Co kupic zonie?

[wasyl]

Drogie Panie,
Moja lepsza polowa ma zamiar uczeszczac do klubu fitness, mimo ze figure ma, moim zdaniem, boska. Pod koniec czerwca bedzie miala urodziny i chcialbym jej w zwiazku z tym podarowac stroj do treningu. Poradzcie mi wiec, jaka firme mam wybrac? Cena nie gra roli, ale czy wysoka cena jest gwarancja jakosci? Slyszalem co nieco o strojach z lycry i supplexu. Ktore sa lepsze i dlaczego? Jakie kolory sa najmodniejsze? Co jeszcze powinienem wiedziec?
Z radoscia czekam na Wasze rady.
Zakochany

[Gosiabie]

Wejdź proszę na stronę:
http://www.anniluce.pl
Znajdziesz tam bardzo ładne, gustowne rzeczy. W niektórych aż chce sie biegac na co dzień Tylko ta cena...
Pozdrawiam

[E]

Od razu mówię - nie jestem w tym specjalistką. Odpowiem Ci jednak, podając czysto "babski" punkt widzenia.
Niezwykle miło czytać, że mąż tak zachwyca się figurą żony. Może jednak ona ma trochę inne zdanie na ten temat (wiesz, bywamy baaaardzo krytyczne w stosunku do swojej osoby). Musisz delikatnie podpytać, czy woli stroje luźniejsze, czy bardziej eksponujące sylwetkę. Są dziewczyny, które lubią ćwiczyć w opiętych krótkich spodenkach i króciutkim topie (ale wtedy widać każdą niedoskonałość ciała), ale są też takie, które zakładają luźne, proste spodnie (np. z dużą ilością bawełny) i koszulkę w krótkim rękawem. Tutaj powinieneś dowiedzieć się jakie są jej preferencje.
W kwestii koloru - ja mam stroje, w kolorach, w których mi jest do twarzy i które lubię. Myślę, że niekoniecznie trzeba się tu niewolniczo trzymać mody, chyba, że to właśnie lubi Twoja żona.
Jeżeli chodzi o materiały - wybierz dobry sklep z kompetentnym personelem, który będzie potrafił Ci doradzić i powiedzieć coś o wykorzystanych materiałach. Jeżeli nie będą tego potrafili - nie kupuj. Ich strata, w końcu przecież Ty nie musisz się na tym znać!
I dodam - ZAZWYCZAJ wysoka cena i dobra firma jest gwarancją jakości. Z takimi rzeczami nic złego się nie dzieje. Mnie zdarzyło się kiedyś połaszczyć na tanie spodnie (wyglądały cudnie!), tylko że po 3 praniach nadawały się do wyrzucenia (powyciągały się i spilingowały). Nigdy nie zdarzyło mi się to z firmowymi ciuchami.
Pozdrawiam!