Studia medyczne- czy dam sobie radę sama?

[paTkaPa]

Witam was
Chciałabym studiować medycynę i może powinnam zrezygnować, ponieważ boję się że sobie nie poradzę finansowo.
Ma może ktoś doświadczenie jak to jest? Czy dam radę podiąć pracę dorywczą na takich studiach. Na rodziców jak i na rodzine nie mam co liczyć.

[201604181004]

z pracą dorywczą ciężko ale dwie godziny korków ogarniesz, co da ci już ok 240 zł w miesiącu plus stypendium socjalne i inne i dasz radę zaciskając zeby w akademiku

[hoacynka]

Napisane przez paTkaPa

Witam was
Chciałabym studiować medycynę i może powinnam zrezygnować, ponieważ boję się że sobie nie poradzę finansowo.
Ma może ktoś doświadczenie jak to jest? Czy dam radę podiąć pracę dorywczą na takich studiach. Na rodziców jak i na rodzine nie mam co liczyć.

Masz szanse na stypendium socjalne? Szczególnie na pierwszym roku może być kiepsko.
Czy masz odłożone pieniądze na początek przynajmniej?
Jeśli wynajmiesz np miejsce w pokoju/akademik, to ze stypendium może byś dała radę się utrzymać, chociaż musisz brać pod uwagę, że będzie sporo zakupów, typu fartuchy, odzież medyczna, książki (nie zawsze wszystkie są w bibliotece). Na kolejnych latach są już osoby które dorabiają sobie weekendami np na kelnerstwie i jakoś to idzie, ale łatwo nie będzie na pewno.

[_Supernova_]

Jak chcesz studiowac i utrzymac sie bez pieniedzy?wystap o alimenty.

[ARAKSJEL]

Co najwyżej promocje w marketach, dychę za godzinę lub 12 zeta, kiepsko z medycyną bez zaplecza finansowego

[gumka24]

Napisane przez paTkaPa

Witam was
Chciałabym studiować medycynę i może powinnam zrezygnować, ponieważ boję się że sobie nie poradzę finansowo.
Ma może ktoś doświadczenie jak to jest? Czy dam radę podiąć pracę dorywczą na takich studiach. Na rodziców jak i na rodzine nie mam co liczyć.

Na 1 roku ciezko..potem moze byc troche latwiej na 2 roku jest czas na życie, jak ogarniasz chemie i matme mozesz korki dawać. Poza tym nie dostaniesz stypendium?

[201605300922]

Na regularną pracę na pierwszym, drugim roku się nie nastawiaj. Na medycynie nie tylko trzeba chodzić na zajęcia (przynajmniej u mnie jest tak, że nie można sobie nie przyjść na ćwiczenia/seminaria, nawet zwolnienie lekarskie oznacza tylko tyle, że musisz odrobić z inną grupą albo zdawać ustnie cały temat u prowadzącego), ale przede wszystkim się do tych zajęć przygotowywać. Na pierwszych dwóch latach przedmioty przedkliniczne czasami dają popalić, zwłaszcza jak plan nie jest najlepiej ułożony. Jasne, pewnie zaraz tutaj napiszą studentki medycyny, które pracowały równolegle na pełny etat i miały stypendium naukowe i jeszcze miały czas na życie osobiste, JA takich osób u siebie na roku nie mam, co najwyżej kilka osób dorabia sobie w wakacje. Mój brat na medycynie równolegle prowadził własną firmę handlową i niestety, ale dawał radę pogodzić jedno z drugim tylko kosztem życia osobistego, a i tak przychodziło mu to z trudem. No i na 3 miesiące pracy w wakacje też nie ma się co nastawiać, bo jest co roku miesiąc obowiązkowych praktyk - tu zależy od uczelni, u mnie nie można ich odbyć w innym miesiącu niż lipiec lub sierpień, ale wiem, że są uczelnie bardziej w tych kwestiach liberalne i pozwalają np. nawet w październiku je robić.

Za to masz inne opcje, czyli:
- stypendium socjalne
- kredyt studencki (studentom medycyny przyznają bardzo chętnie)
- alimenty od rodziców, może o tym nie wiesz, ale nawet jeśli Twoja rodzina jest wyjątkowo koszmarna, to oni na stare lata mogą nie mieć żadnych skrupułów i Ciebie o alimenty jako dziecko pozwać, także się nie kryguj.

[Majka_95]

Napisane przez _Supernova_

Jak chcesz studiowac i utrzymac sie bez pieniedzy?wystap o alimenty.

Nie wiem czy to czasem nie zbyt pochopny wniosek. Przecież autorka nie napisała, że rodzina jest zła, nie chcą jej dawać. Może po prostu mają dobrą relacje w domu, kochają się, ale rodziców, rodziny nie stać aby finansować studia?

Generalnie autorka napisała za mało informacji aby cokolwiek dobrego poradzić. Nie wiadomo czy chce studiować w innym mieście czy w swoim rodzinnym. A to już istotna informacja.

Jeśli w innym mieście to podstawą powinna być próba sprawdzenia jakie są kryteria stypendium socjalnego, jaki próg dochodowy, czy osoby z małym dochodem mają jakieś zniżki na akademik itp. Dopiero wtedy jak będzie wiedziała na jaką kwotę może liczyć może zastanowić się czy to jej pozwoli na utrzymanie się czy powinna pracować jeszcze dorywczo. Ale medycyna generalnie jest trudnym wymagającym kierunkiem gdzie na mocno absorbującą pracę jednak nie ma co liczyć.

Ewentualnie opcją jest podjęcie pracy na rok, odpuszczenie sobie przez rok studiów zarobienie pieniędzy zorganizowanie sobie życia a dopiero wtedy próba studiowania medycyny.

[skinhelpper]

Łatwo na pewno nie będzie, ale ja znam dwoje ludzi, którzy na tych studiach pracują od samego początku. Jedna osoba jako instruktor tańca, druga jako fizjoterapeuta. Nie wiem dokładnie w jakim wymiarze godzin, ale utrzymują się sami. Jeżeli jesteś osobą poukładaną i systematyczną to jak zaciśniesz zęby to dasz rade, ale naprawdę dużym kosztem. Ja nie pracując przez pierwsze 3 lata tych studiów nie raz myślałam, żeby je rzucić, bo moi znajomi się bawili, a ja siedziałam sama i zakuwałam i naprawdę sporo mnie to kosztowało mimo tego, że to moje marzenie i nigdy bym ich nie rzuciła. Chwile zwątpienia były. Może przysługuje Ci właśnie stypendium, to może wtedy wystarczyłyby jakieś dorywcze prace typu hostessa i mogłabyś wybrać dogodny dla Ciebie termin. W każdym razie powodzenia!

[mm444]

Treść usunięta