Rezygnacja ze studiów, punkty ECTS - czy to jest płatne?

[fattyfat]

Witajcie drogie Wizażanki i Wizażanie

Wiem że jest już cała kupa takich wątków, nie - wyszukiwarka nie boli i przejrzałam to, co mamy tutaj na naszym forum. (w sumie przydałby się wątek zbiorczy.) Jednakże w związku z tym, że od zeszłego roku wprowadzono (raz jeszcze) zezwolenie na studiowanie bezpłatnie drugiego kierunku (a posty są lekko przestarzałe), mam trochę mętlik w głowie.

Nie będę się rozpisywać co mnie boli w moich studiach: nie jadę na warunku, nie jadę na dwójach (no może jeden wyjątek jest) - po prostu mierzi mnie fakt że to, co robię teraz mam robić aż do emerytury (a mnie tylko irytuje). Pierwszy rok, II semestr.

Wiem że na każdej uczelni jest inaczej, że trzeba pójść do dziekanatu i tam się dopytać - idę jutro z samego rana, bo dzisiaj jest zamknięty. Ale myślę że ECTS to sprawa tak popularna, że chyba przepisy są podobne na każdej uczelni (za wyjątkiem pieniążków za ich nadmiar/niedobór).

Sama przyznam że początkowo myślałam o dziekance, aby się "ubezpieczyć", żeby ten rok nie poszedł - mówiąc kolokwialnie - w d..., tylko asekurancko był, gdyby coś się nie powiodło.
Nie mam jednak stuprocentowej pewności że zdam wszystko gładko, mam wątpliwości co do 1, może 2 przedmiotów (czuję sesję poprawkową ). Za warunek nie chcę płacić, bo te kilkaset złotych (lub więcej) bardziej przyda mi się na wyjazd za granicę.

Dzisiaj dowiedziałam się że uczelnia (niekoniecznie moja, informacja z drugiej ręki) może naliczyć opłatę za ECTS i tu pojawia się pytanie: warto podejść w takim razie do sesji czy nie?
W takiej sytuacji naprawdę już wisi mi ta dziekanka.
Czy jeśli podejdę przykładowo do egzaminów, nie zdam jednego w obu terminach, nie zapłacę warunku, to przy rezygnacji/skreśleniu punkty zostaną mi "nabite na rachunek"?

Na pierwszym semestrze zarobiłam 30 pkt i w tym semestrze ma być tak samo. Wiem że jest próg darmowych 30 punktów...

Z góry przepraszam za chaotyczność i dziękuję za odpowiedzi + za ewentualny hejt, że dopiero teraz się zdecydowałam na rezygnację - sama dobrze wiem, że popełniłam błąd i nie musi nikt mi tego uświadamiać.

[pffe]

Napisane przez fattyfat

Witajcie drogie Wizażanki i Wizażanie

Wiem że jest już cała kupa takich wątków, nie - wyszukiwarka nie boli i przejrzałam to, co mamy tutaj na naszym forum. (w sumie przydałby się wątek zbiorczy.) Jednakże w związku z tym, że od zeszłego roku wprowadzono (raz jeszcze) zezwolenie na studiowanie bezpłatnie drugiego kierunku (a posty są lekko przestarzałe), mam trochę mętlik w głowie.

Nie będę się rozpisywać co mnie boli w moich studiach: nie jadę na warunku, nie jadę na dwójach (no może jeden wyjątek jest) - po prostu mierzi mnie fakt że to, co robię teraz mam robić aż do emerytury (a mnie tylko irytuje). Pierwszy rok, II semestr.

Wiem że na każdej uczelni jest inaczej, że trzeba pójść do dziekanatu i tam się dopytać - idę jutro z samego rana, bo dzisiaj jest zamknięty. Ale myślę że ECTS to sprawa tak popularna, że chyba przepisy są podobne na każdej uczelni (za wyjątkiem pieniążków za ich nadmiar/niedobór).

Sama przyznam że początkowo myślałam o dziekance, aby się "ubezpieczyć", żeby ten rok nie poszedł - mówiąc kolokwialnie - w d..., tylko asekurancko był, gdyby coś się nie powiodło.
Nie mam jednak stuprocentowej pewności że zdam wszystko gładko, mam wątpliwości co do 1, może 2 przedmiotów (czuję sesję poprawkową ). Za warunek nie chcę płacić, bo te kilkaset złotych (lub więcej) bardziej przyda mi się na wyjazd za granicę.

Dzisiaj dowiedziałam się że uczelnia (niekoniecznie moja, informacja z drugiej ręki) może naliczyć opłatę za ECTS i tu pojawia się pytanie: warto podejść w takim razie do sesji czy nie?
W takiej sytuacji naprawdę już wisi mi ta dziekanka.
Czy jeśli podejdę przykładowo do egzaminów, nie zdam jednego w obu terminach, nie zapłacę warunku, to przy rezygnacji/skreśleniu punkty zostaną mi "nabite na rachunek"?

Na pierwszym semestrze zarobiłam 30 pkt i w tym semestrze ma być tak samo. Wiem że jest próg darmowych 30 punktów...

Z góry przepraszam za chaotyczność i dziękuję za odpowiedzi + za ewentualny hejt, że dopiero teraz się zdecydowałam na rezygnację - sama dobrze wiem, że popełniłam błąd i nie musi nikt mi tego uświadamiać.

Przecież wrócił drugi kierunek darmowy a co za tym idzie żadne podliczanie ECTS. Chyba, że się mylę ale skoro darmowy to darmowy. Więc nie ma limitu punktów.

[fattyfat]

Napisane przez pffe

Przecież wrócił drugi kierunek darmowy a co za tym idzie żadne podliczanie ECTS. Chyba, że się mylę ale skoro darmowy to darmowy. Więc nie ma limitu punktów.

No właśnie dlatego napisałam na forum, bo każdy wątek poprzedni tyczył się sytuacji, gdy były jeszcze płatne.

Oby tak było, dziękuję za odpowiedź i nie obrażę się jak ktoś potwierdzi to stwierdzenie

[pffe]

Napisane przez fattyfat

No właśnie dlatego napisałam na forum, bo każdy wątek poprzedni tyczył się sytuacji, gdy były jeszcze płatne.

Oby tak było, dziękuję za odpowiedź i nie obrażę się jak ktoś potwierdzi to stwierdzenie

Ja też się chętnie dowiem czy to faktycznie tak jest bo ja pewna w 100% nie jestem

Btw. można wiedzieć na jaki kierunek chcesz iść?

[fattyfat]

Napisane przez pffe

Ja też się chętnie dowiem czy to faktycznie tak jest bo ja pewna w 100% nie jestem

Btw. można wiedzieć na jaki kierunek chcesz iść?

znaczy na razie to chcę wyjechać zagranicę - może niekoniecznie być to wyjazd w ciemno, bo mam pewne specyficzne umiejętności (związane ze sportem). od kiedy chciałam szukać pracy na wakacje to dostawałam fajne propozycje, ale propozycje pracy na stałe - rzadko kto chciał studenta na wakacje. więc szukam teraz już pracy permanentnej, w związku z tym że sytuacja się u mnie zmieniła (zauważyłam że niektórzy po prostu się tymi studiami pasjonują, dla mnie to jest jak chodzenie do szkoły - przymus, i nie powiem że t nie był duży wpływ mojego otoczenia aby pchać mnie na studia.)

na studia na pewno jeszcze pójdę, ale dużo bardziej ukierunkowane w moje hobby/zainteresowania i na pewno za granicą (celuję w UK, wiem że nie jestem orginalna, ale to się mocno wiąże z zainteresowaniami, po za tym ofert pracy z "mojej branży" jest najwięcej z USA i UK, a że nie chcę generować sobie dodatkowych kosztów, wybór jest prosty).
jeden z wielu czynników który mnie skłonił do rezygnacji to między innymi nasz polski tryb studiów, o którym można byłoby książkę napisać. no i po prostu to, co teraz studiuję to było tzw. mniejsze zło

[pffe]

Napisane przez fattyfat

znaczy na razie to chcę wyjechać zagranicę - może niekoniecznie być to wyjazd w ciemno, bo mam pewne specyficzne umiejętności (związane ze sportem). od kiedy chciałam szukać pracy na wakacje to dostawałam fajne propozycje, ale propozycje pracy na stałe - rzadko kto chciał studenta na wakacje. więc szukam teraz już pracy permanentnej, w związku z tym że sytuacja się u mnie zmieniła (zauważyłam że niektórzy po prostu się tymi studiami pasjonują, dla mnie to jest jak chodzenie do szkoły - przymus, i nie powiem że t nie był duży wpływ mojego otoczenia aby pchać mnie na studia.)

na studia na pewno jeszcze pójdę, ale dużo bardziej ukierunkowane w moje hobby/zainteresowania i na pewno za granicą (celuję w UK, wiem że nie jestem orginalna, ale to się mocno wiąże z zainteresowaniami, po za tym ofert pracy z "mojej branży" jest najwięcej z USA i UK, a że nie chcę generować sobie dodatkowych kosztów, wybór jest prosty).
jeden z wielu czynników który mnie skłonił do rezygnacji to między innymi nasz polski tryb studiów, o którym można byłoby książkę napisać. no i po prostu to, co teraz studiuję to było tzw. mniejsze zło

Przemyśl UK. Siostra pojechała do Anglii, bardzo szybko przeniosła się do Szkocji i mówi, że tam Polak dla Polaka to wróg. Jeden robi drugiemu pod górkę i zamiast swoi ze sobą żyć dobrze to wręcz przeciwnie.
Po za tym przekonali się tam, że Polak to cwaniak, niestety.

[fattyfat]

Napisane przez pffe

Przemyśl UK. Siostra pojechała do Anglii, bardzo szybko przeniosła się do Szkocji i mówi, że tam Polak dla Polaka to wróg. Jeden robi drugiemu pod górkę i zamiast swoi ze sobą żyć dobrze to wręcz przeciwnie.
Po za tym przekonali się tam, że Polak to cwaniak, niestety.

Wiem o tym niestety i powiem że nie tylko za granicą tak jest dlatego m.in. o pracy rozmawiam tylko bezpośrednio z Brytyjczykami (o ile rozmawiam o ofercie w UK).

muszę przyznać że choćbym nie wiem jak chciała, to niestety te uczelnie, które mnie interesują znajdują się w Londynie - nie ominę tego, a chciałabym się zaznajomić z miastem mimo iż wiem że to nie jest najlepsze miejsce, bo najdrożej w całej Anglii, bo tłok, bo metropolia, bo przestępczość.

[pffe]

Napisane przez fattyfat

Wiem o tym niestety i powiem że nie tylko za granicą tak jest dlatego m.in. o pracy rozmawiam tylko bezpośrednio z Brytyjczykami (o ile rozmawiam o ofercie w UK).

muszę przyznać że choćbym nie wiem jak chciała, to niestety te uczelnie, które mnie interesują znajdują się w Londynie - nie ominę tego, a chciałabym się zaznajomić z miastem mimo iż wiem że to nie jest najlepsze miejsce, bo najdrożej w całej Anglii, bo tłok, bo metropolia, bo przestępczość.

Ale może warto próbować

[fattyfat]

Dzisiaj byłam w dziekanacie i powiedziano mi że bez względu na punkty ects, warunki czy coś - nie ma jakichkolwiek opłat/kar za rezygnację ze studiów

dziękuję pffe raz jeszcze i chyba mogę już poprosić o zamknięcie wątku

[pffe]

Napisane przez fattyfat

Dzisiaj byłam w dziekanacie i powiedziano mi że bez względu na punkty ects, warunki czy coś - nie ma jakichkolwiek opłat/kar za rezygnację ze studiów

dziękuję pffe raz jeszcze i chyba mogę już poprosić o zamknięcie wątku

No to świetnie i życzę powodzenia z wyjazdem i studiami tam

[viva91]

Napisane przez fattyfat

dziękuję pffe raz jeszcze i chyba mogę już poprosić o zamknięcie wątku

Nie jest to wątek trollowy żeby go zamykać, niech zostanie dla potomnych z podobnymi wątpliwościami, jedynie zmodyfikuję lekko tytuł