Dylematy ślubne - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-02-29, 17:33   #1
Nameria
Zadomowienie
 
Avatar Nameria
 
Zarejestrowany: 2014-08
Lokalizacja: zaginiona w puszczy
Wiadomości: 1 508

Dylematy ślubne


Postanowiłam napisać. Mamy z narzeczonym spory problem związany z naszym ślubem. Odwlekaliśmy decyzję o ślubie ale ostatecznie musimy pobrać się w tym roku. Odwlekaliśmy ponieważ mamy duży problem z decyzją w jakiej formie brać ślub. Przez to wszystko zaczęliśmy się kłócić i obydwoje mamy tego dosyć.
I ja i narzeczony nie lubimy wesel tj nienawidzimy Tej całej szopki związanej z weselem. Tż najchętniej wziął by cichy ślub tylko we dwoje. To jednak nie moja wizja, ja chcę żeby było bardziej uroczyście. Zresztą cała rodzina miałaby do mnie o to żal. Ja chciałam ślub z przyjęciem. Jednak po wielu rozmowach stwierdziliśmy, że zwykły obiad będzie nudny. Tak oto zaplątaliśmy się i padło na organizowaniu małego wesela a właściwie przyjęcia z muzyką ( ma nie być pierwszego tańca, oczepin, podziękowań itd ).
Teraz jednak siedzę i zastanawiam się jak do tego doszło, czy nie byłam egistką podejmując taką decyzję. Wiem, że Tż zgodził się na to tylko przez wzgląd na mnie. Kocha mnie, więc mi ustąpił i pomimo tego, że nienawidzi takich imprez będzie w niej uczestniczył.
W czwartek mam jechać zapłacić za salę a złapały mnie wątpliwości, czy się nie wycofać, nie zrobić obiadu dla najbliższej rodziny i tyle. Czy może wymyśleć jeszcze coś innego.
Najbliższa moja rodzina to prawie 30 osób, do tego rodzina Tż, kolejne 10 i sam obiad wyszedłby na 40 osób. Zapraszając znajomych mamy 60 osób. Dla 60 osób pasowało by zorganizwoać coś, żeby ludzie mogli się bawić, tańczyć.
Miał ktoś podobny problem? Co zrobiłybyście na moim miejscu?
Czuję się jak hipokrytka organizując wesele, nie lubiąc wesel
__________________
Nigdy nie szczekam ale zdarza mi się warknąć.
Nameria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-29, 17:41   #2
201605300922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 282
Dot.: Dylematy ślubne

Cytat:
Napisane przez Nameria Pokaż wiadomość
Postanowiłam napisać. Mamy z narzeczonym spory problem związany z naszym ślubem. Odwlekaliśmy decyzję o ślubie ale ostatecznie musimy pobrać się w tym roku. Odwlekaliśmy ponieważ mamy duży problem z decyzją w jakiej formie brać ślub. Przez to wszystko zaczęliśmy się kłócić i obydwoje mamy tego dosyć.
I ja i narzeczony nie lubimy wesel tj nienawidzimy Tej całej szopki związanej z weselem. Tż najchętniej wziął by cichy ślub tylko we dwoje. To jednak nie moja wizja, ja chcę żeby było bardziej uroczyście. Zresztą cała rodzina miałaby do mnie o to żal. Ja chciałam ślub z przyjęciem. Jednak po wielu rozmowach stwierdziliśmy, że zwykły obiad będzie nudny. Tak oto zaplątaliśmy się i padło na organizowaniu małego wesela a właściwie przyjęcia z muzyką ( ma nie być pierwszego tańca, oczepin, podziękowań itd ).
Teraz jednak siedzę i zastanawiam się jak do tego doszło, czy nie byłam egistką podejmując taką decyzję. Wiem, że Tż zgodził się na to tylko przez wzgląd na mnie. Kocha mnie, więc mi ustąpił i pomimo tego, że nienawidzi takich imprez będzie w niej uczestniczył.
W czwartek mam jechać zapłacić za salę a złapały mnie wątpliwości, czy się nie wycofać, nie zrobić obiadu dla najbliższej rodziny i tyle. Czy może wymyśleć jeszcze coś innego.
Najbliższa moja rodzina to prawie 30 osób, do tego rodzina Tż, kolejne 10 i sam obiad wyszedłby na 40 osób. Zapraszając znajomych mamy 60 osób. Dla 60 osób pasowało by zorganizwoać coś, żeby ludzie mogli się bawić, tańczyć.
Miał ktoś podobny problem? Co zrobiłybyście na moim miejscu?
Czuję się jak hipokrytka organizując wesele, nie lubiąc wesel
Ja bym zrobiła na Waszym miejscu obiad dla tych 60 osób, bez tańców czy innych atrakcji. Eleganckie przyjęcie, moim zdaniem to jest rozwiązanie satysfakcjonujące obie strony. Sorry, wesela też są nudne, jeśli tak na to spojrzeć. Podobnie jak Twój narzeczony, kategorycznie nie chciałabym wesela, o ile poszłabym na kompromis np. w kwestii ślubu konkordatowego, tak szopki z teoretycznie szczęśliwego dnia bym robić nie chciała.
201605300922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-29, 17:45   #3
travis
Zakorzenienie
 
Avatar travis
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: London
Wiadomości: 5 874
GG do travis
Dot.: Dylematy ślubne

Cytat:
Napisane przez Nameria Pokaż wiadomość
Postanowiłam napisać. Mamy z narzeczonym spory problem związany z naszym ślubem. Odwlekaliśmy decyzję o ślubie ale ostatecznie musimy pobrać się w tym roku. Odwlekaliśmy ponieważ mamy duży problem z decyzją w jakiej formie brać ślub. Przez to wszystko zaczęliśmy się kłócić i obydwoje mamy tego dosyć.
I ja i narzeczony nie lubimy wesel tj nienawidzimy Tej całej szopki związanej z weselem. Tż najchętniej wziął by cichy ślub tylko we dwoje. To jednak nie moja wizja, ja chcę żeby było bardziej uroczyście. Zresztą cała rodzina miałaby do mnie o to żal. Ja chciałam ślub z przyjęciem. Jednak po wielu rozmowach stwierdziliśmy, że zwykły obiad będzie nudny. Tak oto zaplątaliśmy się i padło na organizowaniu małego wesela a właściwie przyjęcia z muzyką ( ma nie być pierwszego tańca, oczepin, podziękowań itd ).
Teraz jednak siedzę i zastanawiam się jak do tego doszło, czy nie byłam egistką podejmując taką decyzję. Wiem, że Tż zgodził się na to tylko przez wzgląd na mnie. Kocha mnie, więc mi ustąpił i pomimo tego, że nienawidzi takich imprez będzie w niej uczestniczył.
W czwartek mam jechać zapłacić za salę a złapały mnie wątpliwości, czy się nie wycofać, nie zrobić obiadu dla najbliższej rodziny i tyle. Czy może wymyśleć jeszcze coś innego.
Najbliższa moja rodzina to prawie 30 osób, do tego rodzina Tż, kolejne 10 i sam obiad wyszedłby na 40 osób. Zapraszając znajomych mamy 60 osób. Dla 60 osób pasowało by zorganizwoać coś, żeby ludzie mogli się bawić, tańczyć.
Miał ktoś podobny problem? Co zrobiłybyście na moim miejscu?
Czuję się jak hipokrytka organizując wesele, nie lubiąc wesel
pytasz co ja bym zrobila.... polecialabym do vegas i hajtnela sie za 200 dollcow i mowie zupelnie powaznie
nie chce slubu koscielnego ani wesela. TZ tak samo. taki slub w vegas spelnienie marzen bo tylko dla NAS
__________________
24.08.2019 - synku czekamy <3
travis jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-29, 17:47   #4
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
Dot.: Dylematy ślubne

Cytat:
Napisane przez Nameria Pokaż wiadomość
Postanowiłam napisać. Mamy z narzeczonym spory problem związany z naszym ślubem. Odwlekaliśmy decyzję o ślubie ale ostatecznie musimy pobrać się w tym roku. Odwlekaliśmy ponieważ mamy duży problem z decyzją w jakiej formie brać ślub. Przez to wszystko zaczęliśmy się kłócić i obydwoje mamy tego dosyć.
I ja i narzeczony nie lubimy wesel tj nienawidzimy Tej całej szopki związanej z weselem. Tż najchętniej wziął by cichy ślub tylko we dwoje. To jednak nie moja wizja, ja chcę żeby było bardziej uroczyście. Zresztą cała rodzina miałaby do mnie o to żal. Ja chciałam ślub z przyjęciem. Jednak po wielu rozmowach stwierdziliśmy, że zwykły obiad będzie nudny. Tak oto zaplątaliśmy się i padło na organizowaniu małego wesela a właściwie przyjęcia z muzyką ( ma nie być pierwszego tańca, oczepin, podziękowań itd ).
Teraz jednak siedzę i zastanawiam się jak do tego doszło, czy nie byłam egistką podejmując taką decyzję. Wiem, że Tż zgodził się na to tylko przez wzgląd na mnie. Kocha mnie, więc mi ustąpił i pomimo tego, że nienawidzi takich imprez będzie w niej uczestniczył.
W czwartek mam jechać zapłacić za salę a złapały mnie wątpliwości, czy się nie wycofać, nie zrobić obiadu dla najbliższej rodziny i tyle. Czy może wymyśleć jeszcze coś innego.
Najbliższa moja rodzina to prawie 30 osób, do tego rodzina Tż, kolejne 10 i sam obiad wyszedłby na 40 osób. Zapraszając znajomych mamy 60 osób. Dla 60 osób pasowało by zorganizwoać coś, żeby ludzie mogli się bawić, tańczyć.
Miał ktoś podobny problem? Co zrobiłybyście na moim miejscu?
Czuję się jak hipokrytka organizując wesele, nie lubiąc wesel
Jeszcze raz przemyl czego chcesz.
Najbliższa rodzina- 30 osób brzmi mało wiarygodnie.

Jest też kwestia finansowa: nie przeszkadza ci wydawanie pieniędzy na coś co specjalnie ci nie pasuje?


Na twoim miejscu zostałabym przy małym przyjęciu.
__________________
nauczycielu, zajrzyj

Edytowane przez ajah
Czas edycji: 2016-02-29 o 17:48
ajah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-29, 17:51   #5
Olenka_1990
Raczkowanie
 
Avatar Olenka_1990
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: lubuskie - warte zachodu
Wiadomości: 311
Dot.: Dylematy ślubne

To Wasz dzień pamiętaj o tym. Przede wszystkim Wy powinniście go przeżyć i zapamiętać.

Ja szczerze mówiąc nie wspominam wesel na których byłam. Zwłaszcza że zdarzało się nawet że nigdy przed weselem i nigdy po nie widywalam młodych... Ot przyzwyczajeniei babcia tradycja do robienia imprez na sto tysięcy nieznajomych z rodziny.

---------- Dopisano o 18:51 ---------- Poprzedni post napisano o 18:49 ----------

Cytat:
Napisane przez ajah Pokaż wiadomość
Jeszcze raz przemyl czego chcesz.
Najbliższa rodzina- 30 osób brzmi mało wiarygodnie.

Jest też kwestia finansowa: nie przeszkadza ci wydawanie pieniędzy na coś co specjalnie ci nie pasuje?


Na twoim miejscu zostałabym przy małym przyjęciu.
U mnie na ostatniej wigilii było 25 osób. Rodzina najbliższa z najbliższych to możliwe
__________________


Kiedy czegoś gorąco pragniesz, to cały Wszechświat działa potajemnie, by udało ci się to osiągnąć. Paulo Coelho
___________________

Moja Hiszpania Moi Piłkarze Moja Barcelona

Edytowane przez Olenka_1990
Czas edycji: 2016-02-29 o 17:54
Olenka_1990 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-29, 18:01   #6
la'Mbria
Zakorzenienie
 
Avatar la'Mbria
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
Dot.: Dylematy ślubne

Mieliśmy podobny dylemat...do tej pory nie rozwiązany wiec tematu ślubu unikam jak ognia. Obrączkę noszę żeby ludzie nie gadali
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik

jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować...
la'Mbria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-29, 18:02   #7
Nameria
Zadomowienie
 
Avatar Nameria
 
Zarejestrowany: 2014-08
Lokalizacja: zaginiona w puszczy
Wiadomości: 1 508
Dot.: Dylematy ślubne

Niestety mam dużą rodzinę. Tata ma dwie siostry, mama dwóch braci. Stąd samych kuzynów mam 10 osób, do tego większość z nich ma już drugie połówki. Jest to rodzina z którą spędzamy święta, imieniny, urodziny itd więc najbliższa rodzina.
Jestem zżyta z rodziną, chciałabym żeby byli ze mną w dniu mojego ślubu. Wiem też, że są bardzo rozrywkowi i uwielbiają się bawić. Obawiam się, że sam obiad byłby lekkim niewypałem, tj czegoś by brakowało. Pytanie też czy na taki obiad zapraszać znajomych.
Myśleliśmy z Tżtem żeby zrobić obiad ale wziąć też Dj żeby puszczał muzykę. Wtedy wychodzi wesele.
Kolejny problem. Sporo znajomych wyjechała, czaęść mojej rodziny też się przeprowadziła, rodzina Tż jest z innego miasta. Trzeba jakoś tych ludzi przenocować. Dlatego wymyśliliśmy z narzeczonym, żeby ślub zorganizować nie w naszym mieście, tylko w malowniczej miejscowości oddalonej o 40 km. Teraz mam ogromne wątpliwości co do tego pomysłu. Część rodziny i tak będzie trzeba jakoś przetransportować do mojego miasta, chociażby dziadków a to prawie godzina jazdy.
Ehhh chyba już zaczyna mnie to przerastać

---------- Dopisano o 19:02 ---------- Poprzedni post napisano o 19:01 ----------

Cytat:
Napisane przez la'Mbria Pokaż wiadomość
Mieliśmy podobny dylemat...do tej pory nie rozwiązany wiec tematu ślubu unikam jak ognia. Obrączkę noszę żeby ludzie nie gadali
My dlatego też odwlekaliśmy ale już dłużej nie możemy. Kredyt trzeba brać
__________________
Nigdy nie szczekam ale zdarza mi się warknąć.
Nameria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-02-29, 18:05   #8
la'Mbria
Zakorzenienie
 
Avatar la'Mbria
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
Dot.: Dylematy ślubne

Do kredo nie potrzebujesz ślubu sorry :-P
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik

jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować...
la'Mbria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-29, 18:09   #9
Nameria
Zadomowienie
 
Avatar Nameria
 
Zarejestrowany: 2014-08
Lokalizacja: zaginiona w puszczy
Wiadomości: 1 508
Dot.: Dylematy ślubne

Cytat:
Napisane przez la'Mbria Pokaż wiadomość
Do kredo nie potrzebujesz ślubu sorry :-P
Ze ślubem łatwiej w naszej sytuacji.
Zresztą, niestety w takim kraju żyjemy, że papier bardzo dużo ułatwia a bez niego czasem jest ciężko.
__________________
Nigdy nie szczekam ale zdarza mi się warknąć.
Nameria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-29, 18:16   #10
bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 3 395
Dot.: Dylematy ślubne

Hmm jeśli dodtakowo dochodzi kwestia nocowania i potem transportu to wolałabym znaleźć salę, w mieście, w którym mieszkam. Dla gości takie błądzenie wieczorem czy tam po nocy może być kłopotliwe, szczególnie jeśli nie znają dobrze drogi/miasta.

Ja bym się chyba zdecydowała na przyjęcie z muzyką, ale lecącą sobie w tle. Ewentualnie tak by po obiedzie można było sobie zatańczyć, ale tak by nie przeciągało się to pół nocy. Skoro Twój TŻ ostatecznie zgodził się na taki pomysł to znaczy, że chyba nie przeszkadza ta opcja tak bardzo.
bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-29, 18:20   #11
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Dylematy ślubne

Cytat:
Napisane przez Nameria Pokaż wiadomość
Teraz jednak siedzę i zastanawiam się jak do tego doszło, czy nie byłam egistką podejmując taką decyzję.
Nie, nie byłaś. Daj spokój, nie kombinuj. Zgodził się w końcu zorganizować coś większego niż "wy dwoje plus świadkowie", więc niech to będzie takie, jak naprawdę byś chciała, przy czym naprawdę będziesz się dobrze czuła, przy czym miło spędzą czas Wasi goście.
Wiesz doskonale, że jemu wszystko jedno czy to będzie obiad, czy obiad z tańcami - i tak takich spędów nienawidzi.

---------- Dopisano o 19:20 ---------- Poprzedni post napisano o 19:18 ----------

[1=bb410bd1fbb42d2edea92b1 ada01ce79bf3cfb02_603add0 278cd5;56564408]
Ja bym się chyba zdecydowała na przyjęcie z muzyką, ale lecącą sobie w tle. [/QUOTE]
Byłam na takim obiedzie weselnym, stał sprzęt grający podpięty do komputera, sami wybieraliśmy muzykę - w życiu się tak nie wytańczyłam
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-02-29, 18:43   #12
la'Mbria
Zakorzenienie
 
Avatar la'Mbria
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
Dot.: Dylematy ślubne

Nameria wiem ze robię offtop ale naprawdę w czymś WAM przeszkadza brak ślubu?my z TŻem żyjemy tak od prawie 15 lat, jak na razie do niczego ślub nam nie był potrzebny w sensie żeby cokolwiek ułatwił. Ani w sprawie kredytu, ani w szpitalu (pisze o tym bo często słyszałam jak argument) ani w kwestii dziedziczenia (tu notariusz pozamiatał za mniej niż koszt slubu), rozumiem jeśli chcecie bo tak i juz. Wtedy bierzcie bo po prostu chcecie...ale jeśli chcecie brać ślub bo on niby coś ułatwi to sorry-zdaje ci się :-P
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik

jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować...
la'Mbria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-29, 18:56   #13
Nameria
Zadomowienie
 
Avatar Nameria
 
Zarejestrowany: 2014-08
Lokalizacja: zaginiona w puszczy
Wiadomości: 1 508
Dot.: Dylematy ślubne

Nam trochę utrudnia i już kilka razy to poczułam. Tż często wyjeżdża wtedy ja muszę za niego jakiś sprawy załatwiać. Ostatnio musiałam się z Panią na poczcie wykłócić, żeby łaskawie dała mi list dla Tżta. Miałam też parę razy problemy w urzędzie przy głupim składaniu papierków. Trzeba było podpisać, że się złożyło dokumenty podpisane przez Tż. Jako osoba trzecia nie mogłam tego zrobić. Głupie.
Do tego, prowadzę działalność i w zeszłym roku prawie próg podatkowy przekroczyłam. Rozliczając się z Tż nie miałabym aż takiego problemu.
Dodatkowo, Tż pracuje w firmie która daje duże profity dla rodziny takie jak ubezpieczenie, dodatki na wakacje itd. Jako kawaler nie może z nich korzystać, płaci też większe składki na coś tam, nawet dokładnie nie wiem, których nie płacą osoby mające rodziny. Żona już liczy się jako rodzina. To forma zagraniczna więc nie pytajcie mnie o politykę tej firmy i co to za składki.

Wiemy, że chcemy być razem. Ślub nic nie zmieni ale możemy trochę zyskać na tym.
__________________
Nigdy nie szczekam ale zdarza mi się warknąć.
Nameria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-29, 19:06   #14
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Dylematy ślubne

Ja bym zrobiła tak, żeby mi pasowało. U mnie by to był obiad z rodziną i tyle.
Nie kierowałabym się tym, że "uroczysty obiad będzie nudny", typowe wesele też może być nudne. Niby co w nim takiego wybitnie ciekawego? Muzykę można mieć nawet własną, puszczoną z płyty czy z kompa.

Ale jak chłop się zgodził, Tobie odpowiada forma małego wesela, to tak zróbcie. To tylko jeden dzień, w zasadzie jeden wieczór. Nawet jak mu to nie leży, to tyle chyba każdy jest w stanie się przemęczyć
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-29, 19:28   #15
Jamajka007
Zakorzenienie
 
Avatar Jamajka007
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Pomiedzy niebem a piekłem
Wiadomości: 5 564
Dot.: Dylematy ślubne

To jest Wasz dzień, więc róbcie tak, żebyście się nie męczyli

Kiedyś byłam na weselu (nazywam to weselem bo na prawdziwym nigdy nie byłam ), które było kolacją (ślub był dość późno), muzyka leciała w tle. Ciotki, które bardzo chciały potańczyć (było na to trochę miejsca), po prostu poprosiły o podgłośnienie muzyki do takiego stopnia, żeby nie przeszkadzać rozmawiającym przy stole
__________________

"Każdy popełnia głupstwa, kiedy jest nieszczęśliwy.."



Jamajka007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-29, 19:50   #16
Paprotka_
Zakorzenienie
 
Avatar Paprotka_
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 4 488
Dot.: Dylematy ślubne

Cytat:
Napisane przez Nameria Pokaż wiadomość
Postanowiłam napisać. Mamy z narzeczonym spory problem związany z naszym ślubem. Odwlekaliśmy decyzję o ślubie ale ostatecznie musimy pobrać się w tym roku. Odwlekaliśmy ponieważ mamy duży problem z decyzją w jakiej formie brać ślub. Przez to wszystko zaczęliśmy się kłócić i obydwoje mamy tego dosyć.
I ja i narzeczony nie lubimy wesel tj nienawidzimy Tej całej szopki związanej z weselem. Tż najchętniej wziął by cichy ślub tylko we dwoje. To jednak nie moja wizja, ja chcę żeby było bardziej uroczyście. Zresztą cała rodzina miałaby do mnie o to żal. Ja chciałam ślub z przyjęciem. Jednak po wielu rozmowach stwierdziliśmy, że zwykły obiad będzie nudny. Tak oto zaplątaliśmy się i padło na organizowaniu małego wesela a właściwie przyjęcia z muzyką ( ma nie być pierwszego tańca, oczepin, podziękowań itd ).
Teraz jednak siedzę i zastanawiam się jak do tego doszło, czy nie byłam egistką podejmując taką decyzję. Wiem, że Tż zgodził się na to tylko przez wzgląd na mnie. Kocha mnie, więc mi ustąpił i pomimo tego, że nienawidzi takich imprez będzie w niej uczestniczył.
W czwartek mam jechać zapłacić za salę a złapały mnie wątpliwości, czy się nie wycofać, nie zrobić obiadu dla najbliższej rodziny i tyle. Czy może wymyśleć jeszcze coś innego.
Najbliższa moja rodzina to prawie 30 osób, do tego rodzina Tż, kolejne 10 i sam obiad wyszedłby na 40 osób. Zapraszając znajomych mamy 60 osób. Dla 60 osób pasowało by zorganizwoać coś, żeby ludzie mogli się bawić, tańczyć.
Miał ktoś podobny problem? Co zrobiłybyście na moim miejscu?
Czuję się jak hipokrytka organizując wesele, nie lubiąc wesel
Mieliśmy podobny dylemat. Żadne nie lubi wesel w tradycyjnej formie, on chciał tylko przyjecie a ja przyjęcie +tańce. Uległ mojej wizji, ale ograniczyliśmy liczbę gości do naprawdę bliskiej rodziny (30 osób), ze znajomych byli tylko świadkowie z parami. Nie zapraszaliśmy dalszej rodziny ( tylko rodziców, dziadków, rodzeństwo rodziców i ich dzieci) dzięki czemu bardzo swobodnie się czuliśmy. Całą imprezę zorganizował dom weselny, nie wybieraliśmy nawet menu (zrobiła to moja mama, jako że była na miejscu), ominął nas więc cały stras, że coś nie wyjdzie (nie miało co nie wyjść bo oprócz obiadu był tylko DJ puszczający muzykę). Kto chciał ten tańczył, kto nie chciał nie tańczył, Imprezę potraktowaliśmy nie jako wesele lecz jako imprezę rodzinną, nie bawiliśmy się w obtańcowywanie gości (to bardzo stresowałoby nas oboje) ani w ich zabawianie czy integrowanie. Z tradycyjnych elementów zachowaliśmy tort i podziękowania rodzicom - głównie ze względu na moich, którym mieliśmy za co dziękować - ale też w mało tradycyjnej formie: kilka słów, nasze karykatury buzi buzi i już - żadnych wspólnych tańców. Fajnie było. Nieweselnie, ale z jedzeniem tańcami i - co najważniejsze - z najbliższymi. Dodam, ze nie wiem jak odebrali to goście - my się bawiliśmy przednio. Z gości nikt sie nie skarżył ale i nikt nie chwalił. Nikt się też nie obraził

Zapomniałam: o północy zakończyliśmy zabawę. Informowaliśmy o tym gości podczas zapraszania.
__________________
Czasami bywa się gołębiem a czasami pomnikiem.
----------------------------------------------------------
PRETENSJONALNY nie oznacza "pełen pretensji"
Za słownikiem PWN:
pretensjonalny to
1. «zachowujący się sztucznie, krygujący się»
2. «zbyt wyszukany, świadczący o złym guście»

Edytowane przez Paprotka_
Czas edycji: 2016-02-29 o 19:55
Paprotka_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-29, 20:41   #17
jag_na
Rozeznanie
 
Avatar jag_na
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 934
Dot.: Dylematy ślubne

O ile ślub planujecie latem, to może zorganizujcie przyjęcie w ogrodzie? Będzie mniej formalnie i raczej nikt nie będzie spodziewał się tańców.
jag_na jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-29, 20:51   #18
Ingenting
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 62
Dot.: Dylematy ślubne

My z tż pobieramy się w tym roku i my właśnie organizujemy taki obiad w fajnej, renomowanej restauracji dla najbliższej rodziny i znajomych. Pomieszczenie oddane do naszej dyspozycji jest dość duże, więc jest nawet niewielki parkiet do tańców. Wydaje mi się to niezłą alternatywą dla całonocnego wesela.
Ingenting jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-02-29, 21:19   #19
201607040940
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 6 562
Dot.: Dylematy ślubne

Jak już się zdecydowaliście - nie kombinuj, nie zmieniaj zdania.
Trzymaj się ustaleń. Jezeli ustaliliście niewielkie 1dniowe wesele , z tańcami to niech tak będzie, opcja fajna.
201607040940 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-02-29, 23:03   #20
Nameria
Zadomowienie
 
Avatar Nameria
 
Zarejestrowany: 2014-08
Lokalizacja: zaginiona w puszczy
Wiadomości: 1 508
Dot.: Dylematy ślubne

Dziękuję, trochę rozwiałyście moje dylematy
Zastanawiałam się nad przyjęciem w ogrodzie, jednak niestety w naszym klimacie jest to strasznie ryzykowne. Niedaleko mojego miejsca zamieszkania jest piękny ogród botaniczny. Organizują tam śluby w plenerze , niestety za duży bojuch jestem a Tż by chyba nerwy zjadły i miesiąc wcześniej prognozę pogody by sprawdzał i paznokcie obgryzał.
Ostatecznie zadecydowaliśmy, że ślub będzie cywilny na dworze ale z możliwością ewentualnego przeniesienia ślubu na salę.
Ehh w czwartek jadę podpisać umowę i zaklepać wszystko. Jeszcze mam mały dylemat co do domu weselnego. Są dwa które mi się podobają i między niemi się miotam. Jeden ma termin w piątek i jest w moim mieście a drugi termin ma w sobotę i jest 40 km oddalony. Chyba skłaniam się ku sobocie. Jak wybiorę piątek, w sobotę będę musiała się gośćmi zająć a tak w niedizelę już sobie pojadą.
__________________
Nigdy nie szczekam ale zdarza mi się warknąć.
Nameria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-01, 00:48   #21
kasiatoya
Rozeznanie
 
Avatar kasiatoya
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 905
Dot.: Dylematy ślubne

Widziałam fajny pomysł na takie niechciane wesele.
Para zrobiła elegancki obiad dla rodziny i najbliższych znajomych a po obiedzie zaprosili wszystkich do klubu gdzie zarezerwowali jakąś część klubu.
Poszedł kto chciał i się wybawili bez zbędnych ceregieli.
Goście się mieszali z bawiącymi się w klubie ale chyba nikomu to nie przeszkadzało.
Trzeba tylko wymyślić jak rozwiązać temat drinków, żeby się ktoś spoza grupy nie podpiął "na krzywy ryj". Nie chodzę po klubach to nie wiem jak to się załatwia.
kasiatoya jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-01, 07:24   #22
cava
Zakorzenienie
 
Avatar cava
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
Dot.: Dylematy ślubne

Byłam na fajnym weselu kiedyś.
- najpierw ślub,
- potem obiad w eleganckiej restauracji
a potem już dla chętnych, ognisko w wynajętej leśniczówce, z pieczeniem kiełbasek, szwendaniem się po lesie i ojciec młodej wszystkich poił swoimi nalewkami.
Jak się towarzystwo rozhulało po tych nalewkach to i pośpiewało i potańczyło.

Jedyne nie nudne wesele na jakim byłam.

A, ta leśniczówka to miała wszytko przygotowane pod imprezy i było zadaszenie na wypadek deszczu.
__________________
Cava

Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety.
Liz Williams

Edytowane przez cava
Czas edycji: 2016-03-01 o 07:25
cava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-01, 08:36   #23
Nameria
Zadomowienie
 
Avatar Nameria
 
Zarejestrowany: 2014-08
Lokalizacja: zaginiona w puszczy
Wiadomości: 1 508
Dot.: Dylematy ślubne

Też myśleliśmy nad opcją ślub w piątek z obiadem a w sobotę dla młodych wypad do klubu. Tylko pomysł padł bo co z robić ze styarszą częścią rodziny w ten dzień.
Widzieliśmy też pewne gospodarstwo argoturystyczne. Organizują oni wesela i można przenocować ok 50 osób więc prawie wszyscy by się zmieścili i na drugi dzień można pogrilować, poszwędać się itd. tak na luzie ale Tż swierdził, że nie każdemu się ta opcja spodoba.
Tak więc padło na weselu w małym folwarku tylko jak teraz o tym myślę to mam straszny problem jak to logistycznie ogarnąć. Co zrobić z gośćmi którzy są z mojego miasta? Wysłać ich np o północy czy 2 w nocy ( chcę żeby tak się wesele skończyło ) do domu? Czy też przenocować ale to są duże koszta. A może zaproponować, że jak chcą to mogą przenocować?
Drugiego dnia z tymi co zostaną można połazić po miasteczku.
__________________
Nigdy nie szczekam ale zdarza mi się warknąć.
Nameria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-01, 09:39   #24
Jamajka007
Zakorzenienie
 
Avatar Jamajka007
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Pomiedzy niebem a piekłem
Wiadomości: 5 564
Dot.: Dylematy ślubne

Cytat:
Napisane przez Nameria Pokaż wiadomość
Co zrobić z gośćmi którzy są z mojego miasta? Wysłać ich np o północy czy 2 w nocy ( chcę żeby tak się wesele skończyło ) do domu? Czy też przenocować ale to są duże koszta. A może zaproponować, że jak chcą to mogą przenocować?
Drugiego dnia z tymi co zostaną można połazić po miasteczku.
Niestety, ale chyba wypada im zaproponować nocleg (i liczyć na to, że część odmówi ). Chyba, że pomyślicie o zorganizowanym transporcie, ale nie jestem w stanie powiedzieć, jakie są koszta, no i niestety, nawet jeśli ktoś z jakichś powodów nie chciałby się dłużej bawić, to musiałby czekać do końca imprezy.
__________________

"Każdy popełnia głupstwa, kiedy jest nieszczęśliwy.."



Jamajka007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-01, 13:39   #25
kasiatoya
Rozeznanie
 
Avatar kasiatoya
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 905
Dot.: Dylematy ślubne

Cytat:
Napisane przez Nameria Pokaż wiadomość
Też myśleliśmy nad opcją ślub w piątek z obiadem a w sobotę dla młodych wypad do klubu. Tylko pomysł padł bo co z robić ze styarszą częścią rodziny w ten dzień.
Rozbijanie tego na dwa dni to według mnie pomyłka. Obiad trwa najwyżej 2-3 godziny (tak mi się wydaje) a później do klubu.
Dla starszych i nietańczących jest obiad i tyle.
Jak się napisze w zaproszeniu, że organizuje się obiad i później wypad do klubu na imprezkę to myślę, że nawet średnio rozgarnięta, starsza ciocia zorientuje się, że dla niej przewidziany jest głównie obiad bo wątpię czy sama się będzie pchała do klubu.
kasiatoya jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-01, 14:12   #26
Suprises
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 58
Dot.: Dylematy ślubne

Jedna z youtuberek brala ślub jaki wydaje mi się, ze Wam wpadlby do gustu. Był ślub, biala sukienka i zamiast wesela obiad dla najbliższych, po obiedzie zarezerwowali pokój w klubie i tam z tymi którzy chcieli, poszli się wytanczyc mi osobiście by to nie odpowiadało, bo jak wyprosic tych z obiadu?

Ale z drugiej strony zła opcja to nie jest dla tych którzy typowych wesel nie lubią

Plus nie było powiedziane w klubie, że jest to "wesele" bo z takie coś się płaci więcej, co jest akurat prawda. Wypowiesz magiczne slowo, a szefostwo już mysli jak ciagnac pieniążki. Opłata jest jakas z góry, potem najwyżej rozliczenie, jeśli poszło czegoś więcej

Edytowane przez Suprises
Czas edycji: 2016-03-01 o 14:13
Suprises jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-01, 16:24   #27
martynka89
Zakorzenienie
 
Avatar martynka89
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 790
Dot.: Dylematy ślubne

Planujemy obecnie slub z TZ. Jego wizja byla taka zeby wziac cywilny I zadnego wesela ani obiadu. Z moimi przekonaniami sam cywilny slub jest niezgodny a co do wesela- optymistycznie zakladam, ze bede miala jedno w zyciu I chce zeby goscie dobrze sie bawili.

Gdy uslyszalam jego wyobrazenie nt. slubu, to myslalam, ze bedzie miedzy nami klotnia, ale obeszlo sie. Zgodzil sie na moja wersje. Ja nie mam z tego powodu wyrzutow sumienia bo go do niczego nie zmuszalam.

Ty autorko tez nie powinnas sie martwic. Dogadaliscie sie w sprawie przyjecia wiec ciesz sie nadchodzacym slubem
martynka89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-01, 18:43   #28
zetakpowiem
Wtajemniczenie
 
Avatar zetakpowiem
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: raz tu, raz tam
Wiadomości: 2 437
Dot.: Dylematy ślubne

Jestem stałym bywalcem wesel jako fotograf, więc mogę powiedzieć jak to wygląda. W tym roku kilka trafiło mi się kilka przyjęć zamiast wesel. Młodzi najczęściej rozwiązywali to w ten sposób, że był ślub kościelny/cywilny, potem obiad w wynajętej sali. Czasami DJ, czasami muzyka własna. Z elementów takich bardzo tradycyjnych to chyba tylko pierwszy wspólny toast i sto lat zaraz po wejściu na salę, ew. później tort. Muzyka zawsze była, kto chciał ten tańczył. Zaproszeni to rodzina + ew. znajomi ale też tylko najbliżsi. Najczęściej ok. 35-50 osób. Na ostatnim takim mini weselu to własnie głównie starsze ciotki opanowały parkiet . Młodsza część zatańczyła może 2 piosenki, woleli posiedzieć przy stole we własnym gronie i pogadać. Młody nietańczący, pokazał się na parkiecie też może 2-3 razy.
__________________
zetakpowiem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-01, 22:35   #29
7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 6 036
Dot.: Dylematy ślubne

Pozostac przy pierwotnej wersji.
Gdyby moj facet zgodzil sie na cos wiecej niz podpisanie papierow, to bym nigdy wiecej nie podjela tego tematu i zaczela dzialac.
Jak zaakceptowal, to znaczy ze da rade.
On nie umrze od przyjecia(skoro sie zgodzil) ty sie bedziesz czula lepiej, tak to widze.

Edytowane przez 7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0
Czas edycji: 2016-03-01 o 22:36
7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-03-02, 21:55   #30
Linka25
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 441
Dot.: Dylematy ślubne

Nie kombinuj. Decyzja podjęta to się jej trzymaj. Zgodziliscie się oboje.
Sam obiad to będą nudy, daj się ludziom pobawić. Wrzuccie na luz.
Linka25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-03-09 21:34:53


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:49.