Gdzie poznać dziewczynę przy kości

[extremymezczyzna]

Cześć, dzień dobry

podobają się mi kobiety przy kości, nie mocno otyłe, a takie które wskaźnik bmi opisuje jako dziewczyny z lekką nadwagą.

Czyli powiedzmy dziewczyna ma 160 i waży 65-70 kg - może być i więcej, z umiarem oczywiście.

Podoba się mi u nich to ciałko i to, że zazwyczaj mają sympatyczną urodę - twarz.

Niestety przez modę na bycie fit, co raz mniej widuję takich dziewczyn

Stąd do Was pytanie, czy wiecie gdzie mogę takie dziewczyny poznać?

Jestem z Gdańska, patrzyłem na sympatii ale interesujących profili jest niewiele.

[MeganEagle]

mam 162 cm, ważę 65 kg - nigdy w zyciu bym nie pomyslała że mam nadwagę albo że jestem "przy kości", raczej mocno kształtn a sylwetkę ale nadal szczupłą

Ale rozumiem Cie - te wszechobecne chudzielce też mnie nie przekonuja, a mój facet odkąd poszłam na siłownie pilnuje abym za bardzo nie schudła W dodatku osoby wiecznie odchudzajace się są mało pewne siebie i to od nich odpycha

jest sie do czego przytulić, taka sylwetka poodba sie wielu facetom nie tylko Tobie, także spokojnie

[samotny_t]

Napisane przez extremymezczyzna

Cześć, dzień dobry

podobają się mi kobiety przy kości, nie mocno otyłe, a takie które wskaźnik bmi opisuje jako dziewczyny z lekką nadwagą.

Czyli powiedzmy dziewczyna ma 160 i waży 65-70 kg - może być i więcej, z umiarem oczywiście.

Podoba się mi u nich to ciałko i to, że zazwyczaj mają sympatyczną urodę - twarz.

Niestety przez modę na bycie fit, co raz mniej widuję takich dziewczyn

Stąd do Was pytanie, czy wiecie gdzie mogę takie dziewczyny poznać?

Jestem z Gdańska, patrzyłem na sympatii ale interesujących profili jest niewiele.

Idź na maxmodels, tam masz filtry według wagi, wzrostu oraz obwodów talii, biustu i bioder. Mam nadzieje, że pomogłem

PS to nie jest portal randkowy, a więc możesz spotkać się z wrogością i w ogóle się temu nie dziwię

[LadyBlood]

Napisane przez MeganEagle

mam 162 cm, ważę 65 kg - nigdy w zyciu bym nie pomyslała że mam nadwagę albo że jestem "przy kości", raczej mocno kształtn a sylwetkę ale nadal szczupłą

Ale rozumiem Cie - te wszechobecne chudzielce też mnie nie przekonuja, a mój facet odkąd poszłam na siłownie pilnuje abym za bardzo nie schudła W dodatku osoby wiecznie odchudzajace się są mało pewne siebie i to od nich odpycha

jest sie do czego przytulić, taka sylwetka poodba sie wielu facetom nie tylko Tobie, także spokojnie

Tobie pasuje twoja figura i okej, ale w tym, że ktoś chce mieć ładną i zgrabną sylwetkę i jędrne ciało nie ma nic złego. Słaby ten twój komentarz.

[MeganEagle]

Waga wyższa niż 45 kg nie wyklucz ładnej sylwetki - wręcz przeciwnie - zadbana sylwetka klepsydry, z cieniutka talią ( 35 cm róznicy od bioder i biustu) bardzo sie podoba. Poza tym regularnie urpawiam sport i na martwy ciag biore 50 kg. Także słabe jest Twoje założenie ze jak ktoś wazy wiecej niz 50 kg to jest zaniedbany...
Wazyć moge też mieśnie a nie tylko tluszcz kochana

Dla mnie osoby z niska waga wcale nie wygladaja na zadbane

[patrycjapatib]

Napisane przez MeganEagle

mam 162 cm, ważę 65 kg - nigdy w zyciu bym nie pomyslała że mam nadwagę albo że jestem "przy kości", raczej mocno kształtn a sylwetkę ale nadal szczupłą

Ale rozumiem Cie - te wszechobecne chudzielce też mnie nie przekonuja, a mój facet odkąd poszłam na siłownie pilnuje abym za bardzo nie schudła W dodatku osoby wiecznie odchudzajace się są mało pewne siebie i to od nich odpycha

jest sie do czego przytulić, taka sylwetka poodba sie wielu facetom nie tylko Tobie, także spokojnie

Nie wiem po co znowu wchodzimy w te klimaty. Po co obrażasz osoby szczupłe? I czemu osoby fit to od razu wiecznie ochudzające się? I mało pewne siebie? Odpycha od nich? Lepiej się czujesz rzucając takie teksty 'facet nie pies...'?

Co do wątku Autora. Dziwne pytanie. Wszędzie, to nie jest tak, że osoby większe chodzą do tych klubów, a szczuplejsze do innych. Jeśli szukasz na portalach randkowych, to widzisz zdjęcia. Na uczelni, w szkole, na zajęciach z angielskiego, na domówce u kolegi to samo. Widzisz jakąś fajną, to zagadaj.

Swoją drogą też się dziwię, mimo tej 'mody na bycie fit', jak to ująłeś, sporo większych kobiet na ulicy, to tak samo jakbyś zapytał, 'gdzie szukać brunetki z niebieskimi oczami'

[MeganEagle]

Niestety, ale wiele spotkałam takich osób, które wiecznie daża do wymarzonej sylwetki i wiecznie chodza smutne i zakompelskione. Przez kompleksy nie potrafia stworzyc normalnego związku.

Mówię to z obserwacji i tyle.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[patrycjapatib]

Napisane przez MeganEagle

Niestety, ale wiele spotkałam takich osób, które wiecznie daża do wymarzonej sylwetki i wiecznie chodza smutne i zakompelskione. Przez kompleksy nie potrafia stworzyc normalnego związku.

Mówię to z obserwacji i tyle.

No dobra, ale osoby, które dążą do wymarzonej sylwetki to zawsze osoby bardzo szczupłe? Chyba kompleksy dopadają większość kobiet, powiedziałabym i tych większych i szczuplejszych. A dyskusja 'jest za co złapać' nikomu nie jest tu potrzebna i nie mieszałabym w to kompleksów.

[LadyBlood]

Napisane przez MeganEagle

Waga wyższa niż 45 kg nie wyklucz ładnej sylwetki - wręcz przeciwnie - zadbana sylwetka klepsydry, z cieniutka talią ( 35 cm róznicy od bioder i biustu) bardzo sie podoba. Poza tym regularnie urpawiam sport i na martwy ciag biore 50 kg. Także słabe jest Twoje założenie ze jak ktoś wazy wiecej niz 50 kg to jest zaniedbany...
Wazyć moge też mieśnie a nie tylko tluszcz kochana

Dla mnie osoby z niska waga wcale nie wygladaja na zadbane

A gdzie ja sugeruje, że jeśli ktoś waży więcej niż 50 kilo jest zaniedbany? Napisałaś obraźliwy komentarz, więc nie dziw się, że reakcja jest taka, a nie inna. Jakieś uogólnienia, że jak ktoś ma problem z nadwagą więc chce się odchudzić to jest odpychający i ma niską samoocenę, a może po prostu chce wyglądać dobrze i zdrowo? Mało mnie obchodzi twoja sylwetka, jak chcesz to możesz mi jeszcze rozmiar buta podać W niemiły sposób skomentowałaś osoby chcące zrzucić nadprogramowe kilogramy i do tego się odniosłam kochana.

[rukolka]

Napisane przez MeganEagle

Niestety, ale wiele spotkałam takich osób, które wiecznie daża do wymarzonej sylwetki i wiecznie chodza smutne i zakompelskione. Przez kompleksy nie potrafia stworzyc normalnego związku.

Mówię to z obserwacji i tyle.

I na pewno są to osoby szczupłe. Te grubsze wcale nie są zakompleksione.

---------- Dopisano o 12:29 ---------- Poprzedni post napisano o 12:27 ----------

Napisane przez MeganEagle

Dla mnie osoby z niska waga wcale nie wygladaja na zadbane

Nikt tu tak nie napisał, a Ty się uczepiłaś tych szczupłych. Nie jestem taka pewna czy nie masz kompleksów.

[Cytokina]

Odpowiadając na pytanie autora: wszędzie. Mnie mój znalazł na tinderze. Z tym, że dla niego waga nie była głównym kryterium


A co do dyskusji, którą się rozwinęła: nie rozumiem szufladkowania ludzi, ich poczucia wlasnej wartości i umiejętności tworzenia związku na podstawie sylwetki.
Zarówno osoby szczupłe jak i te większe mogą siebie akceptować, a trzymać dietę czy ćwiczyć nie dlatego, że dążą do wyśnionego ideału, ale dla zdrowia i żeby być zadbanym.
Jeżeli ktoś jest zakompleksiony, smutny i nieszczęśliwy i myśli że jak zgubi rozmiar czy dwa to będzie szczesliwszy to problem nie leży w jego sylwetce tylko w głowie.

[MeganEagle]

ja nie mówiłam o grubasach chcacych sie odchudzić

Tylko o osobach szczupłych i względnie ładnych które nie dostrzegają swoich atutów i wiecznie są z siebie niezadowolone, przez co robią się odpychające.

[anka8823]

Napisane przez MeganEagle

Niestety, ale wiele spotkałam takich osób, które wiecznie daża do wymarzonej sylwetki i wiecznie chodza smutne i zakompelskione. Przez kompleksy nie potrafia stworzyc normalnego związku.

Mówię to z obserwacji i tyle.

wow, ja noszę rozmiar 34 ( XS) i postrzegam siebie jako bardzo szcześliwą osobę, baaa co najważniejsze zdrową, no i jakoś mój 4 letni związek też jest 'normalny', wiec może nie warto uogólniać, albo komentować wg stereotypów.
Wkurzają mnie komenatarze typu: ' większość facetów woli przy kości', albo najlepszy ' facet nie pies, na kości nie poleci' etc. strasznie to słabe. Są amatorzy szczupłych dzieczyn, tych średnich i przy kości. Ja zawsze byłam szczupła i jakoś na brak powodzenia nienarzekałam. A bycie szczuplym jest dla mnie ważne, ze wzgledów zdrowotnych, tak samo jak mycie zębów, aby zachować ich dobry stan.

[cava]

Napisane przez MeganEagle

mam 162 cm, ważę 65 kg - nigdy w zyciu bym nie pomyslała że mam nadwagę albo że jestem "przy kości", raczej mocno kształtn a sylwetkę ale nadal szczupłą

Ale rozumiem Cie - te wszechobecne chudzielce też mnie nie przekonuja, a mój facet odkąd poszłam na siłownie pilnuje abym za bardzo nie schudła W dodatku osoby wiecznie odchudzajace się są mało pewne siebie i to od nich odpycha

jest sie do czego przytulić, taka sylwetka poodba sie wielu facetom nie tylko Tobie, także spokojnie

Jakbym mnie facet _pilnował_ żebym nie schudła czy nie przytyła, to bym uznała ze jestem w przemocowym związku i czas pójść po rozum do głowy, a nie wielkość cyca i dupala rozkminiać.

---------- Dopisano o 12:45 ---------- Poprzedni post napisano o 12:43 ----------

Napisane przez MeganEagle

ja nie mówiłam o grubasach chcacych sie odchudzić

Tylko o osobach szczupłych i względnie ładnych które nie dostrzegają swoich atutów i wiecznie są z siebie niezadowolone, przez co robią się odpychające.

Ty w ogóle kontrolujesz co Ty wypisujesz?

[jelonki]

Napisane przez MeganEagle

mam 162 cm, ważę 65 kg - nigdy w zyciu bym nie pomyslała że mam nadwagę albo że jestem "przy kości", raczej mocno kształtn a sylwetkę ale nadal szczupłą

Ale rozumiem Cie - te wszechobecne chudzielce też mnie nie przekonuja, a mój facet odkąd poszłam na siłownie pilnuje abym za bardzo nie schudła W dodatku osoby wiecznie odchudzajace się są mało pewne siebie i to od nich odpycha

jest sie do czego przytulić, taka sylwetka poodba sie wielu facetom nie tylko Tobie, także spokojnie

a grubsze osoby są pewne siebie, bez kompleksów i tryskają dobrym humorem.

Napisane przez cava

Jakbym mnie facet _pilnował_ żebym nie schudła czy nie przytyła, to bym uznała ze jestem w przemocowym związku i czas pójść po rozum do głowy, a nie wielkość cyca i dupala rozkminiać.

Cava, masz zdecydowanie rację

[Ava_]

Napisane przez MeganEagle

ja nie mówiłam o grubasach chcacych sie odchudzić



Tylko o osobach szczupłych i względnie ładnych które nie dostrzegają swoich atutów i wiecznie są z siebie niezadowolone, przez co robią się odpychające.

Twoje posty brzmia bardziej jakbys chciala sama siebie przekonac niz nas.

Klotnia o to, co sie facetom podoba. Klasyk. Co z tego ze jedna jest chuda i jest w szczesliwym zwiazku jak zaraz odezwie sie gruba, ze ona tez. Kazdy powinien nosic rozmiar jaki im sie podoba i nie ma powodu komentowac smetnych chudzielcow. Jest tyle powodow, dla ktorych chodzi sie na silownie, ze wrzucanie wszystkich do jednego worka pt. zrzucanie kg jest troche archaicznym mysleniem


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891]

Napisane przez MeganEagle

Ale rozumiem Cie - te wszechobecne chudzielce też mnie nie przekonuja, a mój facet odkąd poszłam na siłownie pilnuje abym za bardzo nie schudła W dodatku osoby wiecznie odchudzajace się są mało pewne siebie i to od nich odpycha

Nie potrafisz nawet wyrazić upodobania dla jednego typu sylwetki bez obrażania pozostałych, to dopiero jest odpychające, ale jakoś się nie przejmujesz.

A co do autora, to naprawdę nie wiem, gdzie chciałbyś szukać zwykłych ludzi. No... wszędzie? W sensie nie wiem, spodziewasz się znaleźć jakiś katalog kobiet z-lekką-nadwagą-ale-nie-za-bardzo?

[extremymezczyzna]

Są różne gusta. Mam kolegę, dla którego atrakcyjne są wyłącznie te dziewczyny, które mogą pochwalić się figurą modelki.

Za to mnie one w ogóle nie kręcą i zwracam uwagę na dziewczyny kształtne, a kumpel z tymi z kolei się nie umówi.

Wydaje mi się, że nie ma co wpadać w skrajności.

Zbyt wychudzone dziewczyny odrzucają, jak również te ze sporą nadwagą. Niemniej, są różne upodobania i każda z grup znajdzie rzeszę miłośników.

Według mnie bycie szczupłym jest ok. Jednak sporo też kobiet przegina i ich sylwetka przypomina chłopaka z gimnazjum - wąskie biodra, małe piersi, chudziutkie rączki z wyrzeźbionym bickiem.

Jasne, jeśli ktoś miał figurę pączka to zdrowo zrzucić te kilka kg.

Mnie kręcą takie o których nie sposób powiedzieć, że są grube, po prostu mają więcej ciałka i to przy np 160 dziewczyna może ważyć z 75 i też będzie ok

[cava]

Napisane przez extremymezczyzna

Według mnie bycie szczupłym jest ok. Jednak sporo też kobiet przegina i ich sylwetka przypomina chłopaka z gimnazjum - wąskie biodra, małe piersi, chudziutkie rączki z wyrzeźbionym bickiem.

Jak niby "przeginam", skoro natura dała mi wąską miednicę (w biodrach ogólnie mam 96 cm, co nie zmienia faktu że z przodu mam sylwetke chłopca z gimnazjum bo mam wąskie biodra), niewielkie piersi i 14 cm w obwodzie nadgarstka (drobny kościec) a jednocześnie mam fajnego bicka.


Mam se wszyć sztuczne cyce żeby "nie przeginać"?


Bo serio, nie wiem.
Jak żyć, żeby nie przeginać?

[patrycjapatib]

Napisane przez MeganEagle

Tylko o osobach szczupłych i względnie ładnych które nie dostrzegają swoich atutów i wiecznie są z siebie niezadowolone, przez co robią się odpychające.

Lol, może weź pod uwagę, że dla Ciebie więcej ciała to atut, może nie dla każdej laski i Twoje gadanie, że to jest ładne raczej ich nie przekona.

Napisane przez Ava_

Twoje posty brzmia bardziej jakbys chciala sama siebie przekonac niz nas.

Klotnia o to, co sie facetom podoba. Klasyk. Co z tego ze jedna jest chuda i jest w szczesliwym zwiazku jak zaraz odezwie sie gruba, ze ona tez. Kazdy powinien nosic rozmiar jaki im sie podoba i nie ma powodu komentowac smetnych chudzielcow. Jest tyle powodow, dla ktorych chodzi sie na silownie, ze wrzucanie wszystkich do jednego worka pt. zrzucanie kg jest troche archaicznym mysleniem

Oj, zgadzam się w 100%. Często słyszę z ust osób większych, ze fajnie jest za co złapać, tekst o facecie nie psie, że wieszak, chłopiec itd. Też brzmi mi to zawsze jak chęć podleczenia sobie kompleksów. I traktowanie facetów jakby mieli jeden mózg i każdy lubił to samo.

Napisane przez extremymezczyzna

Według mnie bycie szczupłym jest ok. Jednak sporo też kobiet przegina i ich sylwetka przypomina chłopaka z gimnazjum - wąskie biodra, małe piersi, chudziutkie rączki z wyrzeźbionym bickiem.

Oj, chłopie, od teraz każda dziewczyna z taką sylwetką zrobi wszystko, zeby nabrać ciała, bo jakiś facet z internetu powiedział, że przegina i ma to zmienić... Serio, co Tobie do wielkosci bicka czy piersi obcej baby? Twoje zdanie tak bardzo interesuje obce kobiety jak zeszłoroczny snieg, przestan bawic się w wyznacznika co jest spoko, a co nie.

Też oczywiscie, mógłbyś, Autorze, sprecyzować. Bo faktycznie waga wiele o wyglądzie dziewczyny nie mówi. Czy szukasz dziewczyn z brzuszkiem, lekkimi boczkami i cellulitem czy powiedzmy masujących z troszkę większym bf. Bo racja, ze sam wzrost i waga kompleksowo sylwetki nie opisują. Co jednak nie zmienia faktu, ze Twoje pytanie jest dziwne.

[eyo]

my Ci tu nie powiemy gdzie w Twojej okolicy są kobiety o atrakcyjnych dla Ciebie kształtach ale ze swojej strony mogę powiedzieć, że jak takich "normalnych" sylwetek wcale mało nie widzę i szczerze nie wiem skąd się bierze Twój problem - może poza samą sylwetką masz jeszcze jakąś listę wymagań i w tym kłopot?

Napisane przez jelonki

a grubsze osoby są pewne siebie, bez kompleksów i tryskają dobrym humorem.



Cava, masz zdecydowanie rację

nie, grubsze osoby traktują takie wątki jak płachtę na byka i jak tylko wyczują pole do pozyskania jakieś atencji to równo jadą po wszelkich innych osoba żywiąc przekonanie, że każdy kto nie akceptuje siebie w 100% - co błędnie wiążą z dbaniem o swoje ciało - (jak o sobie samych twierdzą) jest zakompleksiony i nieprzyjemny w odbiorze

nie ma co bić piany, dziewczyna wyczuła w powietrzu szansę na komplement ze strony autora to nie omieszkała skorzystać - wiadomo, jak każda pewna siebie i zadowolona ze swojego wyglądu osoba

Napisane przez cava

Jak niby "przeginam", skoro natura dała mi wąską miednicę (w biodrach ogólnie mam 96 cm, co nie zmienia faktu że z przodu mam sylwetke chłopca z gimnazjum bo mam wąskie biodra), niewielkie piersi i 14 cm w obwodzie nadgarstka (drobny kościec) a jednocześnie mam fajnego bicka.


Mam se wszyć sztuczne cyce żeby "nie przeginać"?


Bo serio, nie wiem.
Jak żyć, żeby nie przeginać?

pozostaje tylko zrobić sobie pupę na Kim K.

[White_Dove]

Gdzie poznac..hmm moze u Dietetyka, na studiach dietetyki? Na siłowni...
A tak na serio to wszedzie. A co zrobisz jak schudnie? Rzucisz ją? Jak wazne to kryterium?

[patrycjapatib]

Napisane przez cava

Jak niby "przeginam", skoro natura dała mi wąską miednicę (w biodrach ogólnie mam 96 cm, co nie zmienia faktu że z przodu mam sylwetke chłopca z gimnazjum bo mam wąskie biodra), niewielkie piersi i 14 cm w obwodzie nadgarstka (drobny kościec) a jednocześnie mam fajnego bicka.


Mam se wszyć sztuczne cyce żeby "nie przeginać"?


Bo serio, nie wiem.
Jak żyć, żeby nie przeginać?

Dokładnie, bo wiadomo, że skrajna redukcja to jedno i nie ma bata, biust prawie znika, ale akurat wąskie biodra i naturalnie małe piersi nawet przy nie takim małym bf to kwestia genetyki akurat i nie rozumiem do końca mieszania w to siłowni. Przecież to nie jest tak, ze każda dziewczyna z nadwagą ma super duże, jędrne piersi czy 120 w biodrach. Niektórym idzie w piersi, brzuch i ramiona i pupę mają płaską, innym w biodra, pupę i uda i piersi jak były, tak są małe.

A akurat wyrzeźbione ramiona z barkami u kobiet strasznie mi sie podobają i odkąd ćwiczę siłowo, to chciałabym mieć bardziej wyrzeźbione

[White_Dove]

Napisane przez extremymezczyzna

Według mnie bycie szczupłym jest ok. Jednak sporo też kobiet przegina i ich sylwetka przypomina chłopaka z gimnazjum - wąskie biodra, małe piersi, chudziutkie rączki z wyrzeźbionym bickiem.

Przeginasz to ty. Nie wiem czemu obrażasz szczupłe kobiety.
Jakie to sa małe piersi? B80?
Tak sie składa że na rozmiar piersi, bioder wpływu sie nie ma. To nie wina kobiety ze ma taka sylwetke jaka ma. A rozmiar bicka tez zalezy. Ja w sumie nie cwicze a duzo osob mi mówi ze mam bicek i czy cos trenuje. Taka dziewczyna ma sie pochlastac? Facet pojdzie na silke i zaraz moze poprawic wyglad klaty, kobieta na biust, biodra wiele nie poradzi.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez MeganEagle

mam 162 cm, ważę 65 kg - nigdy w zyciu bym nie pomyslała że mam nadwagę albo że jestem "przy kości", raczej mocno kształtn a sylwetkę ale nadal szczupłą

O ile nie startujesz w zawodach strong women (a przy 50kg mc chyba jednak niekoniecznie) to przy tym wzroście szczupłą bym Cię nie określiła.

[Limonka2738]

Napisane przez MeganEagle

mam 162 cm, ważę 65 kg - nigdy w zyciu bym nie pomyslała że mam nadwagę albo że jestem "przy kości", raczej mocno kształtn a sylwetkę ale nadal szczupłą

Ale rozumiem Cie - te wszechobecne chudzielce też mnie nie przekonuja, a mój facet odkąd poszłam na siłownie pilnuje abym za bardzo nie schudła W dodatku osoby wiecznie odchudzajace się są mało pewne siebie i to od nich odpycha

jest sie do czego przytulić, taka sylwetka poodba sie wielu facetom nie tylko Tobie, także spokojnie

A wpadłaś na to, że niektórzy muszą zawsze pilnować, co jedzą, bo inaczej bardzo szybko przytyją?

Nie rozumiem tego obrażania szczupłych ludzi. I nigdy nie zrozumiem. A sama byłam gruba i jakoś jechanie po innych mi nie podnosiło samooceny. Ale co kto lubi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 19:56 ---------- Poprzedni post napisano o 19:52 ----------

Napisane przez cava

Jak niby "przeginam", skoro natura dała mi wąską miednicę (w biodrach ogólnie mam 96 cm, co nie zmienia faktu że z przodu mam sylwetke chłopca z gimnazjum bo mam wąskie biodra), niewielkie piersi i 14 cm w obwodzie nadgarstka (drobny kościec) a jednocześnie mam fajnego bicka.


Mam se wszyć sztuczne cyce żeby "nie przeginać"?


Bo serio, nie wiem.
Jak żyć, żeby nie przeginać?

Też się zastanawiam. Nawet przy sporej nadwadze miałam ekstremalnie szczupłe ręce. Nie wiem jak musiałabym się zapaść, żeby spełnić ten standard.

Ale może jakby mnie ktoś pilnował odpowiednio na siłowni, to bym się lepiej uformowała.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 19:59 ---------- Poprzedni post napisano o 19:56 ----------

Napisane przez eyo

nie, grubsze osoby traktują takie wątki jak płachtę na byka i jak tylko wyczują pole do pozyskania jakieś atencji to równo jadą po wszelkich innych osoba żywiąc przekonanie, że każdy kto nie akceptuje siebie w 100% - co błędnie wiążą z dbaniem o swoje ciało - (jak o sobie samych twierdzą) jest zakompleksiony i nieprzyjemny w odbiorze

Nie wszyscy. Tylko ci z cudownego ruchu akceptacji otyłości i "zdrowie w każdym rozmiarze!"


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MeganEagle]

Weszłam sobie na ten wątek po paru godzinach i jestem zdumiona jak wiele jest w Was zawiści i agresji i to jak mnie okreslilyscie gruba. Noszę rozmiar S,M.. Jestem osobą o dużej masie miesniowej. Moje wymiary to 105-65-95 jestem uważana za bardzo atrakcyjna kobietę dostaje wiele komplementów. Pracuje w agencjach hostess. Według waszego przekonania powinnam przywdziac worek i mówić wszystkim dookoła jak bardzo jestem nieatrakcyjna bo nie wygladam jak patyk. Opamietajcie się trochę bo wasze podejście jest przerażające.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

LOL, kto Cię określił jako grubą? Może umknął mi jakiś post.

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez MeganEagle

Weszłam sobie na ten wątek po paru godzinach i jestem zdumiona jak wiele jest w Was zawiści i agresji i to jak mnie okreslilyscie gruba. Noszę rozmiar S,M.. Jestem osobą o dużej masie miesniowej. Moje wymiary to 105-65-95 jestem uważana za bardzo atrakcyjna kobietę dostaje wiele komplementów. Pracuje w agencjach hostess. Według waszego przekonania powinnam przywdziac worek i mówić wszystkim dookoła jak bardzo jestem nieatrakcyjna bo nie wygladam jak patyk. Opamietajcie się trochę bo wasze podejście jest przerażające.

Nikt nie pisal o workach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz