Nie lubię ludzi, którzy...

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Nie lubie ludzi ktorzy nie maja dystansu do siebie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[stesia]

-nie rozumieją mojej odmowy, ileż razy można powtarzać że nie mam na coś czasu/ochoty/nie znam się na czymś więc nie ma sensu żebym próbowała pomóc
-najpierw wydają kasę na zasadzie jest to wydaję a potem bo nie mam na chleb i rachunki, i tak miesiąc w miesiąc
-nie znają stawek wynagrodzeń obowiązujących w danej branży, rejonie i przy określonych kompetencjach i wymyślają sobie ile dana osoba zarabia (koleżanka raz dowiedziała się że zarabia 2 razy więcej niz faktycznie)
-uważają że nic tylko dana osoba miała szczęście bo trafiła do takiej dobrej pracy, nie biorąc pod uwagę tego co dana osoba w przeciwieństwie do nich zrobiła żeby ją tam przyjęli
-jeszcze w temacie zarobków, mówią jak to ktoś ma dobrze bo tyle zarabia, a nie biorą przy tym wcale pod uwagę kosztów jakie ponosi typu dojazd, opieka nad dzieckiem, większy czynsz/kredyt bo mieszka w drozszym pod względem utrzymania mieście
-pijanych, jak ktoś jest pijany i zrobi coś co mnie denerwuje to bardziej mnie to wkurzy niż jakby zrobiła to osoba trzeźwa

-chodzą wolno czy to chodnikiem czy po sklepie w taki sposób że cięzko ich z jednej lub drugiej strony wyprzedzić
-uważają że ktos coś powinien umieć/robić tylko dlatego że jest takiej a takiej płci a ta druga płeć jest z tego całkowicie zwolniona (czyli np kobieta ma mieć posprzątane i umieć gotować bo jak nie to jak to tak, a jak mężczyzna ma problem z jakimkolwiek ogarnieciem bałaganu i potrafi zrobić co najwyżej kanapke to jest spoko bo to przecież on a nie ona)

[kasztanka3]

Napisane przez stesia

-chodzą wolno czy to chodnikiem czy po sklepie w taki sposób że cięzko ich z jednej lub drugiej strony wyprzedzić

TAK, nienawidze sytuacji, gdzie jade do pracy, przesiadam sie w centrum o 8 rano i mam 2-3 minuty na przesiadke, a ludzie laza tak ospale, jakby im sie nigdzie nie spieszylo, mam ochote ich wszystkich rozszarpac

[Palee]

O, to idąc tym tokiem ja nienawidze ludzi w marketach, ktorzy nie tylko sie wloką, ale idą tak, że zawalają całe przejscie dalej i jeszcze nawet nie raczą zauwazyc, że w sklepie jest troche wiecje klientow niz tylko oni. To samo tyczy się mimoz które płacąc w kasie czekają jak kołki aż kasjerka wszystko skasuje i dopiero po zaplaceniu zaczynaja pakować swoje rzeczy do toreb.

[kasztanka3]

Napisane przez Palee

O, to idąc tym tokiem ja nienawidze ludzi w marketach, ktorzy nie tylko sie wloką, ale idą tak, że zawalają całe przejscie dalej i jeszcze nawet nie raczą zauwazyc, że w sklepie jest troche wiecje klientow niz tylko oni. To samo tyczy się mimoz które płacąc w kasie czekają jak kołki aż kasjerka wszystko skasuje i dopiero po zaplaceniu zaczynaja pakować swoje rzeczy do toreb.

Wlasnie dlatego kocham zakupy online, a jesli juz musze robic je w sklepie, to ide do kasy samoobslugowej.

[kaledonia]

Napisane przez Palee

O, to idąc tym tokiem ja nienawidze ludzi w marketach, ktorzy nie tylko sie wloką, ale idą tak, że zawalają całe przejscie dalej i jeszcze nawet nie raczą zauwazyc, że w sklepie jest troche wiecje klientow niz tylko oni. To samo tyczy się mimoz które płacąc w kasie czekają jak kołki aż kasjerka wszystko skasuje i dopiero po zaplaceniu zaczynaja pakować swoje rzeczy do toreb.

Nie wiem co dziwnego w pakowaniu towarów po zapłaceniu ?
Nie znoszę jak ktoś mnie pogania.
Jak kontrolować kwoty na wyświetlaczu jeśli pakujecie jednocześnie zakupy

Ja nie lubię ludzi, którzy na chama pakują swoje zakupy na taśmę, a ja jeszcze nie wyłożyłam swoich i jeszcze oburzeni, że im to przesuwam do tyłu

[konstantynianka]

Napisane przez stesia

-chodzą wolno czy to chodnikiem czy po sklepie w taki sposób że cięzko ich z jednej lub drugiej strony wyprzedzić

Najgorzej jak cała rodzina musi iść w jednej linii i rozstawi się na szerokość chodnika

[kaledonia]

Durnym pomysłem to jest jeżdżenie gigantycznym wózkiem sklepowym po wąskich alejkach w dyskontach. Może ze 2 razy widziałam je napakowane, a tak to normalnemu śmiertelnikowi to ten mały spokojnie wystarczy. To dlatego w soboty są takie kolejki i nie da się wejść do tych sklepów.

[Dominino]

Napisane przez kaledonia

Nie wiem co dziwnego w pakowaniu towarów po zapłaceniu ?
Nie znoszę jak ktoś mnie pogania.
Jak kontrolować kwoty na wyświetlaczu jeśli pakujecie jednocześnie zakupy

Ja to rozumiem doskonale bo np. nie odczuwam potrzeby kontrolowania ekranu, za to widząc ogromną kolejkę za mną zdaje sobie sprawę, że w momencie mojej zapłaty do kasjera podchodzi już kolejna osoba i patrzy na mnie aż łaskawie ruszę swoje cztery litery i zwolnię mu miejsce. I podobne podejscie ma też kasjer. I ja nie mam z tym problemu, bo też nie chciałabym tak stać i patrzeć jak jakaś mimoza (fajne określenie swoją drogą) dopiero po fakcie budzi się że w sumie to wypadałoby zabrać swoje zakupy. Pal licho jak mam jakies male zakupy, ale typowo weekendowy wypad do sklepu w ktorym zapelniam cały wozek moglby doprowadzic ludzi do szewskiej pasji i de facto wydluzylby cały proces dwukrotnie.

[kaledonia]

Napisane przez Dominino

Ja to rozumiem doskonale bo np. nie odczuwam potrzeby kontrolowania ekranu, za to widząc ogromną kolejkę za mną zdaje sobie sprawę, że w momencie mojej zapłaty do kasjera podchodzi już kolejna osoba i patrzy na mnie aż łaskawie ruszę swoje cztery litery i zwolnię mu miejsce. I podobne podejscie ma też kasjer. I ja nie mam z tym problemu, bo też nie chciałabym tak stać i patrzeć jak jakaś mimoza (fajne określenie swoją drogą) dopiero po fakcie budzi się że w sumie to wypadałoby zabrać swoje zakupy. Pal licho jak mam jakies male zakupy, ale typowo weekendowy wypad do sklepu w ktorym zapelniam cały wozek moglby doprowadzic ludzi do szewskiej pasji i de facto wydluzylby cały proces dwukrotnie.

A potem ludzie narzekają, że ich w sklepie oszukano, ale nie ma się co dziwić jak się nie kontroluje cen. Tyle błędów jest na kasie, że szok.
Nie wiem jakie podejście ma kasjer, ale nie powinien mnie popędzać, bo jestem klientem i nie lubię takiego lekceważącego podejścia. Czasem nawet zamiast dzień dobry to odburkną tylko coś pod nosem. Raz mnie kasjerka wręcz odburknęła, że ona nie ma czasu liczyć mojej gotówki ! A niby od czego ona jest

Ja tam stoję spokojnie w kolejce i nie wiem w czym problem. Nikogo nie popycham, nie wcinam się. To coś nie tak z takimi osobami. Strasznie nerwowe społeczeństwo się zrobiło
Dlatego nie lubię chodzić do owada, bo mam wrażenie,że trafiam na jakiś dziwnych ludzi.

[b937e0c478c7f0bdd9edd1f55f22ced0e16f646d]

Napisane przez stesia

-uważają że ktos coś powinien umieć/robić tylko dlatego że jest takiej a takiej płci a ta druga płeć jest z tego całkowicie zwolniona (czyli np kobieta ma mieć posprzątane i umieć gotować bo jak nie to jak to tak, a jak mężczyzna ma problem z jakimkolwiek ogarnieciem bałaganu i potrafi zrobić co najwyżej kanapke to jest spoko bo to przecież on a nie ona)

Nienawidzę czegoś takiego

Nie lubię ludzi którzy widzą że właśnie zaczynam jeść (w pracy) i akurat wtedy podchodzą do mojego biurka z jakąś zupełnie nie pilną sprawą i ja sobie jem a oni mi nadają nad głową o jakimś projekcie.
Ja nie przestaję jeść a oni po prostu podsuwają sobie krzesło i siadają przy mnie - mam mord w głowie wtedy.
Lubię jeść w spokoju, lubię gorące jedzenie (po to je podgrzewam do cholery!), nie lubię mówić przy jedzeniu ehh.

[AndziaHa]

- ludzi, którzy wiedzą o mnie więcej niż ja sama

- ludzi, którzy zazdroszczą i mają żal do Ciebie "bo ty masz lepiej" ale nic w tym kierunku nie robią

- ludzi, ktorzy wszystko wiedzą najlepiej

- osob, ktore nie ucza sie na bledach



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[stotek]

Napisane przez kaledonia

Strasznie nerwowe społeczeństwo się zrobiło

Ooo właśnie, takich ludzi nie znoszę - pieniaczy pieniacz w pracy, w domu, w kolejce, na stacji, w sklepie, no wszędzie wylewa swój jad i frustrację

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez kaledonia

A potem ludzie narzekają, że ich w sklepie oszukano, ale nie ma się co dziwić jak się nie kontroluje cen. Tyle błędów jest na kasie, że szok.
Nie wiem jakie podejście ma kasjer, ale nie powinien mnie popędzać, bo jestem klientem i nie lubię takiego lekceważącego podejścia. Czasem nawet zamiast dzień dobry to odburkną tylko coś pod nosem. Raz mnie kasjerka wręcz odburknęła, że ona nie ma czasu liczyć mojej gotówki ! A niby od czego ona jest

Ja tam stoję spokojnie w kolejce i nie wiem w czym problem. Nikogo nie popycham, nie wcinam się. To coś nie tak z takimi osobami. Strasznie nerwowe społeczeństwo się zrobiło
Dlatego nie lubię chodzić do owada, bo mam wrażenie,że trafiam na jakiś dziwnych ludzi.

ale zdajesz sobie sprawę, że oni są rozliczani z tego ilu klientów obsłużą na godzinę i Twoje powolne pakowanie muszą nadrobić na innych klientach?

[Limonka2738]

Napisane przez kaledonia

A potem ludzie narzekają, że ich w sklepie oszukano, ale nie ma się co dziwić jak się nie kontroluje cen. Tyle błędów jest na kasie, że szok.
Nie wiem jakie podejście ma kasjer, ale nie powinien mnie popędzać, bo jestem klientem i nie lubię takiego lekceważącego podejścia. Czasem nawet zamiast dzień dobry to odburkną tylko coś pod nosem. Raz mnie kasjerka wręcz odburknęła, że ona nie ma czasu liczyć mojej gotówki ! A niby od czego ona jest

Ja tam stoję spokojnie w kolejce i nie wiem w czym problem. Nikogo nie popycham, nie wcinam się. To coś nie tak z takimi osobami. Strasznie nerwowe społeczeństwo się zrobiło
Dlatego nie lubię chodzić do owada, bo mam wrażenie,że trafiam na jakiś dziwnych ludzi.

Jako była kasjerka zdradzę ci sekret.

Nigdy nie dałam po sobie tego poznać klientom, ale bywałam na dywaniku, bo ktoś zapłacił jednogroszówkami i straciłam liczby na cały tydzień.

Ja tam po prostu czytam sobie na paragonie w drodze ze sklepu, czy wszystkie promocje weszły.

Obserwowanie na bieżąco absolutnie nic nie daje, poza ludźmi, którzy stają nad Tobą i ci skrzeczą "ale jak to masło 2,99zł, miało być 1,99zł!", wtedy ja wciskam podsumowanie paragonu i pokazuję, że w systemie jest -1,00zł za to masło. Ale to jest mój czas i osób w kolejce.

Jeśli masz jakieś wątpliwości po zapłacie, od tego jest kierownik zmiany, POK, BOK itd. Tam wszystko sprawdzą i w razie czego oddadzą pieniądze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891]

Napisane przez kaledonia

A potem ludzie narzekają, że ich w sklepie oszukano, ale nie ma się co dziwić jak się nie kontroluje cen. Tyle błędów jest na kasie, że szok.
Nie wiem jakie podejście ma kasjer, ale nie powinien mnie popędzać, bo jestem klientem i nie lubię takiego lekceważącego podejścia. Czasem nawet zamiast dzień dobry to odburkną tylko coś pod nosem. Raz mnie kasjerka wręcz odburknęła, że ona nie ma czasu liczyć mojej gotówki ! A niby od czego ona jest

Ja tam stoję spokojnie w kolejce i nie wiem w czym problem. Nikogo nie popycham, nie wcinam się. To coś nie tak z takimi osobami. Strasznie nerwowe społeczeństwo się zrobiło
Dlatego nie lubię chodzić do owada, bo mam wrażenie,że trafiam na jakiś dziwnych ludzi.

Jak ktoś się ociąga z pakowaniem to potem kasjer wrzuca moje zakupy na jego i ja nie mam miejsca żeby się pakować i ogólnie robi się mega syf.
Nie wiem co daje gapienie się na proces kasowania, nie łatwiej sobie sprawdzić z paragonem na spokojnie?

[stesia]

-codziennie jeżdżę drogą, która jest troszke węższa niż normalna dwukierunkowa i jak przyjdzie sie z kims wyminąc to trzeba jechac możliwie najbliżej pobocza, nie lubię kierowców którzy jadą wolno i tak że nie da sie ich na tej drodze wyprzedzić
-kierowców którzy nie używają kierunkowskazów albo włączają w ostatniej chwili, ile to razy chciałam skręcic ale czekałam bo musiałam ustąpic pierwszeństwa a ten mi nagle skręca i sie okazuje ze niepotrzebnie czekałam, na szczęscie jeszcze sie nie trafilo ze chciałabym kogos wyprzedzic a ten skreca w lewo



ja tam nie kontroluje cen podczas kasowania, raz ze nie zawsze widze ile mam do zapłaty po danym produkcie, a dwa to nawet jak widac to dla mnie jest to za szybkie tempo zeby sprawdzac czy napewno sie dobrze nabilo, zwłaszcza że nie zawsze od razu odlicza różne rabaty. w zaleznosic od tego ile mam produktów to zanim podejde do kasy to podliczam sobie na telefonie lub w głowie, ewentualnie zaraz po odejsciu od kasy przeglądam paragon.

[Limonka2738]

Napisane przez stesia

-kierowców którzy nie używają kierunkowskazów albo włączają w ostatniej chwili, ile to razy chciałam skręcic ale czekałam bo musiałam ustąpic pierwszeństwa a ten mi nagle skręca i sie okazuje ze niepotrzebnie czekałam, na szczęscie jeszcze sie nie trafilo ze chciałabym kogos wyprzedzic a ten skreca w lewo

To dobrze, przed skrzyżowaniami nie wolno wyprzedzać, więc jeśli przestrzegasz przepisów, to nie jest to możliwe.

A dla ludzi, którzy nie sygnalizują manewru odpowiednio wcześnie jest specjalne miejsce w piekle.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[eutanatka]

Napisane przez kaledonia

A potem ludzie narzekają, że ich w sklepie oszukano, ale nie ma się co dziwić jak się nie kontroluje cen. Tyle błędów jest na kasie, że szok.
Nie wiem jakie podejście ma kasjer, ale nie powinien mnie popędzać, bo jestem klientem i nie lubię takiego lekceważącego podejścia. Czasem nawet zamiast dzień dobry to odburkną tylko coś pod nosem. Raz mnie kasjerka wręcz odburknęła, że ona nie ma czasu liczyć mojej gotówki ! A niby od czego ona jest

Ja tam stoję spokojnie w kolejce i nie wiem w czym problem. Nikogo nie popycham, nie wcinam się. To coś nie tak z takimi osobami. Strasznie nerwowe społeczeństwo się zrobiło
Dlatego nie lubię chodzić do owada, bo mam wrażenie,że trafiam na jakiś dziwnych ludzi.

Jesteś niesamowicie, ale to niesamowicie roszczeniowa.

[kaledonia]

Napisane przez Pani_Mada

ale zdajesz sobie sprawę, że oni są rozliczani z tego ilu klientów obsłużą na godzinę i Twoje powolne pakowanie muszą nadrobić na innych klientach?

A ja to nie jestem już klientem, bo zapłaciłam

Napisane przez Limonka2738

Jako była kasjerka zdradzę ci sekret.

Nigdy nie dałam po sobie tego poznać klientom, ale bywałam na dywaniku, bo ktoś zapłacił jednogroszówkami i straciłam liczby na cały tydzień.

Ja tam po prostu czytam sobie na paragonie w drodze ze sklepu, czy wszystkie promocje weszły.

Obserwowanie na bieżąco absolutnie nic nie daje, poza ludźmi, którzy stają nad Tobą i ci skrzeczą "ale jak to masło 2,99zł, miało być 1,99zł!", wtedy ja wciskam podsumowanie paragonu i pokazuję, że w systemie jest -1,00zł za to masło. Ale to jest mój czas i osób w kolejce.

Jeśli masz jakieś wątpliwości po zapłacie, od tego jest kierownik zmiany, POK, BOK itd. Tam wszystko sprawdzą i w razie czego oddadzą pieniądze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tu raczej się kłania niewystarczająca liczba personelu i złe podejście sklepu do klienta, że z racji płacenia przez kogoś gotówką ( bo te grosiki to są pieniądze, a nie guziki ) robi się korek na sklepie.

Napisane przez eutanatka

Jesteś niesamowicie, ale to niesamowicie roszczeniowa.

Jestem klientem, a jeśli ktoś ma problem z obsługą klienta to powinien chyba zmienić zawód, a nie narzekać, że płacę gotówką !
Przed wprowadzeniem płatności kartami w owadzie wszyscy tak płacili i nie było problemu, a teraz nagle focha strzelają
Już nie wspomnę o tym, że czytniki jeśli są, to wskazują co innego niż wyskakuje na kasie.
I tak nie mam zamiaru potem spędzać czasu na odkręcanie ich błędu w biurze obsługi klienta. Tym bardziej, że kasjerka nie ma dla mnie czasu, to czemu ja mam marnować swój na wizyty w takim miejscu

[groszek75]

Bo to sie chodzi z mezem na zakupy , on pakuje, ja pomagam, ale zerkam co tam wchodzi. Tylko ja nie podchodze do życia, ze wszyscy mnie na kazdym kroku pewnie oszukuja i w sumie malo kiedy mi sie zdarzylo, ze cos tam źle weszlo na kase niz inaczej kosztuje, nawet tego nie pamietam

I tez nie lubie jak ktos czeka, zaplaci i pakuje dopiero

---------- Dopisano o 09:42 ---------- Poprzedni post napisano o 09:40 ----------

Napisane przez kaledonia

A ja to nie jestem już klientem, bo zapłaciłam

Tu raczej się kłania niewystarczająca liczba personelu i złe podejście sklepu do klienta, że z racji płacenia przez kogoś gotówką ( bo te grosiki to są pieniądze, a nie guziki ) robi się korek na sklepie.

Jestem klientem, a jeśli ktoś ma problem z obsługą klienta to powinien chyba zmienić zawód, a nie narzekać, że płacę gotówką !
Przed wprowadzeniem płatności kartami w owadzie wszyscy tak płacili i nie było problemu, a teraz nagle focha strzelają
Już nie wspomnę o tym, że czytniki jeśli są, to wskazują co innego niż wyskakuje na kasie.
I tak nie mam zamiaru potem spędzać czasu na odkręcanie ich błędu w biurze obsługi klienta. Tym bardziej, że kasjerka nie ma dla mnie czasu, to czemu ja mam marnować swój na wizyty w takim miejscu

kaledonia wyluzuj

Jak czytam teraz Ciebie, to mi sie wydaje, ze idziesz do sklepu juz nastawiona na fochy, wiec sama z tym wrogim fochem tam wchodzisz, niestety życie czesto tak działa,że jak my tacy to nam sie tacy ludzie trafiają

[kaledonia]

Napisane przez groszek75

Bo to sie chodzi z mezem na zakupy , on pakuje, ja pomagam, ale zerkam co tam wchodzi. Tylko ja nie podchodze do życia, ze wszyscy mnie na kazdym kroku pewnie oszukuja i w sumie malo kiedy mi sie zdarzylo, ze cos tam źle weszlo na kase niz inaczej kosztuje, nawet tego nie pamietam

I tez nie lubie jak ktos czeka, zaplaci i pakuje dopiero

---------- Dopisano o 09:42 ---------- Poprzedni post napisano o 09:40 ----------


kaledonia wyluzuj

Jak czytam teraz Ciebie, to mi sie wydaje, ze idziesz do sklepu juz nastawiona na fochy, wiec sama z tym wrogim fochem tam wchodzisz, niestety życie czesto tak działa,że jak my tacy to nam sie tacy ludzie trafiają

Wystarczy nie chodzić do sklepu z owadem. Tam ludzie pracują chyba za karę

[groszek75]

Napisane przez kaledonia

Wystarczy nie chodzić do sklepu z owadem. Tam ludzie pracują chyba za karę

E tam, ja lubie ludzi w swojej B. , może Twoja jakaś taka inna, jak u nas w Lidlu tak było. Nawet maz tam nie lubił jeździć z pieczywem Ale mozesz miec racje z tą karą, oni naprawde tam ciezko pracują, za male pensje i są pewnie tak wypruci, że nawet im się już nic nie chce. Fakt nie nasza wina, ale u mnie na takich ludzi działa wręcz odwrotne zachowanie Czesto tez ludzie tak sie zachowują, bo klienci ich traktują z góry , to moze warto pokazac, ze nie wszyscy klienci to wredne małpiszony
Chcemy zmian, zacznijmy je od siebie, nic nam nie da wiecznie fochowanie

[kaledonia]

Napisane przez groszek75

E tam, ja lubie ludzi w swojej B. , może Twoja jakaś taka inna, jak u nas w Lidlu tak było. Nawet maz tam nie lubił jeździć z pieczywem Ale mozesz miec racje z tą karą, oni naprawde tam ciezko pracują, za male pensje i są pewnie tak wypruci, że nawet im się już nic nie chce. Fakt nie nasza wina, ale u mnie na takich ludzi działa wręcz odwrotne zachowanie Czesto tez ludzie tak sie zachowują, bo klienci ich traktują z góry , to moze warto pokazac, ze nie wszyscy klienci to wredne małpiszony
Chcemy zmian, zacznijmy je od siebie, nic nam nie da wiecznie fochowanie

Stoję grzecznie przecież i mówię dzień dobry, ale często brak odpowiedzi. Nie da się być bardziej grzecznym.
Fajna obsługa jest w Intermarche czy osiedlowym samoobsługowym, a kolejki nie mniejsze. Nie sądzę, że tam jakoś lepiej płacą
Kasjerki nie powinny wylewać swoich frustracji na klienta, który tylko chce zapłacić za towar. Masz problem z kierownikiem, a nie ze mną , klientem

[groszek75]

Napisane przez kaledonia

Stoję grzecznie przecież i mówię dzień dobry, ale często brak odpowiedzi. Nie da się być bardziej grzecznym.
Fajna obsługa jest w Intermarche czy osiedlowym samoobsługowym, a kolejki nie mniejsze. Nie sądzę, że tam jakoś lepiej płacą
Kasjerki nie powinny wylewać swoich frustracji na klienta, który tylko chce zapłacić za towar. Masz problem z kierownikiem, a nie ze mną , klientem

Może głucha była kasjerka

To wszystko zalezy jednak od personelu, jak sie dograją, dobiorą w grupie. U nas w IM za to roznie bywa, powiedza dzien dobry, ale z taka mina, ze strach sie odezwac

W B. nie wiem czy tak jest dalej, mieli glupi pomysł odgornie, ze oni maja sie nie zaprzyjaźniac i ich wiecznie mieszali, to w jednej sie troche bylo, to zaraz do drugiej przesuwali i w sumie nie trafisz na fajna w pracy atmosfere to sie odbija na klientach. Ale to mądra góra powinna wiedziec, ze taki sposobem sobie psują renomę.

Ja np. nie lubie ( choc staram sie rozumiec, ze to tylko ludzie ) jak mnie tacy obsluguja nawet w kawiarni, gdzie jednak juz by wypadalo sie usmiechnąc. Na sile nawet , a jaka jestem szczesliwa jak natrafie na takiego czlowieka

Wczoraj mialam taki przypadek pod Grycanem. Poszlismy sobie z kawa na dwor, troche wiało i przyszla pani, klienka, szukala stolika i tak sobie pomyslalam czy ona nie bedzie chciala palić. A ja nie cierpie tego smrodu I za chwile ta miła pani podeszla do nas i sie pyta : nie bedzie Państwu przeszkadzac, jak zapalę? Doslownie mnie zatkalo, na takie momenty mowie, że nie, choc nie lubię i może sobie zapalić Powiedzialam tylko: no nie lubię tego, ale wytrzymamy, a kobieta : to pojde jeszcze dalej, tylko to zawsze jest tak, ze ten dym leci na tych co nie chcą. Powiedzialam jej, ze przynajmniej byla mila i nas zapytala. W ogole nie bylo czuc swoją drogą

Czulam, ze ona w ogole jest na poziomie, dobrym czlowiekem. Zaraz podeszla do niej kobieta, ze do recepty jej brakuje chyba 9 zl i dala jej 20, troche pogadala, nie oceniala. Po prostu po ludzku pomogla. I przez to az mi łzy stanely w oczach. Że są jeszcze naprawde fajni ludzi. I dla takich chwil warto żyć. Dla niby głupiego zapytania : czy nie bedzie Państwu przeszkadzać to i to ?

[Limonka2738]

Napisane przez kaledonia

A ja to nie jestem już klientem, bo zapłaciłam

Tu raczej się kłania niewystarczająca liczba personelu i złe podejście sklepu do klienta, że z racji płacenia przez kogoś gotówką ( bo te grosiki to są pieniądze, a nie guziki ) robi się korek na sklepie.

Jestem klientem, a jeśli ktoś ma problem z obsługą klienta to powinien chyba zmienić zawód, a nie narzekać, że płacę gotówką !
Przed wprowadzeniem płatności kartami w owadzie wszyscy tak płacili i nie było problemu, a teraz nagle focha strzelają
Już nie wspomnę o tym, że czytniki jeśli są, to wskazują co innego niż wyskakuje na kasie.
I tak nie mam zamiaru potem spędzać czasu na odkręcanie ich błędu w biurze obsługi klienta. Tym bardziej, że kasjerka nie ma dla mnie czasu, to czemu ja mam marnować swój na wizyty w takim miejscu

Jesteś tym typem człowieka, który zarzeka się, że nigdy nie wróci do tego sklepu, bo obsługa taka, śmaka, owaka.

Szczerze? Prawda leży po środku. Bo buce są i wśród kasjerów i wśród klientów.

Ale gdybyśmy wszyscy rozumieli, że ta druga grupa to też ludzie. A wy nie do końca to rozumiecie.

Tak, bony, jednogroszowki to też pieniądze, ale wpadanie do sklepu 20:59 I płacenie bonami sprawi, że wyjdę o 21:30 zamiast o 21.

Ja nie mam gdzie tego umieścić, jeśli ktoś mi to przyniesie. A nie wolno mi trzymać pieniędzy poza kasetką.

Kiedyś zostałam z☠☠☠ana od góry do dołu za to, że kasując byłam miła dla klientów, bo zamiast skupić się na uśmiechu powinnam była kasować szybciej.

Darli japę, bo nie ma kodu, darli japę, bo w Biedronce to się waży na kasie i jak to ja nie mam wagi, darli japę, że promocje nie wchodzą, daeli japę, ze zabraklo im tylko dwa złote, czemu się czepiam, pluli, rzucali rzeczami, drobnymi, no zwierzęta.

Jak pracowałam na kasie i mieliśmy darmowe reklamówki to pluli się janusze ekologii, jak pracowałam i reklamówki były płatne to pluli się janusze oszczędzania.

Jeden wyzywał mnie bardzo wulgarnie od góry do dołu, a jak powiedziałam "proszę wyjść, zwierząt nie obslugujemy" to wrzeszczał na mnie, że jak śmię, on tu jest klientem.

Kasjerzy czasem nie lepsi, to oczywiste.

Ale jednak to, co potrafił zrobić klient w porównaniu do tego, że pracownik krzywo spojrzał albo nie odpowiedział "dzień dobry" to jest po prostu pikuś.

Najlepiej, kiedy kasjer rozumie, że klient się spieszy i płaci mu się za obsługę z uśmiechem i zaangazowaniem, ale klient też rozumie, że kasjer ma normy do wyrobienia, robi często co może, żeby wszystko było dobrze, a na wiele czynników nie ma wpływu.

[shaylla]

Zgadzam się z większością wypowiedzi
Ale tak najbardziej to chyba nie lubię hipokrytów. Przykład z rodziny - para po ślubie cywilnym (facet rozwodnik). Do kościoła nie chodzą (nawet od święta), dziecko oczywiście ochrzcili, bo co ludzie powiedzą. Załatwiają unieważnienie poprzedniego ślubu (kto zna temat wie, ze to kwestia pieniędzy; w tym przypadku nie było absolutnie żadnych przesłanek do unieważnienia!). W momencie jak się dowiadują, że ślub będzie unieważniony - co tydzień w kościele w pierwszej ławce

I nie lubię narzekaczy, tacy co ciągle uważają, ze inni mają lepiej. Znam przypadki, co potrafią narzekać na deszcz a na drugi dzień na słońce

[Pinky_bee]

Jako osoba, ktora miala okazje pracowac za kasą mam wrazenie, ze prawda lezy nawet nie tyle po środku, ale przeważa sie na rzecz roszczeniowego podejscia klientów. Oczywiscie - są kasjerki ktore maja strasznie nieprzyjemny i olewczy stosunek, ale to dotyczy raczej mniejszych sklepow a nie typowych sieciowek gdzie wylecialyby za to na zbity pysk.

Za to klienci to jedna wielka mozaika typowych nieogarów, roszczeniowców, ludzi o braku kultury albo wszystkiego na raz. I tak, mnie też niemilosiernie irytowalo, że uwijalam sie jak w ukropie bo widzialam jak za panią rośnie kolejka którą trzeba bedzie jakos szybko rozładować. Stos skasowanych zakupow rośnie do wielkości czwartej siatki a ta radośnie patrzy sobie w przestrzeń, za nia oczywiscie 15 ludzi (a zaraz bedzie wiecej) którzy maja coraz bardziej zmęczone lub poirytowane miny, ktoś oczywiscie przebąkuje czy w takim razie nie mozna otworzyc kolejnej kasy. No niestety, nie mozna bo aktualnie otwarte 3 to max jaki mozemy wyciągnać, w sklepie jest aktualnie za malo pracowników na wiecej i pozostali są oddelegowani do roboty którą też trzeba zrobic na wczoraj. Więc jako kasjerce nie pozostaje mi nic innego jak przepraszajacy wzrok i milczenie, bo przeciez nawet nie moge zwrocic pani uwagi na kolejkę.

I juz pal licho jak taka kobieta jest tylko typowym nieogarem i jest chociaż miła - to najmniej problematyczny wariant i kasjer jak ma lepszy dzien to przyjmie go na klate. Problem pojawia sie gdy tego typu babka ma wlasnie podejście pod tytułem "jestem klientem i wymagam". Tak, ty łosiu - jesteś klientem tak samo jak tych 15 za tobą i nie wymagam od ciebie niczego niesamowitego a pakowania tych cholernych zakupów ciut wcześniej niz po fakcie. Zwłaszcza, że jeżeli takie podejście mają też inni w kolejce to problem urasta nagle do rangi armageddonu i coraz wiekszej irytacji czekających. A wiadomo - jak klient zły to kasjer zawsze bedzie pierwszym obiektem do wyżywania się na nim.

Także nie życzę wszystkim "wymagającym klientkom" z forum aby kiedyś musialy stanać po drugiej stronie. Musialyby zrozumiec kilka rzeczy, ktore do nich nie docierają. W każdym razie ja spojrzalam dzieki temu zupelnie inaczej na traktowanie kasjerów.

[Pani_Mada]

Napisane przez kaledonia

A ja to nie jestem już klientem, bo zapłaciłam
(...)

jesteś i możesz żyć założeniem "klient wasz Pan", bo masz do tego prawo, jak najbardziej, ale czasem warto postawić się na miejscu pracownika, który na pewno wolałby sobie kasować ludzi na spokojnie i czekać aż każdy zakupy spakuje. ale realia wyglądają trochę inaczej i na pewno nikt nie stwierdzi nagle, żeby zmniejszyć temu sprzedawcy limit obsłuzonych osób, bo ktoś nie lubi pakować rzeczy w trakcie pakowania.
a czy komfort Twojego powolnego pakowania jest ważniejszy niż nierobienie kasjerowi problemu (na co on nie ma najmniejszego wpływu), to już kwestia własnego systemu wartości.

Napisane przez kaledonia

(...)

Jestem klientem, a jeśli ktoś ma problem z obsługą klienta to powinien chyba zmienić zawód, a nie narzekać, że płacę gotówką !
(...)

faktycznie, bycie kasjerem to na pewno praca życia i każdy jest tam z wyboru, nie z konieczności pracowania gdziekolwiek.

[Hultaj]

ale zdajesz sobie sprawę, że oni są rozliczani z tego ilu klientów obsłużą na godzinę i Twoje powolne pakowanie muszą nadrobić na innych klientach?

To może niech klienci wrzucą na luz a w ślad za nimi zluzują z polityką sklepy.
Zrozumiałe jest że każdy chce ogarnąć temat szybko i sprawnie i nie ma co zamulać, ale klient jak jest przy kasie to jest jego czas i powinien móc i spakować się spokojnie, i sprawdzić. Mówię kiedyś do kobiety w konkurencji owada że niech nabija sobie spokojnie a ona do mnie że ona ma normy i przewidziany czas. To akurat już jest nienormalne.

Jeśli masz jakieś wątpliwości po zapłacie, od tego jest kierownik zmiany, POK, BOK itd. Tam wszystko sprawdzą i w razie czego oddadzą pieniądze.

tak lecieć przez pół sklepu do bok i czekać może na kogoś bo kasjera nie można zapytać o rabat.

Tu raczej się kłania niewystarczająca liczba personelu i złe podejście sklepu do klienta, że z racji płacenia przez kogoś gotówką ( bo te grosiki to są pieniądze, a nie guziki ) robi się korek na sklepie.

Oczywiście że tak a kolejkowicze sami to nakręcają. Przesada z tym wszystko szybko szybko. A potem zyje się szybko, jejku jejku, zastopować. To trzeba najpierw przestać drzeć japę przy kasie np.

Tam ludzie pracują chyba za karę

Po prostu mają dużo pracy i tyle, przesadzasz.

a nie typowych sieciowek gdzie wylecialyby za to na zbity pysk.

To raczej nie jest zdrowe podejście tym bardziej w przypadku braku pracowników.

Także nie życzę wszystkim "wymagającym klientkom" z forum aby kiedyś musialy stanać po drugiej stronie.

Ale wymaganie klientów przekłada się na działanie sklepu i klient który nie może poczekać i normalnym tempem pozwolić się obsłuzyć sam nakręca ten idiotyzm. A wielu ludzi i tak się spieszy żeby potem płaszczyć tyłek przed tv bo sorry ale nie po to aby pędzić zbawiać świat.