Listopadówki 2021! Część III ;)

[aga019es]

Dzień dobry, dziś z okazji moich urodzin moje dzieci zrobiły mi super prezent, spaliśmy do 7:15. Mąż cicho zszedł na dół i dal nam spać. Bajka
A ja myślałam że to ja mam słabo z alergia na żółtko, czekoladę i sery pleśniowe mojego dziecka. I czymś jeszcze ale dojść nie mogę co to. Ale widzę że nie jestem sama. Żyje nadzieja że z wiekiem złagodnieje i jakoś zaczniemy się normalnie odżywiać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[jedytka1]

Aga wszystkiego najlepszego 🥰🥰

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mikoma]

Napisane przez aga019es

Dzień dobry, dziś z okazji moich urodzin moje dzieci zrobiły mi super prezent, spaliśmy do 7:15. Mąż cicho zszedł na dół i dal nam spać. Bajka
A ja myślałam że to ja mam słabo z alergia na żółtko, czekoladę i sery pleśniowe mojego dziecka. I czymś jeszcze ale dojść nie mogę co to. Ale widzę że nie jestem sama. Żyje nadzieja że z wiekiem złagodnieje i jakoś zaczniemy się normalnie odżywiać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oooo, Wszystkiego Najlepszego

Do dupy z tym bboxem - picia nie ogarnia w ogóle, za to rzut o podłogę opanowany do perfekcji. Dobrze, że doidy załapała. Tylko wciąż jest zdziwiona jak jej woda wleci do paszczy
I kolejny gadżet, na który zmarnowałam kasę - łyżeczki Spuni. O wiele lepsze są te łopaty z Rossmanna

Ależ mnie przeczołgała przez te dwa dni ostatnie poszła spać, wyciągnęliśmy planszówkę, mąż mi nalał wina i w końcu jakiś czil, bo już mi uszy odpadały od tego jej jojczenia i piszczenia bez przerwy.

[b2d301b4c170eaf9b1364445e8ddaa8145214528_6583800237796]

Napisane przez mikoma

Jakbyś leciała te 8 godzin sama (wyjazd z pracy i akurat trafiło mi się takie durne miejsce z obcymi ludźmi), siedząc przy oknie w trzyosobowym rzędzie, a obok ciebie parka, która chyba leciała w podróż poślubną, bo byli ze sobą tak sklejeni ustami jak palce po użyciu SuperGlue bez rękawiczek, to też byś się zmęczyła, nawet w Dreamlinerze musiałam się zastanawiać jak tu im dyskretnie dać do zrozumienia, że naprawdę muszę do toalety

Najgorzej
Kiedyś leciałam do Marsa Alam i obok mnie usiadła pani słusznych rozmiarów. Wiadomo jakie siedzenia mają czartery... Nie mieściła się na siedzeniu, więc jej tyłek i uda wchodziły na moja część. Z uwagi na nocny lot mialan nadzieję na sen, ale gdzieżby. Ona non stop jadła. Cały czas zamawiała dania z serwisu i narzekala jakie niedobre blogoslawilam moment, kiedy nasza podróż się zakończyła

Napisane przez Intuicja_88

Jeny ja chyba sobie na razie daruje jednak te kawałki do jedzenia Podałam dziś Małemu po południu drugi raz batata i tym razem posmakował bardziej. Ładnie jadł z łyżeczki to dałam mu później kawałek. I "odgryzł" tymi swoimi wargami taki dość potężny kawał i ja już oczyma wyobraźni widziałam jak go połyka bo przecież nie będzie wiedział co z tym zrobić. Serio, aż mi się gorąco zrobiło. Po chwili płacz taki, że nie dało się go opanować. Wiem, że zadławienie jest "ciche" ale widzę, że coś jest nie tak. Na szczęście wyjątkowo TŻ był dziś wczesniej w domu, wyciągnął go szybko z krzesełka i w tym płaczu i krzyku zobaczyłam , że mu się ten cały kawałek rozciapciany przykleił do górnego podniebienia Dopiero jak wyzbierałam to palcem to się uspokoił. Jadę jutro po słoiki bo to chwilowo nie na moje nerwy


Wysłane z mojego Redmi Note 9 Pro przy użyciu Tapatalka

Ależ się musiałas wystraszyć! Współczuję!

Napisane przez Olga_1988

Ja wczoraj małemu dałam jabłko i marchewką gotowaną na parze w kawałkach. I też mi się zakrztusił, nie powiem też się przestraszyłam. Ale coś tam nawet z tego połknął bo dzisiaj było w kupie
Resztę co mi zostało to mu zblendowałam i na dzisiaj miał papkę taką, nawet ładnie wcinał. Ale najbardziej chyba podoba mu się picie wody nawet ogarnął już trochę połykanie.

Ja też jestem na diecie bo mały ma zmiany atopowe, ale ostatnio coraz więcej już jadłam i nic się nie działo. Od kilku dni ma zaognione, takie czerwone policzki i rączki w zgięciu. Ale kurcze to akurat w tych miejscach gdzie najbardziej ma w ślinie wyciapane jak leży na macie. Nie wiem czy aż tak mu ta ślina podrażnia te miejsca... Na razie znowu ograniczyłam nabiał.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mój jak pije to mruczy "mhmm" i tak śmiesznie ciumka
Co do uczulenia to na fb mam na diecie eliminacyjnej jakaś dziewczyna wrzucila podobne pytanie. Podobno u niektórych enzymy w ślinie tak działaja. Nie znam się, rzuciło mo się w oczy

Napisane przez Lagun

Dreamliner to akurat tragiczny komfort Ja jestem na szczęście niska więc jestem w stanie zwinąć się w kulkę na fotelu, ale i tak nie wspominam z sympatią.

Trzeba było ich usadzić od okna, miałabyś chociaż opcje na wyciągnięcie nóg i swobodne wędrowanie po pokładzie chociaż to cmokanie by mnie chyba dobiło

Młody zrobił dzisiaj promocję i obudził się o 6 na karmienie. Teraz śpi, a ja wstaję na kawę.
Zaplanowałam dzisiaj dla niego puree z dyni (niesłoiczkowe).

Z TŻ się pożarłam wczoraj bo krzesełko nieskręcone, łóżeczko czeka w kolejce, zaraz przyjadą kolejne graty. On ma czas na wszystko tylko nie na to co naprawdę potrzeba

Też się zastanawiam co z Vivą, mam nadzieję, że wszystko u nich ok.
Tak samo Monian już dawno nie dawała znać co u nich i jak tam Czarek.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Oo to u nas ciekawosc zwyciężyła i TZ od razu skręcił krzesełko ale on jest mega obowiązkowy, co czasem mnie przeraża

Dziewczyny, wracajcie do nas i dajcie znak! Serio martwię się. Nie ma żadna namiaru na Vivę, nie? Przecież codziennie zaglądała...

Napisane przez jedytka1

O kurcze to faktycznie nie jest to fajna sytuacja
Ja sobie dużo poczytałam o BLW i ogolnie o rd żeby przestać panikować i na końcu stwierdziłam, że działam intuicyjnie. I Intuicja podpowiada mi, że 6miesięczne dziecko jest za małe na kawałki a przynajmniej moje dziecko. Ona ledwo siedzi w krzesełku. Karmie ją teraz w związku z tym na kolanach więc gdzie mam jej te kawałki wyłożyć, no za bardzo nie mam jak. Stwierdziłam, że na kawałki przyjdzie czas może za 2 miesiące, może za 3 przede wszystkim jak będzie stabilnie siedzieć w krzesełku.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak samo u nas. Niby stabilnie siedzi w krzesełku als kawałki go nie interesują. Nie ogarnia, że to się je. Nie chce próbować. No cóż, zobaczymy jak się sytuacja rozwinie

Napisane przez aga019es

Dzień dobry, dziś z okazji moich urodzin moje dzieci zrobiły mi super prezent, spaliśmy do 7:15. Mąż cicho zszedł na dół i dal nam spać. Bajka
A ja myślałam że to ja mam słabo z alergia na żółtko, czekoladę i sery pleśniowe mojego dziecka. I czymś jeszcze ale dojść nie mogę co to. Ale widzę że nie jestem sama. Żyje nadzieja że z wiekiem złagodnieje i jakoś zaczniemy się normalnie odżywiać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Sto lat! Codziennie takich poranków 🥳🥳🥳

Dziewczyny, donoszę że w Rossie jest promka na kaszki Czary mamy. Z apka i korzystajac z rossman go paczka trochę ponad 9 zł. Kupiłam na razie owsiana

Jeju tak się dzisiaj znów spłakałam. Pokazałam TŻ książki, które kupiłam od nas na dzień dziecka. I skończyło się, że oboje mieliśmy kluchy w gardle 🥰

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[jedytka1]

Mikoma z kolei Emilka totalnie z doidy nie chciała pić strasznie się przy tym wściekała, z bidon coś ciągnie ale nie mam pewności czy dolatuje jej to do buzi i czy połyka ale już załapała, że rurkę do buzi na wziąć 🤣🤣🤣
Ja chciałam podobne łyżeczki kupić jak te spuni, takie ala szpatułki ale stwierdziłam że ograniczam budżet i zostałam przy łyżeczkach z roska, przynajmniej mam ich 5 a co chwile któraś leci

Ja mam integracje ze starą pracą, oj będę tęsknić za tym maleństwem.
Teraz spi mi na rączkach i jest taka słodka jak nigdy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aga019es]

Dziękuję za życzenia 🥰
Moja nadal nie ma swojego krzesełka, starszy czasem dzieli się swoim ale moja ma jeszcze problemy żeby w nim swobodnie siedzieć.
Arbuzik, a co to za książeczki?
Moja ciągnie z bidonu ale bokiem jej wylatuje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Inez03]

Napisane przez jedytka1

Mikoma z kolei Emilka totalnie z doidy nie chciała pić strasznie się przy tym wściekała, z bidon coś ciągnie ale nie mam pewności czy dolatuje jej to do buzi i czy połyka ale już załapała, że rurkę do buzi na wziąć 🤣🤣🤣
Ja chciałam podobne łyżeczki kupić jak te spuni, takie ala szpatułki ale stwierdziłam że ograniczam budżet i zostałam przy łyżeczkach z roska, przynajmniej mam ich 5 a co chwile któraś leci

Ja mam integracje ze starą pracą, oj będę tęsknić za tym maleństwem.
Teraz spi mi na rączkach i jest taka słodka jak nigdy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Hej,ja od poniedziałku już muszę dać mojego szkraba na ponad 3 godziny do żłobka i też mi go szkoda. Wczoraj juz z gorączką byliśmy u lekarza, trochę gardło ma czerwone, a gorączka niby do niedzieli ma ustąpić. Po nim tej gorączki to nie widać, dopiero jak się dotknie czoła i zmierzy. Nie nachodzi też zaraz po 4 godzinach od podania syropu,tylko po 8 albo 10 godzinach.
Zjadł już chrupka kukurydzianego, córka chciała aby kupić i z ciekawości sprawdzałam czy da radę i nie będzie mu się kleił albo nie zakrztusi się. Dał radę i wyciągał rękę po następne.
U nas się ochłodziło,tyle czasu ciepło i przyjemnie było a teraz trzeba się ubierać. Mam nadzieję że za tydzień będzie cieplej,bo chrzest będzie.
Przypomnieliscie mi o dniu dziecka, muszę pomyśleć, młodemu nie kupowaliśmy narazie zabawek za bardzo bo wszystko po siostrze ma. Niedługo mi pewnie ruszy do przodu bo już nogi podciąga tylko ręce jeszcze nie wie że trzeba przesuwać, dopiero się zacznie.

[aga019es]

Inez, jak mały i jego gorączka? Przypomnij, mały idzie do żłobka bo wracasz do pracy?

Karmie dziecko i nie chce spać dalej, ej, a mi się spać chce

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lagun]

O, chyba wszystkich porwał weekend

Aga, jak tam impreza nocna? Udało się szybko zasnąć?

Mikoma, u nas chyba Młody będzie spał w Shnuggle’u do 18-tki. Była próba spania w nowym łóżeczku. O 22:30 przebudził się i zrobił awanti. W koszu chwilę polamentował, tak dla zasady, po czym zasnął snem kamiennym.

Ogólnie podejrzewam, że mamy jakąś aktualizację oprogramowania bo gaworzy i nadaje jak kataryna i zaczął kręcić pivoty na brzuchu.
RD bez szału, dzisiaj przetestujemy brokuła.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[zielona hortensja]

Napisane przez Inez03

Przypomnieliscie mi o dniu dziecka, muszę pomyśleć, młodemu nie kupowaliśmy narazie zabawek za bardzo bo wszystko po siostrze ma. Niedługo mi pewnie ruszy do przodu bo już nogi podciąga tylko ręce jeszcze nie wie że trzeba przesuwać, dopiero się zacznie.

Moja tez podciaga a potem jedna noge jeszcze prostuje i wypycha do gory tylek i... upada :p Ale widac, ze kombinuje, kombinuje, pewnie niedlugo ruszy. Albo i nie, moze troche poinkubuje te umiejetnosc

Na FR grupie fb widzialam wpis, ze dziecko "prawie juz siedzi posadzone" ale jeszcze sie nie obraca. LOL, dziecko sie nie obraca a ta zamiast go zostawic w spokoju i dac mu cwiczyc na podlodze to go sadza. Serio te mamuski sa dziwne.

Za to u nas rd na razie fiasko, dalam jej w sobote te marchewke, po dwoch lyzeczkach wyrzygala cale mleko, ale chya ja wkurzylo ze sie przykleja do podniebienia. Troche pociumka ale generalnie nie wspolpracuje. No nic, na spokojnie.

[aga019es]

Jakieś pół godziny. Ale wzięłam ja na ręce, pobujałam i padła. Inaczej kręciłaby się na łóżku pół nocy
U nas je nawet chętnie, ale zależy też co. Tylko mamy kupę co 3 dzień i tak śmierdzi że głową mała. A bąki jak śmierdzą. Zaczęło się.
Moja koleżanka sadzała syna w chodziku. Dziecko nauczyło się chodzić a usiąść z nie potrafiło. Miało rok! Raczkowal, chodził a siadał tylko jak ona mu pomogła.
Hortensja, u nas podobnie, szaleję na macie, dupka do góry, kręci się. Noce mamy różne, chyba też wchodzi jakieś nowe oprogramowanie. Raz udało jej się na łóżku wysoki podpór zrobić.
Czy wasze dzieci też kochają metki? Moja liże każda, zabawka jak ma metkę to jest główna atrakcją 🤣

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[zielona hortensja]

Napisane przez aga019es

Czy wasze dzieci też kochają metki? Moja liże każda, zabawka jak ma metkę to jest główna atrakcją 🤣

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oczywiscie, najulubiensza to jest ta wielka szmaciana metka na dole babybjornowego bujaka, jak sie do niej doczolga to memla jak oszalala. Uwielbia tez wszelkie papiery, wiec takie papierowe metki tez potrafi opedzlowac, musze uwazac, zeby nie polknela.

[Inez03]

Napisane przez aga019es

Inez, jak mały i jego gorączka? Przypomnij, mały idzie do żłobka bo wracasz do pracy?

Karmie dziecko i nie chce spać dalej, ej, a mi się spać chce

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak dziś miałam być już w pracy,ale byliśmy u lekarza i antybiotyk bo zapalenie ucha jeszcze wyszło, gorączka nie ustąpiła a zaczął być jeszcze bardziej marudny i płacz miał w nocy z bólu,bo on z takich co bez powodu nie płaczą.
Weekend mnie przeciągnął, córka w sobotę mówiła z rana że głowa boli,ale myślałam że może głodna bo ostatnio mało je. Później zasnęła razem z Oli jak go usypiałam. Wstała to już głowa bolała aż płakała, syropu pić mi nie chciała od bólu to już tylko ostry dyżur mi został. W szpitalu w poczekalni zrzuciła, później przy pielegniarzu jeszcze raz,on zaprowadził nas do pokoju gdzie mieliśmy czekać na lekarza. Jak czekaliśmy to zaczęła się rozkręcać i widać było że jej lepiej, zrobiłam w myślach przegląd co jadła i jak lekarz był to obejrzał ale gorączki nie było i lepiej się poczuła to wróciliśmy do domu.
Myślałam że jednorazowe zatrucie, jednak w nocy gorączka 39 i znów ból głowy, więc już miseczka przy łóżku i po wymiotach polepszyło się. Siostra co w żłobku pracuję, dzwoniła że grypę żołądka przechodziła w tygodniu więc coś jest w powietrzu albo w szkole złapała. W niedzielę już tylko z rana trochę glowa ją bolała ale było bez wymiotów. Dostali oboje po dawcę syropu i myślałam że już będzie ok, ale Oli w nocy płacz i gorączka.
W sobotę chrzciny, więc nie bardzo ale nie będę przekładać bo tu długi weekend i wszystkim najlepiej pasuje. Po antybiotyku powinno szybko się polepszyć.
Oli rwie się do siadania ale jeszcze mu to nie wychodzi to w wózku się za bok trzyma i tak potrafi się podciągnąć i siedzieć.
Dziś jak wychodziliśmy od lekarza to właśnie sobie usiadł i panią lekarz zagadywał i obserwował.
Mąż już się boi że jak nam ruszy z raczkowaniem to i z łóżka może spaść,z córką dość szybko poszła nauka schodzenia z łóżka tyłem i już nie było lęku że spadnie. W domu w Polsce to potrafiła z niskiego materaca sobie zejść i raczkujac przyjść do nas po drzemce, zawsze uchylone drzwi w pokoju były. Goście niekiedy byli zaskoczeni,jak tu nagle im dziecko wyraczkowywało ,bo budziła się bez płaczu i nie było jej słychać.

[mikoma]

Napisane przez Lagun

O, chyba wszystkich porwał weekend

Aga, jak tam impreza nocna? Udało się szybko zasnąć?

Mikoma, u nas chyba Młody będzie spał w Shnuggle’u do 18-tki. Była próba spania w nowym łóżeczku. O 22:30 przebudził się i zrobił awanti. W koszu chwilę polamentował, tak dla zasady, po czym zasnął snem kamiennym.

Ogólnie podejrzewam, że mamy jakąś aktualizację oprogramowania bo gaworzy i nadaje jak kataryna i zaczął kręcić pivoty na brzuchu.
RD bez szału, dzisiaj przetestujemy brokuła.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Helcia w nocy normalnie śpi w Snuzie. Jeszcze się mieści. Ale w dzień to tylko w Sznaglu. Ja już mam zawał serca codziennie, jak ona w tym leży i nogi za głowę zarzuca. Moja mama już się dawno na mnie wydarła, żeby jej w tym już nie kłaść, ale no co poradzę chociaż widzę, że już mniej chętnie w tym spędza czas, bo jednak ciasno się zaczyna robić.

Martwię się, bo mimo ćwiczeń, ciągle obraca się na prawy bok, a na lewym od razu płacze, nie chce. Poza tym coś mi się nie podoba z tym wędzidełkiem, mam czasami wrażenie, że jej się zrosło pomimo podcięcia Także chyba się jeszcze raz przejdę z nią do neurologopedy. Ech, same zmartwienia. Plus taki, że chociaż chce jeść te papki, już polubiła dynię, marchewę, batata i kalafiora, tylko brokuł coś nie wchodzi.

W niedzielę byłyśmy same, więc pojechałyśmy do mojej mamy na kilka godzin. No i jak to u mamy - babcia ciągle nosiła, zabawiła, śpiewała, aż dziecko zapomniało, że ma matkę Serio, jak mnie zobaczyła po kilku godzinach, to wielce zdziwiona była

[Opiumalfa]

Tydzien wytrzymaliśmy bez chorób. Właśnie lekarz wyszedł bo starszak ma tak zawalone gardło ze nie może mówić. I antybiotyk. Kurna już 3 tygodnie orzekladam fryzjera. Mam DOŚĆ!


Sent from my iPhone using Tapatalk

[aga019es]

Napisane przez mikoma

Helcia w nocy normalnie śpi w Snuzie. Jeszcze się mieści. Ale w dzień to tylko w Sznaglu. Ja już mam zawał serca codziennie, jak ona w tym leży i nogi za głowę zarzuca. Moja mama już się dawno na mnie wydarła, żeby jej w tym już nie kłaść, ale no co poradzę chociaż widzę, że już mniej chętnie w tym spędza czas, bo jednak ciasno się zaczyna robić.

Martwię się, bo mimo ćwiczeń, ciągle obraca się na prawy bok, a na lewym od razu płacze, nie chce. Poza tym coś mi się nie podoba z tym wędzidełkiem, mam czasami wrażenie, że jej się zrosło pomimo podcięcia Także chyba się jeszcze raz przejdę z nią do neurologopedy. Ech, same zmartwienia. Plus taki, że chociaż chce jeść te papki, już polubiła dynię, marchewę, batata i kalafiora, tylko brokuł coś nie wchodzi.

W niedzielę byłyśmy same, więc pojechałyśmy do mojej mamy na kilka godzin. No i jak to u mamy - babcia ciągle nosiła, zabawiła, śpiewała, aż dziecko zapomniało, że ma matkę Serio, jak mnie zobaczyła po kilku godzinach, to wielce zdziwiona była

A ty lubisz wszystko? Tak sobie mówię jak dziecko odmawia mi czegoś

Napisane przez Inez03

Tak dziś miałam być już w pracy,ale byliśmy u lekarza i antybiotyk bo zapalenie ucha jeszcze wyszło, gorączka nie ustąpiła a zaczął być jeszcze bardziej marudny i płacz miał w nocy z bólu,bo on z takich co bez powodu nie płaczą.
Weekend mnie przeciągnął, córka w sobotę mówiła z rana że głowa boli,ale myślałam że może głodna bo ostatnio mało je. Później zasnęła razem z Oli jak go usypiałam. Wstała to już głowa bolała aż płakała, syropu pić mi nie chciała od bólu to już tylko ostry dyżur mi został. W szpitalu w poczekalni zrzuciła, później przy pielegniarzu jeszcze raz,on zaprowadził nas do pokoju gdzie mieliśmy czekać na lekarza. Jak czekaliśmy to zaczęła się rozkręcać i widać było że jej lepiej, zrobiłam w myślach przegląd co jadła i jak lekarz był to obejrzał ale gorączki nie było i lepiej się poczuła to wróciliśmy do domu.
Myślałam że jednorazowe zatrucie, jednak w nocy gorączka 39 i znów ból głowy, więc już miseczka przy łóżku i po wymiotach polepszyło się. Siostra co w żłobku pracuję, dzwoniła że grypę żołądka przechodziła w tygodniu więc coś jest w powietrzu albo w szkole złapała. W niedzielę już tylko z rana trochę glowa ją bolała ale było bez wymiotów. Dostali oboje po dawcę syropu i myślałam że już będzie ok, ale Oli w nocy płacz i gorączka.
W sobotę chrzciny, więc nie bardzo ale nie będę przekładać bo tu długi weekend i wszystkim najlepiej pasuje. Po antybiotyku powinno szybko się polepszyć.
Oli rwie się do siadania ale jeszcze mu to nie wychodzi to w wózku się za bok trzyma i tak potrafi się podciągnąć i siedzieć.
Dziś jak wychodziliśmy od lekarza to właśnie sobie usiadł i panią lekarz zagadywał i obserwował.
Mąż już się boi że jak nam ruszy z raczkowaniem to i z łóżka może spaść,z córką dość szybko poszła nauka schodzenia z łóżka tyłem i już nie było lęku że spadnie. W domu w Polsce to potrafiła z niskiego materaca sobie zejść i raczkujac przyjść do nas po drzemce, zawsze uchylone drzwi w pokoju były. Goście niekiedy byli zaskoczeni,jak tu nagle im dziecko wyraczkowywało ,bo budziła się bez płaczu i nie było jej słychać.

Zdrówka dla Was!

Napisane przez Opiumalfa

Tydzien wytrzymaliśmy bez chorób. Właśnie lekarz wyszedł bo starszak ma tak zawalone gardło ze nie może mówić. I antybiotyk. Kurna już 3 tygodnie orzekladam fryzjera. Mam DOŚĆ!


Sent from my iPhone using Tapatalk

I dla Was!
Niby ciepło się zrobiło a cały czas tyle chorób, wirusów.
Ja jutro mam kumulację, szczepie dwójkę na meingokoki. Może być ciężko że starszym.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Opiumalfa]

Napisane przez aga019es

A ty lubisz wszystko? Tak sobie mówię jak dziecko odmawia mi czegoś Zdrówka dla Was!I dla Was!
Niby ciepło się zrobiło a cały czas tyle chorób, wirusów.
Ja jutro mam kumulację, szczepie dwójkę na meingokoki. Może być ciężko że starszym.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale u nas jest właśnie ciepło!


Sent from my iPhone using Tapatalk

[mizerna_pani]

Napisane przez Opiumalfa

Tydzien wytrzymaliśmy bez chorób. Właśnie lekarz wyszedł bo starszak ma tak zawalone gardło ze nie może mówić. I antybiotyk. Kurna już 3 tygodnie orzekladam fryzjera. Mam DOŚĆ!


Sent from my iPhone using Tapatalk

Opiumalfa przytulam mocno i współczuje. Domyslam się co przechodzisz. Do niedawna sama to miałam.... Chorowanie nic fajnego, ale na pewno kiedyś się skończy. Ważne że jesteście w domu.

[jedytka1]

Inez, Opiumalfa zdrowia dla eas i wytrwałości, domyślam się że lekko nie jest
Oby to szybko minęło


Ja weekend bez dziecka, impreza integracyjna udana, wygrzałam się w jazzuzi i dostałam okres. Jezu pierwszy od momentu zajścia w ciąże, znalazłam w torebce jedynego tampona... w ogole nie bylam przygotowana, już noc była więc sklepy zamkniete. Na szczescie w recepcji hotelowej mieli takie rzeczy, a rano pobiegłam na stacje i też na szczęście wszystko było.
No dramat.

Rd idzie nam o tak ooo.... zje dwa kęsy i już koniec. Już bym tak chciała aby siedziała posadzina stabilnie to bym położyła miskę przed nią, ja sama bym jadła obok i może bardziej by się zainteresowała.
Za toadnie z bidon ciągnie wodę. Nawet jej się to podoba.

Jakie słoiczki kupujecie? Ja jej kupiłam gerbera dynia ze słodkim ziemniakiem, smakuje jak ryba gahhah w ogole smaku to nie ma hahhah

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ewelinatir]

Dziewczyny jak Ja Wam współczuje tych chorób. Trzymajcie się


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 07:22 ---------- Poprzedni post napisano o 07:18 ----------

Napisane przez aga019es

Ja jutro mam kumulację, szczepie dwójkę na meingokoki. Może być ciężko że starszym.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U nas pierwsze meningokoki w przyszłym tygodniu. Udało mi się dostać do jakiegoś programu dla mazowieckiego i bexsero mamy za darmo. Muszę tylko dopłacić na nimernix.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Ewelinatir]

Napisane przez zielona hortensja

Oczywiscie, najulubiensza to jest ta wielka szmaciana metka na dole babybjornowego bujaka, jak sie do niej doczolga to memla jak oszalala. Uwielbia tez wszelkie papiery, wiec takie papierowe metki tez potrafi opedzlowac, musze uwazac, zeby nie polknela.

Moja też uwielbia metki


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[mikoma]

Napisane przez jedytka1

Inez, Opiumalfa zdrowia dla eas i wytrwałości, domyślam się że lekko nie jest
Oby to szybko minęło


Ja weekend bez dziecka, impreza integracyjna udana, wygrzałam się w jazzuzi i dostałam okres. Jezu pierwszy od momentu zajścia w ciąże, znalazłam w torebce jedynego tampona... w ogole nie bylam przygotowana, już noc była więc sklepy zamkniete. Na szczescie w recepcji hotelowej mieli takie rzeczy, a rano pobiegłam na stacje i też na szczęście wszystko było.
No dramat.

Rd idzie nam o tak ooo.... zje dwa kęsy i już koniec. Już bym tak chciała aby siedziała posadzina stabilnie to bym położyła miskę przed nią, ja sama bym jadła obok i może bardziej by się zainteresowała.
Za toadnie z bidon ciągnie wodę. Nawet jej się to podoba.

Jakie słoiczki kupujecie? Ja jej kupiłam gerbera dynia ze słodkim ziemniakiem, smakuje jak ryba gahhah w ogole smaku to nie ma hahhah

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja nie patrzę na markę, tylko na składy. Na razie same jedno i dwuskładnikowe kupiłam, to z tych większość jest dobra w składzie. Mam Gerber,Bobovita, Humana. Moja mama kupiła jakieś obiadki na później z HiPP i też spoko są.

Fajnie, że mogłaś się wyrwać bez dziecka, nawet z okresem

[Ewelinatir]

Napisane przez mikoma

Ja nie patrzę na markę, tylko na składy. Na razie same jedno i dwuskładnikowe kupiłam, to z tych większość jest dobra w składzie. Mam Gerber,Bobovita, Humana. Moja mama kupiła jakieś obiadki na później z HiPP i też spoko są.

Fajnie, że mogłaś się wyrwać bez dziecka, nawet z okresem

Ja też patrze na składy. Jakiś czas temu znalazłam stronę z porównaniem słoiczków i w sumie na tym się wzoruje. Kupujemy bobovitę, bobovitę bio, gerber, gerber organic i hipp.


Ja wczoraj wyrwałam się na 4h do fryzjera. Jedno z pierwszych samotnych wyjść, ale przy antybutelkowcu jest bardzo ciężko.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Lagun]

Czy tylko ja jestem taką madką gastronomiczną co się urabia samodzielnie przy papkach i przecierkach?

Dodajmy, że młody nie podchodzi do nich entuzjastycznie, a wczorajszego brokuła nawet nie tknął 🥲

Jedytka, wyspałaś się chociaż?
Super, że udało się zrelaksować i oderwać od domowych spraw.

Wszystkim chorym zdrowia i cierpliwości. U nas już wszyscy zdrowi, małego szczęśliwie ominęło.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[zielona hortensja]

Ja przecieram na razie, ale dopiero co zaczelam, wiec byla marchewa, a teraz brokul. Ale jak bedzie zjadac juz konkretne porcje to tez bede kupowac sloiki, szczegolnie, ze w dzien mloda jest z niania i wygodniej to przekazac, bedzie tez np mogla zabrac taki sloik do parku.

[aga019es]

Na meingokoki poszło dziś ponad 700 zł, masakra. A tak zachęcają do szczepienia.

Ja tez jeśli chodzi o sloiczki to patrzę na skład. Nie mogę zrozumieć po co do sloiczkow dają mąkę i inne badziewie.

Moja wczoraj zrobiła pierwsza dorosła zaczęło się

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:27 ---------- Poprzedni post napisano o 08:26 ----------

Ja ostatnio byłam 3h u fryzjera. Moja antybytelkowa córka zjadła 80ml mm z butelki od babci, nie wiem jak to zrobiła

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mikoma]

Napisane przez Lagun

Czy tylko ja jestem taką madką gastronomiczną co się urabia samodzielnie przy papkach i przecierkach?

Dodajmy, że młody nie podchodzi do nich entuzjastycznie, a wczorajszego brokuła nawet nie tknął 🥲

Jedytka, wyspałaś się chociaż?
Super, że udało się zrelaksować i oderwać od domowych spraw.

Wszystkim chorym zdrowia i cierpliwości. U nas już wszyscy zdrowi, małego szczęśliwie ominęło.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Ja liczyłam i to się póki co nie kalkuluje. Dopóki nie wiem co młodej pasuje, co lubi, to mniej mi szkoda wyrzucić słoik, za który co prawda zapłaciłam, ale też nie jakoś dużo w porównaniu z cenami półproduktów i którego przygotowanie i potem sprzątanie zajmuje 2 minuty, a nie pół dnia. Ale z czasem na pewno będę gotować całe warzywa, jakieś zupy, makaron, itp.

Dobra, cofam to o łyżeczkach Spuni. Jednak są lepsze niż te z Rossmanna, przynajmniej dzisiaj

[mizerna_pani]

Ja też słoiczki narazie. Chciałabym za jakiś czas dawać swoje zrobione rzeczy, ale nie wiem jak czas pozwoli, a słoik w razie czego raz dwa i gotowe. U nas w sumie wszystko narazie ładnie wchodzi; było jabłko, marchewka, dynia, banan, wczoraj zupa marchewkowa z ryżem a dzisiaj jabłko z marchewką. Do tej pory dawałam po 1/3 lub pół słoiczka tego małego, a dzisiaj się normalnie tak wściekał za tą marchewką z jabłkiem i buźkę tak otwierał, że dałam całą trochę z duszą na ramieniu czy mu nic nie będzie. Jak ziemniaka mu sama zrobiłam to trochę pluł. Popił cycem, bo wodą nie za bardzo chciał i poszedł w kimę. Bboxa niby bierze słomkę do buzi, coś tam miele, ale większego picia z tego nie ma, łyżeczką czasem trochę, ale zależy od dnia. Muszę jeszcze mu zaproponować tak jak wy warzywa zielone typu brokuł. Ogólnie w moim odczuciu mały jest w miarę gotowy i chętny na rozszerzanie za każdym razem jak schodzimy do kuchni lub jak zobaczy coś u kogoś, że je to sam mlaszcze i otwiera buźkę. Tyle tylko, że jeszcze nie siedzi samodzielnie i pewnie długo jeszcze nie będzie, ale karmię go u siebie na kolanach, albo czasem mąż mi go weźmie, a ja na przeciwko.

Z hitów jakie ostatnio widziałam, to jak byłam w szpitalu i dziewczyna, z którą razem leżałam miała 10 miesięczną córkę, której podawała kinder niespodziankę...i to całą. Na koniec po wszystkim dawała jej tarte jabłuszko "no żeby nie miała zatwardzenia" jak to ona stwierdziła. Bez komentarza.
Wiadomo ja też idealna nie jestem, z drugim dzieckiem to wprowadzanie diety już jest takie bardziej na luzie mi się wydaje. Też nie chcę popełnić błędów jakie popełniałam z córką, i które wydaje mi się, że mogły zaważyć na tym, że teraz jest niejadkiem. I jeżeli chce spróbować czegoś ode mnie to czemu nie, wiadomo wszystko z rozsądkiem.

---------- Dopisano o 16:22 ---------- Poprzedni post napisano o 16:16 ----------

Napisane przez aga019es

Na meingokoki poszło dziś ponad 700 zł, masakra. A tak zachęcają do szczepienia.

Ja tez jeśli chodzi o sloiczki to patrzę na skład. Nie mogę zrozumieć po co do sloiczkow dają mąkę i inne badziewie.

Moja wczoraj zrobiła pierwsza dorosła zaczęło się

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:27 ---------- Poprzedni post napisano o 08:26 ----------

Ja ostatnio byłam 3h u fryzjera. Moja antybytelkowa córka zjadła 80ml mm z butelki od babci, nie wiem jak to zrobiła

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mojemu mężowi też raz się udało podać trochę mm naszemu niebutelkowemu synowi. Do dzisiaj zachodzimy w głowę jak to się udało, bo teraz próbujemy i nic. Czytałam taki artykuł niedawno jak przekonać "niebutelkowca" do butelki i że oprócz testowania różnych rodzajów smoczków i butelek to to wiadomo, ale to że mm powinna podawać inna osoba niż mama. Mama kojarzy się z miłym cycusiem, a jak wjeżdża z butelką to co jest grane. Może coś w tym jest.

[jedytka1]

Napisane przez mikoma

Ja nie patrzę na markę, tylko na składy. Na razie same jedno i dwuskładnikowe kupiłam, to z tych większość jest dobra w składzie. Mam Gerber,Bobovita, Humana. Moja mama kupiła jakieś obiadki na później z HiPP i też spoko są.

Fajnie, że mogłaś się wyrwać bez dziecka, nawet z okresem

No też kupiłam dwuskładnikowe dnia i słodki ziemniak no ale dla m ie za bardzo rozrobione wodą, no nie wiem ehh

A no tak mogłam się wyrwać i było spoko ale nie pospałam a szkoda hahaha

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:18 ---------- Poprzedni post napisano o 17:11 ----------

Napisane przez Lagun

Czy tylko ja jestem taką madką gastronomiczną co się urabia samodzielnie przy papkach i przecierkach?

Dodajmy, że młody nie podchodzi do nich entuzjastycznie, a wczorajszego brokuła nawet nie tknął 🥲

Jedytka, wyspałaś się chociaż?
Super, że udało się zrelaksować i oderwać od domowych spraw.

Wszystkim chorym zdrowia i cierpliwości. U nas już wszyscy zdrowi, małego szczęśliwie ominęło.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Lagun ja zazwyczaj też sama robię ale jechałam do rodziców na dwa dni i nie chciałam tam brac czegos i przyrządzać i się bawić, stąd słoiczek ale moja mama mnie zaskoczyła i kupila kalafior i na parze jej kawałek ugotowała wiec tego sloiczka tylko dziabnela a pozniej dalam jej kalafior.
Ale ja nie wszystko jest daje w konsystencji mega gładkiej, np kalafior czy brokuł jak ugotuje na mega miękko to rozdrabniam tylko widelcem, tak samo ziemniaka, truskawkę, jabłko trę na małych oczkach. Rano podaje jej np płatki gorskie z kefirkiem albo jogurtem i jakimś owocem albo bez przygotowane dzień wcześniej aby sie rozmiękło dobrze. Także u mnie nie jest wszystko na gładką masę, papkowate ale rozne konsystencje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lagun]

Nie no, tnę warzywa na kawałki - resztę pakuję próżniowo i do zamrażarki. Szczególnie produkty sezonowe. Wykorzystuje je potem dla nas do obiadów i tyle.

Jedyny minus całej zabawy to przygotowanie

Dzisiaj jabłko weszło w miarę, taki mały progres. Jutro spróbujemy kaszkę.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk