Bo motor masz w pralce, MOTOCYKL między nogami 2 :D

[monachee]

Kochana jesteś
Wszystko mi dzisiaj sprzyjało. Poprawiła się pogoda, (zapowiadali deszcze, ale rano było sucho), trafiłam na fantastycznego egzaminatora, byłam trzecia a więc moto rozgrzane i nawet całkiem fajne - sprzęgło płytko chwytało, nie przyspieszał na niskich obrotach...

Oblałam na ósemce, a więc daleko nie zajechałam...
na którymś tam okrążeniu usztywniłam nadgarstek, poszedł gaz, moto mi się wyprostowało. Byłam w tak niefortunnym miejscu, że nie dałam rady już go ponownie położyć, byłam za blisko białej linii. Jak się wyprostowało to od razu wyrzuciło mnie na linię.
Grunt, że wiem, na czym polegał mój błąd od strony technicznej. Nauka nie poszła w las.

Byłam spokojna do czasu wejścia na plac. Gdy tylko weszłam, nerwy mnie zjadły. A szkoda, bo egzaminator pomagał jak mógł. nawet na tym początkowym zadaniu, gdy omawiane są te światła i łańcuch, z nerw dygotałam i wysłowić się nie mogłam, facet pomagał i powiedziałabym, że wystarczyło mu tylko, że wskazałam palcem gdzie sprawdza się łańcuch i gdzie są zbiorniczki płynów hamulcowych. Nic więcej, nie chciał ode mnie tych formułek itp. Od razu wypchnął mnie na to zadanie polegające na wyprowadzanie motocykla z miejsca parkingowego.

Trudno.
to czego się nauczyłam w tym sezonie nie przepadnie, na wiosnę zaczynamy kolejne doszkalanie a w między czasie podejdę do egzaminu. Teraz jest już za zimno.

Wczoraj po południu na placu spędziłam jeszcze trzy godziny, pojechaliśmy na miasto, robiłam wszystko bezbłędnie i na totalnym luzie.

Własna osobista głowa mnie zjadła

[renia19941]

Mona- glowa do gory, zdarza sie najlepszym. Z moich znajomych wszyscy poza moim ojcem zdawali kilka razy


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Klepsydra88]

Monia spokojnie, na wiosne znowu się rozjezdzisz i na luzie podejdziesz do egzaminu ale przyznaj, że to co przeżyłaś w tym sezonie było fantastycznie, prawda? tych wypadów na tor to zazdroszcze

[monachee]

Bez dwóch zdań to były moje najlepsze wiosna i lato w życiu.
Choć może brzmi to smutno... Ale takie właśnie były

[Klepsydra88]

Napisane przez monachee

Bez dwóch zdań to były moje najlepsze wiosna i lato w życiu.
Choć może brzmi to smutno... Ale takie właśnie były

kolejny sezon będzie jeszcze lepszy

[monachee]

Zdecydowanie tym razem lepiej przygotuję się do sezonu - basen, siłka - muszę popracować nad mięśniami ramion i placów, są kompletnie nijakie.

[Klepsydra88]

Napisane przez monachee

Zdecydowanie tym razem lepiej przygotuję się do sezonu - basen, siłka - muszę popracować nad mięśniami ramion i placów, są kompletnie nijakie.

dobry pomysł ja też muszę się przypilnować przez zimę, bo na wiosnę do kombinezonu nie wejde

[monachee]

Ciekawe jak ja bym wyglądała w kombinezonie... heh już widzę minę sprzedawcy i w☠☠☠☠ w oczach... od pasa w górę 34/36 od pasa w dół 36/38... no nic tylko wciskać taką foremkę w skórzane gacie...

[justyna_dt]

Napisane przez monachee

Ciekawe jak ja bym wyglądała w kombinezonie... heh już widzę minę sprzedawcy i w☠☠☠☠ w oczach... od pasa w górę 34/36 od pasa w dół 36/38... no nic tylko wciskać taką foremkę w skórzane gacie...

Ja kupowałam kombi na części, kurtkę na S (w Alpinie 40), a gacie m (42). Nawet w dwóch różnych sklepach

[monachee]

Mi się pewnie zejdzie z zakupami do następnych wyprzedaży jesienno-zimowych za rok... dopóki nie będzie papieru ani kucyka, postawiłam sobie szlaban na zakupy, dżinsowe moto-portki super dają radę.

We wtorek po egzaminie dzielna byłam..
Wyjęłam dopinkę i ochraniacze z tyłka, bioder i kolan.
Ładnie złożyłam w kosteczkę.
Portki do prania, reszta w torebkę i do szuflady... see you za pół roku

A wczoraj zawiozłam chłopakom pączki na plac i ostatnie ploty

[cichazabka]

Do mnie wczoraj dzwonił mechanik - na szczęście silnik jest dobry, ale miałam źle wyregulowane gaźniki. Za miesiąc będzie do odbioru. Mechanik zrobi z nim wszystko, co trzeba (głównie hamulce i sprzęgło) i z robocizną ponoć wyjdzie max 2600. No i liczył z nowymi oponami za ok 650, ale chyba kupię sama. Bo mogę dostać pirelli city angel z tego roku za 480 komplet.
Po następnej wypłacie zabieram się za kupowanie porządnych ciuchów. Ale boję się szukania, bo ciężko mi się z cyckami zmieścić.

Monachee następny egzamin pójdzie lepiej

[monachee]

Hm.. nie za dużo jak na hamulce i sprzęgło? chyba że mas tam coś jeszcze do poprawienia.

Pewnie, że tak za którymś na pewno

[justyna_dt]

No kupa kasy...

[cichazabka]

Sama tarcza na przód kosztuje 600 (najtaniej znalazłam za 580). Ogólnie ma zrobić wszystko, co potrzeba, łącznie z czyszczeniem baku. Byłam przygotowana na wyższą kwotę (inny mechanik mówił, że min. 3 tysiące bez opon). Ogólnie sprzedać się nie opłaca, a tak to zostanie pewne moto do nauki dla narzeczonego jak zrobi prawko, a ja kupię co innego.
Poza tym, gdybym sprzedała za grosze i dołożyła te 2-3 tysiące to znów kupiłabym coś, w czym byłoby równie dużo roboty

[monachee]

A tego GS E to da się jakoś ciupkę opakować jakimiś kuframi czy czymś, w razie gdybym chciała bujnąć się na drugi koniec Polski?

Patrzę na ogłoszenia, koszt mniej więcej od 3500 - 5000, oczywiście każdy stan idealny, roczniki 2000 w górę.
Jak czytam na forach, osoby, które kupiły używki, i tak dokładają +/-1000 zł. Do tego ubezpieczenie pewnie coś ok 700 zł.
Patrzyłam na wagę, wersja E to podobno ok 180 kg, czyli tak jak ten kursowy MT-k, ciut cięższy niż się spodziewałam jak na 500cc, chociaż CBFka waży z płynami ok 190..

[cichazabka]

Napisane przez monachee

A tego GS E to da się jakoś ciupkę opakować jakimiś kuframi czy czymś, w razie gdybym chciała bujnąć się na drugi koniec Polski?

Patrzę na ogłoszenia, koszt mniej więcej od 3500 - 5000, oczywiście każdy stan idealny, roczniki 2000 w górę.
Jak czytam na forach, osoby, które kupiły używki, i tak dokładają +/-1000 zł. Do tego ubezpieczenie pewnie coś ok 700 zł.
Patrzyłam na wagę, wersja E to podobno ok 180 kg, czyli tak jak ten kursowy MT-k, ciut cięższy niż się spodziewałam jak na 500cc, chociaż CBFka waży z płynami ok 190..

Da się spokojnie dodać kufry.
Powiem szczerze - te za 3500 odradzam. Wszystkie niby perełki, ale po chwili się sypią.
Ja mam ubezpieczenie za 140zł z ubezpieczeniem kierowcy, co prawda z lutego, więc sprzed tych wielkich podwyżek. Ale 700 nie będzie. w lutym mogę dać znać ile wyszło.
Jest ciężki, ale w jeździe to nie przeszkadza. Gorzej z podniesieniem, ale da się to zrobić (jestem przykładem).

[monachee]

Heh, no właśnie ta waga, dopóki jedzie to wiadomo, nie czuć i fajnie buja się na boki, ale nie o to chodzi. Mi MT momentami naprawdę doskwierał ze swoją wagą.
Nic no. Zobaczymy
Tylko kurka serce biegnie za CBF-ką... http://motovlog.pl/honda-cb500f-abs/ no piękna jest, no taka moja, najmojsza. Tylko kurde, czemu taka wielka?

[Klepsydra88]

mnie też czeka przed nowym sezonem przegląd, muszę powymieniać filtry, może nawet olej. A póki co siedzi pod kocem
przez zimę chcę zmienić mocowanie tablicy, końcówki kierownicy, kierunkowskazy i crashe

[cichazabka]

CBFka wygrywa dla mnie tym, że jest chłodzona cieczą, a nie powietrzem.
GS ma plusy i minusy, do których trzeba się przyzwyczaić. Np do ciągłego jeżdżenia na rezerwie

Mnie kusi, żeby przy okazji zmienić manetki.

[Klepsydra88]

jeżeli szukasz różowych to mam ładne z Domino

[cichazabka]

Nie nie nie, na pewno nie różowe w końcu ostatecznie będzie dla faceta

[renia19941]

Ja po podwyzkach place za fazera 150 zl, ubezpieczenie z maja.
Mona- ja sie na Gs-ie bujałam po Czarnogórze i okolicach wiec opakowac sie go da dowolnie, szczegolnie jak masz pusto z tyłu.
Jak dla mnie nie był ciężki, bez kufrow podnosilam go sama bez problemu. Nie ma co panikowac, w koncu nie bedziesz go nosic tylko jezdzic...


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[monachee]

Napisane przez cichazabka

CBFka wygrywa dla mnie tym, że jest chłodzona cieczą, a nie powietrzem. GS ma plusy i minusy, do których trzeba się przyzwyczaić. Np do ciągłego jeżdżenia na rezerwie

Taki prądożerny?

Napisane przez renia19941

Ja po podwyzkach place za fazera 150 zl, ubezpieczenie z maja.
Mona- ja sie na Gs-ie bujałam po Czarnogórze i okolicach wiec opakowac sie go da dowolnie, szczegolnie jak masz pusto z tyłu.
Jak dla mnie nie był ciężki, bez kufrow podnosilam go sama bez problemu. Nie ma co panikowac, w koncu nie bedziesz go nosic tylko jezdzic...Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

A zdziwiłabyś się ja potrafię nadal w ciasnych miejscach zamiast go docisnąć i płynnie skręcić... przetruptać jak na hulajnodze...
Patrzę na tę wagę bo jednak pamiętam jak lekko i super przyjemnie mi się bujało na 125... leciutka, super do truptania :d czy jak ruszałam na mocnym skręcie kierownicy to lekko i gładko a na tym moim kursowym bydlaku chwilami to była walka o życie

[cichazabka]

Napisane przez monachee

Taki prądożerny?

Nie, przy większych prędkościach na normalnie ustawionym kraniku lubi przerywać, a na ustawionym na rezerwę jest ok.

[monachee]

Przerywać. Aha. Czyli wtedy zostają zdrowaśki

[renia19941]

Moj gs tak nie robil


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[cichazabka]

Napisane przez renia19941

Moj gs tak nie robil.

To miałaś udanego czytałam, że często gsy tak robią. To nie tyle przerywanie, co czuć, że czegoś mu brakuje

[monachee]

Mój szef sprzedaje firmę, niedługo każdy z nas będzie musiał poszukać swojego lądowiska. Dzisiaj mnie woła;
Szef - "Moonikaaaa"
Ja "Tak szefie?"
S - siadaj
J - myślę sobie, uu będzie manto...
S - kupiec chce kupić firmę razem z Tobą
J - co?
S - No chcą Ciebie w oddziale. Dają dobre warunki.
J - hm... ale szefie, bo widzi szef, na wiosnę zaczyna się nowy sezon i koleżanki zaczną w czwartki jeździć do Bydgoszczy na tor a ja chcę razem z nimi. Nikt mi nie da wolnego co czwartek
S - Monikaaaa Ty mnie wpędzisz do grobu! (tu było darcie ryja )
J - nie szefie..
S - zakładasz działalność BO CHCESZ na tor?
J - hm.. no chyba tak szefie... Oj szefie, no kiedy jak nie teraz? stara się robię..
S - (trzy oddechy) dobra, napiszę do oddziału, wynegocjuję dla Ciebie dwa wolne czwartki
J - ale szefie! a jak moja szkoła będzie miała ćwiczenia w weekend to ja muszę z nimi! Wtedy od czwartku zostaję do niedzieli w Bydzi, no nie da się z etatem...
S - (w tym miejscu doszły czerwone policzki i pot pod nosem) trzy czwartki i koniec! A teraz zejdź mi z oczu! Myśl o kredycie, torowaniem kredytu nie spłacisz! A teraz wyjdź.


Uwielbiam mojego szefa ale na etat to ja już nie chcę, jak nas w końcu sprzedadzą.... dość mam. Ptaszek właśnie wyfruwa z klatki.. oby zbyt mocno nie oderwał się od ziemi...

heh

[justyna_dt]

Napisane przez monachee

Mój szef sprzedaje firmę, niedługo każdy z nas będzie musiał poszukać swojego lądowiska. Dzisiaj mnie woła;
Szef - "Moonikaaaa"
Ja "Tak szefie?"
S - siadaj
J - myślę sobie, uu będzie manto...
S - kupiec chce kupić firmę razem z Tobą
J - co?
S - No chcą Ciebie w oddziale. Dają dobre warunki.
J - hm... ale szefie, bo widzi szef, na wiosnę zaczyna się nowy sezon i koleżanki zaczną w czwartki jeździć do Bydgoszczy na tor a ja chcę razem z nimi. Nikt mi nie da wolnego co czwartek
S - Monikaaaa Ty mnie wpędzisz do grobu! (tu było darcie ryja )
J - nie szefie..
S - zakładasz działalność BO CHCESZ na tor?
J - hm.. no chyba tak szefie... Oj szefie, no kiedy jak nie teraz? stara się robię..
S - (trzy oddechy) dobra, napiszę do oddziału, wynegocjuję dla Ciebie dwa wolne czwartki
J - ale szefie! a jak moja szkoła będzie miała ćwiczenia w weekend to ja muszę z nimi! Wtedy od czwartku zostaję do niedzieli w Bydzi, no nie da się z etatem...
S - (w tym miejscu doszły czerwone policzki i pot pod nosem) trzy czwartki i koniec! A teraz zejdź mi z oczu! Myśl o kredycie, torowaniem kredytu nie spłacisz! A teraz wyjdź.


Uwielbiam mojego szefa ale na etat to ja już nie chcę, jak nas w końcu sprzedadzą.... dość mam. Ptaszek właśnie wyfruwa z klatki.. oby zbyt mocno nie oderwał się od ziemi...

heh

Trzymam kciuki za wyfruwanie z gniazda oby Ci poszło lepiej niż mi ale masz dużo samozaparcia, więc będzie bosko inna sprawa, że warunkowanie pracy wyjazdami na tor to tak średnio mądrze no ale jak stamtąd wybywasz to w sumie co Ci szkodzi

[monachee]

Ten tor to z przymrużeniem oka trzeba brać, po prostu zrobiłam sobie z niego dodatkowy motywator.
Mam dość etatów, we wcześniejszej pracy zaliczyłam mobbing, jeszcze kiedyś zdarzyło mi się, że babka zwolniła mnie po pół roku, bo uwaga... nie chciałam się z nią zaprzyjaźnić... Tu mi dobrze było. Ale biorąc pod uwagę fakt, ile czasu trzeba na rozkręcenie się (min 2 lata) to kiedy jak nie teraz? Stara się robię.
Przy moim szczęściu to zaliczę wywrotkę, ale nie chcę żałować, że nie spróbowałam