Ojciec po latach przypomniał sobie o istnieniu dziecka

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez Limonka2738

Tak w ogóle to oburzenie tinker było by spoko i na miejscu, gdyby to dziecko było planowane. Wtedy rzeczywiście, szuja nie facet, że zwiał.

A jeszcze przypominam, że w tym kraju nie ma edukacji seksualnej, a będzie tylko gorzej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dla mnie to jest zupełnie inna sprawa kiedy jest wpadka, kiedy jest planowanie.

[Limonka2738]

Napisane przez Sarenkalesna

No ja też nie wierzę no ale cóż każdy ma prawo głosić co mu się podoba.

No to trzeba było to nie wpisywać jako ojca, skoro uważasz, że nie ma prawa kontaktów.

Sorry, facet (na twoją prośbę) sponsoruje imprezę, ale nie ma prawa wejść na event?

Albo rybka albo akwarium, niestety.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez Sarenkalesna

No ja też nie wierzę no ale cóż każdy ma prawo głosić co mu się podoba.

---------- Dopisano o 10:24 ---------- Poprzedni post napisano o 10:22 ----------



Jej oburzenie jest uzasadnione bo ma ludzkie współczucie i empatie czego brakło mojemu eks niestety.

Tobie też brak empatii w stosunku do niego.

Nie jestes obiektywna bo ciebie ta sprawa bezpośrednio dotyczy.

[elvegirl]

Autorko, nie nakręcaj się, tylko po prostu umów się z facetem na rozmowę.

[Sarenkalesna]

Napisane przez Limonka2738

No to trzeba było to nie wpisywać jako ojca, skoro uważasz, że nie ma prawa kontaktów.

Sorry, facet (na twoją prośbę) sponsoruje imprezę, ale nie ma prawa wejść na event?

Albo rybka albo akwarium, niestety.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kurde czy ja gdzieś pisze że nie ma prawa??

---------- Dopisano o 10:35 ---------- Poprzedni post napisano o 10:34 ----------

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;87327949]Tobie też brak empatii w stosunku do niego.

Nie jestes obiektywna bo ciebie ta sprawa bezpośrednio dotyczy.[/QUOTE]

Bo nie chciałam się pobyć kłopotu tak jak on??Daruj sobie takie komentarze.

[FALLinLOVE]

Autorko, mam wrazenie ze odebralas te wszystkie wpisy jako atak na Ciebie. A to nie o to chodzi.

Ja nie uwazam, ze facet jest bez winy, albo ze ty jestes winna. To nie jest kwestia do rozpatrywania w ogole tutaj, bo kazdy moze oceniac to inaczej.

Jednak wydaje mi sie, ze masz w sobie tak wiele zalu do tego faceta i tak duzo wyrzutow w jego stosunku, ze to moze tylko sie odbic negatywnie. Nie na Tobie i nie na nim. Tylko na dziecku.

Patrzysz na ta sytuacje tylko z Twojej strony, a tutaj zobaczylas, ze w calej sprawie moze sie pojawic inny punkt widzenia i to Cie boli. Rozumiem, ale ten uraz, ktory czujesz do faceta powinnas odstawic na bok jesli kochasz swoje dziecko i chcesz jego dobra.

Wybacz, ale Twoje wpisy w stylu: powiem dziecku prawde, ze odszedl, ze sie nie interesowal brzmia jakbys chciala mu zrobic na zlosc. A takim budowaniem nastawienia u dziecka mozesz mu zrobic krzywde i zapewnic lata terapii w przyszlosci.

O tym w jaki sposob i co powiedziec dziecku powienien zdecydowac tylko psycholog.

Pamietaj tez, ze sama nie bylas szczerze wobec dziecka ukrywajac przed nim istnienie biologicznego ojca i o to, to dziecko moze miec pretensje do Ciebie.

Badz rozwazna i racjonalna, a nie emocjalna i porywcza.

[Sarenkalesna]

Napisane przez FALLinLOVE

Autorko, mam wrazenie ze odebralas te wszystkie wpisy jako atak na Ciebie. A to nie o to chodzi.

Ja nie uwazam, ze facet jest bez winy, albo ze ty jestes winna. To nie jest kwestia do rozpatrywania w ogole tutaj, bo kazdy moze oceniac to inaczej.

Jednak wydaje mi sie, ze masz w sobie tak wiele zalu do tego faceta i tak duzo wyrzutow w jego stosunku, ze to moze tylko sie odbic negatywnie. Nie na Tobie i nie na nim. Tylko na dziecku.

Patrzysz na ta sytuacje tylko z Twojej strony, a tutaj zobaczylas, ze w calej sprawie moze sie pojawic inny punkt widzenia i to Cie boli. Rozumiem, ale ten uraz, ktory czujesz do faceta powinnas odstawic na bok jesli kochasz swoje dziecko i chcesz jego dobra.

Wybacz, ale Twoje wpisy w stylu: powiem dziecku prawde, ze odszedl, ze sie nie interesowal brzmia jakbys chciala mu zrobic na zlosc. A takim budowaniem nastawienia u dziecka mozesz mu zrobic krzywde i zapewnic lata terapii w przyszlosci.

O tym w jaki sposob i co powiedziec dziecku powienien zdecydowac tylko psycholog.

Pamietaj tez, ze sama nie bylas szczerze wobec dziecka ukrywajac przed nim istnienie biologicznego ojca i o to, to dziecko moze miec pretensje do Ciebie.

Badz rozwazna i racjonalna, a nie emocjalna i porywcza.

Jak bym chciała nastawiać źle to bym miała wizje innej retoryki przecież a to jest czysta prawda to co mam kłamać co to da i komu?Jak bym patrzyła ze swojej strony tylko to bym dążyła to pozbawienia praw zresztą i tak też takie głosy tu były.Podchodzę do sprawy racjonalnie i wiem że jeśli ojciec ma dobre intencje to tylko dziecku może to pomóż ale tych lat już się nie da nadrobić i mam świadomość że ojciec to wie.

[FALLinLOVE]

Napisane przez Sarenkalesna

Jak bym chciała nastawiać źle to bym miała wizje innej retoryki przecież a to jest czysta prawda to co mam kłamać co to da i komu?Jak bym patrzyła ze swojej strony tylko to bym dążyła to pozbawienia praw zresztą i tak też takie głosy tu były.Podchodzę do sprawy racjonalnie i wiem że jeśli ojciec ma dobre intencje to tylko dziecku może to pomóż ale tych lat już się nie da nadrobić i mam świadomość że ojciec to wie.

Nie chodzi o klamstwo tylko przedstawienia sytuacji bez nacechowanie negatywnego czy pozytywnego.
Znajdz roznice:
Ojciec do dziecka:Jak bylem mlody to nie wiedzialem, czy chce byc tata. Bardzo sie tego balem, dopiero jak bylem juz dorosly to zrozumialem ze chcialbym byc dla Ciebie tata i lepiej Cie poznac. Dlatego przez te lata nie mielismy kontaktu i nie znalismy sie wczesniej.
Matka do dziecka: Twoj tata zostawil mnie i Ciebie i nie chcial sie z nami nigdy kontaktowac. Nie chcial Cie poznac.

Obie wersje sa prawdziwe, ale maja zupelnie inny wydzwiek. i tylko o to mi chodzi.

A co do tego czy klamstwo cos da... nie da, ale to dziecko i tak juz zyje w klamstwie myslac, ze Twoj partner jest jego ojcem.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez Sarenkalesna

Kurde czy ja gdzieś pisze że nie ma prawa??

---------- Dopisano o 10:35 ---------- Poprzedni post napisano o 10:34 ----------



Bo nie chciałam się pobyć kłopotu tak jak on??Daruj sobie takie komentarze.

Nie chodzi o pozbycie sie kłopotu. Tylko o to, ze on nie chcial dziecka i odszedł. Nie rozumiesz jego w tej kwestii.

[Sarenkalesna]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;87328046]Nie chodzi o pozbycie sie kłopotu. Tylko o to, ze on nie chcial dziecka i odszedł. Nie rozumiesz jego w tej kwestii.[/QUOTE]

No nie rozumiem.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Sarenkalesna

No nie rozumiem.

Ale dlaczego nie rozumiesz?
Nigdy nie mialas sytuacji ze czegos nie chciala a ktos probowal na tobie cos wymusic?
Nie wiesz jakie to uczucie?

[FALLinLOVE]

Napisane przez Sarenkalesna

No nie rozumiem.

Chodzi o to, ze ty patrzysz na cala wasza sytuacje ze swojej perspektywy. I to jest zrozumiale, ze masz do faceta zal i czujesz uraze, bo DLA CIEBIE jego zachowanie bylo straszne i CIEBIE skrzywdzil.

Ale my patrzymy na to z boku zupelnie obiektywnie. I patrzac w ten sposob, mozna zwrocic uwage na inny punkt widzenia. JEGO punkt widzenia.

[elvegirl]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87328073]Ale dlaczego nie rozumiesz?
Nigdy nie mialas sytuacji ze czegos nie chciala a ktos probowal na tobie cos wymusic?
Nie wiesz jakie to uczucie?[/QUOTE]
Ale po co to wymuszanie na autorce próby zrozumienia faceta? Nie znamy jego motywacji, nie wiemy co nim kierowało, autorka z nim porozmawia to może sobie pewne kwestie wyjaśnią, a może i nie wyjaśnią. Tak czy siak ich wzajemne zrozumienie nie jest tutaj najważniejszą kwestią.

[Sarenkalesna]

Na szczęście są jeszcze faceci uczciwi na tym świecie z dozą dobroci że tak się wyrażę i zachowują honor mówiąc że bez względu na decyzje jaką podejmie kobieta postarają się pomóc i zaakceptują.Natomiast jak facet mówi"jak nie usuniesz to ja spadam sama se radź mam na to wyje....

Jest dla mnie obrzydliwy.

[FALLinLOVE]

Napisane przez elvegirl

Ale po co to wymuszanie na autorce próby zrozumienia faceta? Nie znamy jego motywacji, nie wiemy co nim kierowało, autorka z nim porozmawia to może sobie pewne kwestie wyjaśnią, a może i nie wyjaśnią. Tak czy siak ich wzajemne zrozumienie nie jest tutaj najważniejszą kwestią.

Zgadzam sie. Oczywiscie, ze nie. Oni nie musza ani sie rozumiec, ani lubic.

Oni maja sie dogadac w zakresie praw do spotkan z dzieckiem i tego w jaki sposob przeprowadzic ten proces.

Nikt od autorki nie oczekuje, ze wybaczy facetowi albo ze zostana przyjaciolmi. Ona ma prawo do swoich uczuc. Jedyne co powinna zrobic to nie pozwolic, aby te jej negatywne odczucia nie mialy wplywu na decyzje w sprawie dziecka, bo przeciez chyba wszyscy maja tu na uwadze jego dobro...

[Sarenkalesna]

Napisane przez FALLinLOVE

Zgadzam sie. Oczywiscie, ze nie. Oni nie musza ani sie rozumiec, ani lubic.

Oni maja sie dogadac w zakresie praw do spotkan z dzieckiem i tego w jaki sposob przeprowadzic ten proces.

Nikt od autorki nie oczekuje, ze wybaczy facetowi albo ze zostana przyjaciolmi. Ona ma prawo do swoich uczuc. Jedyne co powinna zrobic to nie pozwolic, aby te jej negatywne odczucia nie mialy wplywu na decyzje w sprawie dziecka, bo przeciez chyba wszyscy maja tu na uwadze jego dobro...

Dziękuje ci że tak podchodzisz do sprawy i nic nie wymuszasz na mnie.

[Limonka2738]

Napisane przez elvegirl

Ale po co to wymuszanie na autorce próby zrozumienia faceta? Nie znamy jego motywacji, nie wiemy co nim kierowało, autorka z nim porozmawia to może sobie pewne kwestie wyjaśnią, a może i nie wyjaśnią. Tak czy siak ich wzajemne zrozumienie nie jest tutaj najważniejszą kwestią.

Ale to nie ma znaczenia, co nim kierowało.

Miał prawo nie chcieć i już.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sarenkalesna]

Napisane przez Limonka2738

Ale to nie ma znaczenia, co nim kierowało.

Miał prawo nie chcieć i już.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A ja mam prawo taką decyzję uważać za naganną moralnie i nic twoje posty w tej kwestii nie zmienią.

[Limonka2738]

Napisane przez Sarenkalesna

Na szczęście są jeszcze faceci uczciwi na tym świecie z dozą dobroci że tak się wyrażę i zachowują honor mówiąc że bez względu na decyzje jaką podejmie kobieta postarają się pomóc i zaakceptują.Natomiast jak facet mówi"jak nie usuniesz to ja spadam sama se radź mam na to wyje....

Jest dla mnie obrzydliwy.

Ale on był uczciwy. Nie mylił ci oczu, że razem wychowacie to dziecko, tylko od razu ci powiedział, że on go nie chce.

Dla mnie honor to ponoszenie konsekwencji _swoich_ wyborów.

Ponoszenie konsekwencji _czyichś_ wyborów to męczennictwo. I od nikogo tego nie wymagam.

Bez honoru jest facet, który decyduje się na dziecko i ucieka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sarenkalesna]

Napisane przez Limonka2738

Ale on był uczciwy. Nie mylił ci oczu, że razem wychowacie to dziecko, tylko od razu ci powiedział, że on go nie chce.

Dla mnie honor to ponoszenie konsekwencji _swoich_ wyborów.

Ponoszenie konsekwencji _czyichś_ wyborów to męczennictwo. I od nikogo tego nie wymagam.

Bez honoru jest facet, który decyduje się na dziecko i ucieka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Twoje zdanie masz do niego prawo.Wcale to nie znaczy że jest prawidłowe.

[Limonka2738]

Napisane przez Sarenkalesna

A ja mam prawo taką decyzję uważać za naganną moralnie i nic twoje posty w tej kwestii nie zmienią.

Każdy ma święte prawo nie mieć racji, nigdy nie twierdziłam, że jest inaczej.

Zwłaszcza że Ty w tej sytuacji kierujesz się emocjami, które logiczne nie są i nie muszą być.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[elvegirl]

Napisane przez Limonka2738

Ale to nie ma znaczenia, co nim kierowało.

Dla ich przyszłych relacji akurat może to mieć znaczenie. Śmiem podejrzewać, że autorce byłoby łatwiej zaakceptować fakt jego obecności w jej i dziecka życiu, gdyby facet był w stanie chociażby przeprosić.
I tak, to prawda, nie muszą się rozumieć, nie muszą się lubić, ale jednak lepiej by było dla dziecka, gdyby matka nie zionęła nienawiścią na hasło "tata chce mnie wziąć na pizzę" na przykład. A teraz autorka się tylko nakręca niechęcią do niego, a teksty "broniące go" tylko jej podkręcają emocje. Nie warto.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez elvegirl

Ale po co to wymuszanie na autorce próby zrozumienia faceta? Nie znamy jego motywacji, nie wiemy co nim kierowało, autorka z nim porozmawia to może sobie pewne kwestie wyjaśnią, a może i nie wyjaśnią. Tak czy siak ich wzajemne zrozumienie nie jest tutaj najważniejszą kwestią.

oczywiscie zgadzam sie z toba sama to napisalam wczesniej musi sie z nim spotkac porozmwaiac zapytac czego on oczekuje po tych spotkaniach,uswiadomic jakie obowiazki z tym sie wiaza i jaki to bedzie mialo wplyw na dziecko (z pomoca psychologa)i tyle
moze on sie wytlumaczy -choc dla niej nie ma zadnego wytlumaczenia a moze nie

[Sarenkalesna]

Napisane przez Limonka2738

Każdy ma święte prawo nie mieć racji, nigdy nie twierdziłam, że jest inaczej.

Zwłaszcza że Ty w tej sytuacji kierujesz się emocjami, które logiczne nie są i nie muszą być.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ty też się do takich osób zaliczasz ale mam wrażenie że uznajesz swoje prawdy za jedyne.

[Limonka2738]

Napisane przez Sarenkalesna

Ty też się do takich osób zaliczasz ale mam wrażenie że uznajesz swoje prawdy za jedyne.

Oczywiście, że w sprawach, które dotyczą bezpośrednio mnie kieruję się emocjami.

Ale zwykle jednak zdaję sobie sprawę z istnienia drugiej strony i jej racji.

Nie mam żadnej swojej prawdy. Jest moja opinia oraz obiektywna prawda. Zwykle jednak staram się ustalić tą drugą, zanim wydam tą pierwszą.

Zwykle też zmieniam zdanie, jeśli przedstawi mi się fakty. I są dowody na tym forum, że jeśli coś uważałam i nie miałam racji, to po zobaczeniu dowodów zmieniłam zdanie.

Nie miałabym na przykład problemu w byciu samotną matką, gdybym podjęła taką decyzję. I nie miałabym żalu do człowieka, który by mi wspólnego wychowywania nie obiecywał.

Ale ty masz prawo do swoich pretensji i swoich opinii.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[FALLinLOVE]

Napisane przez Sarenkalesna

Dziękuje ci że tak podchodzisz do sprawy i nic nie wymuszasz na mnie.

Ale nikt tutaj na Tobie nic nie wymusza, nie tylko ja. Po prostu wiekszosc osob probuje Cie przekonac, ze Twoje odczucia co do faceta nie powinny miec wplywu na dziecko i ja sie z tym zgadzam.

Napisane przez Sarenkalesna

A ja mam prawo taką decyzję uważać za naganną moralnie i nic twoje posty w tej kwestii nie zmienią.

Masz prawo, jasne. Tylko jestes tak nabuzowana nienawiscia dla tego faceta, ze trudno uwierzyc, ze bedziesz potrafila sie z nim w ogole dogadac nawet jesli na szali postawisz dobro sowjego dziecka.

Napisane przez Limonka2738

Ale on był uczciwy. Nie mylił ci oczu, że razem wychowacie to dziecko, tylko od razu ci powiedział, że on go nie chce.

Dla mnie honor to ponoszenie konsekwencji _swoich_ wyborów.

Ponoszenie konsekwencji _czyichś_ wyborów to męczennictwo. I od nikogo tego nie wymagam.

Bez honoru jest facet, który decyduje się na dziecko i ucieka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Rozumiem Limonke autorko. Ty nie zrozumiesz, bo patrzysz na to subiektywnie, a my patrzymy na to chlodno, z dystansem.

[EmiliaMaria94]

Ja rozumiem,ze nagle Biologiczny Ojciec (bo prawdziwym nie jest ! ) mogl zaczac zalowac, cos zrozumial,ale nie szanuje ludzi ktorzy by dojrzec do roli rodzica potrzebowali pare dlugich lat. Nie szanuje i mam do tego prawo.
Radzicie autorce wybadac sytuacje... a jak ma to zrobic? spytac wprost, prosta sprawa

ojciec dziecka powie ze noo kocham go chce go poznac miec kontakt.
Tylko co w sytuacji jak maly sie przywiaze a tatusiowi sie znudzi? albo tatus uzna,ze jednak dziecko nie jest takie jaki chce by bylo lub sobie wyobraza?

Mam kolezanki, ktore sa samotnymi matkami jak i mam 2 kolegow ktorzy sa samotnymi ojcami ( oni maja prawa ) i wiem jak to wylada.
Nagle mamusia lub tatus maja przeblysk, trwa to pol roku do maks 2 lat a potem nagle papa kontakt coraz rzadszy.

Ale z drugiej strony, mozna malego rzucic na gleboka wode, powiedziec mu ze sie go oklamywalo cale zyce, ze pan ktorego uwazal za tate wcale nim nie jest (czym sie skrzywdzi cala ich rodzine), mozna powiedziec przedstawic mu "prawdziwego" tate, niech sie mlody pyta a dzieci w tym wieku pytaja czemu go nie chcial, niech ma traume, zal i zalamanie.

Wedlug mnie jesli juz kontakt mialby nastapic to tylko i wylacznie po wczesniejszym przygotowaniu przez psychologa i w obecnosci psychologa.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez EmiliaMaria94

Ja rozumiem,ze nagle Biologiczny Ojciec (bo prawdziwym nie jest ! ) mogl zaczac zalowac, cos zrozumial,ale nie szanuje ludzi ktorzy by dojrzec do roli rodzica potrzebowali pare dlugich lat. Nie szanuje i mam do tego prawo.
Radzicie autorce wybadac sytuacje... a jak ma to zrobic? spytac wprost, prosta sprawa

ojciec dziecka powie ze noo kocham go chce go poznac miec kontakt.
Tylko co w sytuacji jak maly sie przywiaze a tatusiowi sie znudzi? albo tatus uzna,ze jednak dziecko nie jest takie jaki chce by bylo lub sobie wyobraza?

Mam kolezanki, ktore sa samotnymi matkami jak i mam 2 kolegow ktorzy sa samotnymi ojcami ( oni maja prawa ) i wiem jak to wylada.
Nagle mamusia lub tatus maja przeblysk, trwa to pol roku do maks 2 lat a potem nagle papa kontakt coraz rzadszy.

Ale z drugiej strony, mozna malego rzucic na gleboka wode, powiedziec mu ze sie go oklamywalo cale zyce, ze pan ktorego uwazal za tate wcale nim nie jest (czym sie skrzywdzi cala ich rodzine), mozna powiedziec przedstawic mu "prawdziwego" tate, niech sie mlody pyta a dzieci w tym wieku pytaja czemu go nie chcial, niech ma traume, zal i zalamanie.

Wedlug mnie jesli juz kontakt mialby nastapic to tylko i wylacznie po wczesniejszym przygotowaniu przez psychologa i w obecnosci psychologa.

przeciez nikt tutaj nie radzi tak drastycznych scen jakie opisujesz...

[FALLinLOVE]

Napisane przez EmiliaMaria94

Ja rozumiem,ze nagle Biologiczny Ojciec (bo prawdziwym nie jest ! ) mogl zaczac zalowac, cos zrozumial,ale nie szanuje ludzi ktorzy by dojrzec do roli rodzica potrzebowali pare dlugich lat. Nie szanuje i mam do tego prawo.
Radzicie autorce wybadac sytuacje... a jak ma to zrobic? spytac wprost, prosta sprawa

ojciec dziecka powie ze noo kocham go chce go poznac miec kontakt.
Tylko co w sytuacji jak maly sie przywiaze a tatusiowi sie znudzi? albo tatus uzna,ze jednak dziecko nie jest takie jaki chce by bylo lub sobie wyobraza?

Mam kolezanki, ktore sa samotnymi matkami jak i mam 2 kolegow ktorzy sa samotnymi ojcami ( oni maja prawa ) i wiem jak to wylada.
Nagle mamusia lub tatus maja przeblysk, trwa to pol roku do maks 2 lat a potem nagle papa kontakt coraz rzadszy.

Ale z drugiej strony, mozna malego rzucic na gleboka wode, powiedziec mu ze sie go oklamywalo cale zyce, ze pan ktorego uwazal za tate wcale nim nie jest (czym sie skrzywdzi cala ich rodzine), mozna powiedziec przedstawic mu "prawdziwego" tate, niech sie mlody pyta a dzieci w tym wieku pytaja czemu go nie chcial, niech ma traume, zal i zalamanie.

Wedlug mnie jesli juz kontakt mialby nastapic to tylko i wylacznie po wczesniejszym przygotowaniu przez psychologa i w obecnosci psychologa.

Przeciez wszyscy tu o tym pisza od poczatku.

A co do intencji faceta - nikt tego nie wie, co nie zmienia faktu, ze jesli bedzie chcial sadownie dochodzic swoich praw to kazd normalny sad przyzna mu prawo do spotkania z dzieckiem.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez EmiliaMaria94

ojciec dziecka powie ze noo kocham go chce go poznac miec kontakt.
Tylko co w sytuacji jak maly sie przywiaze a tatusiowi sie znudzi? albo tatus uzna,ze jednak dziecko nie jest takie jaki chce by bylo lub sobie wyobraza?

Jak ojciec ma kochać dziecko, którego na oczy nie widział? Co ty bredzisz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz