Praca, która mnie wykańcza psychicznie

[niechcemisiezyc]

Tak jak w poprzednim wątku zaznaczę: nie zwracajcie uwagi na nick Nie, nie mam myśli 's' przez pracę Tylko no nie chce mi się zakładać nowego maila, żeby stworzyć nowe konto.

W poprzednim wątku napisałam, że mam 25 lat. Tak napisałam, bo bałam się, że facet z tytułowego wątku to jakoś zobaczy i chciałam zmienić sobie wiek, żeby nie zczaił nikt w razie co. Update jak kogoś to interesuje: tego gościa interesowało tylko fwb, była drama, ale nie żałuję, bo dzisiaj już jestem w szczęśliwej relacji z kimś innym i sam się pchał, aby się określić A mianowicie mam 22 lata, więc jestem młodziutka. W tym wątku mój wiek też pewnie daje jakiś cień na mój problem.

Od marca pracuję w CC. Dokładniej wciskam ludziom pewne ubezpieczenie. Numery mamy od jakiś tam firm, ale 100% klientów sobie nawet nie zdaje sprawy, że miało z jakąś tam firmą X do czynienia i nie wyrażało świadomej zgody na kontakt z naszej strony. Już rozumiecie? Jak się do kogoś dodzwonię to w większości przypadków ludzie są dla mnie chamscy, trolują mnie, krzyczą, nie słuchają co ja do nich mówię. Często słyszę, że jestem nachalna, taka, sraka i owaka. Ale ja muszę taka być. Dopóki klientowi nie przedstawię skryptu, nie spróbuję go zmanipulować pewnymi formułkami to ja nie mogę się rozłączyć, i samo 'nie jestem zainteresowany' na samym dzień dobry nie robi totalnie nic, bo ja tej rozmowy odpuścić nie mogę póki nie dojdzie ona do jakiegoś tam etapu albo klient sam nie rzuci słuchawką. Mam wrażenie, że Ci klienci są tacy sami, ciągle te same obiekcje, ciągle muszę mówić to samo. Nie rozumiem po co Ci ludzie odbierają te telefony. Wytrzymałam w tej pracy tylko dlatego, że akurat atmosfera w zespole jest bardzo świetna. Od razu wpadłam w grupkę adoracji paru pracowników z naszego teamu starszych stażem. Sami do mnie wyciągnęli rękę, zagadali, zapraszali na wspólne przerwy 'na papieroska'. Z jedną dziewczyną wychodziłam na piwko, mieszkała blisko mnie to zdarzało mi się do niej wpadać, razem jeździliśmy do pracy nawet. Ale właśnie niedawno rzuciła wypowiedzenie, bo ta praca ją męczyła i miała dosyć. Kolejna koleżanka też próbowała się zwalniać, ale koniec końców przeszła na zdalne. Dojazdy teraz mam samotne, ale dalej zostały obok mnie dwie osoby z tej grupki. I dalej jest chill, wychodzimy na papieroska, to, tamto. Ale wiem, że tym razem kolega właśnie już ma plan, że nie przedłuży umowy we wrześniu i stąd ucieka. Ostatnia koleżanka jeszcze się wacha, ale na razie się w tej pracy trzyma i ostatnio nic o zwalnianiu się nie wspomniała. Co tu dużo mówić, no fajni znajomi z pracy mi z niej zaraz uciekną, a nie dość, że ja tutaj już się męcze to bez nich będzie jeszcze gorzej.

Kolejna kwestia jest taka, że ja za bardzo nie wiem gdzie mam szukać innej pracy. Dalej studiuję, teraz idę na trzeci rok, czeka mnie praca licencjacka, a z tego co wiem to na mojej uczelni luzu nam nie dadzą i każdy weekend będę miała zawalony zajęciami. Oczywiście wiem, że są osoby, co pracują na cały etat, robią nadgodziny i studiują trzy kierunki równocześnie, ale ja tak nie potrafię. Boję się jak to będzie, zero czasu dla siebie, ani dnia wolnego. A wiem, że gdzieś indziej ciężko będzie znaleźć tak elastyczny grafik...

Co robić?

[squirrelqa]

Szukaj nowej pracy. Nie ma co tu więcej dywagować.
Dlaczego zakładasz, że będzie ciężko znaleźć elastyczny grafik? Próbowałaś, pytałaś, przegladalas ogłoszenia? Działaj, bo nikt tego nie zrobi za Ciebie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[goslawka]

No właśnie żeby znaleźć to trzeba szukać. Oczywiście, że będzie ci ciężko, studia, praca i życie prywatne. Jeśli nie planujesz magisterki to tylko rok. Może praca w niepełnym wymiarze godzin?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Magmag0194]

Matko, w tych czasach żeby mieć problem z elastyczną praca to się w głowie nie mieści mam wrażenie, że się w ogóle nie przykładasz do szukania. Opcji jest milion, ja w czasie studiów wybrałam gastro ze względu na luźną atmosferę i fajnych ludzi, ale znajomi ze studiów pracowali w fabrykach, w biurach, jako pomoc kogoś tam. I to były lata 2012-2016, gdzie o tynku pracownika można było pomarzyć

[undecided_1994]

Napisane przez niechcemisiezyc

Tak jak w poprzednim wątku zaznaczę: nie zwracajcie uwagi na nick Nie, nie mam myśli 's' przez pracę Tylko no nie chce mi się zakładać nowego maila, żeby stworzyć nowe konto.

W poprzednim wątku napisałam, że mam 25 lat. Tak napisałam, bo bałam się, że facet z tytułowego wątku to jakoś zobaczy i chciałam zmienić sobie wiek, żeby nie zczaił nikt w razie co. Update jak kogoś to interesuje: tego gościa interesowało tylko fwb, była drama, ale nie żałuję, bo dzisiaj już jestem w szczęśliwej relacji z kimś innym i sam się pchał, aby się określić A mianowicie mam 22 lata, więc jestem młodziutka. W tym wątku mój wiek też pewnie daje jakiś cień na mój problem.

Od marca pracuję w CC. Dokładniej wciskam ludziom pewne ubezpieczenie. Numery mamy od jakiś tam firm, ale 100% klientów sobie nawet nie zdaje sprawy, że miało z jakąś tam firmą X do czynienia i nie wyrażało świadomej zgody na kontakt z naszej strony. Już rozumiecie? Jak się do kogoś dodzwonię to w większości przypadków ludzie są dla mnie chamscy, trolują mnie, krzyczą, nie słuchają co ja do nich mówię. Często słyszę, że jestem nachalna, taka, sraka i owaka. Ale ja muszę taka być. Dopóki klientowi nie przedstawię skryptu, nie spróbuję go zmanipulować pewnymi formułkami to ja nie mogę się rozłączyć, i samo 'nie jestem zainteresowany' na samym dzień dobry nie robi totalnie nic, bo ja tej rozmowy odpuścić nie mogę póki nie dojdzie ona do jakiegoś tam etapu albo klient sam nie rzuci słuchawką. Mam wrażenie, że Ci klienci są tacy sami, ciągle te same obiekcje, ciągle muszę mówić to samo. Nie rozumiem po co Ci ludzie odbierają te telefony. Wytrzymałam w tej pracy tylko dlatego, że akurat atmosfera w zespole jest bardzo świetna. Od razu wpadłam w grupkę adoracji paru pracowników z naszego teamu starszych stażem. Sami do mnie wyciągnęli rękę, zagadali, zapraszali na wspólne przerwy 'na papieroska'. Z jedną dziewczyną wychodziłam na piwko, mieszkała blisko mnie to zdarzało mi się do niej wpadać, razem jeździliśmy do pracy nawet. Ale właśnie niedawno rzuciła wypowiedzenie, bo ta praca ją męczyła i miała dosyć. Kolejna koleżanka też próbowała się zwalniać, ale koniec końców przeszła na zdalne. Dojazdy teraz mam samotne, ale dalej zostały obok mnie dwie osoby z tej grupki. I dalej jest chill, wychodzimy na papieroska, to, tamto. Ale wiem, że tym razem kolega właśnie już ma plan, że nie przedłuży umowy we wrześniu i stąd ucieka. Ostatnia koleżanka jeszcze się wacha, ale na razie się w tej pracy trzyma i ostatnio nic o zwalnianiu się nie wspomniała. Co tu dużo mówić, no fajni znajomi z pracy mi z niej zaraz uciekną, a nie dość, że ja tutaj już się męcze to bez nich będzie jeszcze gorzej.

Kolejna kwestia jest taka, że ja za bardzo nie wiem gdzie mam szukać innej pracy. Dalej studiuję, teraz idę na trzeci rok, czeka mnie praca licencjacka, a z tego co wiem to na mojej uczelni luzu nam nie dadzą i każdy weekend będę miała zawalony zajęciami. Oczywiście wiem, że są osoby, co pracują na cały etat, robią nadgodziny i studiują trzy kierunki równocześnie, ale ja tak nie potrafię. Boję się jak to będzie, zero czasu dla siebie, ani dnia wolnego. A wiem, że gdzieś indziej ciężko będzie znaleźć tak elastyczny grafik...

Co robić?

Pracujesz dziennie czy zaocznie?

Ja też w czasie studiów dorabiałam sobie w CC, pamiętam że początki były okropne, jak wspomniałaś chamscy klienci, którzy mnie obrażali, jednak zacisnęłam zęby i przestałam brać to do siebie, ostatecznie to po mnie spływało i praca była dla mnie jedną z lżejszych, a wręcz traktowałam to jako czas wolny, ponieważ w trakcie coś oglądałam/czytałam/uczyłam się języków, itd. Jednak wiem, że nie każdy potrafi takie podejście sobie wypracować, dlatego czy nie myślałaś aby zmienić po prostu firmę? Są CC gdzie obsługują infolinię dużych sieci komórkowych, często też poprzez czat. Wiadomo, że klienci nadal nie są super mili, ale jednak jest znaczna różnica jak dzwonisz z firmy której nie znają/nie chcą mieć z nią nic wspólnego, a w momencie gdy dzwonisz od ich operatora z ofertą ponieważ umowa im się kończy. Jest też opcja pracy na czacie- więc zamiast rozmawiać z klientem, to piszesz- też zawsze jakaś ulga i można z domu pracować.

[e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e]

Napisane przez niechcemisiezyc

Nie rozumiem po co Ci ludzie odbierają te telefony.

Bo mi się magicznie na wyświetlaczu nie wyświetla, co to za nieznany numer dzwoni? Może to co ważnego? Ile razy już leciałam do telefonu, a tu jakaś baba z zaproszeniem na pokaz prześcieradeł.

Moja rada - znajdź sobie uczciwą pracę. Zdajesz sobie, jakich problemów możesz ludziom narobić przez wciskanie ubezpieczeń? Sumienie cię nie gryzie? Idź choćby do MacDonalda, tam będziesz miała elastyczne godziny pracy. Może trochę bardziej się zmęczysz, ale za to będziesz mogła spojrzeć na siebie w lustrze.

Uważam, że taki sposób sprzedaży przez nagabywanie i manipulację powinien być karalny.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Natalie_Alex]

[1=e36b38c1b02253f65e484b4 d30ebb09d9d5f8578_646d457 1ebe9e;89321497]Bo mi się magicznie na wyświetlaczu nie wyświetla, co to za nieznany numer dzwoni? Może to co ważnego? Ile razy już leciałam do telefonu, a tu jakaś baba z zaproszeniem na pokaz prześcieradeł.

Moja rada - znajdź sobie uczciwą pracę. Zdajesz sobie, jakich problemów możesz ludziom narobić przez wciskanie ubezpieczeń? Sumienie cię nie gryzie? Idź choćby do MacDonalda, tam będziesz miała elastyczne godziny pracy. Może trochę bardziej się zmęczysz, ale za to będziesz mogła spojrzeć na siebie w lustrze.

Uważam, że taki sposób sprzedaży przez nagabywanie i manipulację powinien być karalny.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Bez przesady. Bez sensu jest winić pracownika, któremu i tak zapewne płaca grosze (a może jeszcze łamią jego prawa, nie dając mu odpowiedniego czasu na przerwy), że firmy (często duże i znane) stosują takie metody.
Jeśli chcesz kogoś winić, to wiń te firmy ubezpieczeniowe, które stosują takie metody.
Zatrudnianie ludzi w takich pracach jest przeważnie jeszcze bardziej nieetyczne niż praca, którą wykonują.

[Mr_Ewok]

A co studiujesz?

---------- Dopisano o 13:06 ---------- Poprzedni post napisano o 13:04 ----------

[1=e36b38c1b02253f65e484b4 d30ebb09d9d5f8578_646d457 1ebe9e;89321497]Bo mi się magicznie na wyświetlaczu nie wyświetla, co to za nieznany numer dzwoni? Może to co ważnego? Ile razy już leciałam do telefonu, a tu jakaś baba z zaproszeniem na pokaz prześcieradeł. [/QUOTE]

Polecam włączyć filtr antyspamowy. Nie wiem jaki masz telefon i jak to jest na iOS, ale na Androidzie działa super. Na liście połączeń widzę tylko listę odrzuconych.
Telefon milczy i mam święty spokój.

[e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e]

Napisane przez Natalie_Alex

Bez przesady. Bez sensu jest winić pracownika, któremu i tak zapewne płaca grosze (a może jeszcze łamią jego prawa, nie dając mu odpowiedniego czasu na przerwy), że firmy (często duże i znane) stosują takie metody.
Jeśli chcesz kogoś winić, to wiń te firmy ubezpieczeniowe, które stosują takie metody.
Zatrudnianie ludzi w takich pracach jest przeważnie jeszcze bardziej nieetyczne niż praca, którą wykonują.

A ktoś ją tam siłą zaciągał? Innych prac nie ma, choćby w gastro? Ja wolałabym kible szorować, a nie (często starszych) ludzi manipulować i naciągać. Każdy, kto się zgadza na taką pracę wspiera te praktyki.

@mr Ewok - niestety mam taki model stacjonarny, że nie mogę wrzucać nic na czarna listę ani nic antyspamowego ogarnąć. Już nawet do telekomu dzwoniłam, ale też rozkładają ręce. Więc będziemy ze stacjonarnego rezygnować.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mr_Ewok]

[1=e36b38c1b02253f65e484b4 d30ebb09d9d5f8578_646d457 1ebe9e;89321875]
@mr Ewok - niestety mam taki model stacjonarny[/QUOTE]

Współczuje.
My opłacamy linie, jakieś 2 zł miesiąc, na wszelki wypadek (taka praca), ale po to byśmy my mogli dzwonic, wiec fizycznie telefon jest wyłączony. I tak wszyscy na kom dzwonią.
To póki co (daj znać starym znajomym, ze numer likwidujesz) odłącz telefon i luz..

[Ailoveg]

[1=e36b38c1b02253f65e484b4 d30ebb09d9d5f8578_646d457 1ebe9e;89321497]Bo mi się magicznie na wyświetlaczu nie wyświetla, co to za nieznany numer dzwoni? Może to co ważnego? Ile razy już leciałam do telefonu, a tu jakaś baba z zaproszeniem na pokaz prześcieradeł.

Moja rada - znajdź sobie uczciwą pracę. Zdajesz sobie, jakich problemów możesz ludziom narobić przez wciskanie ubezpieczeń? Sumienie cię nie gryzie? Idź choćby do MacDonalda, tam będziesz miała elastyczne godziny pracy. Może trochę bardziej się zmęczysz, ale za to będziesz mogła spojrzeć na siebie w lustrze.

Uważam, że taki sposób sprzedaży przez nagabywanie i manipulację powinien być karalny.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Rozumiem, o co Ci chodzi, ale czy McDonald's to taka "uczciwa" praca? Moim zdaniem to nie jest czarno-białe. W zasadzie etycznych firm w dzisiejszym świecie jest bardzo niewiele.

[v-x-n]

[1=e36b38c1b02253f65e484b4 d30ebb09d9d5f8578_646d457 1ebe9e;89321497]Bo mi się magicznie na wyświetlaczu nie wyświetla, co to za nieznany numer dzwoni? Może to co ważnego? Ile razy już leciałam do telefonu, a tu jakaś baba z zaproszeniem na pokaz prześcieradeł.

Moja rada - znajdź sobie uczciwą pracę. Zdajesz sobie, jakich problemów możesz ludziom narobić przez wciskanie ubezpieczeń? Sumienie cię nie gryzie? Idź choćby do MacDonalda, tam będziesz miała elastyczne godziny pracy. Może trochę bardziej się zmęczysz, ale za to będziesz mogła spojrzeć na siebie w lustrze.

Uważam, że taki sposób sprzedaży przez nagabywanie i manipulację powinien być karalny.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Mnie też to uderzyło - "po co ci ludzie odbierają". No kurde, dzwoni na kogoś prywatny numer, pozyskany w nieuczciwy sposób, i się dziwi, że odbierają?

Nie rozumiem narzekania na pracę - nie podoba się, to zmień na inne call center. Nikt cię tam siła nie trzyma. Ja osobiście bym nie mogła tak pracować, już wolałabym jakieś gastro albo McDonald's. Po co sobie robić pod górkę?

[Alekto123]

Napisane przez Ailoveg

Rozumiem, o co Ci chodzi, ale czy McDonald's to taka "uczciwa" praca? Moim zdaniem to nie jest czarno-białe. W zasadzie etycznych firm w dzisiejszym świecie jest bardzo niewiele.

Jeśli chodzi Ci o to, że Macu sprzedają niezdrowe świństwo? Może i nie jest to super uczciwe, ale z drugiej strony wszyscy wiedzę, że w Macu jest śmieciowe jedzenie i chyba nikt idąc tam nie czuje się oszukany, że nie dostał super zdrowego obiadu.

Mnie też to uderzyło - "po co ci ludzie odbierają". No kurde, dzwoni na kogoś prywatny numer, pozyskany w nieuczciwy sposób, i się dziwi, że odbierają?

Albo ktoś może odebrać nieznany numer, bo np. szuka pracy i czeka na telefon od rekrutera, a przy tym nie jest jasnowidzem, żeby wiedzieć kto dzowni.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Ailoveg]

Napisane przez Alekto123

Jeśli chodzi Ci o to, że Macu sprzedają niezdrowe świństwo? Może i nie jest to super uczciwe, ale z drugiej strony wszyscy wiedzę, że w Macu jest śmieciowe jedzenie i chyba nikt idąc tam nie czuje się oszukany, że nie dostał super zdrowego obiadu.

Tak, chodzi o niezdrowe jedzenie, ale też np. o wpływ na środowisko czy - jak napisała Trzepotka - traktowanie pracowników. I zgadzam się z Trzepotką, że im bardziej firma się rozrasta, tym niższe standardy etyczne (faktycznie, bo te deklarowane to często rosną niesamowicie). Ale zostając przy niezdrowym jedzeniu - McDonald's w dużej mierze celuje swoimi reklamami w dzieci. Dzieci są jeszcze bardziej bezbronne w starciu z Makiem niż dorośli ludzie w starciu z konsultantami z call center. Oczywiście dorośli też się poddają wpływom marketingu - czy to reklam śmieciowego jedzenia, czy CC.

[niechcemisiezyc]

Napisane przez goslawka

No właśnie żeby znaleźć to trzeba szukać. Oczywiście, że będzie ci ciężko, studia, praca i życie prywatne. Jeśli nie planujesz magisterki to tylko rok. Może praca w niepełnym wymiarze godzin?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Planuję od października przejść na pół etatu. Ale w mojej obecnej pracy wiem, że w 4h dziennie ciężko by było utrzymać dobre wyniki, więc to może być mogiła. Raczej powinnam poszukać czegoś innego.

Napisane przez undecided_1994

Pracujesz dziennie czy zaocznie?

Ja też w czasie studiów dorabiałam sobie w CC, pamiętam że początki były okropne, jak wspomniałaś chamscy klienci, którzy mnie obrażali, jednak zacisnęłam zęby i przestałam brać to do siebie, ostatecznie to po mnie spływało i praca była dla mnie jedną z lżejszych, a wręcz traktowałam to jako czas wolny, ponieważ w trakcie coś oglądałam/czytałam/uczyłam się języków, itd. Jednak wiem, że nie każdy potrafi takie podejście sobie wypracować, dlatego czy nie myślałaś aby zmienić po prostu firmę? Są CC gdzie obsługują infolinię dużych sieci komórkowych, często też poprzez czat. Wiadomo, że klienci nadal nie są super mili, ale jednak jest znaczna różnica jak dzwonisz z firmy której nie znają/nie chcą mieć z nią nic wspólnego, a w momencie gdy dzwonisz od ich operatora z ofertą ponieważ umowa im się kończy. Jest też opcja pracy na czacie- więc zamiast rozmawiać z klientem, to piszesz- też zawsze jakaś ulga i można z domu pracować.

Studiuję zaocznie.

A jak mogłaś w trakcie coś czytać / oglądać?
Bo ja mam tutaj telefon za telefonem, maks kilka sekund przerwy. Chociaż już po czasie umiem równocześnie gadać przez ten telefon i np czytać fb, ale to na tyle

[1=e36b38c1b02253f65e484b4 d30ebb09d9d5f8578_646d457 1ebe9e;89321497]Bo mi się magicznie na wyświetlaczu nie wyświetla, co to za nieznany numer dzwoni? Może to co ważnego? Ile razy już leciałam do telefonu, a tu jakaś baba z zaproszeniem na pokaz prześcieradeł.

Moja rada - znajdź sobie uczciwą pracę. Zdajesz sobie, jakich problemów możesz ludziom narobić przez wciskanie ubezpieczeń? Sumienie cię nie gryzie? Idź choćby do MacDonalda, tam będziesz miała elastyczne godziny pracy. Może trochę bardziej się zmęczysz, ale za to będziesz mogła spojrzeć na siebie w lustrze.

Uważam, że taki sposób sprzedaży przez nagabywanie i manipulację powinien być karalny.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

A jak już odbierzesz ten telefon to nie umiesz wcisnąć czerwonej słuchawki? Pytam serio, bo niektórzy klienci na prawdę nie potrafią / nie chcą sami się rozłączyć. Albo ewentualnie wystarczy powiedzieć słowa 'proszę o usunięcie moich danych' i po problemie, a ludzie zamiast tego wolą trolować, krzyczeć i sapać do telefonu, co skutkuje zaznaczenia w programie 'połączenie przerwane' i dalej wydzwania program pod ten nr telefonu, chociaż mi akurat tego typu ludzi nie szkoda i mam ich w poważaniu.

Swoją drogą mi się nigdy nie zdarzyło odebrać takiego telefonu, bo po prostu nieznanych nie odbieram. No chyba, że akurat czekałam na telefon z ogłoszenia o pracę czy coś tam. Ale każdy jest inny.

Moim zdaniem nie robię nic niemoralnego. Przedstawiam ofertę, pokazuje jak bardzo ważne jest posiadanie ubezpieczenia X, i tyle. Jak ktoś nie chce to nie weźmie, rzuci słuchawką albo tyle razy mi powie 'nie' dopóki będę mogła przeczytać formułkę o usunięciu danych. Uczciwy deal, klient płaci miesięczną składkę, z której w każdej chwili może zrezygnować, bo tam nie ma umowy długoterminowej, a w zamian ma zabezpieczenie finansowe na to i na tamto. Jak się chce ktoś ubezpieczyć to raczej nie za darmo.

A co do McDonald's to przemilcze. Miałam nieprzyjemność pracować w tej 'restauracji' za czasów technikum. Pracownik nawala jak wół, pracujesz 12h? I tak masz 30 min przerwy, a resztę 11,5h na nogach bez możliwości odsapnięcia. A elastyczny grafik to tylko podają w ogłoszeniu, bo zawsze był z tym problem. I nie tylko w mojej restauracji była taka sytuacja, ale mam też koleżankę, która pracowała w maku w innym mieście i opinia bardzo podobna.

Napisane przez Natalie_Alex

Bez przesady. Bez sensu jest winić pracownika, któremu i tak zapewne płaca grosze (a może jeszcze łamią jego prawa, nie dając mu odpowiedniego czasu na przerwy), że firmy (często duże i znane) stosują takie metody.
Jeśli chcesz kogoś winić, to wiń te firmy ubezpieczeniowe, które stosują takie metody.
Zatrudnianie ludzi w takich pracach jest przeważnie jeszcze bardziej nieetyczne niż praca, którą wykonują.

Pracuję za najniższą. 19,70/h + mam prowizje za sprzedaże. Przerwy raczej są ok. Mam 8 min przerwy na godzinę. Iść na przerwę mogę iść w dowolnym momencie, z tym, że przez program jest co do sekundy naliczana, ale nawet jak zdarzyło mi się ją przekroczyć to nikt nic nie gadał.

Napisane przez Mr_Ewok

A co studiujesz?

---------- Dopisano o 13:06 ---------- Poprzedni post napisano o 13:04 ----------



Polecam włączyć filtr antyspamowy. Nie wiem jaki masz telefon i jak to jest na iOS, ale na Androidzie działa super. Na liście połączeń widzę tylko listę odrzuconych.
Telefon milczy i mam święty spokój.

Finanse i rachunkowość, teraz idę na trzeci rok

---------- Dopisano o 15:09 ---------- Poprzedni post napisano o 15:05 ----------

Napisane przez Ailoveg

Tak, chodzi o niezdrowe jedzenie, ale też np. o wpływ na środowisko czy - jak napisała Trzepotka - traktowanie pracowników. I zgadzam się z Trzepotką, że im bardziej firma się rozrasta, tym niższe standardy etyczne (faktycznie, bo te deklarowane to często rosną niesamowicie). Ale zostając przy niezdrowym jedzeniu - McDonald's w dużej mierze celuje swoimi reklamami w dzieci. Dzieci są jeszcze bardziej bezbronne w starciu z Makiem niż dorośli ludzie w starciu z konsultantami z call center. Oczywiście dorośli też się poddają wpływom marketingu - czy to reklam śmieciowego jedzenia, czy CC.

No śmiechu warte, że praca w maku została porównana do uczciwej pracy Idąc tym tokiem myslenia dla nieświadomych, o zgrozo każda firma stosuje marketing i to jest forma manipulacji w celu przekonania klienta do zakupu. Ale nie, to już jest ok i uczciwe

[Alekto123]

Napisane przez niechcemisiezyc

Finanse i rachunkowość, teraz idę na trzeci rok

To szukałabym pracy w finansach. Tam nie będziesz dzwonić, chyba że do klientów firmy, a to zupełnie inny typ dzwonienia.

Ale zostając przy niezdrowym jedzeniu - McDonald's w dużej mierze celuje swoimi reklamami w dzieci. Dzieci są jeszcze bardziej bezbronne w starciu z Makiem niż dorośli ludzie w starciu z konsultantami z call center. Oczywiście dorośli też się poddają wpływom marketingu - czy to reklam śmieciowego jedzenia, czy CC.

Ok o tym nie pomyślałam.

[Overcooked]

Jakby chcieli się ubezpieczyć bo mieli taką potrzebę to by sami poszli do ubezpieczyciela, wystarczyłaby jedynie reklama żeby wybrali akurat daną firmę. Przecież z góry wiadomo że właśnie liczy się na ten odsetek populacji którzy się nie rozłączają i których da się zmanipulować, przekonać że potrzebują danej rzeczy a potem dać ofertę i jeszcze zachęcić czymś w stylu zdecyduj się teraz to zapłacisz mniej, zdecyduj się na dłużej to oszczędzisz ileś w miesiącu, a i pracownik ma płacone więcej od skuteczności - więc przekonują i wciskają a nie tylko łaskawie informują o ofercie. Nie różni się niczym od cudownych garnków czy pościeli za kilka tysięcy wciskanym starszym paniom.

[squirrelqa]

Studiujesz zaocznie, czyli masz czas od poniedziałku do piątku w dowolnych godzinach, tak? Może ewentualnie ten piątek czasem po południu poświęcony na zajęcia?
Jeśli tak, to są to standardowe godziny pracy i większość ofert biurowych na takie rekrutuje, więc ta kwestia nie powinna Cię powstrzymywać.
Wpisuj w wyszukiwarkę na pracuj "finanse i rachunkowość" i szukaj ogłoszeń dla osób z tym kierunkiem związanych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ailoveg]

Napisane przez niechcemisiezyc

Planuję od października przejść na pół etatu. Ale w mojej obecnej pracy wiem, że w 4h dziennie ciężko by było utrzymać dobre wyniki, więc to może być mogiła. Raczej powinnam poszukać czegoś innego.

Studiuję zaocznie.

Pracuję za najniższą. 19,70/h + mam prowizje za sprzedaże. Przerwy raczej są ok. Mam 8 min przerwy na godzinę. Iść na przerwę mogę iść w dowolnym momencie, z tym, że przez program jest co do sekundy naliczana, ale nawet jak zdarzyło mi się ją przekroczyć to nikt nic nie gadał.



Finanse i rachunkowość, teraz idę na trzeci rok

Rozważałaś staż w finansach/rachunkowości? Jeśli dostałabyś się do Big4 lub innych większych firm z tej branży, to miałabyś szanse i na nieco lepsze zarobki, i na w miarę elastyczny grafik, i - co wydaje mi się najważniejsze - na zdobycie doświadczenia w zawodzie. Jeśli masz już po dwóch latach studiów jakieś pojęcie o rachunkowości i/lub podatkach, to w mojej ocenie jest szansa na taką pracę. A jeśli Ci się spodoba i się sprawdzisz, to potem z przejściem na etat nie będzie problemu. Nie powiem, praca w szeroko pojętych finansach często (zawsze?) jest stresująca, ale to jest zupełnie co innego niż call center.

[Pinkieee]

Co jest dziwnego w tym ze ludzie sie irytuja na cc? Ktos dzwoni na ich prywatny tel, zazwyczaj po 10 razy z roznych nr poki nie odbierze, po czym wali glupie regulki ktore smierdza na kilometr. Poza tym po to jest telefon zeby go odbierac a nie bac sie czy to akurat nie cc.
Dzisiaj odebralam tel od kogos niby z playa, znali moje nazwisko wiec zapytałam o co chodzi. I uslyszalam regulke o tym czy jako klient playa nie czulabym sie bezpieczniej majac dodatkowe finanse w razie naglych wypadkow moich czy moich bliskich. Co ma operator komorkowy do tego? Odpowiedzialam ze nie odpowiem bo to moja sprawa. To usyszalam oburzenie ze przeciez to badanie opinii klienta i jak nie odpowiem. To juz dosadnie odpowiedziałam ze to moja sprawa i co mnie obchodzi ich badanie opinii klienta, nie jestem zobligowana do odpowiedzi. I sie rozlaczylam. Ale oburzenie dzwoniacej jak to nie odpowiem na pytanie bylo ewidentne w glosie, jak traktowac takich ludzi na serio?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mr_Ewok]

Napisane przez niechcemisiezyc

Finanse i rachunkowość, teraz idę na trzeci rok

To tak jak sugerowali inni. Warto szukać juniorskich pozycji w swojej branży (lub bliskiej).
Tym bardziej, że i o pracę zdalną teraz łatwo (jeśli tylko masz warunki).

[e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e]

Napisane przez niechcemisiezyc

A jak już odbierzesz ten telefon to nie umiesz wcisnąć czerwonej słuchawki? Pytam serio, bo niektórzy klienci na prawdę nie potrafią / nie chcą sami się rozłączyć. Albo ewentualnie wystarczy powiedzieć słowa 'proszę o usunięcie moich danych' i po problemie, a ludzie zamiast tego wolą trolować, krzyczeć i sapać do telefonu, co skutkuje zaznaczenia w programie 'połączenie przerwane' i dalej wydzwania program pod ten nr telefonu, chociaż mi akurat tego typu ludzi nie szkoda i mam ich w poważaniu.

Bezczelna jesteś. Ty do mnie dzwonisz, korzystając z nieuczciwie zdobytego numeru telefonu, ja lecę, odrywam się od pracy, muszę przerwać co tam robię, żeby usłyszeć kolejny raz tę samą formułkę o tym samym ubezpieczeniu. Po czym TY się oburzasz, że głupia baba, czerwonej słuchawki nie umie wcisnąć lol xD I nie, pani mądralińska, kiedy jestem w innym pomieszczeniu, to magicznie nie widzę przez ściany, jaki to numer dzwoni. A cierpliwość w końcu się wyczerpuje.

Nie, grzeczne proszenie o usunięcie mojego numeru jeszcze NIGDY nie poskutkowało.

Jakbym kuźwa potrzebowała ubezpieczenia albo nowej pościeli, to bym sama je sobie kupiła! Taki sposób sprzedaży celuje w osoby starsze, nie do końca świadome, chore, za mało asertywne, bo nikt normalny i w pełni zdrowy na umyśle nie podskoczy z radości na taki telefon i nie zakrzyknie "tak! Akurat potrzebuje dodatkowego ubezpieczenia!" Więc jest to dla mnie zwyczajne oszustwo.

Odnośnie ostatniego zdania - a mi nie szkoda ciebie. Najwyraźniej dobrze się czujesz pracując jako oszustka i manipulantka, idź dalej w tym kierunku, bo najwyraźniej masz talent, predyspozycje i możesz ma tym polu wiele osiągnąć.

Znam starsza osobę, która w ten sposób wkopała się w bardzo niefajną sytuację. Zgodziła się na jaką umowę, nie do końca wiedziała jaką, ale ta mila pani w słuchawce tak jej przecież chciała pomóc.

W sumie życzę, żeby twojej mamusi ktoś jakaś umowę przez telefon wcisnął. Może wtedy zrozumiałabyś, jak niemoralne jest twoje zajęcie.

Uwielbiam demonizowanie maka. Rok przeoracowałam na studiach, ani jednej nadgodziny nie zrobiłam, byłam dobrze traktowana, płacili nieźle. Poza tym jest multum innych prac, w których nie trzeba innych oszukiwać.

Z mojej strony EOT bo jeszcze bana zarobię.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Jula679]

Tak jak wyżej pisali inni, pomyśl o zmianie pracy. Po liceum pracowałam krótki czas w prywatnej firmie. Pracując tam byłam bardziej zmęczona niż podczas fizycznej pracy w wakacje, gdy jeszcze się uczyłam. Ogólnie dramat dla właściciela liczyły się tylko wyniki bez względu na koszty. Dzwonienie do klientów nawet w weekend , dokładanie do umowy dodatkowych opcji bez informowania klienta, byle wyrobić normę itp. Akurat rozumiałam doskonale osoby które nie były do końca zadowolone, że dzwonie zwłaszcza w weekend. Raz gdy zwróciłam na to uwagę szefowi to usłyszałam, że co z tego że jest weekend oraz za to mam płacone. Serio nie warto się męczyć, zwłaszcza jeśli przeszkadzają ci takie praktyki.

[v-x-n]

Napisane przez niechcemisiezyc

Planuję od października przejść na pół etatu. Ale w mojej obecnej pracy wiem, że w 4h dziennie ciężko by było utrzymać dobre wyniki, więc to może być mogiła. Raczej powinnam poszukać czegoś innego.



Studiuję zaocznie.

A jak mogłaś w trakcie coś czytać / oglądać?
Bo ja mam tutaj telefon za telefonem, maks kilka sekund przerwy. Chociaż już po czasie umiem równocześnie gadać przez ten telefon i np czytać fb, ale to na tyle



A jak już odbierzesz ten telefon to nie umiesz wcisnąć czerwonej słuchawki? Pytam serio, bo niektórzy klienci na prawdę nie potrafią / nie chcą sami się rozłączyć. Albo ewentualnie wystarczy powiedzieć słowa 'proszę o usunięcie moich danych' i po problemie, a ludzie zamiast tego wolą trolować, krzyczeć i sapać do telefonu, co skutkuje zaznaczenia w programie 'połączenie przerwane' i dalej wydzwania program pod ten nr telefonu, chociaż mi akurat tego typu ludzi nie szkoda i mam ich w poważaniu.

Swoją drogą mi się nigdy nie zdarzyło odebrać takiego telefonu, bo po prostu nieznanych nie odbieram. No chyba, że akurat czekałam na telefon z ogłoszenia o pracę czy coś tam. Ale każdy jest inny.

Moim zdaniem nie robię nic niemoralnego. Przedstawiam ofertę, pokazuje jak bardzo ważne jest posiadanie ubezpieczenia X, i tyle. Jak ktoś nie chce to nie weźmie, rzuci słuchawką albo tyle razy mi powie 'nie' dopóki będę mogła przeczytać formułkę o usunięciu danych. Uczciwy deal, klient płaci miesięczną składkę, z której w każdej chwili może zrezygnować, bo tam nie ma umowy długoterminowej, a w zamian ma zabezpieczenie finansowe na to i na tamto. Jak się chce ktoś ubezpieczyć to raczej nie za darmo.

A co do McDonald's to przemilcze. Miałam nieprzyjemność pracować w tej 'restauracji' za czasów technikum. Pracownik nawala jak wół, pracujesz 12h? I tak masz 30 min przerwy, a resztę 11,5h na nogach bez możliwości odsapnięcia. A elastyczny grafik to tylko podają w ogłoszeniu, bo zawsze był z tym problem. I nie tylko w mojej restauracji była taka sytuacja, ale mam też koleżankę, która pracowała w maku w innym mieście i opinia bardzo podobna.



Pracuję za najniższą. 19,70/h + mam prowizje za sprzedaże. Przerwy raczej są ok. Mam 8 min przerwy na godzinę. Iść na przerwę mogę iść w dowolnym momencie, z tym, że przez program jest co do sekundy naliczana, ale nawet jak zdarzyło mi się ją przekroczyć to nikt nic nie gadał.



Finanse i rachunkowość, teraz idę na trzeci rok

---------- Dopisano o 15:09 ---------- Poprzedni post napisano o 15:05 ----------



No śmiechu warte, że praca w maku została porównana do uczciwej pracy Idąc tym tokiem myslenia dla nieświadomych, o zgrozo każda firma stosuje marketing i to jest forma manipulacji w celu przekonania klienta do zakupu. Ale nie, to już jest ok i uczciwe

Guzik prawda, że prośba o usunięcie danych cokolwiek robi. Najczęściej takie telefoniczne hieny dalej dzwonią, mimo powtarzania jak do ściany, że sobie nie życzę. Sama wybrałaś sobie taką robotę i się dziwisz, że ludzie nie odbierają z uśmiechem - może jakbyś nie pracowała w branży, która nieproszona wydzwania z jeszcze bardziej nieproszonymi ofertami, to byś doświadczyła obcowania z zadowolonym klientem. Ciekawe na jakiej podstawie ktoś ma być dla ciebie miły? Wydzwaniasz na prywatny numer, z czymś, czego nikt nie chce i sobie nigdy nie życzył, jesteś napastliwa (sama napisałaś, że nie możesz się rozłączyć dopóki coś tam) - więc marnujesz komuś cenny czas. I jeszcze masz pretensje, że po co oni odbierają lol. Nie, problem jest w tym, że to TY dzwonisz, a nie w tym, że klienci odbierają.

Ty takich telefonów nie odbierasz, a ja na przykład muszę, bo mój partner jeździ karetką na sygnale i nigdy nie wiadomo co się stanie w trakcie jego zmiany. Ludzie czekają na telefon ze szpitali, z pracy, z miejsc, gdzie świadomie pozostawili swoje dane, a takie firmy jak twoja sprawiają, że odechciwa się czegokolwiek odbierać.

Weź się może zastanów co ta praca w ogóle ci daje, bo jak na razie to robisz coś, co jest dla większości ludzi wrzodem na tylnej części ciała, dodatkowo za minimalną stawkę, a i żadnej wartości w CV to-to nie będzie miało. Podobno studiujesz zaocznie, więc nic nie stałoby na przeszkodzie żebyś podjęła normalną pracę, taka wiesz, trochę bardziej uczciwą i z większą renomą niż call center.

Edit: jeszcze dodam, że 99% osób pracujących w tych wszystkich call center nawet nie wie o czym dokładnie mówi - nie znają ofert, z którymi dzwonią, często "klient" ma lepsze obeznanie niż rzekomy konsultant. Co się dziwić, porządne customer service kosztuje i nie jest tworzone z łapanki zdesperowanych studentów, którzy każda bzdurę powiedzą przez telefon za jakieś marne grosze (patrz większość sieci komórkowych - NIGDY nie zdarzyło mi się rozmawiać z kimś, kto miałby jakiekolwiek pojęcie o tym, co usiłuje wcisnąć xD).

[tynka888]

Serio nie lepiej pójść nawet do jakiejś żabki czy innego sklepu? Nie ma idealnej pracy, ale chyba lepsza niż wydzwanianie do ludzi i jak sama piszesz słuchanie niezbyt przychylnych słów? Przecież są inne prace niż CC, problemy z dupy trochę za przeproszeniem.

[Pedro94]

Dla chamstwa nie ma wytłumaczenia ale trzeba przyznać, że zawód który wykonujesz to jeden z najmniej lubianych. Sam nie lubię jak dostaje taki telefon, tylko po prostu się od razu rozłączam. Polecam zmienić pracę na taką gdzie pomaga się ludziom, a nie się ich wkurza to i lepiej będziesz się czuć

[undecided_1994]

Napisane przez niechcemisiezyc

Planuję od października przejść na pół etatu. Ale w mojej obecnej pracy wiem, że w 4h dziennie ciężko by było utrzymać dobre wyniki, więc to może być mogiła. Raczej powinnam poszukać czegoś innego.



Studiuję zaocznie.

A jak mogłaś w trakcie coś czytać / oglądać?
Bo ja mam tutaj telefon za telefonem, maks kilka sekund przerwy. Chociaż już po czasie umiem równocześnie gadać przez ten telefon i np czytać fb, ale to na tyle



A jak już odbierzesz ten telefon to nie umiesz wcisnąć czerwonej słuchawki? Pytam serio, bo niektórzy klienci na prawdę nie potrafią / nie chcą sami się rozłączyć. Albo ewentualnie wystarczy powiedzieć słowa 'proszę o usunięcie moich danych' i po problemie, a ludzie zamiast tego wolą trolować, krzyczeć i sapać do telefonu, co skutkuje zaznaczenia w programie 'połączenie przerwane' i dalej wydzwania program pod ten nr telefonu, chociaż mi akurat tego typu ludzi nie szkoda i mam ich w poważaniu.

Swoją drogą mi się nigdy nie zdarzyło odebrać takiego telefonu, bo po prostu nieznanych nie odbieram. No chyba, że akurat czekałam na telefon z ogłoszenia o pracę czy coś tam. Ale każdy jest inny.

Moim zdaniem nie robię nic niemoralnego. Przedstawiam ofertę, pokazuje jak bardzo ważne jest posiadanie ubezpieczenia X, i tyle. Jak ktoś nie chce to nie weźmie, rzuci słuchawką albo tyle razy mi powie 'nie' dopóki będę mogła przeczytać formułkę o usunięciu danych. Uczciwy deal, klient płaci miesięczną składkę, z której w każdej chwili może zrezygnować, bo tam nie ma umowy długoterminowej, a w zamian ma zabezpieczenie finansowe na to i na tamto. Jak się chce ktoś ubezpieczyć to raczej nie za darmo.

A co do McDonald's to przemilcze. Miałam nieprzyjemność pracować w tej 'restauracji' za czasów technikum. Pracownik nawala jak wół, pracujesz 12h? I tak masz 30 min przerwy, a resztę 11,5h na nogach bez możliwości odsapnięcia. A elastyczny grafik to tylko podają w ogłoszeniu, bo zawsze był z tym problem. I nie tylko w mojej restauracji była taka sytuacja, ale mam też koleżankę, która pracowała w maku w innym mieście i opinia bardzo podobna.



Pracuję za najniższą. 19,70/h + mam prowizje za sprzedaże. Przerwy raczej są ok. Mam 8 min przerwy na godzinę. Iść na przerwę mogę iść w dowolnym momencie, z tym, że przez program jest co do sekundy naliczana, ale nawet jak zdarzyło mi się ją przekroczyć to nikt nic nie gadał.



Finanse i rachunkowość, teraz idę na trzeci rok

---------- Dopisano o 15:09 ---------- Poprzedni post napisano o 15:05 ----------



No śmiechu warte, że praca w maku została porównana do uczciwej pracy Idąc tym tokiem myslenia dla nieświadomych, o zgrozo każda firma stosuje marketing i to jest forma manipulacji w celu przekonania klienta do zakupu. Ale nie, to już jest ok i uczciwe

A bo ja pracowałam przez te lata jak studiowałam w kilku różnych firmach i szybko się nauczyłam, że jak robię odpowiedni wynik, to nikogo nie interesuje ile mam czasu połączeń- w każdej firmie miałam tak samo, więc nie sądzę aby to jakieś dziwne wyjątki były. Do sprzedaży miałam zawsze talent, więc ostatecznie ja więcej czasu siedziałam niż dzwoniłam, może mało etyczne, ale każdy wie że w CC liczy się ilość a nie czas przedzwoniony

[niechcemisiezyc]

Napisane przez Overcooked

Jakby chcieli się ubezpieczyć bo mieli taką potrzebę to by sami poszli do ubezpieczyciela, wystarczyłaby jedynie reklama żeby wybrali akurat daną firmę. Przecież z góry wiadomo że właśnie liczy się na ten odsetek populacji którzy się nie rozłączają i których da się zmanipulować, przekonać że potrzebują danej rzeczy a potem dać ofertę i jeszcze zachęcić czymś w stylu zdecyduj się teraz to zapłacisz mniej, zdecyduj się na dłużej to oszczędzisz ileś w miesiącu, a i pracownik ma płacone więcej od skuteczności - więc przekonują i wciskają a nie tylko łaskawie informują o ofercie. Nie różni się niczym od cudownych garnków czy pościeli za kilka tysięcy wciskanym starszym paniom.

A tu Cię zaskoczę, bo w tej pracy dowiedziałam się bardzo ciekawych rzeczy o podpisywaniu polis w oddziałach. I po samodzielnym zweryfikowaniu, to jest czysta prawda. Ludzie nie czytają tego, co podpisują. Polacy mają tą skłonność wierzyć na maślane oczy, mało kto wczytuje się w dokumenty, bo za dużo, bo ludziom się nie chce, bo ufają, bo to przecież oddział. Uwierz mi, jak mi klient mówi 'psze pani ja już mam ubezpieczenie', to ja pytam 'a z jakiego zakresu', a oni 'yyyyyy' .... większość ludzi jak ma jakąś polisę to nie wie od czego ona jest, wie tylko tyle, że coś tam ma. Ile ja to się nasłuchałam, że klienci mieli polisy w innych firmach, szczególnie tutaj mowa o tzw 'polisach na życie', podpisywali twarzą w twarz z agentem, a jak przyszło co do czego to świadczenia się nie należały, bo drobnym druczkiem były gdzieś tam jakieś absurdalne wykluczenia na koniec dokumentacji. Więc nie, to tak nie działa, że się idzie do oddziału i tam wszystko pięknie, ładnie i nikt nie oszuka. Agent ubezpieczeniowy Ci będzie obiecywał gruszki na wierzbie, pare rzeczy sobie przemilczy, a ty nie zrobisz z tym nic, bo wszystko jak jest było w dokumentach, których nie przeczytałaś i jest słowo przeciwko słowu. Może tutaj osoby na wizażu akurat czytają co podpisują, ale uwierzcie mi, po rozmowach z tymi ludźmi dam sobie rękę uciąć, że większość polaków nie ma bladego pojęcia jakie polisy posiadają, jakie mają wykluczenia, itd.

Napisane przez Ailoveg

Rozważałaś staż w finansach/rachunkowości? Jeśli dostałabyś się do Big4 lub innych większych firm z tej branży, to miałabyś szanse i na nieco lepsze zarobki, i na w miarę elastyczny grafik, i - co wydaje mi się najważniejsze - na zdobycie doświadczenia w zawodzie. Jeśli masz już po dwóch latach studiów jakieś pojęcie o rachunkowości i/lub podatkach, to w mojej ocenie jest szansa na taką pracę. A jeśli Ci się spodoba i się sprawdzisz, to potem z przejściem na etat nie będzie problemu. Nie powiem, praca w szeroko pojętych finansach często (zawsze?) jest stresująca, ale to jest zupełnie co innego niż call center.

Nawet pracowałam kiedyś w biurze rachunkowym, ale zajmowałam się prostymi sprawami. Musiałam zrezygnować jednak z tej prcy, bo byłam zmuszona wrócić do rodzinnego miasta. Potem szukałam, ale kiepsko mi szło i już byłam pod ścianą, musiałam mieć pracę na już i wylądowałam jak wylądowałam.

Napisane przez Pinkieee

Co jest dziwnego w tym ze ludzie sie irytuja na cc? Ktos dzwoni na ich prywatny tel, zazwyczaj po 10 razy z roznych nr poki nie odbierze, po czym wali glupie regulki ktore smierdza na kilometr. Poza tym po to jest telefon zeby go odbierac a nie bac sie czy to akurat nie cc.
Dzisiaj odebralam tel od kogos niby z playa, znali moje nazwisko wiec zapytałam o co chodzi. I uslyszalam regulke o tym czy jako klient playa nie czulabym sie bezpieczniej majac dodatkowe finanse w razie naglych wypadkow moich czy moich bliskich. Co ma operator komorkowy do tego? Odpowiedzialam ze nie odpowiem bo to moja sprawa. To usyszalam oburzenie ze przeciez to badanie opinii klienta i jak nie odpowiem. To juz dosadnie odpowiedziałam ze to moja sprawa i co mnie obchodzi ich badanie opinii klienta, nie jestem zobligowana do odpowiedzi. I sie rozlaczylam. Ale oburzenie dzwoniacej jak to nie odpowiem na pytanie bylo ewidentne w glosie, jak traktowac takich ludzi na serio?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja ich irytuje, oni irytują mnie, i tak błędne koło się zamyka. Chociaż nie zawsze, bo zdarzają się osoby, które jak nawet tego nie chcą to chcą sobie ot tak pogadać, i to nie tylko osoby starsze. Takie rozmowy najbardziej lubię, bo wtedy nawet nie czuję, że jestem w pracy jak sobie mogę z kimś pogadać o pogodzie czy innych duperelach. Co prawda muszę po czasie wracać do skryptu, ale takie krótkie pogaduszki są dozwolone, bo w ten sposób buduje się relacje z klientem.
A co do sytuacji z playa: Trudno coś wysunąć z tego co napisałaś, bym musiała przesłuchać tą rozmowę, a nie mam takiej możliwości. Ale uwierz mi, raczej wątpię, że konsultant(ka) obraziła się, bo nie chciałaś odpowiedzieć na pytanie. Ona wykonuje tych telefonów setki i jakby miała się przejmować każdym kto jej nie odpowiedział na głupią ankietę to by w głowę dostała. Szczerze to mi też powiewa czy ktoś weźmie polisę czy nie, nawet pomimo prowizji. Ta prowizja i tak jest tak niska, że mi to lotto. Więc serio tym jej nie zirytowałaś. Może odpowiadałaś chamsko, albo dziewczyna czekała aż po prostu się rozłączysz, bo ona nie mogła.

[1=e36b38c1b02253f65e484b4 d30ebb09d9d5f8578_646d457 1ebe9e;89322108]Bezczelna jesteś. Ty do mnie dzwonisz, korzystając z nieuczciwie zdobytego numeru telefonu, ja lecę, odrywam się od pracy, muszę przerwać co tam robię, żeby usłyszeć kolejny raz tę samą formułkę o tym samym ubezpieczeniu. Po czym TY się oburzasz, że głupia baba, czerwonej słuchawki nie umie wcisnąć lol xD I nie, pani mądralińska, kiedy jestem w innym pomieszczeniu, to magicznie nie widzę przez ściany, jaki to numer dzwoni. A cierpliwość w końcu się wyczerpuje.

Nie, grzeczne proszenie o usunięcie mojego numeru jeszcze NIGDY nie poskutkowało.

Jakbym kuźwa potrzebowała ubezpieczenia albo nowej pościeli, to bym sama je sobie kupiła! Taki sposób sprzedaży celuje w osoby starsze, nie do końca świadome, chore, za mało asertywne, bo nikt normalny i w pełni zdrowy na umyśle nie podskoczy z radości na taki telefon i nie zakrzyknie "tak! Akurat potrzebuje dodatkowego ubezpieczenia!" Więc jest to dla mnie zwyczajne oszustwo.

Odnośnie ostatniego zdania - a mi nie szkoda ciebie. Najwyraźniej dobrze się czujesz pracując jako oszustka i manipulantka, idź dalej w tym kierunku, bo najwyraźniej masz talent, predyspozycje i możesz ma tym polu wiele osiągnąć.

Znam starsza osobę, która w ten sposób wkopała się w bardzo niefajną sytuację. Zgodziła się na jaką umowę, nie do końca wiedziała jaką, ale ta mila pani w słuchawce tak jej przecież chciała pomóc.

W sumie życzę, żeby twojej mamusi ktoś jakaś umowę przez telefon wcisnął. Może wtedy zrozumiałabyś, jak niemoralne jest twoje zajęcie.

Uwielbiam demonizowanie maka. Rok przeoracowałam na studiach, ani jednej nadgodziny nie zrobiłam, byłam dobrze traktowana, płacili nieźle. Poza tym jest multum innych prac, w których nie trzeba innych oszukiwać.

Z mojej strony EOT bo jeszcze bana zarobię.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Numer jest posiadany z legalnego źródła tylko ludzie nie czytają gdzie swoje dane z nr telefonu podają i jakie zaznaczają zgody marketingowe. I nie rzucam kamieniem, bo sama takich rzeczy nie czytam jak się rejestruje na jakiś stronach, ale np nr telefonu staram się unikać podawania w jakiś internetowych badziewiach i o dziwo.. nie dostaję telefonów od telemarketingu. Jedyne co to do mnie z banku dzwonili, ale to wiadomo skąd mój nr mają.

A to ciekawe, bo akurat w mojej firmie jak usłyszysz, że prosisz o usuniecie danych to odczyujesz formułkę i nr faktycznie jest wywalany z bazy. Tylko, że jak chcesz usunięcia danych z firmy która nam je udostepniła to trzeba dodatkowo do nich się odezwać.

Ty za to masz wąskie horyzonty, bo dla Ciebie kampania telefoniczna = oszustwo. Nie masz pojęcia z czym dzwonię do ludzi, jak to działa, na jakich zasadach jest umowa i jakie są możliwości jej rozwiązania, ale już masz oczami wyobraźni składki 10 tys miesięcznie i umowę, której nie można rozwiązać przez kolejne 100 lat Nie będziesz mi wmawiać, że jestem oszustką, bo sama osobiście zaznajomiłam się z OWU i resztą istotnych informacji, które przekazuję ludziom i wiem, że to co ja mówię jest zgodne z prawdą. A sam klient nie musi wierzyć na głosik z telefonu, bo wszystkie moje słowa potwierdza sobie na piśmie, składka jest odroczona o miesiąc, nie ma okresu karencji, i może on w dowolnym momencie zrezygnować, bo nie ma umowy długoterminowej. Więc faktycznie w wielkie bagno pakuje ludzi, a tym czasem jakby chcieli złożyć rezygnację to wystarczy jeden telefon lub mail, i już płacić nie muszą nic.

A co do klienteli to owszem, miałam pare razy przypadek, że ktoś wysłuchał mnie do końca, zadał kilka pytań i stwierdził, że myślał nad ubezpieczeniem, ale nie miał czasu ani weny, żeby samemu sobie poszukać. Tak, tacy ludzie też się zdarzają.

A co do maka ja mam swoje doświadczenia, ty masz swoje. Dla mnie ta praca była gorsza niż ta. Ludzie jeszcze bardziej chamscy jak stałaś na kasie, i zapieprzanie jak wół po kilkanaście godzin. A jak im mówiłaś, że nie dajesz rady tyle pracować w ciągu to było 'ale nie widzisz ze nam pracowników brakuje?'.

Napisane przez v-x-n

Guzik prawda, że prośba o usunięcie danych cokolwiek robi. Najczęściej takie telefoniczne hieny dalej dzwonią, mimo powtarzania jak do ściany, że sobie nie życzę. Sama wybrałaś sobie taką robotę i się dziwisz, że ludzie nie odbierają z uśmiechem - może jakbyś nie pracowała w branży, która nieproszona wydzwania z jeszcze bardziej nieproszonymi ofertami, to byś doświadczyła obcowania z zadowolonym klientem. Ciekawe na jakiej podstawie ktoś ma być dla ciebie miły? Wydzwaniasz na prywatny numer, z czymś, czego nikt nie chce i sobie nigdy nie życzył, jesteś napastliwa (sama napisałaś, że nie możesz się rozłączyć dopóki coś tam) - więc marnujesz komuś cenny czas. I jeszcze masz pretensje, że po co oni odbierają lol. Nie, problem jest w tym, że to TY dzwonisz, a nie w tym, że klienci odbierają.

Ty takich telefonów nie odbierasz, a ja na przykład muszę, bo mój partner jeździ karetką na sygnale i nigdy nie wiadomo co się stanie w trakcie jego zmiany. Ludzie czekają na telefon ze szpitali, z pracy, z miejsc, gdzie świadomie pozostawili swoje dane, a takie firmy jak twoja sprawiają, że odechciwa się czegokolwiek odbierać.

Weź się może zastanów co ta praca w ogóle ci daje, bo jak na razie to robisz coś, co jest dla większości ludzi wrzodem na tylnej części ciała, dodatkowo za minimalną stawkę, a i żadnej wartości w CV to-to nie będzie miało. Podobno studiujesz zaocznie, więc nic nie stałoby na przeszkodzie żebyś podjęła normalną pracę, taka wiesz, trochę bardziej uczciwą i z większą renomą niż call center.

Edit: jeszcze dodam, że 99% osób pracujących w tych wszystkich call center nawet nie wie o czym dokładnie mówi - nie znają ofert, z którymi dzwonią, często "klient" ma lepsze obeznanie niż rzekomy konsultant. Co się dziwić, porządne customer service kosztuje i nie jest tworzone z łapanki zdesperowanych studentów, którzy każda bzdurę powiedzą przez telefon za jakieś marne grosze (patrz większość sieci komórkowych - NIGDY nie zdarzyło mi się rozmawiać z kimś, kto miałby jakiekolwiek pojęcie o tym, co usiłuje wcisnąć xD).

No ode mnie już nie jest dzwonione. Ale jak już mówiłam to jakaś zewnętrzna firma udostępnia nam dane, więc możliwe, że nie tylko nam i ludzie mają złudne myślenie, że ktoś ciągle dzwoni z tym samym. Jeżeli kl prosi o usunięcie danych to musi być to zrobione i już. Chyba, że konsultant się zakręci i zaznaczy coś innego w programie.

Okej, odbieranie zrozumiem, ale po co ciągnąć rozmowę? Dla jakiejś satysfakcji, poczucia wyższości? Lepiej się poczujesz jak na kogoś nakrzyczysz czy wyzwiesz od kur? Zamiast żądać usunięcia danych albo po prostu nr zablokować?

Chociaż to nie jest tylko domena CC. We wspomnianym maku ludzie też byli szaleni, zero szacunku, pretensje że to osztuje tyle i tyle, wykłócanie się o 2 zł, szczytem było jak ktoś chciał cheesa bez sera, dostał hamburgera (bo to w sumie to samo) i ta osoba zrobiła awanturę na całą restaurację. Jeszcze ja miałam to nieszczęście, że pracowałam w maku na początku pandemii i każdy się bał jednego zadania.. bycia na tzw lobby i upominanie ludzi o maseczkach czy pilnowaniu limitu osób. Antyszczepionkowcy mnie wyzywali, straszyli policją. To był istny koszmar. Koleżanka pracuje w biedronce i też nie ma za wesoło, pretensje że to za drogie, że kolejka długa, niech pani szybciej skanuje, to, sramto. Inna koleżanka pracuje na infolinii przychodzącej, do niej sami dzwonią ludzie z jakimiś tam problemami technicznymi. Ile to jej sie oberwało, że to niby przez nią nie działa dekoder czy inna usługa. Ludzie są po prostu chamscy z natury. Oczywiście nie mówię o wszystkich, ale jak się pracuje w dużej mierze z klientem obojętnie czy to CC czy inne miejsce, to człowiek się dziwi

[Trzepotka]

Treść usunięta