Czy żeby znaleźć miłość powinnam obniżyć wymagania?

[matyldaz]

Hej! Wizaż podczytuję od dawna, ale nigdy nie spodziewałam się, że sama 'wyjadę' tu z tematem, który jak dla mnie dość śmiesznie brzmi. Otóż mam 25 lat, skończyłam filologię czeską. Już nie będę nawet komentowała, jak wszyscy oprócz rodziny i bliskich znajomych wyśmiewali mój wybór, ale w tym momencie mam super pracę, dobrze płatną(jak na małe doświadczenie) i chciałabym piąć się cały czas wyżej. No i tu pojawia się problem. Jestem rok po rozstaniu. Zerwaliśmy, bo on chciał już, zaraz, natychmiast ślubu i dzieci, a problem polega na tym, że ja dzieci szczerze nie lubię, a ślub kojarzy mi się z ograniczeniem. Ja chcę się rozwijać, pracować, kocham podróże, książki no i niestety jestem egoistką jeśli chodzi o czas wolny czy pieniądze. Dużo od siebie wymagam, zaczęłam drugi kierunek zaocznie(ekonomia), chodzę na siłownię, bardzo o siebie dbam, staram się jak mogę, żeby coś sobą reprezentować. Od ok. dwoch miesięcy randkuję z facetami z Tindera. Problemem nie jest to, że część z nich szuka seksu. Spotykałam się z jednym, który naprawdę mi się spodobał, ale, raz gdy pisalismy, to stwierdził, ze 'Twój mąż będzie musiał Ci wszystko porządnie wytłumaczyć, bo nieźle masz w główce poprzestawiane. Karierę kobiety robia przez seks i nawet nie polemizuj." Ruszyło mnie to, bo bardzo często spotykam się z podobnymi tekstami. "Nikt nie będzie chciał na żonę kobiety, którą interesują tylko tabelki w excelu"-słowa znajomego. I zastanawiam się, czy ambitne kobiety, które naprawdę chcą coś osiągnąć są skazane na takie traktowanie, czy tylko ja trafiam na buców? Chcę związku, ale takiego, gdzie facet nie będzie starał się mną kierować, chcę niezależności finansowej. Faceci lamentuja, że 'kobiety lecą na kasę', a gdy ja mówię, że popieram chociażby intercyzę w małżeństwie, to pukają się w głowę. Moja siostra, która ma obecnie 32 lata jest kierownikiem jednego z działów w firmie motoryzacyjnej, bardzo znanej w naszym mieście. Swojego chłopaka poznałą dopiero 2 lata temu i też wiecznie słyszała od wszystkich, ze ma za wysokie wymagania i ze skonczy z niczym. Zastanawiam się, czy powinnam zmniejszyć ambicje, zmniejszyc oczekiwania co do faceta i udawać głupią i że mnie takie chamskie teksty nie ruszają? Czy iść do przodu i nie przejmować się? Pytanie głupie, ale tekstem, że mam poprzestawiane w głowie bardzo się przejęłam. Zachowania ludzi wokół podcinają mi skrzydła.

[Epikea]

Spotykałaś się z bucami. Nie, kobieta nie służy tylko do usługiwania Panu mężowi i robienia mu dzieci. To dobrze, że masz swoje ambicje, zainteresowania, chcesz się rozwijać i nie wyobrażasz sobie sytuacji, aby być zależna finansowo od faceta. Tak podejrzewam, że te wszystkie komentarze rzucają osoby, które czują się gorsze od Ciebie, bo oni nic lub mało osiągnęli, a ty ogarniasz. Natomiast faceci mogą czuć się od Ciebie gorsi i gwałci im ego, że nie jesteś bezbronną niewiastą. Nie przejmuj się takimi ludźmi i na przyszłość bardziej wybadaj, z jakim facetem idziesz na randkę. Szkoda czasu na takich pajaców.

[farmaceutka88]

Napisane przez matyldaz

Hej! Wizaż podczytuję od dawna, ale nigdy nie spodziewałam się, że sama 'wyjadę' tu z tematem, który jak dla mnie dość śmiesznie brzmi. Otóż mam 25 lat, skończyłam filologię czeską. Już nie będę nawet komentowała, jak wszyscy oprócz rodziny i bliskich znajomych wyśmiewali mój wybór, ale w tym momencie mam super pracę, dobrze płatną(jak na małe doświadczenie) i chciałabym piąć się cały czas wyżej. No i tu pojawia się problem. Jestem rok po rozstaniu. Zerwaliśmy, bo on chciał już, zaraz, natychmiast ślubu i dzieci, a problem polega na tym, że ja dzieci szczerze nie lubię, a ślub kojarzy mi się z ograniczeniem. Ja chcę się rozwijać, pracować, kocham podróże, książki no i niestety jestem egoistką jeśli chodzi o czas wolny czy pieniądze. Dużo od siebie wymagam, zaczęłam drugi kierunek zaocznie(ekonomia), chodzę na siłownię, bardzo o siebie dbam, staram się jak mogę, żeby coś sobą reprezentować. Od ok. dwoch miesięcy randkuję z facetami z Tindera. Problemem nie jest to, że część z nich szuka seksu. Spotykałam się z jednym, który naprawdę mi się spodobał, ale, raz gdy pisalismy, to stwierdził, ze 'Twój mąż będzie musiał Ci wszystko porządnie wytłumaczyć, bo nieźle masz w główce poprzestawiane. Karierę kobiety robia przez seks i nawet nie polemizuj." Ruszyło mnie to, bo bardzo często spotykam się z podobnymi tekstami. "Nikt nie będzie chciał na żonę kobiety, którą interesują tylko tabelki w excelu"-słowa znajomego. I zastanawiam się, czy ambitne kobiety, które naprawdę chcą coś osiągnąć są skazane na takie traktowanie, czy tylko ja trafiam na buców? Chcę związku, ale takiego, gdzie facet nie będzie starał się mną kierować, chcę niezależności finansowej. Faceci lamentuja, że 'kobiety lecą na kasę', a gdy ja mówię, że popieram chociażby intercyzę w małżeństwie, to pukają się w głowę. Moja siostra, która ma obecnie 32 lata jest kierownikiem jednego z działów w firmie motoryzacyjnej, bardzo znanej w naszym mieście. Swojego chłopaka poznałą dopiero 2 lata temu i też wiecznie słyszała od wszystkich, ze ma za wysokie wymagania i ze skonczy z niczym. Zastanawiam się, czy powinnam zmniejszyć ambicje, zmniejszyc oczekiwania co do faceta i udawać głupią i że mnie takie chamskie teksty nie ruszają? Czy iść do przodu i nie przejmować się? Pytanie głupie, ale tekstem, że mam poprzestawiane w głowie bardzo się przejęłam. Zachowania ludzi wokół podcinają mi skrzydła.

Co za qtasy. Sami pewnie są sami, zapomniani, sfrustrowani i cierpią na syndrom niedopchnięcia. Nie przejmuj się takim gadaniem - rozwijasz się, chcesz coś osiągnąć w życiu, robisz drugi kierunek, dbasz o siebie - no kurde! Czemu masz się wiązać z jakimś tam pierwszym-lepszym Mietkiem z Tindera.


Szukaj facetów na swoim poziomie, facet z klasą i odrobiną szacunku do kobiety nigdy nie będzie gadać takich dyrdymałów.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez matyldaz

Zerwaliśmy, bo on chciał już, zaraz, natychmiast ślubu i dzieci, a problem polega na tym, że ja dzieci szczerze nie lubię, a ślub kojarzy mi się z ograniczeniem. Ja chcę się rozwijać, pracować, kocham podróże, książki no i niestety jestem egoistką jeśli chodzi o czas wolny czy pieniądze.

Nie rozumiem w jaki sposób ślub przeszkadza w wymienionych przez ciebie aktywnościach.

I zastanawiam się, czy ambitne kobiety, które naprawdę chcą coś osiągnąć są skazane na takie traktowanie, czy tylko ja trafiam na buców?

Tak, trafiasz na buców i będziesz trafiać jeśli nie będziesz dokonywać wstępnej selekcji. Używasz Tindera, a tam może się zalogować każdy. Zapewne sytuacja wyglądałaby inaczej, gdybyś szukała w środowisku ludzi na twoim poziomie.

[_Max_]

Napisane przez matyldaz

Hej! Wizaż podczytuję od dawna, ale nigdy nie spodziewałam się, że sama 'wyjadę' tu z tematem, który jak dla mnie dość śmiesznie brzmi. Otóż mam 25 lat, skończyłam filologię czeską. Już nie będę nawet komentowała, jak wszyscy oprócz rodziny i bliskich znajomych wyśmiewali mój wybór, ale w tym momencie mam super pracę, dobrze płatną(jak na małe doświadczenie) i chciałabym piąć się cały czas wyżej. No i tu pojawia się problem. Jestem rok po rozstaniu. Zerwaliśmy, bo on chciał już, zaraz, natychmiast ślubu i dzieci, a problem polega na tym, że ja dzieci szczerze nie lubię, a ślub kojarzy mi się z ograniczeniem. Ja chcę się rozwijać, pracować, kocham podróże, książki no i niestety jestem egoistką jeśli chodzi o czas wolny czy pieniądze. Dużo od siebie wymagam, zaczęłam drugi kierunek zaocznie(ekonomia), chodzę na siłownię, bardzo o siebie dbam, staram się jak mogę, żeby coś sobą reprezentować. Od ok. dwoch miesięcy randkuję z facetami z Tindera. Problemem nie jest to, że część z nich szuka seksu. Spotykałam się z jednym, który naprawdę mi się spodobał, ale, raz gdy pisalismy, to stwierdził, ze 'Twój mąż będzie musiał Ci wszystko porządnie wytłumaczyć, bo nieźle masz w główce poprzestawiane. Karierę kobiety robia przez seks i nawet nie polemizuj." Ruszyło mnie to, bo bardzo często spotykam się z podobnymi tekstami. "Nikt nie będzie chciał na żonę kobiety, którą interesują tylko tabelki w excelu"-słowa znajomego. I zastanawiam się, czy ambitne kobiety, które naprawdę chcą coś osiągnąć są skazane na takie traktowanie, czy tylko ja trafiam na buców? Chcę związku, ale takiego, gdzie facet nie będzie starał się mną kierować, chcę niezależności finansowej. Faceci lamentuja, że 'kobiety lecą na kasę', a gdy ja mówię, że popieram chociażby intercyzę w małżeństwie, to pukają się w głowę. Moja siostra, która ma obecnie 32 lata jest kierownikiem jednego z działów w firmie motoryzacyjnej, bardzo znanej w naszym mieście. Swojego chłopaka poznałą dopiero 2 lata temu i też wiecznie słyszała od wszystkich, ze ma za wysokie wymagania i ze skonczy z niczym. Zastanawiam się, czy powinnam zmniejszyć ambicje, zmniejszyc oczekiwania co do faceta i udawać głupią i że mnie takie chamskie teksty nie ruszają? Czy iść do przodu i nie przejmować się? Pytanie głupie, ale tekstem, że mam poprzestawiane w głowie bardzo się przejęłam. Zachowania ludzi wokół podcinają mi skrzydła.

Wszystko super, ale co mężczyzna dostanie od ciebie? Czasu nie dostanie, twoje pieniądze zawsze tylko twoje, twoje zdanie i niezależność na pierwszym miejscu, dzieci mu nie dasz, na ślub nie może liczyć... Co on właściwie dostanie wchodząc w ten związek?

[farmaceutka88]

Napisane przez _Max_

Wszystko super, ale co mężczyzna dostanie od ciebie? Czasu nie dostanie, twoje pieniądze zawsze tylko twoje, twoje zdanie i niezależność na pierwszym miejscu, dzieci mu nie dasz, na ślub nie może liczyć... Co on właściwie dostanie wchodząc w ten związek?

czasu nie dostanie = skąd taki wniosek? skoro dziewczyna szuka, chce się z kimś związać, to logicznym jest, że chce z nim spędzać czas


twoje pieniądze zawsze tylko twoje = no po to się zarabia kasę, żeby się utrzymać, dbać o swoje potrzeby, by nikogo nie obciążać finansowo. dziewczyna sobie radzi. źle?


twoje zdanie na pierwszym miejscu = ponownie, skąd taki wniosek?


niezależność na pierwszym miejscu = nie ma nic gorszego niż być uzależnionym od kogoś, pod każdym względem



ślub i dzieci to nie obowiązek, nie każdy musi mieć dzieci i ślubować

[matyldaz]

Napisane przez _Max_

Wszystko super, ale co mężczyzna dostanie od ciebie? Czasu nie dostanie, twoje pieniądze zawsze tylko twoje, twoje zdanie i niezależność na pierwszym miejscu, dzieci mu nie dasz, na ślub nie może liczyć... Co on właściwie dostanie wchodząc w ten związek?

Czasu nie dostanie? Uwierz mi, że gdy na kimś mi zależy to stanę na głowie, byleby ten czas znaleźć.
Moje pieniądze tylko moje-tak, bo ja je zarobiłam. Od faceta pieniędzy wymagać nie będę, nie będę go o nie prosiła, co w tym złego? Wybacz, ale dla mnie ten tekst to przyczepianie się byleby sie przyczepić.
Moje zdanie i niezależność na pierwszym miejscu-proszę o cytat, gdzie tak napisałam. Tak, chcę być niezależna. Szanuję zdanie innych i chcę, żeby oni szanowali moje-tylko wtedy coś z tego będzie. A co do ślubu i dzieci to nie jest tak, że moje zdanie jest na pierwszym miejscu. Facet mysli inaczej=kompromis jest trudny(mówię to z perspektywy tamtego związku), więc wolę to zakończyć, aby znalazł kobietę, która mu te dzieci da. Jeśli ktoś NIE LUBI dzieci, nie widzi się jako matka to co ma zrobić? Pchać się w macierzyństwo, chociaż sama tego nie czuje? I uważasz, że taka kobieta będzie szczęśliwa, że takie dziecko będzie szczęśliwe? To super, że wiesz co czuję. Co do slubu, może mi się zmieni? Świat nie zawali się, jeśli wyjdę za mąż w wieku lat 30 albo i później. Serio.

[853a0c023c8a9e5f803a016f611fdc89ff0c353a_61296e91a3ed2]

Czy Ty założyłaś ten wątek, bo wydaje Ci się, że jesteś wyjątkowa, czy naprawdę masz dylemat jak w temacie?
Bo jeśli masz dylemat jak w temacie to wielkich sukcesów i kariery Ci nie wróżę.

I skąd w ogóle swoich Zenków znajdujesz? Wyciągasz ich spod sklepu? Po tym co piszesz to nawet nie wiem czy dałabyś radę jeszcze bardziej obniżyć wymagania - niżej się już nie da.

Jeśli jesteś naprawdę do rzeczy, to szukaj faceta z wyższej półki i z wysokim IQ, oni nie mają zazwyczaj takich problemów. Jak zaczniesz robić prawdziwą karierę to powinnaś mieć do nich nieograniczony dostęp. Żaden problem, serio.

[matyldaz]

[1=853a0c023c8a9e5f803a016 f611fdc89ff0c353a_61296e9 1a3ed2;86677947]Czy Ty założyłaś ten wątek, bo wydaje Ci się, że jesteś wyjątkowa, czy naprawdę masz dylemat jak w temacie?
Bo jeśli masz dylemat jak w temacie to wielkich sukcesów i kariery Ci nie wróżę.

I skąd w ogóle swoich Zenków znajdujesz? Wyciągasz ich spod sklepu? Po tym co piszesz to nawet nie wiem czy dałabyś radę jeszcze bardziej obniżyć wymagania - niżej się już nie da.

Jeśli jesteś naprawdę do rzeczy, to szukaj faceta z wyższej półki i z wysokim IQ, oni nie mają zazwyczaj takich problemów. Jak zaczniesz robić prawdziwą karierę to powinnaś mieć do nich nieograniczony dostęp. Żaden problem, serio.[/QUOTE]

Dzięki za docinki, nie, nie wyciągam ich spod sklepu i tak, serio mam taki dylemat. Co więcej, u mnie w firmie jest dużo fajnych facetów i większość pozajmowana, więc co do tego to nie powiedziałabym, że mam nieograniczone możliwości. Nie wydaje mi się, że jestem wyjątkowa-wiem, że na świecie jest mnóstwo ogarniętych życiowo kobiet.

[_Max_]

Napisane przez matyldaz

Czasu nie dostanie? Uwierz mi, że gdy na kimś mi zależy to stanę na głowie, byleby ten czas znaleźć.
Moje pieniądze tylko moje-tak, bo ja je zarobiłam. Od faceta pieniędzy wymagać nie będę, nie będę go o nie prosiła, co w tym złego? Wybacz, ale dla mnie ten tekst to przyczepianie się byleby sie przyczepić.
Moje zdanie i niezależność na pierwszym miejscu-proszę o cytat, gdzie tak napisałam. Tak, chcę być niezależna. Szanuję zdanie innych i chcę, żeby oni szanowali moje-tylko wtedy coś z tego będzie. A co do ślubu i dzieci to nie jest tak, że moje zdanie jest na pierwszym miejscu. Facet mysli inaczej=kompromis jest trudny(mówię to z perspektywy tamtego związku), więc wolę to zakończyć, aby znalazł kobietę, która mu te dzieci da. Jeśli ktoś NIE LUBI dzieci, nie widzi się jako matka to co ma zrobić? Pchać się w macierzyństwo, chociaż sama tego nie czuje? I uważasz, że taka kobieta będzie szczęśliwa, że takie dziecko będzie szczęśliwe? To super, że wiesz co czuję. Co do slubu, może mi się zmieni? Świat nie zawali się, jeśli wyjdę za mąż w wieku lat 30 albo i później. Serio.

Napisałaś, że jesteś egoistką jeśli chodzi o czas i pieniądze. Później dodałaś, że nie chcesz faceta, który spróbuje tobą kierować.
Piszesz, że to nie jest tak, że twoje zdanie jest najważniejsze, a za chwilę dodajesz, że jeśli mężczyzna ma inne, to nie jest dla ciebie (wolisz to zakończyć).
Nie pisałem nic o twoich uczuciach.

Nadal mi nie odpowiedziałaś co dostanie twój przyszły partner.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez _Max_

Później dodałaś, że nie chcesz faceta, który spróbuje tobą kierować.

I to jest cos nienormalnego niby? Ty chcialbys, zeby kobieta toba kierowala czy ktokolwiek?

Napisane przez _Max_

Piszesz, że to nie jest tak, że twoje zdanie jest najważniejsze, a za chwilę dodajesz, że jeśli mężczyzna ma inne, to nie jest dla ciebie (wolisz to zakończyć).

Chyba logiczne, ze skoro partner ma inne zdanie w tak podstawowych kwestiach, jak slub i dzieci, to lepiej to zakonczyc zamiast wzajemnie sie meczyc?

Kolejny watek, w ktorym dajesz popis "inteligencji", bo baba osmiela sie miec swoje zdanie i chciec czegos wiecej niz bejbika i byle jakich portek.

[januszpolak]

Teksty bucowate, ale ja też nie chciałabym się wiązać z kimś kto chce intercyzy. Każdy ma swoje preferencje, i to nie jest tak że "faceci coś tam", tylko każdy facet ma swoje indywidualne preferencje i wymagania. Nigdy nie zauważyłam, żeby facetom przeszkadzał nadmiar zarabianych pieniędzy przez kobietę, wręcz przeciwnie. Cała reszta to już kwestia pasowania do siebie lub nie. Jak ktoś ci mówi, że masz w głowie poprzestawiane bo uważasz tak czy inaczej, to mało tego że jest to obrzydliwy seksizm, ale również chamstwo i świadczy o kompleksach tej osoby. Nie widzisz tego? Popieram przedmówczynię, ty już masz wymagania na podłodze, nie wiem czy da się niżej skoro analizujesz słowa jakiegoś idioty pod kątem związku z nim.

I jasne, że nie każdemu podpasuje egoizm, intercyza, epatowanie swoją karierą (ja bym takiego faceta nie zaakceptowała, są to według mnie najgorsze cechy u mężczyzny), chcę być dla kogoś księżniczką i nie wyobrażam sobie, żeby dzielić finanse w taki bliskim związku. Mam też alergię na ludzi, którzy opowiadają jakiej to kariery nie mają i jacy to nie są ogarnięci.

[matyldaz]

Napisane przez _Max_

Napisałaś, że jesteś egoistką jeśli chodzi o czas i pieniądze. Później dodałaś, że nie chcesz faceta, który spróbuje tobą kierować.
Piszesz, że to nie jest tak, że twoje zdanie jest najważniejsze, a za chwilę dodajesz, że jeśli mężczyzna ma inne, to nie jest dla ciebie (wolisz to zakończyć).
Nie pisałem nic o twoich uczuciach.

Nadal mi nie odpowiedziałaś co dostanie twój przyszły partner.

Proszę, czytaj ze zrozumieniem. Jeśli zgodziłabym się na dziecko bo mężczyzna tego chciał, to nie byłabym szczęśliwa, bo zrobiłabym to wbrew sobie. Jeżeli bym się nie zgodziła, to on nie byłby szczęśliwy. Sprawy ślubu i dzieci nie są tak latwym kompromisem jak sprawy dotyczace koloru mebli. I tak, lepiej to zakończyć, ale jak widzę to nie jedyny wątek, w którym się czepiasz byleby się czepić
Co mężczyzna by dostał ode mnie? Osobie, którą kocham jestem w stanie poswiecic mnostwo swojego czasu, bardzo angazuje sie w zwiazki, chcialabym stworzyc wiez emocjonalna, dawac wsparcie, pokazywac, ze ktos jest dla mnie wazny. Ale w porządku, i tak wiem, że moja odpowiedź zostanie przez Ciebie wyśmiana 'bo tak'. I podaj mi proszę rozwiązanie problemu, gdy jedna strona chce ślubu a druga nie. Czy jak kobieta nie chce ustąpić to jest źle, a gdy facet nie chce ustąpić, to jest dobrze? Na to wychodzi. A mówiąc o egoizmie w kwestii wolnego czasu miałam na myśli posiadanie dzieci, że trudno mi sobie wyobrazić brak wolnego czasu bo dziecko to opieka 24/7.

[Rena]

Mimo wszystko sama pokazujesz, ze to Ty nie wiesz czego chcesz. Niby wysokie wymagania, szukasz ksiecia, ale na randki chodzisz z Januszami. No albo rybka, albo akwarium.

[matyldaz]

Czasami ten "Janusz" wychodzi po czasie,raczej nie gadam na pierwszym spotkaniu o dzieciach.. Ale macie rację, być może nie przepracowałam jeszcze rozstania(był to dlugi związek) i trochę 'błądzę'

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez matyldaz

Czasami ten "Janusz" wychodzi po czasie,raczej nie gadam na pierwszym spotkaniu o dzieciach.. Ale macie rację, być może nie przepracowałam jeszcze rozstania(był to dlugi związek) i trochę 'błądzę'

Szowinizm i "tradycyjne podejscie" zwykle widac o wiele wczesniej niz podczas rozmowy o dzieciach. Naucz sie zwracac uwage na pewne sygnaly, np. luzno rzucane komentarze, bo takiego podejscia naprawde nie da sie dlugo ukrywac.

[_Max_]

Autorka jest typową ofiarą współczesnego feminizmu, ale co tam... Koleżanki jej na forum powiedzą, że to wina ZUYch facetów.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez _Max_

Autorka jest typową ofiarą współczesnego feminizmu, ale co tam... Koleżanki jej na forum powiedzą, że to wina ZUYch facetów.

Skonczyles sie osmieszac? O feminizmie wiesz tyle, co ja o fizyce kwantowej.
Faktycznie, cudowni faceci, ktorzy chca pokazac babie gdzie jej miejsce a ona ZUA sie nie daje.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez _Max_

Autorka jest typową ofiarą współczesnego feminizmu, ale co tam... Koleżanki jej na forum powiedzą, że to wina ZUYch facetów.

Ta, jasne
Nikt nie pisał o zuych facetach, tylko o tych, którzy do niej nie pasują i/lub są krótko mówiąc bucami.
No sorry, pełno kobiet ma podejście do życia takie jak ona, a jakoś problemu ze związkami nie mają.

[Gwiazdeczka223]

Powinnaś podwyższyć wymagania i nie szukać na siłę. Miałam bardzo podobne dylematy i przygody z tinderem. Byłam sama dwa lata aż pewnego dnia, kiedy kompletnie się tego nie spodziewałam spotkałam faceta z takimi samymi wartościami i podejściem do życia jak moje, w którym zakochałam się na zabój.

[matyldaz]

Napisane przez _Max_

Autorka jest typową ofiarą współczesnego feminizmu, ale co tam... Koleżanki jej na forum powiedzą, że to wina ZUYch facetów.

A Tobie co powiedzą na Twoim forum? Zaczniecie lamentować 'łomatko karierowiczka', po czym zaczniecie narzekać na to jakie kobiety są złe i jak ciągną od Was kasę i że biedny miś dalej samotny?

[_Max_]

Napisane przez matyldaz

A Tobie co powiedzą na Twoim forum? Zaczniecie lamentować 'łomatko karierowiczka', po czym zaczniecie narzekać na to jakie kobiety są złe i jak ciągną od Was kasę i że biedny miś dalej samotny?

Dostałaś dobrą radę żeby podwyższyć wymagania. Najwyżej nikogo nie znajdziesz, a nie każdy musi być w związku.

Twoja postawa życiowa, cele i wymagania odrzucają na wstępie ponad połowę potencjalnych partnerów. Ci, którzy z tobą pracują nie spotykają się pewnie z karierowiczkami, ale z opiekunkami domowego ogniska. Takie kobiety mają największe powodzenie. Ciepłe, wyrozumiałe, wierne, wspierające, wrażliwe, a nie zakładające spodnie i udające faceta.

Z twoich słów wnioskuję, że byś chciała żyć jak kawaler.

Nie jestem samotny.

[thirky]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;86677716]
Tak, trafiasz na buców i będziesz trafiać jeśli nie będziesz dokonywać wstępnej selekcji. Używasz Tindera, a tam może się zalogować każdy. Zapewne sytuacja wyglądałaby inaczej, gdybyś szukała w środowisku ludzi na twoim poziomie.[/QUOTE]

Ktoś Ci się włamał na konto? Nie spodziewałam się takiego tekstu po Tobie akurat. Na tinderze jest cały przekrój społeczny przecież, ci sami ludzie co na ulicy ich spotykamy. A wykształcenie / zarobki nie są ŻADNĄ gwarancja nie bycia bucem. Selekcji można dokonywać też na tinderze.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez _Max_

Twoja postawa życiowa, cele i wymagania odrzucają na wstępie ponad połowę potencjalnych partnerów.

I bardzo dobrze, przecież i tak by się z nimi nie dogadała.

Ci, którzy z tobą pracują nie spotykają się pewnie z karierowiczkami, ale z opiekunkami domowego ogniska. Takie kobiety mają największe powodzenie. Ciepłe, wyrozumiałe, wierne, wspierające, wrażliwe, a nie zakładające spodnie i udające faceta.

1. Postawa autorki nie wyklucza się z ciepłem, wyrozumiałością, wspieraniem i wrażliwością
2. Te cechy nie mają płci, mogą je posiadać (lub nie) wszyscy ludzie. Zresztą o jakim udawaniu faceta ty w ogóle piszesz? To wszyscy faceci twoim zdaniem chcą ślubu i dzieci? Wszyscy chcą intercyzy?

---------- Dopisano o 15:47 ---------- Poprzedni post napisano o 15:47 ----------

Napisane przez thirky

Ktoś Ci się włamał na konto? Nie spodziewałam się takiego tekstu po Tobie akurat. Na tinderze jest cały przekrój społeczny przecież, ci sami ludzie co na ulicy ich spotykamy. A wykształcenie / zarobki nie są ŻADNĄ gwarancja nie bycia bucem. Selekcji można dokonywać też na tinderze.

Chyba nie zrozumiałaś co czytasz.

[matyldaz]

Napisane przez _Max_

Dostałaś dobrą radę żeby podwyższyć wymagania. Najwyżej nikogo nie znajdziesz, a nie każdy musi być w związku.

Twoja postawa życiowa, cele i wymagania odrzucają na wstępie ponad połowę potencjalnych partnerów. Ci, którzy z tobą pracują nie spotykają się pewnie z karierowiczkami, ale z opiekunkami domowego ogniska. Takie kobiety mają największe powodzenie. Ciepłe, wyrozumiałe, wierne, wspierające, wrażliwe, a nie zakładające spodnie i udające faceta.

Z twoich słów wnioskuję, że byś chciała żyć jak kawaler.

Nie jestem samotny.

Gdzie napisałam, że mam problem z wiernością, z wspieraniem czy wrażliwością? Proszę zacytuj mi to. I wiadomo, że najwygodniej mieć opiekunkę domowego ogniska, najlepiej niech w ogóle z domu nie wychodzi i żeby nią manipulować-bo dużo znam takich przypadków i stąd taka niechęć. I pewnie, że dla faceta wygodniej jest, gdy ma kontrolę nad kobietą i gdy ta jest od niego zależna. Może robić sobie co chce, a jej cięzko będzie odejsc. Skoro nie jesteś samotny i swoją kobietę chcesz tak ograniczać, to szczerze jej współczuję.

[_Max_]

Nie chodzi o ograniczanie, ale o uzupełnianie się. W końcu jeśli mówimy o związku to jest to pewnego rodzaju wymiana dóbr. Coś dajemy i coś otrzymujemy.

U ciebie nie jest problemem to, że masz za wysokie wymagania. Masz swoje własne priorytety i możesz wybierać kogoś dla siebie na własnych zasadach. Stwierdziłem tylko, że masz ograniczony wybór przez swoje cechy charakteru i podejście. Gdyby to nie była prawda to byś się nawet nie zastanowiła żeby obniżać wymagania. Tym bardziej w sytuacji w której chyba zbyt nisko stawiasz poprzeczkę swoim kandydatom.

[matyldaz]

Napisane przez _Max_

Nie chodzi o ograniczanie, ale o uzupełnianie się. W końcu jeśli mówimy o związku to jest to pewnego rodzaju wymiana dóbr. Coś dajemy i coś otrzymujemy.

U ciebie nie jest problemem to, że masz za wysokie wymagania. Masz swoje własne priorytety i możesz wybierać kogoś dla siebie na własnych zasadach. Stwierdziłem tylko, że masz ograniczony wybór przez swoje cechy charakteru i podejście. Gdyby to nie była prawda to byś się nawet nie zastanowiła żeby obniżać wymagania. Tym bardziej w sytuacji w której chyba zbyt nisko stawiasz poprzeczkę swoim kandydatom.

Prosiłam o zacytowanie, gdzie napisałam, że mam problem chociażby z wiernością. Poza tym Ty zachowujesz się podobnie jak oni w tym momencie, ubierasz to jedynie w ładniejsze słowa.

[_Jinx_]

Napisane przez _Max_

Takie kobiety mają największe powodzenie. Ciepłe, wyrozumiałe, wierne, wspierające, wrażliwe, a nie zakładające spodnie i udające faceta.

A może ona nie chce się podobać facetom, u których takie kobiety mają powodzenie? Może woli celować w mężczyzn, którym spodoba się taka jaka jest?

[OldWorldBlues]

[1=853a0c023c8a9e5f803a016 f611fdc89ff0c353a_61296e9 1a3ed2;86677947]I skąd w ogóle swoich Zenków znajdujesz? Wyciągasz ich spod sklepu? Po tym co piszesz to nawet nie wiem czy dałabyś radę jeszcze bardziej obniżyć wymagania - niżej się już nie da.[/QUOTE]
This. Jakoś ciężko jest mi sobie wyobrazić sytuację, w której normalnym mężczyznom przeszkadza fakt, że kobieta potrafi sobie finansowo poradzić bez ich portfela. Rozumiem, że ktoś może mieć priorytety w postaci ślubu i dzieci, ale jednak wśród mężczyzn w wieku około 25 lat prędzej znajdziesz akurat takich, którzy plany mają inne. Narzekanie, że mężczyźni szukają tylko kury domowej, a ambitnych kobiet się boją (czy inne tego typu pierdoły), kojarzy mi się raczej z paniami, które nie potrafią nikogo sobą zainteresować, więc winy doszukują się w innych. Bo tak przecież wygodniej.

Poza tym masz dopiero 25 lat. Przed tobą jeszcze naprawdę duuuużo czasu na szukanie, spokojnie. Wymagań nie obniżaj.

Napisane przez _Max_

Ciepłe, wyrozumiałe, wierne, wspierające, wrażliwe, a nie zakładające spodnie i udające faceta.

Skończ.

[_Jinx_]

Napisane przez matyldaz

Prosiłam o zacytowanie, gdzie napisałam, że mam problem chociażby z wiernością. Poza tym Ty zachowujesz się podobnie jak oni w tym momencie, ubierasz to jedynie w ładniejsze słowa.

O to to! Dziewczyny pytały skąd takich "Januszy" bierzesz, zapominając, że połowa wizażanków to takie same kwiatki.


Dodane: no dobra, może nie połowa, a jedna czwarta. Ale same wiecie, że czasem tu ich jak grzybów po deszczu!