Mamy sierpniowe 2018 cz.1

[081ed4854e23be6738824bf7e7324809f3af476a_65822e820d4a7]

Treść usunięta

[szaruskowa]

mi się wydaje, że te skoki teraz będą się rozjeżdżać. jedne dzieci chodzą do złobka, inne zostają z opiekunami, jeszcze inne z rodzicem w domu. ostawienie od piersi, nowe mieszkanie/dom, wyjazd na kilka dni- to wszystko na pewno dużo uczy nasze dzieci i "wywołuje" pewne skoki. ja mam wrażenie jakby Pola dopiero skumała, że ja mogę jej uciec. dziś przed kąpielą poleciała jeszcze do sypialni a ja byłam w kuchni. wpadła w panikę, od razu płacz i nawoływanie mamy (obok był mąż). zaraz będzie 3 tygodnie takiego zachowania
zauważyłam też, że Pola bardzo nie lubi zmian. może to nic odkrywczego bo niemowlęta ogólnie cenią sobie rutynę. ale ją dosłownie wkurza przeniesienie maty na inne miejsce i obrócenie stołu. wszystko ma być tak jak było.

mojej mamie przedłużyli dziś L4 o dodatkowe 3 msc. czyli do końca lutego mam jeszcze pomoc potem nie wiadomo, ale raczej max pół roku jeszcze mogę na nią liczyć. dodatkowo szwagierka rozeszła się niedawno z mężem (mają 9 msc dziecko) i nie mam co liczyć na teściową. więc w lipcu z dwójką maluchów bez pomocy będzie niezłe bajlando

[acidka]

Napisane przez szaruskowa

mi się wydaje, że te skoki teraz będą się rozjeżdżać. jedne dzieci chodzą do złobka, inne zostają z opiekunami, jeszcze inne z rodzicem w domu. ostawienie od piersi, nowe mieszkanie/dom, wyjazd na kilka dni- to wszystko na pewno dużo uczy nasze dzieci i "wywołuje" pewne skoki. ja mam wrażenie jakby Pola dopiero skumała, że ja mogę jej uciec. dziś przed kąpielą poleciała jeszcze do sypialni a ja byłam w kuchni. wpadła w panikę, od razu płacz i nawoływanie mamy (obok był mąż). zaraz będzie 3 tygodnie takiego zachowania
zauważyłam też, że Pola bardzo nie lubi zmian. może to nic odkrywczego bo niemowlęta ogólnie cenią sobie rutynę. ale ją dosłownie wkurza przeniesienie maty na inne miejsce i obrócenie stołu. wszystko ma być tak jak było.

mojej mamie przedłużyli dziś L4 o dodatkowe 3 msc. czyli do końca lutego mam jeszcze pomoc potem nie wiadomo, ale raczej max pół roku jeszcze mogę na nią liczyć. dodatkowo szwagierka rozeszła się niedawno z mężem (mają 9 msc dziecko) i nie mam co liczyć na teściową. więc w lipcu z dwójką maluchów bez pomocy będzie niezłe bajlando

Nasze dzieci to już nie niemowlęta Ale to fakt, ja zawsze też Wam piszę, że jak pojedziemy gdzieś z noclegiem (najczęściej do teściowej), to później nawet i tydzień mam pozamiatany...

U nas ząbki dokuczają. Wczoraj próbowałam uśpić małą od 4:30... Udało się, ale jak popatrzyłam na zegarek - była 5:55. Możecie sobie wyobrazić moją radość związaną z tym, że budzik miałam ustawiony na 6:15

[szaruskowa]

acidka mój błąd

[acidka]

Żeby nie było, że się czepiam, ale jak patrzę na tą moją biegającą kulkę, to mi kompletnie określenie niemowlak już nie pasuje

[081ed4854e23be6738824bf7e7324809f3af476a_65822e820d4a7]

Treść usunięta

[szaruskowa]

A mi jakoś spasowało
Sieciowa akurat dziś myślałam o tym, ze dałam małej raz przyłożyć czujnik do czytnika otwierającego drzwi na klatce i teraz za każdym razem jak zrobie to sama, to będzie larmo fajnie, że syn wraca na odpowiednie tory i oby tak dalej.
Moja córka tak sobie upatrzyła jakiś czas temu zabawę w chowanego, że nawet poubierana w kurtke czapke itd. Idzie sie jeszcze schować. Dziś robilam szybki obiad więc na drzemce się byczyłam i ogarnęłam go jak wstala. Poszla gdzieś i cisza. Zwykle bez przerwy jęczy (pt. Chce to, podnies mnie, pobaw sie ze mną, przyjdz tu itd).. więc poszłam sprawdzić, a ona schowana za drzwiami. Nawet jak idzie spać, to zakrywa rękami twarz i zza palców mnie obserwuje i się śmieje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[acidka]

[1=081ed4854e23be6738824bf 7e7324809f3af476a_65822e8 20d4a7;87395337]Treść usunięta[/QUOTE]

Jaką pestkę?
Ja bym się nie fatygowała na Mikołaja, i tak te maluchy nic z tego nie rozumieją. U nas N. dostanie prezent, bo starsza w liście prosiła dla siebie i dla niej, więc Mikołaj nie może odwalić lipy, ale w innym wypadku bym nie kupowała

Szaruskowa - u nas teraz jest szał na akuku. Chowa się za czymś i woła "atoto"

[MalaGosia88]

Sieciowa zanim się zebrałam do napisania to już Twoje dziecko zdążyło się "naprawić" z czego bardzo się cieszę. W ogóle przykra sytuacja w tym żłobku, ale grunt, że szybko kryzys opanowany.


Ej, co do tego niemowlęcego to dziś wpisywałam w google wytrwale "śpiworek niemowlęcy 86/92" i byłam zdziwiona co tak mało wyszukań aż się zorientowałam, że właściwie to już nie niemowlęcy.


Acidka nawet nie wiesz jak mi dobrze z tym co napisałaś o mikołaju jak dziś powiedziałam koleżankom, że najmłodszemu nic nie kupuję to zapadła niezręczna cisza, wyszłam na wyrodną matkę ...

[acidka]

Co Wy z tymi niemowlakami?

Gosiu, ja w mojej wyrodności planuję małej dać pod choinkę coś, co dostała kiedyś od cioci, ale nie odpakowałam tego wtedy, bo zapomniałam. I tak sobie leży i znajdzie się pod choinką jako prezent od nas. Aż mi głupio jak to piszę

[szaruskowa]

hahaha acidka my, jak mała miała 4 msc rok temu w święta, to dostaliśmy kilka miśków dla niej, spakowaliśmy je na strych u mamy i też czekają na specjalną okazję
Pola nie dostaje nic na mikołaja od nas. dostanie od rodziny jakieś zabawki i książki, to wystarczy.

dziewczyny ja mam już dość książek moja córka całe dnie chce łoić książeczki. ja wiem, że ona się dzięki temu rozwija, ale ciągle dokupuję nowe, a ona zna je na pamięć. odkąd jestem w ciąży mam jakieś zaćmienie i w ogóle nie mam pomysłów na nowe zabawy... we dwie w domu bawimy się w chowanego i jakieś wygłupy typu samolot, zwiedza mieszkanie na kocu, oczywiście książki, trochę zabawy np. przebijanką (ona przebija a ja od dołu wypycham te klocki i krzyczę NIE!!!, bardzo ją to śmieszy). wyglądamy przez okno, zakładam jej opaski/czapki i przegądamy się w lustrze. oprócz tego kompletnie nie mam weny. poratujcie!

[081ed4854e23be6738824bf7e7324809f3af476a_65822e820d4a7]

Treść usunięta

[szaruskowa]

Hej, jak mikołajki? U nas ciekawie, choć praktycznie bez taty. Rano u mojej mamy, gdzie dostała dodatkowy upominek- mały wózek dla lalki, taki składany jak parasolka z pepco. We wszystkie ściany nim przygrzała po drzemce u drugiej babki, gdzie dostała drewnianą wagę i kasę z biedry (prosiłam o te rzeczy). Pola aż podskakiwała na pupie jak otwierałam opakowania. Niestety mąż ma jakąś "awarię" w pracy i był w domu między 17 a 17:40, więc przygotowania do kąpieli, kąpiel i usypianie załatwiłam sama. A trochę to trwało, bo będzie wychodzić kolejna czwórka, dziąsło jest jak balon i zamiast zasypiać to świruje.

[acidka]

A, sieciowa, to też mam taką pestkę, tylko w życiu nie słyszałam, żeby ktoś to tak nazywał

Szaruskowa - ja nic odkrywczego Ci nie napiszę z tymi zabawami. Jedynie u nas ostatnio starsza dostała u dentysty w nagrodę dwa kauczuki i małą uwielbia nim rzucać i za nim ganiać. I jeszcze piasek kinetyczny

U nas starsza pisała list do Mikołaja, wymyśliła też prezent dla młodszej siostry. I dziś rano był płacz, bo to co mała została lepsze i fajniejsze od tego co ona Nie chcecie wiedzieć, co sobie myślałam słuchając tej histerii...

A u małej w żłobku też był Mikołaj. Dostałam paczuszkę i odpakowywałyśmy jeszcze w szatni, strasznie była szczęśliwa. Był taki mały nakręcany na korbkę piesek, czekoladowy Mikołaj (ja zjadłam) i Lubiś (poszedł dla starszej). W sumie aż dziwne, że takie rzeczy dla takich maluchów, no ale nie zmarnowało się

[venir]

Napisane przez szaruskowa

Hej, jak mikołajki? U nas ciekawie, choć praktycznie bez taty. Rano u mojej mamy, gdzie dostała dodatkowy upominek- mały wózek dla lalki, taki składany jak parasolka z pepco. We wszystkie ściany nim przygrzała po drzemce u drugiej babki, gdzie dostała drewnianą wagę i kasę z biedry (prosiłam o te rzeczy). Pola aż podskakiwała na pupie jak otwierałam opakowania. Niestety mąż ma jakąś "awarię" w pracy i był w domu między 17 a 17:40, więc przygotowania do kąpieli, kąpiel i usypianie załatwiłam sama. A trochę to trwało, bo będzie wychodzić kolejna czwórka, dziąsło jest jak balon i zamiast zasypiać to świruje.

U nas dziadkowie powariowali z prezentami elektryczna gitara, zabawkowy tablet, klocki i rowerek biegowy. Jak to u mojego dziecka, zainteresowanie wszystkim po kilka minut

Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka

[MalaGosia88]

Acidka, Szaruskowa, Sieciowa jestem podniesiona na duchurazy milion waszymi opowieściami na prezenty z odzysku lub ich brak w końcu od nas starsze dzieci dostały takie małe zestawy z milki z pluszowym bałwankiem. Popołudniu dziewczyny dostały nowe kredki a starszak dwie książki, do tego trochę czekoladek bo przyszli dziadkowie i siostra ze swoją rodzinką. Podobało mi się bo tak prosiłam, żeby było skromnie . W. dostał biszkopty i widziałam też owocowy mus, nie wiem czy w ogóle zwrócił uwagę co dostał od mikołaja mam wrażenie, że większym prezentem była dla niego obecność tylu osób do zabawy nic lepszego nie mogli przynieść jak po prostu siebie .


Venir ale szaleństwo, ale to właśnie dziadkowie są od rozpieszczania

[szaruskowa]

Venir co do dziadków, to zauważyłam że z roku na rok jest trochę skromniej ze strony moich rodziców. Kiedyś to było na prawdę przegięcie teraz im więcej wnuków/ zięciów, rodzina rośnie, to trzeba trochę nad sobą panować ale w sumie zobaczymy co tam na święta powymyślają

u mnie dziś sukces, w końcu się wybrałam na pobranie krwi/badania moczu potrzebne na wizytę w czwartek. niestety glukozę mam wysoką bo 107, a szczerze mówiąc ograniczyłam ostatnio słodycze, bo dosłownie miałam wrażenie, że mi po nich serce kołacze. mąż dostał zakaz kupowania babeczek w piekarni dla żony teraz trochę się martwię czy nie będzie cukrzycy ciążowej ale szczerze mówiąc żeby nie zemdleć zjadłam rano ze 4 paluszki dla dzieci. spróbuję z czwartku przenieść wizytę na wtorek, żeby jak najszybciej to zweryfikować.

[081ed4854e23be6738824bf7e7324809f3af476a_65822e820d4a7]

Treść usunięta

[szaruskowa]

hej. jak słyszę, co Ci pseudo psychologowie mówią w tv to mam ochotę ich wystrzelać... teściowa mi mówiła, że ostatnio w tv słyszała, że dziecko do 2 lat w ogóle nie ma charakteru, więc wszelkie próby wychowywania i kształtowania malucha są bez sensu, trzeba po prostu stawiać na swoim bez zbędnych ceregieli. Moja mama, że wg psychologa żadne dziecko nie potrzebuje spania z rodzicem, tylko to rodzice sobie to wmawiają nie chcąc odkładać dziecka do łóżka. a tata, że przesadnie się reaguje w dzisiejszych czasach na płacz dziecka i że powinno się pozwolić dziecku wypłakać, bo trenuje płuca. czasem się zastanawiam, czy faktycznie wpuszczają takich matołów do tv (w sumie nie zdziwię się), czy to nasi rodzice rozumieją to tak, jak chcą... aż się cieszę, że wyrzuciliśmy telewizor.
jak weekend? u nas ostatnio wczesne pobudki przez ząbkowanie, zdaje się. wstaje trochę przed 6 od kilku dni :/

[Kasza888]

Cześć wszystkim 🙂 jakoś mniej mnie ostatnio, ale jak to przed końcem roku i Świętami, zamieszanie w pracy i w domu.



U nas młody od nas też nic nie dostał, od babć jakieś drobnostki w stylu flipsy i mus owocowy, czy jakiś młotek zabawkę 😀 córcia też bez przesady, sukienka i coś słodkiego 🙂 też mam jeszcze pochowane prezenty, których dzieciom nie dałam 😀



Sieciowa dobrze, że w żłobku lepiej!



Acidka u nas podobnie, jak młody coś dostanie jest histeria, że fajniejsze i że lepsze, że dostał więcej, no dramat😏



Venir to dziadki poszaleli, ciekawe co wymyśla na Święta 😄



Szaruskowa ja co prawda na codzien w pracy, ale w weekendy lubimy się z młodym gimnastykować, bawimy się w chowanego, piłka, kuchnią, ostatni hit to odkurzanie 😀



Ja też zawsze musiałam coś zjeść przed badaniami, bo bym nie doszła do labu 😄 wyjątek to jak badali glukozę, wtedy zawsze na czczo. Może miałaś podwyższona, bo coś zjadłaś? Z pozoru niepozorne produkty mogą wybić cukier.



My w weekend byliśmy na urodzinkach synka znajomych, 15 dzieci było, hałas i gwar, młody zachwycony. Wczoraj odwiedziliśmy festiwal światła, całkiem fajny 🙂



A gdzie Panterka zniknęła?

[szaruskowa]

Kasza właśnie problem w tym, że zjadłam w domu 3 paluszki a skierowanie miałam w aucie i dopiero siedząc w nim spojrzałam na listę badań jutro idę powtórzyć badanie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[elizakasia]

Hej zaglądam tu bardzo sporadycznie, więc jeśli temat już był to z góry przepraszam. Chciałam zapytać, czy Wasze dzieci już coś mówią poza mama, tata i różnymi sylabami? Mój synek rozumie i wykonuje polecenia, pokazuje zwierzątka, części ciała itd., ale prawie nic nie mówi poza mama, tata, gamgam, kaka, brumbrum, lele. Słyszałam, że chłopcy później mówią, ale mnie dołują moi rodzice, którzy twierdzą, że mój brat w wieku 1, 5 roku już powiedział Murzynka Bambo na imieninach Nie wiem jaka jest norma u dzieci 16-miesięcznych w rozwoju mowy.

[Kasza888]

Mój też jeszcze nic nie mówi poza mama i tata. Gada po swojemu 😀 córka na dwa latka mówiła pełnymi zdaniami, ale też słyszałam, że chłopcy później zaczynają mówić.

[szaruskowa]

Hej, elizakasia rodzice jak zauważyłam mają bujną pamięć nie twierdze, ze kłamią, tylko po prostu trudno zapamiętać precyzyjnie takie rzeczy. My wszystkie trzy wg rodziców do roku nie miałyśmy pampersa... moja córka mówi mama tata baba dziadzia, am, tak i nie, a oprócz tego dźwięki. Mówila np. Daj a teraz jak mowię- powiedz daj, to wyciaga rękę. Nic sie nie przejmuj! Z tego co tutaj czytam, Twój syn dobrze się rozwija

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MalaGosia88]

Napisane przez elizakasia

Hej zaglądam tu bardzo sporadycznie, więc jeśli temat już był to z góry przepraszam. Chciałam zapytać, czy Wasze dzieci już coś mówią poza mama, tata i różnymi sylabami? Mój synek rozumie i wykonuje polecenia, pokazuje zwierzątka, części ciała itd., ale prawie nic nie mówi poza mama, tata, gamgam, kaka, brumbrum, lele. Słyszałam, że chłopcy później mówią, ale mnie dołują moi rodzice, którzy twierdzą, że mój brat w wieku 1, 5 roku już powiedział Murzynka Bambo na imieninach Nie wiem jaka jest norma u dzieci 16-miesięcznych w rozwoju mowy.

Każde dziecko rozwija się indywidualnie i nie daj się wpędzić w ten "wyścig" z moich obserwacji z takimi rzeczami jak mówienie czy chodzenie jest podobna sytuacja - jedne dzieci zaczynają chodzić mając 10 miesięcy inne 14. Jedne dzieci powiedzą pierwsze zdanie po roczku inne na 2 urodziny. To jest kwestia mocno indywidualna każdego człowieka i jedno jest raczej pewne: idąc do szkoły te dzieci mają te same zdolności - wszystkie już chodzą i wszystkie już mówią . Może dzięki wcześniej zdobytym umiejętnościom mają pewne predyspozycje ale to też niekoniecznie .

Jako ciekawostkę powiem, że mój najstarszy syn na rok mówił pełne zdania a na drugie urodziny recytował tego nieszczęsnego bambo, lokomotywę, abecadło, kaczkę dziwaczkę i inne w wieku 5 lat biegle czytał i pisał, teraz osiąga z łatwością sukcesy w szkole, zdobywa ogrom nagród w konkursach.
Z kolei druga z sióstr jest w wieku 4 lat i rok temu jeszcze prawie nic nie mówiła.
Warunki wychowywania i metody takie same, jest nawet przecież bardziej stymulowana przez starsze rodzeństwo. Wszystko zależy od jednostki...

W. idzie tak jak większość maluchów na wątku mama, tata itp. plus sylaby i uważam że to jest okej na ten wiek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[szaruskowa]

Tak samo jest ze spaniem, moja się niedawno budziła jeszcze z 4 razy w nocy na karmienie a inne dzieci przesypiały już noc...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[acidka]

Zgadzam się z dziewczynami U nas pewnie z 10 słów takich, które coś znaczą (mama, tata, baba, dziadzia, am, dom, hep - na chleb, cio to? - jak co to a nie wyzwisko broń Boże , puto - na książkę o Puciu, której wszyscy mamy już dość, baja - na książeczki i może jeszcze coś by się znalazło) i sporo wyrazów dźwiękonaśladowczych. Poza tym ostatnio skubana próbuje powtarzać różne słowa i czasem na prawdę fajnie jej to wychodzi.
Mój mąż natomiast prawie nic nie mówił do 3 r. ż.

[sylwia1906]

Moja jest bardzo oszczędna w słowach, mówi tylko mama, tata, tak i kat (kot...ale przez przypadek po angielsku bo ja nie mam w zwyczaju używać angielskich słówek zamiast polskich poza ok ). Na nie tylko kręci głową. Dużo rozumie, je sama widelcem ale łyżki nie ogarnia... I jest baaaardzo roztańczona. Wystarczy jej muzyka z reklamy i już kręci tyłkiem . Ostatnio mam milion problemów takich codziennych, nie chce się przebrać, ubrać.. Cyrku są straszne. Do tego zarosła trochę i wypadałoby ją czesać ale nie da sobie zrobić kitki ani nawet spinki wpiąć i chodzi taka rozczochrana...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 23:40 ---------- Poprzedni post napisano o 23:36 ----------

A i uwaga dzisiaj to ja jestem łowcą okazji! Pierwszy raz udało mi się tyle upolować stacjonarnie w h&m: body z długim rękawem za 6 zł, dwupak body na ramiączkach za 16, dwupak piżam (niby rozm. 92 ale to bardziej 98 i to że stópkami!) za 25zł, leginsy za 16 i spodenki za dyszkę. Moje dziecko jest totalnie anty kocyk owe, kołderkowe itp i nie wiem jak to będzie jak braknie piżamek że stópkami

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[acidka]

dla łowcy okazji

U nas ostatnio na "nie" jest:
-ubieranie się przy wychodzeniu ze żłoba - jest mi gorąco od samego wchodzenia tam, jak wiem, jaka będzie afera
-wsiadanie do samochodu. Potrafi się tak zaprzeć nogami, że po prostu ni jestem w stanie jej "wepchać" w fotelik. Parę dni temu chyba z 5 minut się siłowałyśmy, N. płakała a ja myślałam, co zrobić, żebyśmy wsiadły, ale żebym nie zrobiła jej przez przypadek krzywdy...

[szaruskowa]

Dziewczyny wybaczcie, ale jak czytałam o waszych cyrkach to śmiałam się w głos, bo u nas jest dokładnie to samo. Jak się wygnie w literę C przy wkładaniu do fotelika to też ją muszę wciskać ubieranie już od paru tygodni jest na zasadzie- po każdej części garderoby pościg za uciekającą Polą. Jedynie po domu chce nosić gumowe kalosze które kupiłam na czarnym piątku i tylko raz była pogoda, żeby je ubrac... są kolorowe jak żadne inne jej buty, wiec jest milosc.
Acidka dużo Twoja mała mówi
Sylwia super, jq dostalam tyle znow ubran od siostry ze nie mam gdzie to trzymać. Glownie 92, ale Zara ma małe te rozmiary a siostra przede wszystkim tam kupuje, więc większość ma już dobre.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz