Co byście kupiły w duzym mieście: dom czy mieszkanie w apartamentowcu?

[nelciak]

Napisane przez annic

A ja jakbym kiedykolwiek miała budować dom to właśnie mały. Już po rodzicach widzę - dom duży, mam tam pokój ale nie mieszkam, brat wyfrunie za 2 lata i będą się z kotem ganiać po tych wszystkich pokojach. Mnóstwo przestrzeni ale co z tego jak większość stoi pusta lub rzadko wykorzystywana. A to wszystko trzeba ogrzać, sprzątać.

Za to duży plus w budowaniu domu to to, że można samemu go zaprojektować. W apartamentowcu ma się jednak ograniczony wybór - bierze się z tego co jest.

Czasem chyba przy kupowaniu nowego mieszkania mozna samemu ukladac scianki dzialowe, wiec ma sie duza dowolnosc.

Dla mnie najwieksza zaleta budowy domu to mozliwosc uzyskania duzej ilosci miejsca, co jest wazne jesli np. ma sie 3 dzieci. Mniej zalezaloby mi na takich rzeczach jak mozliwosc robienia grilla, glosnych imprez. Ogrodem nie mialabym ochote się zajmowac (dlatego szeregówki mi się podobają).

W Poznaniu jest trochę osiedli domów jednorodzinnych z dobrym dojazdem, np. na Starym Grunwaldzie.

[2016050952]

Napisane przez kaledonia

Podobny temat już był dom poza miastem czy mieszkanie w mieście.

Znam sporo osób mieszkających w apartamentowcach,ale nie w miastach, które wymieniłaś i każdy sobie chwali (garaże, ochrona, zamknięty teren, kamery wszędzie no i wysoki standard,z windą wszędzie, siłownią i gdzieniegdzie basenem no i dużymi tarasami).

Ogródek w mieście chcesz uprawiać i to ze świeżymi warzywami

Nie kręcą mnie grile w ogrodzie,a w mieście to sąsiadom będzie przeszkadzać, nie uważasz ?
Ludzie jeśli chcecie babrać się w ziemi, imprezować na powietrzu i nękać hałasami sąsiadów to przenieście się na wieś

Wszystkie te rzeczy, które wymieniłaś jako zalety apartamentowca, no poza windą, dla mnie są wadami.
Nigdy nie pojmę tej chęci odgradzania się od innych, deweloperzy chyba myślą, że mieszkamy w Rio.
Nie wybrałabym apartamentowca ze względu na konieczność posiadania sąsiadów i brak wpływu na ich wybór.

[Pantegram]

Napisane przez kamtumi

Na co zdecydowalibyscie sie mieszkajac w duzym miescie typu Poznan, Wrocław, Kraków- na domek 100 m2 czy mieszkanie w apartamentowcu 100m2? Znacie kogoś kto ma mieszkanie w takim apartamentowcu? Czego widzicie większe zalety?

Moim zdaniem kiepsko postawiłaś problem

Jak apartamentowiec 100m2, to ekwiwalentem będzie domek 200m2 lub nawet większy - tak wychodzi to cenowo w dużych miastach. I to jest główny powód, dla którego ludzie decydują się na domki jednorodzinne pod miastem, zamiast mieszkania - za te same pieniądze możesz mieć KILKUKROTNIE większą przestrzeń mieszkalną == "przestrzeń życiową"

Kolejna kwestia to lokalizacja - w ścisłym centrum miasta raczej nie ma szans na domek jednorodzinny, a przynajmniej jest to poza zasięgiem finansowym zwykłego śmiertelnika
Druga kwestia jest taka, czy faktycznie posiadanie domku z ogródkiem przy ruchliwej, zasmrodzonej głównej arterii miejskiej miałoby sens? Kiedy ktoś decyduje się na domek, zazwyczaj robi to dlatego, by mieć ciszę, spokój, kawałek własnego ogródka i świeże powietrze, z dala od wielkomiejskiego zgiełku i smrodu. Minusem jest jednak długi czas dojazdu.

Gdyby nie dojazd, osobiście wolałabym zdecydowanie domek jednorodzinny. Lubię "babrać się w ziemi", bardzo chciałabym mieć też własny garaż do majsterkowania, a także ciszę, spokój, dużą przestrzeń i tą swobodę, której nie ma się, mieszkając w bloku z "papierowymi" ścianami, przez które sąsiedzi słyszą, jak puszczasz bąka

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Kiedys bym powiedziala, ze w apartamentowcu, ale chyba jednak pragnienie posiadania psa jest silniejsze i wybralabym domek, zeby mogl biegac po trawie kiedy chce.

[nelciak]

Napisane przez Pantegram

Gdyby nie dojazd, osobiście wolałabym zdecydowanie domek jednorodzinny. Lubię "babrać się w ziemi", bardzo chciałabym mieć też własny garaż do majsterkowania, a także ciszę, spokój, dużą przestrzeń i tą swobodę, której nie ma się, mieszkając w bloku z "papierowymi" ścianami, przez które sąsiedzi słyszą, jak puszczasz bąka

U mnie w bloku jest bardzo dobre wyciszenie między mieszkaniami. Gorzej między pokojami :/

[_Mia]

Dom, zwłaszcza, jeśli zdecydowałabym się na rodzinę.

[af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc]

Napisane przez annic

A ja jakbym kiedykolwiek miała budować dom to właśnie mały. Już po rodzicach widzę - dom duży, mam tam pokój ale nie mieszkam, brat wyfrunie za 2 lata i będą się z kotem ganiać po tych wszystkich pokojach. Mnóstwo przestrzeni ale co z tego jak większość stoi pusta lub rzadko wykorzystywana. A to wszystko trzeba ogrzać, sprzątać.

Za to duży plus w budowaniu domu to to, że można samemu go zaprojektować. W apartamentowcu ma się jednak ograniczony wybór - bierze się z tego co jest.

my postawiliśmy sobie mały domek i jestem bardzo zadowolona

po co mi więcej niż 100m2 jak jesteśmy we dwójkę (no, plus psy) i tylko we dwójkę będziemy, bo dzieci nie planujemy?
o wiele bardziej zależało mi na dużym ogrodzie i taki właśnie mam

a jakbym miała do wyboru dom w mieście i apartament w mieście to sama nie wiem co bym wybrała... nie lubię miasta, zdecydowanie wolę ciszę i spokój (pomimo, że całe życie mieszkałam w mieście)
jakbym musiała koniecznie w mieście to pewnie też bym postawiła na dom (ale nie szeregowiec/bliźniak)

[6610e975c85461a73511d7b83bf3e01cd5d91d24_6487a38504e0b]

Napisane przez Pantegram

Moim zdaniem kiepsko postawiłaś problem

Jak apartamentowiec 100m2, to ekwiwalentem będzie domek 200m2 lub nawet większy - tak wychodzi to cenowo w dużych miastach. I to jest główny powód, dla którego ludzie decydują się na domki jednorodzinne pod miastem, zamiast mieszkania - za te same pieniądze możesz mieć KILKUKROTNIE większą przestrzeń mieszkalną == "przestrzeń życiową"

Ale domek pod miastem, a nie w mieście. To jest ogromna różnica.

Dla mnie jako osoby, która wyfrunęła z domu w mieście (nie pod) - zdecydowanie apartament, najlepiej z tarasem albo dużym balkonem Mieszkając w domu nigdy nie będę czuła się bezpiecznie. Nigdy. Dom nigdy nie będzie bezpieczny, dopóki nie masz prawa uszkodzić włamywacza. Bogate domki z alarmem to dodatkowa pokusa, tylko za to już nie weźmie się dwóch żuli szukających kasy na winko, tylko profesjonalna szajka, a tak naprawdę to wszelkie zabezpieczenia - rolety, okucia antywłamaniowe, alarmy to o kant tyłka rozbić.

[nelciak]

[1=6610e975c85461a73511d7b 83bf3e01cd5d91d24_6487a38 504e0b;49700428]
Dla mnie jako osoby, która wyfrunęła z domu w mieście (nie pod) - zdecydowanie apartament, najlepiej z tarasem albo dużym balkonem Mieszkając w domu nigdy nie będę czuła się bezpiecznie. Nigdy. Dom nigdy nie będzie bezpieczny, dopóki nie masz prawa uszkodzić włamywacza. Bogate domki z alarmem to dodatkowa pokusa, tylko za to już nie weźmie się dwóch żuli szukających kasy na winko, tylko profesjonalna szajka, a tak naprawdę to wszelkie zabezpieczenia - rolety, okucia antywłamaniowe, alarmy to o kant tyłka rozbić.[/QUOTE]

Zgadzam się, mieszkajac w bloku czuję się bezpieczniej. Niby rzadko slysze o włamaniach, ale lęk zostaje. Tak samo mieszkajac w bloku mam wywalone na kwestie wiekszych remontow, bo nie ja sie tym zajmuje.

Mieszkając w miescie kawałek od głównej ulicy można łatwo cisze i spokój uzyskać, wiec tutaj dom za miastem nic nie zyskuje pod tym wzgledem.

Dla mnie 100m dla 2 osob to by bylo za duzo, chyba ze ktos ma biuro w domu. Jeszcze we 2 osoby obrabiac 100m + duzy ogrod, masakra, no chyba ze kogos stac na sprzataczke i ogrodnika.

[Taranka]

[1=6610e975c85461a73511d7b 83bf3e01cd5d91d24_6487a38 504e0b;49700428]
Dla mnie jako osoby, która wyfrunęła z domu w mieście (nie pod) - zdecydowanie apartament, najlepiej z tarasem albo dużym balkonem Mieszkając w domu nigdy nie będę czuła się bezpiecznie. Nigdy. Dom nigdy nie będzie bezpieczny, dopóki nie masz prawa uszkodzić włamywacza. Bogate domki z alarmem to dodatkowa pokusa, tylko za to już nie weźmie się dwóch żuli szukających kasy na winko, tylko profesjonalna szajka, a tak naprawdę to wszelkie zabezpieczenia - rolety, okucia antywłamaniowe, alarmy to o kant tyłka rozbić.[/QUOTE]

A ja jako osoba która zawsze w domu mieszkała zapytam:
Co sprawia że w bloku jest nagle bezpiecznie?
Przecież kręci się tam dużo ludzi, nie zawsze drzwi na klatce są zamknięte, praktycznie jak ktoś chce wejść to wejdzie.

[Kolor Bzu]

Zawsze chciałam mieszkać w domu, ale w Warszawie oznacza to co najmniej godzinę dojazdu do miasta. Nie wyobrażam sobie jeżdżenia do pracy i wożenia dzieci dzień w dzień. Poza tym koszta w domku są dużo większe. Nie dość że samemu pokrywa się każda usterkę to dochodzą wydatki na paliwo.

[Nameria]

Napisane przez Kolor Bzu

Zawsze chciałam mieszkać w domu, ale w Warszawie oznacza to co najmniej godzinę dojazdu do miasta. Nie wyobrażam sobie jeżdżenia do pracy i wożenia dzieci dzień w dzień. Poza tym koszta w domku są dużo większe. Nie dość że samemu pokrywa się każda usterkę to dochodzą wydatki na paliwo.

Tak ale też dochodzi brak opłaty za czynsz. Ja całe życie mieszkałam w domku i ostatecznie jak porównywałam z mieszkaniem to wychodziło taniej. Dla przykładu moi dziaskowie płacili w kamienicy 400 zł czynszu za mieszkanie ponad 80 m2, do tego opłata za gaz oddzielnie a ogrzewanie gazowe mieli.
W domku odchodzi Ci problem czynszu, płacisz tylko za to co zużyjesz. Jeśli o usterki chodzi, nie ma ich tak dużo i koszt usterek to nie jest coś co ma jakiekolwiek znaczenie. Remont i tu i tu robi się na własną rękę.
Koszt paliwa, hmmm to zalezy gdzie się mieszka. Tez jestem przeciwniczką wyprowadzania się daleko za miasto bo faktycznie dla młodych ludzi mających dzieci jest to strasznie uciążliwe. I gdybym musiała wybierać między wsią a miastem, nie zastanawiałabym się.
Jednak ideałem dla mnie jest mieszkanie w domku ale w mieście albo przy granicach miasta, jeśli okolica jest dobrze skomunikowana z miastem.

[Kolor Bzu]

Napisane przez Nameria

Tak ale też dochodzi brak opłaty za czynsz. Ja całe życie mieszkałam w domku i ostatecznie jak porównywałam z mieszkaniem to wychodziło taniej. Dla przykładu moi dziaskowie płacili w kamienicy 400 zł czynszu za mieszkanie ponad 80 m2, do tego opłata za gaz oddzielnie a ogrzewanie gazowe mieli.
W domku odchodzi Ci problem czynszu, płacisz tylko za to co zużyjesz. Jeśli o usterki chodzi, nie ma ich tak dużo i koszt usterek to nie jest coś co ma jakiekolwiek znaczenie. Remont i tu i tu robi się na własną rękę.

Z usterkami to loteria, bo nigdy nie wiesz czy wszystko jest dobrze zbudowane zwłaszcza jak kupujesz już gotowy dom. My płacimy 500 zł czynszu plus prąd i wyrównanie wody, bo część mamy w czynszu. Do tego centrale ogrzewanie jest więc też się dużo nie nabija na a w końcu w domku też grzać trzeba i to więcej bo nie grzeje korytarz i nie ma izolacji w postaci mieszkań sąsiedzkich;-)
Zresztą opłaty to bym przeżyła ale dojazdy...

[plywok]

ogólnie większość życie spędziłam w mieszkaniu.
ale mieszkałam tez rok w domu, trochę za miastem, ale z dobrą komunikacją miejską.

i widząc, że można mieć duże mieszkanie, z ogromnym tarasem, który zapewnia mi miejsce do poleżenia na mojej "trawie" na słońcu, to wybieram mieszkanie.


ale ja nie jestem fanką grzebania w ziemi dla marchewki

---------- Dopisano o 09:35 ---------- Poprzedni post napisano o 09:32 ----------

Napisane przez Taranka

A ja jako osoba która zawsze w domu mieszkała zapytam:
Co sprawia że w bloku jest nagle bezpiecznie?
Przecież kręci się tam dużo ludzi, nie zawsze drzwi na klatce są zamknięte, praktycznie jak ktoś chce wejść to wejdzie.

no może wejść, ale może to kwestia tego, że jak ktoś Ci się będzie chciał włamac do domu to masz sąsiadkę "zosie", która w judaszu go nakryję.
że jeśli krzykniesz pomocy to masz większą szanśe, że ktoś usłyszy i wybiegnie i Ci pomoże.

[Kolor Bzu]

Napisane przez Taranka

A ja jako osoba która zawsze w domu mieszkała zapytam:
Co sprawia że w bloku jest nagle bezpiecznie?
Przecież kręci się tam dużo ludzi, nie zawsze drzwi na klatce są zamknięte, praktycznie jak ktoś chce wejść to wejdzie.

Zależy w jakim bloku. Ja mieszkam na osiedlu zamkniętym z ochroną i faktyczne czuję się dzięki temu bardziej bezpieczna. No i są sąsiedzi, zawsze popilnują dobytku na czas wyjazdu.

[lilka_vanilka]

Mieszkanie w domu również wiąże się z ryzykiem sąsiadowania z kimś uciążliwym, kto np. bedzie puszczał disco polo na grilu przez cala noc, palił smieci, albo ucieknie mu pyton i zastraszy całą okolicę (mój sąsiad) ;-)

[elisee15]

Mieszkałam przez kilka dobrych lat zarówno w domu (raczej blisko centrum), jak i w mieszkaniu, i zdecydowanie wybieram mieszkanie w apartamentowcu. Koszty utrzymania domu są znacznie wyższe niż koszty utrzymania mieszkania, poza tym w domu jest jednak więcej pracy związanej z jego sprzątaniem, dbaniem o ogród i tak dalej. Ogólnie w domu wiecznie jest coś do zrobienia, do wymiany. Jeśli chodzi o sąsiadów to potrafią być uciążliwi i tu, i tu, więc to już zależy jak się trafi.

[Varga]

Na ten moment mojego życia wybrałabym mieszkanie. Nie wiem, gdzie będę za rok. Mieszkanie w razie GDYBY można szybko wynająć, dom też, ale dłużej potrwa szukanie lokatorów.

Jeśli wiedziałabym, że chcę już pozostać w jednym miejscu to zdecydowanie dom, ponieważ:
* wydaje mi się, że o wiele bardziej bezpieczne są osiedla domków jednorodzinnych, niż okolice apartamentowców w centrum
* mogę sobie poskakać i nie martwić się o to, czy komuś na dole to przeszkadza
* w domu jak się wychodzi to nikt nie ogląda tego przez wizjer
* zwierzęta mają większą swobodę
* dziecko ma większą swobodę, więcej miejsca do biegania
* w ogrodzie sadzę to, co chcę, a nie to, co ktoś posadził
* wizja świeżej rzodkiewki, marchewki, pomidorów, ogórków jest świetna

[agniesiaa]

Mieszkanie. Bałabym się mieszkać w domu.

[lokilook]

Napisane przez kaledonia

Podobny temat już był dom poza miastem czy mieszkanie w mieście.

Znam sporo osób mieszkających w apartamentowcach,ale nie w miastach, które wymieniłaś i każdy sobie chwali (garaże, ochrona, zamknięty teren, kamery wszędzie no i wysoki standard,z windą wszędzie, siłownią i gdzieniegdzie basenem no i dużymi tarasami).

Ogródek w mieście chcesz uprawiać i to ze świeżymi warzywami

Nie kręcą mnie grile w ogrodzie,a w mieście to sąsiadom będzie przeszkadzać, nie uważasz ?
Ludzie jeśli chcecie babrać się w ziemi, imprezować na powietrzu i nękać hałasami sąsiadów to przenieście się na wieś

Tylko, że w części tych bloków siedziby mają firmy zatrudniające kilka osób. Co tu po ochronie skoro pracownicy wpuszczają na teren osiedla każdego kto zadzwoni na domofon? Pracowałam w bloku mieszkalnym, w innym mieszkaniu było przedszkole ( czy tam jakiś klub malucha). Na prawdę super sąsiedztwo.

Są osiedla domków ogrodzonych, strzeżonych itp. Co kto lubi.

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Napisane przez lilka_vanilka

Mieszkanie w domu również wiąże się z ryzykiem sąsiadowania z kimś uciążliwym, kto np. bedzie puszczał disco polo na grilu przez cala noc, palił smieci, albo ucieknie mu pyton i zastraszy całą okolicę (mój sąsiad) ;-)

Moze chociaz pozjadal szczury w okolicy

[lokilook]

Napisane przez lilka_vanilka

Mieszkanie w domu również wiąże się z ryzykiem sąsiadowania z kimś uciążliwym, kto np. bedzie puszczał disco polo na grilu przez cala noc, palił smieci, albo ucieknie mu pyton i zastraszy całą okolicę (mój sąsiad) ;-)

w bloku mojego szwagra zwiała jednemu mieszkańcowi tarantula, znalazła się u sąsiada chyba bym zeszła na zawał.

[Niedopowiedzenia]

[1=6610e975c85461a73511d7b 83bf3e01cd5d91d24_6487a38 504e0b;49700428]Ale domek pod miastem, a nie w mieście. To jest ogromna różnica.

Dla mnie jako osoby, która wyfrunęła z domu w mieście (nie pod) - zdecydowanie apartament, najlepiej z tarasem albo dużym balkonem Mieszkając w domu nigdy nie będę czuła się bezpiecznie. Nigdy. Dom nigdy nie będzie bezpieczny, dopóki nie masz prawa uszkodzić włamywacza. Bogate domki z alarmem to dodatkowa pokusa, tylko za to już nie weźmie się dwóch żuli szukających kasy na winko, tylko profesjonalna szajka, a tak naprawdę to wszelkie zabezpieczenia - rolety, okucia antywłamaniowe, alarmy to o kant tyłka rozbić.[/QUOTE]

Właśnie,ja mieszkam w domu,drzwi mam porządne,z oknami już gorzej,ale szumu by narobiły. Za to nasze sąsiadki postawiły sobie taką altanę,po której chcą też puścić winorośl. Czyli są szczebelki. Mamy garaż bezpośrednio zetknięty z domem,a dach garażu się styka z dachem altany. Ktoś sobie wejdzie po szczebelkach z łatwością na dach altany,potem na dach garażu,a potem jest już koło okna. Jak jest duszno i tak strach okno na noc na szeroko zostawić,albo nawet uchylnie,bo i tak uchylone okno łatwiej wyważyć niż zamknięte.

---------- Dopisano o 11:39 ---------- Poprzedni post napisano o 11:37 ----------

Napisane przez lilka_vanilka

Mieszkanie w domu również wiąże się z ryzykiem sąsiadowania z kimś uciążliwym, kto np. bedzie puszczał disco polo na grilu przez cala noc, palił smieci, albo ucieknie mu pyton i zastraszy całą okolicę (mój sąsiad) ;-)

Właśnie,my mamy sąsiadki,które notorycznie palą śmieci przy płocie,w rezultacie nasze okna są czarne.

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Niedopowiedzenia, zglosiliscie to strazy miejskiej?

[Niedopowiedzenia]

[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;49702638]Niedopowiedzenia, zglosiliscie to strazy miejskiej?[/QUOTE]

Tak,dzwonimy zawsze na straż,przyjadą,upomną i tyle,bo niestety mam takie wrażenie,że im bliżej wschodu tym więcej praw mają osoby duchowne. Mieszkamy koło zakonnic,są tylko upominane i palą dalej.

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

No niezle, to skad te mityczne zapewnienia o wlepianiu mandatow za palenie smieciami? Masakra.

[Dotka90]

My staliśmy przed takim wyborem i wybraliśmy mimo wszystko dom pod miastem
przede wszystkim:

koszty:
mieszkanie: ok. 65 metrów, z garażem, miejscem postojowym, komórką lokatorską etc. to koszt u nas ok. 500 000, a do tego co miesiąc czynsz za mieszkanie + garaż

dom: zdecydowanie mniej, zwłaszcza że działkę już mamy

spokój:
mieszkanie: sąsiedzi są różni, jak ja to mówię: jeden pierdzi, inny śmierdzi, trzeci robi imprezę etc.

dom: mam święty spokój

wiadomo, na plus domu: garaż, ogród, piękny widok z okna, 20m od lasu, więc super teren na bieganie/rower/spacery

na plus mieszkania: wszędzie blisko, powiedzmy w zakresie 10 minut na nogach mam przychodnię, bank, pocztę, sklepy i ogolnie 'cywilizację'.
Tutaj (w domu) do sklepu trzeba już się wybrać autem, tak samo do miasta itd. To minus, w sytuacji, gdy będziemy mieć małe dziecko, z którym ja będę pół dnia sama. W mieście po prostu się ubieram, biorę dziecko i idę.

[6610e975c85461a73511d7b83bf3e01cd5d91d24_6487a38504e0b]

Napisane przez Taranka

A ja jako osoba która zawsze w domu mieszkała zapytam:
Co sprawia że w bloku jest nagle bezpiecznie?
Przecież kręci się tam dużo ludzi, nie zawsze drzwi na klatce są zamknięte, praktycznie jak ktoś chce wejść to wejdzie.

W domu wszystkie okna na parterze, o ile nie są zakratowane, są otwartymi drzwiami i można je sobie otworzyć w moment - a nie każdy chce mieszkać jak w więzieniu. Jeżeli jesteś na piętrze to na parterze mogą już wynosić Ci telewizor, w mieszkaniu lepiej się niosą podejrzane szelesty, jakieś zamieszanie (z reguły, mało kto z własnej woli wybiera "akustyczny" dom).

W mieszkaniu (o ile nie ma żadnych genialnych rozwiązań typu możliwość wejścia z dachu albo zakratowane balkony sąsiadów), to jedyną sensowną drogą wejścia/wyjścia są drzwi frontowe (przy których majstrowanie zwróci uwagę ludzi i które są jednak trudniejsze do sforsowania niż okna), w dodatku uciekanie z fantami np. po klatce prędzej zwróci czyjąś uwagę, w domu zawsze można przemknąć się np. ogrodem.

Do tego dochodzi łatwość obserwacji - w przypadku domu łatwiej zaobserwować ilu jest domowników, jakie mają zwyczaje, czy ktoś jest w domu. W przypadku bloków więcej osób się kreci, ale też jakby ktoś obcy sterczał x dni na klatce, to ludzie zwrócili by uwagę, więc swobodnie można obserwować tylko z ulicy. Jeżeli bierzemy pod uwagę apartament, to pewnie też są kamery, ochrona, przez co sam włam jest bardziej ryzykowny niż do wolnostojącego domu.

Napisane przez Niedopowiedzenia

Właśnie,ja mieszkam w domu,drzwi mam porządne,z oknami już gorzej,ale szumu by narobiły.

Jeżeli masz plastikowe, to można je otworzyć jak z klamką od zewnątrz w 3 sekundy. Dosłownie. Bezgłośnie.

[Niedopowiedzenia]

[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;49703296]No niezle, to skad te mityczne zapewnienia o wlepianiu mandatow za palenie smieciami? Masakra.[/QUOTE]

Zwykłym śmiertelnikom wlepiają,ale ona są ponad prawem

---------- Dopisano o 17:32 ---------- Poprzedni post napisano o 17:29 ----------

[1=6610e975c85461a73511d7b 83bf3e01cd5d91d24_6487a38 504e0b;49707097]
Jeżeli masz plastikowe, to można je otworzyć jak z klamką od zewnątrz w 3 sekundy. Dosłownie. Bezgłośnie.[/QUOTE]

One tak bezgłośnie nie chodzą,nawet od wewnątrz.

[Pantegram]

[1=6610e975c85461a73511d7b 83bf3e01cd5d91d24_6487a38 504e0b;49700428]Ale domek pod miastem, a nie w mieście. To jest ogromna różnica.[/QUOTE]To zależy jak mówimy o dużych miastach, to przecież na domek w ścisłym centrum nie ma szans, bo są tam wieżowce. Z kolei w ścisłym centrum możesz kupić apartamentowiec i jeśli tak zrobisz, to koszta z metra kwadratowego będą tak niebotyczne, że w tej samej cenie możesz sobie kupić dom nawet nie pod miastem, a w mieście, tylko w tych trochę bardziej oddalonych od centrum dzielnicach (zwłaszcza, jeżeli przyjmiemy, że bliźniak to też domek)
Przykładowo w Warszawie możesz kupić dom na Żoliborzu - a to zdecydowanie nie jest lokalizacja pod miastem, tylko nadal w mieście. Pod miastem to mamy np. Legionowo, Wawer, a jeszcze opcja pomiędzy - obrzeża, peryferie takie jak Ursus, Bemowo. Ofc im dalej od centrum tym bardziej cena za metr spada.

Pointując moją wypowiedź: na ogół, jeśli mamy do dyspozycji określoną kwotę, powiedzmy 500 000 zł lub 750 000 zł, to w tej samej cenie będziemy w stanie kupić więcej metrów domku jednorodzinnego, z niewiele gorszym czasem dojazdu niż w przypadku mieszkania (przepraszam, apartamentowca ) - a to IMO bardzo istotny czynnik przy zakupie! Jeśli już mamy wybierać dom/apartament warto wziąć pod uwagę, że budowa domu wychodzi taniej - tak, najczęściej ze względu na gorszą lokalizację Mimo tego wielu ludzi decyduje się jednak na dom nawet pod miastem z ponad godzinnym dojazdem do centrum, byle mieć tylko np. 100m2 przestrzeni zamiast gnieździć się 4-osobową rodziną na 30m2, ale za to mieć kilka minut do centrum.