Polecamy - odradzamy :)

[ania p]

Napisane przez sheryl

No właśnie ja kupuję w outlecie

Ja pracuje w jednym , na ursusie bo widze że Ty z wawy

[sheryl]

Napisane przez ania p

Ja pracuje w jednym , na ursusie bo widze że Ty z wawy

aaaaa, no właśnie tam między innymi kupujemy

[mrowak]

Pozwolicie, że z butków wskoczę w łóżeczka?
Pytanie brzmi: czy opuszczany bok w łóżeczku jest wart grzechu?
Oglądam i oglądam łóżeczka i często jest tak, że albo ma wyjmowane szczebelki (które chcę mieć) , a nie ma opuszczanego boku, albo odwrotnie. Albo takie łóżeczka, które mi się podobają tego boku nie mają i teraz nie wiem czy ta opcja opuszczania powinna być jednym z argumentów decydujących o wyborze łóżeczka czy też niekoniecznie. Jakie macie doświadczenia? Te z Was, które mają łóżeczka BEZ tego- dawało Wam po kręgosłupie wyjmowanie malucha? Te, które MAJĄ tę opcję-jak bardzo wydaje się Wam przydatna?
Poradźcie coś, bo już nie wiem sama

[kaolinait]

mrowak, ja Ci powiem ze u nas ten opuszczany bok sie nie przydal, nie wiem czy trafilam na nie wlasciwe lozeczko, ale bok ciezko chodzil wiec go nie uzywalam prawie wcale, nastomiast teraz rozklekotal sie sam z siebie i wystarczy sie oprzec a jeden bok zjezdza wiec musis stac tym bokiem do sciany by mala nie wypadla, tak wiec ja nie polecam

[madabell]

Treść usunięta

[claudietta]

Fajny topikszkoda ze wczesniej nie zajrzalam
Co do lozeczka to u nas tez opuszczany bok sie nie przydal,za ciezko chodzi zeby tak za kazdym razem go opuszczac.Jakos kregoslup mnie nie boli
a tak z porad to nie wiem co moge dorzucic,chyba wszystko zostalo juz napisane,topik dlugi.

[ania p]

Napisane przez madabell

Treść usunięta

No właśnie ja nie mam wyjmowanych i lipa straszna , ale dostałam to łóżeczko od kogoś i nawet nie zwróciłam uwagi . chyba je sama ulepsze , choć nie wiem czy to robić bo niedługo następny maluch.. A może to pretekst do zakupu nowego

[madabell]

Treść usunięta

[rumcia1]

A ja zręcznie przejdę do innego tematu Po dobrym śnie w wygodnym łóżeczku przychodzi pora na pyszne jedzonko. Mało które dzieciątko małe się przy tym nie pobrudzi. Polecam mamom maluszków zakup śliniaczka z samej ceratki. Po jedzeniu pod kran, wytrzeć ściereczką i jest gotowy do ponownego użycia. Sama nie wiem dlaczego od razu nie kupiłam takiego tylko bawiłam się w pranie materiałowych śliniaczków a i tak ślady po marchewce na nich zostawały.

[Nenah]

Rumcia - popieram - dostałam taki śliniak od teściowej i też się zastanawiałam dlaczego sama takiego nie kupiłam - szybko się czyści i można znów go użyć, a te materiałowe na ceratce to nie dość że małe najczęściej to jeszcze to pranie, a i tak ślady zostają

[ania p]

Napisane przez madabell

Treść usunięta

Serie leksvik mam dla synka i to łóżko tez już ma a barierke mozna dokupić za 39 zł . ja jej nie kupie bo boję się że jak bedzie chciał do nas iść to własnie przez nią wypadnie bo się przewiesi na niej . A tak położe coś pod łóżeczkiem żeby gleba nie była tragiczna w skutkach jak coś . mam jeszcze z tej seri komode i szafe ale z normalnej kolekcji bo ta dziecięca szafa bardzo mała . Ja mam taka trzy drzwiową i komode z 7 szufladami . W tym dopiero miesci się ogromna garderoba mojego smyka he he . Wogóle lubie ikea dla dzieci

Napisane przez rumcia1

A ja zręcznie przejdę do innego tematu Po dobrym śnie w wygodnym łóżeczku przychodzi pora na pyszne jedzonko. Mało które dzieciątko małe się przy tym nie pobrudzi. Polecam mamom maluszków zakup śliniaczka z samej ceratki. Po jedzeniu pod kran, wytrzeć ściereczką i jest gotowy do ponownego użycia. Sama nie wiem dlaczego od razu nie kupiłam takiego tylko bawiłam się w pranie materiałowych śliniaczków a i tak ślady po marchewce na nich zostawały.

A popieram jak najbardziej ja z lenistwa co jakiś czas daje je do praleczki to wtedy jak nowe wygladają Mam takie z cherooka i z canpola . ale w sumie to jedno i to samo

[Salomea1]

śliniaki z ceratki są super. Ja mam 4 i jestem starsznie zadowolona. Takich materiałowych to tylko używam, jak młoda starsznie się ślini.

[pam26]

Dziewczyny a jak stoicie z pieluchami tetrowymi ktore uzywaly nasze babcie i jeszcze mamy czy nadal uzywacie?ale niemam na mysli pod pupe moze do innego uzytku.
Bo ja przyznam sie szczerze ze je uzywam do wycierania buzki,a jak moja klucha wsadzi do buzi to niezostaja wloski wiec ja je lubie.Moze ktoras ma jeszcze inne zastosowanie!

[ch_aga]

Ja używałam do wycierania buźki, rączek i latem do przykrywania podczas snu.
Pozdrawiam

[pam26]

Czyli nie jestem sama!
Niewiem czemu ale te pieluszki b.mi podpasowaly sa takie lekkie jak moja klucha ostatnio niechcaco nalozyla sobie na mordke to nawet nie niezapiskala a znajac ja dobrze przy normalnym reczniku zaraz by mnie nawolywala.
Wiec je polecam a ostatnio nawet zakupilam 20 szt.hihi

[Funieczka]

Pieluchy tetrowe to nieoceniona ściereczka do wyciernia buziaka i rączek.
A do zabawy w chowanego jeszcze lepsza.
Ceratowe śliniaki nie sprawdziły się u nas. Mały zdejmuje i złości się jak tylko je widzi.
Aha, odpowiem jeszcze co do bucików ortopedycznych.
Andrzej nosi takowe, ponieważ ma zalecenie ortopedyczne. Jednak w sklepach medycznych są buciki - pseudoortopedyczne. Czyli pomiarowo sprawdzone wyprofilowanie, skórka itp. Jesli będę kupowała buty to włąśnie w sklepie medycznym.

[aaliyah]

Napisane przez Funieczka

Pieluchy tetrowe to nieoceniona ściereczka do wyciernia buziaka i rączek.
A do zabawy w chowanego jeszcze lepsza.
Ceratowe śliniaki nie sprawdziły się u nas. Mały zdejmuje i złości się jak tylko je widzi.

U nas dokladnie tak samo. W 100% podpisuje sie pod tym wszystkim.

[gosiak0512]

witam,
- pieluchy tetrowe służyły u nas do przewijania przez pierwsze pół roczku.. Młody miał cholerkowe uczulenie na jednorazówki i dopiero oswoił się z pampersami i trochę nosił rosmanowskie ale zaczął je przesikiwać np w nocy.. z pampersami nie mam problemów.
- przewijak jak najbardziej.. mamy już drugi i nie żałuję zakupu! jest to duża oszczędność kręgosłupa dla mamy która i tak często się na nosi
-laktator.. duże tak.. posiadamy lovi z pompką.. i na pewno się przyda przy drugim dziecku.. korzystaliśmy od nawału zaraz po porodzie do końca karmienia.. zawsze wolałam zostawić pokarm w domu jak musiałam wyjść bez młodego i byłam spokojna że będzie papu jak zażąda no i odstawianie od piersi to pikuś bo odciągałam i dawałam butlą a jak całkowicie oddał mi cycusia to przeszliśmy an modyfikowane.
- ochronki czy na sutki nam się przydały bardzo.. nawał miałam straszy że brodawki mi się twarde zrobiły i młody nie umiał pobrać jedzenia.. plastiki pomogły od razu!
- baldachim służy raczej do dekoracji.. i do zbierania kurzu.. nam się przydał do odgrodzenia Młodego od światła czy tv jak już spał wieczorem a my w jednym małym pokoju.
- ubranka.. body zakładane przez głowę bardzo tak!.. pajace z klapą na pupie lub wciągane przez głowę z zapięciem jak body w kroku i na nóżkach.. śpiochy przez głowę zapinane jak wcześniej.. kaftaniki używaliśmy przez pierwsze 2 tyg żeby pępek sobie sechł szybciej bo ogółem dla mnie nie wygodne. Bluzy z kapturem o ale na wiosnę żeby na czapeczkę założyć.. wszystkie eleganckie ubranka raczej tylko na wyjścia do rodziny czy coś bo dziecku małemu raczej w tym nie wygodnie.
- gąbka do wanny tak. można i z pieluchą walczyć ale na gąbce jak położyłam dziecko to miałam 2 ręce aby spokojnie umyć.
- kosmetyki do pupy od początku parafina leczy też doskonale różne odparzenia na pupie i nam pomogła przy krostach uczuleniowych. Jak i do smarowania ciałka.
- butelki aventu rosną razem z dzieckiem.. smoczki odpowiednie do wieku jak i niekapki.
-ochraniacz u nas od początku.. najpierw oddzielał młodego od ściany która bywa zimna zimą a teraz co by główką nie stukał się o szczeble.
-łóżeczko z ruchomym boczkiem nie bardzo mi się podobało wolałam wziąść normalną wersję z szufladą której do ruchomego boczku raczej nie dodają.
-karuzelka u nas od początku i młody bardzo lubił i do dziś lubi melodyjkę.
-krzesełko do karmienia.. mamy rosnące.. dla starszego dziecka rozkłada się na stolik i krzesełko.
-frida czy gruszka fridy mój bąk się zaczął bać w pewnym momencie bo może za mocno ciągnęłam? nie wiem sama ale gruszka też bywa przydatna.. mamy obie rzeczy i zawsze którąś się uda.
-mata edukacyjna ale dopiero od 3/4miesiąca wtedy dzicko tak naprawdę coś tam już widzi i się interesuje.

[dorka19801]

Napisane przez pam26

Dziewczyny a jak stoicie z pieluchami tetrowymi ktore uzywaly nasze babcie i jeszcze mamy czy nadal uzywacie?ale niemam na mysli pod pupe moze do innego uzytku.
Bo ja przyznam sie szczerze ze je uzywam do wycierania buzki,a jak moja klucha wsadzi do buzi to niezostaja wloski wiec ja je lubie.Moze ktoras ma jeszcze inne zastosowanie!

też tak ich używałam.

bardzo często kładłam moją córkę z gołą pupcią i włąśnie na pieluchach tetrowych i ona to uwielbiała- rano i wieczorem- takie półgodzinne wietrznie. tetrówki bardzo mi sie wtedy przydałay a dzięki temu moje dziecko nigdy nie miało odparzonej dupki.

[kotikaa]

A' propos śliniaków. wczoraj kupiłam taki silikonowy Tomee Tippee z kieszonka na resztki jedzenia i nie do końca jestem zadowolona. Przede wszystkim zupka zabarwiła go na pomarańczowo i pozostały nieestetyczne plamy, nie da sie wyczyscic . Po drugie ta kieszonka wcale tak dobrze nie zbiera (albo mój mały taki sprytny) i częś jedzenia i tak leci poza nią. Sam sliniaczek za to sie dziecku bardzo spodobał jako nowy obiekt do zabawy, Alex wygląda dosyc komicznie jak próbuje go gruntownie wylizac i ta kieszonka ląduje na jego głowie .

[vanesa280]

Jestem mamą 9 miesięcznego synka a poniżej nasze doświadczenia:

Polecam

• przewijak- do przewijania, przebierania, po kąpieli (mąż zrobił identyczny jak sklepowy tylko ciut większy i decha twarda, nie ugina się tak że korzystam do teraz leży na pralce i przydaje się bardzo)
• karuzelka- canpola z pszczółkami
• chusteczki- dada, tami, pampers naturals
• leżaczek- wytchnienie dla mamy, przykręcałam małemu do niego wiatraczek, czasem balonik i bawił się z półtora godziny
• woda 5 litrowa primavera do przygotowania jedzonka
• poduszka bezpieczna klin do spania (malutki nie udusił się na niej, miał wyżej i nigdy nie ulewał po jedzonku)
• smoczek baby nova-tylko ten przypasował. Przydaje się na uspokojenie czasem, na ząbkowanie niezastąpiony
• krzesełko do karmienia galileo pierre cardin- w nim je, obserwuje mamę wszędzie, nawet jak myje zęby, bawi się zabawkami położonymi na tacce itp.
• chrupki kukurydziane i zwykłe bułki- wiele radości dla dziecka, godzina czasu dla siebie
• body, pajacyki, śpioszki
• tormentiol na odparzenia, tormazol zapobiegawczo- to samo co tormentiol tylko bez kwasu bornego
• kąpiel w rumianku (mojego berbecia akurat nie uczulał)
• bąk do zabawy, stara klawiatura do komputera z myszką, zwykły metr krawiecki i dziecko wniebowzięte
• mleko dla nas tylko humana
• parowar do sterylizacji butelek (robiłam to raz na tydzień, nawet gdy mały był noworodkiem i jest zdrów jak ryba), mikrofalówka do podgrzewania
• wanienka co prawda mała, ale jak się nie mieścił to już siadał i jest super, bezpieczniej, mniej wody a synuś zadowolony bo i tak mnóstwo miejsca na kręcenie ma
• płyn do prania bebi
• tran i probiotyki, oczywiście w normie- u nas brak chorób jakichkolwiek
• woda morska rinothon- chyba najtańsza, jak był mniejszy to otrivin baby
• łóżeczko zwykłe na początek, jak wstaje to turystyczne (głowa cała)
• pieluszki tetrowe- do wycierania po jedzeniu, po kąpieli, do okrycia buźki po szpitalu(urodziłam w lutym), w gondoli na budkę jako osłona przed wiatrem, zamiast foli, która nie przepuszcza powietrza
• bobotic na kolki i woda koperkowa
• bleder
• monitor oddechu- sama nie miałam, ale noce nieprzespane ze strachu przypłaciłam siwymi włosami
• lekki chłód w domu i dużo spacerów- dziecko super zdrowe i radosne

porażka

• gryzaki- mały wolał smoczek, albo pogryźć gumowego miśka, pieluchę tetrową, a nawet mój nos, ale nigdy gryzaka
• ubranka zapinane z tyłu lub na jedną nogę
• oliwka
• zasypka
• laktator- ciągły brak mleka w cycu
• podgrzewacz- za długooooooo grzał
• śpiworek do spania- mały by się zaryczał w nocy, że nie potrafi ściągnąć, odkrywa się, bo nie lubi pod czymś spać, jak bardzo zimno ubieram cieplejszą piżamkę i leży na kołdrze tak jak chce, a nie pod
• nosidełko chyba kara dla mojego dziecka
• frida- od niej kręciłło mi się w głowie, lepiej wielka! grucha do nosa jedno pociagnięcie i wyłaziły wszystkie gluty (mózg został na swoim miejscu), no może taka wielka to od 3 miesiąca. Moje dziecko gruchę lubi i śmieje się jak ją przystawiam a to chyba jakieś dziwactwo jest czy co

Przepraszam, że się tak rozpisałam, może komuś zechce się przeczytać

[pam26]

Vanesa pieknie to napisalas chyba lepiej sie nie da oczywiscie wiekszosc do skorzystania.
Chcialam tylko jeszcze napisac na temat TERMENTIOL -dziewczyny ktore znaja sie na skladzie uwazaja ze ten oto krem jest nieodpowiedni dla skory dziecka niewiem ile w tym prawdy ale cos musi byc w tym.
Ja uzywam specjalny dla dzieci i niemam zadnych problemow.

[ania p]

Napisane przez pam26

Czyli nie jestem sama!
Niewiem czemu ale te pieluszki b.mi podpasowaly sa takie lekkie jak moja klucha ostatnio niechcaco nalozyla sobie na mordke to nawet nie niezapiskala a znajac ja dobrze przy normalnym reczniku zaraz by mnie nawolywala.
Wiec je polecam a ostatnio nawet zakupilam 20 szt.hihi

Ja mam 25 szt i do tej pory używam tetrówka tez była super przytulanką dla mojego synka tulił ją sobie do buźki i tak zasypiał . Potem na szmaty do domu można przerobić

Napisane przez pam26

Vanesa pieknie to napisalas chyba lepiej sie nie da oczywiscie wiekszosc do skorzystania.
Chcialam tylko jeszcze napisac na temat TERMENTIOL -dziewczyny ktore znaja sie na skladzie uwazaja ze ten oto krem jest nieodpowiedni dla skory dziecka niewiem ile w tym prawdy ale cos musi byc w tym.
Ja uzywam specjalny dla dzieci i niemam zadnych problemow.

Tego nie miałam ale to samo z sudokremem nie wolno go sobie od tak używać bo ma bardzo dużo cynku i jak się zrobi już odpzrzenie to potem może już nic nie zadziałać . lepiej używac czegoś zwykłego nawet pod pieluche a jak się da wogóle niczego i w razie czego dopiero sudokrem . U mnie tą techniką wogóle odparzeń nie było synek ma rok i trzy miesięca i przez ten czas użyłam tylko jednego pudełeczka kremakiego 75 ml i połowe najmniejszego sudokremu . Czasami tez smarowałam bephanenem którego mam jeszcze pół tubki

Karuzele polem z fishera nie jest może najtańsza ale ma pilota i można ją włączyć nie przeszkadzając dziecku. Ma fajne muzyczki a potem z powodzeniem za dobrą cenę mozna ją odsprzedać . Wadą jest to że strasznie ciągnie baterie szczególnie te co mają projektor ale mój mąż ją przerobił na prąd a zajęło mu to całe 15 min, więc i z tym można sobie poradzić

[pappaya]

Vanesa280, mogłabyś napisać mi więcej o tym tranie i probiotykach? Od ktorego miesiąca można podawać i jakie? Możesz napisać mi konkretne nazwy? Z góry dziękuje.

[ania p]

Napisane przez pappaya

Vanesa280, mogłabyś napisać mi więcej o tym tranie i probiotykach? Od ktorego miesiąca można podawać i jakie? Możesz napisać mi konkretne nazwy? Z góry dziękuje.

Ja dawałam tran norweski od pół roczku łyżeczkę dodawałam do obiadku , bo to mega wstrętne . Tranów smakowych nie powinno się dawac maluchom . Niektórzy lekarze zajecają tran dopiero od roczku

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Kilka razy już czytałam o fridzie i gruszce - a czy jest jakaś mamusia, która radzi sobie bez tych przyrządów? Pytam, bo moja kuzynka nie ma żadnej z tych rzeczy, normalnie paluszkiem wyciąga to, co młodemu wisi, dziecko zadowolone - ani razu nie krzyczało (za to widziałam gruszkę nieraz w akcji - jakby dzieciaka ze skóry obdzierać ).

[sheryl]

Napisane przez ania p

Ja dawałam tran norweski od pół roczku łyżeczkę dodawałam do obiadku , bo to mega wstrętne . Tranów smakowych nie powinno się dawac maluchom . Niektórzy lekarze zajecają tran dopiero od roczku

A dlaczego tranów smakowych nie mozna podawać dzieciom? Właśnie ostatnio czytałam artykuł w gazecie "Twój Maluch" o leczeniu przeziębień, odporności.... i tam wypowiadano sie o tranach (smakowych) w pozytywnym aspekcie.
Jest jakieś konkretne przeciwskazanie czy to tylko kwestia dodatków aromatycznych?

[pappaya]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;15570161]Kilka razy już czytałam o fridzie i gruszce - a czy jest jakaś mamusia, która radzi sobie bez tych przyrządów? Pytam, bo moja kuzynka nie ma żadnej z tych rzeczy, normalnie paluszkiem wyciąga to, co młodemu wisi, dziecko zadowolone - ani razu nie krzyczało (za to widziałam gruszkę nieraz w akcji - jakby dzieciaka ze skóry obdzierać ).[/QUOTE]

Ja paluchem nie wyciągnę chyba ze rzeczywiscie babol jest prawie na zewnatrz. Bardzo chwale sobie fride. Gruszka to kompletna porażka namęczy sie człowiek żeby coś z nosa wydobyć i dziecko sie denerwuje. Z frida szybko sprawnie i bez płaczu.

AniaP, dzięki za odpowiedz w sprawie tranu

[ania p]

Napisane przez sheryl

A dlaczego tranów smakowych nie mozna podawać dzieciom? Właśnie ostatnio czytałam artykuł w gazecie "Twój Maluch" o leczeniu przeziębień, odporności.... i tam wypowiadano sie o tranach (smakowych) w pozytywnym aspekcie.
Jest jakieś konkretne przeciwskazanie czy to tylko kwestia dodatków aromatycznych?

Takie że dodawane do nich aromaty sa sztuczne , czyli tran plus chemia , tak mi to wytłumaczył pan w aptece że lepiej dać naturalny a przemycić w czymś

Ja tez uważam że frida to rewelacja tym bardziej jak dziecko ma taki dość gęsty katar to ładnie wszystko wyłazi z noska

[vanesa280]

Pappaya
ja dawałam tran od 3 miesiąca naturalny, może smakowe dobre ale jakoś w nie nie wierzę a jego nazwa to LYSI. 3-4 kropelek dziennie, podawałam zakraplaczem plastikowym do oczu (kupionym w aptece specjalnie do tego celu). Mały najpierw się krzywił, bo to naprawdę świństwo, ale dziecko można nauczyć wszystkiego. Teraz jak widzi, że tran nalewam to się cieszy i buzie otwiera.
Probiotyki tak przez dwa tygodnie a potem dwa przerwy, zazwyczaj jak kupka była inna, dla nas dobry był lacidofil i cena też ok. Dawałam do mleczka.
Aha z tranem trzeba uważać jak się daje wit.D3, bo nie można przedawkować, a tran zawiera ją naturalnie, to samo z wit. A. Ja zrezygnowałam z D3 na rzecz tranu, ale nie każdy może lepiej poradzić się pediatry.
Pozdrawiam