Czy wasz facet też tak oszczędza?

[Mija62]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;87361978]Przecież pisała że jemu szkoda na kawę dla siebie, a nie dla niej.[/QUOTE]

Ale na paliwo, ropę czy co tam, to już jemu.

Zresztą nikomu zapewne nie chodzi o rowalanie kasy na głupoty, ale nawet raz na jakiś czas napić się z kimś tej kawy to jest mała przyjemność i co z tego, że on jej kupi, jak sama będzie ją piła. Bez sensu zupełnie.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez Mija62

Ale na paliwo, ropę czy co tam, to już jemu.

Zresztą nikomu zapewne nie chodzi o rowalanie kasy na głupoty, ale nawet raz na jakiś czas napić się z kimś tej kawy to jest mała przyjemność i co z tego, że on jej kupi, jak sama będzie ją piła. Bez sensu zupełnie.

Ale on nie czerpie z tego przyjemności widocznie Poza tym autorka nie może mu postawić tej kawy, skoro jej tak bardzo zależy?

Trochę to śmiesznie wygląda, że wszystko zostało sprowadzone do kawy i paliwa. A ja tam widzę że zwyczajnie chłop przestał jej odpowiadać i szuka argumentów w jego "oszczędzaniu". Kiedy zaczął tak się zachowywać? Miesiąc temu? Nie, raczej zawsze taki był ale kiedyś jej to nie przeszkadzało.

[PinkSlip]

Dla mnie zarówno wydatek kilku tysięcy na smarkfona jak i 15 zł na kawe to głupie wydatki.

Każdy oszczędza na tym co nie jest mu do szczęścia potrzebne. To normalne.
Odnośnie paliwa: gdy my z Mężem nie mieszkaliśmy jeszcze razem (dawne czasy licealne) to raz on tankowal, raz ja. I to było dla nas oczywiste i dogadane. Tak chyba postępują ludzie w dojrzałym związku

[Rena]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;87362138]Ale on nie czerpie z tego przyjemności widocznie Poza tym autorka nie może mu postawić tej kawy, skoro jej tak bardzo zależy? [/QUOTE]

Dobre pytanie.

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Napisane przez PinkSlip

Tak chyba postępują ludzie w dojrzałym związku

Nie, tak postępują ludzie w związku, którzy tak to sobie ustalą. Z żadną dojrzałością nie musi to mieć nic wspólnego. Nie masz powodu się wywyższać.

[Ellen_Ripley]

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;87362387]Nie, tak postępują ludzie w związku, którzy tak to sobie ustalą. Z żadną dojrzałością nie musi to mieć nic wspólnego. Nie masz powodu się wywyższać.[/QUOTE]

Dokładnie. Nigdy mi nie przyszło zwracać facetowi za dojazdy do mnie. Jemu również nie przyszło do głowy wymagać, aby partycypowała w kosztach dojazdu. Jeżeli to brak dojrzałości, to... okejjj.

[Pani_Mada]

Napisane przez Mija62

Ale na paliwo, ropę czy co tam, to już jemu.

Zresztą nikomu zapewne nie chodzi o rowalanie kasy na głupoty, ale nawet raz na jakiś czas napić się z kimś tej kawy to jest mała przyjemność i co z tego, że on jej kupi, jak sama będzie ją piła. Bez sensu zupełnie.

to niech ona kupi jemu.
albo niech ona tą kawę stawia obydwojgu skoro jej tak bardzo zależy na wyjściu na kawę.

bardzo proste rozwiązanie, ciekawe że autorce do głowy nie przyszło

[Limonka2738]

Napisane przez MalieNova

Moje drogie, czy wy też czasami u

słyszycie od waszych mężczyzn, że nie ma na coś pieniędzy, że za drogie, że się nie opłaca? Otóż ja słyszę. I to przynajmniej co jakiś wypad do centrum handlowego. Mój chłopak woli kupić sobie telefon warty kilka tysięcy (bardzo powyżej 4000zł), natomiast na kawę w kawiarni za 15zł to "nie stać" (oczywiście kawę dla siebie, nie dla mnie). Zrozumiałabym to gdyby nie pracował i musiał jakoś oszczędzać, ale on pracuje i to nie za najniższą krajową. Ostatnio jak rozmawialiśmy to mówił, że znowu musi zatankować mimo, że niedawno tankował bak. Jeszcze stwierdził, że przecież dużo do mnie jeździ i tak 50 zł tygodniowe leci. No cóż, trochę to zabrzmiało jak zarzut, ale trudno. Czasami mnie to śmieszy, ale czasami obawiam się jak to będzie jak zamieszkamy razem. Co o tym sądzicie? Jak tam to u was wygląda?

Stać go na drogi telefon właśnie dlatego, że nie kupuje pierdół typu kawa ze Starbucksa za paręnaście złoty.


Zależy jak to powiedział i w jakim kontekście, też czasem narzekam, że znowu muszę zatankować.

---------- Dopisano o 12:15 ---------- Poprzedni post napisano o 12:13 ----------

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87360923]Każdy oszczędza na tym co jest dla niego istotne. Ja bym nie chciała takiego partnera co mu żal na kawę czy obiad w restauracji, ale to kwestia indywidualna. Sama jestem osobą hojną. Jak nie widzę powodu do zaciskania pasa to nie będę sobie odmawiać, bo życie mam jedno. Taki facet, dla którego ważniejszy jest wypasiony telefon niż wspólne chwile by mnie męczył. Sama sobie odpowiedz na pytanie czy ty jesteś w stanie to na dłuższą metę zaakceptować i ustal z nim jak będzie wyglądał wasz budżet w przyszłość. [/QUOTE]


Mnie by bardziej męczyła osoba, która myśli, że trzeba wydać pieniądze na kawę czy w restauracji, żeby wspólnie spędzić czas.

---------- Dopisano o 12:16 ---------- Poprzedni post napisano o 12:15 ----------

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87361562]ja tez nie lubie wydawac na kawe w coffee shopie a moj maz pije codziennie taka kawe po drodze do pracy,dla mnie to strata kasy ;-)
ja za to wydaje kase na botox a on botoxu nie stosuje
moim zdaniem kazdy ma prawo miec swoje priorytety i wydawac jak uwaza o ile ogolne finanse rodziny na tym nie cierpia[/QUOTE]

[Polemka]

A ja nie rozumiem po co facet jej w ogole stawial tą kawę. Sam nie mial ochoty jej pić wiec to pewnie byla inicjatywa autorki i zamiast sama siebie kupic kawe jak ma ochote to oczekuje od misiaczka. I jeszcze foch bo sobie nie kupil.

Podejrzewam ze chłop autorki sie splukal kupujac elektronike (kto wie moze oszczedzal na to) i uszczuplilo mu to budzet. Wyraznie powiedział ze potrzebuje zatankowac na dojazd do autorki. Wolal sobie odmowic kawy żeby miec paliwo na dojazd i spotkanie. Nie ma co tu roztrzasac oprócz tego ze autorka lubi zarzadzac cudzymi pieniedzmi i wymuszac kawki. Ot moje zdanie. Dlaczego autorko nie postawilas facetowi kawy? Toć to jedyne 15 zl.

[Limonka2738]

Napisane przez Mija62

Ale na paliwo, ropę czy co tam, to już jemu.

Zresztą nikomu zapewne nie chodzi o rowalanie kasy na głupoty, ale nawet raz na jakiś czas napić się z kimś tej kawy to jest mała przyjemność i co z tego, że on jej kupi, jak sama będzie ją piła. Bez sensu zupełnie.

No właśnie. Czemu autorce szkoda kasy i nie kupi im obojgu kawy?


Mój facet nie lubi wydawać pieniędzy na takie głupoty, ja wydaję dużo.


Więc jeśli chcę iść z nim na kawę, to płacę, bo mi zależy, żeby pójść razem na kawę.


Zwłaszcza jeśli facet dojeżdża do niej i płaci za paliwo jak gdzieś jadą (bo chyba nie żąda zwrotu hajsu, autorka nic nie wspominała).


To autorka tu jest skąpiradłem, że mu nawet kawy raz na jakiś czas nie postawi.

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

Ograniczanie kupowania kaw w kawiarniach, jadania na mieście podobno skutecznie pozwala zaoszczędzić sporo kasy. Myślałam, że gdy ludzie chcą ze sobą spędzać czas, to zrobią to nawet w wersji mocno ekonomicznej .

[Jacqueline27]

Mi też szkoda kasy na kawę na mieście. Niby 15 zł, ale jak się policzy ile to jest w skali miesiąca czy roku, to już jest konkretna suma za którą można kupić coś lepszego/zaoszczędzić.


Twój chłopak skąpy nie jest. Tobie kawę kupił.

[Dwight_Schrute]

[1=9a6d0e95fbc4407ed947e2e f8cea0fb12942fdf4_5e19100 28c83c;87361959]A ja jestem ciężko zdziwiona odpowiedziami tutaj, gdyż zawsze się w takim wypadku doradza na tym forum, żeby spieprzać od skąpiradła, a tu nagle prawie wszyscy stwierdzają, że to Autorka ma problem!

Moim zdaniem to facet jest problemem, i po tym co napisałaś Autorko już widać, że gościu Tobie skąpi na cokolwiek, ale na siebie jakoś nie ma problemu wydać grubych tysięcy - tak więc on nie jest dusigroszem jako takim, tylko zwyczajnym egoistą. Bo gdyby był skąpiradłem, to na wszystko byłoby mu szkoda, a jemu jest po prostu na Ciebie szkoda kasy. Moim zdaniem to wiele mówi o jego stosunku do Ciebie. On Ciebie ma gdzieś i nie traktuje Cię poważnie. Wszyscy się uczepili jakiejś głupiej kawy, chyba nie widząc całej reszty Twojego posta i jego ogólnego wydźwięku. Jakby mi facet półgębkiem zaczął wypominać wydane pieniądze na benzynę na dojazdy do mnie, to bym kopnęła w d*pę delikwenta i ani się nie obejrzała za siebie. W dobrym związku nie wypomina się sobie wzajemnie kasy, nie ściubi się o każdy grosz i tyle w temacie. Jeśli chcesz sobie zostać w tym związku to "powodzenia" "Zabrzmiało, jak zarzut ale trudno", no żałosne po prostu, "trudno", męcz się dalej.[/QUOTE]

Czemu kobiety są tak roszczeniowe? Należy jej się żeby stawiał? Żeby to on zawsze do niej jeździł i wydawał kasę? Co ona księżniczką jest?
Niby równouprawnienie, nie żyjemy w XVII wieku, ale przywileje dla kobiecej części społeczeństwa to nadal ma być oczywista oczywistość.
Czemu nie powstają tematy mężczyzn w stylu: "ona mi nie kupuje prezentów jak kiedyś" albo "zaprosiła mnie na randkę, ale kolejny raz musiałem płacić za siebie"?
Widzę, że jak facet nie wydaje na kobietę ostatniego grosza albo nie mówi "kochanie, wejdź i kup sobie co chcesz, bez ograniczeń", to jest dusigroszem, skąpcem, a już przede wszystkim nie traktuje związku i jej poważnie.
ZUY MIŚ!

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez Dwight_Schrute

Czemu kobiety są tak roszczeniowe? Należy jej się żeby stawiał? Żeby to on zawsze do niej jeździł i wydawał kasę? Co ona księżniczką jest?
Niby równouprawnienie, nie żyjemy w XVII wieku, ale przywileje dla kobiecej części społeczeństwa to nadal ma być oczywista oczywistość.
Czemu nie powstają tematy mężczyzn w stylu: "ona mi nie kupuje prezentów jak kiedyś" albo "zaprosiła mnie na randkę, ale kolejny raz musiałem płacić za siebie"?
Widzę, że jak facet nie wydaje na kobietę ostatniego grosza albo nie mówi "kochanie, wejdź i kup sobie co chcesz, bez ograniczeń", to jest dusigroszem, skąpcem, a już przede wszystkim nie traktuje związku i jej poważnie.
ZUY MIŚ!

A weź idź z tym równouprawnieniem... Niby równość, ale cały czas oczekuje się że to facet będzie podrywał, zapraszał i stawiał

[PinkSlip]

Napisane przez Ellen_Ripley

Dokładnie. Nigdy mi nie przyszło zwracać facetowi za dojazdy do mnie. Jemu również nie przyszło do głowy wymagać, aby partycypowała w kosztach dojazdu. Jeżeli to brak dojrzałości, to... okejjj.

Chodziło mi raczej o to że ludzie w dojrzałym związku się DOGADUJA. Nie o to że trzeba się na wszystko zrzucac po połowie. zabrzmiało to nie tak jak chciałam by zabrzmiało, wybaczcie.

[MalieNova]

Po pierwsze to jak wychodzimy gdzieś to zazwyczaj z jego inicjatywy i jak nagle przyjdzie mi ochota na kawę to sama sobie ją kupuję, a nie proszę jego o to. Mnie nie śmieszy jego "nie chcę kawy", tylko "taka droga" 😉

Po drugie nie jestem księżniczką, która wymaga od swojego faceta posłuszeństwa i poświęcenia.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

No bo dla niego jest droga, jezu. Ty lubisz wypić taką kawę, smakuje Ci to, relaksujesz się, a dla niego to bzdety i niepotrzebny wydatek. Ciężko to zrozumieć? Ah no tak, bo kupił sobie telefon za 4k, co teraz :/

[MalieNova]

No dla mnie to są głupie priorytety i chwalenie się najlepszym sprzętem, a śmieszne-marudzenie, że go nie stać na drobny "luksus" w postaci wyjścia z dziewczyną raz na rok

[Pani_Mada]

Napisane przez MalieNova

Po pierwsze to jak wychodzimy gdzieś to zazwyczaj z jego inicjatywy i jak nagle przyjdzie mi ochota na kawę to sama sobie ją kupuję, a nie proszę jego o to. Mnie nie śmieszy jego "nie chcę kawy", tylko "taka droga" 😉

Po drugie nie jestem księżniczką, która wymaga od swojego faceta posłuszeństwa i poświęcenia.

no bo 15 zł za kawę to dużo.
mamy w pracy zrobione wyliczenie ile kosztuje jedno espresso w przeliczeniu na zużytą kawę, środki czystości do ekspresu, filtr itd. i biorąc pod uwagę, że kupujemy bardzo dobrą kawę, to nadal wyszło ok 1 zł. mleko to niech będzie ta kolejna złotówka. i masz 2 zł za dowolną kawę z mlekiem.
nadal uważasz że 15 zł to nie jest drogo?
(rozumiem, że kawiarnie wliczają sobie w to mnóstwo innych parametrów, bo muszą na czymś w końcu zarabiać, niemniej jednak mówię o samej kawie, nie siedzeniu w kawiarni)

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

To zmień faceta, w czym problem?

[Pani_Mada]

Napisane przez MalieNova

No dla mnie to są głupie priorytety i chwalenie się najlepszym sprzętem, a śmieszne-marudzenie, że go nie stać na drobny "luksus" w postaci wyjścia z dziewczyną raz na rok

co za wyolbrzymienie.
skąd wzięłaś chwalenie się telefonem?
i skąd wywnioskowałaś, ze ta kawa to raz na ruski rok, a nie np co tydzień?

poza tym... dziewczynie zależy na kawie, dziewczyna może kawę postawić. chyba ją stać na "luksus" wyjścia z chłopakiem na kawę. w końcu to tylko 15 zł

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

Napisane przez Pani_Mada

no bo 15 zł za kawę to dużo.
mamy w pracy zrobione wyliczenie ile kosztuje jedno espresso w przeliczeniu na zużytą kawę, środki czystości do ekspresu, filtr itd. i biorąc pod uwagę, że kupujemy bardzo dobrą kawę, to nadal wyszło ok 1 zł. mleko to niech będzie ta kolejna złotówka. i masz 2 zł za dowolną kawę z mlekiem.
nadal uważasz że 15 zł to nie jest drogo?
(rozumiem, że kawiarnie wliczają sobie w to mnóstwo innych parametrów, bo muszą na czymś w końcu zarabiać, niemniej jednak mówię o samej kawie, nie siedzeniu w kawiarni)

Aż jestem ciekawa jak wygląda to wyliczenie- rachunek kosztów zrobienia kawy .

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Pani_Mada

co za wyolbrzymienie.
skąd wzięłaś chwalenie się telefonem?
i skąd wywnioskowałaś, ze ta kawa to raz na ruski rok, a nie np co tydzień?

Może stąd, że to autorka wątku. Chyba lepiej wie jak często wychodzi ze swoim facetem i czy on chwali się telefonem

Serio, naprawdę ci trudno zrozumieć, że w wypiciu kawy na mieście nie chodzi tylko o samą kawę? Obiad też mogę sobie ugotować w dużo taniej domu, a czasem lubię zjeść w restauracji. Właśnie dla tego, że nie robię tego codziennie, ktoś inny mi przyrządza, że siedzę w ładnym miejscu, a nie na własnej kanapie. Przeginacie w drugą stronę. To że autorka chce sobie pić kawę na mieście nie znaczy, że jest rozrzutną materialistką na tyle głupią, żeby nie zdawać sobie sprawy, że w domu by tą kawę miała 10 razy taniej. Po prostu ma inne podejście do finansów niż jej facet. Wcale nie gorsze, bo nic tutaj nie ma o tym jakoby zadłużyła się na te kawy i mieszkała pod mostem ze względu na to jak nieroztropnym kawoszem jest. Nie naciągała też faceta, żeby zapłacił za nią.

[Pani_Mada]

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;87363580]Aż jestem ciekawa jak wygląda to wyliczenie- rachunek kosztów zrobienia kawy .[/QUOTE]

musieliśmy takie wyliczenie zrobić, bo o ile pracodawca zapewniła nam bardzo dobry i wypasiony ekspres do kawy, to już kawę, odkamieniacz, filtry itd już musimy sobie kupować sami - a że każdy pija różną ilość kaw dziennie i różną ilość dni w tygodniu pracuje, to niesprawiedliwym byłoby aby się składać po równo.
sprawdzono na ile kaw wystarcza jedna paczka ziaren kawy (jest licznik w ekspresie), tak samo na ile kaw wystarczył jeden filtr, ile kaw minęło od jednego odkamieniania do drugiego, itd. i przeliczono to wszystko "na jedną kawę". żeby próba była miarodajna wykonano takie pomiary trzykrotnie. potem uśredniono i wyszło ile w przybliżeniu kosztuje jedna kawa.
i składamy się adekwatnie. np ja piję zazwyczaj 2 kawy w pracy, a więc 2x ilość dni pracujących = ile powinnam się złożyć miesięcznie. jak np mnie nie było pół miesiąca, to w następnym mogę dołożyć trochę mniej. i tak sobie w zgodzie i bez kłótni egzystujemy

---------- Dopisano o 17:03 ---------- Poprzedni post napisano o 17:01 ----------

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87363610]Może stąd, że to autorka wątku. Chyba lepiej wie jak często wychodzi ze swoim facetem i czy on chwali się telefonem
(...)[/QUOTE]

aaaa kurcze ok. osoby mi się pomyliły, mój błąd. nie załapałam, że to autorka pisze o sobie w 3 osobie.

niemniej jednak zdanie mam takie samo. jak autorce aż tak zależy na luksusie pójścia na kawę to niech sama zaprasza chłopaka. to bardzo proste.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87363610]Serio, naprawdę ci trudno zrozumieć, że w wypiciu kawy na mieście nie chodzi tylko o samą kawę? Obiad też mogę sobie ugotować w dużo taniej domu, a czasem lubię zjeść w restauracji. Właśnie dla tego, że nie robię tego codziennie, ktoś inny mi przyrządza, że siedzę w ładnym miejscu, a nie na własnej kanapie. Przeginacie w drugą stronę. To że autorka chce sobie pić kawę na mieście nie znaczy, że jest rozrzutną materialistką na tyle głupią, żeby nie zdawać sobie sprawy, że w domu by tą kawę miała 10 razy taniej. Po prostu ma inne podejście do finansów niż jej facet. Wcale nie gorsze, bo nic tutaj nie ma o tym jakoby zadłużyła się na te kawy i mieszkała pod mostem ze względu na to jak nieroztropnym kawoszem jest. Nie naciągała też faceta, żeby zapłacił za nią.[/QUOTE]

Autorka musi zrozumieć że jej facet tego nie lubi. Wydaje mi się że związek mają słaby albo są niedobrani po prostu, bo w normalnej relacji facet poszedłby na kompromis wiedząc że jego dziewczyna lubi coś robić, nawet jeśli on uznaje to za coś głupiego. Natomiast dziewczyna nie robiłaby tematu na forum bo jej facet nie lubi kawy na mieście.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;87363650]Autorka musi zrozumieć że jej facet tego nie lubi. Wydaje mi się że związek mają słaby albo są niedobrani po prostu, bo w normalnej relacji facet poszedłby na kompromis wiedząc że jego dziewczyna lubi coś robić, nawet jeśli on uznaje to za coś głupiego. Natomiast dziewczyna nie robiłaby tematu na forum bo jej facet nie lubi kawy na mieście.[/QUOTE]Ja się zgadzam. Według mnie się nie dobrali i będzie ich nawzajem drażnić odmienne podejście. Zresztą ją już ewidentnie drażni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

Ciekawe jak wyglądałby ich budżet domowy, gdyby ze sobą mieszkali . Bo chyba razem nie mieszkają na razie

[Pani_Mada]

[1=4bf691ac28ce4b7c42a5e5e 37940d2d92e088cdd_611061f 254610;87363687]Ciekawe jak wyglądałby ich budżet domowy, gdyby ze sobą mieszkali . Bo chyba razem nie mieszkają na razie[/QUOTE]

wiele par nie ma całkiem wspólnego budżetu i zachcianki typu telefon za 4tys lub kawy za 15 zł opłacają sobie za 'swoje' a na życie mają wspólny budżet proporcjonalny do zarobków

[Dwight_Schrute]

Napisane przez MalieNova

No dla mnie to są głupie priorytety i chwalenie się najlepszym sprzętem, a śmieszne-marudzenie, że go nie stać na drobny "luksus" w postaci wyjścia z dziewczyną raz na rok

Dla Ciebie mogą być głupie priorytety, a dla niego nie. Czemu to on ma je zmieniać, a nie Ty?

[9a6d0e95fbc4407ed947e2ef8cea0fb12942fdf4_5e1910028c83c]

Napisane przez Dwight_Schrute

Czemu kobiety są tak roszczeniowe? Należy jej się żeby stawiał? Żeby to on zawsze do niej jeździł i wydawał kasę? Co ona księżniczką jest?
Niby równouprawnienie, nie żyjemy w XVII wieku, ale przywileje dla kobiecej części społeczeństwa to nadal ma być oczywista oczywistość.
Czemu nie powstają tematy mężczyzn w stylu: "ona mi nie kupuje prezentów jak kiedyś" albo "zaprosiła mnie na randkę, ale kolejny raz musiałem płacić za siebie"?
Widzę, że jak facet nie wydaje na kobietę ostatniego grosza albo nie mówi "kochanie, wejdź i kup sobie co chcesz, bez ograniczeń", to jest dusigroszem, skąpcem, a już przede wszystkim nie traktuje związku i jej poważnie.
ZUY MIŚ!

Hahahaha To akurat trafiłeś kulą w płot mój drogi, bo ja jestem bardzo hojna, nigdy nikomu hajsów nie wypominam, i to wręcz ja płacę więcej za mojego chłopaka niż on za mnie, więc spadaj na drzewo Mi chodzi o sytuację, kiedy ktoś ewidentnie jest skąpy i niemalże z bólem serca wydaje na partnerkę (TUDZIEŻ PARTNERA, BEZ RÓŻNICY, czepiający się słówek człowieku) i jest ewidentnym dusigroszem, dla mnie to zła rzecz i w życiu bym się z kimś takim nie związała. Toteż wyrażam swoje zdanie.

A facet Autorki na podstawie jej posta mi się takim wydaje, napisała że jej "wypomina", to napisałam, co o takim myślę.


[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87363667]Ja się zgadzam. Według mnie się nie dobrali i będzie ich nawzajem drażnić odmienne podejście. Zresztą ją już ewidentnie drażni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
No właśnie to samo mówię!