Ulubiona lektura szkolna

[asi1989]

Lektury szkolne czyli zmora większości uczniów, ale wśród tych obowiązkowych tekstów znajdują się także takie "perełki", które "pochłaniamy" jednym tchem. Ja praktycznie na każdym etapie edukacyjnym mam ulubione lektury.
Moje ulubione to:
"O psie, który jeździł koleją" R. Pisarski
"Dzieci z Bullerbyn" A. Lindgren
"Tajemniczy ogród" F. H. Burnett
"Ania z Zielonego Wzgórza" L. M. Montgomery
"Przygody Tomka Sawyera" M. Twain
"Ten obcy" I. Jurgielewiczowa
"Opowieść wigilijna" Ch. Dickens
"Inny świat" G. Herling-Grudziński
"Zdążyć przed Panem Bogiem" H. Krall
"Dżuma" A. Camus
"Mistrz i Małgorzata" M. Bułhakow

A jakie są Wasze typy?

[visionAM]

Moją ulubioną lekturą była "Lalka" - strasznie wczułam się w miłość Wokulskiego i przeżywałam historię z tej książki do tego stopnia, że "Lalkę" przeczytałam 3 razy

Poza tym lubiłam też "Dziady" i "Pana Tadeusza". Z ciekawością przeczytałam "Quo Vadis". Z lektur z podstawówki i gimnazjum lubiłam wszystko

Za to nie przetrwałam "Chłopów", "Wesela", "Potopu".

[201605021613]

,,Ten obcy''
,,Lalka''
,,Granica''-choć czasami miałam ochotę przywalić Zenonowi w łeb.

O dziwo ,,Chłopów'' dobrze mi się czytało i nawet na maturze akurat dali łatwy fragment.


ooo i o ,,Psie, który jeździł koleją'' też czytałam, bardzo mi się podobało.

Nie mogłam znieść Ferdydurke Gombrowicza, kompletnie nie dla mnie, a tytuł kojarzył mi się z Ferdkiem Kiepskim ha ha.

[kawa_zmlekiem]

Mistrz i Małgorzata

[kosovitz]

'Zbrodnia i kara' Dostojewskiego

[Withers]

"Dzieci z Bullerbyn" - o rany, ile ja razy czytałam tę książkę gdy byłam dzieckiem

[Fonte]

Zbrodnia i kara, Mistrz i Małgorzata, Cudzoziemka, Inny świat, Dżuma

[Laughingman8989]

Sposob na Alcybiadesa - sam w sumie nie wiem czemu, jedyna lektora ktora przeczytalem od deski do deski, strasznie mnie wciagnela.

Chlopcy z Placu Broni -dzis wspominam z rozrzewnieniem, choc gdy ja czytalem czulem lekkie znurzenie

[paula78]

"O psie, który jezdził koleją" -przeczytałam jeszcze przed szkołą, strasznie ryczałam
"Noce i dnie"
"Nad Niemnem"

Nie lubię :"Dziadów"- zwidy, zmiany, duchy-obłęd, "Chłopów"-kojarza mi sie tylko z bzykaniem na sianie , "Pana Tadzia" - brr okropność, takie wydumany ☠☠☠☠☠☠☠ety

[malagaw]

Zdecydowanie "Mistrz i Małgorzata".

[MoniaS93]

Zdecydowanie ''Dżuma'', ''Jądro ciemności''.

[Kolor Bzu]

"Mistrz i Małgorzata", "Lalka", "Bajki Robotów", "Zbrodnia i Kara"

[Niebieskooka arystokratka]

Z całą odpowiedzialnością piszę, że "Lalkę" czytałam nie kilka, nie kilkanaście, a kilkadziesiąt razy - wspaniała powieść i jak któraś z Was napisała można się wczuć nie tylko w miłość i uczucia Wokulskiego, ale w ogóle łatwo przenieść się w świat opisany przez Prusa. Zresztą "Lalka" to chyba dla dużej części osób ulubiona lektura. Poza tym "Trylogia" Sienkiewicza, które też czytałam wiele razy, wcześniej niż było zalecane. "Ania z Zielonego Wzgórza", "Dziady", Nad Niemnem", Kamienie na szaniec". Czytałam też wiele innych, które nawet nie wiem czy były w kanonie lektur czy nie więc ich nie uwzględniam. Ale czytać od zawsze lubię, a z polskiego zawsze byłam najlepsza. Brzmi chełpliwie, ale tak było i nie mogłam pojąć jak można nie lubić czytać

[elisee15]

Mistrz i Małgorzata, Zbrodnia i kara, Nowy wspaniały świat (to chyba nie jest ksiązka z podstawy programowej, ale my ją omawialiśmy w szkole, więc wspominam o niej).

[Natalinka93]

Ja lubiłam "Przedwiośnie", "Dżumę". "Chłopów" omawiałam tylko pierwszą część, ale podobała mi się i mam zamiar w niedalekiej przyszłości zabrać się za całość.
Z lektur z podstawówki i gimnazjum już niewiele pamiętam, ale chyba podobały mi się wszystkie, przynajmniej większość. Wiem, że na pewno nie lubiłam "Szatana z siódmej klasy".

"Lalki" nienawidziłam, niejednokrotnie miałam ochotę rzucić nią na podłogę, chyba dlatego, że strasznie denerwowała mnie główna bohaterka, a moja nauczycielka była zakochana w tej lekturze i pytała nas o każdy szczegół, nawet o rozmiar rękawiczek Łęckiej

[jogowita]

"Dzieci z Bullerbyn", "Ania z Zielonego Wzgórza", ale moja najbardziej ulubiona, która mi się bardzo podobała to "W pustyni i w puszczy". Po prostu kochałam tą lekturę, a później marzyłam o tym, żeby pojechać do Afryki i przeżyć takie przygody jak Staś i Nel. Chyba, żadna lektura nie wywarła na mnie takiego wrażenia, jak właśnie ta. A co do lektur z gimnazjum i liceum to się nie wypowiem, bo ich za bardzo nie czytałam.

[Mahdab]

Jako dziecko uwielbiałam "Dzieci z Bullerbyn", a jeszcze bardziej "Braci Lwie Serce". Wymieniam je, ponieważ są to lektóry szkolne, jednak ja ich nie przerabiałam.

Z czasów licealnych zdecydowanie "Lalka", podobała mi się też "Granica" oraz "Medaliony". W tej chwili nie pamiętam więcej.

[Agus_bebe]

Oczywiście "Mistrz i Małgorzata", a z czasów podstawówki "Szatan z siódmej klasy".
Natomiast nie mogłam przebrnąć przez "Chłopów", "Faraona" i "Proces".

[buulma]

Zdecydowanie "Zbrodnia i kara"

[falling_rain]

ja uwielbiałam- i uwielbiam- "Buszującego w zbożu". poleciła mi ją polonistka, podobno ze względu na moje podobieństwo do głównego bohatera i przeczytałam tę książkę zanim się dowiedziałam, ze będzie omawiana w szkole. do teraz chętnie do niej wracam co jakiś czas. mimo że jest praktycznie "o niczym", a Holden momentami denerwuje, to ma w sobie tyle uroku... no i dzięki niej trafiłam na twórczość Salingera, ktorego jako pisarza również uwielbiam

a tak poza tym to wciągnęły mnie lektury o tematyce wojennej/obozowej, czyli "Zdążyć przed Panem Bogiem", "Inny świat", opowiadania Borowskiego. nie wiem tylko, czy o nich można powiedzieć- "lubię te książki, podobają mi się"- raczej nie. bardzo przeżywałam te lektury.

"Zbrodnia i kara" była genialna, bardzo lubię psychologiczne portrety. nieźle czytało mi się "Przedwiośnie" (chociaż Baryki nienawidziłam z całego serca), "Folwark zwierzęcy" (aczkolwiek prawdziwy sens tej książki odkryłam dopiero czytając ją po raz drugi, w liceum; w gimnazjum nie do końca do mnie dotarła), "Proces".


za to nie mogłam znieść Gombrowicza (a przerabialiśmy "Ferdydurke" i "Trans-Atlantyk"... dla mnie totalny kosmos. interpretacja była fajna, G. poruszał ciekawe wątki- ale jego styl pisania po prostu do mnie nie przemawia), bardzo męcząca była też "Nie-boska komedia", "Pan Tadeusz" i "Jądro ciemnosci" (to ostatnie- brr, okropienstwo).
i teraz być może zostanę zlinczowana, ale nigdy nie podzielałam zachwytu nad "Małym księciem"

[e49b640a255e4f36f4ca0389c216c83b5b764891_6122d6f2c8cf5]

"Dzieci z Bullerbyn" i "Ania z Zielonego Wzgórza", czytałam te książki dziesiątki razy. Nawet teraz jako dorosła kobieta lubię je czasami przeczytać, do ,,Dzieci z Bullerblyn'' często wracam w okresie Bożego Narodzenia
Po za tym ,,Lalka'' i ,,Zemsta''

[wild_horse]

A ja bardzo lubiłam lektury .
Nie mam chyba żadnej ulubionej, ale podobają mi się książki Żeromskiego .

[Pijana truskawkami]

Najprzyjemniej czytało mi się lektury Żeromskiego "Ludzie bezdomni" i "Przedwiośnie"

[wild_horse]

Napisane przez Pijana truskawkami

Najprzyjemniej czytało mi się lektury Żeromskiego "Ludzie bezdomni" i "Przedwiośnie"

Popieram .
Zdziwiłam się w sumie trochę, bo zazwyczaj ludzie nie lubią czytać Żeromskiego .

[funk_you]

Napisane przez falling_rain

i teraz być może zostanę zlinczowana, ale nigdy nie podzielałam zachwytu nad "Małym księciem"

Ja też, high five! Jak dla mnie, mam nadzieję, że nikogo nie urażę, to dyrdymały i nie odnajduję, żadnego sensu w tych pseudo mądrościach. Kojarzy mi się to z Coelho, zwykłe i piękne rzeczy, uczucia, zachowania ludzkie, postawy są opisane prostymi zdaniami tak, że każdy jest w stanie zrozumieć. No i mamy hit książkowy

W dzieciństwie kochałam "Dzieci z Bullerbyn", które przeczytałam chyba kilkadziesiąt razy. Lubiłam też "Mikołajka", "Dynastie Mizołków". Potem zakochałam się w "Jeżycjadzie", książki dostałam po mamie. Miały rozwalające się okładki( przeszły przez mame i 2 siostry). Mam je do dzisiaj i do dziś darzę historię Borejków dużym sentymentem i czekam na kolejne pewnie już ostatnie części. W gimnazjum podobały mi się "Kamienie na szaniec" ale nigdy nie wróciłam do lektury.

Moją ulubioną książką z kanonu jest i będzie "Lalka" Prusa, lubiłam czytać też nowelki, które mieliśmy w programie. "Moralność Pani Dulskiej" przeczytałam szybko, i była to jedna z lektur w mojej prezentacji maturalnej. Nie zniosłam "Wesela", "Chłopów", koszmarem było dla mnie "Ferdydurke"

Edit: Zapomniałam o "Ani z Zielonego Wzgórza" czytałam w dzieciństwie pierwsze dwie części, jakoś może z 2 lata temu po obejrzeniu filmów na Polsacie przeczytałam wszystkie. Uważam, że podobnie jak Jeżycjada są absolutnie ponadczasowe!

[iceflower]

"Zbrodnia i Kara", "Dżuma" i "Chłopi".

Za to nie mogłam znieść "Małego księcia" i twórczości Sienkiewicza.

[wild_horse]

Napisane przez iceflower

"Zbrodnia i Kara", "Dżuma" i "Chłopi".

Za to nie mogłam znieść "Małego księcia" i twórczości Sienkiewicza.

Sienkiewicza przeczytałam w sumie tylko W pustyni i w puszczy i Krzyżaków - szału nie ma, d**py nie urywa, jakby rzekła moja kumpela . Ani złe, ani dobre, takie se...

Nie wiem dlaczego, ale Dżuma nie przypadła mi do gustu. Przeczytałam wprawdzie tylko kilkadziesiąt stron, ale tak się przy tym wymęczyłam, że odłożyłam na półkę. Chociaż podczas powtórek do matury przerobiłam tą książkę dość szczegółowo i powiem, że podoba mi się jej przesłanie i to, co ze sobą niesie. Muszę ją kiedyś przeczytać

Ooo, jak dobrze, że ktoś lubi Chłopów

[never_]

.

[arrachne]

Napisane przez wild_horse

Popieram .
Zdziwiłam się w sumie trochę, bo zazwyczaj ludzie nie lubią czytać Żeromskiego .

Aaa, Żeromski to moja największa miłość z polskich pisarzy, zaczęło się od Syzyfowych prac, które przeczytałam przynajmniej 4 razy

Napisane przez iceflower

Za to nie mogłam znieść "Małego księcia" i twórczości Sienkiewicza.

Jak kocham Żeromskiego, tak znieść nie mogę Sienkiewicza. Niczego. Trylogii, Quo Vadis ani Krzyżaków.
A Mały Książę byłby fajny, gdybym wcześniej nie znała połowy z różnych zbiorków z mądrymi cytatami etc.

Oprócz Żeromskiego i Chłopów, którzy się tu przewinęli, lubiłam też Kamienie na szaniec i Medaliony Nałkowskiej, ogólnie literatura dotycząca II wojny światowej jest naprawdę ciekawa.

A z tych dziecinnych to Akademia Pana Kleksa, książka mojego dzieciństwa zdecydowanie.

[ever_92]

Moje ulubione to:

"Pies który jeździł koleją"
"Kamienie na Szaniec"
"Dziady" - wszystkie części
"Zbrodnia i Kara" - uwielbiam, nr 1