Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 72

[Lottie69]

Napisane przez Pani_Mada

ale dlaczego? doba nie jest z gumy. fizycznie nie ma czasu aby zrobić w 24 godziny absolutnie wszystko. i można nie mieć czasu, bo się ten czas poświęca na coś innego. oczywiście, kwestia priorytetów, ale to jest nadal brak czasu.

ja nie mam czasu na codzienne spacery, bo długo pracuję. a moim priorytetem jest ugotować sobie obiad, zrobić zakupy, odpocząć, przeczytać coś co nie jest pracą naukową i położyć się spać o sensownej porze. na resztę nie mam czasu.

dlaczego mam kłamać, że mam czas na spacery, ale nie chce mi się na nie chodzić, kiedy tego czasu fizycznie nie mam, bo na mojej liście priorytetów są rzeczy ważniejsze niż spacerowanie.

mnie znowuż bardzo drażni jak ktoś mi próbuje wmawiać (ogólnie, tylko nie na forum), że na pewno mam czas na [wstaw cokolwiek]. albo, że jakbym chciała to bym miała czas. no tylko, że to tak nie działa. jak znajdę czas na spacery, to będę musieć zrezygnować z czegoś innego. więc wtedy na to coś innego czasu mieć nie będę. i koło się zapętla, bo jak napiszę że nie mam czasu na gotowanie, to zaraz znajdzie się ktoś, kto napisze, że jakbym chciała, to bym miała czas.

pojęcie posiadania czasu na jakieś aktywności jest bardzo subiektywne i względne. i niezmiernie mnie dziwi wypominanie komu na co ma czas (ale pewnie nie chce tego robić).

---------- Dopisano o 22:58 ---------- Poprzedni post napisano o 22:57 ----------



+1

O tak, jak ja się zgadzam.
Bardzo dużo zależy od warunków - ja bym chętnie robiła X rzeczy, ale póki mieszkam na wsi to szkoda mi marnować ekstra 1.5h tylko na jeżdżenie autem. I odpada mi sporo rzeczy ze względu na warunki mieszkaniowe.

Ale przyjdzie Ci w kuchni ktoś, kto jest starszy, na swoim, ustawiony finansowo i mieszkaniowo, i się będzie dziwił
Koleżanka opowiadała, że rosną ceny wynajmu i będzie miała problem zmieścić się w budżecie teraz, a jej szef na to "no to kup mieszkanie". Był zdziwiony, że w wieku 26 lat nie ma odłożonego wkładu własnego, albo że jej rodzice nie dadzą nagle kilkudziesięciu tysięcy na kredyt na mieszkanie.


Fajnie by było, gdyby ludzie dawali innym żyć po prostu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;89048396]
Poza tym co ma 30 minut jogi do tej spontanicznej aktywności, o której tu piszemy? Bo te 30 minut jogi to jest w sumie nic, tyle się się trochę rozciągniesz i wsio.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

A tu się bardzo nie zgodzę.
Jestem swoim własnym szczurem doświadczalnym i sama na sobie testuje różne rzeczy. Wiec przetestowałam 15 minutowe sety jogi typu „bed Time”.
I jestem zaskoczona jak to działa bardzo dobrze, mimo ze robione w piżamie , przy łóżku i z maty od razu do łóżka spać.

No bardzo polecam, bo mi tez się wydawało ze to jest nic, nic nie da, nie zadziała, za mało, za krótko, nie warto i w ogóle nie tak.

No nie, byłam w błędzie.
jednak to się wszystko kumuluje i to jest tygodniowo prawie 2 godziny regularnego relaksu i rozciągania, z naciskiem na _regularnego_ co jest podstawą działania i sukcesu w czymkolwiek.

Bardzo polecam, zwłaszcza osobom które wieczorem mają zmęczone plecy, bolące szyje, gonitwę myśli w głowie.
Dużo lepiej się śpi po tym a ciało szybko zaczyna dziękować.


Chyba bardzo w tej swojej manii zapierdzielania, niedoceniamy drogocennego wpływu takich drobnych, ale regularnie robionych dla siebie rzeczy.

[tinkerver2]

Dziwi mnie, że są ludzie którzy twierdzą, że ryby to nie zwierzeta. To co w takim razie? Rośliny? Grzyby?

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[Pusheen_]

Dziwi mnie to, że są ludzie, którym chce się śledzić kogoś takiego jak ja w Internecie.

I to mnie niestety zmusiło do zlikwidowania konta. Co za pech!
Jestem zła, ale cóż innego można.

I muszę pochwalić funkcje tego forum, które mogłam "docenić" właśnie przy likwidowaniu konta - że kiedy to się stanie Twój nick zamienia się w bezosobowy ciąg cyfr i liter i jesteś właściwie nieidentyfikowalny.

Przyjemne odczucie, kiedy nie chcesz być kojarzony ze swoimi starymi postami
Niekoniecznie dlatego, że są głupie, ale tak po prostu...
To strasznie creepy być śledzonym w necie. I to jest podstawowy punkt, dla którego opcja "delete" działa tutaj świetnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez cava

A tu się bardzo nie zgodzę.
Jestem swoim własnym szczurem doświadczalnym i sama na sobie testuje różne rzeczy. Wiec przetestowałam 15 minutowe sety jogi typu â��bed Timeâ�.
I jestem zaskoczona jak to działa bardzo dobrze, mimo ze robione w piżamie , przy łóżku i z maty od razu do łóżka spać.

No bardzo polecam, bo mi tez się wydawało ze to jest nic, nic nie da, nie zadziała, za mało, za krótko, nie warto i w ogóle nie tak.

No nie, byłam w błędzie.
jednak to się wszystko kumuluje i to jest tygodniowo prawie 2 godziny regularnego relaksu i rozciągania, z naciskiem na _regularnego_ co jest podstawą działania i sukcesu w czymkolwiek.

Bardzo polecam, zwłaszcza osobom które wieczorem mają zmęczone plecy, bolące szyje, gonitwę myśli w głowie.
Dużo lepiej się śpi po tym a ciało szybko zaczyna dziękować.


Chyba bardzo w tej swojej manii zapierdzielania, niedoceniamy drogocennego wpływu takich drobnych, ale regularnie robionych dla siebie rzeczy.

Ale ja się zgadzam z Tobą I uważam, że to jest sporo. Przy czym tutaj wiele osób wyraziło swoją opinię, że siłownia kilka razy w tygodniu plus jakaś tam aktywność tzw. Spontaniczna to nic takiego

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[Finlora]

Nie, opinia była taka, że jeśli ktoś ma siedzący tryb życia/siedzącą pracę/wszędzie jeździ samochodem itd, to godzina siłowni dziennie to NIE JEST DUŻA AKTYWNOŚĆ, A NIE, ŻE TO JEST NIC. Uwiebiam wyciąganie jakiegoś słowa i czepianie się go potem ileś tam postów, bez zrozumienia o co chodziło.
Mam nadzieję, że napisanie tego wielkimi literami sprawiło, że dotarło

[cava]

Napisane przez Finlora

Nie, opinia była taka, że jeśli ktoś ma siedzący tryb życia/siedzącą pracę/wszędzie jeździ samochodem itd, to godzina siłowni dziennie to NIE JEST DUŻA AKTYWNOŚĆ, A NIE, ŻE TO JEST NIC. Uwiebiam wyciąganie jakiegoś słowa i czepianie się go potem ileś tam postów, bez zrozumienia o co chodziło.
Mam nadzieję, że napisanie tego wielkimi literami sprawiło, że dotarło

Godzina siłowni dziennie ( codziennie ?) to IMO już duża aktywność tygodniowo.
To jakby osoba mająca taka sama prace, maszerowała około półtora godziny dziennie - No tak średnio przyjmując, przy czym na siłowni jednak na ogół działa się bardziej kompleksowo- na całe ciało i uzyskuje wyższe pulsy w na ogół konkretnym rytmie interwałowym co jest dla układu krążenia bardzo cenne.

Chodzenie jest dla człowieka bardzo ważne i jest podstawą, ale to nie znaczy ze robienie innych rzeczy to już tylko jakieś pierdy. Wszytko się liczy.

Przy czym, ja bym w ogóle się nie przywiązywała do dziennej ilości kroków, bo tu uważam ze jest gigantyczna różnica pomiędzy w punkt marszem na jakiejś konkretnej już odległości i ciągłym czasie w jakimś sensownym tempie które faktycznie mobilizuje aparat ruchu, a krokami wyrabianymi między lodówka a telewizorem - te maja bardzo IMO małe , wręcz znikome znaczenie bo praktycznie nie mobilizują ani aparatu ruchu ani układu krążenia.

[16fcd1ff0b24257bafb17301dac5f706a9d6f7ac_61da25acd43dc]

Napisane przez Lottie69

O tak, jak ja się zgadzam.
Bardzo dużo zależy od warunków - ja bym chętnie robiła X rzeczy, ale póki mieszkam na wsi to szkoda mi marnować ekstra 1.5h tylko na jeżdżenie autem. I odpada mi sporo rzeczy ze względu na warunki mieszkaniowe.

Ale przyjdzie Ci w kuchni ktoś, kto jest starszy, na swoim, ustawiony finansowo i mieszkaniowo, i się będzie dziwił
Koleżanka opowiadała, że rosną ceny wynajmu i będzie miała problem zmieścić się w budżecie teraz, a jej szef na to "no to kup mieszkanie". Był zdziwiony, że w wieku 26 lat nie ma odłożonego wkładu własnego, albo że jej rodzice nie dadzą nagle kilkudziesięciu tysięcy na kredyt na mieszkanie.


Fajnie by było, gdyby ludzie dawali innym żyć po prostu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja bym chyba takiemu szefowi powiedziała, zeby mi dał podwyżkę, to będzie mnie stać na mieszkanie (o ile oczywiście bym zarabiała mniej niż zasługuję, srednia krajowa, mediana itp)

[Finlora]

Napisane przez cava

Godzina siłowni dziennie ( codziennie ?) to IMO już duża aktywność tygodniowo.
To jakby osoba mająca taka sama prace, maszerowała około półtora godziny dziennie - No tak średnio przyjmując, przy czym na siłowni jednak na ogół działa się bardziej kompleksowo- na całe ciało i uzyskuje wyższe pulsy w na ogół konkretnym rytmie interwałowym co jest dla układu krążenia bardzo cenne.

Chodzenie jest dla człowieka bardzo ważne i jest podstawą, ale to nie znaczy ze robienie innych rzeczy to już tylko jakieś pierdy. Wszytko się liczy.

Przy czym, ja bym w ogóle się nie przywiązywała do dziennej ilości kroków, bo tu uważam ze jest gigantyczna różnica pomiędzy w punkt marszem na jakiejś konkretnej już odległości i ciągłym czasie w jakimś sensownym tempie które faktycznie mobilizuje aparat ruchu, a krokami wyrabianymi między lodówka a telewizorem - te maja bardzo IMO małe , wręcz znikome znaczenie bo praktycznie nie mobilizują ani aparatu ruchu ani układu krążenia.

Czyli twierdzisz, że ktoś kto ma siedzącą pracę i jeździ wszędzie samochodem, ale spędza godzinę dziennie na siłowni, może powiedzieć, że prowadzi aktywny tryb życia? No nie.
Ja uważam, że to nie jest duża aktywność w trakcie dnia.

---------- Dopisano o 11:44 ---------- Poprzedni post napisano o 11:39 ----------

Czyli - zapytam po raz kolejny - osoba mająca siedzącą pracę, jeżdżąca wszędzie samochodem i spędzająca godzinę dziennie na siłowni ma dużą aktywność i ktoś kto ma pracę w ruchu, dużo się rusza plus spędza godzinę dziennie na siłowni też ma dużą aktywność? Trochę mi się to rozjeżdża. I naprawdę przestańcie w kółko pisać, że to zależy od tego jak ktoś spędza tę godzinę na siłowni, bo nie o to w tym momencie chodzi. No dla mnie jednak jest różnica między tymi dwoma osobami i nie powiem, że obie mają dużą aktywność w trakcie dnia. Zwłaszcza przy wyliczaniu pal przy cpm.

[Kalindaa]

Napisane przez Likka9

I super,nie każdy powinien mieć dzieci i jeśli ktoś nie chce to lepiej,żeby ich nie miał i świadomie podejmował taka decyzję brawo Ty, wolę takich ludzi niż tych rozmnażających się w myśl zasady,że tak trzeba.

Chociaż ja uważam,że czas pracy przeciętnego Polaka to za dużo,powinniśmy pracować po 6godz/doba, wtedy człowiek miałby więcej czasu dla siebie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja też tak uważam. I jakiś czas pracowałam na mniej godzin - w sumie wydaje mi się, że podobno ilość rzeczy udawało mi się zrobić w pracy, a zmęczenie dużo mniejsze. Mam nadzieję, że niedługo znowu uda mi się wrócić to pracy bez konieczności wyrabiania 8hx5.

[747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c]

Napisane przez Finlora

Czyli twierdzisz, że ktoś kto ma siedzącą pracę i jeździ wszędzie samochodem, ale spędza godzinę dziennie na siłowni, może powiedzieć, że prowadzi aktywny tryb życia? No nie.
Ja uważam, że to nie jest duża aktywność w trakcie dnia.

---------- Dopisano o 11:44 ---------- Poprzedni post napisano o 11:39 ----------

Czyli - zapytam po raz kolejny - osoba mająca siedzącą pracę, jeżdżąca wszędzie samochodem i spędzająca godzinę dziennie na siłowni ma dużą aktywność i ktoś kto ma pracę w ruchu, dużo się rusza plus spędza godzinę dziennie na siłowni też ma dużą aktywność? Trochę mi się to rozjeżdża. I naprawdę przestańcie w kółko pisać, że to zależy od tego jak ktoś spędza tę godzinę na siłowni, bo nie o to w tym momencie chodzi. No dla mnie jednak jest różnica między tymi dwoma osobami i nie powiem, że obie mają dużą aktywność w trakcie dnia. Zwłaszcza przy wyliczaniu pal przy cpm.

Ja bym powiedziała, że ktoś, kto się spontanicznie dużo rusza, pracuje fizycznie i dodatkowo 5x w tygodniu chodzi na siłownię (czy nawet ćwiczy w domu), ma bardzo dużą aktywność. Zresztą, to się zawsze indywidualnie liczy - umiarkowana/średnia/wysoka/bardzo wysoka itp. aktywność to są tylko punkty na skali, jest też sporo przestrzeni między nimi.



Ja robię dziennie jakieś 5-7km, czasem 10km, wiosną, kiedy nie ma smogu - bywa więcej. Do tego rowerek skladany ok. 1.5-2h dziennie (ale wiecie, to jest pedalowanie z dupą na kanapie, przy oglądaniu netfliksa), jakieś gotowanie, sprzątanie, zakupy... i muszę zacząc jeść więcej, bo wciąż chudnę - a jem trochę więcej niż wylicza mi kalkulator przy umiarkowanej aktywności. Wcześniej chodziłam na siłownię, ale znudziło mi się.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=747bf32364fc13da37122d4 9c7e01f75501e8a1a_65540b7 83ff7c;89048695]Ja bym powiedziała, że ktoś, kto się spontanicznie dużo rusza, pracuje fizycznie i dodatkowo 5x w tygodniu chodzi na siłownię (czy nawet ćwiczy w domu), ma bardzo dużą aktywność.[/QUOTE]

Według mnie to już byłoby zażynanie siebie i swojego organizmu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c]

Napisane przez Kalindaa

Ja też tak uważam. I jakiś czas pracowałam na mniej godzin - w sumie wydaje mi się, że podobno ilość rzeczy udawało mi się zrobić w pracy, a zmęczenie dużo mniejsze. Mam nadzieję, że niedługo znowu uda mi się wrócić to pracy bez konieczności wyrabiania 8hx5.

Ja to bym chciała pracować zadaniowo - bez dupogodzin, zgodnie z zapotrzebowaniem danego dnia. Jak na razie, marzenie ściętej głowy niestety.

---------- Dopisano o 12:08 ---------- Poprzedni post napisano o 12:04 ----------

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89048698]Według mnie to już byłoby zażynanie siebie i swojego organizmu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Właściwie masz rację - bo o ile praca fizyczna (czy jakakolwiek praca w ruchu) nie byłaby no pół etatu, to ciężko w takim grafiku wygospodarować czas na regenerację i odpoczynek.

[Likka9]

Dziwią mnie życzenia od psa/kota. Wszystkiego najlepszego życzy X, Y i Azor/Mruczek, wstaw cokolwiek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[natalia_t]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89048698]Według mnie to już byłoby zażynanie siebie i swojego organizmu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Według mnie też. To już przeciwieństwo dbania o swoje zdrowie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89048698]Według mnie to już byłoby zażynanie siebie i swojego organizmu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Zgadzam się. Dla mnie siłownia te 5 razy w tygodniu to jest duża aktywność. Poza tym to nie jest tak, że poza tym już się leży i noga nie ruszy - w samej galerii ostatnio nabiłam 5k kroków. Plus parkingi, jakieś sprzątanie w domu, schody w pracy. Nie są się całkiem nie używać nóg

Ja uważam, że jak się zepnę to moja aktywność jest umiarkowana- basen, jakąś joga raz czy dwa w domu, chodzenie jak pisałam wyżej, spacer weekendowy, spacer w godzinach pracy (przerwa).

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 11:17 ---------- Poprzedni post napisano o 11:14 ----------

Poza tym osoba ćwiczącą 5 razy w tygodniu będzie miała lepsze ciało, mocniejsze mięśnie, zdrowszą postawę, więcej siły i lepsza wydolność niż 2 godzinny smogowy spacerowicz.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[tinkerver2]

Napisane przez Likka9

Dziwią mnie życzenia od psa/kota. Wszystkiego najlepszego życzy X, Y i Azor/Mruczek, wstaw cokolwiek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja wysyłając kartkę do mojej jedynej cioci, psiary i kociary napisałam, że życzą Tinker, mąż i psiaki xd

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[sublips]

Czasami przecieram oczy ze zdumienia na tym wizażu.

W jakim celu osoba, która pracuje fizycznie - przez 8/12 godzin dziennie np. przerzuca paczki - miałaby chodzić na siłownię? No chyba że na pilates - poćwiczyć mięśnie głębokie, na stretching, na jogę. Nie znam takich osób, co nie dosyć, że zasuwają ciężko, to jeszcze po pracy by chodzili na crossfit. Prosta droga do kontuzji i zajechania organizmu.

Nie znam osoby, która oprócz chodzenia na siłownię nie robi nic i leży odłogiem. Jestem w grupie kobiety na siłowni i kobiety, które jedzą sensowną liczbę kalorii, trenują te 5 razy w tygodniu, mają naprawdę sylwetki "wow". Za to nie raz, nie dwa pojawiają się posty, że ktoś nie ma efektów i podaje liczbę kalorii 1500. Niekiedy okazuje się, że jak korzysta z rad, żeby jeść więcej, to nagle pojawiają się te efekty. Bo sporo osób sobie zaniża cpm, a nie zawyża.
A poza tym organizm potrzebuje kalorii. Do podstawowych funkcji życiowych. Chodzi się do pracy siedzącej, ale człowiek wstanie do toalety, zrobić kawę, herbatę, przejdzie się po korytarzu, pójdzie na zakupy po pracy. Nie mówię, że to niesamowita aktywność, bo nie, ale organizm potrzebuje siły do wszystkiego. Dodatkowo jak się chodzi na trening HIIT, to spala się też po nim, nie tylko w trakcie.

[Likka9]

Yyy bo lubi? Co to w ogóle za pytanie. To że ktoś ma pracę fizyczna to już nie powinien ćwiczyć?
Zresztą praca fizyczna to też pojęcie względne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sublips]

Napisane przez Likka9

Yyy bo lubi? Co to w ogóle za pytanie. To że ktoś ma pracę fizyczna to już nie powinien ćwiczyć?
Zresztą praca fizyczna to też pojęcie względne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie znam osoby, która pracowałaby ciężko fizycznie i miała siłę chodzić 5 razy w tygodniu na siłownię. Organizm potrzebuję regeneracji.

[747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c]

Napisane przez sublips

Czasami przecieram oczy ze zdumienia na tym wizażu.

W jakim celu osoba, która pracuje fizycznie - przez 8/12 godzin dziennie np. przerzuca paczki - miałaby chodzić na siłownię? No chyba że na pilates - poćwiczyć mięśnie głębokie, na stretching, na jogę. Nie znam takich osób, co nie dosyć, że zasuwają ciężko, to jeszcze po pracy by chodzili na crossfit. Prosta droga do kontuzji i zajechania organizmu.

Nie znam osoby, która oprócz chodzenia na siłownię nie robi nic i leży odłogiem. Jestem w grupie kobiety na siłowni i kobiety, które jedzą sensowną liczbę kalorii, trenują te 5 razy w tygodniu, mają naprawdę sylwetki "wow". Za to nie raz, nie dwa pojawiają się posty, że ktoś nie ma efektów i podaje liczbę kalorii 1500. Niekiedy okazuje się, że jak korzysta z rad, żeby jeść więcej, to nagle pojawiają się te efekty. Bo sporo osób sobie zaniża cpm, a nie zawyża.
A poza tym organizm potrzebuje kalorii. Do podstawowych funkcji życiowych. Chodzi się do pracy siedzącej, ale człowiek wstanie do toalety, zrobić kawę, herbatę, przejdzie się po korytarzu, pójdzie na zakupy po pracy. Nie mówię, że to niesamowita aktywność, bo nie, ale organizm potrzebuje siły do wszystkiego. Dodatkowo jak się chodzi na trening HIIT, to spala się też po nim, nie tylko w trakcie.

Praca fizyczna nie musi być wykańczająca, zamiast przerzucać paczki można wkładać jakieś patyczki do pudełek na taśmie (moja koleżanka coś takiego robiła). Co do reszty to się zgadzam.


A w temacie zdrowego stylu życia - dziwią mnie osoby, które idą ze skrajności w skrajnosć i po latach diety wegańskiej czy wegetariańskiej przechodzą na keto. Jakby nie można było po prostu jeść różnorodnie (mówię o osobach które nie podchodzą do diety ideologicznie).

[16fcd1ff0b24257bafb17301dac5f706a9d6f7ac_61da25acd43dc]

Wydaje mi się w ninja warriors często byli pracownicy fizyczni (tak wnioskuję po ich zawodach, jakie byly w prezentacji), którzy jeszcze mocno cwiczyli typowo siłowo.

[syyyyyylwia]

Napisane przez Kalindaa

Ja też tak uważam. I jakiś czas pracowałam na mniej godzin - w sumie wydaje mi się, że podobno ilość rzeczy udawało mi się zrobić w pracy, a zmęczenie dużo mniejsze. Mam nadzieję, że niedługo znowu uda mi się wrócić to pracy bez konieczności wyrabiania 8hx5.

Ja uwielbiam 4x10 z wolną środą. Zdecydowanie nie tryb dla każdego, i niestety bardzo ciężko o taką możliwość. Ale dwa dni pocisnac w pracy, dzień na oddech i pozalatwianie spraw, dwa dni pracy, weekend. Dużo lepiej niż standard wiadomo że byłoby jeszcze lepiej jakby to było 4x8...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lottie69]

Napisane przez Likka9

Dziwią mnie życzenia od psa/kota. Wszystkiego najlepszego życzy X, Y i Azor/Mruczek, wstaw cokolwiek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Serio? Jeszcze jakby były życzenia tylko od kota, to może bym zrozumiała zdziwienie, ale jak jest dopisany do życzeń? Co w tym złego?

Moja mama naszą kotkę nazywa kocią wnuczką
Nawet dostaje jakiś prezent co jakiś czas.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nightmare666]

Napisane przez Lottie69

Serio? Jeszcze jakby były życzenia tylko od kota, to może bym zrozumiała zdziwienie, ale jak jest dopisany do życzeń? Co w tym złego?

Moja mama naszą kotkę nazywa kocią wnuczką
Nawet dostaje jakiś prezent co jakiś czas.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też nie widzę zdziwienia, dodatkowo nasz ma już spakowany prezent pod choinką

[lightangel]

Napisane przez Lottie69

Serio? Jeszcze jakby były życzenia tylko od kota, to może bym zrozumiała zdziwienie, ale jak jest dopisany do życzeń? Co w tym złego?

Moja mama naszą kotkę nazywa kocią wnuczką
Nawet dostaje jakiś prezent co jakiś czas.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moja mama naszą kotę to też tak samo traktuje, przed świętami specjalnie musiałam pójść z mamą na zakupy bo się uparła że nie weźmie kotu byle czego pod choinkę tylko mam wybrać dokładnie to co lubi. Z moimi prezentami się tak nie cacka 🤣

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Likka9]

Napisane przez Lottie69

Serio? Jeszcze jakby były życzenia tylko od kota, to może bym zrozumiała zdziwienie, ale jak jest dopisany do życzeń? Co w tym złego?

Moja mama naszą kotkę nazywa kocią wnuczką
Nawet dostaje jakiś prezent co jakiś czas.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja swojemu kotu też robie prezent pod choinkę. Przyjaciele zawsze kupują naszemu,więc też kupuje ich kotu jak się mamy widzieć. Ale w życzeniach mnie to jakos dziwi. Przecież to kot czy pies,nie życzy mi spokojnych świąt.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

[1=747bf32364fc13da37122d4 9c7e01f75501e8a1a_65540b7 83ff7c;89048695]Ja bym powiedziała, że ktoś, kto się spontanicznie dużo rusza, pracuje fizycznie i dodatkowo 5x w tygodniu chodzi na siłownię (czy nawet ćwiczy w domu), ma bardzo dużą aktywność.[/QUOTE]

Owszem, tylko ze bez sensu.
Po co się tak zajeżdżać? No chyba ze na tej siłowni już tylko jakiś stretching, joga w stylu yin, pilates. Ewentualnie basen i lekkie, rekreacyjne pływanie dla odciążenia kręgosłupa czy jakiś aquaerobik.

Ja po licznikach kalorii i liczeniu ile faktycznie zjadam, wiem ze mając siedzący tryb pracy oraz jak się to tu ujmuje: wszędzie jeżdżąc samochodem, mam zużycie kalorii na poziomie dużej aktywności fizycznej.

No ale przecie litości, to ze niby wszędzie jeżdżę samochodem ( do pracy, na zakupy, coś załatwić, czy nawet na ta siłkę żeby zdążyć, albo bo nie ta pora roku na spacery) , nie oznacza ze w ogóle już nie chodzę.

Ja serio nie znam osoby która by zadawała sobie trud uprawiania sportu, i poza tym w ogóle nie chodziła.


Koncepcja ze mam jechać komunikacja miejską do pracy ponad godzinę z przesiadkami w jedna stronę, jak samochodem jadę 12 minut, byle kroków nabić, jest dla mnie oślepiająca.

[invisible_01]

Napisane przez Likka9

Ja swojemu kotu też robie prezent pod choinkę. Przyjaciele zawsze kupują naszemu,więc też kupuje ich kotu jak się mamy widzieć. Ale w życzeniach mnie to jakos dziwi. Przecież to kot czy pies,nie życzy mi spokojnych świąt.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A niemowlak czy małe dziecko życzy? A przecież też się składa życzenia "X i Y z dziećmi". Mnie to nie dziwi, uważam za urocze dodanie wszystkich członków rodziny łącznie ze zwierzakami. Dziwi mnie za to, kiedy ktoś składając mi życzenia udaje, że jest psem, kotem czy niemowlakiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pusheen_]

Wesolych, ludzie !

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz