2006-04-22, 10:11 | #31 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 65
|
Dot.: Trądzik
Witam serdecznie.Mam 20 lat.Trądzik od 11 lat...Stsowałam baardzo wiele preparatów,antybiotyków wew-pomagało ale na krótko. Trądzik jest naprawde straszną choroba.Potrafi zniszczyc psychike,poczucie własnej wartosci A do tego ludzie są okropni i podli.Nie potrafą zrozumieć ze to nie z naszej winy tak wyglądamy. Całe gimnazjum,liceum cierpiałam,czułam sie gorsza, brzydka,beznadziejna, szkaradna, odpychająca, obrzydliwa. Do tego miałam problemy z nauką-nie potrafiłam sie na niczym skupic,czesto uciekałam z lekcji bo nie moglam zniesc tych spojrzeń, docinek.Pragnełam jak najszybciej wrócić do domu,zmyć tapete z twarzy,posmarowac sie maścią i popłakać w poduszke.Na każdej przerwie szłam do wc zeby poprawić makijaż i sprawdzić co nowego przybyło...Nie myślałam o niczym innym..90% myśli w ciągu dnia było poświęcone syfom.Nie jezdziłam na wycieczki szkolne,nie chodziłam na basen, na imprezy.Cały czas siedziałam w domu.Jestem teraz na antybiotykach wew (znów...) i zoracu.jest lepiej ale nie wiem na jak długo...Nie mam teraz zmian zapalnych na twarzy ale jestem cała w bliznach, przebarwieniach, dołkach,dziurkach. Pewnie po odstawieniu antybiotyków znow wszystko wroci...Pozdrawiam wszytskich trądzikowców
|
2006-04-22, 10:18 | #32 | |
Rozeznanie
|
Dot.: Trądzik
Cytat:
|
|
2006-04-22, 10:28 | #33 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Trądzik
Cytat:
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
|
2006-04-22, 10:53 | #34 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 166
|
Dot.: Trądzik
Cytat:
|
|
2006-04-22, 12:33 | #35 | ||
Rozeznanie
|
Cytat:
Cytat:
Edytowane przez Pomadka Czas edycji: 2006-10-04 o 18:40 Powód: Post pod postem. Istnieje opcja MULTIQUOTE proszę z niej korzystać! |
||
2006-04-22, 12:54 | #36 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 3 555
|
Dot.: Trądzik
Czy to nie dziwne, ze potrafimy przy pomocy kamerki operowac serca i uleczyc raka.. a nie ma leku na najpowszechniejszą chorobe skóry.
Może to sie po prostu ani firmom farmaceutycznym, ani kosmetycznym, ani lekarzom nie opłaca ? Od trądziku nikt nie umiera, a klienta na specyfiki ma sie nawet przez 10 lat. Money makes the world go round Tak samo było z modą na szczupłą sylwetkę. Po sukceise Tweegy (?) paru "specjalistów" doszło do wniosku, że taka figure naturalnie ma 5 % kobiet. Jeśli taka sie wypromuje to pozostała wiekszośc będzie do tego dążyć na wszelakie sposoby. I kasa, kasa, kasa gwarantowana !!! Jak obserwuje ile sie teraz wydaje na herbatki odchudzajace, żele, specyfiki, tabletki, trenerów itp. itd. toi mieli choler* racje ... |
2006-04-22, 13:01 | #37 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 3 310
|
Dot.: Trądzik
Ktoś tu zwrócił uwagę na to, jak suchoskóre koleżanki reagują na pojawienie się jednego mikrospokijengo pryszcza. Ja, posiadacz pryszczy wielkości pięciozłotówek patrzyłam jak idiotki, którym nos nie świecił się nawet w największy upał piszczały jak zażynane świnie z powodu jednego malutkiego pryszczyka, który nawet nie był czerwony.
Szczerze mówiąc to od wcześnej młodości nie lubiłam dziewczyn z pięknymi cerami, a raczej większości z nich. Nie przez zazdrość, jak pewnie myślicie. Nienawidziłąm ich przez stosunek do trądziku. A mianowicie: posiadaczki pięknej cery uważają, że wystarczy kupić w sklepie pierwszy lepszy "under twenty" Eris albo Clearasil, posmarować, iść spać i rano nie mieć pryszczy. Kto ma pryszcze ten nie dba o siebie, ten jest brudasem i Pan Bóg jedne wie kim. Nie raz nie dwa spotkałam się z takimi opiniami, mieszkałam w internacie w liceum, potem w akademiku na studiach, więc nie jedną i nie dwie takie opinie słyszałam. Trądzik jest najpoważniejszym nowotowrem kobiecej duszy. Dlaczego nikt tego nie widzi??? Kobiety, które jako nastolatki mają piękne cery są pewniejsze siebie, znajdują lepszą pracę, nie wchodzą w toksyczne związki. Każdy toksyczny związek bierze się przecież z kompleksów, z panicznego strachu przed samotnością, z poczucia, że nikt nigdy nie będzie mnie chciał. Tak najczęsciej zachowująsię właśnie dziewczyny o niskiej samoocenie będącej najczęściej pochodną trądziku. Jedno przed czym trądzik chroni to anoreksja Serio Spotkałyście kiedyś anerektyczkę z trądzikiem? JA nie.Trądzikowcy mają PRAWDZIWE problemy i nie odchudzają się bezmyślnie i bez potrzeby. Nie odbija im w dążeniu do dokonałości. Oni dążą do normalności. Nie żal mi anorektyczek. Same się wpędziły w tę chorobę. Ja się w trądzik nie wpędzałam. A zrujnował mi poczucie własnej wartości na całe życie. Pamiętam, że w okresie największej desperacji, kiedy nie chciało mi się żyć z powdu mojego trądzikowego probelmu myślałam: gdyby ktoś dał mi wybrać męczyć się z tym świństwem i żyć do starości czy umrzeć w wieku 25 lat ale nigdy przenigdy nei mieć pryszczy, mieć cerę jak płatek lilii prześwietlony słońcem, akceptować siebie i nie mieć kłopotów w kontaktach z ludźmi - bez wahania wybrałabym drugą opcję. I jeszcze jedno: czuję wielką, wielką, słodką satysfakcję kiedy widzę koleżanki, które w podstawówce i liceum miały piękne cery i raczyły mnie niewybrednymi komentarzami a teraz są...ofiarami adult acne (piękna nazwa). Mówię im "cześć", pokazując w uśmiechu wszystkie ząbki. Suchoskóre! nie cieszcie się na wyrost Hormony w kurczaczkach, zanieczyszczone powietrze, chlorowana woda, tabletki antykoncepcyjne źle dobrane...nie śpią i nikt nie jest bezpieczny. Tak, tak że masz śliczną cerę jako nastolatka nie znaczy, że będziesz ją mieć zawsze. O, nie! Dlatego dobrze się zastanów zanim ponabijasz się z pryszczatej koleżanki albo dasz jej jakąś radę w stylu "kup sobie tonik under twenty" |
2006-04-22, 14:52 | #38 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Trądzik
Cytat:
Z tym się nie zgodzę... Anoreksja to nie jest fanaberia. To również choroba. I w tym momencie uważam, że reagujesz podobnie jak dziewczyny które mówią, że na trądzik najlepszy jest "tonik under twenty". Widocznie nie miałaś do czynienia z prawdziwą anoreksją. Nie mówię tu o dziewczynach które stosują 13tkę kopenhaską i upierają się, że przy 45 kg wagi są za grube, po to żeby usłyszeć, że wcale tak nie jest. Mówię o psychice która choruje z różnych przyczyn, a która krzyczy by ją zauważyć pokazując to utratą wagi ciała. Widziałaś kiedyś przebojową anorektyczkę? One podobnie nawet jak osoby z trądzikiem, są skryte, nieśmiałe, boją się ludzi. Przepraszam za offtopic. Wierzę beliczku, że dużo wycierpiałaś, ale musiałam zareagować na tą wypowiedź, bo anoreksja jest mi chorobą bardzo bliską. Tak jak i trądzik. Pozdrawiam |
|
2006-04-22, 14:57 | #39 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 3 310
|
Dot.: Trądzik
Cytat:
Takie przypadki mam na myśli. Też pozdrawiam |
|
2006-04-22, 23:27 | #40 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 5 409
|
Dot.: Trądzik
Dziewczyny, przeczytałam uważnie wszystkie Wasze posty. Wszystkie Wasze wypowiedzi odzwierciedlają to,co ja czułam cierpiąc na trądzik.Zaczęłam mieć to paskudztwo na twarzy (na szczeście na innych częściach ciała miałam tylko sporadyczne krosty) mając jakieś 12 lat, przestałam cierpiec z tego powodu mając jakieś 19-20.
Pamiętam,jak bardzo denerwowały i dołowały mnie wszystkie komentarze mojej rodzinki na temat mojego wyglądu. Zwykle nie miały żadnych złośliwych podtekstów,zwykle po prostu ktoś się pytał z troską,czy się lęczę i że jaka ja biedna jestem. ale wkurzało mnie to okropnie,mówiłam im,żeby nie gapili się tak na mnie,bo nie jestem eksponatem w muzeum. Wolałam po prostu, by traktowali mnie jakbym nie miała trądziku,widziałam go codziennie w lustrze,więc nie miałam ochoty na gadanie o nim. Chadzałam do różnych dermatologów. Jeden z nich posyłał mnie na jakieś peelingi,które doprowadziły do tego,że dostałam zapalenia skóry na twarzy i groził mi szpital.Potem moja mama stwierdziła,że rezygnujemy z niego i znalazła inną panią dermatolog,która z kolei wierzyła w naturalne jogurciki i inne szmery bajery. Jogurciki naturalne na twarz sobie do dziś kładę na twarz i chwalę je,ale bynajmniej trądzik nie znika od tego. Ona wprawdzie wygoiła to co tamtem dermatolog zepsuł ale nic do przodu nie posunęło się moje leczenie;/ w końcu trafiłam do dermatologa z Zielonej Góry(wyobrażacie sobie,że mieszkając w Poznaniu nie mogłam znaleźć na miejscu dobrego dermatologa i musiałam jeździć do Zielonej Góry?).On na początku również ładował we mnie antybiotyki,dostałam anemii od nich,mdłości,miałam myśli samobójcze,miałam dosyć tego wszystkiego. ale on mi powiedział pewne słowa,które dały mi otuchę. Powiedział,żebym pamiętała,że z poczwarki powstaje prześliczny motyl.I dał mi słowo,że będę prześlicznym motylem i słowa dotrzymał Oczywiście prześliczną to się chyba nigdy nie nazwę,no ale przynajmniej nie mam trądziku Moim problemem okazały się hormony. To on jako pierwszy z dermatologów powiedział,że jak jego leczenie nie da rady to mam iść do ginekologa,bo może to być sprawka hormonów. A ja jako nastolatka nie miałam pojęcia,że hormony mogą tak wpływać na cerę,a żaden z poprzednich lekarzy nie uświadomił mnie w tym względzie Teraz mam 24 lata, ludzie,którzy znali mnie z czasów liceum i teraz mnie spotykają na ulicy nie mogą uwierzyć,że ja to ja. Nie ma śladu po trądziku.Sporadycznie przed okresem wychodzi mi jeden pryszczol ale prawdę mówiąc niewiele sobie z tego robię od ponad 2 lat jestem w szczęśliwym związku.Życie zaczęło mi się układać. Jednak powiem Wam,że mimo,że wyładniałam,jak to mówią wokół wszyscy,to i tak nie czuję się atrakcyjna. A już wszelkie komplementy od facetów kwitowałam zawsze i kwituję jakimś żartem lub sarkazmem. Podchodzę z dystansem do komplementów. Gdy cierpiałam na trądzik to jakoś żaden facet komplementów mi nie prawił,nie miałam powodzenia,a gdy się wyleczyłam to nagle okazało się,że mam grono wielbicieli. Jakie to puste i żałosne. Dzięki mojemu TŻ odbudowuję moje poczucie własnej wartości.Ale to ciężka praca,bo jednak ciężko przekreślić te lata trądzikowe. Ale zawsze sobie powtarzam,że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. W liceum powiedziałam sobie,że piękna nie będę to chociaż mądra będę i sie uczyłam sporo,dostałam się na wymarzone studia i ciągle się rozwijam. Piszę to nie po to,by się chwalić,ale piszę by dodać otuchy tym dziewczynom,które wciąż zmagają sie z tym przekleństwem. Dacie rade!! |
2006-04-22, 23:39 | #41 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 3 310
|
Dot.: Trądzik
Cytat:
Wzruszyło mnie zwłaszcza: "piękna nie będę to chociaż mądra będę". Przecież to o Beliczku, który w wieku 16 lat postanowił, że skończy International Baccalareate i...zdał z dobrym wynikiem. Potem były studia. Teraz jest doktorat. Jakoś zawsze byłam z tych mądrych niż z tych pięknych - wiadomo trądzik A faceci, którzy teraz traktują mnie z atencją i podziwem należnym (podobno) atrakcyjnym kobietom śmieszą mnie do łez |
|
2006-04-23, 14:43 | #42 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 1 437
|
Dot.: Trądzik
Mnie sie zwyczajnie marzy wyjsc gdzies bez podkladu,korektora i innych mazidel.Albo latem moc chodzic w bluzkach z krotkim rekawem,czy dekoltem.
Od niepamietnych czasow mam tradzik,a i niewiele jest preparatow ktorych nie zdazylam juz przetestowac.Nie wiem czemu,ale nawet po dluszym czasie stosowania preparatow hormonalnych mialam twarz usiana pryszczami. Jest troche lepiej,ale pamietam calkiem niedawne wzywanie na prywatna rozmowe o higienie troskliwych pan nauczycielek.Pamietam niszczenie zdjec,na ktorych znalazla sie moja twarz. Poki co nie wiem czego mnie to nauczylo.Czy patrzenia na piekno wewnetrzne ? Widzialam to juz w innych duzo wczesniej.Praktycznie to tylko zamkniecia sie w sobie,dluzszego okupowania lazienki,surowszego wymagania od siebie i wyrzutow sumienia ("bo to glupie przejmowac sie twarza,gdy inni cierpia z powodu powaznych chorob").
__________________
Once I wanted to be the greatest
|
2006-04-23, 18:46 | #43 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-03
Wiadomości: 2 832
|
Dot.: Trądzik
Cytat:
Ja byłam ładną nastolatką z idealną cerą i super figurą kiedy w wieku 15 lat zachorowałam na A. Problemy anorektyczek nie biorą się z kosmosu, to nie jest "widzimisię"- masa dziewczyn dietuje, a tylko mały procent zaczyna chorować. Za każdą anoreksją, każdą, stoi poważny problem. Tak samo, jak za każdą bulimią. I tak samo jak trądzik, a. jest niczym "nowotwór duszy", to całkowita negacja swojej osoby, uznanie siebie za tak wstrętną, ża niegodną życia. Anorektyczki nie wpędzają się same w chorobę. Szczerze wierzę, że gdybym nie zachorowała na a., zachorowałabym na coś innego: bardzo silne emocje muszą znaleźć ujście, czy to w anoreksji czy w innej chorobie. |
|
2006-04-23, 20:14 | #44 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 4 811
|
Dot.: Trądzik
Doskonale znam ten problem, wylalam wiele łez z tego powodu. Sa takie dni, kiedy nie potrafie spojrzec w lustro.W ogole luster w sklepach i szkolnych lazienkach unikam jak ognia. Kiedy ktos z dobrej woli podaje mi kieszonkowe lusterko powiekszajace,mowiac "rozmazalas sie/masz cos w oku" robi mi się zimno i staram sie poprawic to jak najszybciej, zeby tylko nie patrzec dluzej na swoja twarz w tym wstetnym lusterku. Koszmar.
teraz troche sie zmienilam, ale nadal jestem bardzo niesmiala. Jeszcze rok temu wstydzilam sie chodzic na imprezy, do pubu, poznawanie nowej osoby to byl koszmar - wydawalo mi sie,ze patrzy z obrzydzeniem na moja twarz i mysli, jaka jestem szkaradna. Trądzik spowodaował, że boję się ludzie, nie potrafię uwierzyc, ze jakis chlopak moze patrzec na kogoś tak pryszczatego z zainteresowaniem. Jezeli ktos na mnie spojrzy,mam ochotę zapaść się pod ziemię, zniknąć - wydaje mi sie,ze albo sie w duchu wyśmiewa albo lituje. Na plazy nie bylam od czterech lat. Trądzik mam dlugo, czasem znika, kiedy juz odważę sie pomyslec "moze to koniec koszmaru?", on wraca. Stosunek znajomych? Czytajac Wasze wypowiedzi, mysle,ze mam szczescie, bo nie spotkalam sie ze zlosliwosciami nauczycielek, a i od rowniesnikow nie slyszalam az tak wielu przykrych slow, ale samo mowienie o tym,nawet bez zlosliwosci, boli. Parę razy padalo pogardliwe pytanie "Ty w ogole cos z TYM robisz?", jakby wystarczylo kupic dobra maść i po sprawie. Nienawidze, kiedy zwykla kolezanka z idealna cera daje idiotyczne rady typu "idz na solarium, na pewno Ci pomoze,mi wysuszylo pryszcza na brodzie." Boli mnie tez, jak ktos robi afere z jednego malego pryszcza, mam ochote schować sie i nikomu nie pokazywać mojej twarzy. Denerwuje mnie,ze w filmach czy w ksiazkach osoby z trądzikiem sa przedstawiane jako zyciowy nieudacznicy albo posmiewisko szkoly, a sam trądzik jest tematem zartow (np. w Chlopaki nie płaczą). Watpie, zeby te "blizny na sercu" kiedykolwiek zniknely.
__________________
Зачем мы давим на тормоз, не на газ? 'I'll be more enthusiastic about encouraging thinking outside the box when there's evidence of any thinking going on inside it.' /Terry Pratchett/ Edytowane przez lir391 Czas edycji: 2006-08-04 o 17:51 Powód: dopisek |
2006-04-25, 17:41 | #45 |
Użytkownik ma kliknąć w link aktywujący (mail)
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 13 317
|
Dot.: Trądzik
Pod większością, o ile nie pod wszystkimi słowami, które tu napisałyście mogę się podpisać...
Ja już chyba nie mam siły na walkę z tym świństwem. Wprawdzie mój TŻ cały czas, do znudzenia powtarza mi, że kocha mnie z tymi wszystkimi kropkami (nazywam je tak, żeby unikać słowa przeze mnie znienawidzonego "pryszcz"). W dodatku lato idzie a mnie wysypało jak cholera.... |
2006-04-26, 08:16 | #46 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 8 630
|
Dot.: Trądzik
Cytat:
|
|
2006-04-27, 08:35 | #47 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 4 608
|
Dot.: Trądzik
Witajcie
Przeczytałam ten wątek i niejedna łza zakręciła mi się w oku... Trądzik pojawił mi się jakieś 6 lat temu i walczę z nim do dziś. Ilu dermatologów już odwiedziłam, ile leków spróbowałam... Nie pomógł nikt ani nic. Było różnie. Czasem byłam cała w sporych pryszczach, czasem udawało mi się je zaleczyć i zostawały ślady i pojedyncze wypryski. Tak jest teraz. Ale co będzie za tydzień, miesiąc, rok? Nie wiem. Nie potrafię uwierzyć, że będzie dobrze... Trądzik miałam najpierw na twarzy, później pojawił się też na plecach, ramionach, trochę na dekoldzie. Zaczął się w gimnazjum. No właśnie - gimnazjum... Najgorszy okres mojego życia, który bardzo negatywnie wpłynął na moją psychikę. Trafiłam na fatalną klasę, w której czułam się (bo dawano mi to do zrozumienia) gorsza, niepotrzebna... Niestety, nie stałam się przez to wygadana czy opryskliwa (byłoby mi z tym łatwiej, tak myślę). Wręcz przeciwnie - zamknęłam się w sobie bardzo. Moja wrodzona nieśmiałość urosła do tego stopnia, że każda rozmowa z drugą osobą, każde wyjście z domu - to strach i poczucie ogromnej niepewności. Tak jak któraś z Was wspomniała - najlepsze lata swojego życia spędzam na walce z trądzikiem, na płaczu, na samotności... Kiedyś, w innym wątku, pisałam na ten temat, więc zacytuję: Mówi się, że człowiek rodzi się z czystą kartką, którą zapisuje przez całe życie. W tej chwili czuję, że moja kartka jest zabazgrolona. Że jedynie okres dzieciństwa to ładne, starannie pisane literki tworzące harmonijną całość. Dalsza część to chaos. Bazgroły. Mnóstwo skreśleń. Czuję, że coś minęło bezpowrotnie, a ja nie mogę zrobić nic, aby to cofnąć i zmienić. Mogę jedynie spróbować zapomnieć. Zamazać korektorem. Ślad jednak pozostanie i nigdy kartka nie będzie spowrotem czysta. Nigdy wcześniej nie myślałam o tym, że jestem coraz starsza, a nie coraz młodsza. Że lata, które straciłam, nie wrócą. Ludzie w moim wieku bawią się, korzystają z życia, przeżywają pierwsze miłości. Później wspominają te chwile z rozrzewnieniem, myśląc, jaki to był wspaniały okres. Ja nie mam czego wspominać. Z powodu trądziku moje poczucie własnej wartości jest bardzo niskie. Nabawiłam się wielu kompleksów, których pozbyć się nie potrafię. Nie potrafię także uwierzyć, że ktoś może popatrzeć na mnie nie przez pryzmat trądziku, ale po prostu... NA MNIE... i pokochać taką, jaka jestem. Nie umiem się otworzyć na otoczenie i - przede wszystkim - facetów. Zresztą, gdzie miałam poznać jakiegoś, skoro z domu niewiele wychodziłam? Nie ma po prostu w moim życiu takich sytuacji. Myślę, że podświadomie ich unikam, bo boję się tego, co będzie dalej... Co będzie, kiedy chłopak zobaczy mnie bez podkładu, co, kiedy będzie miało dojść do czegoś między nami, a ja nie będę potrafiła się mu pokazać... Boję się przyszłości. Piszecie o rodzinie. Ja na szczęście mam cudowną mamę, która wspiera mnie, jak może. Czasem mówi: Gdybym mogła, przejęłabym to wszystko na siebie, żebyś tak nie cierpiała... Reszta rodziny też jest w porządku. Nigdy nie byli w stosunku mnie nieprzyjemni. Najbliższa kuzynka też ma trądzik - walczymy z tym razem. Czy wygramy? Nie potrafię w to uwierzyć... Dziękuję za ten wątek. Choć wzbudza we mnie skrajne uczucia. Z jednej strony cieszę się, że nie jestem z tym sama, z drugiej - przykro mi, że tyle z nas musi się z tym borykać...
__________________
Que las palabras vienen y se van. Y yo soy como soy en realidad. Quiero vivir a mi manera. |
2006-05-14, 13:23 | #48 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: gdzies :D
Wiadomości: 171
|
Dot.: Trądzik
widze ze na tym forum jest ktos taki jak ja ja tez jako mała dziewczynka byłam strasznie niesmiała ale teraz to sie zmienia w przeciwienstwie do was nie cierpialam z powodu mojej cery ale niepełnosprawnosci rodzicow nawet sobie nie wyobrazacie jak to boli ale naszczescie to juz sie skonczylo z wiekiem, małe dzieci moga byc okrutne a ja teraz sie zamykam czaem w swojej skorupce boje sie ze ktos mie moze nie zaakceptowac nie powinno tak byc ale jest nic na to nie poradze
|
2006-05-15, 19:45 | #49 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 1 965
|
Dot.: Trądzik
Witajcie!!!
Ja w tym roku skończę 24 lata, a trądzik wiekszy lub mniejszy mam od 14-15 roku życia! Może nie jest bardzo widoczny, nie są to jakieś wielkie pryszcze (teraz, bo kiedyś było dużo dużo gorzej) ale jest. Ciągle mi wyskakują, jakieś krostki, i różne dziwne rzeczy. Nie mam ładnej cery z którą po umyciu można wyjsć na ulicę, chyba, że to jest moja wieś, tu sie nie krępuję Niestety nie wierzę już ani w dermatologów, kosmetyczki i kremy. Nigdy nie będę miała ładnej cery i już pogodziłam sie z tym (chyba). Ani ciąża, ani tabletki, nic nie daje rady mojej buzi Nic już tego nie zmieni. Trudno, każdy ma jakieś coś... a ja mam ich sporo.... Całuje Was wszystkie!!! Genialny wątek!!!!!!
__________________
|
2006-05-16, 07:28 | #50 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 8 630
|
Dot.: Trądzik
Cytat:
|
|
2006-05-16, 07:44 | #51 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 1 965
|
Dot.: Trądzik
Ja cały czas mam buzię taką saamą, ni ładną ni brzydką, korektor zawsze jest potrzebny, czy to w ciąży czy po urodzeniu, czy przed- wszystko jedno!!! Tydzień po porodze miałam taką względną cerę, ale już róciła daawno do "normy"
__________________
|
2006-05-16, 07:50 | #52 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 8 630
|
Dot.: Trądzik
Cytat:
|
|
2006-05-16, 08:14 | #53 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 3 310
|
Dot.: Trądzik
Cytat:
|
|
2006-05-16, 22:18 | #54 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Centrum
Wiadomości: 1 914
|
Dot.: Trądzik
Cytat:
__________________
'You tell me we can start the rain.
You tell me that we all can change You tell me we can find something to wash the tears away.' |
|
2006-05-17, 00:26 | #55 |
Przyczajenie
|
Dot.: Trądzik
Witam jestem tu nowy ale patrze na temat bardzo mi znany ja tradzik mam od 2 klasy gimnazjum ale powoli mi zaczyna schodzic po uzywaniu masci/kremu to albo to nie znam sie na tych rzeczach "Kolagen" jest to naturalne białko i naprawde widac po tym efekty polecam jesli ktos nie próbował ale cena jest troche wysoka. A tak pozatym to mam złamane serce zakochałem sie bezwzajemnie a jeszcze skrzywdziłem ta osobe, cierpi przezemnie bo chciała dla mnie dobrze a zrobiła zle i jest jej smutno z tego powodu Pozdrawiam
|
2006-05-17, 06:59 | #56 | |
Rozeznanie
|
Dot.: Trądzik
Cytat:
|
|
2006-05-17, 12:37 | #57 | |
Przyczajenie
|
Dot.: Trądzik
Cytat:
__________________
"Nic tak mocno nie skupia nas na sobie - jak własny ból; nic tak mocno nie skupia nas na kimś, jak pierwsza miłość" "...Można tylko popaść w inną formę, zaś przed człowiekiem uciec w ramiona innego" |
|
2006-05-17, 13:39 | #58 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wiadomości: 294
|
Dot.: Trądzik
Gdy jestem na forum to az sie dziwię, że tyle osób ma trądzik. U mnie w szkole naprawdę prawie nikt go nie ma. Wsród moich znajomych tylko ja mam z nim problemy (nie liczę osób które narzekają na kilka krostek) I jest jeszcze jedna rzecz. Mam dopiero 13 lat, a pryszcze jakieś 2 lata. CHoć pamiętam, że pojedyńcze krostki miałam już w wieku 9 lat. Jak na razie lecze sie sama, tzn. pielęgnacja odpowiednimi kosmetykami i na noc jakiś lek typu Acne Derm, Acnofan, Dermacnel. Mam kuzynkę która ma 20 lat i miała duży trądzik, teraz ma mniejszy niż ja, ale wiem że kilka lat temu jeżdziła po wileu dermatologach, wydawała na leki i wkońcu dała sobie z tym spokój. Teraz nie ma jakiesgoś okropnego trądziku, ale on wciaż jest. I ja sie boję, ze będę miała coraz większy problem z trądzikiem. Mama nie chce iśc ze mną dp dermatologa, bo mówi, ze będę przechodzic przez te same problemy co kuzynka. I że to przejdzie z wiekiem. Ja wiem, że tak nie będzie, bo to nie jest przeziębienie które za kilka dni ustaje. CHociaż sama czasem myślę, ze może ma rację co do tych dermatologów. Najgorsze jednak jest to, że nie interesuje się mną żaden chłopak Tzn. mam kolegów i wiem, że gdyby nie pryszcze uwazali by mnie za atrakcyjną osobę. Ale po co mi taki chłopak, który patrzy na sam wygląd a nie na charakter? Zresztą chyba jestem najmłodsza z was, więc az sie boje co będzie później;(
__________________
I nic we mnie i nic koło mnie Kiedy się dziwić przestanę Kiedy się dziwić przestanę Będzie po mnie. Wszystko jest możliwe. Niemożliwe wymaga po prostu więcej czasu. |
2006-05-17, 14:29 | #59 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 1 965
|
Dot.: Trądzik
Kochana Martusko!! Wiem jak bardzo męczysz sie z tego powodu!!!!Nie będę cię pocieszać, bo sama nie mam idealnej cery, ale jak pomyślę co miałam jeszcze na buzi mając 17 lat, a co jest teraz to jest poprawa szalona. Jak zaczęły mi się pojawiać pryszcze zaczęłam z nimi bezwględnie walczyć. Dermatolog, wszystkie możliwe specyfiki na rynku. Wysuszyłam tak cerę, że wszystko sie sprzecwiło i na czole miałam jedną wielką ropną masakre....brrr... Od gdzieś tak 3-4 lat juz nie walczę używam kremów nawilżajacych odżywczych i próbuję nie wysuszać cery niczym . I ona faktycznie sie uspokoiła i jest dużo, dużo lepsza choc nie idealna. Zaprzyjaźnij sie z korektorem i pielęgnuj cerę zamiast z nią walczyć. Wiem że to trudne, ale ja już 10 lat zmagam sie z mniejszym lub większym tematem krostek
A co do chłopaków, to wiem że przez te głupie krosty nie masz śmiałości, ale jeżeli w grę wchodzą prawdziwe uczucia, to nie ma sie czego bać. Ja mając 17 lat zapoznałam swojego męża i miałam wtedy najgorszą cerę. Kiedy niedawno wieczorem patrzyłam w lustro i mu powiedziałam że miałam kiedyś jedna wielką ropę na czole zapytał , a kiedy to byłO??? A to było jak sie poznaliśmy właśnie W ogóle utrzymuje, że ja nie mam nic na buzi, tylko mi sie wydaje Tak , że mam wrażenie że trądzik stanowi dla nas większa psychiczną blokadę, a otoczenie tego tak jak my nie widzi... Z resztą któraś z dziewczyn o tym pisała, że ukrywała krosty pod mocnym makijażem , a koleżanki myślały że jest wyzywająca. Także chłopakami się nie martw, jak jest coś wart to nie będzie patrzył na twoje krostki Całuję
__________________
|
2006-05-17, 17:02 | #60 |
Przyczajenie
|
Dot.: Trądzik
ale tu nie chodzi o cere tylko o cos innego, mi jest trudnij duzo trudniej znalesc dziewczyne niz przecietnemu chłopakowi /ehhhh
__________________
"Nic tak mocno nie skupia nas na sobie - jak własny ból; nic tak mocno nie skupia nas na kimś, jak pierwsza miłość" "...Można tylko popaść w inną formę, zaś przed człowiekiem uciec w ramiona innego" |
Nowe wątki na forum Zdrowie ogólnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:36.