Dziewczyna alkoholika ?

[julia955]

Witam,

[ulicznica]

To jest uzależnienie, a dotrzeć możesz do niego jedynie odchodząc.

[karolynka90]

Napisane przez julia955

Witam,bardzo Was proszę o pomoc!
Więc tak mam chłopaka z którym jestem 3 lata,on ma 22 lata,jego ojciec był alkoholikiem i tu zaczyna się problem zawsze mówi mi że on sie bardzo tego boi i nie chce nigdy być alkoholikiem itp.. a pije co tydzień nawet gdy na dworzu jest -15 stopni on wychodzi na działkę z kolegami i pije.

O ile jeszcze nie jest uzależniony, to jest na drodze do tego, by niedługo się uzależnić.

Gdy idę z nim czasem mam wrażenie że strasznie się przy nich popisuje a czasem nawet mnie upokarza,

Co masz na myśli?
Jak na to reagujesz?

nie mam nic do jego znajomych dla mnie sa w porzadku.
Wielokrotne rozmowy podejmowane przeze mnie na temat alkoholu nie przynoszą żadnych skutków,zawsze jest coś typu "muszę sie spotkać z kolegami nie mogę siedzieć zamkniety w klatce" - ja mu nie zabraniam sie spotykać przeciez można iść z kolegami do kina na mecz na kręgele gdzie kolwiek a nie na działkę chlać ,często też mówi że musi się rozluzować po całym tygodniu

Szuka wymówek, aby tylko się napić.

(on studiuje obecnie jest na 3 roku informatyki) jest bardzo zdolny i kochany gdy nie ma kolegów i alkocholu,powiedzcie mi proszę czy to jest alkoholizm czy on w niego popada już powoli ?? Jak mam do niego dotrzeć skoro nic nie pomaga wszelkie rozmowy ,zastraszania nic... Błagam pomóżcie..

Jakie zastraszania?

[wampir]

Jeśli nie jest nim już to jest na dobrej drodze, żeby się nim stać.
A Ty martwiąc się o to, stajesz się powoli współuzależniona.
Jedyne co możesz zrobić, to jak najszybciej z nim zerwać.

Upokarza Cię? Co z tego, że po alkoholu. Uważasz, że zasługujesz na takie traktowanie?

[Tony_Montana]

Napisane przez ulicznica

To jest uzależnienie, a dotrzeć możesz do niego jedynie odchodząc.

Gówno prawda Niech go wyśle na terapię i zobaczy, jak mu zależy to zrobi wszystko.

[madana]

Na razie jesteś dziewczyną chłopaka , który jest na prostej drodze do alkoholizmu, jedyny jego pomysł na czas wolny i "rozluźnienie" to chlanie z kumplami; "rozkosznie" na tym tle brzmi : "czasami mnie upokarza" - chłopak na dodatek jest synem alkoholika.
Cóż, pewnie za jakiś czas wylądujesz jako żona alkoholika, czasem upokarzana.

---------- Dopisano o 15:47 ---------- Poprzedni post napisano o 15:46 ----------

Napisane przez Tony_Montana

Gówno prawda Niech go wyśle na terapię i zobaczy, jak mu zależy to zrobi wszystko.

- wysłać to można list lub dzieciaka po lizaka- na terapię trzeba CHCIEĆ, mocno chcieć pójść samemu, aby miała sens i efekt przyniosła.

[julia955]

[

[Cherry Blossom Girl]

Napisane przez julia955

Witam,bardzo Was proszę o pomoc!
Więc tak mam chłopaka z którym jestem 3 lata,on ma 22 lata,jego ojciec był alkoholikiem i tu zaczyna się problem zawsze mówi mi że on sie bardzo tego boi i nie chce nigdy być alkoholikiem itp.. a pije co tydzień nawet gdy na dworzu jest -15 stopni on wychodzi na działkę z kolegami i pije.Gdy idę z nim czasem mam wrażenie że strasznie się przy nich popisuje a czasem nawet mnie upokarza, nie mam nic do jego znajomych dla mnie sa w porzadku.
Wielokrotne rozmowy podejmowane przeze mnie na temat alkoholu nie przynoszą żadnych skutków,zawsze jest coś typu "muszę sie spotkać z kolegami nie mogę siedzieć zamkniety w klatce" - ja mu nie zabraniam sie spotykać przeciez można iść z kolegami do kina na mecz na kręgele gdzie kolwiek a nie na działkę chlać ,często też mówi że musi się rozluzować po całym tygodniu (on studiuje obecnie jest na 3 roku informatyki) jest bardzo zdolny i kochany gdy nie ma kolegów i alkocholu,powiedzcie mi proszę czy to jest alkoholizm czy on w niego popada już powoli ?? Jak mam do niego dotrzeć skoro nic nie pomaga wszelkie rozmowy ,zastraszania nic... Błagam pomóżcie..

Tak, takie zachowania mogą prowadzić/być uzależnieniem.
Po co Ci chłopak który Cię upokarza?

Napisane przez julia955

Mam na myśli odzywki do mnnie takie wredne i wgl, nie odzywam się do niego i siedze obrazona a pozniej jest juz tylko gorzej zaczynbaja sie pretesje ze jestem aspoleczna ze nie umiem rozmawiać z jego kolegami itp.

Zastraszania typu ze jest alkoholikiem (bo on na prawde bardzo sie tego boi ) wtedy jest awantura ze tak mowie na niego, odejsciem ale on sie tyl;ko d enerwuje i mowi ze go nie kocham skoro chce odejsc zadko jest tak zeby odmowil kolega picia przez te 3 lata zdazylo sie to moze z 2 razy. Zawsze mowi tak "ze trezba sobie zrobic 3 dni przerwy od picia i po tem mozna dalej walic "
Nie chce od niego odchodzić kocham go,on mi bardzo dużo w życiu pomógł i wgl... Ale to każdy mówi moja mama moja koleżanka że on za często pije ,ale co ja mogę zrobić ja na prawdę chce żeby on nie pił tak często zrozumiem nawet raz na dwa tygonie ale co tydzien

Rany, dziewczyno, ten facet już wypiera się nałogu. Nie dość, że nie może sobie odmówić chlania, to jeszcze wybiela się stwierdzeniami o trzech dniach posuchy, by potem doić do oporu.

Powinnaś posłuchać osób mądrzejszych od siebie, które więcej widzą niż Ty, zaślepiona miłością do Misia.

Możesz sobie chcieć żeby przestał pić, ale widzisz, aby doszło na jakiejkolwiek zmiany na lepsze, chcieć musi facet, a nie Ty.

[julia955]

h

[madana]

Napisane przez Cherry Blossom Girl

Tak, takie zachowania mogą prowadzić/być uzależnieniem.
Po co Ci chłopak który Cię upokarza?

- no jak to po co: piszesz, ze go kocha, nie chce odejść- mimo że matka , koleżanki widzi, iż jest z pijusem, no i dlatego skończy jako żona alkoholika. Prostego w obsłudze: ma być flacha, zabawa = chlanie, żonka ma nie być aspołeczna, bo wtedy jest upokarzana - no i tak życie jej upłynie; jak będzie głupia- to mu i dziecko urodzi i zmarnuje mu życie.
A wszystko to: bo go kocha

[karolynka90]

Napisane przez julia955

Mam na myśli odzywki do mnnie takie wredne i wgl, nie odzywam się do niego i siedze obrazona

Dlaczego nie wychodzisz, skoro ktoś Cię upokarza tylko siedzisz jak trusia?

a pozniej jest juz tylko gorzej zaczynbaja sie pretesje ze jestem aspoleczna ze nie umiem rozmawiać z jego kolegami itp.

Nie dośc, że upokarza, to zwala winę na Ciebie.
Ten chłopak Cię nie szanuje.

Zastraszania typu ze jest alkoholikiem (bo on na prawde bardzo sie tego boi )

.. tak strasznie, właśnie widać.

odejsciem ale on sie tyl;ko d enerwuje i mowi ze go nie kocham skoro chce odejsc

Ale po co go straszysz odejściem, skoro nie masz zamiaru tego zrobić? Przecież on wie, że pogadasz sobie, pogadasz i odpuścisz.

Zawsze mowi tak "ze trezba sobie zrobic 3 dni przerwy od picia i po tem mozna dalej walic "

aha

ale co ja mogę zrobić ja na prawdę chce żeby on nie pił tak często zrozumiem nawet raz na dwa tygonie ale co tydzien

Ale tu nawet nie chodzi o to, że on pije co tydzień. Bardziej o to, że nie potrafi odmówić alkoholu i że nie zna innych rozrywek - sama pisałaś o kręglach, meczu itp. Woli iść na działkę i chlać jak jakiś żul.

Po co Ci to?

[julia955]

Napisane przez Cherry Blossom Girl

Tak, takie zachowania mogą prowadzić/być uzależnieniem.
Po co Ci chłopak który Cię upokarza?

Może przesadziłam z tym upokarzaniem ale odzywa sie wrednie czasem ..
Bo bardzo duzzoo z nim przeszlam i chce byc przy nim tak jak on byl przy mmnie gdy ja mialam różne problemy..

[ulicznica]

Napisane przez Tony_Montana

Gówno prawda Niech go wyśle na terapię i zobaczy, jak mu zależy to zrobi wszystko.

Gówno prawda. Wołami go tam nie zaciągnie. Zwłaszcza na etapie, w którym chłopak przecież nie jest uzależniony, tylko "musi się jakoś zrelaksować".

[Cherry Blossom Girl]

Napisane przez julia955

Może przesadziłam z tym upokarzaniem ale odzywa sie wrednie czasem ..
Bo bardzo duzzoo z nim przeszlam i chce byc przy nim tak jak on byl przy mmnie gdy ja mialam różne problemy..

To bądź z nim na dobre i na złe, z trzeźwym i zachlanym, łagodnym i agresywnym. Bądź z nim bez względu na to jak będzie Cię poniewierał. Bo widzisz, facet sprawdza na ile może sobie pozwolić. I będzie poszerzał granice dalej. No ale to Twój wybór, sama chcesz nieść ten krzyż. Cudne, perfekcyjne życie, tylko nie rozmnażajcie się, bo szkoda dziecku życie marnować.

[ulicznica]

Napisane przez julia955

Skoro on uwaza ze nie jest uzalezniony ?
Czytał dużo w necie na ten temat i było napisane tam że jak sie pije co tydzien to nie jest alkoholizm...
Ja sama już nie wiem, tak jego ojciec jest alkoholikem oczywiscie po terapi i juz nie pije a On sam nie ma zadnego kataktu z ojcem ...

To chyba trochę za mało czyta. Można być alkoholikiem sezonowym, od ciągu do ciągu, raz na kwartał czy miesiąc, i można być codziennie - do tego, by stwierdzić alkoholizm nie ma znaczenia częstotliwość.
Jeśli relaksują Cię słodycze i nie możesz się obejść bez Snickersa codziennie / co tydzień / co miesiąc / kwartał i musisz iść go kupić, to coś jest nie tak.

[Gazelka007]

Ja tydzień temu odeszłam po 7 latach od faceta, który wg mnie za dużo pił, zwłaszcza jak miał problemy... Od czasu do czasu ostre chlanie z kumplami... Na początku robiłam awantury, próbowałam mu zabronić, ale działało na kilka dni/tygodni, a potem znowu to samo... Czasami do domu mi się wracać nie chciało, bo bałam sie, że znowu pił... Nigdy nie był agresywny czy coś, ale gadał dużo przykrych rzeczy po alkoholu... Doszłam do momentu, w którym przestałam już robić awantury i znosiłam wszystko cierpliwie... Nie mogłam znieść zapachu piwska, doprowadzało mnie do szału, ale trzymałam to już w sobie... Doszły jeszcze inne problemy i postanowiłam odejść... Wiem, że podjęłam dobrą decyzję - nie idzie zmienić nikogo na siłe, a jeżeli ktoś nie ma w sobie wystarczająco chęci, żeby sam sie zmienić dla kogoś, to nie warto marnować dla niego życia i czasu... Wierz mi, wiem co mówię...

[Tony_Montana]

Napisane przez ulicznica

Gówno prawda. Wołami go tam nie zaciągnie. Zwłaszcza na etapie, w którym chłopak przecież nie jest uzależniony, tylko "musi się jakoś zrelaksować".

Niech mu dziewczyna powie, żeby poszedł do przychodni uzależnień. Niech pogada. Na pierwszym spotkaniu mu powiedzą jak jest. Jak kocha autorkę i ma jaja to pójdzie. Nie uznaję mechanizmu: pije? rzuć! Różne rzeczy się w życiu trafiają. Taka jakaś recepta na wszystko to "rzuć"?

[ulicznica]

Napisane przez Tony_Montana

Niech mu dziewczyna powie, żeby poszedł do przychodni uzależnień. Niech pogada. Na pierwszym spotkaniu mu powiedzą jak jest. Jak kocha autorkę i ma jaja to pójdzie. Nie uznaję mechanizmu: pije? rzuć! Różne rzeczy się w życiu trafiają. Taka jakaś recepta na wszystko to "rzuć"?

Jak jeszcze nie zdąży zaprzeczyć, że jest uzależniony lub ma problem - to pójdzie. W pewnym momencie nałóg zaczyna rządzić Tobą, a nie Ty nałogiem. Ja nie chciałabym takiego momentu doczekać.

Nie ma na co czekać i zwlekać - autorko, postaraj się mu przemówić, że jeśli chce, żebyście byli dalej razem, ma natychmiast pójść do poradni, może nawet na własną terapię, bo podejrzewam, że coś z DDA w nim siedzi, skoro już powiela nałóg swojego ojca.
Jeśli nie zacznie robić ze sobą nic konstruktywnego i "relaksować" się w inny sposób - nara, tym bardziej że żadne dzieci czy kredyty na szczęście ich nie łączą. Autorka też musi mieć jaja do tego, żeby być konsekwentna i mieć zasady. Mnie by się nie chciało męczyć z pijakiem, dawać się upokarzać -wiedząc dokładnie, jak to wygląda dalej, w postępującym uzależnieniu - podziękowałabym. Szkoda życia i mojego czasu.

[elisee15]

Napisane przez julia955

Zastraszania typu ze jest alkoholikiem (bo on na prawde bardzo sie tego boi ) wtedy jest awantura ze tak mowie na niego, odejsciem ale on sie tyl;ko d enerwuje i mowi ze go nie kocham skoro chce odejsc

To moze dla odmiany ty mu zarzuć, ze cię nie kocha, skoro mimo twoich usilnych próśb wciąz musi regularnie schlewać się z kolegami.

Napisane przez julia955

a pije co tydzień nawet gdy na dworzu jest -15 stopni on wychodzi na działkę z kolegami i pije. Gdy idę z nim czasem mam wrażenie że strasznie się przy nich popisuje a czasem nawet mnie upokarza, nie mam nic do jego znajomych dla mnie sa w porzadku.
Wielokrotne rozmowy podejmowane przeze mnie na temat alkoholu nie przynoszą żadnych skutków,zawsze jest coś typu "muszę sie spotkać z kolegami nie mogę siedzieć zamkniety w klatce" -

Co masz z takiego związku? Czy związek z kimś takim sprawia ci satysfakcję? No bo chyba w związku człowiek powinien czuć się szanowany, powinien mieć poczucie bezpieczeństwa, a ty tego wcale nie masz. I będąc w związku z alkoholikiem nigdy mieć nie będziesz. Nie marnuj swojego zycia na coś takiego, nie wierz tez w zapewnienia, ze się zmieni, ze juz nie bedzie pił - bo skoro robi to tak często i w takiej ilości, to ma ewidentny problem, a przynajmniej silny nawyk, którego tak łatwo się nie pozbędzie.

Napisane przez julia955

często też mówi że musi się rozluzować po całym tygodniu (on studiuje obecnie jest na 3 roku informatyki)

Co to w ogóle znaczy, ze on musi? Potem będzie to wyglądało tak, ze jak w pracy będzie miał stresujący dzień, to będzie odreagowywał za pomocą alkoholu, jak będzie miał jakieś problemy - będzie pił na rozluźnienie. Juz nie będą mu potrzebni koledzy do towarzystwa. I wtedy to juz na pewno przerodzi się w alkoholizm.

Wiesz, ja uwazam, ze powinnaś sobie odpuścić związek z kimś takim teraz, kiedy jeszcze nie jest za pozno (czyli nie macie dzieci, nie jesteście po ślubie etc). Naprawdę chyba niewiele jest gorszych rzeczy niz wspólne zycie z alkoholikiem (nawet takim okresowym), a to co opisałaś w swoich postach to tylko przedsmak tego, uwierz.

[gosiadzika]

dziewczyno! ty już jesteś osoba współuzależniona, tłumaczysz jego nałóg że musi sie odstresować że musisz przy nim być bo kiedyś ci pomógł. Nie jesteś mu nic winna.
Alkoholik szuka pretekstu do picia może to być zły dzień w pracy, kłótnia z żoną.
Najlepsze są ich "tłumaczenia " że rzucą picie kiedy będą chcieli , że potrafią to kontrolować , że tak się odstresowują....
nie marnuj życia, idz do poradni AA tam usłyszysz jak rozmawiać z alkoholikiem bo niestety twój chłopak już nim jest.

[Muaddib_]

Zgadzam się, żeby być alkoholikiem nie trzeba pić co dzień, można wpadać w cug raz na jakiś czas. Co więcej, żeby być uzależniony nie trzeba się spijać w trupa, jedno piwo dziennie to też uzależnienie. Z tym, że tygodniowy odstęp wystarczy, żeby się nie uzależnić, to wydaje mi się, że coś Twój chłopak pomieszał. Owszem sam gdzieś czytałem taki artykuł, ale ten tygodniowy odstęp, to nie jest zawór bezpieczeństwa przed uzależnieniem, a okres jaki potrzebuje wątroba na regenerację po spożyciu dużej ilości alkoholu.

Wydaje mi się, że oprócz samego alkoholu problemem są właśnie ci koledzy. Picie nie bierze się z próżni, jeden pije bo jest smutny, inny bo nieradzi sobie z problemami, a inny żeby uzyskać akceptacje w grupie.
Zauważ, że pisałaś że jak jest z Tobą sam to nie pije.

Jeżeli chcesz walczyć o ten związek (ja bym Ci go i tak odradzał, bo oprócz alkoholu Twój chłopak ma problemy z samoakceptacją i ewidentnie jest podatny na wpływy "silniejszych" jednostek), to zacznij od wyrwania go z tego grona. Nie wiem, może ma jakąś pasję, może sport, muzykę, cokolwiek co wymaga zaangażowania. Pomóż mu rozbudzić jakąś pasję, a sam zrezygnuje z alkoholu.

[GrumpyCat]

Napisane przez julia955

Nie chce od niego odchodzić kocham go,on mi bardzo dużo w życiu pomógł i wgl... Ale to każdy mówi moja mama moja koleżanka że on za często pije ,ale co ja mogę zrobić ja na prawdę chce żeby on nie pił tak często zrozumiem nawet raz na dwa tygonie ale co tydzien

No to sobie z nim bądź Ale w późniejszym życiu pretensje będziesz mogła mieć jedynie do siebie

---------- Dopisano o 13:12 ---------- Poprzedni post napisano o 13:11 ----------

Napisane przez julia955

Skoro on uwaza ze nie jest uzalezniony ?
Czytał dużo w necie na ten temat i było napisane tam że jak sie pije co tydzien to nie jest alkoholizm...
Ja sama już nie wiem, tak jego ojciec jest alkoholikem oczywiscie po terapi i juz nie pije a On sam nie ma zadnego kataktu z ojcem ...

Hehe dobre. A jak ważę 120 kg ale uważam że nie jestem gruba to znaczy że nie jestem?

---------- Dopisano o 13:14 ---------- Poprzedni post napisano o 13:12 ----------

Napisane przez julia955

Może przesadziłam z tym upokarzaniem ale odzywa sie wrednie czasem ..
Bo bardzo duzzoo z nim przeszlam i chce byc przy nim tak jak on byl przy mmnie gdy ja mialam różne problemy..

Problemy to ty możesz dopiero mieć jak rodzinę z nim założysz

---------- Dopisano o 13:17 ---------- Poprzedni post napisano o 13:14 ----------

Napisane przez Tony_Montana

Nie uznaję mechanizmu: pije? rzuć! Różne rzeczy się w życiu trafiają. Taka jakaś recepta na wszystko to "rzuć"?

W niektórych przypadkach lepiej się zmyć Po co marnować sobie życie i nerwy psuć Co to matka teresa że ma go błagać, żeby na terapię poszedł? Jeśli może w porę się ogarnąć i mieć normalnego chłopaka?

[Sol Magda]

Napisane przez julia955

Witam,bardzo Was proszę o pomoc!
Więc tak mam chłopaka z którym jestem 3 lata,on ma 22 lata,jego ojciec był alkoholikiem i tu zaczyna się problem zawsze mówi mi że on sie bardzo tego boi i nie chce nigdy być alkoholikiem itp.. a pije co tydzień nawet gdy na dworzu jest -15 stopni on wychodzi na działkę z kolegami i pije.Gdy idę z nim czasem mam wrażenie że strasznie się przy nich popisuje a czasem nawet mnie upokarza, nie mam nic do jego znajomych dla mnie sa w porzadku.
Wielokrotne rozmowy podejmowane przeze mnie na temat alkoholu nie przynoszą żadnych skutków,zawsze jest coś typu "muszę sie spotkać z kolegami nie mogę siedzieć zamkniety w klatce" - ja mu nie zabraniam sie spotykać przeciez można iść z kolegami do kina na mecz na kręgele gdzie kolwiek a nie na działkę chlać ,często też mówi że musi się rozluzować po całym tygodniu (on studiuje obecnie jest na 3 roku informatyki) jest bardzo zdolny i kochany gdy nie ma kolegów i alkocholu,powiedzcie mi proszę czy to jest alkoholizm czy on w niego popada już powoli ?? Jak mam do niego dotrzeć skoro nic nie pomaga wszelkie rozmowy ,zastraszania nic... Błagam pomóżcie..

Witaj przeczytałam i mam wrażenie jakbym czytała swoją historię. Też byłam ślepa, głucha na wszystko. Skończyło się to ślubem, potem po ślubie to już wogule koledzy byli najważniejsi. Stety lub niestety uderzył mnie po alkoholu, odeszłam. I równo w 2 rocznicę ślubu dostałam rozwód. Uwierz mi na słowo z własnego doświadczenia wiem, i jestem na 100% pewna że ON SIĘ NIE ZMIENI!!! Zastanów się dobrze zanim sobie życie zmarnujesz.

[GrumpyCat]

Napisane przez julia955

Zawsze mowi tak "ze trezba sobie zrobic 3 dni przerwy od picia i po tem mozna dalej walic "

No tak, ten czas na wytrzeźwienie i dalej heja.

[arahajka]

Z drugiej strony idąc takim tokiem rozumowania, każdy student wychodzący raz w tygodniu na impreze lub spędzający weekend ze znajomymi przy piwie jest alkoholikiem.
Rozumiem że Twój facet do tego stosuje obelgi i nie potrafi zachować umiaru w spożywaniu alkoholu, to jest bardziej zastanawiające. Rozmowa, rozmowa, rozmowa jeżeli to nie przyniesie efektów, wtedy przydały by się bardziej radykalne środki czyli nawet odejście od takiego Pana. Może to postawi go na nogi.

[babie_lato]

Alkoholizm zaczyna się wtedy, kiedy pije się regularnie (choćby właśnie raz w tygodniu) i czuje się przymus, by to zrobić.

[GrumpyCat]

Napisane przez arahajka

Z drugiej strony idąc takim tokiem rozumowania, każdy student wychodzący raz w tygodniu na impreze lub spędzający weekend ze znajomymi przy piwie jest alkoholikiem.

Nie wiem czy każdy ale część z nich na pewno.

[julia955]

Napisane przez babie_lato

Alkoholizm zaczyna się wtedy, kiedy pije się regularnie (choćby właśnie raz w tygodniu) i czuje się przymus, by to zrobić.

Nie wiem czy czuję przymus ,wiem na pewno ,że lubi pić..Z tego co o n mówi może nei pić jeśli nie chce..
Wszyscy odradzacie mi żebym z Nim była,a ja chcę mu przemówić do rozumu chce żeby miał świadomość tego,że jest uzależbniony lub na prostej dorodze do uzależnienia ..

[madana]

Napisane przez julia955

Nie wiem czy czuję przymus ,wiem na pewno ,że lubi pić..Z tego co o n mówi może nei pić jeśli nie chce..
Wszyscy odradzacie mi żebym z Nim była,a ja chcę mu przemówić do rozumu chce żeby miał świadomość tego,że jest uzależbniony lub na prostej dorodze do uzależnienia ..

- a ty "przemawianiem do rozumu" dorosłemu facetowi, który na dodatek jest synem alkoholika, masz szansę na bycie osobą współuzależnioną. Bo myślisz, że on jako syn, którego ojciec chlał, nie wie, jak syficzne jest życie z kimś takim?
Mówi, że "może nie pić, jeśli nie chce"- no ale tak się składa, ze wg tego, co piszesz: robi to co tydzień gdy ma wolne, bo nie ma innego pomysłu oprócz chlania na spędzenie tego czasu.
Masz, poczytaj sobie chociaż: http://www.akmed.waw.pl/index.php?op...122&Itemid=121

[karolynka90]

Napisane przez julia955

Nie wiem czy czuję przymus ,wiem na pewno ,że lubi pić..

Jak to? Pisałaś przecież, że nie potrafi odmówić alkoholu.

Z tego co o n mówi może nei pić jeśli nie chce..

Ale chce i pije.

Wszyscy odradzacie mi żebym z Nim była,a ja chcę mu przemówić do rozumu chce żeby miał świadomość tego,że jest uzależbniony lub na prostej dorodze do uzależnienia ..

A jak chcesz to zrobić?