problem z chłopakiem

[anula0070]

Witam
A więc tak... jesteśmy razem ponad 1 rok... na początku było wszystko cudownie... pragnę zaznaczyć, że mój luby jest troszkę specyficzny ze względu na to, że "potrzebuje" więcej czasu na naukę bo jest na studiach.. Jestem wyrozumiała osobą więc ze względu na wszystko starałam się nie pisać w tym czasie co się uczył żeby mu nie przeszkadzać. Na początku był mi za to strzsznie wdzięczny.. teraz po tym czasie w ogóle tego nie zauważa a dla mnie to jest nadal trudne, bo jestem nauczona cały czas zdawać relacje co sie dzieje. Zauważyłam też, że chyba nie bardzo mu już na mnie zależy.. Oczywiście pytałam go o to, a on odpowiadał, ze pewnie i jak moge o cos takiego pytac... Także częsciej pisze od niego, ze go kocham i wiele "słodkich" słowek(ale nie przesadam) Jak mogłabym znów praewic aby urok tych pierwszych miesięcy wrócił?...
Rozmawiałam z przyjaciółką o tym, zaproponowała mi abym spróbwała z nim zerwać( ale oczywiście go kocham! I TEGO NIE ZROBIĘ - to jest głupie zresztą jak i momentami ona ) i sprawdzic jego reakcje... Ale obawiam się tego, że on będzie zadowolony i to będzie koniec...
Pomóżcie...

[a298662d510bb0f537bc3b0c2466fe273199e5e8_64a898f2369c4]

Jest sesja, daj mu spokój, uczy się do egzaminów. To normalne.

A takie koleżanki i ich rady to wiesz..

[anula0070]

no wiem wiem ale to nie jest tylko teraz... Tak jest przez cały okres związku...

[33owieczka]

Ile Ty masz lat?! Ty i Twoja koleżanka?

Chłopak się uczy. Jeżeli potrzebuje na to dużo czasu, to jest Jego sprawa, a Ty nie jesteś "wyrozumiała", że wówczas Mu nie przeszkadzasz. To powinno być normalne- ktoś się uczy- nie zawracam Mu gitary.

Ma sesję, jest zajęty, a Ty narzekasz, że rzadziej do Ciebie pisze i za radą koleżanki chcesz zerwać? Przemyślałaś to choć przez 15 sekund?

[Asji]

Napisane przez anula0070

Jestem wyrozumiała osobą więc ze względu na wszystko starałam się nie pisać w tym czasie co się uczył żeby mu nie przeszkadzać. Na początku był mi za to strzsznie wdzięczny.. teraz po tym czasie w ogóle tego nie zauważa

Ale co tu zauważać? Skoro jest na studiach to musi się uczyć, normalne. Nienormalne byłoby gdyby musiał Ci za nienękanie go w tym czasie dziękować jakby to jakaś wielka łaska z Twojej strony była.

a dla mnie to jest nadal trudne, bo jestem nauczona cały czas zdawać relacje co sie dzieje.

Zawsze mnie zadziwia takie bluszczowanie. Co takiego ważnego dzieje się cały czas, że musisz z tego zdawać relacje facetowi?

Rozmawiałam z przyjaciółką o tym, zaproponowała mi abym spróbwała z nim zerwać( ale oczywiście go kocham!) i sprawdzic jego reakcje... Ale obawiam się tego, że on będzie zadowolony i to będzie koniec...
Pomóżcie...

Rada rodem z okresu wczesnogimnazjalnego

[ulicznica]

Minie sesja i wszystko powinno wrócić do normy.

Nie wiem, ile masz lat (studiujesz już, czy jeszcze nie?) i czego od niego wymagasz (właśnie, czego byś od niego chciała?), ale jeśli Twoim zdaniem związek to tylko ćwierkanie ptaszków i trzymanie się za ręce, to jesteś w błędzie.

[Angelunek]

Napisane przez anula0070

Witam
A więc tak... jesteśmy razem ponad 1 rok... na początku było wszystko cudownie... pragnę zaznaczyć, że mój luby jest troszkę specyficzny ze względu na to, że "potrzebuje" więcej czasu na naukę bo jest na studiach.. Jestem wyrozumiała osobą więc ze względu na wszystko starałam się nie pisać w tym czasie co się uczył żeby mu nie przeszkadzać. Na początku był mi za to strzsznie wdzięczny.. teraz po tym czasie w ogóle tego nie zauważa a dla mnie to jest nadal trudne, bo jestem nauczona cały czas zdawać relacje co sie dzieje. Zauważyłam też, że chyba nie bardzo mu już na mnie zależy.. Oczywiście pytałam go o to, a on odpowiadał, ze pewnie i jak moge o cos takiego pytac... Także częsciej pisze od niego, ze go kocham i wiele "słodkich" słowek(ale nie przesadam) Jak mogłabym znów praewic aby urok tych pierwszych miesięcy wrócił?...
Rozmawiałam z przyjaciółką o tym, zaproponowała mi abym spróbwała z nim zerwać( ale oczywiście go kocham!) i sprawdzic jego reakcje... Ale obawiam się tego, że on będzie zadowolony i to będzie koniec...
Pomóżcie...

zawsze po jakimś czasie przychodzi szara codzienność i nic z tym nie zrobisz , jeśli , go kochasz nie zrywaj z nim , tylko zaakceptuj nową sytuację . zamiast iść w kierunku zwrotnym (żeby było tak jak na początku) zastanów się , co możesz zrobić , aby kolejny etap Waszego związku był piękny .

[anula0070]

Przecież nie jestem taka głupia żeby takie coś stosować(chodzi o moją "mądrą " inaczej kolezankę)
Przyjeżdża do mnie tylko w soboty bo przez tydzień się uczy... I jak już podkreśliłam nie trwa kilka dni czy tam miesięcy tylko 1 rok 4 miesiące non stop!

[ulicznica]

Napisane przez Asji

Ale co tu zauważać? Skoro jest na studiach to musi się uczyć, normalne. Nienormalne byłoby gdyby musiał Ci za nienękanie go w tym czasie dziękować jakby to jakaś wielka łaska z Twojej strony była.

Zawsze mnie zadziwia takie bluszczowanie. Co takiego ważnego dzieje się cały czas, że musisz z tego zdawać relacje facetowi?

Rada rodem z okresu wczesnogimnazjalnego

No jak to co - autorka wstaje, myje zęby, je śniadanie, idzie do szkoły, do koleżanki, na zakupy. Same interesujące punkty dnia, musi zdawać raport w 100 smsach dziennie

---------- Dopisano o 20:13 ---------- Poprzedni post napisano o 20:12 ----------

Napisane przez anula0070

Przecież nie jestem taka głupia żeby takiego czegoś nie próbować!
Przyjeżdża do mnie tylko w soboty bo przez tydzień się uczy... I jak już podkreśliłam nie trwa to kilku dni czy tam miesięcy tylko 1 rok 4 miesiące non stop!

No to mu powiedz, że potrzebujesz czegoś innego niż związku na odległość od soboty do soboty. On wie o tym?
Co on studiuje?

[anula0070]

No to mu powiedz, że potrzebujesz czegoś innego niż związku na odległość od soboty do soboty. On wie o tym?
Co on studiuje?[/QUOTE]

Informatyke...Wie mówiłam mu o tym, ale uważa, że wykształcenie jest dla niego ważne...

Ok, rozumiem was, tylko ja się zastanawiam czy też jest ze mną z przyzwyczajenia (może istnieć taka opcja)

[Stonem]

Napisane przez anula0070

Witam
A więc tak... jesteśmy razem ponad 1 rok... na początku było wszystko cudownie... pragnę zaznaczyć, że mój luby jest troszkę specyficzny ze względu na to, że "potrzebuje" więcej czasu na naukę bo jest na studiach.. Jestem wyrozumiała osobą więc ze względu na wszystko starałam się nie pisać w tym czasie co się uczył żeby mu nie przeszkadzać. Na początku był mi za to strzsznie wdzięczny.. teraz po tym czasie w ogóle tego nie zauważa a dla mnie to jest nadal trudne, bo jestem nauczona cały czas zdawać relacje co sie dzieje. Zauważyłam też, że chyba nie bardzo mu już na mnie zależy.. Oczywiście pytałam go o to, a on odpowiadał, ze pewnie i jak moge o cos takiego pytac... Także częsciej pisze od niego, ze go kocham i wiele "słodkich" słowek(ale nie przesadam) Jak mogłabym znów praewic aby urok tych pierwszych miesięcy wrócił?...
Rozmawiałam z przyjaciółką o tym, zaproponowała mi abym spróbwała z nim zerwać ale oczywiście go kocham!) i sprawdzic jego reakcje... Ale obawiam się tego, że on będzie zadowolony i to będzie koniec...
Pomóżcie...

Jak idziesz się wysrać to też zdajesz relacje z tego co się dzieje?

Ty twierdzisz że nie przesadzasz. On może mieć inne zdanie.


Wow. No po prostu k*rwa wow.

[anula0070]

2 razy w tygodniu napisać np. Kocham Cię to moim zdaniem to nie jest przesada... A co do tych relacji to nie o to mi chodziło... miałam na myśli wazniejsze wydarzenia...

[Paszczurek666]

I to ja się martwię, że za dużo do faceta piszę i dzwonię...


Sesja jest. To dla Twojego chłopaka 'być, albo nie być' na uczelni. I te teksty, że on uważa, że wykształcenie jest dla niego ważne... Dla Ciebie nie? Chłopak chce coś umieć, mieć jakiś zawód, coś go interesuje. Nic, tylko się cieszyć. Do końca życia rodzice go nie będą utrzymywać.

[normalnyFacet]

Autorko a jak na klopie siedzisz to też zdajesz relację?

[Jacqueline__]

Napisane przez normalnyFacet

Autorko a jak na klopie siedzisz to też zdajesz relację?

mam taką jedną znajomą parkę, która jest ze sobą w kontakcie smsowym telefonicznym non stop, bez kitu. chłopaczyna załamany był jak matury miał- bo jak to 120 minut bez możliwości odpisania, zadzwonienia? straszne rzeczy. więc podejrzewam ze tego typu relacje jak napisałeś wyżej też sobie zdają

[Arrianna]

Napisane przez Stonem

Jak idziesz się wysrać to też zdajesz relacje z tego co się dzieje?

Ty twierdzisz że nie przesadzasz. On może mieć inne zdanie.


Wow. No po prostu k*rwa wow.

Ahahaha napisałaś dokładnie to, co ja pomyślałam :P
Informatyka łatwa i przyjemna nie zawsze jest i ma to do siebie, że się siedzi i programuje :P Jak ci to nie pasuje to może faktycznie(tak na poważnie XD) chłopaka zostaw, bo ma racje - wykształcenie jest ważniejsze. I nie każdy lubi wysyłać sobie smski i dzwonić z relacjami jak się ma pierdyliard spraw do zrobienia.

[Unex]

Napisane przez normalnyFacet

Autorko a jak na klopie siedzisz to też zdajesz relację?

Tez mi się odrazu nasunęło..

[magda170325]

Padłam.
Z jakiej niby okazji on ma być CI WDZIĘCZNY, że nie zawracasz mu dupy jak się uczy? :/
Boże, czasami poziom intelektualny niektórych tutaj jest żałosny.

[Edyta1990]

Napisane przez anula0070

Witam
A więc tak... jesteśmy razem ponad 1 rok... na początku było wszystko cudownie... pragnę zaznaczyć, że mój luby jest troszkę specyficzny ze względu na to, że "potrzebuje" więcej czasu na naukę bo jest na studiach.. Jestem wyrozumiała osobą więc ze względu na wszystko starałam się nie pisać w tym czasie co się uczył żeby mu nie przeszkadzać. Na początku był mi za to strzsznie wdzięczny.. teraz po tym czasie w ogóle tego nie zauważa a dla mnie to jest nadal trudne, bo jestem nauczona cały czas zdawać relacje co sie dzieje. Zauważyłam też, że chyba nie bardzo mu już na mnie zależy.. Oczywiście pytałam go o to, a on odpowiadał, ze pewnie i jak moge o cos takiego pytac... Także częsciej pisze od niego, ze go kocham i wiele "słodkich" słowek(ale nie przesadam) Jak mogłabym znów praewic aby urok tych pierwszych miesięcy wrócił?...
Rozmawiałam z przyjaciółką o tym, zaproponowała mi abym spróbwała z nim zerwać( ale oczywiście go kocham! I TEGO NIE ZROBIĘ - to jest głupie zresztą jak i momentami ona ) i sprawdzic jego reakcje... Ale obawiam się tego, że on będzie zadowolony i to będzie koniec...
Pomóżcie...

Chyba wiem o co autorce chodzi. Kiedyś (gdy akuratnio nie miałam pracy i czas spędzany samej w domu dłużył się niemiłosiernie), a chłopak w tym czasie pracował to podobnież zaczęłam tworzyć dziwne rozkminy, czekać i wlepiać oczy w telefon, kiedy się odezwie. Wiem, ze w momencie gdy ma się zbyt wiele czasu wolnego to człowiek zaczyna wymyślać i szukać dziury w całym. Dlatego autorko, gdy chłopina jest zajęty to i Ty w tym czasie postaraj się czymś zająć (a nuż widelec po skończeniu nauki sam odezwie się stęskniony).
Co zaś do tego, że nie jest już tak różowo jak na początku związku- no cóż. Relacje z czasem ewoluują w coś spokojniejszego ale i głębszego. Nie musisz mieć codziennie odhaczonej danej ilości wypowiedzianego przez niego ,,kocham Cie'', żeby wiedzieć, że wszystko między wami ok. Poza tym- patrz na czyny a nie słowa.

[Asji]

Napisane przez anula0070

A co do tych relacji to nie o to mi chodziło... miałam na myśli wazniejsze wydarzenia...

A możesz podać przykład? Bo w pierwszym poście napisałaś:

jestem nauczona cały czas zdawać relacje co sie dzieje

i ciężko to zdanie zrozumieć inaczej niż tak, że co chwilę piszesz do chłopaka o bieżących, całkowicie nieważnych rzeczach. To naprawdę może przeszkadzać w nauce (abstrahując od tego, że niektórzy w ogóle nie potrzebują swojej połówki informować o tym, że idą po jajka do sklepu a potem będą oglądać tv, nawet gdy mają mnóstwo wolnego czasu. To jest zwyczajnie irytujące).

Autorko, a Ty czym się zajmujesz? Masz szkołę czy też studiujesz? Bo ja mam wrażenie, że osaczasz chłopaka z braku innych zajęć. Poza tym musisz pogodzić się z tym, że pierwsze zauroczenie kiedyś każdemu mija, związek to żywy twór i normalne jest, że ewoluuje. Jeśli rozwija się w dobrym kierunku to pytania takie jak zadałaś w pierwszym poście (co zrobić żeby było tak jak w pierwszych miesiącach bycia razem) w ogóle nie mają miejsca.

[magda170325]

Ale z Ciebie dzieciak

Mój facet studiuje informatykę, dziennie, na państwowej uczelni.
Ma masę zajęć i jakoś nie robię mu afer jak nie ma czasu odpisać :/

Weź lepiej dorośnij, znajdź sobie zajęcie jakieś, bo ewidentnie Ci się nudzi autorko...

p.s. Na serio wolisz dwa razy w ciągu tygodnia napisane w smsie "kocham Cię" od raz powiedzianego na żywo?Dziwna jesteś...

[ogolnie]

Napisane przez anula0070

Witam
A więc tak... jesteśmy razem ponad 1 rok... na początku było wszystko cudownie... pragnę zaznaczyć, że mój luby jest troszkę specyficzny ze względu na to, że "potrzebuje" więcej czasu na naukę bo jest na studiach.. Jestem wyrozumiała osobą więc ze względu na wszystko starałam się nie pisać w tym czasie co się uczył żeby mu nie przeszkadzać. Na początku był mi za to strzsznie wdzięczny.. teraz po tym czasie w ogóle tego nie zauważa a dla mnie to jest nadal trudne, bo jestem nauczona cały czas zdawać relacje co sie dzieje. Zauważyłam też, że chyba nie bardzo mu już na mnie zależy.. Oczywiście pytałam go o to, a on odpowiadał, ze pewnie i jak moge o cos takiego pytac... Także częsciej pisze od niego, ze go kocham i wiele "słodkich" słowek(ale nie przesadam) Jak mogłabym znów praewic aby urok tych pierwszych miesięcy wrócił?...
Rozmawiałam z przyjaciółką o tym, zaproponowała mi abym spróbwała z nim zerwać( ale oczywiście go kocham! I TEGO NIE ZROBIĘ - to jest głupie zresztą jak i momentami ona ) i sprawdzic jego reakcje... Ale obawiam się tego, że on będzie zadowolony i to będzie koniec...
Pomóżcie...

Wyczuwam bluszcz, wyczuwam.

[Kagami]

Napisane przez anula0070

pragnę zaznaczyć, że mój luby jest troszkę specyficzny ze względu na to, że "potrzebuje" więcej czasu na naukę bo jest na studiach..

No fakt, bardzo specyficzny. Studentów to ze świecą szukać, tak strasznie mało ich jest .
Czyli każdy kto studiuje jest troszkę specyficzny? Fascynujące, nie wiedziałam że mogę się czuć wyjątkowa z tego względu.
A czemu potrzebuje w cudzysłowie?

[anuluu]

wiem, że irytujący jest brak kontaktu ze strony drugiej połówki, aczkolwiek sądzę, że jak z nim porozmawiasz o tym czy by nie mógł wyskrobać trochę czasu w tygodniu dla ciebie to myślę że nie byłoby to w jakis sposób upokarzające, ale powinnaś tez pamiętać że jeśli dla faceta jest coś ważnego to pozwól mu to robić, pewnego dnia skończy studia i jeszcze się będziesz cieszyć, że dołożył starań do wykształcenia.

A jeśli o geniusz twojej kumpeli (nie wiem ile macie lat), ale ja mając 18, co najmniej 3 razy na tydzień od kumpeli słyszę to samo, np gdy wspomnę no w weekend niestety nie znalazł czasu dla mnie bo pracował, ona na to oczywiście "zerwij, może coś do niego dotrze że traci taką fajną laskę" <sciana>, a jeśli chodzi o związki to prócz słuchania rad koleżanek i osób na forum musisz mieć swój własny rozum, ty swojego faceta znasz, a nie my, ty wiesz co go drażni i ty wiesz, czy tzw. trik "zerwe i zobacze jego reakcję" podziała. Pomyśl sobie jaki jest twój facet i zastosuj odpowiednią taktykę.