Nie mam o czym rozmawiać z narzeczonym

[CyberCat]

Napisane przez White_Dove

Autorko dla mnie rozmowa, ambitna dyskusja jest bardzo wazna i ta chemia z ktora wtedy jest tez. Jesli gadka by sie nie kleila to po prostu nie byloby zwiazku ani seksu. U mnie w zwiazku 2 letnim tematy sie nie koncza, dyskutujemy o wszystkim, nadal jest o czym. Moze u was problemem jest to ze macie inne charaktery? Co do "kluczowego seksu" w zwiazku wiekszosc codziennosci to raczej wlasnie rozmowa niz seks. Seks mozna uprawiac i nie powiedziec ani słowa w trakcie.

Hej, ja jestem w podobnej sytuacji. Jestem z facetem prawie rok, mieszkamy razem, ale też nie za bardzo prowadzimy pasjonujące rozmowy... Po pracy oglądamy telewizję co mnie podłamuje. Nigdy wczesniej nie żyłam w ten sposób.
Myślałam o rozstaniu, ale problem w tym, że na poziomie "życiowym" jest super. Oboje jesteśmy spokojni, szanujemy cudzą przestrzeń. On jest dobry, czuły (nie powiedział, że kocha), a jak mam jakieś wąty do niego to od razu reaguje i koryguje swoje postępowanie. A jak mam zły dzień to przytula i pyta czy moze jakoś pomóc. A jesli nie teraz, to on tu jest dla mnie. Ideał?

Ale nudzę się z nim ... On od komputera przesiada się na kanapę, najchętniej nie wychodziłby z domu. Nie ma zainteresowań za bardzo. Ja jestem aktywnym typem który np. lubi podróże. On nigdy nie leciał samolotem. Razem jeździmy na rowerach.
Jestem 10 lat od niego starsza, ale mam wrażenie ze to on jest już starszy i zmęczony życiem. Jest dosyć nieśmiały i pewnie dlatego lubi kobiety z charakterem.
Mówi się, że od rozmów są przyjaciele. I nie ma facetów ideałów. Tu nie o seks chodzi bo seks jest po prostu OK. On miewa problemy czasami nawet.
Mam już związki za sobą żeby porównać i nigdy takiego porządnego dobrego chłopaka, który szanuje innych ludzi, nie miałam. Już nie chcę samców alfa, którzy tylko z zewnątrz są piękni.

I nie wiem czy zostać w tym związku i przestać szukać dziury w całym czy jednak nie? Dodam, że poprzednio miałam faceta 9 lat młodszego (ja ich nie wyszukuję, tak wyszło) i tematy do rozmów się nie kończyły. Ale był to związek na odległość.

Poradźcie

[Ellen_Ripley]

Napisane przez CyberCat

Hej, ja jestem w podobnej sytuacji. Jestem z facetem prawie rok, mieszkamy razem, ale też nie za bardzo prowadzimy pasjonujące rozmowy... Po pracy oglądamy telewizję co mnie podłamuje. Nigdy wczesniej nie żyłam w ten sposób.
(...)

A w jaki sposób żyłaś? Czemu teraz już tak nie żyjesz?

Co Cię zatem połączyło z tym panem, skoro nie za bardzo masz z nim o czym rozmawiać plus to typ kanapowca (a Ty nie)?

[Ninanina88]

Napisane przez CyberCat

Hej, ja jestem w podobnej sytuacji. Jestem z facetem prawie rok, mieszkamy razem, ale też nie za bardzo prowadzimy pasjonujące rozmowy... Po pracy oglądamy telewizję co mnie podłamuje. Nigdy wczesniej nie żyłam w ten sposób.
Myślałam o rozstaniu, ale problem w tym, że na poziomie "życiowym" jest super. Oboje jesteśmy spokojni, szanujemy cudzą przestrzeń. On jest dobry, czuły (nie powiedział, że kocha), a jak mam jakieś wąty do niego to od razu reaguje i koryguje swoje postępowanie. A jak mam zły dzień to przytula i pyta czy moze jakoś pomóc. A jesli nie teraz, to on tu jest dla mnie. Ideał?

Ale nudzę się z nim ... On od komputera przesiada się na kanapę, najchętniej nie wychodziłby z domu. Nie ma zainteresowań za bardzo. Ja jestem aktywnym typem który np. lubi podróże. On nigdy nie leciał samolotem. Razem jeździmy na rowerach.
Jestem 10 lat od niego starsza, ale mam wrażenie ze to on jest już starszy i zmęczony życiem. Jest dosyć nieśmiały i pewnie dlatego lubi kobiety z charakterem.
Mówi się, że od rozmów są przyjaciele. I nie ma facetów ideałów. Tu nie o seks chodzi bo seks jest po prostu OK. On miewa problemy czasami nawet.
Mam już związki za sobą żeby porównać i nigdy takiego porządnego dobrego chłopaka, który szanuje innych ludzi, nie miałam. Już nie chcę samców alfa, którzy tylko z zewnątrz są piękni.

I nie wiem czy zostać w tym związku i przestać szukać dziury w całym czy jednak nie? Dodam, że poprzednio miałam faceta 9 lat młodszego (ja ich nie wyszukuję, tak wyszło) i tematy do rozmów się nie kończyły. Ale był to związek na odległość.

Poradźcie

Jak dla mnie to żeby prowadzić ciekawą rozmowę wcale nie potrzeba mieć pasji, hobby, podróżować, aktywnie spędzać czas. Albo inaczej jak ktoś jest nudny i nie ma z nim o czym gadać to jak zacznie robić te wszystkie rzeczy to dalej będzie nudny. Znam sporo ludzi, którzy są aktywni, podróżują, a rozmowa z nimi to męczarnia. Wy po prostu do siebie nie pasujecie, nie ma tego flow niestety. Nie można być z kimś bo jest dobry i miły. Można mieć cały pakiet i nie ma co być z kimś bo nie jest draniem. To nie jest tak, że jego styl życia jest jakiś gorszy, po prostu jest inny niż Twój, nie pasujecie do siebie. I zauroczenia też w Twoim poście nie widać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[renata_b_1993]

Ja bym zważyła wszystkie wady i zalety. Ideału nie ma.

Z mojego punktu widzenia (a szczególnie teraz!) rozmowa jest bardzo ważna i to że potrafimy rozmawiać wymieniać się poglądami (które często różnią się od siebie) bez niepotrzebnych emocji . Głupi artykuł wystarczy żeby zacząć jakaś rozmowę u nas, która potrafi trwać pół nocy, u nas to jest najlepszy czas na rozmowy zarówno na poważne tematy jak i mniej poważne ale temat zawsze się znajdzie. Dla mnie to dość ważne. Gdybym miała ustawić priorytet u mnie w związku to chyba u mnie by wyglądało to tak:
1 Podejście do życia, wartości w życiu
3 Wzajemna komunikacja (w tym rozmowy)
2 Sex
4 Fizyczność (wygląd zadbanie o siebie itp)

Powiem szczerze że bez naszych rozmów było by ciężko.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Ninanina88

Jak dla mnie to żeby prowadzić ciekawą rozmowę wcale nie potrzeba mieć pasji, hobby, podróżować, aktywnie spędzać czas. Albo inaczej jak ktoś jest nudny i nie ma z nim o czym gadać to jak zacznie robić te wszystkie rzeczy to dalej będzie nudny. Znam sporo ludzi, którzy są aktywni, podróżują, a rozmowa z nimi to męczarnia. Wy po prostu do siebie nie pasujecie, nie ma tego flow niestety. Nie można być z kimś bo jest dobry i miły. Można mieć cały pakiet i nie ma co być z kimś bo nie jest draniem. To nie jest tak, że jego styl życia jest jakiś gorszy, po prostu jest inny niż Twój, nie pasujecie do siebie. I zauroczenia też w Twoim poście nie widać.

Dokładnie. "Dobry materiał na..." to niekoniecznie ktoś, z kim powinniśmy się wiązać. Fajny kolega i tyle. Nie facet na życie. Nie jego wina - jest jaki jest. Wiązanie się z kimś na siłę, oby były portki? Nie.

[Midziak]

Jestescie ze sobą zaledwie rok i najpierw mówisz mu "tak" na propozycje slubu a dopiero potem odkrywasz ze nie jest dla ciebie w ogole interesujaca osobą i nie masz o czym z nim gadać? Brawo

[CyberCat]

Napisane przez Ellen_Ripley

A w jaki sposób żyłaś? Czemu teraz już tak nie żyjesz?

Co Cię zatem połączyło z tym panem, skoro nie za bardzo masz z nim o czym rozmawiać plus to typ kanapowca (a Ty nie)?

Ripley
Żyłam tak, że chodziłam do muzeów, na wystawy, do kina, raz na jakiś czas odkrywałam jakąś miejscówkę na mieście nową. Uczyłam się języków (w tym programowania), czytałam dużo, itp... Nie mialam telewizora przez 15 lat. Planowalam podróże. Rozwijałam się!

Co nas połączyło? Hm. Poznaliśmy się w pracy i po 2 miesiącach zaczęliśmy się spotykać. Chyba po prostu to...
Podobne usposobienie i poglądy. Kiedy zamieszkaliśmy razem, to nie bylo prawie żadnych tarć.
Mimo to czuję, że gasnę. Ale nie wiem czy nie szukam sobie problemu. Czy trzymać się takiego porządnego faceta. Bo czy związek to po części nie kompromis i rezygnacja z części dotychczasowego życia?

---------- Dopisano o 15:44 ---------- Poprzedni post napisano o 15:38 ----------

Napisane przez Ninanina88

Jak dla mnie to żeby prowadzić ciekawą rozmowę wcale nie potrzeba mieć pasji, hobby, podróżować, aktywnie spędzać czas. Albo inaczej jak ktoś jest nudny i nie ma z nim o czym gadać to jak zacznie robić te wszystkie rzeczy to dalej będzie nudny. Znam sporo ludzi, którzy są aktywni, podróżują, a rozmowa z nimi to męczarnia. Wy po prostu do siebie nie pasujecie, nie ma tego flow niestety. Nie można być z kimś bo jest dobry i miły. Można mieć cały pakiet i nie ma co być z kimś bo nie jest draniem. To nie jest tak, że jego styl życia jest jakiś gorszy, po prostu jest inny niż Twój, nie pasujecie do siebie. I zauroczenia też w Twoim poście nie widać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Hm. No zauroczenia nie ma, to fakt. Takie bardziej "małżeńswo z rozsądku".
"Nie można być z kimś bo jest dobry i miły. Można mieć cały pakiet i nie ma co być z kimś bo nie jest draniem."
Mówisz dokładnie to, o co mi chodzi. Dziękuję

[trzyrazypiec]

Nigdy w życiu nie chciałabym być z osobą, która pisze o mnie, że przy mnie gasnie. To okropne. Gdybym się dowiedziała, poczułabym się oszukana i zwyczajnie mocno upokorzona.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[CyberCat]

Napisane przez renata_b_1993

Ja bym zważyła wszystkie wady i zalety. Ideału nie ma.

Z mojego punktu widzenia (a szczególnie teraz!) rozmowa jest bardzo ważna i to że potrafimy rozmawiać wymieniać się poglądami (które często różnią się od siebie) bez niepotrzebnych emocji . Głupi artykuł wystarczy żeby zacząć jakaś rozmowę u nas, która potrafi trwać pół nocy, u nas to jest najlepszy czas na rozmowy zarówno na poważne tematy jak i mniej poważne ale temat zawsze się znajdzie. Dla mnie to dość ważne. Gdybym miała ustawić priorytet u mnie w związku to chyba u mnie by wyglądało to tak:
1 Podejście do życia, wartości w życiu
3 Wzajemna komunikacja (w tym rozmowy)
2 Sex
4 Fizyczność (wygląd zadbanie o siebie itp)

Powiem szczerze że bez naszych rozmów było by ciężko.

Intuicja chyba mnie tu przyprowadziła, bo na Wizażu jestem od lat 15 ale nigdy nie pisałam tak na forum.
Dzięki dziewczyny

---------- Dopisano o 15:54 ---------- Poprzedni post napisano o 15:50 ----------

Napisane przez trzyrazypiec

Nigdy w życiu nie chciałabym być z osobą, która pisze o mnie, że przy mnie gasnie. To okropne. Gdybym się dowiedziała, poczułabym się oszukana i zwyczajnie mocno upokorzona.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak, to okropne.
Ale ja dopiero rozpoznaję ten stan w sobie i dopiero go nazywam. Nie chcę oszukiwać swojego chłopaka ani tracić jego czasu. Ale nie chcę też zrywać od razu. Dlatego szukam porad.

[trzyrazypiec]

Szukać porad, jak się przekonać do osoby, przy której powinnaś czuć się wspaniale i rozkwitać? To ile czasu sobie i jemu jeszcze dajesz? Jak długo jeszcze chcesz go oszukiwać? Jeśli jesteś taka do przodu teraz i nie chcesz zrywać, to mu to powiedz. Daj mu też zdecydować, czy chce ciągnąć coś takiego. Czy chce być z osobą, która czuje, że przy nim gaśnie i się męczy. To, że jesteś od niego bardziej aktywna nie znaczy że tylko Ty masz tutaj coś do gadania. To jest naprawdę bardzo egoistyczna i przykra postawa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[elvegirl]

Napisane przez CyberCat

Ripley
Żyłam tak, że chodziłam do muzeów, na wystawy, do kina, raz na jakiś czas odkrywałam jakąś miejscówkę na mieście nową. Uczyłam się języków (w tym programowania), czytałam dużo, itp... Nie mialam telewizora przez 15 lat. Planowalam podróże. Rozwijałam się!

Dlaczego tego teraz nie robisz? Nie musisz przecież chodzić na wystawy z partnerem, możesz bez niego jeśli jego to nie interesuje.

[I am Rock]

To ten sam 10 lat młodszy facet, o którym blisko rok temu pisałaś? Że związek z nim to "małżeństwo z rozsądku" i że się z nim nudzisz?
Pogratulować desperacji.


sorki, nie ten wątek

[Ellen_Ripley]

Napisane przez I am Rock

To ten sam 10 lat młodszy facet, o którym blisko rok temu pisałaś? Że związek z nim to "małżeństwo z rozsądku" i że się z nim nudzisz?
Pogratulować desperacji.

No dokładnie. Od początku jest kiszka a CyberCat trochę nieładnie zaciemnia problem opisując go w swoim wątku tak, jakby to było coś nowego i nie wspominając tych szczegółów. Cóż, niektórzy lubią "brnąć" w związek, zamiast tworzyć udany z kimś, kto by do nich pasował. Każdego szkoda.

[karawanna]

Jak dobrze, że można znaleźć starsze posty użytkownika To daje szerszy pogląd na sytuację Autorki z jej najnowszego wątku. Rzeczywiście, sporo zataiła Tam od dawna jest źle, może teraz w końcu przejrzy na oczy.

[patusiaa23]

W swoim wątku zarzekasz się, ze masz super faceta, tutaj piszesz, że nie masz o czym z nim rozmawiać, zdecyduj się