Co myślicie?

[ParmaI]

Hej wszystkim,

Ostatnio byłam z moim chłopakiem (obcokrajowiec) u jego rodzimego lekarza. Rozmawiali w swoim języku, mi się nudziło i z ciekawości użyłam Google translate, aby zobaczyć czy to zadziała. Przetłumaczył mi coś 3 razy, ale stwierdziłam, że to bez sensu i przestałam.
Po powrocie do domu zapytałam chłopaka o czym rozmawiali. Powiedziałam, że użyłam Google, a on stwierdził, że podsłuchiwałam, i że to nie jest dobre zachowanie. Tylko, że byłam w tym pomieszczeniu, razem z nimi cały czas. Rozumiałam też wyrywkowe słowa. Mój chłopak pytał mnie co usłyszałam i zdenerwował się na mnie. Co myślicie o tej sytuacji? Z jednej strony go rozumiem, ale z drugiej, nie byłabym zła w jego sytuacji ponieważ zawsze, gdy coś mówię zdaję sobie sprawę, że każdy to słyszy.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Wyśmiałabym faceta.

[patusiaa23]

No nie wiem, dla mnie to dziwne, że się pakujesz z nim do gabinetu i włączasz translator i uważam, że nie kierowala tobą chęć sprawdzenia aplikacji, tylko wścibskość.

[evonla]

Trochę dziwne, że się oburzył, ale nie doszukiwałabym się na siłę drugiego dna. Mógł Twoje, zresztą bardzo dziecinne zachowanie obrócić w żart.

[ParmaI]

Napisane przez patusiaa23

No nie wiem, dla mnie to dziwne, że się pakujesz z nim do gabinetu i włączasz translator i uważam, że nie kierowala tobą chęć sprawdzenia aplikacji, tylko wścibskość.

Nie pakowałam się. Sam się spytał czy z nim pójdę, drugi raz. Uczę się języka i zrobiłam to z nudów, chciałam zobaczyć jak to zadziała, czy w ogóle translator coś wyłapie. Fakt, byłam ciekawa o czym rozmawiają, ale nic na siłę. Byliśmy tam z 40min, a aplikację włączyłam dosłownie na minutę. Wiem, że zachowałam się dziecinnie

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez patusiaa23

No nie wiem, dla mnie to dziwne, że się pakujesz z nim do gabinetu i włączasz translator i uważam, że nie kierowala tobą chęć sprawdzenia aplikacji, tylko wścibskość.

Dla mnie raczej jest dziwne rozmawiać przy kimś o sprawach, które mają pozostać prywatne.

[e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e]

Po co on ją tam w ogóle zabrał, skoroona nie zna języka? Żeby 40 minut siedziała jak idiotka i się uśmiechała? Włączyła pewnie translator, bo chciała choć trochę mieć udział w dyskusji.

Facet zachował się nieuprzejmie i nieładnie, a na koniec jeszcze jakieś dziwne pretensje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

to po co cie wziol na ta wizyte jak nie chcial zebys wiedziala o czym rozmawia z lekarzem?
jakis dziwny czlowiek
mogl cie w domu zostawic a nie ciagac po lekarzach i oburzac sie ze "podsluchujesz"
do odstrzalu
ps,moj maz tez nie mowi po polsku ale jak chce zachowac jakies sprawy w sekrecie to przy nim o nich nie rozmawiam (nawet po polsku bo wiem ze wylapuje pewne wyrazy i zwroty),jak go zaprosilam do polski to wszystko mu tlumaczylam gdziekolwiek poszlismy czy z kims rozmawialam.
zachowanie twojego faceta jest tu godne potepienia nie twoje,biorac cie na wizyte nie jako dal ci prawo do pytania sie o co chodzi i w czym jest problem,powinien albo wcale cie nie brac albo ci tlumaczyc o czym rozmawia z lekarzem jak dla mnie prostak

[kennedy]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;88381068]Dla mnie raczej jest dziwne rozmawiać przy kimś o sprawach, które mają pozostać prywatne.[/QUOTE]

dokladnie

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Overcooked]

Dokładnie, facet mega prostak

[ParmaI]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;88381616]Treść usunięta[/QUOTE]

Nie, właśnie na co dzień ma raczej dobre maniery, jest troskliwy i uprzejmy. Po prostu zachował się tak w tej sytuacji i to mnie zdziwiło

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Overcooked]

Napisane przez ParmaI

Nie, właśnie na co dzień ma raczej dobre maniery, jest troskliwy i uprzejmy. Po prostu zachował się tak w tej sytuacji i to mnie zdziwiło

Coś tu śmierdzi, w pierwszym poście napisałaś że go rozumiesz, może inne krzywe akcje też "z jednej strony rozumiałaś" ale nie były tak absurdalne i/lub skierowane bezpośrednio do ciebie więc machnęłaś na to ręką/zrzuciłaś na niewystarczające rozumienie języka itd.
No i na cholerę cię tam brał. Nie mówisz, nie zapamiętujesz ważnych info, nie potrafiłabyś pocieszyć bo nie wiesz w czym, to nie jest wspólne wyście na imprezę, no nic. Tylko byś poduczyła się języka ale właśnie za to dostałaś ochrzan

[Rena]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;88381723]Treść usunięta[/QUOTE]

Tez tak uwazam.

[Pinkieee]

A mnie wlasnie zastanawiaja dwie rzeczy:
- po co z nim bylas u lekarza skoro wiedzialas ze rozmawiaja w nieznanym Ci jezyku? Partner Cie poprosil zebys z nim poszla?
- czemu wlaczylas akurat wtedy ten translator? Nie rozumiem Twoich wymowek ze uczysz sie jezyka i chcialas sprawdzic - przeciez zyjac z obcojezycznym partnerem moglabys apke dokladnie wypróbować kiedykolwiek, więc nie rozumiem dlaczego akurat wtedy?
Mnie tez by to zastanowilo na miejscu Twojego partnera i tez uwazalabym to za wscibstwo - zwlaszcza jesli sam z siebie nie poprosil Cie o uczestnictwo w wizycie, mozesz uscislic jak sie tam znalazlas?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ParmaI]

Napisane przez Pinkieee

A mnie wlasnie zastanawiaja dwie rzeczy:
- po co z nim bylas u lekarza skoro wiedzialas ze rozmawiaja w nieznanym Ci jezyku? Partner Cie poprosil zebys z nim poszla?
- czemu wlaczylas akurat wtedy ten translator? Nie rozumiem Twoich wymowek ze uczysz sie jezyka i chcialas sprawdzic - przeciez zyjac z obcojezycznym partnerem moglabys apke dokladnie wypróbować kiedykolwiek, więc nie rozumiem dlaczego akurat wtedy?
Mnie tez by to zastanowilo na miejscu Twojego partnera i tez uwazalabym to za wscibstwo - zwlaszcza jesli sam z siebie nie poprosil Cie o uczestnictwo w wizycie, mozesz uscislic jak sie tam znalazlas?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Sam mnie o to poprosił. Po prostu siedziałam tam już z nimi ponad 20 min i mi się nudziło, a nic nie rozumiałam. To też była dla mnie nietypowa sytuacja. Później sobie uświadomiłam, że faktycznie nie powinnam tego robić. Następnym razem w podobnej sytuacji poczekam na zewnątrz. Szczególnie, że najwyraźniej ta rozmowa miała być prywatna. Ja tam byłam niepotrzebna

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Pinkieee

A mnie wlasnie zastanawiaja dwie rzeczy:
- po co z nim bylas u lekarza skoro wiedzialas ze rozmawiaja w nieznanym Ci jezyku? Partner Cie poprosil zebys z nim poszla?
- czemu wlaczylas akurat wtedy ten translator? Nie rozumiem Twoich wymowek ze uczysz sie jezyka i chcialas sprawdzic - przeciez zyjac z obcojezycznym partnerem moglabys apke dokladnie wypróbować kiedykolwiek, więc nie rozumiem dlaczego akurat wtedy?
Mnie tez by to zastanowilo na miejscu Twojego partnera i tez uwazalabym to za wscibstwo - zwlaszcza jesli sam z siebie nie poprosil Cie o uczestnictwo w wizycie, mozesz uscislic jak sie tam znalazlas?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przeciez napisala ze sam ją pytal 2 razy czy z nim pójdzie więc nie rozumiem w czym jego problem? Chcial zeby tam za dekoracje robila?

[v-x-n]

A ja nie rozumiem rabanu, ze facet prostak. Moj ex i moj obecny tz to obcokrajowcy, nigdy nie bylo dram o to, ze czasem gdzies z kims rozmawiam po polsku. Przeciez to nie bylo spotkanie towarzyskie, tylko LEKARZ. Ok, mogla nie wchodzic z nim do gabinetu, ale moze tz stwierdzil, ze lepiej, ze dziewczyna posiedzi sobie w gabinecie i popatrzy niz na korytarzu. Albo po prostu chcial, zeby tam z nim byla, tak dla towarzystwa.

W ogole nie rozumiem obruszenia, ze facet i lekarz uzywali swojego jezyka, no sorry, na powaznie??? Koles jest w swoim kraju, u swojego lekarza, ze swoimi prywatnymi sprawami, nie bylo absolutnie zadnej potrzeby, zeby autorka rozumiala co mowia (tz mogl jej opowiedziec pozniej). Gdyby to bylo spotkanie towarzyskie to co innego, wtedy wypada szukac jezyka, ktory wszyscy rozumieja, ale to byl lekarz lol.

Moj ex to Hiszpan, mowie troche po hiszpansku, ale zawsze komunikowalismy sie po angielsku - nigdy w zyciu nie przyszlo mi do glowy obrazac sie, ze on z kims przy mnie rozmawia po hiszpansku, a juz szczegolnie u lekarza (tak, zaliczylam z nim kilka wizyt w szpitalu). Tak samo moj obecny tz - zupelnie sobie nie wyobrazam, ze jestem z nim w Polsce, mam kupic bilety na autobus w kiosku albo kogos o cos zapytac i wale po angielsku, bo on polskiego nie rozumie xD Bez obrazy, ale to jest az smieszne.

To juz szybciej burackie wydaje mi sie odpalenie translatora, bo jednak sprawy medyczne to cos prywatnego (jezeli facet by chcial, to by zapewne autorke pozniej wprowadzil w szczegoly). A tak wyszlo dziwnie, bo tak jakby "podsluchiwala".

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;88382069]Treść usunięta[/QUOTE]

dokladnie
jak mowilam mam meza ktory nie rozmawia po polsku i nie wyobrazam sobie zabierac go gdzies gdzie ja bede nawijala godzinami po polsku a on bedzie sie nudzil
kiedy spotykam polskich znajomych np w sklepie rozmawiamy przy nim po angielsku bo dla mnie to brak kultury rozmawiac w moim jezyku kiedy on nie rozumie
na wizyte do polskiego lekarza bym go nie wziela bo po co ?skoro to prywatny problem to po co ja ze soba zabieral?co innego jakby podsluchiwala jego rozmowe z matka np w innym pokoju i probowala to tlumaczyc a co innego kiedy zabral ja do lekarza sam ja o to poprosil a pozniej sie obraza ze ona chce wiedziec o co chodzi
jak dla mnie jakis idiota poprostu

[parallel_roads]

Też nie rozumiem po co typ Ciebie tam zabrał, skoro nic nie rozumiałaś i jeszcze się wściekł, że próbowałaś jakoś zrozumieć. A w sumie ukrywanie tego co mówi lekarz przed partnerem dla mnie jest dziwne, nie rozumiem jego oburzenia. Może go po prostu zapytaj czemu się tak wściekł, czemu tam Ciebie zabrał

[Pinkieee]

Napisane przez ParmaI

Sam mnie o to poprosił. Po prostu siedziałam tam już z nimi ponad 20 min i mi się nudziło, a nic nie rozumiałam. To też była dla mnie nietypowa sytuacja. Później sobie uświadomiłam, że faktycznie nie powinnam tego robić. Następnym razem w podobnej sytuacji poczekam na zewnątrz. Szczególnie, że najwyraźniej ta rozmowa miała być prywatna. Ja tam byłam niepotrzebna

Powinnas sie dowiedziec od partnera w jakim celu zabral Cie na ta wizyte skoro ewidentnie nie chcial uswiadomic o czym rozmawiaja.
Czy wizyta lekarska laczyla sie jakos z Wami dwojgiem, ze Twoja obecność byłaby tam uzasadniona? Mam na mysli np psycholog, psychiatra, seksuolog, cos co wplywa realnie na Wasz związek? Wtedy moglabym zrozumiec jego chec wprowadzenia Cie, jednak jesli byla to wizyta z bardziej prywatnych zdrowotnych wzgledow, wtedy on nie powinien wymagac od Ciebie uczestnictwa. Zas jesli chcial jedynie wsparcia to nie powinien sie dziwic ze probujesz cos zrozumiec i nie musiałby raczej nic ukrywac, skoro sam Cie zaprosil. Dlatego mam lekki dysonans miedzy "chcial zebym z nim poszla" a "zdenerwowal sie ze podsluchuje", to mi sie nie klei. Chyba ze Pan jest z gatunku tych ktorzy sami nie wiedza czego chca, ale wtedy to raczej nie masz sie czym przejmowac.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[v-x-n]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;88382069]Treść usunięta[/QUOTE]

Partnera powinna pytac po co ja zabral, skad ja mam wiedziec? Moze myslal, ze jej nie robi, moze jej obecnosc dodawala mu otuchy. Ja osobiscie nie widze problemu w siedzeniu przez 20-30min jak partner cos zalatwia, nie uwlacza to mojemu honorowi w zaden sposob, ze on cos pozalatwia, a ja posiedze i poczekam. Nigdy nie mialam problemu, jak partner komunikowal sie w swoim jezyku, a ja stalam obok - sama tez to czesto i gesto robilam, i zaden z moich ex/obecnych nigdy sie o to nie obrazil. Tak jak mowie - to nie spotkanie towarzyskie, jezeli osoba A idzie cos zalatwiac, osoba B tylko towarzyszy, to nie widze problemu w uzywaniu jezyka, ktorego osoba B nie zna. Jezeli autorka widzi, to na nastepny raz powinna isc na kawe / zostac w domu czy cos w ten desen. I tez nie bardzo wiem jak sobie przecze? Wedlug mnie niemilo uzywac translatora akurat przy medycznych sprawach - moze facet opowiadal lekarzowi o jakichs wstydliwych rzeczach (i nie wiedzial, ze ona sobie tlumaczy).

Moze Cie zaskocze, ale tak, tz byl ze mna dwa razy w Polsce u lekarza - raz u ortodonty, raz u ginekologa, w obu przypadkach poza "hi, this is my boyfriend" cala konwersacja byla po polsku i nikt nie robil dram, bo przeciez bylam u polskiego lekarza poslugujacego sie jezykiem polskim.. Po wizycie opowiadalam tz to, co lekarz powiedzial i tyle. Raz byl przypadkiem (ortodonta), a raz tylko po to, zeby trzymac mnie za reke. Nie mialabym problemu, gdyby sobie odpalil z ciekawosci translator, ale jestem sobie w stanie wyobrazic, ze ktos inny moglby poczuc sie dziwnie, szczegolnie, jezeli to sa prywatne/wstydliwe rzeczy (jak to czasem u lekarza).

Edit: ale tez od razu wspomne, ze nie zabralabym tz gdybym nie miala zamiaru mu powiedziec po co ide i co lekarz powiedzial. Takiej sytuacji sobie w ogole nie wyobrazam - gdybym chciala zachowac wszystko dla siebie, to bym poszla do lekarza w ogole nic partnerowi nie mowiac.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Overcooked]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;88382174]Treść usunięta[/QUOTE]Czyli jednak wyszło że jednak facet cham bo vnx by się tak nie zachowała xddd


Mi tam uwłaczałoby godności gdyby ktoś celowo marnował mój czas i 40 min wizyty gapienia się nie rozumiejąc ani słowa zamiast posiedzieć w poczekalni na komórce, poczytać, posłuchać podcastu, pogadać z rodzinką przez tel no cokolwiek.

Wsparcie? W czym jak temat i treść wizyty był taki top secret że zrozumienie paru słów przez autorkę to już wścibstwo wg faceta.


Kultura wymaga by w towarzystwie osoby co nie zna języka rozmawiać we wspólnym, jak krótkie sytuację lub niemożliwe do wykonania to w miarę na bieżąco tłumaczyć co się dzieje. A już totalnie prostactwem jest celowe zabieranie w jakieś miejsce by się gapić w ścianę a potem mieć pretensję że ta osoba chciała cokolwiek zrozumieć.

[Mija62]

To była wizyta w gabinecie? Nie jesteś nikim z rodziny i jeszcze w dobie koronoświrusa, mohłaś dobie wejść do gabinetu w roli przyzwoitki?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lipoliz]

Jaka narodowość chłopaka?

[wiekanka]

Wygląda na to, że był z tobą, tylko z jednego powodu, bo nic nie rozumiesz. W takiej sytuacji to nie ty ale facet zachował się 2x nie tak.
1 niegrzeczne jest porozumiewanie sie z drugą osobą danym jezykiem, gdy ta trzecia nie wie o co chodzi.
2 chce cos ukryc na temat swojego zdrowia.

[Lipoliz]

Napisane przez wiekanka

Wygląda na to, że był z tobą, tylko z jednego powodu, bo nic nie rozumiesz. W takiej sytuacji to nie ty ale facet zachował się 2x nie tak.
1 niegrzeczne jest porozumiewanie sie z drugą osobą danym jezykiem, gdy ta trzecia nie wie o co chodzi.
2 chce cos ukryc na temat swojego zdrowia.

Według mnie to normalne, że na wizycie u lekarza rozmawia w rodzimym języku swoim i lekarza który zresztą chyba nie zna polskiego. Niegrzeczne to było w "Lalce" w pociągu: rozmowa Izabeli ze Starskim w obecności Wokulskiego.