Do mamuś

[BabciaWeatherwax]

Za wirtualnemedia:
Dzieci czytające dużo książek są znacznie weselsze niż ich rówieśnicy spędzający większość czasu przed telewizorem. Do takiego wniosku doszli autorzy opublikowanej w tym tygodniu ankiety poświęconej sytuacji dzieci w Niemczech.
Sondażem przeprowadzonym przez instytut badania opinii publicznej Allensbach objęto 819 dzieci w wieku od 6 do 12 lat.
Z ankiety wynika, że 55% dzieci, które podają, że często są smutne, poświęca dużo czasu oglądaniu telewizji. Wśród wesołych dzieci tylko jedna trzecia ogląda często telewizję.

Cztanie książek górą Moze ta zasada odnosi się też do dorosłych?

[BabciaWeatherwax]

Za wirtualnemedia:
Dzieci czytające dużo książek są znacznie weselsze niż ich rówieśnicy spędzający większość czasu przed telewizorem. Do takiego wniosku doszli autorzy opublikowanej w tym tygodniu ankiety poświęconej sytuacji dzieci w Niemczech.
Sondażem przeprowadzonym przez instytut badania opinii publicznej Allensbach objęto 819 dzieci w wieku od 6 do 12 lat.
Z ankiety wynika, że 55% dzieci, które podają, że często są smutne, poświęca dużo czasu oglądaniu telewizji. Wśród wesołych dzieci tylko jedna trzecia ogląda często telewizję.

Cztanie książek górą Moze ta zasada odnosi się też do dorosłych?

[Ami]

Oj, do dorosłych chyba nie. Bardzo dużo czytam, a do osób radosnych nie należę. Zresztą jako dziecko czytałam jeszcze więcej, a i tak skrzywiona wiecznie chodziłam. Ale może ten model już tak ma i jako wyjątek potwierdza regułę.

[Ami]

Oj, do dorosłych chyba nie. Bardzo dużo czytam, a do osób radosnych nie należę. Zresztą jako dziecko czytałam jeszcze więcej, a i tak skrzywiona wiecznie chodziłam. Ale może ten model już tak ma i jako wyjątek potwierdza regułę.

[lejka]

Buehehehe, zieeeeelooooo miiii!!! To ja chyba jestem najweselszą osobą pod slońcem.

Ale wiecie co, jak dzisiaj sprawdzałam wypracowania moim znajomym... Co za język, co za błędy, co za styl... Od razu widać, że nie czytają.

[lejka]

Buehehehe, zieeeeelooooo miiii!!! To ja chyba jestem najweselszą osobą pod slońcem.

Ale wiecie co, jak dzisiaj sprawdzałam wypracowania moim znajomym... Co za język, co za błędy, co za styl... Od razu widać, że nie czytają.

[Iwonalodz]

Ja tam zawsze duzo czytałam i czytam i raczej jestem wesoła ale wydaje mi się, że z pewnym charrakterkiem to sie rodzimy ja mam po czytaniu książek oprócz wesołego usposobienia jeszcze jedna pamiatkę: ledwo widzę niektóre książki

[Iwonalodz]

Ja tam zawsze duzo czytałam i czytam i raczej jestem wesoła ale wydaje mi się, że z pewnym charrakterkiem to sie rodzimy ja mam po czytaniu książek oprócz wesołego usposobienia jeszcze jedna pamiatkę: ledwo widzę niektóre książki

[lejka]

Iwonalodz napisał(a):
> ja mam po czytaniu książek oprócz wesołego usposobienia jeszcze jedna pamiatkę: ledwo widzę niektóre książki

Taaak, ja też mam przez to wadę wzroku. Ale i tak książki są super.

[lejka]

Iwonalodz napisał(a):
> ja mam po czytaniu książek oprócz wesołego usposobienia jeszcze jedna pamiatkę: ledwo widzę niektóre książki

Taaak, ja też mam przez to wadę wzroku. Ale i tak książki są super.

Oo to tak jak ja cale zycie czytalam - normalnie, ale i na lekcjach pod lawka, przy jedzeniu, w lozku pod koldra i wade wzroku tez mam. Jak na zlosc Ale sa i zalety - przez pol zycia zero bledow ortograficznych
Moja corka lubi jak jej czytac - mam nadzieje, ze jej tak zostanie. Nie watpie, ze ksiazki maja dobry wplyw na kazde dziecko, zwlaszcza te, ktore je czyta z wlasnej woli

Oo to tak jak ja cale zycie czytalam - normalnie, ale i na lekcjach pod lawka, przy jedzeniu, w lozku pod koldra i wade wzroku tez mam. Jak na zlosc Ale sa i zalety - przez pol zycia zero bledow ortograficznych
Moja corka lubi jak jej czytac - mam nadzieje, ze jej tak zostanie. Nie watpie, ze ksiazki maja dobry wplyw na kazde dziecko, zwlaszcza te, ktore je czyta z wlasnej woli

[mjabu]

Z tą zasadą może mieć powiązanie również ta, że dziecko uśmiecha się dziennie 200-300 razy, a dorosły 30.

[mjabu]

Z tą zasadą może mieć powiązanie również ta, że dziecko uśmiecha się dziennie 200-300 razy, a dorosły 30.

[BeataG]

BabciaWeatherwax napisał(a):
> Za wirtualnemedia:
> Dzieci czytające dużo książek są znacznie weselsze niż ich rówieśnicy spędzający większość czasu przed telewizorem. Do takiego wniosku doszli autorzy opublikowanej w tym tygodniu ankiety poświęconej sytuacji dzieci w Niemczech.
> Sondażem przeprowadzonym przez instytut badania opinii publicznej Allensbach objęto 819 dzieci w wieku od 6 do 12 lat.
> Z ankiety wynika, że 55% dzieci, które podają, że często są smutne, poświęca dużo czasu oglądaniu telewizji. Wśród wesołych dzieci tylko jedna trzecia ogląda często telewizję.
>
> Cztanie książek górą Moze ta zasada odnosi się też do dorosłych?
>
>

Zdecydowanie się odnosi Książki wprost pochłaniam, czasem po kilka dziennie i jestem chyba najweselszą osobą pod słońcem (stąd kurze łapki, bo jak się śmieję, to mrużę oczy).
Gdy byłam mała, to mojej mamie gardło odmawiało posłuszeństwa od czytanych na głos bajek. Więc nauczyła mnie czytać, kiedy miałam 4 lata. A ja 11 lat później nauczyłam czytać moją wówczas 4-letnią siostrę cioteczną, która do tej pory (a stuknęła jej już trzydziestka) jest mi za to wdzięczna.

Pozdrawiam wszystkie obecne i przyszłe mole książkowe

[BeataG]

BabciaWeatherwax napisał(a):
> Za wirtualnemedia:
> Dzieci czytające dużo książek są znacznie weselsze niż ich rówieśnicy spędzający większość czasu przed telewizorem. Do takiego wniosku doszli autorzy opublikowanej w tym tygodniu ankiety poświęconej sytuacji dzieci w Niemczech.
> Sondażem przeprowadzonym przez instytut badania opinii publicznej Allensbach objęto 819 dzieci w wieku od 6 do 12 lat.
> Z ankiety wynika, że 55% dzieci, które podają, że często są smutne, poświęca dużo czasu oglądaniu telewizji. Wśród wesołych dzieci tylko jedna trzecia ogląda często telewizję.
>
> Cztanie książek górą Moze ta zasada odnosi się też do dorosłych?
>
>

Zdecydowanie się odnosi Książki wprost pochłaniam, czasem po kilka dziennie i jestem chyba najweselszą osobą pod słońcem (stąd kurze łapki, bo jak się śmieję, to mrużę oczy).
Gdy byłam mała, to mojej mamie gardło odmawiało posłuszeństwa od czytanych na głos bajek. Więc nauczyła mnie czytać, kiedy miałam 4 lata. A ja 11 lat później nauczyłam czytać moją wówczas 4-letnią siostrę cioteczną, która do tej pory (a stuknęła jej już trzydziestka) jest mi za to wdzięczna.

Pozdrawiam wszystkie obecne i przyszłe mole książkowe

[marika155]

Ja byłam molem książkowym jako dziecko...czytałam wszystko co mi wpadło w ręce...w liceum okazało się, że muszę czytać tylko to co mi karzą bo na nic innego nie starczało czasu...później przeszła pora na prace studia zaoczne i czytanie ogromnej ilosci literatury fachowej...a teraz rodzina dom praca...szczerze mówiąc jak sobie pomyśle,że mam sie relaksować nad ksiazka to wole ten czas poswiecic córce...na czytanie mam nadzieję ze przyjdzie jeszce pora a nasze dzieci tak szybko przestajć byc dziećmi...Teraz czytam córce...staram sie jej czytać codziennie bajki na dobranoc...

[solenizantka100]

ze wszystkim sie zgodze jeDNAK TRzeba pamiętać że tak samo jak czytanie dziecku ważne jest żeby poswiecic mu czas potrzebny do nauki tego czytania, i zrobic to tak żeby poprzez zabawe zaczęło dostrzegac same plusy tego czytania, dobrym pomysłe jest "Spełnij rozkaz" - w tej zabawie dziecko wypełnia określone polecenia, takie jak: "Idź do kuchni i przynieś coś co zaczyna się na literę "ł", a potem do swojego pokoju i przynieś coś co zaczyna sie na "s" pomysł zaciągnięty jest z tej strony http://smyk.com/index.php?option=com...=3422&Itemid=0 i jest tam jeszcze troszkę innych pomysłów, lub można poczytać ogólnie o zabawie w nauce czytania http://www.sciaga.pl/tekst/17632-18-...nia_bez_stresu,

[MamaJulii]

Na czytanie dla siebie, czy dla dziecka zawsze powinien być czas. Ja zawsze potrafię taki wygenerować, chociażby kosztem innych obowiązków. Nawet w reklamach propagują czytanie dzieciom. Wieczorem przed snem zamiast dobranocki lepiej wziąć książkę i poczytać. Dzięki temu wyobraźnia dziecka bardzo się rozwija, jest bardziej wesołe bo ma szerszy pogląd na wiele sytuacji poprzez rozwiniętą wyobraźnię.

[kokosi19]

etam, bez przesady, można poczytac ale nie kosztem obowiązków innych poza tym od takich rzeczy jak nauka czytania jest chyba szkola co nie? my możemy tylko pomagać nauczycielą w zachęcaniu dziecka do tej nauki i tak jak pisze psycholożka na tej stronie którą podała „solenizantka” takie zabawy są naprawdę ciekawe i nie zajmują dużo czasu, a inwencja jest nie ograniczona, ogółem fajna strona, apropos czytania są tam jeszcze inne tematy. pozdr