczaj na monogamiczny związek. Ale to właśnie w usidleniu jest problem, nawiązując do waszej późniejszej dyskusji. Chada jest ciężko wyrwać na stałe, ale gdy się to już uda - uważam, że może być odpowiedzialnym partnerem, takim jak przeciętniak. Może nawet bardziej odpowiedzialnym, bo skoro facet z takimi możliwościami dobrowolnie rezygnuje ze swoich przywilejów, to musi być już prawdziwa miłość? A przeciętniak rzuci się na pierwszą lepszą. Taka moja refleksja.


Ale jest jeszcze jedna sprawa. Chad więcej wymaga i tutaj również upatrywałbym problemu dla kobiet. Kobiety nienawidzą, gdy się od nich wymaga czegokolwiek. Nie będę już tutaj wracać do tych nieszczęsnych sukienek, ale to jest dobry przykład. Przyjęło się, że to kobieta wymaga. Tak samo przy chadzie kobieta nie może sobie pozwolić na tyle fochów i scen, co przy zwykłym facecie. Bo chad pomyśli - hmm, po co mi taki gówniany związek?


Owszem, istnieje pragmatyzm w doborze partnera, o którym wspominałem. Czy jest to krzywdzące dla drugiej strony? Nie wiem, pewnie trochę tak. Mawis powołuje się na przykłady ze swojego otoczenia, no i ja sam parę razy słyszałem od kobiet, że na związek lepiej przeciętnego. Pewnie gdybym z każdą napotkaną kobietą poruszył ten wątek, okazałoby się że większość ma takie podejście.


Mawis zadała pytanie - po co chadowi większy wybór kobiet. Być może po to by korzystać z ich dostępności seksualnej, a być może po to, by wybrać tę jedyną, która naprawdę mu się podoba. A może najpierw jedno, potem drugie. Najpierw przygodny seks z wieloma kobietami, a potem założenie rodziny? Mnóstwo kobiet tak robi, bo kobieta akurat nie musi być atrakcyjna, żeby mieć wielu partnerów.

krewet, samotny, zakochaliście się kiedyś na zabój?

Nie. U mnie to jest podniecenie połączone z jakąś tam sympatią. Obcowanie z kobietą daje mi radość, ekscytację, dowartościowanie, jednak nigdy nie byłem zakochany. No i w sumie tylko raz w życiu spotkałem kobietę, której charakter mnie zafascynował. Nie wiem, może można się zakochać w charakterze i wszystko przede mną.


A co do gigachada, to on wygląda jak postać z kreskówki, bo w zasadzie nią jest, przecież na żywo tak nie wygląda

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez krewet

Nie. U mnie to jest podniecenie połączone z jakąś tam sympatią. Obcowanie z kobietą daje mi radość, ekscytację, dowartościowanie, jednak nigdy nie byłem zakochany. No i w sumie tylko raz w życiu spotkałem kobietę, której charakter mnie zafascynował. Nie wiem, może można się zakochać w charakterze i wszystko przede mną.

Sam widzisz, czyli nie znasz tego efektu gdzie obiektywnie zupełnie przeciętna osoba wydaje ci się najlepsza i idealna i nawet typowe piękne osoby przy niej bledna.

Napisane przez krewet

A co do gigachada, to on wygląda jak postać z kreskówki, bo w zasadzie nią jest, przecież na żywo tak nie wygląda

Dla mnie ten "gigachad" to podobny poziom atrakcyjności co żywa lalka

czyli żaden, bo nie wiem jak tak karykaturalna męskość czy kobiecość można rozpatrywać w kategorii podobania się. Dla mnie to raczej ciekawostki, jeśli ktoś lubi wyglądać jak alien no to nie zabronie przecież.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

To kajam się, najwidoczniej mój kurduplowaty () mąż jest Chadem. Innego wyjścia nie widzę xD

[Ksiegowa85]

[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;86787752]Nie zauważyłam zależności między szerokością szczęki, a powodzeniem. W zasadzie co daje ta szczęka, jesli reszta twarzy jest słaba? Chociaż ja się w ogóle nie powinnam wypowiadać, bo ja nie znoszę szerokich szczęk. Z tym że ja jestem płatkiem śniegu - jak wszyscy [/QUOTE]Wita się kolejna taka jak wszystkie to po pierwsze po drugie każdy może zmienić rysy twarzy wolumetria (szczęka, kości policzkowe, broda, nos itp) 10 min roboty i po krzyku a po trzecia, to jak wybierają w takim razie ci, którzy nagle wypieknieli, oraz ci którzy nagle stali się mniej piękni?

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka

[farmaceutka88]

Do związku nadaje się tylko ta osoba, która jest Twoim najlepszym przyjacielem, przy której czujesz się swobodnie. By umiała Cię rozśmieszyć, zrozumieć, by lubiła spędzać z Tobą czas, ufała Ci i dobrze traktowała, z szacunkiem. To jest clue każdego udanego związku. Nieważne, czy to mityczny Chad czy gość z zakolami i brzuszkiem. Każda potwora znajdzie swego amatora. Ale równie dobrze Chad może być osobą nudną jak flaki z olejem, a misiek oferować kobiecie o wiele więcej. Albo odwrotnie. I co z tego?



Co z tego, że ten pierwszy będzie się umawiać z większą ilością kobit? Od kiedy to w sprawach damsko-męskich liczy się ilość? Zabawy w "kto ile zaliczył" to są chyba na etapie LO czy jakiegoś gimnazjum a nie wśród dorosłych ludzi?



Nawiasem mówiąc, co komu po pięknej buźce i muskularnych ramionach czy tej szerokiej szczęce, skoro albo będziesz się spinać przy niej/nim spinać, nie będziesz sobą i nie będziecie mieli o czym gadać. Po co to komu, dla "szpanu nową świnią na dzielni"? No powodzenia w takim "związku".



A to, że ładniejsze i przystojniejsi mają łatwiej to o co chodzi? Kogo to tak naprawdę boli? Trzeba też mieć coś do zaoferowania drugiej osobie, a nie tylko wiecznie wymagać, samemu będąc nudną, zgorzkniałą i rozżaloną osobą, która sączy jad na płeć przeciwną. Niektórzy to naprawdę żyją skupiając się na tym, jak bardzo inni są doskonali, sami nie robiąc ze sobą nic. Bo najłatwiej jest ponarzekać.

[thirky]

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;86791059]

odrzucam chadów, bo sama nie jestem atrakcyjna na ich poziomie [/QUOTE]

Tłumacząc ze świata zmyślonego na rzeczywisty: chady na mnie nawet nie patrzą bo nie jestem atrakcyjna na ich poziomie

---------- Dopisano o 13:26 ---------- Poprzedni post napisano o 13:24 ----------

Napisane przez farmaceutka88

Co z tego, że ten pierwszy będzie się umawiać z większą ilością kobit? Od kiedy to w sprawach damsko-męskich liczy się ilość? Zabawy w "kto ile zaliczył" to są chyba na etapie LO czy jakiegoś gimnazjum a nie wśród dorosłych ludzi?


.

Setny raz pada ten argument. Przecież chodzi o to że jak interesuje się tobą 50 osob to jest większa szansa że wśród nich trafi się taka z którą chciałbyś być niż gdy interesują się tobą dwie, co w tym trudnego do ogarnięcia

[samotny_t]

Napisane przez farmaceutka88

Co z tego, że ten pierwszy będzie się umawiać z większą ilością kobit? Od kiedy to w sprawach damsko-męskich liczy się ilość?

Było tłumaczone mnóstwo razy. To z tego, że umawiając się z większą liczbą kobiet, facet zwiększa prawdopodobieństwo znalezienia takiej, do której naprawdę pasuje.



Wytłumaczę to może lepiej. Załóżmy, że facet jest prawdziwie dopasowany z 1/M, M>1 kobiet, z którymi się spotka (dopasuje się z co M-tą, to M jest taką miarą wybredności powiedzmy). Prawdopodieństwo, że po umówieniu się z N kobietami znajdzie się wśród nich co najmniej jedną prawidłowo dopasowana wynosi 1-(1-1/M)^N.
Nietrudno zauważyć, że dla N=0 (zero randek), ta szansa dopasowania 1-(1-1/M)^N wynosi 0, zaś dla N dążącego do nieskończoności (duża liczba randek) szansa dopasowania 1-(1-1/M)^N dąży do 1 jakiekolwiek M przyjmiemy (tym wolniej, im większe M). Edit: "liczba randek" jest tutaj tożsama z "liczba kobiet, z którą odbyło się randki".


Dla ilustracji pokazałem prawdopodobieństwo dopasowania się z co najmniej jedną kobietą jako funkcję liczby randek dla trzech różnych poziomów wybredności. Może w końcu Was to przekona, że duża liczba randek pomaga.

Napisane przez thirky

Setny raz pada ten argument. Przecież chodzi o to że jak interesuje się tobą 50 osob to jest większa szansa że wśród nich trafi się taka z którą chciałbyś być niż gdy interesują się tobą dwie, co w tym trudnego do ogarnięcia

Niemniej wykonałem nawet stosowne obliczenia.

[farmaceutka88]

Napisane przez thirky

Tłumacząc ze świata zmyślonego na rzeczywisty: chady na mnie nawet nie patrzą bo nie jestem atrakcyjna na ich poziomie

---------- Dopisano o 13:26 ---------- Poprzedni post napisano o 13:24 ----------



Setny raz pada ten argument. Przecież chodzi o to że jak interesuje się tobą 50 osob to jest większa szansa że wśród nich trafi się taka z którą chciałbyś być niż gdy interesują się tobą dwie, co w tym trudnego do ogarnięcia

No i co z tego? A niech się i 1000 osób interesuje. To nie jest gwarantem, że trafi się na osobę, z którą stworzysz coś trwalszego niż na parę nocy. Btw: dobrze, że chociaż 2 się interesują. Niektórymi nikt się nie interesuje.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez farmaceutka88

No i co z tego? A niech się i 1000 osób interesuje. To nie jest gwarantem, że trafi się na osobę, z którą stworzysz coś trwalszego niż na parę nocy. Btw: dobrze, że chociaż 2 się interesują. Niektórymi nikt się nie interesuje.

Kto tu pisze o gwarancji? Chodzi o czyste prawdopodobieństwo, ale jasne, dwie poznane osoby dają taką samą szansę na udany związek jak tysiąc osób, pewnie.

EDIT: Specjalnie napisałem udany związek, bo jeśli patrzymy na jakikolwiek to szanse przy mniejszej ilości osób będą wyższe, bo trzeba wybrać kogokolwiek bez marudzenia.

[thirky]

Napisane przez farmaceutka88

No i co z tego? A niech się i 1000 osób interesuje. To nie jest gwarantem, że trafi się na osobę, z którą stworzysz coś trwalszego niż na parę nocy. Btw: dobrze, że chociaż 2 się interesują. Niektórymi nikt się nie interesuje.

Jesu. Jakby wziąć przypadkowych tysiąc kolesi to jest dość spora szansa że któryś z nich spodoba Ci się z wzajemnością. Jakby wziąć dwóch to szansa jest bardzo mała. Nie chodzi o gwarancję tylko o prawdopodobieństwo

[stewardesa]

może przestańcie wreszcie odpowiadać na argumenty, które nigdy nie padły, pliz

[patusiaa23]

Napisane przez Ksiegowa85

Wita się kolejna taka jak wszystkie to po pierwsze po drugie każdy może zmienić rysy twarzy wolumetria (szczęka, kości policzkowe, broda, nos itp) 10 min roboty i po krzyku a po trzecia, to jak wybierają w takim razie ci, którzy nagle wypieknieli, oraz ci którzy nagle stali się mniej piękni?

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka

no nie jest to zbyt skomplikowane, ci co wybrzydli mają mniejszy niż dotychczasowy wybór, a ci co wyładnieli - większy, oboje wybierają z tego co mają. Poza tym kto powiedział, że Chadem trzeba być od urodzenia? Chad, który powstał z przeciętniaka po zabiegach, to dalej Chad

[samotny_t]

Napisane przez patusiaa23

Chad, który powstał z przeciętniaka po zabiegach, to dalej Chad

Zgadza się, i przez to coraz bardziej rozważam operacje (choć decyzji jeszcze nie podjąłem). Najlepsze efekty daje operacja nosa i szczęki, to takie combo typu "from Vlad to Chad". Tutaj 2 przypadki zmiany takich sobie (choć ten drugi to nawet wprost brzydki) facetów w chadlite:

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez samotny_t

Zgadza się, i przez to coraz bardziej rozważam operacje (choć decyzji jeszcze nie podjąłem). Najlepsze efekty daje operacja nosa i szczęki, to takie combo typu "from Vlad to Chad". Tutaj 2 przypadki zmiany takich sobie facetów w chadlite:

Samotny, ja za niecałe 2 miesiące robie operację podbródka, jak chcesz to możesz pisać na priv.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz