Króliczek Miniaturka IV

[groszek75]

ślicznotka

[szprotka_]

Napisane przez Czaroska

To ja pozwolę sobie przedstawić swoją Uszatą Na imię jej Zuza i jest ze mną 2 miesiące

śliczności.

widzę, że masz niezabezpieczone kable, weź spróbuj je jakoś pochować. nigdy się nie wie, kiedy króliś postanowi zagustować w kabelkach, a dla nich to chwila moment.

[nniee]

Noo, dokładnie. Niestety wiem coś o tym kabel od internetu, 2xsłuchawki, 2xładowarka do telefonu, ładowarka do lapka poszły...chwila nieuwagi

[Czaroska]

Zgadza sie, jest tam trochę tych kabli ale Zuzka w ogóle nie jest nimi zainteresowana, mam wrażenie że ona w ogóle nie ma zębów Ale jak mówicie, może jej się nagle odwidzieć dlatego jest obserwowana Jest grzeczna jak aniołek tylko czystości nie potrafię jej nauczyć, szczególnie upodobała sobie moje łóżko do załatwiania swoich potrzeb, i choć sika już tam sporadycznie tak na bobki nie ma rady

[Nimfa20]

Poszłam do króli. Do pojemnika nabieram im paszy, niosę do klatki i wsypuję do misek. Kupuje im też taką mieszankę z suszonych warzyw i owoców.
Dzisiaj chciałam wsypać im paszę, powąchały i zaczęły tak trącać nosem, że nie mogłam im tego wsypać

Co za cholery Na siłę im wsypałam, później wzięłam mieszankę i nie było protestów

[rozana91]

Witajcie!
Jestem 'mamą' pięcioletniej LiLi. Fajnie, że taki wątek istnieje.W sumie jak czytałam wypowiedzi to tak jakbyśmy na prawdę były matkami tych królików

Mam mega problem z moją małą, od około tygodnia przestała wychodzić z klatki, jest smutna, markotna, widać, że coś nie jest tak.Dopiero wczoraj zorientowałam się, że mała trzyma przednią łapką podwiniętą. Jakby ją bolała.Nie chce kicać, jak ją wyjęłam z klatki to nie chciała się praktycznie ruszać. Nie mogłam patrzeć na Jej cierpnie, zadzwoniłam do wetki, dziś byłyśmy umówione, pech chciał, że najpierw auto nie chciało zapalić a później autobus nam uciekł. Lili przez całą drogę siedziała w większej torbie opatulona moim swetrem wełnianym + pluszowym kocykiem.Mam nadzieję, że mi się nie przeziębi teraz.
Wetka powiedziała, że albo to zwichnięcie albo złamanie być może jeszcze złamany paluszek. Lili dostała dwa zastrzyki : przeciwbólowy i antybiotyk.
Jutro znów jedziemy na zastrzyki a dopiero w sobotę zrobią przeswietlenie i spotkamy się z Panią, która zajmuje się królikami. Żałuje, że dziś przez to, że auto nie zapaliło minełam się z tą drugą wetką :/ Ech.
Dziewczyny, strasznie szkoda mi mojej Małej. Nie mogę patrzeć jak trzyma podwiniętą łapkę ( Serce mnie po prostu boli.

[szprotka_]

a wszystkie pazurki ma? moja szczerzuja gdzieś zahaczyła pazurem (tym tylnim) i go sobie wyrwała, to tak człapał jak pokraka.

[rozana91]

Tak, szprotko, ma wszystkie pazurki.Tylko ten jeden w łapce ,która ją boli jest taki poluzowany.
Właśnie wstałam zobaczyć co u Małej, moja mama wcześniej zeszła do kuchni, okazało się, że Lili wyszła z klatki (zostawiłam otwartą na noc) i biegała po domu. Jak to zobaczyłam to się strasznie ucieszyłam ! Humor powrócił, biega, skacze.
Tak czy tak pojadę z nią jeszcze dziś do wetki. Ale tak na marginesie dziwi mnie trochę, bo skoro istnieje podejrzenie złamania/skręcenia to na dzień dobry powinno się zrobić prześwietlenie a nie czekać parę dni :/

[szprotka_]

może ta królicza wetka nie znała dopuszczalnej dawki promieniowania do prześwietlenia. fakt, że mogła to sprawdzić, ale ja wolę takich weterynarzy, że jak na czymś się nie znają, to nie robią tego na siłę i odsyłają do kogoś innego.

[rozana91]

Napisane przez szprotka_

może ta królicza wetka nie znała dopuszczalnej dawki promieniowania do prześwietlenia. fakt, że mogła to sprawdzić, ale ja wolę takich weterynarzy, że jak na czymś się nie znają, to nie robią tego na siłę i odsyłają do kogoś innego.

Jutro mamy prześwietlenie. Kurczę, miałam dziś straszny natłok spraw na głowie i nie wyrobiłam się do wetki Przyjmowała tylko do 17 A Mała miała przyjąć dziś drugą dawkę antybiotyku i przeciwbólowych.Kurczę, mam nadzieję, że się nic nie stanie. Na razie Lili ma dobry humor, skacze i ma duży apetyt.

Ja też uważam, że jeśli ktoś się na czymś nie zna to lepiej aby nie robił danej rzeczy i pokierował do kogoś innego zamiast zrobić coś źle lub zrobić krzywdę.


Mam pytanie - czym karmicie swoje króliczki zimową porą?
Ja karmię marchewką,mieszanką ziaren ze sklepu, fistaszkami,jabłko, gruszka,płatki owsiane. Boję się dawać jej warzyw bo o takiej porze to wiadomo, że jest to sama chemia :/

[szprotka_]

ja swojemu daje pomidora, paprykę, koperek, pietruszkę, pekinkę, granulat i siemię lniane. jak się "łupież" pojawia (od linienia się tak czasem robi) to dostaje jeszcze pestki dyni i słonecznika.

jaka mieszanka ziaren?

[CzekoladowyMus]

Jak oduczyc krolika wchodzenia za lozko?

Wysłane z mojego GT-S5301

[Nimfa20]

Napisane przez CzekoladowyMus

Jak oduczyc krolika wchodzenia za lozko?

Wysłane z mojego GT-S5301

A co, załatwia się tam? Wyrządza jakieś inne szkody?

Jak nie, to po co mu zabraniać?

A jak nie chcesz , żeby tam wchodził, to może czymś zastawić? Lub zagrodzić wejście siatką?

[CzekoladowyMus]

To krolik mojej kuzynki 16letniej. Gdy sie zastawia ona i tak jakims cudem sie wcisnie i wedjdzie a tam jeden kabel.

Wysłane z mojego GT-S5301

[nniee]

Nie mam pojęcia. Nasz królik też wskakuje, póki się nim zajmujemy to jest super, ale wystarczy chwila nieuwagi i siusia Nie wiem czemu tam, bo generalnie to z kuwety korzysta wzorowo...

[CzekoladowyMus]

Kuzynki TŻta krolica wali bobki na potege po calym domu. Czasem tez sika. Czy to jest normalnem
?

Wysłane z mojego GT-S5301

[Nimfa20]

Moje króliczyska hasają w wybiegu

[CzekoladowyMus]

Ona latem tez ale zimą.

Wysłane z mojego GT-S5301

[Nimfa20]

Napisane przez CzekoladowyMus

Kuzynki TŻta krolica wali bobki na potege po calym domu. Czasem tez sika. Czy to jest normalnem
?

Wysłane z mojego GT-S5301

Ja mam hodowlane, ale w wybiegu czy jak biegają luzem po ogródku to też wszędzie się załatwiają. W klatce mają swoje miejsca, chociaż dzisiaj więcej było jakby w 1 rogu wybiegu.

Moim zdaniem króliki tak mają, muszę podpytać znajomą jak jej królik, bo on ciągle biega luzem.

[groszek75]

moj sie stara tylko w kuwecie, ale zdarzy mu sie gdzies tam gdzie upatrzy, ale to rzadko

[szprotka_]

mój zaczął lać na łóżko od kiedy zamieszkaliśmy z TŻ'em razem. ny mam pomysłu co z tym fantem zrobić.

[nniee]

Może to wina TŻow

[Nimfa20]

Napisane przez nniee

Może to wina TŻow

Właśnie. Nasuwa się bardzo prosty wniosek: pozbądź się TŻa

[CzekoladowyMus]

Nie wpuszczaj królasa na wyrko. Sam wskakuje?

[groszek75]

zazdrosniki

[maria_mag]

MOja też wskakuje n łóżko i to co ją ściagnę to ona z powrotem , dzieci maja ubaw ale tylko raz z kąciku nasiusiała

[szprotka_]

Napisane przez CzekoladowyMus

Nie wpuszczaj królasa na wyrko. Sam wskakuje?

ja go chciałam zrobić wolnowybiegowcem, bo nic nie demoluje, ale z tym łóżkiem to jest problem. wie, że mu nie wolno ale i tak włazi. jak śpimy to też potrafi wleźć i się "przytulić" do czyichś pleców (ale wtedy nigdy nie sika).

[groszek75]

Napisane przez szprotka_

ja go chciałam zrobić wolnowybiegowcem, bo nic nie demoluje, ale z tym łóżkiem to jest problem. wie, że mu nie wolno ale i tak włazi. jak śpimy to też potrafi wleźć i się "przytulić" do czyichś pleców (ale wtedy nigdy nie sika).

[Nimfa20]

Moje króle jedzą trawkę Mam już plan na wybieg z klatki

[limonka1983]

Witajcie
Nie jestem właścicielką króliczka, ale rozważam pomysł, by sprawić go babci. Jeszcze 2 miesiące temu moi dziadkowie mieli pieska. Pies dożył 18,5 roku... Kawał czasu. Dziadek jakoś się trzyma, ale babcia jest strasznie smutna i czasem mówi, że chciałaby jakiegoś zwierzaka. Z racji wieku (76 i 81 lat), pies raczej odpada. Zdrowie już nie to... Wiadomo... Pomyślałam o króliczku, co babcia podchwyciła. Moje doświadczenie, jeśli chodzi o małe zwierzęta, kończy się na chomiku. Czy taki królik jest bardzo absorbujący? Czy osoba mocno starsza i raczej niewychodząca z domu poradzi sobie z opieką? Moje wyobrażenie jest takie, że trzeba maleństwu zapewnić jedzenie, wodę i w jakimś określonym czasie wymieniać wyściółkę, głaskać, kochać i przytulać, wypuszczać z klatki przy każdej okazji, unikać hałasu... Lepiej wybrać samiczkę, czy samca? Myślałam też o śwince morskiej, ale one chyba nie żyją za długo, a nie chciałabym, żeby babcia za chwilę znowu rozpaczała.