2007-10-22, 12:32 | #91 | |
... choć nie Westwood
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Polska B
Wiadomości: 27 979
|
Dot.: Wielkie Grzechy Fryzjerów
Cytat:
/reklama bodajże jakiegoś banku.../ Ale fakt, do wątku świetnie pasuje...
__________________
Dopóki nie skorzystałem z Internetu,
nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów Stanisław Lem |
|
2007-10-22, 18:08 | #92 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 379
|
Dot.: Wielkie Grzechy Fryzjerów
Znalazłam
http://pl.youtube.com/watch?v=wD6nHWzNUww tak mi sie podoba że wkleiłam link |
2007-10-23, 19:35 | #93 |
Raczkowanie
|
Dot.: Wielkie Grzechy Fryzjerów
Pierwszy raz widze ta reklame, dobre....
|
2008-01-25, 11:28 | #94 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 828
|
Dot.: Wielkie Grzechy Fryzjerów
Podbiję dawno nieodwiedzany wątek.
Kolejnym grzechem, którego sama ostatnio doświadczyłam są nienaostrzone nożyczki. Jakiś czas temu odwiedziłam swą ukochaną fryzjerkę. Wyszłam jak zwykle zadowolona. Nie przyglądałam się końcówkom, dopiero dziś zauważyłam, że włosy nie zostały obcięte a obłamane, lub zgięte, co i tak prowadzi do utraty końcówki. I co tu poradzić na takie fryzjerskie błędy? Niestety nie mamy możliwości sprawdzenia jakości nożyczek. |
2008-01-25, 13:23 | #95 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: często się zmienia :P
Wiadomości: 1 430
|
Dot.: Wielkie Grzechy Fryzjerów
Jednym z grzechów (pomijając te wcześniej wymienione) fryzjerów z jakimi miałam do czynienia jest obcinanie wszystkich tak samo. Nie zależnie czy ktoś tego potrzebuje.
Żeby nie było chodzi mi tu o cieniowanie, żeby włosy nabrały objętości. Mi to nie jest potrzebne bo mam gęste włosy ale jednak zawsze mnie tak obcinano. Końcowym efektem było to, że na mojej głowie zawsze był trójkąt. U nasady normalne a koło brody strasznie napuszone. |
2008-01-25, 20:49 | #96 |
Raczkowanie
|
Dot.: Wielkie Grzechy Fryzjerów
co jak co ale niektorych wiadomosci tu nie da sie czytac.
jak widze dziewczyny, kobiety przychodzace i robiace wiejski balejaz ktory jest juz niemodny , i nie dadza sie namowic na ladna koloryzacje ktora podkresli ich naturalnosc... to NO! po 2 zniszczone suche wlosy rozdwojone, jak ktos napisal ze czesto sooby ktore zapuszczaja wlosy mysla ze sciecie ich 2 cm cos da jak u fryzj nie byly od 2 lat i w dodatku robia w domu jakies farby czarne palety jak byscie chodzily raz na 3 mies i obcinaly ten zniszczony centumetr to rozumiem a nie ze te konce takie oogny suche wam potem wisza i wyglada to okropnie. co to za obcinanie bez mycia, bez modelowania? rozwalajace sa tez laski ktore 10 lat farbuja sie na czarno w domu ,i potem przychodza ze chcialaby wrocic do naturalnego koloru wlosow przez sciagniecie koloru. a gdzie farba lub szamp kloryz po sciaganiu ?? JEzu.
__________________
Love is in the(H)air.... |
2008-01-25, 21:08 | #97 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wielkie Grzechy Fryzjerów
kokuryu napisala....Jakiś czas temu odwiedziłam swą ukochaną fryzjerkę. Wyszłam jak zwykle zadowolona. Nie przyglądałam się końcówkom, dopiero dziś zauważyłam, że włosy nie zostały obcięte a obłamane, lub zgięte, co i tak prowadzi do utraty końcówki.
I co tu poradzić na takie fryzjerskie błędy? Niestety nie mamy możliwości sprawdzenia jakości nożyczek..... nie obciete a oblamane?...chyba troszke przesadzasz..tzn ze nie obcinala cie nozyczkami? amoze robisz blad w stylizowaniu wlosow..
__________________
gaga |
2008-01-26, 12:09 | #98 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 828
|
Dot.: Wielkie Grzechy Fryzjerów
gaga ---> Włos ucięty nienaostrzonymi nożyczkami ulega zgnieceniu, co wygląda jak włos obłamany. Bardzo częste zjawisko i łatwo to sprawdzić podcinając włosy w domu zwykłymi nożycami krawieckimi.
Włosów nie stylizuję. http://www.pg.com/science/haircare/h..._twh_69_04.jpg Tak oto wygląda ucięty tępym ostrzem włos. Jeśli spojrzymy na niego gołym okiem czubek przypomina małą, białą kuleczkę. Edytowane przez kokuryu Czas edycji: 2008-01-26 o 12:33 |
2008-01-26, 13:01 | #99 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 142
|
Dot.: Wielkie Grzechy Fryzjerów
O tak. Ostatnim razem ścinałam pod koniec sierpnia (przed pójściem do szkoły). Nowy, dopiero, co otwarty salon. Za obcięcie miałam dać 17 złotych. Dałam 25. Fryzjerka zapytała "z myciem, czy bez?". Powiedziałam, że bez bo myłam przed wyjściem, a ona na to "bez mycia nie robię (to po, co się pytała?). Na koniec gdy siedziałam z mokrymi włosami przy lustrze dobiła mnie pytaniem "wysuszyć czy uczesać?". Aż miałam ochotę powiedzieć "uczesać, pójdę z mokrymi" :P. Jeszcze się nie zdażyło żebym płakała przez włosy, bo aż tak ostro nie experymentuje. Natomiast podstawy to:
1. Namawianie na fryzurę inną niż chcesz i na grzywkę nawet jak nie chcesz (ostatnio koleżanka obcinała tylko grzywkę i fryzjerka namawiała ją na obcięcie włosów na całej głowie) 2. "Nie więcej niż 3 cm proszę" - od kiedy to 3 cm to 10 ? 3. Nie ma to jak trzymanie suszarki przy włosach w odległości 0,5 cm. 4. Namawianie do modelowania, modelowanie mimo naszego sprzeciwu. 5. Kompletne zignorowanie wizji klientki dotyczącej fyzrury, czyli robimy co chcemy i co nam się podoba. 6. Czasem tak jest, że wymyślimy sobie fryzurę, w której na bank nie będzie nam dobrze (pamiętam te krótkie kłaki do pucołowatych policzków jak miałam 8 lat :P), ale fryzjerka zapomni nas o tym uprzedzić przed ścięciem. Wniosek? Lepiej nie szaleć. Zdać się na prostą fryzurę, którą będziemy umiały ułożyć po wyjściu od fryzjerki. Dokładnie mówić czego chcemy, czyli nie "podciąć końcówki", a "podciąć na 3 cm i ani milimetra więcej". |
2008-01-26, 13:13 | #100 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: dolny śląsk
Wiadomości: 387
|
Dot.: Wielkie Grzechy Fryzjerów
I ja dorzucę swoje trzy grosze.Moim zdaniem dużo fryzjerów bazuje na swojej wyrobionej opinii i przestaje się ogólnie starać. nie zależy im na klientelii, bo zakład jest tak dobrze reklamowany, a szefem jest sam pan X, więc klientów maja od groma.wydaje mi się, że mały zakładzik, a w nim dwie fryzjerki okaże sie strzałem w dziesiątkę, niż renomowanej firmy w centrum miasta.
moja przyjaciółka jakis czas temu odwiedziła właśnie taki luksusowy zakład w centrum handlowym, miała ze sobą gazetę z fotką fryzury , o którą poprosiła fryzjerkę. pani zapewniała że dla niej to bułka z masłem i na pewno koleżanka bedzie zadowolona. i co??? zapłaciła 110 zł za ścięcie z modelowaniem i zaraz po wyjściu z salonu pobiegła do toalety w tym centrum handlowym i z płaczem patrząc w lustro sama sobie układała ręką włosy . bo wstyd jej było się ludziom pokazać. uważam też, że często fryzjerki są zazdrosne o włosy swoich klientek. one same często eksperymentują ze swoimi i z zawiścia patrzą na piękne i zdrowe włosy innych. znam osobiście jedną taką, która jak miała gorszy dzień lub którejś z klientek nie lubiła, potrafiła np. ciut dłużej potrzymać wałki z trwałą, efekt wiadomy. |
2008-01-26, 13:37 | #101 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 11
|
Dot.: Wielkie Grzechy Fryzjerów
Ja miałam parę przypadków z fryzjerkami,ale ostatni był najgorszy.Rok temu poszłam do innej niz zazwyczaj fryzjerki,bo moja wyjechała na parę miesięcy za granicę.Poprosiłam o o pocieniowanie włosów przy twarzy i na końcówkach,żeby ładnie leżały,bo chodzę w rozpuszczonych.Ścięła mnie tak,że nie miałam połowy włosów na głowie,a co najgorsze z każdej strony była inna długość,gdzieś krócej,gdzieś dłużej... dodam też,że to był renomowany salon heh
|
2008-01-26, 13:57 | #102 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 936
|
Dot.: Wielkie Grzechy Fryzjerów
Anulkaa ma rację, salon na uboczu, w którym pracują ok. 2 fryzjerki jest strzałem w 10. Ja własnie chodzę do takiego salonu i moim zdaniem jest idealny. Zawsze wychodzę z niego zadowolona. Jak nie wiem, czy dana fryzurka będzie odpowiedznia, to p. Marta zawsze mi doradzi. Jak popraszę o ścięcie np. 3 cm, to tyle zetnie. Ja mam kręcona włosy, więc kiedy ostatnio u niej byłam, to chcwaliła, że mam już takie długie i zadbane, że skręt mi się pogłębił.. Także podziwia zadbane wlosy, ale nie robi na złość, tak jak to opisała Anulkaa.
Dziewczyny! Jeśli chodzi o mycie i modelowanie włosów, to powiem tak: dzięki temu, ze włosy są umyte łatwiej i dokładniej można je obciąć, modelując fryzjer podkreśla nową fryzurę. |
2008-01-26, 15:19 | #103 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 435
|
Dot.: Wielkie Grzechy Fryzjerów
Cytat:
A może ona zwyczajnie zazdrościła W końcu to kobieta. Cały czas dyskutujemy o fryzjerach - kobietach ale jeszzce nie słyszałam złej opini o facecie, który tak zrujnowałby czuprynkę kobiecie Poza tym zgadzam się z opiniami Wizażanek, nic dodać nic ująć
__________________
04.08.12
|
|
2008-01-26, 16:19 | #104 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 393
|
Dot.: Wielkie Grzechy Fryzjerów
ja czesze tylko grzebykiem, a włosy nie wypadaly mi przez to od hoho lat;]
__________________
`większość z nas spocznie w grobie z muzyką w sercu` |
2008-01-26, 17:18 | #105 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 393
|
Dot.: Wielkie Grzechy Fryzjerów
no to teraz ja coś powiem
pewnego razu postanowiłam iśc do fryzjera(do podobno najlepszego salonu w miescie) miałam piękne długie blond loki, bodajze prawie do pasa, zapuszczałam je od dzieciństwa, chciałam je lekko skrócić i pocieniować, myślałam,ze jestem w dobrych rękach..efekt był taki,ze włosy miałam do ramion.. z moich loków powstała szopa..poprostu efekt podobny do włosów mikołaja kopernika, nie obrażając go wtedy nie miałam prostownicy,zeby ułożyć tą szopę, wiec chodziłam w tym przez pare łądnych miesiecy, bo moje włosy rosły strasznie wolno.. kiedy już odrosły, postanowiłam iśc do namniejszego najmniej sławnego salonu, i do tej pory żałuję,ze od samego początku tam nie chodziłam.. fryzjerka dokładnie słuchała czego chce,sama mogłam wybrac szampon którym ona umyje mi włosy, a sciecie było niesamowite, nie chciałam za bardzo żeby mi nawlepiała Bóg wie jakich kosmetyków, po których w domu po umyciu głowy nie poznam siebie, chodziło mi o to,zebym póżniej mogła odtworzyć fryzure, niesamowicie mi pocieniowała, podcięła,wypazurkowała,zr obiła grzywke, wystylizowała i wyprostowała(w domu też prostuje włosy) za 15 zł, a w pierwszym salonie za podcięcie i pocieniowanie zapłaciłam 50 zł.. zawsze bede chodzić do tej fryzjerki, bo ona jest niesamowita, a za 15 zł to warto
__________________
`większość z nas spocznie w grobie z muzyką w sercu` |
2008-01-26, 17:55 | #106 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 1 489
|
Dot.: Wielkie Grzechy Fryzjerów
No to teraz ja się pożalę na pewna fryzjerkę, która przed pewną ważną imprezą nieźle mnie urządziła. Nie raczyła sie pojawić, choć byłam u niej zapisana. Jej praktykantka umyła mi włosy, ale jej nadal nie było, więc praktykantka zaczęła nawijać moje włosy na wałki. Suszyła mi włosy zbyt długo i gdybym sie nie odezwała, zapewne kompletnie by je spaliła. Kiedy zdjęła wałki, ogarnęła mnie czarna rozpacz. Wyglądałam jak jakaś postać historyczna z portretów wiszących w szkołach w pracowniach historycznych. Potem zjawiła się fryzjerka, upięła włosy mnóstwem wsuwek ( przy zdejmowaniu naliczyłam 30! ) i nałożyła duuuuuużo lakieru. Zapłaciłam 30zł. W domu i tak musiałam umyć włosy i jeszcze raz układać fryzurę.
__________________
Edytowane przez mell002 Czas edycji: 2008-01-26 o 17:59 Powód: literówka |
2008-01-26, 23:48 | #107 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 901
|
Dot.: Wielkie Grzechy Fryzjerów
Ja nie mam jakichś bardzo złych doświadczeń, bo, jeżeli coś mi sie nie podoba, to natychmiast protestuję - a należę do tych osób, które, jak im się zacznie obcinać włosy za krótko, robią awanturę, wychodzą i idą gdzieś włosy w tym miejscu przedłużyć, a nie grzecznei pozwalają sobie ściąć włosy do końca.
Wkurza mnie jednak, kiedy fryzjerka nie słucha, co się do niej mówi - mówię, że żadne pocieniowane, niesymetryczne, modne fryzury nie wchodzą w gre, bo potem przed wyjściem na scenę nie daje się tego uczesać w żaden kok, zostawić rozpuszczonych też się nie da, więc tak naparwdę zawsze chodzi mi o bardzo klasyczną fryzurę z przedzialkiem na śroku, długimi, równej długości włosami i ŻADNEGO cieniowania. I wtedy słyszę: "Tak, oczywiście. Ale przedziałek zrobiłybyśmyz boku, poza tym, polecam grzwykę, zresztą w ogóle, pocieniowałabym pani trochę wloski i przy twarzy takie postrzępione pasenka zostawiła". I wtedy naprawde nie wiem, czy siebie czy ją zastrzelić... |
2008-01-28, 01:10 | #108 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 67
|
Dot.: Wielkie Grzechy Fryzjerów
A ja mam taką teorię - jak się strzyc to u FACETA. Pal licho, gej czy nie gej; kobiety mnie skrzywdziły wiele razy (tzn fryzjerki ), faceci - ani razu. Jednak mężczyzna ma podejście do kobiety bardziej szarmanckie, z większym szacunkiem i uwagą podchodzi do tego, co się mu mówi.
Co do fryzjerskich grzechów: - zabieranie się za rozjaśnianie nie mając o tym zielonego pojęcia. Przeżyłam, niemal płakałam po wyjściu. Reakcja panienki - uśmiech satysfakcji. Nie żartuję. Nie wróciłam tam nigdy. Serio, rozjaśniam sobie sama włosy od lat i jestem zadowolona, z rozjaśniania u fryzjera byłam zadowolona raz, powtarzam: raz. - staroświeckie modelowanie a la lata 80., czyli "bombka", "hełmofon", tapir, itd. Masakra. Kiedyś zawsze brałam czapkę "na wszelki wypadek" jak fryzjerowi odwali wymodelować mnie na starszą panią... - olewanie, kąśliwe (ale niby mimochodem...) uwagi, krytyczne ocena przykryta warstawką babskiej troski i współczucia, brrr. - totalna zlewka tego, jak się człowiek ma zamiar ostrzyc. Ostatnio poszłam do fryzjera z dziewiczym zapuszczaniem, ot nic specjalnego do ramion. Chciałam jakiejś fryzury, której NIE TRZEBA BĘDZIE PROSTOWAĆ, bo już mnie szlag trafiał na te piękne wyżelazkowane fryzury, które "saute" wyglądały strasznie. Fryzjer dał się ponieść fantazji, zrobił skośną grzywkę w najkrótszym miejscu długą na.. 3cm. Łatwo się domyśleć, że bez prasowania grzywka się rolowała straszliwie. Klęłam, prasowałam i zapuszczałam. A teraz powieje grozą: koleżanka zachorowała na platynę. Ma średni blond, więc wydaje się, że problem żaden. Poszła do fryzjera, ten rozjaśnił do kurczaczego odcienia... rzeź. Koleżanka w histerii, że nie wyjdzie tak, żeby fryzjer coś zrobił. No i zrobił - JESZCZE RAZ nałożył rozjasniacz (po 15min od wcześniejszego nałożenia...) i srebrną farbę. Że włosy były w formie gumowej watki to nie muszę mówić, ale skóra głowy była jedną raną. Mogła podać ten salon spokojnie do sądu. Zero profesjonalizmu, bo po pierwsze - na blondzie osiągnąć blond bez kurczakowego odcienia się da, jak się WIE JAK. Po drugie - nakładać drugi raz rozjaśniacz to trzeba nie mieć za grosz wiedzy o tym jak działa na skórę głowy, że o włosie nie wspomnę. A teraz będzie herezja. Farbuję sama, rozjaśniam sama, fryzjerom nie ufam w tej kwestii. Jedyne co dam sobie obciąć u fryzjera to końcówki i grzywkę, jeśli mnie najdzie. A o fryzurę, jaką chcę i jaką mieć na 100% będę poproszę utalentowaną koleżankę, która maszynką robi takie cuda - totalnie amatorsko - że ludzie pytają, w którym salonie takie fryzury robią. |
2008-01-28, 10:03 | #109 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 828
|
Dot.: Wielkie Grzechy Fryzjerów
Myślę, że błędy fryzjerskie wynikają głównie ze braku wiedzy czysto biologicznej - struktura i budowa włosa. Bo jakże to często zdarza się, że kręcona czupryna jest obcięta zbyt krótko, choć wiadomo, że włosy mokre ulegają wyprostowaniu i należy zachować pewnien margines.
Do całości przyczynia się znudzenie własną pracą i mechaniczne działanie. Tu czegoś fryzjer nie dosłyszy, tam uda, że nie słyszy. Często trudno jest mi się przyznać do niewiedzy, dlatego tną w nadzieii, że "a nóż coś z tego wyjdzie". A przyznanie się do braku umiejętności zaoszczędziłoby kłopotu każdej ze stron. Edytowane przez kokuryu Czas edycji: 2008-01-28 o 11:15 |
2008-01-28, 11:33 | #110 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wielkie Grzechy Fryzjerów
Cytat:
I w ogóle co to za pogląd, że jak się obcina włosy to trzeba myć i modelować? Ja zawsze przed wizyta u fryzjera myję sama włosy, bo nie znoszę jak mi to robi fryzjerka. Potem tylko moczą mi glowę tak, ze włosy są mokre, obcinają i suszą. Nie trzeba nawet modelować, bo moja fryzjerka zawsze obcina mnie tak, że moge się wymodelować palcami, bo włosy są świetnie obcięte.
__________________
Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL) https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655 |
|
2008-01-28, 15:09 | #111 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 901
|
Dot.: Wielkie Grzechy Fryzjerów
Cytat:
Cytat:
|
||
2008-01-28, 15:23 | #112 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: stary gród słowiański
Wiadomości: 4 111
|
Dot.: Wielkie Grzechy Fryzjerów
Cytat:
__________________
„Człowiek myśli, że ważne jest by mieć i nie wie, że ważniejsze jest by być”. Oscar Wilde "Prawdziwe szczęście niewiele kosztuje; jeśli jest drogie, niedobrego jest rodzaju". F.-R. Chateaubriand |
|
2008-01-28, 22:52 | #113 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wielkie Grzechy Fryzjerów
dziewczyny ...to naprawdę przesada
....uważam też, że często fryzjerki są zazdrosne o włosy swoich klientek. one same często eksperymentują ze swoimi i z zawiścią patrzą na piękne i zdrowe włosy innych.... ja rozumiem wasze rozterki, przygoda nie mile ze tak powiem ...ale jakby każda fryzjerka zazdrościła pięknych włosów i mściła sie za to..to nie byłoby salonów normalnie to fryzjer zachwyca sie pięknymi włosami i zal mu je obcinać... juz tyle razy to pisałam...ale powiem raz jeszcze...naprawdę czasem jak sie rozkręcicie to mogłybyście napisać horror...
__________________
gaga |
2008-01-29, 07:56 | #114 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: dolny śląsk
Wiadomości: 387
|
Dot.: Wielkie Grzechy Fryzjerów
na pewno nie napisałam, , że każda fryzjerka to zazdrosne i zawistne babsko, które tylko czeka by popsuć fryzurę ale i humor klientki. napisałam, że CZĘSTO. znam takie które mówią " jakie piękne kłaki " i nagle zamiast podciąć jak było ustalone 3cm , podcinają 10 cm.
|
2008-01-29, 11:20 | #115 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 12
|
Dot.: Wielkie Grzechy Fryzjerów
Dla mnie najgorsze było to że jak poszłam do fryzjera żeby sobie jakoś fajowo włosy ułożyć dodam że na weselicho mojej przyjaciółki, i myślałam że będzie to super fryzura..wisiało tyyyle dyplomów.... a ona co????!!!!wzięła mi włosy na lokówkę!!!!!! ....byłam tak zszokowana że w odpowiedni sposób nie zareagowałam i do tego zapłaciłam 80zł...gdybym sie na wesele nie spieszyła to bym im taka awanturę zrobiła...powiedziałam ze już nigdy nie zawitam do tego salonu...ale za to znalazłam taki po prostu wspaniały...za każdym razem oddaję sie w ich ręce i mam pewność że mi fryzurki nie zepsują..raz nawet zdałam sie na ich opinię i wszystkim sie podobało....cud malina...NICOL...
|
2008-01-29, 22:36 | #116 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 828
|
Dot.: Wielkie Grzechy Fryzjerów
Co do zazdrości to faktycznie tak jest. Parę lat temu, na zajęciach z psychologii, oglądałam ciekawy program na temat rywalizacji. Wspominano w nich o kobietach fryzjerach. Ta zazdrość może nie jest świadoma, jednak w każdej kobiecie siedzi coś co zmuszą ją do zaszkodzenia potencjalnej rywalce.
Zdecydowanie lepiej z kobiecymi włosami obchodzą się mężczyźni. |
2008-01-29, 22:55 | #117 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 9 384
|
Dot.: Wielkie Grzechy Fryzjerów
Cytat:
mimo, ze fryzjerka nie jestem to przykro czytac takie rzeczy ta teoria jest dla mnie bezsensowna, to tak jakby np. manicurzystka specjalnie szpecila dlugie i zdrowe paznokcie swoich klientek zamiast je upiekszach albo kosmetyczka niszczyla swiadomie skore pieknej kobiecie. a wszystko z zazdrosci moze po prostu zawsze trafialyscie na zle fryzjerki? |
|
2008-01-29, 23:08 | #118 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wielkie Grzechy Fryzjerów
Cytat:
ale tak sobie teraz pomyślałam... , o czym juz wiele razy pisałam, wy tak zwane potencjalne klientki , możecie o fryzjerach mówić na forum i w ogóle wszędzie...:zawistne babka, głupie małpy, wredne baby i w ogóle wiele pomyj wylewać...bo rożnych nazw używano już tutaj , nie w tym wątku akurat...ale kiedyś w innych.. ale fajnie by było??jakby taki watek powstał ??ii fryzjerzy by opowiadali o np: rozhisteryzowanych kobietach , rozkapryszonych wszystko wiedzących małolatach...złośliwych osobnikach.. oj wiele by mogło paść wyzwisk...i opowieści... ale fryzjerzy, którzy czytają to co sie o nich wypisuje, tego nie robią,,,czemu??bo to nie mile... hmmm... ja wiem, naprawdę wiem, ze sa tacy fryzjerzy, co swoja niewiedza, brakiem talentu , nieoduczeniem, pycha, zarozumiałością, psuja opinie tym , którzy kochają swoja prace, i wiem ze wy i inne osoby, które byc może miały zle doświadczenie (czasem jednak na własne życzenie) nie piszecie o wszystkich fryzjerach ale czy musicie używać tych wyzwisk?obelg? mnie to zniesmacza... i przykro mi robi sie, ze ludzie tylko w taki sposób potrafią wylewać swoje żale...tyn... bez kultury...
__________________
gaga Edytowane przez gaga Czas edycji: 2008-01-30 o 08:48 |
|
2008-01-30, 00:01 | #119 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 901
|
Dot.: Wielkie Grzechy Fryzjerów
Tak, ale mam wrażenie, że ten temat nie powstał, żeby ponarzekać na wszystkich fryzjerów. U fryzjera bywam co tydzień, bo mam długie włosy i nie lubię myć ich sama i już mam parę zaufanych pań, z którymi się dogadujemy świetnie i nigdy problemów nie było. Temat powstał, bo prawie każdy trafił w swoim życiu chociaz raz ( a jeśli nie on, to siostra, przyjaciólka, koleżanka z pracy, mama itd) na fryzjera - rzeźnika, od którego wyszedł ze zmasakrowaną fryzurą ( a bywa, że i skórą głowy) i zapłakaną twarzą. To nie jest atak na fryzjerów, tylko raczej informacje, czego klientki u fryzjerów nie lubią. I wątpię, żeby się dobre fryzjerki czytając to obraziły - one raczej dowiedzą się jeszcze, na co baczniej zwracac uwagę. A co pomyślą sobie te złe - to już mnei nie interesuje...
|
2008-01-30, 00:52 | #120 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Stamtąd ;)
Wiadomości: 2 182
|
Dot.: Wielkie Grzechy Fryzjerów
Mam naturalne włosy w kolorze średniego blondu, ale od dawna lekko je rozjaśniam. Ostatnio 2 razy farbowałam w domu i nie wyszło źle, ale przed studniówką chciałam ujednolicić kolor (żeby był taki sam na całej długości włosa).
Przed farbowaniem pokazałam fryzjerce zdjęcie koloru w gazecie, zerknęła przelotnie, nie zdążyłam dokończyć jej tłumaczyć a ta rzuciła coś w rodzaju: "pewnie, mhm, mhm, jasne, oczywiście". Po farbowaniu jednak stwierdziła: "No ale na tym kolorku co pani miała wcześniej to nie da się całkiem zrobić gołębiego...". Moim zdaniem się da, ale gdyby tak powiedziała na wstępie to nawet bym nie siadała na fotel W załączniku dodaję efekt tej wizyty u fryzjera. Podkreślam kolor miał być GOŁĘBI BLOND ... może same skomentujecie Cena 80zł za farbowanie - bez modelowania, wyszłam z nie wyprostowaną grzywką... Nie mogłam tego dłużej znieść, tydzień temu poszłam do zakładu fryzjerskiego (zwykły mały blaszak, na prawdę niepozorny salonik) a fryzjerka zrobiła na moich włosach CUDO. Pełen profesjonalizm, cieniuśkie pasemka na całej głowie nałożyła w niecała godzinkę, podcięła końcówki (KOŃCÓWKI, nie skróciła mi włosów o połowę długości) i wyprostowała. Ponadto w trakcie robienia mi fryzurki przyszła do salonu moja siostra i nie mogła oderwać oczu od pracy tej fryzjerki... wszystko robiła w zawrotnym tempie i widać z wielką wprawą. Koszt? 60zł. Nie zapomnę jeszcze jak poszłam do kolegi-praktykanta. Skusił mnie salon, oryginaly L'oreal, więc farbowanie trochę kosztuje a ja chciałam zrobić tylko blond pasemka na całej głowie, a fakt, że praktykant to wizyta mnie nic nie miała kosztować. Owszem, zrobił mi pasemka ale w.... 6 GODZIN!!!! Weszłam przed południem, wyszłam kiedy było ciemno na dworze Myślałam, że wyjdę z salonu na wpół wyszuszoną głową... Tragedia. Efekt ledwo dostrzegalny!!!
__________________
"Nie widziałam cię już od miesiąca.
I nic. Jestem może bledsza, trochę śpiąca trochę bardziej milcząca lecz widać można żyć bez powietrza !" |
Nowe wątki na forum Pielęgnacja włosów i fryzury |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:40.